2 minute read
Natalia Kwolek Uśmiechnij się
Uśmiechnij się
Natalia Kwolek
Advertisement
“Uśmiechnij się” - jestem pewna, że każdy z nas przynajmniej raz w życiu słyszał tę jakże banalną radę na wszystkie smutki. I doskonale wiemy, że nie jest ona zbyt skuteczna - przynajmniej na dłuższą metę. Dlaczego w takim razie jesteśmy wiecznie nakłaniani do zakładania maski ze sztucznego uśmiechu od ucha do ucha? Jaką rolę gra w naszych życiach ten wyraz twarzy i jak jest postrzegany przez nasze otoczenie? Czy przybieranie dobrej miny do złej gry faktycznie pomaga rozwiązać problemy, czy może wręcz przeciwnie szkodzi naszemu zdrowiu psychicznemu? Na przestrzeni lat prowadzonych było wiele badań na temat wpływu uśmiechu na nasze samopoczucie i zachowanie. Jedno z nich polegało na sprawdzeniu, czy sztuczne jego wywołanie poprzez trzymanie w ustach długopisu sprawia, że oglądana bajka wydaje się śmieszniejsza. Okazało się, że reakcja grupy poddanej doświadczeniu nie
różniła się znacząco od grupy kontrolnej. Czy w takim razie jednak wywoływanie uśmiechu nie przynosi żadnych rezultatów? Nie do końca. Otóż trzeba zaznaczyć, że nie każdy uśmiech jest taki sam. Istnieje bowiem ogromna różnica między tym wywołanym przez przyklejenie taśmy w kącikach ust lub trzymanie w nich długopisu, a uśmiechem prawdziwym, angażującym też mięśnie wokół oczu. Potwierdzone badaniami zostało, że to ten drugi - uśmiech Duchenne'a - ma na nas pozytywny wpływ. A najlepsze jest to, że można się nauczyć wykonywać go na zawołanie. Wystarczy ćwiczyć przed lustrem, tak żeby “śmiały się oczy”, a różnica będzie ogromna. Wygląda on dużo bardziej naturalnie i przekonująco. a do tego przynosi pozytywne efekty!
Gdy wiemy już czym się różni prawdziwy uśmiech od tego sztucznego, jak również to, że można wyuczyć się tego pierwszego, przyszła pora na powody, dla których jednak warto się uśmiechać. Po pierwsze redukuje to stres i polepsza pamięć. Pamiętajmy więc o tym, szczególnie przed sprawdzianami, ponieważ metody szybkiego zapamiętywania polegające na zabawnych skojarzeniach faktycznie przynoszą efekty. Oprócz tego uśmiech przyspiesza regenerację organizmu i wzmacnia odporność. A więc nie ma co się biczować po spędzeniu całego weekendu, oglądając seriale i komedie - w końcu dbamy tylko o własną odporność, której szczególnie w czasie pandemii nigdy za wiele (oczywiście to tak z przymrużeniem oka - co za dużo, to niezdrowo). I nie zapominajmy też, że uśmiech podnosi naszą atrakcyjność i wpływa pozytywnie na postrzeganie nas przez innych ludzi. Jednak w popkulturze znajdziemy czasami przykłady, które pokazują wręcz odwrotny wpływ uśmiechu na nasze życie. “Matka zawsze mówiła mi - uśmiechaj się. Noś zawsze uśmiech na swojej twarzy” - to cytat z filmu Joker. Ja pewnie wiecie, opowiada historię człowieka chorego psychicznie, u którego często widzimy nagłe niekontrolowane napady śmiechu. W rzeczywistości nie ma jednak żadnych badań potwierdzających zależność między udawanym uśmiechem a ryzykiem chorób psychicznych. Możemy więc trzymać się tego, że film ten jest tylko fikcją i nie jest oparty na faktach. Trzeba tylko pamiętać, że negatywny wpływ ma na nas wstrzymywanie swoich emocji. Tak więc w sytuacjach, gdy nasz nastrój jest neutralny, możemy faktycznie przybrać uśmiech na twarzy - ale pamiętajmy, że jeśli liczymy na pozytywne efekty, powinien to być ten duchennowski. Jeśli jednak nie czujemy się dobrze, lepiej wyrzucić z siebie negatywne emocje zamiast kryć je pod maską udawanego szczęścia.
Mimo że uśmiech nie zniweluje magicznie wszystkich naszych problemów, to definitywnie można powiedzieć, że ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie i postrzeganie nas przez otoczenie. Oczywiście wiadomo, że każdy ma gorsze momenty i wtedy nie powinniśmy przez długi czas dusić w sobie emocji. Ale pamiętajmy, że uśmiech jest zaraźliwy, więc nośmy go na twarzy jak najczęściej. Kto wie - może dzięki nam czyjś dzień stanie się lepszy?