Medium nr 12

Page 1


Na dzień dobry...

W zimowym, przedświątecznym czasie nasze myśli biegną do tych, którzy są nam szczególnie bliscy. To dla nich odwiedzamy setki sklepów i przetrząsamy półki w poszukiwaniu najpiękniejszego gwiazdkowego prezentu. Każdy z nas marzy o tym, by w ten cudowny wigilijny wieczór przytulić się do kogoś kochanego i sprawić mu radość wymarzonym upominkiem. Również ci spośród nas, którzy nie obchodzą świąt, doceniają przyjaźń. To wyjątkowa forma relacji międzyludzkich, która zdaje się być na wagę złota. Szczególnie w trudnych czasach. Bo prawdziwy przyjaciel, to ktoś, na kogo zawsze można liczyć. Nie tylko wtedy, kiedy jesteśmy mili i pełni słodyczy. Prawdziwy przyjaciel kocha nas i akceptuje bez zastrzeżeń także wówczas, kiedy zmagamy się z trudnymi emocjami i mówimy przykre rzeczy. Rozumie, że mamy prawo mieć gorsze dni. Tak wygląda prawdziwa miłość bezwarunkowa, a w praktyce przejawia się ona tylko w przyjaźni. Ja mam to szczęście, że wśród moich największych przyjaciół są moje dwie dorosłe córki. To idealny układ, kiedy odnajdujemy zrozumienie i wsparcie wsród tych, których kochamy najbardziej. Rodzinną bliskość uzupełnia całkowita akceptacja. W tym numerze Medium piszemy dla Was o tej najważniejszej ze wszystkich relacji. O zaufaniu, bliskości, wsparciu, serdeczności. O tym, dlaczego potrzebujemy w życiu przyjaźni i czego

str. 1

w niej szukamy. Próbujemy także uchwycić, czym różni się przyjaźń między kobietami od męskich relacji. Dla naszych stałych Czytelników mamy nieco nowości. Od bieżącego numeru rozpoczynamy cykl artykułów na temat symboliki Run. Mam nadzieję, że zafascynuje Was ta opowieść. W lekkim tonie pojawia się pani Bartkowiakowa, która będzie dzielić się z Wami swoimi prostymi i jakże mądrymi przemyśleniami o życiu. Relacją z warsztatów litoterapii rozpoczynamy systematyczne wprowadzanie Was w tajemnice kamieni szlachetnych i minerałów. Ponadto jak zawsze przygotowaliśmy dla Was smakowite przepisy – tym razem wg Kuchni Pięciu Przemian. Znajdą się też w Medium recenzje wartościowych książek, opowieści o ciekawych ludziach i o Reiki oraz wiele innych ciekawostek. Życzymy Wam świąt pełnych ciepła, bliskości i bezwarunkowej miłości, w gronie wielu przyjaznych serc.

Medium


W numerze Psychologicznie Psychologicznie

Przyjaźń.............................................. 4 Opowieść o przyjaźni .........................7 Na czym polega przyjaźń? .................9

Sekret szczęśliwego związku Krajobraz po zdradzie ........................11

O postrzeganiu kobiecości..................13

Naturalnie Jakie pyszne! ..................................... 15 Miód prosto z pasieki ......................... 19

Bajecznie

Bajka o przyjaźni ................................37

Prosperująco Finansowy dobrobyt ......................... 41 Co tworzy twoja świadomość? ...........45

Praktycznie Kurs Świadomego Śnienia ............... 47 Kilka sposobów na rozwijanie samodyscypliny ............................... 51

Magia Powietrza ................................ 21 Relacja z warsztatów ......................... 23

Duchowo Uniwersalne Prawa Duchowe ........... 27

Anielsko ..............................................31 Ludzie, którzy nas inspirują Morris E. Goodman ........................... 33 Refleksje o Reiki Krąg przyjaciół ....................................35

Magicznie Runy .................................................. 53 Neuro-przestrzenne światy ............... 57

Literacko Bractwo Dusz .................................... 63

Uniwersalnie Z zapisków Bartkowiakowej .............. 69

Kolorowe Motyle - Serca Archaniołów........................................ 71 Nowy Rok z mocą kamieni ................ 73 Recenzje ........................................... 75

str. 2

Medium


str. 3

Medium


Psychologicznie Aneta Śladowska

trener rozwoju osobistego, nauczyciel reiki, rebirther, numerolog http://wierzewsiebie.com

Przyjaźń „Prawdziwi przyjaciele to ci, którzy są przy tobie, gdy dobrze ci się wiedzie. Dopingują cię, cieszą się z twoich zwycięstw. Fałszywi przyjaciele to ci, którzy pojawiają się tylko w trudnych chwilach, ze smutną miną, niby solidarni, podczas gdy tak naprawdę twoje cierpienie jest pociechą w ich nędznym życiu”. - Paulo Coelho

Najpiękniejsze momenty z drugą osobą to te, w które nie zdążyły wedrzeć się zaborcze lub zazdrosne myśli. Żadnych oczekiwań, obietnic ani nadziei, tylko radość bycia razem ubrana w czyste i pełne ufności intencje. To pielęgnujmy w przyjaźni!

„Przyjaciele mogą sobie pomagać. Prawdziwy przyjaciel jednak to ktoś, przy kim możesz być całkowicie wolnym, być sobą i czuć. Albo nie czuć nic. Akceptuje wszystko, cokolwiek odczuwasz w danej chwili. Na tym właśnie polega Przyjaźń międzyludzka to taka relacja, w któprawdziwa miłość – pozwolić komuś być tym, kim rej ludzie czują się ze sobą swobodnie, na luzie, naprawdę jest”. Jim Morrison są zrelaksowani. Przyjaźń to stan radosnego bycia razem i „nie musieć ważyć myśli, ani mieŻeby było przyzwolenie na pełną akceptację rzyć słów” (George Eliot) . wyrażania siebie przez przyjaciela, należy najNie wyobrażam sobie przyjaźni bez pełnej pierw zaakceptować siebie samego takim, jakim spontaniczności, wyrażania siebie za pełną się jest. zgodą przyjaciela na to, bez oceny czy komenLudzie się zmieniają w naszym życiu. Przytarza, który miałby jakikolwiek wpływ na zakłócechodzą i odchodzą. Jedni zostają dłużej, inni barnie swobodnej radości przejawiania siebie dzo krótko. Dlatego tak ważne jest zaprzyjaźnić w świecie. Przyzwolenie na pełną akceptację się z samym sobą. Zaufać sobie, być swoim najbycia sobą obejmuje oczywiście obie strony. lepszym doradcą. Pozwolić sobie szczerze płaPrzyjaźń prawdziwa nie zawiera w sobie kać, kiedy przyjdzie smutek oraz serdecznie się oczekiwań, nie szuka odwzajemniania. Oczekiśmiać w chwilach radości. Nie oceniać siebie i nie wanie powoduje napięcie zamiast relaksu. Zaobwiniać, tylko szczerze współczuć - tak jak najmiast cieszyć się sobą, ludzie oczekują dowodów lepszemu przyjacielowi. Jeżeli widzimy w sobie przyjaźni myśląc o miłym geście ze strony przynajlepszego doradcę, przyjaciela, opiekuna, jaciela, czekając na przychylne słowo, trzymając wtedy odczuwamy Boga bliżej niż kiedykolwiek stronę w sporze mimo odmiennej opinii, czy liindziej. cząc na odwzajemnienie przysługi.

str. 4

Medium


Psychologicznie Przyjaźń

Każdego z nas wypełnia niesłychana mądrość. Ta sama mądrość przenika całą naturę, wszystko. Ta boska mądrość wewnątrz każdego z nas to najlepszy i najbardziej życzliwy przyjaciel. Kiedy jest problem, zawsze można poprosić swojego wewnętrznego przyjaciela o najlepszą podpowiedź w danej sprawie. Wewnętrzny przyjaciel pokaże właściwe rozwiązanie poprzez odczucia - my to nazywamy intuicją. Bóg wewnątrz każdego z nas zawsze zna rozwiązanie w każdej kwestii. Wystarczy zaufać tej mądrości i miłości wszechświata. Kochając i doceniając swojego wewnętrznego przyjaciela, czyli siebie, nabywamy wewnętrznego zaufania, radości, spokoju i poczucia mocy. Możemy wtedy obdarować tym innego człowieka, ponieważ możemy dzielić się tylko tym, co sami posiadamy.

Świat pokaże ci to, co piękne, pod warunkiem, że jest to ugruntowane w tobie. Jeżeli jesteś szczodrym, pełnym radości człowiekiem, to takie osoby przyciągniesz. Jeżeli jesteś pełen ufności, to przyciągniesz osobę, która okaże ci miłość i zainteresowanie, bo nie masz w sobie ani grama zazdrości. Patrząc z tego punktu widzenia, każdy jest naszym przyjacielem, bo pomaga poznać samych siebie, z każdej strony. Świat jest zatem bardzo przyjaznym miejscem. Jeśli nawet zdarzy się nam cierpieć z powodu szczerości tego przyjaciela, to zyskamy lekcję pokory i zrozumienia dla własnych uczuć, a poprzez to również do innej istoty ludzkiej lub nie-ludzkiej, a cóż może być bardziej cennego w przyjaźni niż empatia?

„Jeśli przyjaciele są podobni we wszystkim, jeśli obaj stanowią swoje odbicie, to spór z przyAby zostać swoim najlepszym przyjacielem, jacielem jest sporem z samym sobą”. Wasilij należy dać sobie prawo do bycia sobą. Prawo do Grossman bycia tym, kim się jest. Przyjaciel to taki mały świat, dla którego naturalnie korzystne jest to, że Ernest Hemingway zwykł mówić: „Powiedz jesteś sobą. Przyjaciel czerpie korzyści z twojej mi, kim są twoi przyjaciele, a powiem ci, kim jesradości bycia sobą i wspiera to, pozwalając ci na teś”. Tak jest w istocie. Zamień się na jeden dzień to. w obserwatora i zobacz, jak mówią o innych twoi Każda bliska relacja międzyludzka działa na znajomi. zasadzie wzajemnego odbijania od siebie własCiekawie jest czasem posłuchać, jak ludzie nych przywar oraz zalet. Dlatego ukryta chęć narzekają na swoich przyjaciół, kolegów, z łatwopewnych doświadczeń powoduje przyciąganie ścią wystawiając im oceny, jak na dłoni pokazując takich osób, które nam to zapewnią. Jeśli w kimś swoje własne oblicze. Gdyby wiedzieli, że mówią kryje się stłumiony zazdrośnik, to w jego życiu o sobie, zapanowałoby milczenie. pojawi się osoba, która da mu powody do zazdrości.

str.5

Medium


Psychologicznie Przyjaźń

Czasem lepiej zastanowić się zanim dokonamy oceny przyjaciela, a szczególnie za jego plecami. Twój prawdziwy przyjaciel kocha i szanuje wolność twoją i swoją własną. Prawdziwy przyjaciel uszanuje nawet twoją decyzję rozstania. Przyjaźń to efekt miłości. A prawdziwa miłość nie zna lin, obietnic, więzów, przyrzeczeń czy kajdan zbędnych słów. Miłość i przyjaźń to oparta całkowicie na wolnym wyborze radość przebywania razem. Cieszenie się samym istnieniem. Wystarczy wiedzieć, że przyjaciel jest szczęśliwy i ma się dobrze. Radować się tym tak, jak swoim własnym szczęściem. Życzyć mu tego, co najlepsze i celebrować jego sukcesy tak, jak swoje własne. A kiedy pojawi się smutek nie podcinać mu skrzydeł wzajemnym dzieleniem się niedolą, ale przypominać mu jego wspaniałość, siłę i talenty. Dzięki temu, jak traktujesz przyjaciela, poznasz, jak traktujesz siebie samego. Kiedy naprawdę z serca życzysz dobrze drugiej osobie, to tak, jakbyś chciał dla siebie najlepiej. Kiedy natomiast wykorzystujesz nieszczęście przyjaciela, aby się do niego zbliżyć, to tak, jakbyś widział zysk w jego nieszczęściu - nie dziw się zatem, że twoje życie jest dalekie od ideału.

str.6

Przyjaciel to doskonały słuchacz i pełna zrozumienia osoba, która w pełni akceptuje ciebie takim, jakim jesteś, a ty jego. Przyjaciel nie przeżyje za ciebie twojego życia, zatem nie możesz oczekiwać od niego, że załatwi za ciebie problemy, poprzez działania czy tzw. „dobre rady”. Nie możesz zrzucać odpowiedzialności za własne życie na barki przyjaciela. Prawdziwy przyjaciel nie może dać ci nic więcej oprócz własnej szczerej i życzliwej obecności.

„Prawdziwy przyjaciel to nie ten, który odwala za ciebie całą robotę, lecz ten który uświadomi ci, że wszystko masz zrobić sam”. Edward Stachura

Bądź swoim najlepszym przyjacielem, a wdzięk i radość, którą roztaczasz wokół, zapachnie dookoła, przyciągając do ciebie skropionych podobnymi perfumami ludzi.

Z miłością Aneta Śladowska

Medium


Krzysztof Matusiak

trener rozwoju osobistego i biznesowego, praktyk reiki, terapeuta http://doradztwoartex.pl

Opowieść o przyjaźni Kiedyś, dawno temu, wydawało mi się, że przyjaźń to spełnianie przeze mnie czyichś zachcianek i vice versa. Że to wsparcie ma na celu pomoc komuś, ale równocześnie jest oczekiwaniem rewanżu. Potem nastąpił okres, gdy starałem się pomagać, nawet wtedy, gdy ktoś mógł sobie pomóc sam. Wchodziłem w rolę zastępcy, aby odciążyć, zrobić coś za kogoś, nie pozwolić komuś się rozwijać i decydować o sobie. Ludzie często chcą wyręki, by nie starać się samemu. Mnie to wtedy odpowiadało, więc to robiłem. Potem był okres, gdy każdego nazywałem przyjacielem, bez głębszej refleksji nad rodzajem znajomości. Bez pojęcia tego, że tak naprawdę rodzaj relacji nie jest określony przez moją miłość do kogoś innego, a przez stopień bliskości. Z partnerką czy dzieckiem jest inny rodzaj bliskości, a inny z przyjacielem/przyjaciółką. Ale wtedy tego nie wiedziałem, więc miałem ogromną liczbę przyjaciół. I ten etap odszedł w zapomnienie. Koleje życia ukazywały mi, kto jest przyjacielem, a kto nie. Jak bardzo jestem w stanie przyjąć kogoś całkowicie i stworzyć więź duchową i fizyczną, a jak bardzo nie. I wtedy zacząłem sobie uświadamiać, czym jest przyjaźń i kogo mogę określić tym mianem. Często w przyjaźni zauważałem ukrytą intencję bliższej relacji. Z jednej strony z przyjaźni tworzą się najlepsze, najmocniejsze związki, jednak z drugiej – przejście od przyjaźni do związku powinno ewoluować, rozwijać się za zgodą obu stron. Jeśli jednak jedna strona rozwija w sobie uczucia przyjacielskie, a druga ma ukrytą intencję bliższej relacji, o czym nie informuje, wtedy przyjaźń jest zakłócona i jej rozkwit jest niemożliwy. W przyjaźni przyjmuję wszystko, co przynosi ze sobą druga osoba i wnosi do tej relacji. Bez potrzeby oceny, bez nacisku, bez zmieniania.

str.7

I przyjaźń rozwija się wtedy, gdy druga strona widzi relację dokładnie w ten sam sposób. Jeśli jednak intencje dwóch stron są różne, to warto ten związek nazwać inaczej. Nie musi to umniejszać relacji, jednak jest to inny jej rodzaj. Ewolucja mego pojmowania przyjaźni doprowadziła mnie do takiego jej rozumienia. Specyficzny rodzaj bliskości fizycznej i duchowej, zachowanie wolności, brak oceny, wsparcie (w tym także często tak potrzebny wstrząs), łączność telepatyczna, pamięć. W takich warunkach, w moim pojęciu, przyjaźń rozwija się najlepiej. Ciągłe „ciągnięcie” kogoś za sobą to nie jest przyjaźń. To życie za kogoś. Świetnie to obrazuje zasada wędki i ryby. Przyjaciel daje wędkę, osoba chcąca żyć za kogoś, daje rybę. W naszym świecie pojmuje się jednak przyjaźń dokładnie na odwrót. Przyjaciółmi nazywamy tych, którzy za nas załatwiają różne sprawy, które sami spokojnie możemy załatwić. A niedobrymi tych, którzy dają nam wędkę, wskazują możliwości i pozwalają działać. Jest to zarazem dziwne, jak i smutne. Ja jednak wciąż będę żywił uczucie przyjaźni do tych, którzy wskażą mi drogę, bym w nią wyruszył, czasem wyposażą w jakieś narzędzia, a akceptował tych, którzy chcą za mnie coś zrobić, jednak bez uczucia przyjaźni. Oczywiście rozumiem, że można inaczej widzieć przyjaźń, bo definicji jej powstało równie dużo, co definicji miłości. Wierzę jednak, że gdy popatrzymy z dystansu na oba te uczucia, to zobaczymy najważniejszy ich pierwiastek – wolność. Wolność wyboru, działania, doświadczania i postrzegania, bez czyjejkolwiek wyręki. Przyjaźni wszystkim życzę.

Medium


O nadwrażliwi, których nie rozumie Brak wrażliwości, umysł i rozsądek I Was kochani pragnie sobą tłumić Plącząc osnowę życia oraz wątek O nadwrażliwi, którzy swoich uczuć Się nie wstydzicie, w żadnej życia scenie Codziennie trwacie w duszy swojej puczu I kwiat dajecie, gdy inni kamienie O nadwrażliwi, co nad wszystko macie Serce na dłoni, często poranione W swojej ekspresji wciąż się wyżywacie Wierszem czy rzeźbą, myślą co spełniona O nadwrażliwi, co nie znacie granic Swej duszy drogi i miłości boskiej Czyjeś złe czyny zawsze macie za nic Bo Wasze serca są dla dobra mostem O nadwrażliwi, co jasność niesiecie W oku, obliczu, tam gdzie mroki bytu Was zwą szaleni, gdy sypiecie kwieciem I gdy w swej biedzie nie znacie wciąż sprytu O nadwrażliwi – nienormalni w świecie Co swą normalność zapomniał i zabił Hołd Wam oddaję, szaleństwo swe nieście Aby tę ludzkość przed sobą ocalić Krzysztof Matusiak str. 8

Medium


Izabela Cichocka trener rozwoju osobistego, praktyk Reiki

http://izabelacichocka.blogspot.com

Na czym polega przyjaźń? Przyjaźń przez każdego człowieka będzie inaczej interpretowana. Dla mnie będzie to więź emocjonalna, która łączy dwoje lub więcej ludzi. Przyjaciel to ktoś, przy kim czujesz się w pełni sobą, taką, jaką jesteś naprawdę. To ktoś, kto nie ocenia Twojego zachowania, tylko Cię w pełni akceptuje. To osoba, z którą można pomilczeć, poszaleć i wypłakać się w ramię. To ktoś, kto udziela wsparcia bez osądzania. Ktoś, kto cieszy się wraz z tobą z twoich radości. Przyjaciel to osoba, która mimo przeżywanego smutku, potrafi zamienić ten smutek w radość.

- Zaufanie – wzajemna uczciwość wobec siebie, dzielenie się sekretami. - Wsparcie emocjonalne – bycie przy kimś w trudnych chwilach, wzajemna pomoc. - Dobrowolność – nikt nikogo nie przymusza, każdy ma prawo wyboru. - Poczucie bezpieczeństwa, szczególnie w chwili, gdy jest nam źle. - Autentyczność – można być sobą, nie kryć łez.

Przyjaźń między kobietami Ten rodzaj przyjaźni jest związany z uczuciami. Przyjaźnie zawieramy wszyscy, niezależ- Kobiety potrafią mówić o uczuciach. nie jaką funkcję pełnimy w życiu, czy gdzie - są idealnym wsparciem dla siebie namieszkamy na Ziemi. wzajem Niestety w dzisiejszych czasach słowo - kobieca przyjaźń ma terapeutyczną przyjaciel jest nadużywane i nie rozumiane moc. jest jego znaczenie. Traktowane jest, jak „dzień dobry” mówione przechodniowi , któPrzyjaźń między mężczyznami rego znamy na ulicy. Mężczyźni są mniej wylewni, jeśli chodzi Każdy z nas pragnie mieć przy sobie o uczucia, są bardziej szorstcy w stosunku osobę, która nas wysłucha, wesprze, przy- do swoich przyjaciół tej samej płci. Powodem tuli, czy wstrząśnie nami , gdy popełniamy takiego zachowania może być podejrzenie błędy. Myślę, że nie ma takiej osoby, która o homoseksualizm. by nie chciała mieć kogoś takiego przy sobie. - Przyjaciel dla mężczyzny to po prostu kumpel, któremu należy się szacunek i lojalElementy, które według mnie składają ność. się na przyjaźń: - Dla mężczyzny liczy się świadomość, że - Szczerość – jest bardzo istotną kwestią, przyjaciel to dobry kolega, który go zrozujest wyrażaniem swoich prawdziwych myśli mie, poklepie po ramieniu i nie proszony nie i uczuć. będzie zadawał zbędnych pytań.

str. 9

Medium


Psychologicznie Na czym polega przyjaźń?

Różnice między męską, a kobiecą przyjaźnią: - Dla kobiet jest bardzo ważne wygadanie się, pragną, by inna kobieta je wysłuchała. - Kobiety rozumieją się bez słów. - Kobiety lubią spędzać czas na rozmowach. - Kobiety potrzebują częstszego kontaktu między sobą, chociażby telefonicznego. - Kobieca przyjaźń jest oparta na głębokim porozumieniu między sobą. - Kobiety są bardzo dobrym wsparciem dla siebie nawzajem, ale również obdarzają nim mężczyzn. - Mężczyźni rzadko potrzebują wygadania się. - Istotną dla nich kwestią jest konkretna rada, którą mogą zastosować natychmiast. - Mężczyźni wolą spędzać wspólnie czas, coś razem robiąc (pić piwo, iść na bilard, pograć w piłkę). - Mężczyźni nie potrzebują częstego kontaktu, wystarczy im raz na jakiś czas spotkać się z przyjacielem, chociażby na piwo.

Kwestia o której warto wspomnieć to przyjaźń damsko – męska. Czy istnieje? Jedni uważają, że tak, inni, że nie. Ja uważam, że i tak i nie. Dlaczego? Ponieważ może istnieć przyjaźń damsko-męska wtedy, gdy zarówno kobieta, jak i mężczyzna mają kochającego partnera. Wtedy przyjaciele nie widzą płci, pożądania, zakochania, traktują siebie, jak bliskie sobie osoby. Lubią spędzać ze sobą czas, są dla siebie podporą, radują się razem i wspierają. Między przyjaźnią a miłością jest bardzo cienka granica, którą niekiedy przekraczamy. Kiedy przyjaźń może przerodzić się w miłość? Wtedy, gdy osoby przyjaźniące się ze sobą są samotne, bądź nie układa im się w związkach ze swoimi partnerami. Gdy występują w ich związkach deficyty, głód emocjonalny w postaci braku miłości czy

str. 10

wzajemnego zrozumienia. Wtedy wolimy przebywać z przyjacielem, on nas rozumie, nie krytykuje, a wspiera. Przytuli, gdy trzeba. Może pojawić się myśl, że lepiej dogaduję się z przyjacielem, niż z partnerem i wolelibyśmy stworzyć związek z przyjacielem, a nie z partnerem życiowym. Gdy tworzysz związek z partnerem, z którym jest Ci dobrze, nie musisz się obawiać, że twoja przyjaźń z drugą osobą przerodzi się w miłość, ale jeśli w twoim związku istnieje głód emocjonalny, to bądź ostrożna, bo łatwo możesz przekroczyć cienką granicę między przyjaźnią a miłością. Niestety konsekwencje mogą być wtedy bardzo bolesne, nie tylko dla ciebie, ale również dla przyjaciela i waszych rodzin. Przyjaźń może być również cudownym podłożem do stworzenia idealnego związku. Cóż w tym złego? Przyjaźń występuje przecież w związku. Któż tego nie pragnie? Mieć partnera życiowego, który jest najlepszym przyjacielem. Jest to na pewno bezcenny dar. Przyjaźń to wyjątkowa relacja międzyludzka, ale nie tylko. Czasami zawiązuje się między człowiekiem a zwierzęciem. Dbajmy o każdą przyjaźń, bo to niesamowita i niepowtarzalna więź . W przyjaźni powinna być wzajemna wymiana energetyczna, czyli zrównoważone dawanie i branie. W innym przypadku któraś ze stron będzie się czuła wykorzystana. Przyjaźnie działają na ludzi kojąco, antydepresyjnie i zdrowotnie, ponieważ ludzie posiadający przyjaciół szybciej dostrzegają siebie. Powodem tego jest fakt, iż posiadając przyjaciół otrzymujesz sygnały zwrotne typu: ale ładnie wyglądasz, idź do lekarza, bo coś zmizerniałaś, itp. Czasami tego typu rady ratują nasze życie. Izabela Cichocka

Medium


Bogusława M. Andrzejewska trener rozwoju osobistego, publicystka, konsultant NAO, nauczyciel reiki, astropsycholog, numerolog. http://prosperita.edu.pl

Sekret szczęśliwego związku Krajobraz po zdradzie

uderza w nasze poczucie własnej wartości. Nie boli nas fakt, że ktoś znika z naszego życia, bo niejeden raz rozstawaliśmy się z bliskimi. Boli, że oto inna osoba okazała się… lepsza, młodsza, ładniejsza… Ta konkluzja – z gruntu błędna – sprowadza naszą samoocenę do poziomu podłogi. A często „ta druga” jest brzydsza, starsza, mniej inteligentna. Nikt jednak nie pamięta o tym, co stale podkreślam, że wybieramy sobie nie tych najlepszych i najładniejszych, lecz tych, którzy w życiowej układance najlepiej pasują do naszych „wzorów i wycięć”. Ileż to razy mężczyzna odchoMożna, a nawet trzeba się wypłakać, jeśli mi- dzi od kobiety czystej i ślicznej do takiej, która jest łość w sercu nadal jest gorąca, ale po pewnym pyskata, zaniedbana i wszystko trzeba za nią czasie warto obetrzeć łzy i zacząć żyć, szukając zrobić. Dlaczego? Bo przy tej „gorszej” on sam sensu i radości w swoim istnieniu. Bardzo dobrze czuje się doskonały. Piękna, seksowna, namiętna robi dowolny romans z sympatycznym męż- i do tego inteligentna żona to wzywanie dla mężczyzną, ponieważ randki, uwodzenie, seks po- czyzny. Rzadko który mu sprosta, bo mężczyzna magają utwierdzić Ewę w przekonaniu, że nadal ma w duszy potrzebę bycia najlepszym. Także jest atrakcyjna i interesująca. Zdrada najmocniej w rodzinie.

Kiedy zdrada pojawia się w naszym życiu, musimy zmierzyć się z ogromnie trudnym wyborem. Wybaczyć, zostać, odejść…? Na pewno warto ochłonąć po tak traumatycznej wiadomości i na spokojnie przemyśleć wszystkie za i przeciw. Inaczej potraktujemy chwilowe poalkoholowe zapomnienie, inaczej wieloletni ukrywany romans, owocujący pozamałżeńskim przychówkiem. Czasem nie musimy podejmować decyzji, bo ona już zapadła… poza naszymi plecami. Adam pakuje walizki, informując Ewę, że odchodzi. Wówczas najważniejsze dla Ewy, to zadbać o siebie.

str.11

Medium


Psychologicznie Sekret szczęśliwego związku

Jednak po zdradzie nie pamiętamy o tym. Czujemy się odrzuceni, niekochani i w jakiś sposób ułomni. To bardzo ważne, by natychmiast rozpocząć uzdrawianie tego aspektu, ponieważ od tego zależy jakość reszty naszego życia. Podnoszenie samooceny poprzez dbanie o siebie, elegancki wygląd, spotykanie z ludźmi, a szczególnie poprzez nawet całkiem niezobowiązujące randki, jest nieodzowne. Bywa i tak, że partner, czy partnerka po zdradzie mówi: „wybacz, kocham tylko ciebie, zacznijmy od początku.” Co zrobić z tym fantem, zakładając, że daliśmy sobie czas na emocjonalne odreagowanie i możemy podjąć jakąś logiczną rozsądną decyzję? Zapewne istotna wyda się ocena, czy nadal jeszcze kochamy, bo jeśli uczucie wygasło, być może nie warto trudzić się w takim okaleczonym związku. Bo związek po zdradzie jest okaleczony. Nigdy już nie będzie taki, jak dawniej, choć oczywiście może być jeszcze lepszy! Może, uwierzcie. Zależy to od tego, jacy jesteśmy, jaki jest poziom naszych uczuć i dojrzałości. Niezależnie od wszystkiego musimy zadać sobie pytanie: czy chcę i czy potrafię nadal żyć u boku tego (tej), który mnie zdradził (zdradziła). To kluczowy wątek, albowiem najgorsze, co można zrobić, to „wybaczyć pozornie”. Proces ten polega w istocie na wyrafinowanej zemście, opartej na noszeniu maski cierpiętnicy i zatruwaniu życia winnemu. Znęcanie się psychiczne nad partnerem nie prowadzi do niczego. Przez jakiś czas w poczuciu winy będzie to znosił i pochylał głowę. Potem jednak zbuntuje się i znienawidzi swoją dręczycielkę. Będzie się odsuwał, aż

w końcu odejdzie do innej kobiety i zacznie od początku, lecz w innym miejscu. Mściwej Ewie pozostanie wątła satysfakcja, że tak mu obrzydziła życie, że Adam wspomina ją z nienawiścią i myśli wręcz: „słusznie, że ją zdradziłem, to zła kobieta była”. Jeśli chcemy naprawdę uratować związek, możemy wyciągnąć konsekwencje, ale musimy też podać rękę do zgody i otworzyć się na to, co w naszej relacji jest dobre. Możemy w określony sposób ukarać winowajcę lub określić nowe zasady wzajemnego współżycia, ale nie możemy poniżać i obrażać partnera. Nasze zachowanie – nie słowa, lecz zachowanie – ma oznajmiać: czuję się zraniona (zraniony), ale kocham ciebie i daję nam obojgu realną szansę ratowania miłości. Jednak jeśli nie wyobrażasz sobie życia ze „zdrajcą”, jeśli brzydzisz się go i czujesz w sobie zbyt dużo żalu, by przejść obok niego, nie plując mu pod nogi – odejdź. Zacznij na nowo w innym miejscu i kiedy ochłoniesz z szoku, kiedy pogodzisz się sama ze sobą i ze wszystkim, czego doświadczyłaś, to może nawet z kimś innym. Poszukaj chleba i wody dla swoich uczuć, poszukaj swojego szczęścia i spełnienia. Ale najpierw postaraj się wybaczyć wewnątrz siebie ułomnemu człowiekowi, który znika z twojego życia. Powiedz sobie: „widać inaczej nie umiał (umiała)” i machnij ręką. Wybacz dla siebie, dla spokoju własnego serca, a również po to, by na innych umieć patrzeć z miłością. Bogusława M. Andrzejewska

Medium zaprasza na stronę – http://prosperita.edu.pl

str. 12

Medium


Izabela Cichocka

O postrzeganiu kobiecości Kiedyś przeczytałam o takim ćwiczeniu… Pewien profesor na zajęciach z lituroznastwa dał swoim studentom wyjątkowe zadanie. We własnym pokoju każdy ze studentów miał stanąć przed lustrem i patrzeć na siebie przez 15 minut, a następnie spisać na kartce swoje odczucia. Polecam to ćwiczenie, gdyż pokazuje nam pełniejszy obraz nas samych. W większości przypadków patrzymy na siebie ogólnie - na oczy, włosy, czasami na całą sylwetkę, ale to spojrzenie z reguły jest niedostateczne. Brak nam holistycznego postrzegania samych siebie. Niestety w tej kwestii większą uwagę skupiamy na innych osobach, niż na sobie. Bardzo dobrze wychodzi nam ocenianie innych. Często też oceniamy siebie bardzo negatywnie. Jedną z przyczyn takich zachowań są na pewno media. Przyszło nam żyć w czasach wyidealizowanych ciał przez programy graficzne. Media promują idealne sylwetki, co tak naprawdę powoduje niechęć do siebie i własnego ciała. Idealne określiła ten problem lekarka, feministka Birgitte Rode Diness „ (…) nie wiemy, jak wygląda zwykły goły człowiek. Rośnie przepaść pomiędzy tym, jak wyglądamy naprawdę, a tym, co pokazują kolorowe reklamy. Zaczynamy odwracać się z niechęcią od własnego ciała.”

str. 13

Brak akceptacji swojego ciała powoduje w nas niechęć do siebie, ale również krępujemy się w przebieralniach publicznych, a nawet wstydzimy przed własnym parterem.

Media kreują piękno, do którego kosztem samych siebie dążymy. Katujemy się dietami, ćwiczeniami, często w tych naszych zmaganiach towarzyszą nam leki wspomagające odchudzanie. Sięgamy również dalej, decydujemy się na operacje plastyczne. Pragniemy uzyskać idealny wygląd, dorównać do wyimaginowanego świata mediów. A tak naprawdę każdy z nas jest inny i wyjątkowy. Nie powinniśmy ulegać wpływom mediów, tylko skupić się na miłości i akceptacji siebie takich, jacy jesteśmy. By zmienić postrzeganie siebie należy: - unikać krytykowania własnego ciała, tylko starać się je zaakceptować takim, jakie ono jest - nie porównywać się z innymi, gdyż każdy z nas jest niepowtarzalny i wyjątkowy - traktować z miłością swoje ciało - dobierać dopasowane do swojej figury ubrania - dostarczać mu niezbędnych składników i elementów odżywczych

Medium


Psychologicznie O postrzeganiu kobiecości

Kobiecość to dar od Boga. Każda kobieta ma swoją pełnię kobiecości we własnym i niepowtarzalnym kształcie. Kobiecość ma wiele twarzy, a każda z nich jest doskonała i wyjątkowa sama w sobie. Ale zobaczyć możemy to dopiero wtedy, gdy odrzucimy oczekiwania innych i stereotypy, które nam towarzyszą. Pojęcie kobiecości jest głównie utożsamiane z seksualnością, a przecież to nie tylko jest obszar ciała, ale również obszar psychiki, czy chociażby ról, jakie pełnimy w życiu, By odnaleźć własną kobiecość, musimy zwrócić się do własnego wnętrza i uwolnić ją od zewnętrznych czynników. Kobiecość to radość życia, to umiejętność cieszenia się każdą chwilą, która trwa, a można ją zobaczyć w oczach.

- troska o innych - tajemniczość, która bardzo przyciąga mężczyzn

Jeśli nie czujesz się wystarczająco kobieca, możesz wykonać ćwiczenie przybliżające cię do kobiety, jaką pragniesz się stać: Weź kartkę papieru i wypisz cechy, które mają kobiety pełne kobiecości. Następnie oddziel wygląd (cechy fizyczne) od osobowości (cechy psychiczne). To, co wypisałaś, porównaj z tym, jaką siebie widzisz i zmień to, co Ci nie pasuje… Zacznij od cech fizycznych, wybierz się do fryzjera, spraw sobie sukienkę, buty, zrób inny makijaż niż na co dzień, a potem zabierz się za swoją osobowość. Postaraj się żyć jak osoba, którą pragniesz być, a Prawo Przyciągania sprawi, że Są pewne cechy kobiecości, które odróż- tak się stanie. niają je od cech męskich: Izabela Cichocka - powołanie do misji macierzyństwa, - wrażliwość, chęć niesienia pomocy, otwartość na cudze problemy

str. 14

Medium


Naturalnie

Teresa Porankiewicz - Bartkowiak

praktyk rozwoju osobistego, architekt krajobrazu, praktyk litoterapii, adeptka Kuchni Pięciu Przemian, pszczelarka, malarka http://mockamieni.pl http://malowanatkanina.pl http://miodybartkowiaka.pl

Zapraszam Was do grudniowych przepisów, które wybrałam z mojej kuchni pod kątem prostoty przygotowania i codziennej przydatności w surowej i trudnej zimowej aurze. Przepisy skomponowałam w oparciu o filozofię kuchni Pięciu Przemian. W tej filozofii dzięki harmonii energii pożywienia z energią organizmu i otaczającej nas natury przywraca się ciału na powrót zdolność do utrzymywania dynamicznej homeostazy. Sposób przygotowania posiłku w którym ważną rolę przykłada się do kolejności dodawania produktów może wydawać się dziwny i zdecydowanie inny niż w tradycyjnej kuchni. Należy jednak pamiętać, że w kuchni Pięciu Przemian patrzy się na żywioł produktu, jego energię i wpływ na termikę ciała, inaczej niż w kuchni europejskiej.

Zupa Mocy Jest to zupa o wybitnych walorach wzmacniających, doskonała przy małym apetycie, wychłodzeniu ciała, silnym wyczerpaniu fizycznym. Należy ją gotować cztery godziny na małym płomieniu. Otrzymamy wtedy esencjonalny, rozgrzewający i silnie wzmacniający wywar, idealny na mroźną niepogodę. Podczas gotowania należy zachować kolejność dodawania składników. Po ugotowaniu otrzymaną gorącą zupę należy rozlać do słoików o objętości 250 ml, zamknąć zakrętkami i odczekać aż zostaną zassane. Tak przygotowane słoiki można przechowywać w lodówce przez kolejne dni. Zupę można pić codziennie, przez rozcieńczenie wrzątkiem jednego słoika w litrowym termosie. Tak przygotowany wywar można zabrać ze sobą do pracy lub szkoły i popijać powoli. Nie należy pić zupy wieczorem, ponieważ jest silnie pobudzająca. Przetestowałam to na własnym ciele i ważne żeby zachować rozsądek co do przestrzegania powyższych wskazań. Warzywa korzeniowe takie jak marchew, pietruszka, seler starannie szorujemy szczoteczką i dodajemy do zupy ze skórką. Ziemia: 2 marchewki, 2 pietruszki, cynamon, oliwa z oliwek Metal: seler, dwa ziarna pieprzu, ziele angielskie, dwa plastry imbiru, mała cebula Woda: sól, zimna woda

str. 15

Medium


Naturalnie Jakie pyszne

Drzewo: koperek, pietruszka, ziarna pszenicy, łyżeczka soku z cytryny Ogień: liść laurowy, kurkuma, tymianek, rozmaryn

W dużym garnku doprowadzamy do wrzenia 2 litry wody, dodajemy szczyptę tymianku. Następnie dodajemy kolejno: 2 marchewki, 2 pietruszki. Czekamy 5 minut i dodajemy cały seler i 2 ziarna ziela angielskiego. Następnie mieszamy, odczekujemy kolejne 5 minut i dodajemy pół łyżeczki soli. Po 5 minutach dodajemy kolejno koperek i pietruszkę. Po pięciu minutach i starannym wymieszaniu dodajemy dwa liście laurowe oraz pół łyżeczki kurkumy. Następnie po 5 minutach dodajemy pół łyżeczki cynamonu. Całość gotujemy na małym ogniu przez dwie godziny pod przykryciem. Po upływie dwóch godzin dodajemy kolejno: dwa plastry imbiru i małą cebulę. Następnie sprawdzamy smak i jeśli jest za mało słony możemy dodać odpowiednią ilość soli. Jeśli chcemy uzupełnić poziom wody, to w tym miejscu możemy dodać odpowiednią ilość zimnej wody. Następnie dodajemy pół szklanki ziaren pszenicy lub płatków orkiszowych i łyżeczkę soku z cytryny (jeśli cytryna nie komponuje się smakowo, można ją opuścić). Po pięciu minutach i starannym wymieszaniu dodajemy szczyptę rozmarynu. Następnie dodajemy cztery łyżki oliwy i gotujemy na małym ogniu przez kolejne dwie godziny. Po tym czasie zestawiamy zupę w pobliże zlewu i za pomocą chochelki rozlewamy gorący płyn do słoików, które zamykamy zakrętkami. Wygotowane warzywa oddajemy z powrotem Ziemi, ponieważ cały smak oddały w procesie gotowania.

str. 16

Medium


Naturalnie Jakie pyszne

Podpłomyki Małe płaskie placki są zakąską rodem z bardzo starej kuchni, starszej niż staropolska. Wspomina się o nich w dziejach starożytnej Grecji, Bliskiego Wschodu. Pieczono je w różnych grubościach i dodawano do ciasta rozmaitych dodatków: miodu, gotowanych ziemniaków czy drożdży. W dawnych czasach w Polsce podpłomyk spełniał rolę dzisiejszego opłatka podczas Wigilii. Dzisiaj przedstawię wersję podpłomyków z płatkami orkiszowymi. Są dla mnie odpowiednikiem szwedzkiego chrupkiego pieczywa, z tym że są znacznie smaczniejsze. Zabieram je ze sobą kiedy wychodzę z domu i potrzebuję czegoś do zjedzenia. Pasują doskonale do zupy mocy z termosu. Można je sporządzać bez płatków, z nasionami lnu, słonecznika, bez nasion, z dodatkiem przypraw (gałka muszkatołowa, imbir, kurkuma), gotowanej marchewki, albo czyste bez dodatków. Przygotowanie ciasta jest bardzo proste. Ziemia: 25 ml oliwy z oliwek Metal: łyżeczka gałki muszkatołowej (można zamienić na imbir, sproszkowane ziele angielskie lub kardamon) Woda: pół łyżeczki soli Drzewo: pół kilo mąki orkiszowej, dwie szklanki płatków orkiszowych Ogień: dwa kubki bardzo ciepłej wody, łyżeczkę kurkumy

Do dużej miski wlewamy 25 ml oliwy z oliwek. Dosypujemy pół łyżeczki gałki muszkatołowej oraz pół łyżeczki soli i mieszamy (jeśli preferujemy wersję słoną, zwiększamy ilość soli). Dosypujemy 0,5 kg mąki orkiszowej oraz dwie szklanki płatków orkiszowych. Całość mieszamy drewnianą kopystką. Dodajemy łyżeczkę kurkumy. Dolewamy porcjami ciepłą wodę i zagniatamy do uzyskania elastycznego ciasta. Dodajemy kroplę oliwy z oliwek i zagniatamy z ciastem. Odrywamy małe porcje ciasta i wałkujemy cienko na nieregularne placki, które przenosimy na suchą blaszkę i pieczemy w temperaturze 180 stopni na kolor jasnozłoty i szybko wyjmujemy z piekarnika, ponieważ cienkie ciasto bardzo szybko się spieka.

str. 17

Medium


Naturalnie Jakie pyszne

Kasza jaglana

„Dobry humor od rana da Ci kasza jaglana!" To wydanie kaszy jaglanej może Was zaskoczyć swoją prostotą, ponieważ jest to wersja uboga w bodźce, dla przyniesienia ulgi przebodźcowanym kubkom smakowym. Kasza jaglana jest rewelacyjną potrawą, ponieważ przynosi liczne korzyści zdrowotne, osusza śluz, jest sycąca i gotuje się bardzo szybko. Ogień: 2 kubki wrzątku, szczypta kurkumy Ziemia: pół kubka kaszy jaglanej

Do 2 kubków gotującego się wrzątku dodajemy szczyptę kurkumy. Dosypujemy pół kubka kaszy jaglanej i odczekujemy 3-4 minuty. Dodajemy nieco słodkich suszonych owoców (jagody goi, rodzynki, osoby które wojują z drożdżycą mogą dodać zamiast owoców pestki słonecznika, dyni lub siemię lniane). Można dodać odrobinę oliwy z oliwek,a następnie odrobinę kardamonu. Odczekać kolejne 3-4 minuty aż kasza będzie buzować. Wyłączyć gaz, garnek przykryć przykrywką, odstawić. Po 5 minutach śniadaniowa kasza jaglana powinna być gotowa.

zdjęcia: autorki

str. 18

Medium


Teresa Porankiewicz-Bartkowiak

Miód prosto z pasieki

Kiedy byłam dziewczynką, marzyłam o tym, żeby zostać łowcą przygód. Uwielbiałam leśne wędrówki, zbieranie grzybów i wąchanie lasu. W moich radosnych myślach pojawiała się wspinaczka po drzewach, tropienie wojowników i znajdowanie ukrytych skarbów, a zaraz obok tych dynamicznych obrazów pojawiało się wielkie słoneczne pole kwitnącej lawendy, kilka uli, pszczoły i miód. Kiedy nastała dorosłość, zupełnie naturalnie zakochałam się we wspaniałym fotografie przyrody... który na moich oczach został pszczelarzem. Odkąd się znamy pszczoły zawsze są z nami. Ojciec i dziadek mojego męża z wielką pasją parali się pszczelarstwem, pozostawiając w gospodarstwie mnóstwo sprzętu, zapachu wosku i barwnych opowieści. Słuchając rozmów męża z ojcem, uczestnicząc w pielęgnacji pszczół, miodobraniu, zbiorach mleczka i pyłku, obserwując pszczoły na kwiatach w naszym ogrodzie pasiecznym, siłą rzeczy stałam się pszczelarką. Historia spożycia miodu na ziemiach polskich sięga aż plemion Słowiańskich, zatem korzystając z miodu, powraca się do dziedzictwa kulinarnego naszych przodków. A trzeba wiedzieć, że nie bez kozery nasz kraj

str. 19

przez wiele wieków opisywany był jako „miodem i mlekiem płynący” . Dzisiaj powiedzielibyśmy po prostu, że był dostatni. W recepturach wielu potraw staropolskich, oprócz tradycyjnych składników i charakterystycznych przypraw, jest między innymi właśnie miód. Obecnie używamy miodu głównie w zimie: trochę do herbaty, trochę jak boli gardło, trochę do piernika. Są jednak osoby, które zastąpiły cukier krystaliczny całkowicie miodem i bardzo sobie to chwalą. Dodają go do potraw, do napojów, do ciast oraz korzystają z jego leczniczych właściwości przy wielu dolegliwościach. Jednak, podejmując decyzję o zakupie miodu, czasami drążą nas wątpliwości: „Jak rozpoznać dobry i zdrowy miód?”. Mówiąc „dobry miód” mamy na myśli często, że jest smaczny, prawdziwy prosto od pszczoły, z określonego miejsca pochodzenia oraz taki, który ma naturalną konsystencję, z zachowanymi jego biologicznymi właściwościami. Mówiąc natomiast„zdrowy miód” mamy często na myśli, że pochodzi z pasieki, w której stosowana jest racjonalna gospodarka i świadomy sposób pielęgnacji pszczół, a pasieczyska ustawiane w zdrowych dla człowieka i pszczół miejscach.

Medium


Naturalnie Miód prosto z pasieki

Już pierwszy rzut oka na konsystencję miodu w słoiku może dostarczyć nam ważnych informacji. Miód jest płynny jedynie tuż po zbiorze i wraz z upływem czasu ulega procesowi krystalizacji. Jeśli widzimy słoik miodu skrystalizowanego, możemy wywnioskować, że miód ma formę naturalną i nie został przegrzany, a jego biologiczne właściwości są zachowane. Co zaś się tyczy dobrego smaku miodu, można się kierować ogólną zasadą: jeśli lubię delikatne smaki, mogą mi smakować miody takie jak: akacjowy, rzepakowy i lipowy. Natomiast jeśli gustuję w mocnych smakach, to może mi bardzo odpowiadać miód gryczany i ze spadzi. Jak sprawdzić czy miód jest polski? Tutaj mogę zasugerować uważne przestudiowanie etykiety na słoiku. Zgodnie z polskimi przepisami słoik miodu, sprzedawany poza punktem sprzedaży bezpośredniej (jakim jest najczęściej dom pszczelarza), powinien być zaopatrzony w etykietę, informującą o pasiece, z której pochodzi dany miód. Możemy na niej wyczytać, czy miód pochodzi z Polski czy z innych krajów, a może pochodzi z kilku krajów naraz... Najbardziej jednak polecam znalezienie swojego lokalnego pszczelarza, nawiązanie z nim kontaktu, odwiedzenie go w pasiece, zobaczenie na własne oczy warunków, w których pszczoły zbierają nektar, zobaczenie staranności jego pracy, pasji, jaką wkłada w swoje zajęcie. Warto spróbować miodu z takiej pasieki, poznać czy ma właściwy smak i jeśli wyniki małego śledztwa kulinarnego okażą się pomyślne, stać się stałym klientem. Pozwala to na nawiązanie relacji, w której świadomie poznajemy produkt od kuchni i wyciągamy wnioski, po to, aby być zdrowym i pełnym energii. Do czego stosuję miód zimą? Na dolegliwości związane z przeziębieniem stosuję miód akacjowy, który bardzo dobrze łagodzi suchy kaszel. Sporządzam z niego syrop z cebuli „Cebulak”. Pokrojone drobno dwie cebule przesypuję do słoika i dodaję do nich dwie-trzy łyżki miodu, dokładnie mieszając. Cebula w towarzystwie miodu bardzo szybko wydziela sok, przesycony silnie antybiotycznymi, leczniczymi substancjami.

str. 20

Na zimową ospałość proponuję natomiast ciepły napój imbirowo-miodowy, który doskonale rozgrzewa i poprawia humor. Do kubka gorącej wody dodaję łyżkę (lub mniejszą albo większą ilość miodu), nieco cynamonu, kardamonu, goździka i imbiru, dokładnie mieszając, następnie dodaję kroplę zimnej wody i plaster (lub dwa) obranej ze skórki pomarańczy. Jest to napój skomponowany w nurcie filozofii Pięciu Przemian, gdzie zwraca się uwagę na energetykę produktów. Jeśli jednak, pomimo dbałości o zdrowie, zagości u nas zapalenie gardła, bezsenność lub poddenerwowanie, to nasza rodzina stosuje miód lipowy w połączeniu z ciepłym naparem z kwiatów lipy. Takie połączenie doskonale uspokaja i tonuje napięcie. Napar równocześnie działa mocno napotnie i warto spożytkować ten efekt przez 2-3 dni kurując się w łóżku. Grudzień jest świątecznym miesiącem, dlatego naturalne jest pytanie o najlepszy miód na piernik. Najlepszy jest miód gryczany, dzięki swojemu intensywnemu, korzennemu aromatowi. Pierniki z tym miodem uwalniają swój pełny bukiet smakowy po kilku dniach, łącząc się doskonale z aromatami przypraw korzennych: cynamonu, imbiru, goździków, kardamonu i anyżu. Korzystając z dobrodziejstw pracy pszczół, warto uzmysłowić sobie jej wielką skalę. W sezonie jedna pszczoła wylatuje dziennie po nektar 12 razy. Jednorazowo zbiera ona do 500 mg nektaru. Aby zebrać kilogram miodu akacjowego, pszczoły potrzebują odwiedzić 8,5 milionów kwiatów robinii. Cała rodzina pszczela pracuje nad zebraniem zapasów pokarmu - miodu oraz pyłku na potrzeby bieżące i na zimę. Dzięki zespołowej pracy setek tysięcy malutkich organizmów, możliwe jest przetrwanie całej rodziny. Inspiracja, jaka stąd płynie, może być źródłem wielu budujących wniosków dla ludzkości. Teresa Porankiewicz-Bartkowiak http://miodybartkowiaka.pl

Medium


Bogusława M. Andrzejewska

Magia Powietrza

Powietrze to niezwykły żywioł i często przez nas niedoceniany, ponieważ zazwyczaj w ogóle go nie zauważamy. Tymczasem ma on piękne właściwości. Wzmaga zdolność koncentracji i umiejętność abstrakcyjnego myślenia. Obdarza niezależnością, poczuciem wolności i łatwością nawiązywania kontaktów. To właśnie z Powietrza biorą się genialne wizje i pomysły niekonwencjonalnych rozwiązań. To także tworzenie w myśli obrazów wszelkiego rodzaju, zarówno dotyczących wspomnień, jak i tych, które wybiegają w przyszłość. Brak tego żywiołu to niedobór wyobraźni. Powoduje też bezradność, poczucie osamotnienia i niemożność znalezienia w swoim życiu celu. Natomiast nadmiar grozi nieodpowiedzialnością, łamaniem obietnic i bujaniem w obłokach.

Doskonałym kontaktem z tym żywiołem jest latanie na lotni lub skakanie ze spadochronem. Podobno wrażenia są niepowtarzalne, a dotyk i głos Powietrza w czasie skoku zapadają na samo dno ludzkiej duszy. Nie dane mi było doświadczyć tego osobiście, ale wierzę mojemu przyjacielowi i opierając się na jego opowieści, polecam tę przygodę wszystkim, którym pozwoli na to zdrowie i odwaga.

Praktyką związaną z tym żywiołem są wszelkiego rodzaju wizualizacje. Większość metod psychotronicznych bazuje na wyobrażaniu sobie upragnionej sytuacji lub zjawiska. Na tym opiera się kontrola umysłu według Jose Silvy, który proponuje wejście w tak zwany stan alfa, oznaczający spowolnienie funkcji mózgu do poziomu przypominającego chwilę przed zaśnięciem, Każda praca na wolnym powietrzu zwłaszcza a następnie poprzez tworzenie odpowiednich obwtedy, kiedy wieje wiatr, może być medytacją razów - kodowanie podświadomości. Oczywiście z Powietrzem. Głęboki świadomy oddech po- jest to niesłychanie uproszczony opis, który nie zwala nam skupić się na szczególnej mocy, jaką oddaje w pełni bogactwa metody, pozwalającej daje ten właśnie żywioł. Dobrą praktyką może uzdrawiać ciało, poprawiać pamięć, wyniki być obserwacja lecących ptaków lub zmieniają- w nauce i pracy umysłowej, przewidywać przycego się na niebie kalejdoskopu chmur. Zabawa szłość, a także diagnozować na odległość. z latawcem lub spoglądanie na dym lecący z komina także łączy nas z mocą Powietrza.

str. 21

Medium


Naturalnie Magia Powietrza

Nieco podobnie działa praktyka psychotroniczna Evelyn Monahan, cudownie uzdrowionej z epilepsji i ślepoty Amerykanki, która uratowała sobie życie dzięki wytrwałej wizualizacji swojego uzdrowionego i wspaniale funkcjonującego ciała. Określone wyobrażenia łączyła z wypowiadaniem odpowiednich słów mocy, opisujących pożądany stan. Słowa, zaklęcia, afirmacje to także domena Powietrza. Warto pamiętać, że każdy jest kreatorem własnego losu, zatem to, co myślimy i to, co wypowiadamy tworzy naszą rzeczywistość. Co nam przyjdzie z ciężkiej pracy, jeśli przy każdej okazji będziemy narzekać na niskie zarobki, brak pieniędzy i nieuczciwe naliczanie pensji w zakładzie. Mimo największego nawet wysiłku, nie zarobimy tyle, ile pragniemy, bo twórczą mocą słów zapewniliśmy sobie niską i niesprawiedliwą płacę. A na dodatek psujemy sobie humor, bo rzeczą oczywistą jest, ze ciągle marudzenie i narzekanie powoduje, że źle się czujemy. Spada energia, spada nastrój i dzień, który mógłby być cudowny, staje się nieciekawy i smutny.

str. 22

Aby w pełni korzystać z mocy Powietrza, spróbuj myśleć i mówić wyłącznie pozytywnie, kreuj swoją wymarzoną rzeczywistość. Jeśli dostaniesz do zapłacenia horrendalny rachunek za telefon, nie wpadaj w rozpacz, nie czuj się nędzarzem. Pomyśl tak: „Skoro telekomunikacja uważa, że stać mnie na tak dużą kwotę, to oznacza, że uważa mnie za bogacza. Zatem i ja powinienem potraktować siebie jak bogacza. Jestem bogaty!”

Myśl jest energią o dużej mocy twórczej, zatem cokolwiek robisz, poświęć temu uwagę swojego umysłu. Przejście się z kadzidełkiem po mieszkaniu i uważna, pełna wiary oraz przekonania myśl o tym, że w ten sposób oczyszczasz swoje mieszkanie ze wszystkich negatywnych energii, jest faktycznie oczyszczeniem. Co prawda czasami trzeba ten zabieg kilkakrotnie powtórzyć, aby osiągnąć pełny skutek, ale tak czy owak, jeśli wierzysz w to, co robisz i czynisz to z uwagą, to twoja myśl nadaje temu mocy. Bogusława M. Andrzejewska http://prosperita.edu.pl

Medium


Teresa Porankiewicz-Bartkowiak

Relacja z warsztatów

Pomysł warsztatów zainicjował na początku tego roku Tomek Sikor-Sikorski. W jednej z grup na FB, związanych z litoterapią i mocą kamieni, rzucił proste hasło: „A może byśmy zorganizowali warsztaty litoterapii, połączone ze zbieraniem kamieni?”. Wspólnie z Agnieszką, prowadzącą zajęcia o energii kamieni, podchwyciłam tę energetyzującą ideę. Wyznaczyliśmy termin i miejsce w Górach Kaczawskich. Bardzo szybko zebraliśmy komplet uczestników. Przewodnikiem został Tomek Sikorski, znający doskonale tajniki tamtejszych skał i dysponujący doświadczeniem niejednej wyprawy, wydobycia kryształu czy geody. Nasza centrala wykładowa znajdowała się we Wleniu, a zajęcia rozłożyliśmy równomiernie, przeplatając dni wykładowe z wyprawami w teren. Góry Kaczawskie, w których miały odbywać się zajęcia, są bardzo różnorodne pod względem mineralogicznym. Zbudowane są ze skał metamorficznych: zieleńców, diabazów, fyllitów, różnych odmian łupków serycytowych i serycytowo-kwarcowych, czasami z grafitem, marmurów, wapieni, porfiroidów, keratofirów i innych. Czytając informacje w Wikipedii czy na mapach, trudno było sobie dokładnie wyobrazić, co to w praktyce oznacza… Lipiec i sierpień szybko minęły i ani się obejrzeliśmy, jak stanęliśmy na

str. 23

progu Domu Warsztatowego, twarzą w twarz z Wielką Przygodą. Nocowaliśmy w Agroturystyce Polna-Zdrój oraz w Pałacu Książęcym. Okolica była niezwykle urodziwa. Wzgórza przetykane alejami lipowymi, z małymi wioskami otoczonymi enklawami zieleni. W samych wioskach dało się zauważyć wiele starych budynków, które pomimo leciwego wieku świadczyły o czasach dawnej XIX-wiecznej świetności, gospodarności i dobrobycie. Koniec sierpnia nadal nastrajał wakacyjnie. Przyjechaliśmy gotowi nasiąkać zupełnie nową wiedzą. Co przyniosą kolejne dni? Zetknięcie z innymi niż zwykle obrazami, estetyką, nową energią miejsca wyzwalało w nas nowe myśli, nastrajało umysł inaczej. Był to bardzo interesujący początek. Jeśli brakuje Ci poczucia, że zasługujesz na obfitość i bogactwo, możesz wykonać mały eksperyment, taki jak ja w Pałacu Książęcym. Załóż ekskluzywny naszyjnik albo pierścionek, prześpij się w innej, nowej pościeli niczym w królewskim łożu i zobacz co się stanie. Obserwuj swoje emocje, wrażenia. Podoba Ci się to? Obcowanie z lekko luksusowym zdobnictwem z zamierzchłych epok, pomimo istnej mozaiki stylów zawartej na małej powierzchni naszego pokoju, wzbudziło we mnie poczucie królewskości, możności, dostatku. To był osobisty przełom.

Medium


Naturalnie Relacja z warsztatów

Dom warsztatowy w Agroturystyce PolnaZdrój okazał się być odrestaurowanym z dużym znawstwem 200-letnim siedliskiem. Przestronne, jasne wnętrza były idealnie dopasowane do naszych potrzeb. Agnieszka przez cały dzień wykładała o nowej energetyce Ziemi. Pokazywała proste ćwiczenia obchodzenia się z energią i sposoby przekonania umysłu do intuicji i do zaufania jej. Pierwsza medytacja z kamieniem jest zawsze niezwykła. Podczas medytacji, dzięki skupieniu na sercu, zachodzi możliwość komunikacji z otaczającym nas światem, żywiołami, kamieniami i kryształami. Są to dla racjonalnego umysłu trudne do przełknięcia sfery i zupełnie nowy sposób percepcji rzeczywistości. Jednakże umysł można porównać do żywiołowego szczeniaka, który uwielbia się bawić. Jeśli przekonamy go, że medytacja i korzystanie z intuicji to wspaniałe, emocjonujące zajęcie, to będzie chciał się w to zaangażować. Po pierwszej medytacji czasami pojawiają się wątpliwości odnośnie tego, czy obraz jest „właściwy”. Czy to, że obraz pojawia się w formie smug, to dobrze czy nie? Czy jeśli nie ma żadnego obrazu, to medytacja się udała i kontakt z kamieniem został nawiązany? Tak naprawdę kontakt zostaje zawsze nawiązany, pomimo tego, że nie zawsze rozumiemy to, czego doświadczyliśmy. Z punktu widzenia kryształu, który został powitany i poproszony o kontakt, pokazuje on treści, które człowiek jest w stanie przyjąć swoim umysłem. Ostrość wizji zwiększa się wraz z praktyką medytacji. Bardzo intrygują-

str. 24

cym ćwiczeniem była dla nas wszystkich medytacja z zejściem pod ziemię, żeby zobaczyć jakie warstwy skalne są pod nami. Kiedy opowiadaliśmy o swoich doznaniach, stwierdziliśmy z zaskoczeniem, że wiele osób ma podobne odczyty. Były w nich elementy rzeki złota, co przestaje budzić zdumienie, jeśli zestawimy to z faktem, iż w okolicy znajdują się stare kopalnie tego kruszcu. Jednym z ćwiczeń, które pokazała Agnieszka, było określanie w procentach, jak bardzo dany produkt spożywczy/ użytkowy jest wskazany dla danej osoby. Przy stosowaniu tej metody można określać przydatność produktów dla swoich krewnych, z którymi łączą nas więzy krwi. Jest to bardzo przydatna umiejętność.

Najtrudniejszym momentem dla wielu uczestników było cierpliwe czekanie na posiłek, gdyż przy przyswajaniu wiedzy spalaliśmy kalorie nadzwyczaj szybko. A było na co czekać! Jedzenie było doskonałe, przyrządzone z fantazją i znawstwem przez naszą gospodynię – w trendzie wegetariańskim, „raw”, częściowo mięsnym (wersja „open”). Porcje okazały się ogromne, dzieliliśmy je pomiędzy kilka osób. Każde danie było pomysłowe, oryginalnie zaserwowane i udekorowane świeżymi jadalnymi kwiatami z własnego ogrodu. Na wspomnienie kotletów z bakłażana, upieczonego na blaszce, polanego odrobiną pierwszorzędnej oliwy z oliwek i posypanego ziołami, solą i świeżym tymiankiem, nadal napływają mi obfite śliny do ust.

Medium


Naturalnie Relacja z warsztatów

Mieliśmy również okazję spróbowania wspaniałych ciast lokalnego wypieku. Co prawda nie mogłam ich kosztować osobiście i w zastępstwie robił to mój mąż, ale widać było, że ciasta były pierwszorzędne, zarówno w wykonaniu, jak też w ich różnorodności. Trzeba bowiem przyznać, że nasza Gospodyni miała wielkie zamiłowanie do gotowania i kuchnia jest jej świętym rajem kreacji, gdzie jest jak dyrygent z orkiestrą symfoniczną. Każde słowo, pomimo emocjonalnego zabarwienia jest prawdziwe. Nasz przewodnik również uczestniczył w warsztatach. Tomek jest otwartym i rozmownym człowiekiem o dobrym sercu i wielkiej fantazji. Mieszka niedaleko Wlenia i jest ogromnym pasjonatem kamieni. Wraz z partnerką zajmuje się wyrobem bębnów. Na warsztaty przywiózł ze sobą skrzynki, wypełnione apetycznie wyglądającymi szczotkami kryształu górskiego, zarówno czystego, jak i pokrytego hematytem. Wzbudziły w nas wielkie zainteresowanie, a on powiedział po prostu „Takie jak w skrzynkach będziecie mogli znaleźć jutro na wyprawie”. I tak się też stało. Na pierwszą wyprawę zbieracką pojechaliśmy w piątek. Nasz przewodnik jeszcze przed wyjazdem z domów na warsztaty zarządził stanowczo obowiązkowe wyposażenie dla każdego uczestnika: młotek, pazurki ogrodowe i przecinak oraz rękawice. Był to ekwipunek z którym niektórzy zetknęli się po raz pierwszy w życiu, jednak

str. 25

pasja zbieracza zrobiła swoje i z wielkim entuzjazmem szukaliśmy agatowych skarbów: geod i szczotek, pomagając sobie energicznie młotkami. Podczas drugiego dnia wykładowego opowiadaliśmy o właściwościach minerałów, a między zajęciami urządzaliśmy sjesty, pełne barwnych dyskusji i salw śmiechu. Naszym towarzyszem był kot, który chętnie lepił się do rąk (czy też ludzie chętnie lepili się do niego), czerpiąc obopólną przyjemność ze smyrania, głaskania, mechlania i wszelakich innych kocich pieszczot. Nasiąknęliśmy bardzo dużą dawką wiedzy. Agnieszka z chęcią opowiadała o stosowaniu kamieni na różne dolegliwości, co pozwalało zainspirować się, chwycić kamień i skorzystać z jego wibracji. Wielu z nas myślało o kompletach kamieni nasycających wodę korzystnymi energiami czy też o skomponowaniu dla siebie biżuterii, mającej przynieść konkretne profity, Druga wyprawa zbieracka i zarazem ostatni dzień warsztatów przypadał na niedzielę. Część z nas pozostała wraz z Agnieszką, żeby odpocząć przed podróżą, nasycić się wiedzą, poznać Puls Ziemi i masę innych ciekawostek. Druga ekipa zrobiła wyprawę na kamienie. Całkowicie zatopiliśmy się w poszukiwaniu geod agatowych. Było spokojnie i sielsko. Nasze znaleziska z obu wypraw były wspaniałe!

Medium


Naturalnie Relacja z warsztatów

Dwie uczestniczki tak opowiadają o swoich przeżyciach z warsztatów: ”Powiem tylko, że ja jeszcze nigdy w życiu tak dobrze się nie czułam, jak podczas zbierania kamieni, w niedzielę odczułam to jeszcze wyraźniej . To było wspaniałe i pełne pozytywnej energii miejsce. Czułam się jeszcze przez kilka tygodni młodsza o co najmniej dwadzieścia lat. Teraz, jak mi brakuje energii, to biorę moje znaleziska i ładuję akumulator. Te kamienie mają taką czystą energię. Nigdy dotąd nie poczułam takiej energii od kupionych kamieni. Te są moje i tylko moje, które podarowała mi Matka Ziemia i są bezcenne. Dziękuję za te wspaniałe odczucia i wspomnienia.” „Ostatni dzień warsztatów przebiegał dwutorowo . Jedna grupa z Tomkiem Sikorskim wyruszyła na poszukiwanie ametystów , a druga pozostała kontynuować część z wykładami . Należałam do tych, którzy zostali i nie żałowałam tego wyboru , bo to było jak podsumowanie, połączone z uzyskaniem dodatkowych wcześniej nie słyszanych informacji. Pierwsza część poświęcona była przypomnieniu o Metodzie Dwupunktowej, liniach czasu, a zakończona informacją o Pierwotnej Matrycy Człowieka. Było to bardzo interesujące i szczególnie Pierwotna Matryca Człowieka i tematy z nią związane wzbudziły wśród nas duże zainteresowanie. Pod koniec zajęć zmieniliśmy miejsce pobytu i udaliśmy się na „plażę”, gdzie mocno zrelaksowani korzystaliśmy jeszcze z możliwości zadawania pytań

str. 26

Agnieszce. Czas błyskawicznie minął i zaczęły się bardzo wzruszające pożegnania, których ja nie zapomnę, bo pierwszy raz odtańczyłam taniec pożegnalny. Bardzo Wam dziękuję za ten niezwykły czas.” Natomiast dla mnie, organizatorki, te kilka dni spędzonych w Górach Kaczawskich było czasem niezwykłym, ponieważ wszystko działo się naraz i naraz istniało. Byli ludzie, których bardzo lubię, piękna przyroda i nade wszystko kamienie w różnych formach, a całość zanurzona była w wielkiej symfonii czystej i radosnej energii. Był to dla mnie również czas wielkiej inspiracji, wymiany informacji i poznania na żywo wspaniałych indywidualistów, których wcześniej znałam tylko wirtualnie z naszej grupy facebookowej „Moc Kamieni”. Internet jest genialną pomocą, obrazem naszej świadomości zbiorowej i pozwala połączyć się ludziom o wspólnych zainteresowaniach, rozpocząć coś nowego, coś zaskakującego i pięknego. W ostatnich minutach naszego pobytu w górach przyszło do mnie olśnienie, pomysł na nowe warsztaty litoterapii, który nabiera coraz większych rumieńców i niedługo zakwitnie. Dziękuję Wam! Osoby zainteresowane praktyczną litoterapią zapraszamy do facebookowej grupy „Moc Kamieni”, gdzie uczymy się odczuwania kamieni i dzielimy się swoimi doświadczeniami. Teresa Porankiewicz-Bartkowiak zdjęcia: autorki

Medium


Duchowo Paweł Sołtysik

trener rozwoju osobistego, nauczyciel reiki, propagator terapii naturalnych i życia w zgodzie z naturą http://slowa-madrosci.pl

Uniwersalne Prawa Duchowe Żyjąc na trzeciowymiarowej Ziemi doświadczamy różnych praw, takich jak grawitacja, magnetyzm, czy zasady dynamiki Newtona. Obecnie jest to weryfikowane nowymi prawami, które wchodzą wraz z rozpoczynającą się Nową Epoką. Coraz więcej osób poprzez poszerzanie swojej świadomości, będzie mogło doświadczać takich zjawisk, jak telepatia, lewitacja, czy teleportacja, które są sprzeczne z trzeciowymiarowym porządkiem. Dostrajając się do coraz wyższych wymiarów, które charakteryzują się większą częstotliwością - wibracją, będziemy doświadczać nowych praw i zasad egzystencji. Niezależnie jednak od tego, istnieją Uniwersalne Prawa, które działają na wszystkich płaszczyznach bytu. Scalają i porządkują całą otaczającą energię oraz oddziałują na każdą duchowa istotę i każdy przejaw Stwórcy. Jest wiele takich praw, niektóre źródła podają, że jest ich nawet trzydzieści trzy. Chcę jednak skupić się tutaj na kilku, które uważam za najważniejsze dla naszego rozwoju na Ziemi.

str. 27

1. Prawo Jedności. Wszystko jest ze sobą połączone. Na obecnym poziomie świadomości może nam się wydawać, że jesteśmy oddzielnymi istotami. Ja jestem tu, a ty jesteś tam. Jednak na głębszym poziomie, na poziomie naszej duchowej istoty, wszyscy jesteśmy połączeni przez Ducha, który przenika Wszystko Co Jest. Jesteśmy jak małe komórki w jednym wielkim organizmie. Wszystko, co robimy, myślimy, czy czujemy ma automatycznie wpływ na wszystkie inne komórki. Atakując, czy niszcząc inne komórki, równocześnie uderzamy w siebie. To tak, jakbyśmy chcieli obciąć swoją rękę czy nogę. Wszystko jest przeniknięte energią Stwórcy, energią Miłości i ma cząstkę boskiej świadomości. Dlatego szanujmy wszystkie żywe organizmy, jak również nieożywione przedmioty, ponieważ wszyscy jesteśmy tutaj, jako jedna wielka duchowa rodzina.

Medium


Duchowo Uniwersalne Prawa Duchowe 2. Prawo Przyczyny i Skutku oraz Prawo Rezonansu. Wszystko, czego doświadczamy, stworzyliśmy wcześniej sami poprzez nasze myśli, słowa lub czyny. Nic nie dzieje się przypadkowo, to my jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, co nas spotyka. Cokolwiek wysyłamy, wraca do nas. Dlatego czyńmy drugiemu tak, jak chcemy, aby nam czyniono. Jeżeli przesyłamy każdemu uśmiech, dobre słowo i miłość, cały świat nam to odwzajemni. Tak samo, jeśli będziemy wysyłać agresję, lęk i nienawiść, to również zwrotnie to dostaniemy. Co wybierasz dla siebie? Miłość, radość, pokój? To emanuj tymi uczuciami przez cały dzień, a zgodnie z Prawem Rezonansu świat będzie musiał to odwzajemnić. Czasem może nam się wydawać, że dajemy dużo dobra, a „nie wiadomo skąd” doświadczamy wielu negatywnych rzeczy. Są to jednak również nasze twory ukryte pod postacią wzorców myślowych i lęków, które stworzyliśmy w przeszłości, często jeszcze w poprzednich życiach. Kiedy uda nam się je rozpoznać i transformować, wówczas nie będą więcej negatywnie oddziaływać na nasze życie. Tutaj do transformacji często będzie potrzeba naszej akceptacji, zrozumienia oraz głębokiego wybaczenia sobie i innym. Pamiętajmy, że cały otaczający nas świat jest odbiciem naszego wnętrza, naszych wzorców myślowych i uczuć. Czy w pełni podoba Ci się rzeczywistość, którą tworzysz? Jeżeli nie, to musisz zmienić swoje myślowe wzorce, a zewnętrzny świat dopasuje się do nich. Nigdy nie będzie odwrotnie. Nie możemy czekać, aż świat się zmieni, aby pozytywnie myśleć i czuć. Najpierw musimy stworzyć pozytywną myśl i uczucie - wibrację w swoim wnętrzu, a dopiero potem ona się zmaterializuje, jako nasze doświadczenie.

str. 28

3. Prawo Ewolucji inaczej Prawo Reinkarnacji. Mówi ono, że nasze dusze są w ciągłym procesie ewolucji, wzrastania poprzez ciągłą zmianę naszego przejawienia się. Zanim wcielaliśmy się jako ludzie, doświadczaliśmy również przejawiania w różnych innych formach i wymiarach. Mogły to być doświadczenia w świecie minerałów, roślin czy zwierząt, jak również wcielenia w zupełnie innych formach, warunkach i miejscach we Wszechświecie. Jako ludzie wciąż będziemy inkarnować się na Ziemi do momentu, kiedy przejdziemy wszystkie lekcje i zdobędziemy odpowiednie zrozumienie i świadomość. Jesteśmy tu, aby nauczyć się żyć w miłości, radości i szczęściu, jak również, aby zostać świadomym twórcą swojego życia. Poprzez ciągłe poszerzanie swojej świadomości będziemy mogli ostatecznie wyjść poza dualizm, ponad swoje ego i połączyć się z naszą duszą i Wyższym Ja. Jeżeli natomiast będziemy tworzyć niskowibracyjne myśli i emocje, będziemy musieli wciąż przychodzić na Ziemię, aby się uczyć i transformować nasze negatywne przejawy. Również nasze silne pragnienia i przywiązania do ludzi, emocji i materialnych rzeczy trzymają nas w trzeciowymiarowej ziemskiej rzeczywistości. Odkrywając w sobie oraz wyrażając coraz większą bezinteresowną miłość, możemy podnosić swoje wibracje. Kiedy nasze wibracje i wewnętrzne światło będą na odpowiednio wysokim poziomie, będziemy mogli doświadczyć Wniebowstąpienia, czyli pełnej transformacji naszego ciała w światło i połączenia z Wyższym Ja. Od tego momentu nie będziemy musieli wcielać się na Ziemi. Jeżeli jednak taka będzie nasza wola, będziemy mogli obniżyć nasze wibracje, aby zmaterializować nasze ciało.

Medium


Duchowo Uniwersalne Prawa Duchowe

W przeszłości proces ten przechodziły tylko jednostki, jednak obecnie, dzięki ogromnym zmianom energetycznym i podnoszeniu wibracji naszej planety, coraz więcej osób doświadcza tego procesu. Oczywiście, kiedy zakończymy „Ziemską Szkołę”, nie będzie to koniec naszej ewolucji. Czekają na nas następne wspaniałe przygody i lekcje w innych wymiarach i formach w niekończącej się ewolucji i rozwoju naszej duszy.

4. Prawo Alchemii, Transformacji. Mówi nam, że wszystko, nawet najbardziej negatywne przejawy, możemy transformować w miłość i światło. Wszystko jest stworzone z tej samej Boskiej energii. To tylko nasz umysł tworzy dualizm, podział na dobre i złe i zasila energią uwagi jedną ze stron. Każdy negatywny przejaw możemy jednak objąć naszą świadomością i miłością, które transformują ją w światło. Tak więc korzystając z tego prawa, zmieniajmy każdą naszą negatywną emocję oraz wzorzec mentalny na pozytywny i pełen światła odpowiednik.

5. Prawo Miłosierdzia. Pozwala nam poprzez szczere wybaczenie na pełną transformację negatywnych powiązań

str. 29

z innymi ludźmi, które stworzyliśmy w swoim życiu. Kiedy doświadczamy silnych negatywnych emocji w relacji z innym człowiekiem, tworzy się niewidoczne połączenie energetyczne. Dopóki nie wybaczymy w pełni drugiej osobie, jak również sobie, to połączenie będzie oddziaływać w naszym życiu, przyciągając podobne negatywne zależności. Jeżeli myślimy o własnym rozwoju duchowym, to właśnie pierwszym krokiem powinno być zrozumienie, objęcie i wybaczenie wszystkim jak i sobie wszystkich krzywd, których doświadczyliśmy w przeszłości z pozycji ofiary, jak i kata. Zrozumienie i działanie zgodnie z tymi Uniwersalnymi Prawami, może pomóc nam w poszerzaniu naszej świadomości oraz w codziennym życiu. Wykorzystajmy je dla poprawy naszego życia w każdym jego aspekcie poprzez świadome tworzenie, bazujące na nieograniczonych i pozytywnych myślach oraz najwspanialszych uczuciach. Stwórzmy życie pełne miłości, radości, szczęścia i cudów poprzez nasz świadomy wybór i działanie. Paweł Sołtysik http://slowa-madrosci.pl

Medium


Dla tych, którzy kochali kiedyś i kochają teraz. Wysublimowana poezja miłosna. Po kobiecemu delikatna i zmysłowa. Polecamy! Ksiegarnia Radwan http://radwan.pl

str. 30

Medium


Bogusława M. Andrzejewska

Anielsko Przyjaźń to niesłychanie ważna i piękna relacja, dlatego wszyscy jej pragną i szukają. Każdy Anioł może nam pomóc w odnalezieniu prawdziwego przyjaciela, ponieważ Aniołowie są ze swej natury przyjaciółmi każdego. Bazują na miłości bezwarunkowej i poprzez to tworzą ze wszystkimi relacje, które my ludzie nazwalibyśmy właśnie przyjacielskimi. Najprościej jest zwrócić się do Anioła Stróża i poprosić go znaną wszystkim modlitwą o pomoc w znalezieniu zaufanej bliskiej osoby. Można też prosić w następujący sposób: „Aniele Stróżu Mój, pójdź do wszystkich Aniołów Stróżów tych ludzi, którzy harmonizują ze mną i których najwyższe dobro łączy się z moim przeznaczeniem poprzez harmonijną wymianę energii. Przekaż im wyrazy Miłości i szacunku. Poproś, by nasze ścieżki się skrzyżowały, byśmy mogli się odnaleźć.” Podobnie możemy prosić o wsparcie wtedy, kiedy poróżnimy się z przyjacielem. Zwracając się do jego Anioła Stróża, docieramy w najpiękniejszej formie wybaczenia, aby odnaleźć pełną miłości drogę do zgody. W trudnych sporach pomaga także Archanioł Zadkiel, który niesie Fioletowy Promień oczyszczania i wybaczania. Dzięki jego pomocy możemy łatwiej odnaleźć właściwe słowa i sposób na odbudowanie nadszarpniętej relacji. Czasem potrzebujemy również Archanioła Michała, aby dodał nam odwagi do wyciagnięcia ręki do zgody. Ponadto

str. 31

Archanioł Michał oczyszcza nas z negatywnych emocji, które często bywają przyczyną konfliktu. Archanioł Raguel pomaga nawiązać korzystną współpracę i wspiera we wszystkich kwestiach, dotyczących przyjacielskiego współdziałania na wielu płaszczyznach. Także w sprawach zawodowych. Jest szczególnie pomocny w podnoszeniu poczucia własnej wartości, która przecież jest najistotniejsza dla zdrowych, wolnych od zazdrości relacji. Archanioł Chamuel pomaga nam odnaleźć bratnią duszę wśród setek spotykanych na życiowej drodze ludzi. Bogusława M. Andrzejewska

Informacje - http://prosperita.edu.pl Medium


str. 32

Medium


Monika Sieniawska praktyk Reiki, pasjonatka rozwoju osobistego i sposobów treningu umysłu, pasjonatka ruchu i tańca Instruktorka Zumby.

Ludzie, którzy nas inspirują...

Morris E. Goodman

O tym, jak wielki wpływ na zdrowie i całe życie mają nasze myśli i przekonania oraz jak wiele zależy od nas samych możemy przekonać się, poznając historię Morrisa E. Goodmana. Ten amerykański przedsiębiorca, określany mianem „Człowieka Cudu”, doskonale znany jest wszystkim fanom książki i filmu Rhondy Byrne „Sekret”. Morris, sprzedawca polis ubezpieczeniowych, należący do stowarzyszenia amerykańskich milionerów, był człowiekiem niezwykle aktywnym, uwielbiającym podróże i dobrą zabawę. Miał duży dom, kilka samochodów, a za str. 33

namową przyjaciół stał się również właścicielem niewielkiej awionetki. Jego beztroskie życie zmieniło się 10 marca 1981 roku, kiedy podczas lądowania silniki samolotu odmówiły posłuszeństwa i maszyna runęła na ziemię. Obrażenia Goodmana były bardzo poważne. Miał uszkodzony rdzeń kręgowy, złaman kręgi szyjne, uszkodzony przełyk i przeponę. Diagnozy lekarskie były bezlitosne – obawiano się, że Morris Goodman nie przeżyje nocy, a jeśli nawet jego silny, młody organizm (miał wówczas 35 lat) zdoła się obronić, już do końca życia będzie wegetował jak roślina, całkowicie zależny od swoich najbliższych.

Medium


Duchowo Ludzie, którzy nas inspirują

On jednak nie stracił wiary w to, że wyjdzie ze szpitala na własnych nogach. Jak sam twierdzi, kiedy jego ciało odmówiło posłuszeństwa, wykorzystywał to, co mu pozostało – siłę własnego umysłu. Przyznaje jednak, że zdarzały mu się chwile zwątpienia – oddychał za niego respirator, pożywienie dostarczano mu za pomocą sondy, a lekarze, pytani przez rodzinę o szanse powrotu do zdrowia, wzruszali bezradnie ramionami. Kiepskie rokowania paradoksalnie jeszcze bardziej go zmobilizowały i wzmocniły. Wciąż wizualizował, utrzymując w umyśle klarowną wizję siebie w pełni zdrowia i sprawności. Wyobrażał sobie, że samodzielnie oddycha, je posiłki i chodzi. Za pomocą mrugnięć powiekami oznajmił zdumionej rodzinie, że zamierza opuścić szpital na Boże Narodzenie. Personel medyczny nie był w stanie wyjaśnić, w jaki sposób Morris Goodman szybko odzyskiwał zdrowie. Początkowo podłączony do respiratora, z uszkodzoną przeponą po kilku tygodniach od wypadku nie potrzebował już pomocy maszyny. Jak sam później tłumaczył, wciąż słyszał głos w swojej głowie, powtarzający w kółko: „Oddychaj głęboko.” Dzięki pracy, którą wykonał, uruchamiając pokłady swojej wewnętrznej mocy, udało mu się zrealizować cel. Pod koniec grudnia podjechał wózkiem inwalidzkim do drzwi szpitala, z trudem podniósł się i przeszedł przez nie na własnych nogach. I choć rehabilitacja trwała jeszcze przez wiele miesięcy, dziś praktycznie Morris Goodman nie odczuwa żadnych skutków tamtego tragicznego wydarzenia. To największe i najtrudniejsze wyzwanie, z jakim musiał się zmierzyć, całkowicie odmieniło jego życie. Obecnie jeździ po całym świecie, gdzie jako mówca motywacyjny pomaga lu-

str. 34

dziom w osiąganiu postawionych celów i realizacji marzeń, ucząc, jak wielką moc na pozytywne myślenie, wiara w swoje możliwości i głębokie pragnienie odniesienia sukcesu. Jego historia zainspirowała miliony osób, które po usłyszeniu niekorzystnych opinii lekarskich odnośnie ich stanu zdrowia, na nowo odzyskały nadzieję i siłę do walki o powrót do pełnej sprawności. O tym, jak wielką siłą dysponuje każdy człowiek, przekonała się również Cathy – druga żona Morrisa Goodmana. Również ona swoją historią podzieliła się z widzami filmu „Sekret”, przekonując o mocy wiary w wyzdrowienie. Kiedy okazało się, że cierpi na raka piersi, pomyślała, że może odzyskać zdrowie, tak samo, jak udało się to jej mężowi. Zachowywała się tak, jakby była już uzdrowiona, odczuwała wdzięczność za powrót do zdrowia, a żeby utrzymywać pozytywny nastrój, oglądała komedie i zabawne programy telewizyjne. Po trzech miesiącach od diagnozy w jej ciele nie znaleziono najmniejszych śladów nowotworu mimo braku jakiejkolwiek terapi, stosowanej zwykle w przypadku raka. Cathy wykorzystała trzy potężne siły, wpierające proces każdej zmiany – nie tylko powrotu do zdrowia, ale również uwolnienia sie od wszelkich traum i negatywnych wzorców – pozytywne myślenie, niezachwianą wiarę w sukces oraz wdzięczność. Również jej inspirująca historia podniosła na duchu wielu chorych, przywracając im wiarę w wyzdrowienie. Cathy Goodman wraz z mężem Morrisem odwiedza szpitale, kościoły różnych wynwań, firmy dodając ludziom sił i motywacji do zmiany życia na lepsze. Monika Sieniawska

Medium


Refleksje o Reiki Bogusława M. Andrzejewska

Krąg Przyjaciół Jedną z najpiękniejszych rzeczy w Reiki jest tworzenie się zaprzyjaźnionych grup osób, które zajmują się pracą z energią. Zapewne charakteryzuje to wiele innych tematów, że ludzie, którzy zajmują się tym samym, z przyjemnością zrzeszają się i spotykają, aby dzielić doświadczeniami. Jednak grupy reikowe są bardzo szczególne. Pierwszą wyróżniającą cechą jest kumulacja tej pięknej energii. Jeśli spotykamy się „na żywo”, wówczas każde zebranie reikowców wypełnia pomieszczenie ogromną, silną energią. Nie trzeba nic więcej – wystarczy być, rozmawiać razem, popijając herbatkę, a wszyscy uczestnicy w pewien sposób poddawani są działaniu Reiki. Efekty będą mocno zbliżone do pełnego zabiegu. Rzecz jasna zależy to trochę od tego, ilu nas się zbierze w jednym miejscu i jak długo posiedzimy razem. Działanie energii jest odczuwane także przez osoby, które nie były inicjowane. To bardzo ciekawe zjawisko. Nie trzeba przykładać rąk – wystarczy być… Inna piękna cecha reikowych grup to współdziałanie w dobrym celu. Do tego nie

str. 35

musimy widywać się osobiście. Można „spotykać się” wirtualnie, umawiając na określone godziny przez internet i wspólnie przekazywać energię na odległość. W sieci istnieje wiele takich kręgów, które zajmują się działaniem dla dobra innych ludzi. Pracują z energią dla chorych, dla całych grup społecznych, narodów, krajów, a nawet dla naszej Matki Ziemi. Myślę, że to piękna specyfika Reiki. Wystarczy mieć inicjację drugiego stopnia, a cały świat zmieścimy w dłoniach, wypełniając go uzdrawiającą energią. Internet sprawił, że grupy reikowe rosną jak grzyby po deszczu. Odległość przestaje być problemem. Powstają fora tematyczne, na których można dzielić się wrażeniami, pytać, jeśli pojawiają się wątpliwości lub prosić o wsparcie energetyczne w trudnych sytuacjach. Takie warunki sprzyjają zawiązywaniu przyjaźni. Często możemy zauważyć, że ludzie, którzy nigdy nie spotkali się na żywo, stają się sobie bardzo bliscy.

Medium


Duchowo Refleksje o Reiki

Reiki bardzo zbliża nas do siebie. Jest w tym oczywiście dużo działania samej energii. Jest ona pasmem bezwarunkowej miłości, dlatego jeśli często działamy na siebie nawzajem taką energią, to nasze relacje również napełniają się dobrymi uczuciami. Pozwolę sobie przypomnieć, że miłość bezwarunkowa nie jest tym samym, co uczucia między kobietą a mężczyzną, zatem nie musimy się obawiać, że robienie zabiegów może zadziałać jak uwodzenie. Jednak z całą pewnością zaobserwujemy wzrost sympatii do siebie. Zbliża również wspólne działanie w dobrym celu. Każdy z nas ma wśród swoich bliskich osoby chore i takie, które potrzebują pomocy w różnych życiowych sytuacjach. Jest nam o wiele łatwiej pracować dla nich, wiedząc, że nie jesteśmy osamotnieni w swoich zmaganiach. Drugi stopień Reiki pozwala wysyłać energie na odległość i wspierać siebie nawzajem: „ja zrobię zabieg twojemu bratu, ty wyślesz energię mojej mamie”. Najczęściej umawiamy się na określoną godzinę na wspólne przekazy dla potrzebujących. Jednak taka wymiana energetyczna powoduje, że stajemy się sobie szczególnie bliscy.

str. 36

Rzecz jasna my sami też mamy czasem trudne dni i sytuacje, z którymi jest nam szczególnie ciężko. Nie musimy jednak zmagać się z nimi samotnie. Po to są przecież przyjaciele, aby dać nam wsparcie. A przyjaciele reikowi są szczególni, bo mają w swoich dłoniach czarodziejską moc. Jak to cudownie, kiedy możemy w dramatycznym momencie zwrócić się do swojej grupy reikowców, aby wysłali troszkę ciepłej, uzdrawiającej energii. Taki krąg przyjaciół jest rzeczą nie do przeceniania. Doświadczyłam jego dobrodziejstwa wielokrotnie. Zbliżają nas wspólne tematy i zaufanie, które rozwija się na bazie energii Reiki. Osoby, które stale pracują z energią są z reguły serdeczne, bezinteresowne i otwarte na wspieranie innych. Kiedy jesteśmy często w przepływie, nasze serca są otwarte na drugiego człowieka. Zatem i przyjaźnie są wśród reikowców silniejsze. Bogusława M. Andrzejewska http://prosperita.edu.pl

Medium


Bajecznie

Krzysztof Matusiak

Bajka o przyjaźni

Miłosz wstał wraz z brzaskiem. Dzisiaj wybierał się do puszczy odwiedzić barcie. Dzień zapowiadał się długi. Wieść niosła, że zbliża się zagrożenie od sąsiedniego ludu, którego nowy władca chciał powiększyć swój stan posiadania. Miłosz postanowił zabezpieczyć swoje gospodarstwo, zanim przyjdzie mu wrócić do drużyny swego księcia. Umył się, zjadł kilka podpłomyków, wypił ciepły, ziołowy wywar, wziął zapasy na drogę

str. 37

i wyszedł. Wszyscy jeszcze spali, był półmrok, jednak on znał tu każdy kawałek drogi i puszczy. Szedł, żwawo rozmyślając. Przeżył młode lata na wojnach, widział wiele okrucieństwa, bólu i cierpienia. Zrezygnował z tego na rzecz spokojnego życia w zgodzie z naturą, sąsiadami, wśród ukochanych bliskich. Zmienił perspektywę i nie rozumiał potrzeby poszerzania swej własności kosztem życia i zdrowia innych. Wolał wyciągnąć otwartą dłoń do innych, niż uzbrojoną. Jednak teraz obowiązek wezwie go na wojnę, znowu wrócą koszmary, które odegnał. Westchnął głęboko i zajął się swoimi sprawami. Wrócił późnym wieczorem, przywitał się z Bogumiłą i dziećmi. Bogumiła była lekko nieswoja. Gdy spytał ją, w czym rzecz, usłyszał: przyszły wici. Miłosz westchnął kolejny raz tego dnia. Będzie musiał opuścić na jakiś czas swoją ukochaną Bogumiłę i kochane dzieci, swoich najlepszych przyjaciół. Przytulił swoich najbliższych i uśmiechnął się lekko: – Wiecie kochani, że nie pochwalam wojen i walk, jednak obowiązek obrony naszej ziemi wzywa mnie w szeregi wojów księcia. Wierzę, że uda się wszystko rozwiązać pokojowo, a jeśli nie, to mam nadzieję szybko do was wrócić. Powiedziawszy to, zaczął się pakować. Noc nieprzespana w objęciach Bogumiły wbrew pozorom dodała mu sił.

Miłosz wyruszył do grodu księcia, a dotarłszy do celu dołączył do swej drużyny. Przywitał się ze wszystkimi, konstatując ze smutkiem, że wszyscy cieszą się z powodu nadchodzącej wojny. Tak, jakby nadmiar agresji chcieli w ten sposób obniżyć. Miłosz trzymał się na uboczu, przygotowując się do wymarszu. Wyruszyli kolejnego dnia i wieczorem spotkali wroga. Kilka starć zatrzymało obie strony na noc naprzeciw siebie.

Medium


Bajecznie Bajka o przyjaźni

Miłosz wiedział, że kolejny dzień zdecyduje o tym, kiedy wróci do domu. Poranek wstał mglisty i ciężki. Woje powoli zbroili się i ustawiali w szeregu. Mgła unosiła się wieszcząc deszcz. Dwie godziny po wschodzie słońca obie strony były gotowe do walki. Wtedy wyjechali na rozmowy przedstawiciele obu stron. Negocjacje trwały krótko i nie przyniosły rozejmu. Zaraz po ich zakończeniu, wróg ruszył na współtowarzyszy Miłosza. Po jego stronie była przewaga liczebna. Walka rozgorzała okrutna. Miłosz starał się bronić przed ciosami wrogów i nie zabijać nikogo. Z uwagi na to, iż był znakomitym fechtmistrzem, potrafił szybkimi ciosami ogłuszać przeciwników, nie czyniąc im większej krzywdy. Szala zwycięstwa przechylała się na stronę wroga, szyki towarzyszy Miłosza zaczęły się w kilku miejscach niebezpiecznie chwiać, a część wojów rzucała się do ucieczki. Miłosz walczył właśnie z dwoma przeciwnikami, gdy poczuł potężne uderzenie w swój hełm i stracił przytomność. Obudził się w nocy, nie na polu bitwy, lecz na kawałku słomy. Głowa go bardzo bolała. Widział, jak przez mgłę. Powoli dochodził do siebie i zaczął rozumieć, że znalazł się w niewoli. Kilku jego towarzyszy leżało niedaleko, jak on w dybach. Wrogowie cieszyli się i bawili, więc wynik bitwy stał się dla Miłosza jasny. Zrozumiał też, że szybko do domu nie wróci. Martwił się chwilę o swój dom i rodzinę, jednak zrozumiał, że martwienie się tylko pogorszy sytuację, jednak w sumie niczego nie zmieni. Doda jedynie negatywnej energii tym, których chciał przed nią ustrzec. Miłosz zasnął, aby nabrać sił. Czuł się osłabiony. Obudził się o brzasku, rosa leżała wszędzie i zrobiło się chłodno. Otworzył oczy i pomyślał o swojej sytuacji. Znał zwyczaje wojenne i wiedział, że teraz albo zostanie rabem albo ktoś pośle po wykup i zostanie uwolniony. Wrogowie zasiedli do śniadania i zaczęli dzielić łupy. Około południa, gdy słońce stąło wysoko, zebrano wszystkich wojów znajdujących się w niewoli i ustawiono w szeregu. Jeden z dowódców wroga wypytywał każdego o stan majątkowy, o to, czym się zajmuje i każdego przydzielał jednemu ze swoich wojów. Miłosz powiedział zgodnie z prawdą, że jest bartnikiem i rolnikiem, więc dowódca wziął go ze sobą. Dowódca nazywał się Roch i był jednym z najbardziej majętnych ludzi

str. 38

w swoim plemieniu. Miłosz zapytał go, czy nie zechce go wypuścić za okupem, na co usłyszał, że potrzebuje bartników i rolników, a o wykupie porozmawiają za jakiś czas. Wyruszyli w drogę, objuczeni zdobytym orężem i bogactwami. Druga część wrogich wojowników udała się pod gród plemienia Miłosza, aby go opanować. Po dwóch dniach Miłosz wraz z innymi dotarł do domu Rocha. Tu dano mu miejsce wśród służby i niespecjalnie pilnowano. Roch wiele rozmawiał z Miłoszem podczas drogi i postanowił przydzielić mu kilku swoich współplemieńców, aby ten nauczył ich obchodzenia się z barciami oraz uprawy roli. Miłosz przez ten czas na swój sposób polubił Rocha, a i Roch jego, więc pobyt w domostwie dowódcy nie zapowiadał się źle, co po części zmniejszyło tęsknotę Miłosza za jego własnym domem.

Minęło kilka tygodni, Miłosz uczył ludzi tego, co sam umiał. Jego natura i sposób postępowania szybko zjednały mu domowników i sąsiadów Rocha. Nikt nie traktował go jak raba, a większość jako nauczyciela i wzór do naśladowania. Roch cedował na niego coraz więcej obowiązków, również prowadzenie spraw gospodarczych. W tym czasie zachorował najstarszy syn Rocha – Bronisław. Ośmiolatek nagle zasłabł i nie mógł wstawać z łoża. Zabiegi wróżów, żerców, babek niczego nie dawały. Bronisław marniał w oczach, a Roch pogrążał się w rozpaczy. Miłosz obserwował całą sytuację i rozumiał powody choroby dziecka. Roch był bardzo apodyktyczny w stosunku do swoich dzieci i żony, nie znosił sprzeciwu, ani nie przyjmował żadnych wyjaśnień. Nie okazywał rodzinie ani uwagi, ani uczuć, ani bliskości. Wbrew temu, czego chciał Bronisław, szkolił go na woja. A dziecko wolało kontakt z naturą, wędrówki po puszczy z Miłoszem oraz rówieśnikami. Choroba była ucieczką przed nakazami ojca. Pewnego wieczoru Miłosz przyszedł do Rocha i poprosił o rozmowę. Roch wyczuł, że nie może odmówić i zgodził się. – Czy mogę być z tobą w pełni szczery? – zapytał Miłosz – Oczywiście, nie czas co prawda na rozmowy, bo dziecko mi chorzeje, ale z uwagi na to, co dla nas robisz wysłucham cię Miłoszu – odrzekł Roch

Medium


Bajecznie Bajka o przyjaźni

Miłosz wyczuł jakąś zmianę w Rochu, cień troski o syna, co go ucieszyło i pozwoliło mieć nadzieję na korzystny przebieg rozmowy. – Rochu, znam przyczynę choroby Bronisława i wiem jak można go uleczyć. – Jak to? Tylu wróżów, żerców i babek nie było w stanie, a ty umiesz? – zdziwił się Roch. – Raczej ty Rochu, nie ja, ale wyjaśnię ci, o co chodzi. Otóż powodem choroby Bronisława jest to, że ty nie pozwalasz mu być sobą, a chcesz by był taki, jak ty. Czego on nie chce – powiedział Miłosz. – Nie rozumiem, chcę przecież jego dobra, tego, by był silny i waleczny – odparł zaskoczony Roch. – A czy kiedykolwiek przytuliłeś któreś ze swoich dzieci, zapytałeś, co lubią i co chcą robić? Czy okazałeś im uczucie i dałeś bliskość, której potrzebuje twoja rodzina? – dopytywał Miłosz. – Ależ wszystko co robię, robię dla nich. Aby mieli dobra, byli niezależni, silni i służyli swemu księciu. – Tak, ale oprócz tego twoi bliscy potrzebują twego ciepła, bliskości, zrozumienia i akceptacji. Jeśli im tego nie dasz, to zrobią się twardzi i nieczuli na innych. Każdy potrzebuje uczucia i bliskości. – A ja byłem tak wychowywany i popatrz do czego doszedłem! – Roch nie mógł zrozumieć zarzutów Miłosza. – Wiem, rozumiem, dlatego tak postępujesz, ponieważ tobie nikt nie dał czułości i bliskości i nie wiesz, jak to zrobić. Powiedz, czy czasem nie chcesz ich wszystkich przytulić i zapytać czego chcą? – dopytywał bartnik. – No… tak, czasem bardzo. – Więc zrób to, schowaj swą dumę i idź do Bronisława. Porozmawiaj z nim, przytul, spytaj, czego chce i co lubi, a gwarantuję ci, że niedługo ozdrowieje. – Dobrze, wiem że jesteś mądrym człowiekiem, dlatego to zrobię – zgodził się Roch.

str. 39

Roch poszedł do komnaty, w której leżał Bronisław i długo nie wracał. Wyszedł po dobrej godzinie, a Miłosz zauważył, że ukradkiem ocierał łzy z oczu. I stał się taki jakby świetlisty. Oczy i twarz mu promieniały. Miłosz poczuł, że lekcja została odrobiona przez Rocha i że otworzył serce. Roch podszedł do Miłosza, uściskał go mocno i szepnął: – Dziękuję, jesteś wolny. Miłosz uśmiechnął się i podziękował. I dodał: – Zostanę jeszcze trochę, aż nie zakończę swoich zadań, a potem wrócę do domu, do rodziny i moich pszczół. To one mnie nauczyły mądrości i szacunku. Po kilku dniach Bronisław bawił się radośnie z innymi dziećmi, a rodzina okazywała sobie wiele czułości i bliskości. Miłosz był uradowany tym faktem, a Roch traktował go na specjalnych prawach. Po kliku dalszych tygodniach Miłosz przyszedł pożegnać się z Rochem. – Miłoszu, stałeś się moim najlepszym przyjacielem, bo mimo, iż wziąłem cię w niewolę i rozdzieliłem z rodziną, nie znienawidziłeś mnie, lecz dałeś najlepszą lekcję, jaką może dać człowiek człowiekowi – otworzyłeś mi oczy i serce. Za to nie ma większej podzięki niż radość nazwania kogoś przyjacielem. Czy przyjmujesz moją przyjaźń? – zapytał Roch. – Oczywiście Rochu, jestem rad, że zrozumiałeś i zmieniłeś swoje życie na lepsze. Nie bądź mi wdzięczny, dziękuj sobie za to, że zechciałeś usłyszeć moje słowa i je przyjąć, to najtrudniejsza lekcja – odparł Miłosz. Miłosz podał Rochowi prawicę, uścisnął go, wsiadł na podarowanego konia, pomachał wszystkim, którzy wylegli na plac, aby go pożegnać i pocwałował do domu. Krzystof Matusiak Ilustracje: Tina Wieczorek

Medium


Zapraszamy do pobierania oraz czytania wczesniejszych numerów MEDIUM. Pismo można pobrać z portalu Wydaje.pl lub zamówić, wysyłając email na adres: medium@velveth.webd.pl Jesteśmy na Facebooku! facebook.com/pismo.medium

str. 40

Medium


Prosperująco

Bogusława M. Andrzejewska

Finansowy dobrobyt Aby wprowadzić do swojej rzeczywistości dobrobyt, warto przeżywać życie tak, by spełniać swoje boskie prawo do bogactwa. Cieszyć się każdą chwilą i tworzyć wyłącznie pozytywne myśli. Warto rozbudzić w sobie przekonanie, że zmiana myślenia na pozytywne, zmieni naszą rzeczywistość. Nie wystarczy czytać o właściwym myśleniu, nie wystarczy uczęszczać na kursy. Efekty przychodzą dopiero wtedy, kiedy robimy wszystko, by na najgłębszym poziomie istnienia poczuć swoje prawo do szczęścia i zamożności. Często wymaga to też wiary, że jeśli będziemy konsekwentni, to pojawią się oczekiwane owoce. Najprościej jest spróbować, zaczynając od niewielkiej kwoty. Kiedy cierpliwie zmieniając swoje wewnętrzne wzorce, dotrzemy do punktu, w którym pojawi się sukces – uwierzymy. To stanie się faktem, a nie wydumaną teorią. Wówczas łatwiej nam będzie pracować. Pierwszy krok jest zazwyczaj najtrudniejszy, ale każdy następny staje się lżejszy i bardziej oczywisty.

str. 41

Postarajmy się zaufać sobie i wierzyć, że potrafimy.

Nie zadawajmy pytań: "ale jak ja mam to zrobić?". Wszyscy pochodzimy z tego samego boskiego źródła obfitości, zatem każdy z nas potrafi ją przywołać. Wystarczy uruchomić swoją wewnętrzną Moc. Czasami pozorna nieumiejętność jest dla nas wygodnym usprawiedliwieniem. Porównujemy się z ludźmi sukcesu i wmawiamy sobie, że nie umiemy śpiewać, grać w piłkę ani nie znamy sie na informatyce, a więc nie możemy być tak bogaci jak Madonna, Dawid Beckham czy Bill Gates. To wymówki. Zapewniam, że gdyby wymienione tu osoby też tak myślały, nigdy nie stałyby się bogate. Każdy z nas ma w sobie wielki talent, z którym przyszedł na Ziemię. Kiedy go odkryje i uruchomi, może osiągnąć sukces i zmienić swoje życie na lepsze. A klucz do zmian leży w naszych myślach. Wszystko mamy w sobie.

Medium


Prosperująco Finansowy dobrobyt

Wystarczy stworzyć obraz tego, czego pragniemy, a następnie obraz tego, jak przyciągamy to do siebie i jak już to posiadamy. Można działać tak, jakbyśmy byli częścią tego, czego pragniemy. Doświadczają tego setki ludzi i jak grzyby po deszczu pojawiają się na rynku książki z przepisem na bycie bogatym. Wszyscy autorzy zastosowali w praktyce to, o czym tutaj piszę. Zatem widzimy, że to działa. Jest jednak odrobinę skomplikowane, ponieważ wymaga od nas konsekwencji. Nie wystarczą trzy afirmacje od czasu do czasu. Nie wystarczy jedna książka. Jeśli pochodzimy z biednej rodziny, możemy mieć w sobie mnóstwo niekorzystnych wzorców, które trzeba przekodować.

Trzeba też w pełni pokochać siebie, aby przekonać Wszechświat, że zasługujemy na bogactwo.

Aby przyciągnąć do siebie dobrobyt, musimy wysłać do Wszechświata informację, że jesteśmy wspaniali i godni tego, czego pragniemy. Zanim zaczniemy kreować swoje bogactwo, najpierw popracujmy z samooceną. Wysokie poczucie własnej wartości jest absolutnym warunkiem powodzenia. Trzeba też wybaczyć innym stare sprawy, by uwolnić się od wzorca ofiary. To niestety zajmuje wiele czasu. To po prostu trwa. Często poddajemy się, ponieważ brakuje nam cierpliwości. Zniechęcamy się, kiedy nie widzimy jakiegoś szkodliwego wzorca, a on działa podstępnie, rozbijając w pył nasze starania. To wszystko wymaga wysiłku, ale efekty są tego warte.

Ukryte są tu też dwa inne przesłania umiejętność dzielenia się z innymi, co nie wymaga komentarza i branie zgodnie z autentyczna potrzebą, a nie po to, aby imponować innym ludziom zdobytymi nadwyżkami. Poczucie wartości budujemy w oparciu o bezwarunkową miłość do samego siebie, a nie o stan posiadanych dóbr. Pozornie każdy to wie, a praktyce ludzie nie zmieniają się od lat. Wszechobecny snobizm wydaje się być prawdziwie nieśmiertelny.

str. 42

Medium


Prosperująco Finansowy Dobrobyt

Pogoń za pieniądzem trwa niezmiennie od tysięcy lat ludzkiej cywilizacji. Głośno mówimy o wartościach wyższych, o duchowym rozwoju, o poezji i sztuce, a w realnym życiu o wszystkim decyduje wysokość zarobków i możliwość wyjazdu na najdroższe egzotyczne wycieczki lub kupno najbardziej wypasionej marki samochodu. Nie ma nic złego w pięknym modelu auta, dobrych wczasach, eleganckim ubraniu – jeśli w ten sposób realizujemy swoje marzenia, tylko dla siebie, dla swojego zdrowia i przyjemności. Gorzej, jeśli wszelkie dobra materialne służą do tego, by popisać się przed innymi, ile jesteśmy warci. To zdecydowanie przestarzała forma tworzenia priorytetów. Ma jednak duże znaczenie w procesie kreowania dobrobytu finansowego. Przyciąganie pieniędzy tylko po to, aby zaimponować sąsiadowi czy koleżance, może się najzwyczajniej w świecie nie udać. Podstawową potrzebą jest w takim przypadku potrzeba bycia docenionym i podziwianym,

wynikająca z niskiego poczucia wartości. Nasza podświadomość będzie domagać się zmiany przekonań we właściwym obszarze. Wszechświat jest tak skonstruowany, aby pokazywać nam nasze lekcje. Zatem niska samoocena będzie na rożne sposoby „wypływać” na wierzch, aby zostać zauważoną i uzdrowioną. W tym również może działać poprzez blokowanie przyciągania pieniędzy. Podobnie, jeśli prawdziwą przyczyną kreowania pieniędzy jest brak poczucia bezpieczeństwa czy lęk przed biedą, to ta właśnie kwestia powinna być przepracowana w pierwszej kolejności. Inaczej będzie utrudniać nasze działania. Zatem pamiętajmy, że możemy pragnąć wszystkiego, bez ograniczeń, jeśli w naszym pragnieniu nie ma ukrytych motywów. Bogusława M. Andrzejewska http://prosperita.edu.pl

Najlepszy prezent na Gwiazdkę płyta z wykładami Prosperity http://prosperita.edu.pl

str. 43

Medium


str. 44

Medium


Krzysztof Jankowski – psycholog, coach i mentor harmonii życia http://akademiaharmoniizycia.pl

Co tworzy twoja świadomość? „Pierwotną przyczyną jest umysł. Wszystko zaczyna się od idei. Każde wydarzenie, stan, każda rzecz jest pierwotnie idea istniejącą w umyśle.” – Robert Collier

Twój umysł oferuje fascynujące możliwości – nie jest to jedynie zdolność rozwiazywania skomplikowanych problemów i przyswajania nowych informacji, ale także umiejętność wznoszenia się na poziom tworzenia. Taka jest moc świadomości i to właśnie ona jest źródłem kreującym Twój los. Spojrzenie w głąb siebie sprawia, że to, co zauważamy w związku z własna osobą, staje się teraźniejszością. Pomyśl nad tym przez chwilę. Co widzisz? Czy jest to negatywne, czy pozytywne? Jaka rzeczywistość tworzysz wokół siebie, opierając się na tym co myślisz? Są to ważne pytania; warto, byś odpowiedział na nie w swoim Dzienniku (zachęcam Cię do założenia takiego osobistego dziennika swoich przemyśleń). Niemniej jest to jedynie początek kontemplacji sposobu, w jaki wyrażasz swoja wole. Pamiętaj, że Twoja świadomość tworzy własną rzeczywistość. Aby zrozumieć sposób, w jaki się to odbywa, powinieneś odpowiedzieć sobie na pytanie, czym jest świadomość i w jaki sposób działa jako czynnik Twojego życia.

str. 45

Świadomość zawsze jest wyborem. Przenosi on twoją świadomość do teraźniejszości; to decyzja ujrzenia i wyznaczenia tego, co jest najważniejsze, najwartościowsze i najbardziej satysfakcjonujące. Pytanie, które musisz sobie regularnie zadawać brzmi: „Na czym skupiam teraz swoją świadomość?”. A następnie: „Co świadomość może dla mnie tworzyć?”.

W przypadku Twojego życia sukces – lub jego brak- także rodzi się w świadomości. Jeżeli widzisz wokół siebie porażki i trudności, jest to wybór Twojego umysłu. Jeżeli z kolei zauważasz powodzenia i osiągnięcia – także dzieje się to za sprawą Twego umysłu. Fraza „twoja świadomość kreuje Twój los” nie oznacza bynajmniej, że świadomie kreujesz swój los. Tak naprawdę większość z nas jest zupełnie nieświadoma swoich reakcji na zachodzące wokół nas okoliczności. Co więcej, mało kto z nas wie, ze sami wpływamy na te okoliczności. Postrzegamy życie jako serie przypadkowych wydarzeń, które dzieją się bez naszej ingerencji. Bardzo rzadko domyślamy się, że to, czego w danej chwili doświadczamy, jest rezultatem naszych nieświadomych myśli i oczekiwań.

Medium


Prosperująco Co tworzy twoja świadomość?

Dlatego jednym z pierwszych wymogów sukcesu jest dokładne określenie tego, na czym w danej chwili się skupiamy.

Poniższe ćwiczenie pomoże Ci nieco lepiej poznać własną świadomość. Odpowiedz sobie na poniższe pytania (pisemnie w swoim Dzienniku). Powracaj do nich regularnie – w ten sposób ćwiczysz świadoma kreatywność. • Jakich rzeczy jesteś najbardziej świadom/a? • O czym zdarza Ci się najczęściej myśleć? • Czy jesteś bardziej świadom/a, co masz a czego nie masz? • Jaki jest Twój najważniejszy cel zawodowy? • Ile czasu dziennie poświęcasz na myślenie o sukcesie? • Jaki zwyczaj lub nałóg jest w Twoim życiu najważniejszy? • Ile czasu dziennie spędzasz na skupianiu się na nim? • Jak bardzo świadom/a tej czynności jesteś, kiedy robisz coś innego? • Czy częściej skupiasz się na pozytywnych aspektach swojego dnia, czy czekających Cię trudnościach? • Czy twój proces myślowy jest bardziej pozytywny czy negatywny?

Odpowiedzi na te pytania to ważne wskaźniki kierunku, w którym podąża Twoja świadomość. Posiadasz moc by kształtować swój los, jak tego pragniesz – pracujesz nad tym nawet teraz. Ale podobnie jak architekt nie zaprojektuje wspaniałego budynku z zawiązanymi oczyma, nie możesz stać się budowniczym swych „snów”, dopóki nie otworzysz oczu na możliwości.

Krzysztof Jankowski

PREZENT DLA CZYTELNIKÓW MEDIUM - darmowy kurs: STRATEGIA REALIZACJI

LINK do kursu STRATEGIA REALIZACJI CELÓW -

http://przewodnik.strategiarealizacjicelow.pl/darmowe-video%20SRCYT.html

str. 46

Medium


Praktycznie

Jakub Qba Niegowski publicysta, redaktor naczelny kilku serwisów poświęconych rozwojowi osobistemu, duchowości oraz parapsychologii. http//jakubniegowski.pl

Kurs świadomego śnienia część II Lekcja 3: Techniki Świadomego Śnienia

Świadome Sny wywoływać można na bardzo wiele sposobów. Technik jest bez liku, ale na potrzeby tego kursu zebrałem te najważniejsze i najbardziej skuteczne. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, coś wygodnego do stosowania w swoim przypadku i przede wszystkim coś naprawdę skutecznego w sam raz dla siebie.

prawdę skoncentrowawszy się zadamy sobie podobne pytanie i odpowiednio uważnie będziemy obserwować otoczenie - mamy spore szanse uzyskania LD.

Pomocnym sposobem dla techniki RT jest zapisanie sobie pytania na jakimś elemencie, który często widujemy w ciągu dnia, na który odruchowo spoglądamy etc. Nadaje się do tego dłoń, choć jeśli nosimy ze sobą jakiś notatnik, zeszyt, do którego często zaglądamy, jest to również odpowiednie miejsce. Piszemy więc „Czy to RT jest sen?” i dzięki temu, ilekroć spojrzymy na ten Reality Test, czy Test Rzeczywistości element, będzie on nam przypominał o konieczTest rzeczywistości jest jedną z najbardziej ności wykonania Testu Rzeczywistości. Jest to popularnych technik, ze względu na swoją sku- szczególnie pomocne w początkowej fazie ćwiteczność oraz stosunkową łatwość jej wykonywa- czeń z LD i wykonywania RT, kiedy po prostu zania. Technika ta polega na wyrobieniu sobie pominamy o dostatecznie częstym robieniu nawyku częstego sprawdzania, czy otaczająca Testów Rzeczywistości. rzeczywistość jest prawdziwa, czy też jest snem. Dzięki temu nawyk ten przenoszony jest również Afirmacje/Autosugestia do świata snów i po takim udanym teście weCzasami najskuteczniejsze są techniki najwnątrz snu, pozwala na uzyskanie Świadomości prostsze. Tak też jest i w tym przypadku. Czym Śnienia. są i jak budować poprawne afirmacje omawia-

W trakcie dnia możliwie często przystań na chwilę i rozejrzyj się. Zadaj sobie pytanie "czy to jest sen?" Obserwuj uważnie otoczenie, a następnie spróbuj wykonać jakąś czynność możliwą do realizacji tylko we śnie. Na przykład spróbuj siłą woli zmienić kolor jakiegoś elementu otoczenia. W trakcie Testu Rzeczywistości ważne jest, by naprawdę na chwilę podważyć przekonanie o tym, że to, co nas otacza, jest realne. Dzięki temu, jeśli we śnie powtórzymy tę sytuację i na-

str. 47

liśmy już w lekcji drugiej. Także i tym razem afirmacje mogą przyjść nam z pomocą i ułatwić osiąganie świadomych snów. O ile afirmacja powinna być powtarzana co najmniej kilka razy dziennie, o tyle najważniejszy, zwłaszcza w przypadku wywoływania Świadomych Snów, jest czas tuż przed zaśnięciem. Aby się powiodło, trzeba naprawdę wzbudzić w sobie silne przekonanie o tym, że tej nocy uzyska się świadomość podczas śnienia.

Medium


Praktycznie Kurs świadomego śnienia

Afirmacje na tę okazję mogą wyglądać następująco: "W czasie snu odzyskuję świadomość, jestem świadomy/świadoma w swoim śnie." "Mam Świadomy Sen." etc.

MILD Mnemonic Induction of Lucid Dreams - czyli: pamięciowe wywoływanie świadomych snów. Technika ta ma w sobie dużo z techniki afirmacyjno-autosugestywnej, ale opiera się na nieco innym założeniu. Przed zaśnięciem przypominamy sobie swój poprzedni sen i odtwarzając jego sceny, zmieniamy nieco jego scenariusz, umieszczając tam uzyskanie świadomości. Czyli w znanej nam ze snu scenerii wizualizujemy, że właśnie sobie uświadomiliśmy, że to jest nasz sen. Wizualizacja powinna obejmować możliwie dokładne wyobrażenie uczucia "wow, to jest sen!". Dzięki zapamiętaniu takiej reakcji i umieszczeniu jej w wyobrażeniu, związanym z faktycznie zaistniałym snem, mamy spore szanse, że podświadomość pomoże nam odtworzyć to w naszym kolejnym śnie i odruchowo powtórzymy w nim element uświadomienia sobie sennej scenerii. Technika ta działa szczególnie dobrze, jeśli przebudzimy się w nocy z jednego ze snów i nie wstając przeprowadzimy ją, wplatając element uświadomienia w dopiero co zaistniały sen, a następnie zapadniemy w kolejny.

Warto mieć świadomość, że technika ta jest bardzo podobna do jednej z technik wywoływania OOBE (Out Of Body Experience, czyli doświadczenia pobytu poza ciałem). Może więc prowadzić do takich doświadczeń. Polecam więc jej używanie osobom, które mają chociaż podstawową wiedzę w tematyce podróży poza ciałem. W przeciwnym wypadku można doznać delikatnie mówiąc "zdziwienia" przy niektórych mogących się pojawić efektach, towarzyszących tej technice. Moje pierwsze doświadczenie OOBE wywołane było właśnie w takich okolicznościach, pod wpływem zastosowania techniki WILD. Gdyby nie mój zmysł badacza i zaciekawienie nietypowymi wrażeniami, mógłbym się wtedy naprawdę nieźle wystraszyć. Dlatego z zasady technikę WILD polecam osobom z pewnym doświadczeniem i rozeznaniem.

Technika ta polega, mówiąc krótko, na świadomym zasypianiu i świadomym wejściu bezpośrednio w fazę REM. Aby się to udało, nie możemy być bardzo zmęczeni, gdyż wówczas prawdopodobnie utracimy świadomość. Do korzystania z techniki WILD nadaje się najbardziej ranek, gdy mamy czas na dodatkową drzemkę lub popołudnie, czyli czas poobiedniej drzemki. Aby zachować świadomość podczas wchodzenia w sen, musimy zrobić coś dokładnie przeciwnego do typowego biernego zasypiania, kiedy z obojętnością podchodzimy do swojego ciała, a umysłowi pozwalamy zwyczajnie odpłynąć. WILD Tym razem ciału trzeba pomoc w szybszym Wake Initiation of Lucid Dreams - czyli: przy- relaksie i wejściu w stan typowy dla snu, a umysł tomna inicjacja świadomych snów. zachować przytomny. Technika ta jest stosunkowo trudna (choć nieZaczynamy więc do jednej z technik relaksaktórzy mają predyspozycje w jej kierunku i efekty cyjnych. mogą przyjść zaskakująco szybko), jest jednak zarazem bardzo skuteczna, jeśli ją opanujemy.

str. 48

Medium


Praktycznie Kurs świadomego śnienia

Połóż się wygodnie na plecach. Skup się na swoich nogach, napnij delikatnie mięśnie, następnie rozluźnij je zupełnie wypowiedz w myślach "moje nogi są całkowicie rozluźnione i zrelaksowane", następnie zastosuj to samo do tułowia, rąk, szyi i głowy. Aby technika była skuteczniejsza, możesz podzielić ciało na więcej partii, które kolejno rozluźniasz, poświęcić więcej czasu na rozluźnianie poszczególnych partii ciała lub po zakończeniu całej procedury powtórz ją jeszcze raz, tyle, że już tylko skupiając się i powtarzając sugestie o rozluźnieniu, a nie napinając tym razem mięsni w danej części ciała. Kiedy nasze ciało jest zrelaksowane, leżymy nieruchomo (ważne jest, by się nie ruszać, bo inaczej stan ten prawdopodobnie zniknie), możemy doświadczyć poczucia ciężkości, wrażenia spadania etc. Oznacza to, że uzyskaliśmy całkiem głęboki stan, sprzyjający naszym dalszym planom. Jeśli się takie wrażenia nie pojawią, nie należy się tym przejmować i kontynuować. Teraz rozpoczynamy wizualizację. Przywołujemy jakąś scenerię i zaczynamy projektować swój sen. Wyobrażamy sobie jakieś elementy otoczenia, nasz udział w tej scenerii, cokolwiek to jest, byle zaabsorbować umysł. Cały czas jednak powinnyśmy kontrolować, czy nie odpływamy. Wymaga to pewnej wprawy, ale przy odrobinie szczęścia nasze wyobrażenia przejdą w faktyczny sen, a do tego będzie to Świadomy Sen. Technika ta może się wydawać skomplikowana, ale w rzeczywistości niekiedy, zwłaszcza przy okazji poobiednich drzemek, niektórzy ludzie w ten sposób spontanicznie wchodzą w Świadomy Sen lub przynajmniej zachowują częściową świadomość w czasie jego trwania.

LILD Lucid Induction of Lucid Dreams - czyli: świadome sny wywołane za pomocą świadomych snów. Technika ta to raczej ciekawostka, gdyż przeznaczona jest już dla osób, które posiadają doświadczenie w Świadomym Śnieniu. Zakłada ona wykorzystanie Świadomego Snu do wywołania kolejnych. Zasada jest prosta i odnosi się do zagadnienia, do którego jeszcze powrócimy w czasie trwa-

str. 49

nia tego kursu: Tworzenia nowych wzorców w podświadomości za pomocą Świadomego Snu. Brzmi może skomplikowanie, ale w tym wypadku jest bardzo proste. Podczas świadomego snu prosimy jakąś wyśnioną postać, aby pojawiła się w kolejnym naszym śnie i uświadomiła nas, że śnimy. Możemy też przygotować jakiś inny rodzaj "uświadamiacza", choć postacie senne się do tego całkiem dobrze nadają. Jeśli nam się uda, w kolejnych snach podświadomość może dla nas odtworzyć tę postać, która nam przypomni, że właśnie śnimy.

WBTB Wake Back To Bed, ang. Wstań i wróć do łóżka Ta technika to właściwie pewien mix, pokazujący jak kreatywnie można połączyć ze sobą różne techniki i ich elementy. Kładziemy się spać i ustawiamy budzik na wczesną pobudkę. Dajemy sobie 4 do 6 godzin snu, zależnie ile normalnie sypiamy, powinno być go zdecydowanie mniej. Następnie wstajemy i zajmujemy się przez jakiś czas (powiedzmy do godziny) czymś, co wymaga pełnej świadomości, na przykład czytamy książkę. Potem się kładziemy i korzystamy z techniki WILD. Szansa na Świadomy Sen znacznie się zwiększa. Jakub Qba Niegowski

Medium


Polecamy płytę z medytacjami Miłości, radości i światła Zamówienia: plytamedytacyjna@wp.pl lub sms - 666 501 956

str. 50

Medium


Krzysztof Jankowski

Kilka sposobów rozwijania samodyscypliny Przez samodyscyplinę należy rozumieć rodzaj wybiórczego treningu, tworzenie nowych nawyków w myśleniu, działaniu i mówieniu, aby osiągnąć własny rozwój i zrealizować swoje cele.

Postrzegaj samodyscyplinę jako pozytywny wysiłek. Wyznaczaj sobie małe zadanie na stałą porę dnia; Trenuj rozmyślne opóźnianie • Zaplanuj konkretne zadanie do realizacji rano i kolejne wieczorem. • Zadanie nie powinno zabierać więcej niż 15 minut. • Zaczekaj na wyznaczony termin. Zacznij wykonywać zadanie w zaplanowanym czasie. • Trzymaj się wyznaczonego terminu przez co najmniej dwa miesiące. Korzyści: Wyznaczanie czasu pomaga skoncentrować się na priorytetach. Skupiając się na czasie rozpoczęcia realizacji zadania, a nie na terminie jego wykonania, unikasz ryzyka prokrastynacji (odwlekania, odkładania na później).

• Zaplanuj zadanie i trzymaj się wyznaczonego czasu; Unikaj działania pod wpływem impulsu. • Obserwuj swoje postępy; Na koniec wyznaczonego czasu, zapisuj o ile szybciej udaje ci się zrealizować zadanie. Korzyść: Zapisywanie pomoże ci śledzić ile czasu zajmuje wykonanie zadania. • Jeśli zaczynasz mieć nadmiar czasu, wypełnij go drobnymi sprawami, zrób notatki dla siebie, zaplanuj następne zadania, itp.

str. 51

Medium


Praktycznie Kilka sposobów rozwijania samodyscypliny

Okiełznaj rutynę • Zamiast poświęcać zadaniu wielu godzin jednego dnia, ani minuty następnego, a potem kilka kwadransów trzeciego, wyznacz dokładny czas każdego dnia tygodnia na realizację tego zadania. • Trzymaj się swoich postanowień. • Nie wyznaczaj innego celu, tylko ilość czasu, po prostu wytwórz nawyk rutynowego działania. • Zastosuj tę technikę do pracy domowej lub twoich projektów, wejdziesz na drogę załatwiania spraw Korzyść: Pracujesz nad zadaniami robiąc małe stopniowe postępy, nie wszystko naraz. Najpierw wypracowujesz nawyk, a potem nawyk pracuje za ciebie. Użyj samodyscypliny do „zarządzania czasem” „Zarządzanie czasem” może stać się zadaniem ponad siły. Jeśli nie masz kontroli nad samym sobą, jak możesz mieć kontrolę nad czasem? Zacznij od samodyscypliny ukierunkowanej na zadania. Korzyść: Kontrolując zadania, budujesz samodyscyplinę. Budując samodyscyplinę, budujesz „zarządzanie czasem”. Budując „zarządzanie czasem”, budujesz pewność siebie.

Stwórz dziennik samodyscypliny • Odnotowuj początek i zakończenie zadania. • Przeglądaj notatki sprawdzając postępy Korzyść: Dziennik może być cennym narzędziem pokazującym ci twoją aktywność, pozwalającym na ustalenie priorytetów i na uzmysłowienie sobie co jest ważne i czemu poświęcasz swój czas.

Zaplanuj swój dzień pracy lub nauki • Kiedy zaczynasz pracę lub kiedy do niej jedziesz, poświęć kilka minut i zapisz na kartce papieru, jakie zadania chcesz zrealizować danego dnia. • Ustaw kolejność tych zadań według ich ważności • Bez zwłoki zacznij od pracy nad najważniejszym z zadań

str. 52

• Wypróbuj tej metody postępowania przez parę dni i sprawdź czy taki nawyk działania ci odpowiada • Nawyki wytwarzają się z czasem: ile czasu to zajmuje zależy od ciebie i nawyku nad którym pracujesz Korzyść: Jeśli masz jasność, co chcesz osiągnąć w ciągu dnia na jego początku, masz duże szanse na zrealizowanie tych zadań. Notowanie lub szkicowanie programu dnia pomaga. Zniechęcenie • Nie poddawaj się; nie daj się odwieść od swojego celu • Jeśli zdarzy ci się potknięcie, nie martw się, to naturalne • Zrób sobie przerwę, odśwież swoje cele

Fortele (chwyty wspomagające): • Dołącz nowy nawyk do starego: jeśli pijesz kawę, zrób sobie pierwszy kubek na czas spisywania i ustawiania ważności zadań na dany dzień Korzyść: Skojarzenie ułatwia powstawanie nowych powiązań neuronalnych! • Zaznaczaj swoje postępy: na ściennym kalendarzu, w kalendarzu w twoim komputerze, na podkładce na stole kuchennym: zaznaczaj dni, w których udało ci się zrealizować założenia. Jeżeli któryś dzień przebiegnie poza ustalonym rytmem, wróć do nawyku od dnia następnego. Korzyść: Wizualizacja jest wzmocnieniem twoich postępów • Wzorce: obserwuj ludzi wokół siebie jak samodyscyplina i nawyki pomagają im realizować ich cele. Poproś ich radę: co u nich zadziało, co im pomogło. Krzysztof Jankowski

Medium


Magicznie Małgorzata Kołakowska runistka, nauczyciel Reiki http://mannaz.pl

Runy Taką podróż rozpoczęłam 15 lat temu. Książki zawsze były obecne w moim życiu, różne dziedziny wiedzy, ogólnie zwane ezoteryką, także. Trafiłam zatem na jedną z pierwszych książek, jakie ukazały się na temat run po polsku Kontakt z runami nie zaczyna się "przypad- - były to "Runy, przyjazne znaki" Łukaszewkiem". Bo takie właśnie są runy. Niektórzy całe skiego - i wsiąkłam całkowicie. Wtedy jeszcze życie będą natykać się na stare znaki w różnych nie wiedziałam, że właśnie rozpoczynam znajoformach, ale jeśli nie zagra w podświadomości mość z czymś, co będzie już stale obecne odpowiednia nuta, przejdą za każdym razem w moim życiu i odegra w nim niemałą rolę. Na obojętnie. Lecz jeżeli nagle odezwie się gdzieś razie byłam zafascynowana niesamowitą wibraw środku sygnał - książka, na którą natknęliśmy cją, jaką wyczuwałam ze znaków znalezionych w się w antykwariacie, stara inskrypcja na kamie- książce i czułam, że to jest odpowiedź na moje niu, film o Wikingach nagle nabierają specjalnego wołanie o odrobinę magii na co dzień. Dodatznaczenia, są dla nas ważne. Zaczyna się po- kowo na końcu książki był podany kontakt do osoby, która wykonuje komplety run w drewnie. dróż... Daj wykiełkować nasionku bo przecież drzewo dla każdego z nas łączy ziemię i niebo /Maria Piasecka/

str. 53

Medium


Magicznie Runy

Zamówiłam taki komplet, na drewnie lipowym, ponieważ lipa jest "moim" drzewem wg kalendarza celtyckiego. Niedługo potem miałam już drewniane runy w rękach. Ogromna radość! Książkę przeczytałam jednym tchem, potem wróciłam do początku i zaczęłam się skupiać nad znaczeniem każdej z run. To zwykła droga każdego, kto zaczyna naukę o nich. Ale to jest zaledwie początek... Większość run zapamiętałam szybko - nazwy i znaczenia wchodziły w pamięć bez trudności, lecz okazało się, że kilka z nich "staje okoniem" i nie jest tak proste do nauczenia. Dopiero później dowiedziałam się, że to są takie runy, których znaczenia mówią mi o sprawach, które mam jeszcze - mówiąc ezoterycznym żargonem - do przerobienia. Nie poddałam się i po pewnym czasie wszystkie znaczenia były już w mojej pamięci. I co teraz? Wróżenie jako takie nie jest moją pasją. Jak można korzystać z pomocy run, jeśli nie ma w nas chęci do użycia kart, aby podejrzeć przyszłość? Z pomocą przyszedł mi pewien szaman, druid i wróżbita. W zwykłym życiu - kolega męża. Zapragnęłam, aby mnie uczył, ale to nie było takie proste. Wcale nie był taki chętny, aby od razu przyjąć mnie na naukę... Na początek dostałam ćwiczenie, aby każdego dnia, rano lub wieczorem, wyciągnąć jedną drewnianą runę z woreczka i zinterpretować wydarzenia dnia zgodnie ze znaczeniem wylosowanej runy. Jeśli pojawiały się pytania lub trudne sytuacje, właśnie w runach miałam szukać odpowiedzi i podpowie-

str. 54

dzi co dalej. To był dobry wstęp do dalszej podróży... Po długim czasie przeszłam kurs i mogę powiedzieć jedno - zupełnie zmienił mi się sposób patrzenia na runy. Pojedyncze znaczenia przestały być najistotniejsze, otworzyła mi się PANORAMA, ponieważ cały futhark, czyli komplet 24 run jest całością. Runy interpretuje się nie pojedynczo, tylko rozpatrując znaczenie każdej z nich łącznie z runami znajdującymi się obok, nad, pod i po przekątnej w każdym rozkładzie... I dopiero taki przekrojowy ogląd plus dopuszczenie do głosu podszeptów podświadomości dają możliwość precyzyjnej interpretacji wskazówek, jakie te magiczne symbole mogą nam przekazać. Profesjonalni runiści z reguły słuchają wewnętrznego głosu podczas pracy z runami. Stąd biorą się różnice w odczytywaniu rozkładów, każdy z nich dodaje coś od siebie.

Medium


Magicznie Runy

ona jest tą "przypisaną". W tym przypadku zupełnie inna runa wołała do mnie najgłośniej; jej znaczenie przemawiało do mnie najbardziej. To taka prywatna interpretacja, niekoniecznie oficjalna... Znaczenia, jakie możemy przeczytać w książkach, dotyczące runy Mannaz, to przede wszystkim człowiek, człowieczeństwo, równowaga i harmonia, relacje z innymi, a także wiedza. Popatrzmy jak wiele zawiera w sobie ta runa. Oprócz własnego znaczenia ma również znaczenia zawarte w innych runach: Isa, Dagaz, Laukaz, Wunjo, Hagal, Gebo, ponieważ jej rysunek zawiera w sobie również kształty tych run. Stąd powstała moja interpretacja runy Mannaz.

Rozważne połączenie przeciwnych żywiołów sprowadza harmonię. W niej rodzi się pragnienie poznania, zrozumienia, wyzwala poszukiwanie. Uruchamiasz lustro wyobraźni i otrzymujesz nadzieję, pojmujesz życie jako stały rozwój, I tak właśnie będę dla Was pisać o runach - wzrost, otwierają się nowe możliwości, wzrastają z mojego punktu widzenia i we własnej interpre- siły do przeżycia. tacji. To nie są tylko litery celtyckiego alfabetu, Otrzymujesz dar światła w mroku; ogień wylecz symbole zawierające w sobie energię, znaki zwala pasję, kreatywność - ta prowadzi do odmagiczne. Słowo RUNA oznacza tajemnicę, jest miany biegu życia. w nich zawarta wiedza o przemijaniu. W zasadzie Poprzez medytację i mistyczne doświadczewszystkie sytuacje, jakie niesie ze sobą życie, nie dochodzisz do przełomowego punktu w czamogą być odczytane z systemu run. Stąd wzięło sie, doznajesz wewnętrznej przemiany, się moje późniejsze zastosowanie tej wiedzy, przechodzisz inicjację. czyli dobieranie run, tworzenie talizmanów i amuPrzesłanie "CZŁOWIEK" staje się najważniejletów runicznych na różne sytuacje życiowe. sze. W tym słowie widzisz siebie i całe swoje Obecnie z braku czasu zawiesiłam tę działalność, życie. ale był czas, że sporo osób zwracało się do mnie z prośbą o skrypt runiczny lub określenie runy Tak ją widzę, tak ją czuję. Jest symbolem, urodzeniowej. Istnieją dwa systemy przyporząd- którego znaczenie jest mi najbliższe. kowania run datom urodzenia: system Marii Piaseckiej oraz mojego nauczyciela, Hagala. Siłą Małgorzata Kołakowska rzeczy używam tego drugiego; Marię znam i barhttp://mannaz.pl dzo lubię, lecz bliższy mi jest ten mniej znany kalendarz Hagala. Według jego nauki interpretuję też runy, dodając jednak również swoje przemyślenia i uzupełnienia do interpretacji. Zapraszam na wędrówkę po starszym futharku - od przyszłego numeru będę omawiać poszczególne runy po kolei i ich zastosowanie praktyczne. Na razie, na zakończenie podzielę się z Wami interpretacją "mojej" runy osobistej, MANNAZ. Nie jest to runa urodzeniowa, choć często się zdarza, że właśnie

str. 55

Medium


Polecamy! str. 56

Medium


Jakub Qba Niegowski Neuro-przestrzenne światy cz. 3 Zakotwiczanie symboli kluczy poprzez Sigilizację Wzrokową.

Jeżeli udało Ci się dojść do ładu w związku z ćwiczeniem trzecim, możemy przystąpić do właściwiej części związanej z wykorzystaniem Sigilizacji Wzrokowej, na bazie Symboli „Kluczy”. Możesz się tym zająć nawet, jeżeli jeszcze nie wszystkie sfery życia z ćwiczenia trzeciego masz przepracowane, ponieważ to ćwiczenie pomoże również w ich zmianie. Jedyna rzecz, która mogłaby Ci uniemożliwić chwilowo korzystanie z tego ćwiczenia, to negatywne skojarzenia z symbolami kluczowymi. To jednak jest bardzo mało prawdopodobnie, ponieważ symbole „klucze” dobierane są jako pozytywnie lub neutralne skojarzenie w społeczeństwie i nie powinny się nikomu źle kojarzyć. Gdyby tak jednak było jest to również sygnał, że koniecznym jest byś intensywnie pracował nad swoimi skojarzeniami. Powinieneś wówczas najpierw postarać się przedefiniować ich pojmowanie i wyrobić sobie nawyk pozytywnego kojarzenia. Do tego celu warto użyć afirmacji, lub też wybrać po prostu inne symbole kluczowe, które uznasz za odpowiednie do dokonania tej zmiany. Ponieważ jednak sytuacja negatywnych skojarzeń z symbolami „Kluczami” tu opisanymi to rzadkość, wiec przejdziemy od razu do ćwiczenia omawiającego ich wykorzystanie w procesie wspomagania osiągania zaplanowanych sobie celów.

str. 57

Ćwiczenie IV: Uwaga: Potrzebne do wykonania tego ćwiczenia Symbole Klucze zawarte są w piątej części cyklu Neuro-Przestrzenne Światy zatytułowanej Sigilizacja Wzrokowa. 1. Wybierz sobie teraz jeden z Symboli Kluczy. Aby ułatwić Ci zrozumienie zasad działania tej praktyki, załóżmy, że wybrałeś drzewo.

2. Usiądź wygodnie i zrelaksuj się. Przed rozpoczęciem tej praktyki w przyszłości, która będzie polegała na programowaniu sobie pożądanego oddziaływania Symboli „Kluczy”, warto byś przeprowadzał jakąś praktykę relaksacyjną, wchodzą w stan głębokiego relaksu, odprężając się i pozwalając by twój umysł był odprężony, ale i potrafił się skupić. 3. Wyobraź sobie drzewo. Może to być fikcyjne drzewo, które widzisz w swoje wybrani, może to być przypomnienie sobie jakiegoś drzewa, które widujesz w drodze do szkoły, czy do pracy. Jeśli masz taką możliwość to po prostu udaj się gdzieś na łono przyrody, gdzie jest jakieś wyjątkowe dla Ciebie drzewo, duże, silne i zdrowe. To rozwiązanie będzie szczególnie dobre dla osób mających problemy z wizualizacją, jednak ogólnie, dobrze jest nawiązać kontakt z prawdziwym drzewem. Przyjrzyj mu się uważnie, dotykaj, badaj je wszystkimi zmysłami. Następnie oprzyj się o nie

Medium


Magicznie Neuro-przestrzenne światy

swobodnie plecami, tak by było Ci wygodnie i spróbuj się „stopić” z drzewem. Myśl o nim. Jakie jest? Pomyśl przez chwile o jego silnych korzeniach, które zapewniają mu wszystko, czego potrzebuje, czerpiąc życiodajne pierwiastki z Ziemi. Pomyśl o jego sile, a zarazem giętkości, gdy nadchodzi wichura, a drzewo stoi nienaruszone. Pomyśl o jego spokoju w bezwietrzny dzień i majestacie.

4. Teraz wyobraź sobie, że gdy tak stoisz oparty o drzewo, sam stajesz się kimś takim. Silny, lecz zarazem elastyczny. Zakotwiczony w Ziemi, co daje Ci wszystko, czego potrzebujesz - spokój, wszelkie dobra. Wyobrażaj sobie, że Twoje stopy wypuszczają korzenie, które łączą Cię z siłami Ziemi, a Twoja głowa oświetlana jest przez cieple, przyjemne promienie słońca. Kiedy poczujesz już, że wiesz jak to jest być drzewem, poczujesz się spokojny i silny zarazem, odprężony, połączony z Matką Ziemią, która dzięki temu może dać Ci wszystko czego potrzebujesz, przejdź do następnej czynności. 5. Zacznij powtarzać w myślach afirmacje „Za każdym razem, kiedy widzę drzewo, staje się silniejszy, stabilniejszy, spokojniejszy..” (tu wymieniasz wszystkie przymioty drzewa, odnosząc je do sfer swojego życia, zwłaszcza tych na których Ci zależy najbardziej aby zaszła w nich zmiana). Praktykę tą należy powtarzać możliwe często przez okres kilu tygodni, lub więcej, jeżeli uznasz to za stosowne.

Ponieważ drzewo jest symbolem, który widzimy praktycznie codziennie – afirmacja ta sprawi, że z czasem nasza podświadomość w styczności z owym symbolem będzie inicjować pożądane przez nas procesy, które będą pomagać nam w tworzeniu pozytywnych zmian w naszym życiu. Poprzez styczność z Symbolem Kluczem, który w tym wypadku jest zupełnie namacalny, oraz posiada „logiczne cechy” (czyli konkretną charakterystykę o pożądanym przez nas wpływie) efekt takiej praktyki jest znacznie silniejszy, niż używanie klasycznych afirmacji, jakie nie są poparte niczym, co dało by się obserwować zmysłami. Aby zwiększać efekt, dobrze abyś starał się przypominać sobie o tym, że stajesz się jak to

str. 58

drzewo, ilekroć będziesz spotykał symbol drzewa na swoje drodze. Ponieważ wielu z nas widzi drzewa raczej często – efekt zakotwiczenia pozytywnego wpływu tego symbolu powinien nastąpić dość szybko. Im więcej poświęcimy temu uwagi – tym szybciej dojdzie do zakotwiczenia. Dzięki temu w przyszłości nie będziemy musieli aktywnie się tym zajmować, gdyż funkcję tą przejmie podświadomość, inicjując automatycznie w styczności z drzewami – pożądane przez nas procesy sprzyjające i wspomagające nas w drodze do obranego sobie celu. W przypadku innych symboli postępujemy analogicznie. Jeśli zaś znajdziesz symbole, które będą się nadawały do zastosowania, a nie zostały opisane w piątek części cyklu – również nie wahaj się wykorzystać ich, jeśli tylko poczujesz, że są dla Ciebie korzystne. W optymalnym wypadku możesz stworzyć skojarzenia Klucze, z większością rzeczy, jakimi się otaczasz w swoim życiu. W ten sposób przejmujesz świadomą kontrole nad tym, jaki wpływ mają rzeczy, z którymi się stykasz. Łatwiej jest Ci również wyłapywać te, które mają na Ciebie wpływ niekorzystny i wykorzeniać je, zastępując czymś pozytywnym.

Medium


Magicznie Neuro-przestrzenne światy

Wykorzystanie pozytywnych ciągów skojarzeniowych Symboli Kluczy.

Oczywiście to prosta czynność, wiec prawie na pewno nie będziesz miał problemu z zakupem ciasta by móc je zjeść. Ale mógłbyś mieć problem np. stwierdzając, że nie masz pieniędzy. Jeśli tak – kolejne czynności okazują się niemożliwe do wykonania ze skutkiem negatywnym dla całego zadania. Jeśli stwierdzisz, że nie masz czasu - to samo, itd.

Jeśli już nauczyłeś się programowania Symboli Kluczy w swoim życiu i wykorzystania ich właściwości – wiesz również, że praktycznie wszystko, co nie jest jednoznacznie negatywnie i szkodliwe dla Ciebie – możesz wykorzystać poprzez zaprogramowanie pozytywnej i świadomej Każda czynność może zostać rozpatrzona interpretacji, zgodnej z symboliką danego przed- i wykonana na kilka sposobów – pozytywnych miotu, bądź czynności. i tych, które będą uniemożliwiać wykonanie zadania. Pieniądze można zdobyć na wiele sposoĆwiczenie V: bów, ale można też stwierdzić, że się „nie da”. Co 1. Wyznacz sobie jakiś prosty cel, proste za- wtedy? danie, dające się zrealizować jednego dnia. W takim przypadku, jeśli nadal masz ochotę Niech to będzie przykładowo – zjedzenie jakie- na ciasto – musisz stworzyć inny ciąg wydarzeń, goś ciasta, bo akurat masz na nie ochotę. który sprawi, że będziesz mógł się nim delektować. Na przykład upiec je z dostępnych w domu 2. Nie ruszając się z miejsca, zacznij się za- składników. To oczywiście również będzie wymastawiać, jakie kroki będziesz musiał podjąć, aby gało stworzenia „ścieżki” do realizacji ostateczmóc delektować się ciastem. Wypisz te czynno- nego celu, jakim jest zjedzenie ciasta. ści, jeśli to Ci ułatwi ćwiczenie. Zapewne na Twojej liści pojawią się takie Te przykłady pokazują, że jeden cel – może czynności jak: mieć wiele dróg do jego osiągnięcia, a każda - zdobyć pieniądze z nich przyniesie sukces tylko, jeżeli będziemy - wygospodarować czas na wyjście do sklepu przy kolejnych czynnościach wybierać ich pozy- wybrać sklep tywne i konstruktywne dla nas warianty, umożli- dotrzeć do sklepu wiające wykonanie kolejnych koniecznych - wybrać ciasto czynności na ścieżce do celu. - kupić je Jasnym jest również, że o tym, czy znaj- wrócić do domu dziemy konstruktywne rozwiania i kroki, decyduje - zjeść nasza zdolność do pozytywnego i konstruktywProste prawda? nego dla nas rozpatrzenia kolejnych „stopni” na 3. Teraz przyjrzyj się temu, co wypisałeś i zastanów się, jakie symbole i znaczenia mogą kryć się pod wyszczególnionymi nazwami. Wypisz te pozytywne jak i negatywne. Zrób to by uświadomić sobie, że poradzenie sobie z zadaniem, zależy od interpretacji kolejnych symboli na drodze do jego osiągnięcia.

str. 59

drodze do realizacji celu. Jeżeli cel jest długofalowy i nie możemy od razu przewidzieć wszystkich czynności, jakie będą konieczne by go zrealizować - ważnym jest również by do kolejnych napotkanych „stopni”, umieć na bieżąco tworzyć konstruktywną interpretację i dobierać na ich bazie kolejne, optymalne kroki.

Medium


Magicznie Neuro-przestrzenne światy

Na czynności wpływa ma w pierwszej kolejności nasza podświadoma, odruchowa interpretacja (którą możemy programować), a zaraz potem nasze świadome rozważania (na które również ma pewien wpływ podświadomy wzorzec). Podobnie jest w przypadku wykorzystania symboli otoczenia na drodze do wyznaczonego celu.

Załóżmy teraz dla przykładu, że obrałeś sobie jakieś bardzo trudne zadanie - na przykład chcesz polecieć w kosmos, co jeszcze nie jest tak powszechne dla przeciętnego człowieka. Co robisz? Prawdopodobnie pierwsze, co zaczniesz robić, to zastanawianie się nad tym – jak to osiągnąć. Prawdopodobnie wybierzesz na początek jakąś ogólną ścieżkę wydarzeń, która wyda Ci się najbardziej odpowiednia i możliwa do realizacji. Ale przecież w życiu, kiedy nasze plany są czymś długoterminowym i wymagającym wiele pracy, wciąż pojawiają się różne zdarzenia, które odciągają naszą uwagę, lub nawet sugerują, że się nam nie uda. Jest to chaos, którego nie miałeś przy chęci zjedzenia ciasta, bo pomimo, iż oba przypadki działają na dokładnie tych samych zasadach - to jednak tutaj pojawia się znacznie wyższy stopień komplikacji. W takiej sytuacji umysł człowieka robi się rozkojarzony, nie umie zazwyczaj w sposób swobodny skupić się na celu i go po prostu zrealizować.

Co czułeś, gdy wzbudziłeś w sobie chęć zjedzenia ciasta i stwierdziłeś, że po prostu kupisz sobie i skonsumujesz? Twój umysł potrafił się skupić na temacie – pomyślałeś o pieniądzach, ubrałeś się, poszedłeś, kupiłeś i zjadłeś. To proste prawda? Zrealizowałeś to zadanie, gdyż Twój umysł umiał skupić się na zadaniu i wybrać odpowiednie rozwiązania na poszczególnych stopniach ścieżki wydarzeń, by zrealizować cel. A więc w przypadku dużych marzeń i poważniejszych celów życiowych jak ustaliliśmy, potrzeba stworzenia podobnego, pozytywnego ukierunkowania umysłu na taką ścieżkę wydarzeń, oraz interpretacji jej symboli, by cel został zrealizowany. Aby to osiągnąć, musimy nauczyć się jednak skupiania swojego umysłu, na pozytywnych (kon-

str. 60

struktywnych) interpretacjach poszczególnych symboli, na jakie trafiamy w drodze do wyznaczonego sobie celu – tak, aby z każdym krokiem zbliżać się do jego realizacji. Z pomocą znowu przychodzi zdolność wykorzystania i tworzenia Symboli Kluczy, oraz programowania pozytywnej interpretacji symboli otoczenia. To właśnie dzięki tej czynności uczymy się konstruktywnego rozpatrywania tego, z czym się stykamy i wykorzystania tego faktu. W tym wypadku należy jedynie nauczyć się tworzenia odpowiednich ciągów.

Ćwiczenie VI: Uwaga: Potrzebne do wykonania tego ćwiczenia Symbole Klucze zawarte są w piątek części cyklu Neuro-Przestrzenne Światy zatytułowanej Sigilizacja Wzrokowa.

1. Wybierz sobie prosty cel, ale tym razem spróbuj wykorzystać do jego wspomagania jakiś symbol „Klucz”. Załóżmy, że masz trudną rozmowę do przeprowadzenia z kimś, kto swoją postawą zawsze wytrąca Cię z równowagi w takich sytuacjach. Jeżeli tak jest – możesz wykorzystać symbol drzewa i poprzez „stapianie” się z nim, (dzięki czemu przejmujesz jego cechy), możesz zapewnić sobie większa stabilność psychiczna podczas dyskusji, dzięki czemu, będziesz bardziej spokojniejszy, ale i stanowczy. 2. Co się jednak stanie, gdy nagle rozmowa zbacza z toru i czujesz się ewidentnie atakowany? Wszak ludzie są różni, może się zdarzyć i tak, a symbol drzewa okazał się w tym wypadku nieadekwatny do sytuacji. Ludzie w konfrontacji z takimi zdarzeniami często nie bardzo wiedzą, co robić i jak zareagować - niektórzy nawet myślą, że ich pierwotny zamiar właśnie legł w gruzach. To nie jest dobre założenie. W takim wypadku należy dokonywać kolejnych (na bieżąco) interpretacji otrzymywanych bodźców zewnętrznych z uwzględnieniem pierwotnie obranego celu i tego jak się do niego odnoszą. Na przykład dokonujemy najpierw oceny za pomocą użycia symbolu lustra zwróconego w nasza stronę i sprawdzamy tym samym, co ten człowiek próbuje nam powiedzieć o nas samych, jakie aspekty ukazać etc. Potem w zależności od

Medium


Magicznie Neuro-przestrzenne światy

wniosków, do jakich doszliśmy, możemy użyć innych symboli – np. lustra zwrotnego do zewnątrz, aby odbić w stronę rozmówcy to co chce do nas wysyłać wbrew naszej woli, możemy też wykorzystać symbol światła, który rozproszy nieprzychylne emocje i ułatwi nam zapanowanie nad całą sytuacją etc.

Aby tak się nie stało, potrzeba ćwiczeń, które polegają na obserwowaniu i świadomych wyborach, oraz interpretacji tego, co nas otacza zgodnie z wyznaczonymi sobie celami. Aby stać się mistrzem w realizacji wyznaczonych sobie celów, ćwicz się w płynnej interpretacji tego, co otrzymujesz na drodze do ich realizacji, tak, aby ułatwiało Ci to podejmowanie kolejnych kroków. Sam zobaczysz, że z czasem efekty świadomego wykorzystania symboli otoczenia i dokonywania ich świadomej, samodzielniej interpretacji będą coraz bardziej zauważalne i przełożą się na Twoją kontrolę nad własnym życiem, oraz jego jakość związaną z poczucie samorealizacji, której każdy z nas przecież pragnie. Natomiast poprzez świadome wprowadzanie i programowanie Symboli Kluczy będziesz w stanie dodatkowo ukierunkować swój umysł na obraną sobie ścieżkę rozwoju i realizacji zaplanowanego celu.

3. Mieliśmy cel – pamiętasz jeszcze o nim? Czy Twój umysł uciekł od niego i trwasz właśnie w ferworze dyskusji z osobą opisaną w tym przykładzie? Ileż to razy zdarza się, że w wyniku emocji takiej konwersacji, traci się z przed oczu pierwotny powód rozmowy. Jest to dobrym przykładem odnośnie realizacji dużych życiowych celów, ponieważ w obu przypadkach w wyniku zdarzeń i wpływów zewnętrznych (tutaj reakcje osoby) jak i naszych emocjonalnych reakcji na nie – jesteśmy narażeni na wybicie się z obranego kursu, lub w wyniku zamroczenia i zmieszania - zaśnięcie za sterem naszego statku, co wpakować nas może c.d.n. na rafy.

Jakub Qba Niegowski

Portal dla tych, którzy chcą więcej wiedzieć o sobie i Wszechświecie, o rozwoju i tajemnicach istnienia. Polecamy! http://projektinfinitus.pl

str. 61

Medium


Polecamy !

str. 62

Medium


Literacko Grażyna A. Adamska

Bractwo Dusz Całą noc padało. Grace obudziła się około piątej trzydzieści. Było jasno. Przez chwilę nie wiedziała, gdzie jest i co się stało, ale zaraz potem obrazy z wieczora zaczęły wracać lawinowo. Łzy gromadziły się w jej oczach, czuła na przemian złość i smutek. Poczuła, że musi biec na skarpę, bo tam na pewno czeka na nią Pan Wu. Powiedział jej to we śnie. Szybko ogranęła się, przebrała w świeże rzeczy i zbiegła po schodach. W salonie czekała na nią ubrana ciotka Beatrice. Grace spojrzała z poważną miną; nie miała ochoty z nikim rozmawiać, czuła się oszukana przez ciotkę i rodziców, że tak długo ukrywali przed nią prawdę, że to wszystko było zaplanowane i przygotowywane, zanim się jeszcze urodziła. Kobieta spojrzała na nią i powiedziała stanowczo: – Chcę iść z tobą. Muszę porozmawiać z Changiem. Grace trochę się zdziwiła, skąd staruszka wie, czy dziś Chińczyk będzie na skarpie. Ale zaraz potem przeszło jej przez myśl, że może to też było zaplanowane. Obie wyszły. Tym razem Grace wybrała inną drogę. Nie chciała mijać domu Davida. Gdy dotarły na przystań, na skarpie już siedział medytujący Pan Wu. Ciotka spojrzała na dziewczynę i powiedziała: – Zajmę mu tylko kilka minut. Grace stanęła z rękami założonymi na piersi i oparła się o barierkę na przystani. Ciotka rozmawiała ze staruszkiem dziesięć

str. 63

minut, po czym przytulili się i pożegnali. Gdy ciocia mijała dziewczynę, była wzruszona, ale nie spojrzała na Grace. Ta zwróciła się w stronę Pana Wu, który zaprosił ją gestem na medytację. Medytowali około dwudziestu minut, ale staruszek czuł brak skupienia u Grace. Dziewczyna siedziała wpatrzona w morze i łzy płynęły jej po policzkach. Odwrócił się do niej. Spojrzała na niego i zaczęła szlochać. Mężczyzna, nic nie mówiąc, objął ją ramieniem; siedzieli tak przez kilka minut, aż Grace poczuła, że smutek ustępuje. Odsunęła się od pana Wu i powiedziała: – Wczoraj... – Wiem – przerwał jej staruszek – wczoraj straciłaś przytomność. – Grace spojrzała na niego zdziwiona. – Pamiętasz, co się potem działo? – zapytał. – Pamiętam, jak rodzice powiedzieli, że nie mogę z nimi wracać, bo umrę, a potem... – Próbowała poszukać w myślach jakichś obrazów, wspomnień, ale nic się nie pojawiało. –Nie wiem, jak się znalazłam w łóżku – dodała. Staruszek opowiedział jej o wszystkim, co się wydarzyło poprzedniej nocy. Potem Pan Wu powiedział o rozmowie z ciotką. – Beatrice zaproponowała, abym przygotował was do Inicjacji Pięciu Energii. Chciałaby też, abyś została u mnie na wyspie przez kilka dni dla twojego bezpieczeństwa – powiedział. – Dobrze – odpowiedziała Grace. Cały czas myślała, co robić, aby nie spotkać Davida, skoro musi tutaj zostać, i ta propozycja wydała jej się

Medium


Literacko Bractwo Dusz

dobrym rozwiązaniem. – Chcę tylko pożegnać się z rodzicami, bo dziś wyjeżdżają. Staruszek przytaknął i umówili się, że przypłynie po nią po południu. Wracając, Grace zapomniała się i pobiegła starą trasą. Zwolniła, zbliżając się do domu Davida, ale nie patrząc w stronę domu, szybko przebiegła obok. Niebo było zachmurzone, cały czas siąpił deszcz. David zamknął się w pokoju i nie wychodził cały dzień. Apollina siedziała w salonie zatroskana. Donosiła mu jedzenie, ale po godzinie odbierała spod drzwi nieruszone posiłki. David wyłączył komórkę, nie reagował na żadne prośby ze strony babci ani Arthura, który próbował namówić go do wyjścia z domu. Wieczorem poczuł się spragniony i wszedł do łazienki, gdzie zobaczył wannę dalej udekorowaną płatkami róż. Przypomniał mu się poprzedni wieczor. Usiadł w kącie i chowając głowę w ramionach, zasnął. Rano Grace wstała wcześniej, nie spała dobrze. Rozejrzała się po domu starego Chińczyka. Był skromny, bardzo zadbany i czysty. Miał dwa piętra i ogromne pokoje. Na parterze znajdował się ogromny salon połączony z kuchnią. Wszędzie można było spotkać różnego rodzaju egzotyczne rośliny. Dom był bardzo przytulny i ciepły. Dziewczyna wyszła na taras i widząc staruszka siedzącego na pomoście i medytującego, dołączyła do niego. – Dzisiaj poćwiczymy trochę z Twoją Energią Ognia – powiedział, gdy skończyli medytować. Grace spojrzała zdziwiona na niego. Oboje wstali i poszli do domu. Usiedli przy stole. Pan Wu postawił na środku świeczkę i powiedział: – Skup się na ogniu i spróbuj ją zapalić. Grace zamknęła oczy i w myślach zobaczyła, jak zapala świeczkę, po czym otworzyła oczy i dumnie spojrzała. – Super – powiedział staruszek. Potem wyznaczył jej trudniejsze zadania, które nie były bezpośrednio związane z ćwiczeniem samej Energii, a raczej silnej woli, cierpliwości i zręczności. Grace zapomniała na jakiś czas o złości i smutku. Gdy zbliżała się pora obiadowa, usiadła na pomoście i zaczęła wpatrywać się w morze. Staruszek przysiadł się do niej. Uśmiechnęła się, ale widział w jej oczach ogromny smutek. – Miałem kiedyś przyjaciela – zaczął nagle opo-

str. 64

wiadać. – Byliśmy jak bracia, choć nie łączyły nas więzy krwi. Dorastaliśmy razem. Nasze rodziny się lubiły i spędzaliśmy razem każdą wolną chwilę – wspominał. – Gdy skończyliśmy po szesnaście lat i osiagnęliśmy dojrzałość energetyczną, zaczęliśmy też inaczej patrzeć na dziewczyny, zwłaszcza jedną... – Staruszek urwał, spoglądając znacząco na Grace. Ta patrzyła na niego z zaciekawieniem. – Była bardzo podobna do ciebie – dodał wesoło. – Miała kruczoczarne włosy, piwne oczy i przepiękny spojrzenie. Obaj się w niej zakochaliśmy, ale zawarliśmy przymierze, że obojętnie, kogo ona wybierze, dalej będziemy przyjaciółmi. Staraliśmy się o jej względy, ale ona nie podejmowała żadnej decyzji. Kiedyś zapytaliśmy ją, dlaczego nie umie się zdecydować. Odpowiedziała, że kocha nas obu i nigdy nie zrobi niczego, co mogłoby zepsuć naszą przyjaźń. Dała nam do zrozumienia, że będziemy tylko trójką przyjaciół. I tak było ponad dwadzieścia lat. W końcu pojawiła się inna kobieta, w której zadurzył się mój przyjaciel. Pomyślałem, że może to szansa dla mnie, dla nas... – opowiadał z rozmarzeniem staruszek. – I gdy dostaliśmy od przyjaciela przyzwolenie, oboje byliśmy szczęśliwi. – Zamyślił się. – Jednak mój przyjaciel nie był całkiem szczery i... – nagle spoważniał, Grace spojrzała z niepokojem – dowiedziałem się, że oboje mnie zdradzili. Mimo prób tłumaczeń ze strony ukochanej, odepchnąłem ją od siebie, nie mogłem się z tym pogodzić, nie umiałem przebaczyć. Kierowała mną urażona duma i złamane serce. Wyniosłem się na wyspę, zrywając z nimi całkowicie kontakty. – Spojrzał w dół na swoje ręce. – On poślubił dużo młodszą od siebie kobietę, porzucając moją ukochaną, a ona nigdy nie wyszła za mąż. Kilka miesięcy po naszym zerwaniu urodziła córeczkę, ale nigdy nie ujawniła, kto jest jej ojcem. Wychowywała dziewczynkę sama. Mojemu przyjacielowi też urodziła się córka, ale dopiero po siedemnastu latach po ślubie. Teraz ani moja ukochana, ani mój przyjaciel już nie żyją, a ja zostałem sam na tej wyspie. – Skończywszy, spojrzał na Grace i po chwili dodał: – Opowiedziałem ci swoją historię, abyś zrozumiała, że ludzie popełniają błędy, za które czasami płacą całe życie... Byłem głupcem – Staruszek pokiwał z rezygnacją głową. – Duma nie pozwoliła mi być z kobietą mojego życia. Nie potrafiłem przebaczyć – skończył i się zamyślił.

Medium


Literacko Bractwo Dusz

Grace spojrzała na morze ze smutkiem, domyślając się, co chce jej przekazać Chińczyk. Po czym staruszek, wstając i spoglądając na dziewczynę, dodał: – Nie pozwól, by przeszłość zniszczyła to, co jest teraz piękne i wartościowe. Każdy z nas ma jakieś przeżycia za sobą, czasem dobre, czasem złe. Odwrócił się i udał do domu. Grace siedziała jeszcze przez jakiś czas na pomoście i w ciszy słuchała bicia swojego serca. Wieczorem Arthur, Maya, Lidia i Peter przyjechali po Davida.

str. 65

– Stary, wyłaź! – krzyknął wysoki ciemnowłosy chłopak, uderzając donośnie w drzwi pokoju chłopaka. Pozostali stali obok i czekali. – Jedziemy na wyspę do Pana Wu, mamy tam zostać do końca wakacji – dodał. A Lidia wtrąciła: – Ciocia Beatrice załatwiła, że resztę kary odpracujesz u staruszka. Zapadła cisza, wszyscy czekali na reakcję Davida. Po kilku minutach braku odzewu Peter powiedział spokojnie: – Grace już tam jest. Potem Maya, która miała dość wybuchowy charakterek, krzyknęła, kopiąc w futrynę: – Rusz wreszcie swój tyłek! Chyba nie chcesz, żeby Diana wygrała!? Nagle drzwi się otworzyły i stanął w nich David. – Jak ty wyglądasz! – powiedziała Maya i wpychając go do pokoju, wyjęła torbę i zaczęła go pakować. – Idź się ogól i weź prysznic – dodała Lidia, pomagając koleżance. Chłopcy stali przed drzwiami i czekali. Dziewczyny spakowały to, co najważniejsze, gdy David się ogarnął i przebrał. – Ok! – powiedziała Maya do Lidii. – Jedziemy! – dodała, pchając chłopaka w stronę drzwi. Dojechali na przystań, skąd popłynęli motorówką Arthura na wyspę. Było już ciemno. Pan Wu czekał na nich na pomoście. Przywitał ich i zaprosił do domu. Poszli wszyscy, oprócz Davida, który nie miał ochoty na towarzystwo i został na zewnątrz. Gdy weszli do domu, Grace właśnie szykowała talerze do kolacji. Dziewczyny podeszły do niej i uściskały ją. – Wszytko z tobą ok? – zapytała troskliwie Lidia. Grace przytaknęła głową. Potem przywitała się z pozostałymi. Dziewczyna spojrzała pytająco na drzwi, w których właśnie stanął Pan Wu. – Nie najlepiej z nim – powiedziała nagle Lidia, patrząc na Grace. – Od dwóch dni nie wychodził z pokoju, nic nie jadł. – Jest zły. Wini siebie za wszystko – dodał poważnie Arthur. Staruszek wysłuchał uważnie wszystkich i zasugerował. – Grace, idź po niego. A wy – powiedział, wskazując na pozostałych – siadajcie do kolacji.

Medium


Literacko Bractwo Dusz

David siedział na pomoście i wpatrywał się w morze. Krople deszczu spływały mu po twarzy. Poczuł, że ktoś zmierza w jego kierunku i siada obok, ale nie odwrócił się. Po kilku dłuższych chwilach milczenia usłyszał: – Nie zjesz z nami kolacji? Obejrzał się zaskoczony, gdy rozpoznał głos Grace. Siedziała obok i wpatrywała się w morze. Nic nie odpowiedział. Po chwili dziewczyna spojrzała mu w oczy, czekając na odpowiedź. Patrzyli na siebie przez moment, po czym David wrócił wzrokiem w stronę wody. Grace widziała smutek w jego oczach. Przysunęła się bliżej i położyła głowę na jego ramieniu. – Przepraszam – powiedział po chwili chłopak. Dziewczyna podniosła głowę i spojrzeli na siebie. – Nie chciałem cię okłamywać – dodał. Grace po chwili milczenia odpowiedziała: – Obiecaj mi, że zawsze będziemy mówić sobie prawdę. Nawet gdyby miało to któreś z nas zranić. David słuchał uważnie i przez chwilę się zawahał, ale spoglądając w kierunku morza, odparł jednak: – Obiecuję. – Na pewno? – dopytała się Grace. Chłopak spojrzał na nią i potwierdził. – Tak – Grace odpowiedziała nieśmiałym uśmiechem. Potem przysunęła usta do Davida i pocałowali się. Odsuwając się, chłopak szepnął: – Kocham cię. Grace uśmiechnęła się do niego. – Ja ciebie też – odpowiedziała, patrząc mu głęboko w oczy, które nagle zaczęły nabierać blasku i zmieniać wygląd. Już nie były spięte, obce i smutne, stawały się spokojne, błyszczące i zadowolone. Grace podniosła się z pomostu i wyciągając rękę do Davida, zapytała: – Idziemy coś zjeść? David obserwował każdy jej krok, po czym wstał i mocnym uściskiem chwycił jej rękę. Ruszyli w stronę domu. Przed wejściem Grace wtrąciła jeszcze: – Mam nadzieję, że Arthur wszystkiego nam nie zjadł. Uśmiechając się, otworzyła drzwi. Wszyscy spojrzeli na nich. – No wreszcie, stary – powiedział Arthur,

str. 66

przełykając kolejny kęs. – Żarcie jest wyśmienite – dodał, a Grace i David uśmiechnęli się do siebie. – Siadajcie – wskazał Pan Wu i podał im miski z chińską potrawą z ryżu. – Panie Wu – zapytał nagle Arthur z pełną buzią – co my jemy? – „Taszu lijenti” – odpowiedział staruszek. – Czyli? – dopytywał się chłopak – Szczur w panierce – wytłumaczył po chwili Chińczyk. Wszyscy spoważnieli i powoli z niesmakiem przełknęli to, co mieli w ustach. Po czym Grace i Pan Wu wybuchnęli śmiechem. Pozostali spojrzeli pytająco. – To jest kurczak – odpowiedziała Grace. – Sama dziś kroiłam mięso – dodała, gdy zobaczyła, że goście są mało przekonani. – Tak myślałem – odpowiedział Arthur, ale już bez entuzjazmu zjadł kolejny kawałek. Gdy skończyli kolację, Pan Wu postawił na środku stołu świeczkę i powiedział:

Medium


Literacko Bractwo Dusz

– Jesteście tutaj, abym nauczył was kontrolowania Waszych Energii. Ale najpierw zobaczymy, co potraficie. – Spojrzał po kolei po wszystkich, a oni na siebie ze zdziwieniem. – Ale Panie Wu – wtrącił Peter – nasze Energie ujawnią się dopiero po Inicjacji. – Wasze Energie zostały aktywowane w noc, kiedy walczyliście o Duszę Grace. Wszyscy spojrzeli na dziewczynę, a ta się uśmiechnęła: – Patrzcie – powiedziała, wskazując na świeczkę. Po czym zamknęła oczy i gdy je otworzyła, wszyscy spojrzeli zaskoczeni na płomień. Arthur rozłożył się na krześle i spoglądając na staruszka, zapytał: – Dowiedziała się o swojej Energii kilka dni temu i jako pierwsza umie z niej korzystać. Gdzie tu sprawiedliwość? Wszyscy się uśmiechnęli. Chińczyk wskazał na Arthura i stawiając przed nim szklankę z wodą, powiedział: – Spróbuj zgasić świeczkę wodą z tej szklanki. Chłopak wyprostował się, skupił na wodzie w szklance i po chwili woda wytrysnęła jak fontanna na stół. Wszyscy odskoczyli, a świeczka paliła się nadal. – Chyba nie wyszło – powiedział chłopak, robiąc głupią minę. – Teraz ja – wtrąciła Maya i zamykając oczy, szepnęła „Iugum”. Wszyscy poczuli za plecami wiatr, który okrążył stół i przelatując przez środek, zgasił świeczkę. Maya otworzyła oczy i spoglądając na Pana Wu, zapytała: – I jak? – Bardzo dobrze – odparł z dumą staruszek. – Moja kolej – wtrąciła Lidia, po czym wstała i podeszła do wypełnionej ziemią doniczki, która stała na oknie. – Mogę? – Spojrzała na Chińczyka, ten przytaknął głową. Lidia dotknęła ziemi, po chwili podniosła rękę i podeszła do stołu, pokazując doniczkę. – Kamień Księżycowy – powiedziała zaskoczona Grace. – Zamieniłaś ziemię w kamień, super – dodała dziewczyna. – Ok, teraz ja – wtrącił Peter. Zamknął oczy i po sekundzie wszyscy widzieli, jak rozlana wcześniej przez Arthura woda wraca do szklanki. Chłopak otworzył oczy i wesoło popatrzył na przyjaciół.

str. 67

– Teraz kolej na Davida – dodał Pan Wu. David spojrzał na niego i powiedział zrezygnowany: – Ja chyba nie wyczuwam... – Może zaczniesz od deszczu – przerwał mu Chińczyk. – Co? – zdziwił się chłopak. – Od dwóch dni pada, może czas już to zakończyć? – Spojrzał pytająco na Davida. – Chce pan powiedzieć, że to on jest odpowiedzialny za taką pogodę? – zapytał zaskoczony Arthur. – Faktycznie, w Sun City nigdy nie pada o tej porze roku – dodała Lidia, podchodząc do okna. – Więc? – dopytywał się staruszek. David pomyślał przez chwilę, po czym usłyszeli. – Wow... Chodźcie szybko na dwór – krzyknęła Lidia, wybiegając z domu. Wszyscy ruszyli za nią. Gdy wyszli, niebo nie było już zachmurzone, nie padał deszcz. Widać było księżyc w pełni, a gwiazdy oświetlały niebo. Po chwili wszyscy ujrzeli lawinę spadających gwiazd. – Ty to robisz? – zapytała zafascynowana widokiem Grace. – Nie –uśmiechnął się do niej David. – To one robią to dla nas – dodał, podchodząc do dziewczyny i obejmując ją w pasie. Ona oparła się plecami o niego. Wszyscy stali i podziwiali noc spadających gwiazd. Autor: Grażyna A. Adamska Ilustracje: Edyta Milewska „Bractwo Dusz, Księga 1” http://bractwodusz.com

Medium


CZWARTA Księga Bractwa Dusz

Zapraszamy

Bractwo Dusz Księgi 2 i 3 oraz najnowsza Księga 4 do nabycia na http://wydaje.pl

str. 68

Medium


Uniwersalnie

Nastały takie czasy, że ja, Bartkowiakowa, musiała się wziąć do pisania, coby młodemu pokoleniu mądrość przekazać, do życia i gospodarstwa przyuczyć, bo szczeniaki nieprzysposobione same sobie w szkodę polezą i ambaras będzie. Zapiski moje różne tematy poruszać będą.

Dział pierwszy. „W zupie i przyjaźni wiele podobieństw znajdziesz”

Są zasady główne, które ku pożytkowi warto zapamiętać i kierować się niemi, bo pomiędzy ludźmi tak jak i w zupy przyrządzeniu, wiele się nadarza ale i niesposobności spotkać można: Dobrej przyjaźni tworzenie jest jak zupy warzenie. Kiedy garnek dziurawy nie zobaczysz żadnej strawy. Ty ambrozji z byle czego nie uświadczysz mój kolego! Są i zasady dalsze. Zupa, jako i przyjaźń, najlepsza gdy z przednich składników wa-

str. 69

rzona. Na targu trza wybierać tylko najzdrowsze produkta, które kolor, kształt i aromat właściwy sobie mają. Produkta popsute, co fetor czynią, koniecznie ostawić! Produkta na zupę dobierać podług harmonii lub kontrastu smaku. Kupować jedynie od znajomych kupców, co dobry towar mają. Pogawędki z nimi należy miłe i zmyślne uskuteczniać, gdyż dobro ludziom przekazane, pomnaża siem, a i informacyje ku pożytkowi dostać można. Tak i w przyjaźni, baczną uważność zachować trzeba i dobierać się podług harmonii lub kontrastu charakteru i upodobań, jeźli zasię smak przyjaźni mdły będzie, toć przyjaciele mało pożytku zeń mają, a przyszłość przyjaźni słaba. Kontrast charakteru wydawać trudnym się może, gdyż nie połączysz ognia z wodą. Pierwej woda wyparuje, lubo też nią ogień zagasisz. Jednakowoż, przy zachowaniu właściwego respektu, umiaru i szacunku, walory największe przy kontraście wydobyć możesz. Choć ognia z wodą nie połączysz, to z ich obu obecności w równowadze są profity.

Medium


Uniwersalnie Z zapisków Bartkowiakowej

O przyjaźni, jako i o zupie, nic nie wiesz, wżdy jej nie spróbujesz. Kiedy zupy spróbujesz poprawki w smaku zaprowadzić możesz. Jeśli tego nie zrobisz zupa poślednią zostanie, a tylko przednia zupa radość sercu przynosi i zdrowotność podnosi. W zupie wszystkie smaki obecne być muszą, takoż słodki, ostry, słony, kwaśny, jak i gorzki. Jednakowoż żaden dominować nie powinien, gdyż zupę niesmaczną uczynić może, a taka bez pożytku zostaje. Zupa atencji kucharki wymaga. Postawiona sama na ogniu więcej szkód wyrządzi, niźli pożytku. Gdy zupa się przypali jej smaku się nie chwali, a i z garnkiem mało co zrobić można. Takoż i w przyjaźni zbytnie jej używanie i intensywność wielka, ludziom szkodzom. Jeśli zasię zupę na niskim ogniu postawisz i nie doglądać jej będziesz, ogień zgasnąć może, a i zupa pozostanie zimna. Toć i niesposobność gotowa, bo smaku z takiej zupy nie wydobędziesz, a surowa zupa na żółć szkodzi. Takoż i przyjaźni doglądać trzeba, bo zimna przyjaźń podobnież jak zimna zupa zdrowiu szkodzi i smutek sercu przynosi. Zupę przednią należy gotować wolno i długo, gdyż smakiem właściwym naciąga. Owo traktowanie również w przyjaźni właściwe. Smak zupy jest prawdziwy i od produktów zależy. Jeśli zupa kwaśna, to od ogórków kiszonych, jeśli korzenna to od korzeni,

str. 70

a słodka od miodu i owoców. Tak i w przyjaźni, smak przyjaźni od czynów ludzi zależy i jeśli człek jest jak miód, to i działanie słodkie będzie, a jeśli kwaśny jak ogórek, to i ogórkiem smakować musi. Do przyjaźni trza zasię wybierać takich ludzi, których smak budujący jest i pożytek przynosi. A i samemu smak swój podnosić, żeby przyjaźń z nami smaczna beła. To ważna życia zasada jest, żeby ją pamiętać, a wspominać często. Zważ na to, że przy humorze słabym, zupa słaba wychodzi. A humor dobry podwójny profit zupie czyni. Zupa w sposób godny uwarzona, w sposób właściwy podana być musi, gdyż tylko w takim przypadku jej walory zdrowotne pożytek zrobią. Tak i w przyjaźni, godne traktowanie wiele korzyści przynosi i uczucie buduje. Zasię brak szacunku wobec człeka smak przyjaźni rujnuje. Tedy zawsze warto pytać czy dane działanie ludzkie buduje czy rujnuje. Z nieudanej zupy sromot wielkich nie czynić, bo zdrowiu szkodzą, lecz wnioski na zaś wyciągać należy i takoż zupy lepsze gotować jak i przyjaźnie czynić. Teresa Porankiewicz-Bartkowiak

Medium


Iwona Mazurek - autorka nowatorskiej metody Kolorowe Motyle®, arteterapeutka, malarka i nauczycielka sztuki nowej ery: Mandala Vision i Vedic Art. http://kolorowe-motyle.com

Kolorowe Motyle - Serca Archaniołów Szanowni Państwo, oddaję w Wasze ręce kolejną już edycję kalendarza. Kalendarz na rok 2014 różni się tematycznie od czterech poprzednich wydań. Dotychczas proponowałam Państwu kalendarze z Mandalami, jednak rok 2013 przyniósł wiele wydarzeń, dzięki którym powstał obecny projekt. 12 kart kalendarza zdobią w tym roku wizerunki Archaniołów. Dziewięć z nich to opiekunowie promieni kosmicznych, które są boskim tchnieniem ożywiającym całe Dzieło Stworzenia. Wnoszą w nasze życie różne, specyficzne właściwości, które przypisane są każdemu promieniowi. Promienie te charakteryzują się różną częstotliwością wibracji i manifestują innym kolorem. Każdy z nas pojawiając się tu na Ziemi, prowadzony jest przez jeden z dziewięciu promieni kosmicznych. Dwa kolejne to Archanioły patronujące dwóm potężnym siłom życiowym: energii męskiej yang

str. 71

i energii żeńskiej yin. Tworzą monadę życia i są potężnymi energiami, dzięki którym życie na Ziemi nieustannie się rozwija. Natomiast Archanioł Sandalfon powstał jakby mimochodem podczas materializowania się projektu. Jednak potężnie zaznaczył swoją obecność i dzięki temu, wszystkie karty kalendarza są zapełnione. Zarówno obrazy, stanowiące wspólny cykl, jak i wizerunki Archaniołów są integralną częścią metody Kolorowe Motyle®. Od 2008 roku Archaniołowie odwiedzają mnie w snach przynosząc dary, przesłania i wskazówki dotyczące mojej twórczości, rozwoju duchowego, drogi życiowej i służby dla innych. Sny te miały duży wpływ na powstanie mojej autorskiej metody uzdrawiania Kolorowe Motyle®, w której praca z Archaniołami jest w niej znaczącym elementem, dopełniającym proces duchowej transformacji. Od kilku lat miałam silną we-

Medium


Uniwersalnie Kolorowe Motyle - Serca Archaniołów

Istoty mają niewyobrażalną energię, z której korzystać może każdy, jeśli się tylko na nią otworzy. Niech rok 2014 otworzy Wam bramy do archanielskiego świata i będzie krokiem do współistnienia w miłości i większej świadomości życia.

Aby zamówić kalendarz zadzwoń pod nr tel.: 501 193 990 lub napisz na adres: kolorymotyli@gmail.com.

nętrzną potrzebę, aby przenieść wizerunki Archaniołów z mojego świata wewnętrznego na zewnątrz. Początkowo namalowałam Mandale Archanielskie, które są manifestacją promieni. I choć Mandale są piękne i posiadają mocną energię, to czułam jednak, że musi to być odwzorowanie postaci, które widziałam. Ponieważ nie potrafię rysować twarzy, było to dla mnie zadanie nie do wykonania. I wtedy na mojej drodze pojawiła się Jola Kupiec. Cudowna malarka od Aniołów, dzięki której Archanioły z moich snów zaistniały w fizycznym świecie. Jola wspaniale odtworzyła moje wizje i choć nie znamy się osobiście, odbierała moje wskazówki „szóstym zmysłem”. Jestem przekonana, że nad tym projektem czuwały same Archanioły i ze to właśnie one nas ze sobą skontaktowały. Kalendarz zdobią również piękne, energetyczne obrazy Kolorowych Motyli. Wiele osób zadaje mi pytanie skąd wziął się pomysł na połączenie motyli i aniołów oraz tytuł kalendarza? Odpowiedź znajdziecie Państwo zaglądając na moją stronę http://kolorowe-motyle.com lub do kolejnego wydania Medium. Życzę Państwu, aby Archanioły zagościły w Waszym życiu na stałe. Te potężne niebiańskie

str. 72

Jak co roku, przygotowałam dla Państwa niespodziankę. Każdy, kto prześle recenzję Kalendarza do końca 2013 roku weźmie udział w losowaniu nagród - 10 osób otrzyma Kolorowego Motyla z osobistym przesłaniem. Recenzje proszę przesyłać na adres: kolorymotyli@gmail.com do dnia 31grudnia 2013 roku. Z każdego sprzedanego kalendarza przeznaczyłam kwotę 5zł na wsparcie działań Stowarzyszenia Rytm Ziemi, do którego mam zaszczyt należeć. Iwona Mazurek Jeśli bliskie Ci są działania Rytmu Ziemi również możesz je wesprzeć wpłacając dowolną kwotę na konto Stowarzyszenia: Stowarzyszenie Rytm Ziemi , Stara Gadka, ul. Lucerniana 25, 95-030 Rzgów mBank: 97 1140 2004 0000 3302 7489 3172

z dopiskiem "darowizna" www.rytmziemi.pl

Medium


Teresa Porankiewicz - Bartkowiak

Nowy Rok z mocą kamieni

Upływający rok był dla nas, użytkowników facebookowej grupy Moc Kamieni, bardzo pracowity. Wiosną na forum grupy wybuchła mania układania mandali z kamieni i kryształów. Każdy nowy układ inspirował i poruszał. Zaobserwowaliśmy na sobie silny wpływ samego procesu układania wzorów. Na forum grupy dzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami. Osoby oglądające zdjęcia ukończonych prac również odczuwały ruch energii. Niekiedy doznawały wzruszeń i osobistych wewnętrznych transformacji. Obserwując nasze procesy doszłam do wniosku, że układanie mandali (podobnie jak ich rysowanie i kontemplacja) pomaga w uświadomieniu aktualnej dynamiki świata wewnętrznego. Daje przy tym możliwość do jego uporządkowania. W mojej głowie pojawiła się myśl: "A może by tak połączyć wpływ zdjęć na ludzi i rozszerzyć go na...pomieszczenia?". Zamarzyłam o tym, żeby wydać kalendarz, w którym każdemu miesiącowi będzie patronować inna kamienna man-

str. 73

dala. Taki piękny kalendarz ścienny, umieszczony w biurze czy w domu, zmieniłby wibracje pomieszczenia i ludzi, przynosząc nową jakość. Przed sobą widzicie owoce naszej pracy, wybrane dla każdego miesiąca pod kątem działającej tam energii. Styczeń jest miesiącem Nowego Początku i Wielkich Możliwości. Luty to poruszenie Woli do działania. Marzec to czas kiełkowania. Kwiecień pozwala intencjom zakwitnąć. Maj jest delikatny i kobiecy. Czerwiec to miesiąc obfitego kwitnienia i początku owocowania. Lipiec przynosi upalną pogodę, podczas której chętnie zanurzamy się w wody jeziora, doznając swoistego Powrotu do Źródła. Sierpień przynosi czas zbiorów płodów Ziemi, połączenia dwóch energii - żeńskiej i męskiej. Wrzesień pozwala się odprężyć po intensywnej wiośnie i lecie. Październik zachęca do gromadzenia zapasów na zimę, do podsumowania i oczyszczenia z tego, co zbędne. Listopad przynosi wilgotny chłód i mało Słońca, zachęcając do chronienia ciepła i rozpalenia wewnętrznego Ognia. Grudzień natomiast inspiruje do bycia z ludźmi i celebracji wspólnoty. Kontemplacja mandali jest drogą do wewnętrznego środka. Życzę Wam, żeby energie naszych mandali wsparły Wasze intencje i procesy.

Medium


Uniwersalnie Nowy Rok z mocÄ… kamieni

str. 74

Medium


Recenzje Dr Eric Pearl oraz Frederick Ponzlov

„Duchowe połączenie ze Źródłem”. Wyd. Studio Astropsychologii

Światło pochodzi nie z zewnątrz, ale z wewnątrz... To Twoje zycie zapewnia to światło – Salomon.

„Duchowe połączenie ze Źródłem” to druga książka doktora Erica Pearla, znanego amerykańskiego chiropraktyka i uzdrowiciela, tym razem napisana wspólnie z Frederickiem Ponzlovem, scenarzystą, aktorem i wykładowcą, uhonorowanym m.in. nagrodą Brytyjskiej Akademii Filmowej i Telewizyjnej BAFTA. Jest zbiorem przekazów, pochodzących od wielowymiarowego bytu określanego imieniem Salomon, które otrzymywał w czasie sesji, podczas których pracował nad uzdrowieniem Ponzlova. Salomon wykorzystywał bowiem ciało pacjenta, by poprzez niego przekazywać informacje. Po wydaniu bestsellerowego „Połączenia ze Źródłem”, Pearl zdecydował się na publikację, zawierającą przekazy. Przyznaje jednak, że decyzja o zaprezentowaniu światu słów Salomona nie była łatwa, gdyż obawiał się, że ciężko będzie mu przedstawić czytelnikom duchowe królestwo i wyjaśnić, kim właściwie jest Salomon. Obecnie jednak na naszej planecie doświadczamy ogromnego wzrostu świadomości, co umożliwiło opublikowanie przekazów, zawierających w sobie niezwykłą mądrość oraz wskazówki, jak najlepiej przystosować się do życia w czasach znaczących przemian. Mogą one zmienić nasze poglądy na temat uzdrawiania i możliwości współczesnej medycyny oraz ułat-

str. 75

wić ludziom otworzenie się na przenikającą Wszechświat energię, mogącą dokonać transformacji życia każdego z nas. „Duchowe połaczenie ze Źródłem” nie jest książką, którą przeczytamy jednym tchem. Warto chłonąć ją powoli, rozdział po rozdziale i pozwalać, by zawarte w nich myśli głeboko zakorzeniły się w naszej świadomości. Każdy, kto poczuje, że rady te stanowią znakomitą mapę, ułatwiającą podróż przez życie, z pewnością będzie sięgać do niej wielokrotnie. Poszczególne rozdziały stanowią w pewnym sensie zamkniętą całość, dotyczącą konkretnego zagadnienia. Można więc, przeglądając sam spis treści, szukać odpowiedzi na nurtujące pytania. Warto też, medytując nad jakąś istotną kwestią, pozwolić działać podświadomości i otworzyć książkę w dowolnym miejscu. Przekonamy się wówczas, że dana strona pokazała się zupełnie „nieprzypadkowo”, a słowa Salomona dokładnie pasują do sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy i mogą nawet ułatwić rozwiązanie problemu. „Duchowe połączenie ze Źródłem” jest niezwykłą pozycją, która przedstawia nam ogląd świata wymykającego się naszym pięciu zmysłom, jednocześnie pomagając nam w rozwoju zgodnie z planem naszej duszy. Podczas lektury możemy wręcz poczuć, że jesteśmy chronieni, prowadzeni i wspierani na drodze do uzyskania wewnętrznej jedności i połączenia z lepszym, bardziej świadomym życiem. Monika Sieniawska

Medium


Polecamy !

http://trismegista.pl. http://pismolasombra.pl.

str. 76

Medium


Medium poleca szkołę!

str. 77

Medium


Medium magazyn elektroniczny rozwoju osobistego

Redaktor Naczelna: Bogusława Andrzejewska

http//velveth.webd.pl/medium

Zastępca Redaktor Naczelnej: Monika Sieniawska Zespół redakcyjny: Ewa Maria Adamska Jakub Niegowski Katarzyna Sołtysik Krzysztof Jankowski Krzysztof Matusiak Paweł Sołtysik Tina Wieczorek

Współpracują: Aneta Śladowska, Elen Elijah, Ewa Szymczak, Grażyna A. Adamska, Iwona Mazurek, Izabela Cichocka, Radosław Suszka, Teresa Porankiewicz-Bartkowiak. Skład i łamanie: Bogusława Andrzejewska

Zdjęcia: Bogusława Andrzejewska, zasoby http://morguefile.com Ilustracje i grafiki: Bogusława M. Andrzejewska, Tina Wieczorek Kontakt z redakcją: medium@velveth.webd.pl

Wydanie własne - za pośrednictwem portalu WYDAJE.PL Magazyn elektroniczny „Medium” jest BEZPŁATNY. Wszystkie artykuły zamieszczone w „Medium” są chronione prawem autorskim. Rozpowszechnianie ich bez zgody autorów jest niedozwolone.

Jesteśmy na facebooku pod adresem: facebook.com/pismo.medium

str. 78

Medium


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.