2 minute read
RECENZJA MARTY SZOSTAK PAWEŁ DOMAGAŁA, czyli naturalne źródło światła
PAWEŁ DOMAGAŁA, czyli naturalne źródło światła
Premiera płyty Wracaj
Advertisement
tekst: Marta Szostak
2020 listopada Paweł Domagała i Łukasz Borowiecki podzielili się ze światem WRACAJ, czyli swoim najnowszym, zapowiadanym od czerwca zeszłego roku albumem. Dwie wcześniejsze płyty – OPOWIEM CI O MNIE (2016) oraz 1984 (2018) – i promujące je koncerty wyprzedawały się niemal na pniu. Choć WRACAJ na swoją trasę będzie musiało chwilę poczekać, a obecne realia z biznesowego punktu widzenia nie do końca sprzyjają jakimkolwiek premierowym wydarzeniom, w moim odczuciu, timing był idealny. I korzystając z udzielonego mi na łamach tej strony głosu, chciałam za to podziękować. Dziękuję więc. Tego nam teraz było trzeba! Dlaczego? Bo tutaj naprawdę wszystko się zgadza. Forma, treść, klimat. Zapowiadali, że muzycznie „nie będą szukać sposobu napisania nowego hitu według spraw-
: Materiały promocyjne, archiwum prywatne zdjęcia dzonej receptury” i choć zdaje się, że receptura jest mimo wszystko dość podobna, efekt nie zawodzi. Bazując na dotychczasowym dorobku, Domagała i Borowiecki stworzyli album, przy którym naprawdę trudno jest się nie uśmiechnąć. Wspominając ich wrześniowy koncert uśmiecham się nawet podwójnie – był to pierwszy prawdziwy koncert, na który wybrałam się po wiosennym lockdownie. Los zadecydował, że pierwszy stał się jednocześnie ostatnim, dlatego powstrzymując się od wpadnięcia w melancholijne tony spowodowane tęsknotą za swobodnym dostępem do kultury, powiem tylko, że cieszę się, że padło akurat na nich. Nawet najdoskonalsze realizacje transmisji on-line nie zastąpią doświadczenia muzyki na żywo i wypływającej z tego doświadczenia energii. To właśnie zapamiętałam z ich koncertu najbardziej – autentyczną radość z grania i wspólnego bycia tu i teraz.
Być może nie powinnam się do tego przyznawać, ale pisanie o albumie, który prywatnie przypadł mi do gustu, jest całkiem ciekawym wyzwaniem. Z jednej strony chciałabym dać nura w napisanie wnikliwego elaboratu, z drugiej najchętniej wręczyłabym rozmówcy tę płytę i powiedziała „Posłuchaj, potem pogadamy”. A potem byśmy gadali. Na przykład o tym, jak to (bardzo!) dobrze, że na płycie pojawiły się takie utwory jak „Kraków” i duet z Kękę „Po mojej stronie”, dodające całości nieco mocniejszego charakteru, którego można by chcieć tylko więcej. Albo o tym, dlaczego „Moje” jest jednym z ciekawiej napisanych utworów z całego albumu. Albo o „Rzece”, która zamyka całość i nie nudzi się nawet zapętlona na godzinę (sprawdziłam!).
WRACAJ jest o każdym z nas. Po prostu. O tym, czego się boimy, co kochamy, do czego tęsknimy. Tu jest o tym wszystkim, czemu teraz – w tym dziwnym, dziwnym czasie – możemy się w sobie przyjrzeć. Pozbawieni codziennego pędu i zmagający się z wyzwaniami wciąż zaskakującej nas rzeczywistości, mamy obecnie tylko jedną jedyną wolność, tę w środku. WRACAJ chyba trochę pozwala nam ją docenić.
Zespół w składzie Paweł Domagała (śpiew, chórki, gitary), Łukasz Borowiecki (gitara basowa, kontrabas, instrumenty klawiszowe, perkusyjne, sampler), Krzysztof Łochowicz (gitary), Piotr Wrombel (instrumenty klawiszowe), Łukasz Poprawski (saksofony), Mateusz Pliniewicz (skrzypce), Łukasz Kurowski (skrzypce) stworzył opowieść, której zwyczajnie chce się słuchać. Z trzech dotychczasowych płyt Domagały, to właśnie do WRACAJ z chęcią będę wracać. Po chwilę oddechu, po dystans do czasem zbyt ponurej rzeczywistości, po światło. Czasem to właśnie powrót jest wszystkim, czego potrzebujemy.