Medium nr 14

Page 1

Medium

Nr 2 (14) 2014 dwumiesięcznik

Bądź zwycięzcą 8 kroków do sukcesu

e-magazyn rozwoju osobistego

Zodiak Dendery Na wirażu galaktyki

Astrologia domów Prawdziwy sens urodzeniowej mandali

Harmonia natury

Jak korzystać z mocy przyrody?

Globalne konflikty głębsze rozumienie Spojrzenie z szerszej perspektywy


Na dzień dobry...

Zapachniało wiosną, zazieleniło się dookoła, a prawie każdy z nas poczuł przypływ nowych sił i pomysłów. O tej porze roku wychodzimy z zimowego zmęczenia i ospałości, poszukując kolejnych inspiracji do pracy i radosnego spędzania wolnego czasu. W tym ciepłym czasie, rozświetlonym słońcem, jest nam o wiele łatwiej funkcjonować pozytywnie, jakby budząca się przyroda ładowała nasze wewnętrzne akumulatory. W bieżącym numerze piszemy dla Was o wiośnie i cudownym działaniu natury, o tej sile, którą trudno przecenić, kiedy wszyscy odczuwamy jej uzdrawiający wpływ. Przede wszystkim jednak rozważamy, czym jest harmonia, jak odnaleźć w sobie równowagę pomiędzy różnymi jakościami. Już wiemy, że większość chorób i trudności życiowych to przejaw dysharmonii, szukamy więc praktycznych rozwiązań i sposobów na znalezienie w sobie złotego środka, wyjścia poza dualizm. Jednym z najboleśniejszych przejawów braku równowagi są wojny. Na świecie dzieje się mnóstwo niepokojących rzeczy. Coraz częściej rozmawiamy o toczących się politycznych walkach i zastanawiamy się, czy naprawdę wracamy do czasów, kiedy wojna była realnym zagrożeniem. Z jednej strony dostrzegamy i doceniamy stały postęp w rozwoju duchowym ludzkości. Wydaje nam się, że nasza świadomość wzrosła na tyle, aby nie groziły nam konflikty zbrojne. Z drugiej strony rzeczywistość zdaje się zaprzeczać zdrowemu rozsądkowi. W Medium staramy się przy-

str. 1

bliżyć również i tę tematykę, aby wspólnie spojrzeć na takie zagrożenie z poziomu duchowej mądrości. W tym numerze nasi Czytelnicy znajdą kolejne propozycje praktycznej pracy nad sobą. Piszemy o Vedic Art, metodzie Theta Healing, programowaniu siebie jako zwycięzcy oraz o sposobach analizy człowieka z wyglądu w artykule o rozmaitych ozdobach. Zachęcamy do tego, by wiosenny czas wykorzystać do poznawania siebie i uzdrawiania z wykorzystaniem sprawdzonych sposobów. Dla stałych Czytelników przygotowaliśmy kolejne porcje wiedzy o Reiki, świadomym śnieniu, dobrych książkach, inspirujących nauczycielach i szczęśliwych relacjach. Chociaż cudowna słoneczna pogoda zachęca do długich spacerów i wypraw za miasto, wierzymy, że każdy znajdzie chwilkę czasu na lekturę naszych najnowszych propozycji.

Medium


W numerze Psychologicznie Psychologicznie

3 Harmonia i równowaga wewnętrzna..... Opowieść o harmonii ......................... 7 Być w równowadze ............................ 9

Sekret szczęśliwego związku Kiedy miłość wygasa ..........................13

Praktycznie

Kurs Świadomego Śnienia ............... 47 Prosty sposób na uzyskanie wagi idealnej ............................................ 51 Moje Vedic Art .................................. 53

Naturalnie Jakie pyszne! ..................................... 17 Wiosna! ..............................................19 Harmonia natury .................................23

Duchowo Piramida .............................................27

Anielsko ............................................. 29 Współczucie .......................................31

Ludzie, którzy nas inspirują Anthony Robbins ................................34 Refleksje o Reiki Źródło młodości ..................................35 Siedem dowodów miłości ...................37

Bajecznie

Bajka o harmonii ................................ 39

Prosperująco

Bądź zwycięzcą .................................41

Globalne konflikty - głębsze zrozumienie ...................................... 45

str. 2

Magicznie Runa Uruz.......................................... 57 Neuro-przestrzenne światy ............... 59

Astrologia domów .............................. 65

Literacko Bractwo Dusz .................................... 67

Uniwersalnie Zodiak Dendery ................................. 73 Sekrety noszonych ozdób ..................75 Nowy porządek świata ...................... 77 Recenzje ........................................... 79

Medium


Psychologicznie Aneta Śladowska

trener rozwoju osobistego, nauczyciel Reiki, rebirther, numerolog http://wierzewsiebie.com

Harmonia i równowaga wewnętrzna "Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.” Lew Tołstoj Największy spokój odkryłam wraz ze świadomością, że nie muszę niczego kończyć. To, co zaczęłam, jest wspaniałe dotąd - dokąd zostało wykonane. Największą wartość ma jednak sam proces wykonywania pracy, bo związany jest z radością i miłością, jaka jest wkładana w działanie. Nieważne czy akt tworzenia dotyczy gotowania, zajmowania się dzieckiem, rozmowy z drugim człowiekiem, pisania czy malowania. Sama radość bycia w tym momencie dopóty, dopóki trwa - daje najpiękniejsze efekty. Kiedy pojawia się wysiłek, nacisk ze strony spełnienia obowiązku, wtedy działanie staje się wymuszone. Wartość takiego działania może mieć jedynie przełożenie na pieniądze, ale sama w sobie niewiele znaczy. Dlatego tak ważne jest, żeby lubić to, co się robi. Dania kucharza, który kocha gotować, są o wiele smaczniejsze, niż kucharza, który gotuje tylko po to, żeby zarobić na życie.

str. 3

Jeśli przychodzi inspiracja, żeby napisać opowiadanie, jest to wspaniałe i cudownie lekkie doznanie, bo jakby pisze się „samo”. Bez wysiłku, z łatwością i lekkością. Sprzątanie jest niesamowitym przeżyciem, kiedy sprawia radość. Po co sprzątać cały dom, jeśli ochota mija, kiedy jest w połowie posprzątane? Nie trzeba się do niczego zmuszać, nikomu tłumaczyć ani spełniać niczyich oczekiwań. Traktuj bliźniego, jak siebie samego. Jeśli dajesz sobie prawo do niedokańczania, to takie prawo ma również inne istnienie. Nie oczekiwać doskonałości od siebie, jest równe akceptować prawo do błędów i niedoskonałość każdego człowieka. Jeżeli już podejmuję się wykonać dla kogoś pewną pracę, to wkładam w to całą siebie, zwracając uwagę na to, żebym to ja była zadowolona z usługi. To JA mam się cieszyć działaniem i wkładać całą miłość i uwagę w proces twórczy. Podkreśliłam słowo JA, dlatego że - Nie wszystkim można dogodzić. Nawet jeśli praca zostanie wykonana na sto procent, cudownie i dokładnie, to i tak „inna perspektywa widzenia rzeczy” drugiej strony może zobaczyć wynik tej samej usługi w zupełnie innym świetle. Co to ma wspólnego ze mną? Ja zrobiłam swoją pracę z miłością. Uczciwie. Dałam całą siebie. Co mogę więcej zrobić?

Medium


Psychologicznie Harmonia i równowaga wewnętrzna

Mogę tylko pozwolić tej osobie czuć się tak, jak chce. Jeżeli ja byłam w stu procentach uczciwa, to nie ja mam problem - tylko ta osoba. Ta sprawa mnie już nie dotyczy. Ja mam spokój.

wstyd, iż chciałam jak najszybciej się ulotnić. Kiedy stopień poczucia mojej kompromitacji z powodu towarzystwa mojej znajomej sięgnął zenitu, pojawiła się myśl: co mnie to obchodzi. To nie ja tak się zachowuję! Ona może nawet rozebJeśli ja nie jestem zadowolona z czyjejś rać się do naga i śpiewać „wlazł kotek na plotek”, usługi, to mogę jedynie zastanowić się, dlaczego a ja mogę spacerować tuż obok niej i czuć się takie uczucie się pojawiło. Nie mogę nikogo swobodnie, bo mnie to nie dotyczy. To nie moja oskarżać, że nie zaspokoił moich potrzeb. Dosta- sprawa. W tym samym momencie zaakceptowałam tylko tyle, na ile sama czułam, że zasługuję. łam jej odmienność, jej sposób wyrażania siebie Wszystko jest w porządku. i cały wstyd i zażenowanie ustąpiły. Wydawało mi się nawet, że i ona się uspokoiła i stała się barNie muszę niczego robić wbrew sobie, jeżeli dziej poważna. niczego nikomu nie obiecam. Nie nadaremno się Kiedy jest równowaga wewnętrzna nie pojamówi „obiecanki cacanki a głupiemu radość”. wiają się żadne oceny i osądy. Obietnice to największa nieuczciwość, jaką istota ludzka przebija swoje własne serce. Człowiek Kiedy pojawia się cierpiętniczy nastrój, wywojest jak rzeka, energia która w nim płynie nie stoi łany krytyką ze strony innej osoby, wtedy najlepiej w miejscu, ale przepływa przez niego, jak woda jest zastanowić się, jaką ta osoba ma moc nade w rzece. Zmienia się. To, co czuje dzisiaj, może mną, że potrafi tak wpłynąć na zmianę nastroju? być całkiem inne jutro. Buduje tamy ze starych To ja mam moc w sobie cieszenia się lub smuceprzyrzeczeń, a życie potrzebuje ruchu. nia, czy tez moje samopoczucie jest zdeterminoKiedy nie ma obietnic, nie ma oczekiwań, wane przez czynniki zewnętrzne? a kiedy nie ma oczekiwań, nie ma napięcia, aby Wolność od przywiązywania uwagi do tego, je spełniać. co mówią i myślą inni ludzie, daje największą Czasami ludzie okłamują siebie nawzajem swobodę i spokój. Ile ja rzeczy nie muszę. Nie przy ołtarzu, obiecując sobie miłość, wierność, muszę się malować, wychodząc za każdym uczciwość małżeńską, aż do grobowej deski, razem z domu, aby czuć się bardziej atrakcyjną. mieszając w to Boga, a potem cierpią zaplątani Nie muszę robić sobie operacji plastycznej nosa, obietnicą, która staje się ciężarem, nie dla tylko dlatego, że inni twierdzą, że jest za długi. wszystkich dającym się udźwignąć. Nie muszę nosić szpilek i mrugać oczyma, żeby Zamiast obietnicy wystarczy powiedzieć: Ko- oczarować płeć przeciwną. To co robię - robię dla cham cię teraz i tu - to jest prawdziwe. Nie ma siebie. Jeśli zakładam szpilki, to tylko dlatego, że mowy o jutrze, o trwaniu razem do śmierci. Jest mam na to ochotę. Kocham i akceptuję siebie tylko czyste wyrażenie stanu obecnego. Nie ma taką, jaką jestem. Nie oczekuję, że będę się więzów, obaw, sama miłość. wszystkim podobać, a najwspanialsze jest to, że Jakakolwiek relacja międzyludzka oparta na nie muszę się nikomu podobać. Wolność od ludzobietnicy, to tak, jak praca wykonywana bez mi- kiej opinii na mój temat jest ostoją spokoju. To, co łości. Byle jak, żeby odwalić robotę, dla interesu. ktoś o mnie myśli i mówi, to jego prywatna sprawa. Co to ma wspólnego ze mną? Pewne oświecenie dokonało się we mnie, kiedy zdałam sobie sprawę, że to, jak ktoś się zaJestem wolna również od osądzania i oczechowuje i co mówi, nie musi mieć żadnego kiwania od innych, że będą mi się podobać lub wpływu na mój spokój wewnętrzny. Dziękuję za nie podobać. Każdy jest jaki jest, ma do tego ten przebłysk boskiej świadomość mojej przyja- prawo. Zresztą poczucie piękna to bardzo osociółce, w towarzystwie której czułam się razu biste i indywidualne „widzimisię”. Brakiem szapewnego, skompromitowana. Sposób, w jaki się cunku byłoby krytykować wspaniałe dzieło Boga, wtedy ubrała, słowa, które z niej płynęły oraz za- wynikające z różnorodności jaką stworzył. Co za chowanie ciała ponad 30-letniego, w którym za- błogość nie musieć zależeć od opinii i oceny inmknięty tkwił ciągle umysł nastoletniego nych, ani nie wkładać wysiłku w ocenianie innych dziewczęcia, spowodował, że ogarnął mnie taki ludzi.

str. 4

Medium


Psychologicznie Harmonia i równowaga wewnętrzna

Spokój, płynący z pozwolenia drugiemu bycia sobą oraz sobie bycia sobą, to fundament równowagi i harmonii wewnętrznej. Nie można zaznać spokoju we własnym otoczeniu, kiedy nie ma go we własnym wnętrzu. Przypomniała mi się pewna historia, a wraz z nią kolejny mój wielki nauczyciel w dziedzinie odkrywania, czym jest harmonia wewnętrzna, którego imienia nie wymienię, bo i tak nic ci to nie powie. Przyjaciel ów dał mi piękną lekcję pokory. Pewnego razu coś mu mówiłam, a on wstał i wyszedł. Tak po prostu. Poczułam się oczywiście obrażona. Kiedy złość minęła pojawiło się olśnienie: Miał do tego prawo. Ja miałam prawo mówić, a on robić co chce. Wykazał się najwyższym szacunkiem, bo nie przerwał, nie skrytykował, nie pouczał, tylko po prostu nie miał ochoty tego słuchać, a mnie pozwolił mówić. To było piękne doznanie, zwłaszcza kiedy zdałam sobie sprawę, o jakich nieprzyjemnych rzeczach mówiłam. Ja też w podobnej sytuacji bym wyszła. To doświadczenie nauczyło mnie, że nie muszę słuchać

str. 5

tego, czego nie chcę. Nie słuchanie wcale nie wiąże się z brakiem szacunku mniejszym, niż ma osoba, która przekazuje negatywne wieści, nie zapytawszy wcześniej czy może. Uznajemy za normalne rozmawianie o negatywnych wydarzeniach, zasłyszanych w wiadomościach lub od sąsiada, czy też o wzajemnym cierpieniu, a nie zastanowimy się, jaki ma to wpływ na samopoczucie słuchającego. Jeśli podejdziemy do tego tematu z empatią, to zanim zaczniemy gadanie, zapytajmy towarzysza rozmowy, czy ma ochotę pogadać o cierpieniu, chorobie i… , a może o szczęściu, radości, dobrobycie, miłości... Warto pamiętać, że to na czym skupiamy uwagę, przyciągamy do własnego życia.

"Jeśli nie masz spokoju w sobie, nigdy nie znajdziesz go na zewnątrz." Marvin Gaye

Medium


Serca liści zielone Przeplecione różową mgłą Czerwony dzwonek na wschód A niebieski paciorek W drugą stronę. Pomarańczowe skrzydła Usiadły na chwilę przytulone Do błękitnego nasionka Kiedy tak stałam niezauważona Patrząc jak wiosna cicho woła Aneta Śladowska

str. 6

Medium


Krzysztof Matusiak

trener rozwoju osobistego i biznesowego, praktyk Reiki, terapeuta http://doradztwoartex.pl

Opowieść o harmonii Mędrcy i przewodnicy ludzkości, a zwłaszcza Budda, wspominają o tym, że do wewnętrznego spokoju wiedzie jedna droga – przez równowagę wewnętrzną, między naszym ego i Jaźnią, między świadomością i podświadomością, między umysłem i sercem. Lecz jak osiągnąć tę równowagę, żyjąc w świecie, gdzie trudno ją odnaleźć w ludzkim środowisku? W świecie, który tak dalece nie widzi doskonałej równowagi panującej w naturze, a którą to sam człowiek niszczy. W swej pysze, zaślepieniu, wierze w potęgę rozumu i zdolność kreowania. W świecie, gdzie wartości uległy odwróceniu, gdzie wszechobecny wyścig szczurów, ocenianie, wycenianie, szacowanie są na porządku dziennym i temu ogromna liczba ludzi się co dzień poddaje bez zastanowienia. W świecie, w którym posiadający władzę, pieniądze, przewagę fizyczną w każdej chwili i na każdym kroku umniejszają innych, rzucając im ochłapy w postaci pracy, igrzysk, chleba, telewizyjnego prania mózgu. Wszechobecna, medialna, polityczna i religijna indoktrynacja świadomości zapisuje się jednocześnie w podświadomości, tworząc nawykowy styl życia, przystosowany do wyścigu szczurów, codziennej rywalizacji i zmagań z losem, wątpliwości, obaw i zwyczajnego strachu o kolejny dzień. W tym świecie, gdzie wartości zamierają na korzyść poklasku, sztampy, nijakości i pauperyzacji ludzi, zadajemy sobie pytanie o powrót do równowagi, do świadomości, do wiary w siebie, do zwyczajnej normalności i moralności z początków Wszechświata. Można wzorować się na Buddzie, jednak i nie te czasy i nie ta ludzkość. Znakomicie zauważył to De Mello w swoich rekolekcjach, by nie żyć jak Jezus, ale wzorować się na nim.

str. 7

Obaj, Budda i Jezus, odkryli wiele prawd, prowadzących do równowagi, miłości i spokoju. Każdy znalazł te wartości na swój własny sposób, na swej własnej, opartej na uczuciach obserwacji, doświadczaniu i otwarciu, drodze. Nie powielali nikogo, doświadczali i czerpali. Posiadali jednak pewien rodzaj świadomości, który dzisiaj jest rzadkością: świadomość przemijania. Nie czerpali z przeszłości i się nią nie karmili, dlatego mieli większą łatwość rozumienia ludzi i wybaczania im. Nie wybiegali w przyszłość, więc potrafili ufać i czekać ze spokojem na wszystko, co przyjdzie. Równowaga. Przeszłość uczy poprzez jej doświadczanie, lecz nie wpływa. Przyszłość przyniesie nowe, zrodzone z nas, jednak jest nieznana. Wszystko się może zdarzyć. Umysł odbierze ją poprzez emocje i zareaguje na nie. Ego w swym lęku i niskim poczuciu własnej wartości zareaguje negatywnie. Lecz to jedynie reakcja ego. Obaj to wiedzieli. Wiedział o tym Sokrates, wiedział Mahomet. Wszystko, co jest emocjonalną reakcją na zdarzenia, zamyka drogę do równowagi. Wtedy wsiadamy do wątłej łupiny i kierujemy ją na wzburzone fale oceanu w czasie sztormu. Emocje raz wznoszą nas na szczyt fal, by zaraz potem rzucić w ich otchłań. Euforia i depresja, ekscytacja i lęk, zauroczenie i nienawiść. Wahadło wciąż przesuwa się, raz w lewo, raz w prawo. Emocje, zamiast być dla nas drogą do równowagi, drogowskazem tego, co w sobie trzeba zmienić, są naszym balastem i przekleństwem, przewodnikiem naszego życia. Nie widzimy poprzez nie siebie, ale świat zewnętrzny. Powodują reakcję na zewnątrz, zamiast do wewnątrz.

Medium


Psychologicznie Opowieść o harmonii

Stare powiedzenie mówi: nie karm się emocjami, bo to trucizna. Taka, która uderza w próby uzyskania stanu równowagi. Z moich doświadczeń wynika, iż gdy zdecydujemy się, by spokój i równowaga zagościły w nas, wtedy ego poprzez emocje próbuje nas zwieść z drogi. Przywołuje zdarzenia, które powodują w nas niepokój i lęk. Wywołują wątpliwości i emocje. I trwa to w zależności od naszej pewności, co do obranej drogi od tygodnia do dwóch. Gdy trzymamy się obranego kursu, wtedy ego słabnie, przywołuje mniej negatywnych zdarzeń i emocji, mniej ludzi negatywnych stawia nam na drodze. I zaczyna w nas gościć coraz więcej spokoju, równowagi i zrozumienia. Gdy myślę o równowadze i spokoju, zawsze przychodzi mi na myśl pewna anegdota o znanym Rabinie, mieszkającym w Paryżu, którego odwiedził amerykański Żyd. Ąmerykanin zapukał do drzwi Rabina, ten mu otworzył i wprowadził do mieszkania. Amerykanin rozejrzał się, a widząc jedynie jeden pokój z aneksem kuchennym oraz łazienkę, a w pokoju ogromne biurko zawalone książkami i papierami, powiedział: ależ Rabe, Ty tu nic nie masz, ani mebli, ani wyposażenia, ani nic wartościowego. Na to Rabin odrzekł: ale Ty także nic nie masz. Amerykanin na to: bo ja jestem turystą. Na to Rabin: a ja kim? Doskonałe zrozumienie równowagi w spokoju i spokoju w równowadze. Trudne do zrozumienia w świecie, gdzie gromadzimy i gromadzimy coś, czego donikąd nie zabie-

str. 8

rzemy. A nie gromadzimy tych wartości, które podniosą energię duszy i to zabierzemy ze sobą na odpoczynek przed kolejnym wcieleniem. Równowaga bycia i posiadania. Słynne być i mieć. W niedzielę widziałem film „Noe”. Bohater, Noe uczył tego swoich synów. Równowagi, szacunku, spokoju, miłości. Jak się okazało synowie wybrali inne wartości. Ich emocje, pożądanie, podatność na namowy innych, sprawiły że poszli inną drogą. Nie zrozumieli nic z jego nauk, albo prawie nic. Film kończy się hollywoodzkim happy-endem, jednak niesie także przesłanie: czy my, ludzie jesteśmy godni żyć na Ziemi, którą stworzył Bóg dla nas i innych istot, a my ją niszczymy, bez litości i zrozumienia praw. Zwierzęta żyją w doskonałej równowadze, więc to one miały być uratowane. A my, mimo kolejnej szansy niczego nie zmieniliśmy. Tworząc cywilizację, niszczymy świat i siebie. Jakże daleko nam do naturalnej równowagi i symbiozy współżycia z Matką-Ziemią i jej wszystkimi dziećmi. Wiem, że miało być optymistycznie i ciepło, jednak trudno zamykać oczy na to, co ludzkość czyni, aby niszczyć wszelkie przejawy równowagi. Co czyni sobie wzajemnie i innym istotom. Na szczęście są ludzie cisi, mało znani, którzy podnoszą energię i ją oczyszczają poprzez życie świadome, pracowite i twórcze, bez poczucia świętości i bycia namaszczonym czy wywyższonym. I oni są nadzieją dla Ziemi, dla powrotu równowagi i spokoju. Niech działają. I niech będą bardzo pozdrowieni.

Medium


Bogusława M. Andrzejewska trener rozwoju osobistego, publicystka, konsultant NAO, nauczyciel Reiki, astropsycholog, numerolog. http://prosperita.edu.pl

Być w równowadze Ideałem życia jest harmonia. Stan wypełniony pokojem w sercu, zadowoleniem i kojącą ciszą, którą rozjaśnia wyłącznie śpiew ptaka za oknem. Odnajdujemy go, znajdując w swoim życiu złoty środek – punkt pomiędzy tym, co jasne i ciemne. W istocie bowiem dualizm nie istnieje. To wymysł ludzkiej psychiki. Zrozumiemy to właśnie wtedy, kiedy wyciszeni znajdziemy się pośrodku, czerpiąc ze wszystkich stanów to, co dla nas korzystne. Ten punkt łączy płynnie dwa pozornie różne aspekty, pomagając nam odnaleźć prawdziwego siebie. Niektórzy z nas mówią, że dążą do miłości, dobra i piękna, odcinając się od tego, co nazywają nienawiścią, złem i brzydotą. Czy to jednak możliwe? Czy można odciąć się od oczywistych przejawów życia? Czy przestanie istnieć błoto, zeschnięty liść czy ptak zaduszony przez kota tylko dlatego, że zaprzeczając ich istnieniu zwrócę się w stronę soczystej rozświetlonej słońcem zieleni? O wiele łatwiej nauczyć się akceptować to, co niezbyt przyjemne, zmieniając optykę. Wystarczy przyjąć, że to naturalne i spojrzeć poza dualizm. Połączyć wszystkie aspekty w jedno. Doskonałym przykładem zaskakującej wręcz równowagi jest kot. To cudowne milusie zwierzątko, które z uroczym mruczeniem wtula się w nasze kolana, domagając głaskania, jest jednocześnie najbardziej okrutnym drapieżnikiem, który potrafi bezlitośnie męczyć upolowaną ofiarę. Kiedy patrzymy, z jaką gracją się porusza, kiedy głaszczemy jego miękkie futerko, budzi w nas zachwyt. Wiemy, że dotykamy piękna. Wy-

str. 9

starczy jednak zajrzeć mu do pyszczka i zaczynamy rozumieć, że piękno ma niebezpieczne kły. Jeśli zobaczymy kota w czasie polowania i przyjrzymy się, jak ze znudzoną miną podrzuca w górę półżywą mysz, zauważymy drugą stronę istnienia. Kot bez wahania, z niezwykłą płynnością przełącza się pomiędzy skrajnościami, będąc mistrzem w łączeniu przeciwieństw. Zanim krew wyschnie mu na wąsach, już wskakuje na nasze kolana i mrużąc oczy, mruczy przymilnie. Nie ma w tym dysharmonii. Balansowanie pomiędzy różnymi stanami pozwala zwierzętom osiągnąć złoty środek. Żaden drapieżnik nie przeżyje w naturze, jeśli będzie wyłącznie prężył piękne ciało i mruczał. Potrzebna jest druga strona istnienia. To właśnie pokaz zjednoczenia przeciwieństw, możliwy tylko wówczas, kiedy traktujemy je jako jedną linię działania. Nie ma drugiej strony. Wszystko jest tym samym – jak życie kota.

Medium


Psychologicznie Być w równowadze

Człowiek nie musi już polować. Nauczyliśmy się uprawiać rośliny, możemy więc zaspokoić głód, nie rozlewając krwi. Jednak nadal toczymy walki na innych płaszczyznach. Wszyscy śnimy o sukcesie, pracujemy nad sobą, czytamy mądre książki i uczymy się pozytywnego myślenia. Jednak kiedy tylko zamkniemy książkę lub wrócimy z kursu, wracamy do starych nawyków. W utartych torach codziennej rutyny, nawykowo narzekamy, martwimy się, obawiamy, pozwalamy dojść do głosu lękom, złości i innymi niskim energiom. Zgodnie z Prawem Przyciągania tworzymy przez to jeszcze więcej trudnych sytuacji. W takim błędnym kole łatwo o frustrację i poczucie przegranej. Dalekie to jest od pozytywnego kreowania dobrego życia, o którym przecież wszyscy tyle wiemy. Aby odzyskać równowagę, trzeba wykorzystać moc umysłu, zacząć go kontrolować i pilnować, aby nie wpadać w kołowrotek negatywnych nawykowych zachowań i wypowiedzi. Nawet w najtrudniejszej sytuacji możemy zachować dobre, wzniosłe myśli i wierzyć, że pokonamy swoje problemy. Możemy świadomie zrezygnować z tego, co nas osłabia i pogrąża. Punkt równowagi osiągamy wtedy, kiedy odzyskujemy pewność, że mamy w sobie moc, która wyniesie nas na szczyty. Każda trudność jest szyta na miarę naszych możliwości, zatem zawsze jesteśmy w stanie znaleźć rozwiązanie.

kojnym cieszeniu sie wolnym czasem. Często powtarzam, że to nie pieniądze są celem naszego istnienia, ale te wszystkie cudowne rzeczy, które można za nie kupić. Cóż mi po największym bogactwie, jeśli jestem przemęczona jego zdobywaniem? Wszystkie dobra materialne mamy tutaj tylko w dzierżawie i odchodząc z tego świata, zostawię je za sobą. W jednym z artykułów polemizowałam z niedoświadczonymi trenerami rozwoju, którzy próbują prowokować swoich uczniów wyzwaniem w stylu: „ile godzin dzisiaj przepracowałeś? Nie zarobisz pieniędzy, jeśli zamiast ciężkiej pracy wybierasz oglądanie seriali”. Jakże to niemądre! Nie jest żadną sztuką zarabianie ciężką pracą. Sztuką jest bycie szczęśliwym. Być może niejeden z nas woli posiadać mniej, a w zaciszu domowych pieleszy, wtulony w ukochaną osobę rozkoszować się oglądaniem radosnych komedii. Cóż w tym złego? Jesteśmy różni. Ktoś inny chce pracować 14 godzin, bo to praca nadaje sens jego życiu i sprawia, że wyrastają mu skrzydła u ramion. Jednak kluczowe pozostaje poczucie szczęścia. To jest równowaga – pracować dokładnie tyle, by być szczęśliwym…

Każdy z nas może doświadczać konfliktu pomiędzy samooceną, a tym, jak widzi nas świat, dlatego tak bardzo zależy nam na akceptacji otoczenia. Chcemy być postrzegani jako ludzie dobrzy, wartościowi, piękni i mądrzy. Jednak otaczające nas osoby patrzą na nas przez pryzmat Pogoń za sukcesem i sytuacja, w której nie własnych doświadczeń, a także przez filtr swojej mamy czasu na nic, nie służy naszemu rozwo- samooceny. Osoba zakompleksiona będzie wijowi i powoduje, że stajemy sie nieszczęśliwi. dzieć w nas głównie wady. Błyskawicznie wyłapie Wpadamy w stres. Myśli nakręcone napięciem same złe rzeczy, szczególnie takie, które sama i pospiechem tworzą kolejne napięcie i brak posiada. Człowiek, który kocha siebie, obdarzy czasu dla siebie. Przecież to, na czym skupiamy nas miłością i kredytem zaufania, może nawet myśli, to materializujemy. Nie ma nic dobrego przeceniać nasze możliwości. Nasze poczucie w wielkim bogactwie, z którego nie mamy kiedy wartości również ma wpływ na ocenę innych, poskorzystać. Bycie szczęśliwym, to czerpanie peł- nieważ świat jest lustrem, w którym odbijają się nymi garściami z piękna Wszechświata. nasze myśli. Także te o nas samych. Aby odzyskać równowagę, trzeba nauczyć Aby odzyskać równowagę, należy skupić się spokoju i wyciszenia. Trzeba umieć zrobić się mocno na pracy z podniesieniem poczusobie przerwę, odpoczywać w rozluźnieniu i spo- cia własnej wartości.

str. 10

Medium


Psychologicznie Być w równowadze

Podświadomość nie daje się okłamać, dlatego praca z podnoszeniem samooceny wymaga od nas także pewnych działań, nie wystarczy sama afirmacja. Jeśli chcemy uważać się za ludzi dobrych, powinniśmy czynić dobro, powstrzymywać się od złośliwości, nie dokuczać innym... Jeśli chcemy uchodzić za osoby mądre, warto skończyć jakiś kurs, może szkołę, poczytać nieco, dokształcić się. Można jednak utrzymać poprzeczkę na normalnym poziomie, ponieważ kochamy siebie takich, jakimi jesteśmy – tu i teraz. Absolutnie nie wchodzi w grę opcja: "pokocham siebie, jak już zmądrzeję, schudnę, stanę się obowiązkowa"! Każdy z nas jest doskonały taki, jaki jest w tej chwili. Możemy zatem podnosić samoocenę, zmieniając priorytety. Kto powiedział, że trzeba być takim akurat szczupłym, pracowitym, tyle i tyle ważyć? A może mieć wykształcenie albo pieniądze? Moim zdaniem tego typu podejście jest bardziej godne polecenia. Akceptujmy siebie takimi, jakimi jesteśmy. Możemy zmieniać się, rozwijać, uczyć dla przyjemności stawania się innymi.

Często, kiedy pragniemy pokoju i miłości, paradoksalnie wchodzimy w wojnę, wpadając w pułapkę "walki ze złem". To z czym walczymy – zasilamy. Jeśli chcemy pokoju – nie walczmy, lecz kreujmy pokój, przejawiajmy pokój, sami bądźmy pokojem w każdej najmniejszej komórce swojego ciała. Aby zachować równowagę, pozostańmy wypełnieni pokojem i miłością, nie dając sie wciągać w żadne polityczne manipulacje. Nie ufajmy przywódcom, którzy nas straszą zagrożeniem lub brakiem, szerząc faszystowskie i nacjonalistyczne teorie pod płaszczykiem "miłości do kraju". Najlepszym lekarstwem na lęk jest miłość bezwarunkowa do samego siebie i każdej istoty czującej. Najlepszym sposobem na wojnę jest pokój. Najlepszą metodą na szczęśliwe i godne życie jest zgoda i serdeczna współpraca niezależnie od różnic rasowych czy religijnych. Odnalezienie równowagi wcale nie jest trudne, jeśli umiemy otworzyć się na to, że dualizm nie istnieje, wszystko jest dobrem, pięknem i miłością, tylko w różnej ilości. Tam, gdzie jej więcej, tam jest widoczna. Tam gdzie jej za mało, widzimy to, co nazywamy negatywami.

str. 11

Medium


str. 12

Medium


Bogusława M. Andrzejewska Sekret szczęśliwego związku Kiedy miłość wygasa Czasami miłość w związku wygasa i kiedy terapia małżeńska nie przynosi efektów, oboje lub jedna ze stron szukają spełnienia w nowym układzie. Każdy ma do tego prawo. Jesteśmy tu, na Ziemi dla miłości i tkwienie w martwym związku do niczego dobrego nie prowadzi. Wiele osób nie zgadza się ze mną, ponieważ wierzy, że należy sztucznie podtrzymywać wygasłe małżeństwo dla dobra dzieci. Nic bardziej błędnego. Dzieci w ten sposób uczą się sztuczności, kłamstwa, milczącej niechęci i wykształcają w sobie wzorce, na których same w dorosłym życiu budować będą nieudane relacje. Bardzo często są także świadkami kłótni, wybuchów nienawiści i ciągłych pretensji. Nie muszę mówić, że jest to dla maluchów bardziej toksyczne, niż mieszkanie tylko z jednym z rodziców i widywanie drugiego w weekendy lub popołudnia. O wiele zdrowszym dla wszystkich wyborem jest opcja rozstania w zgodzie i przyjaźni. Pokazujemy dzieciom, jak zachować klasę, kulturę i postępować z godnością. Powtarzamy dzieciom, że nasze rozstanie nie ma z nimi nic wspólnego i w ich obecności życzliwie podajemy sobie ręce. Z poziomu dziecka jedyna różnica polegać będzie na tym, że być może jedno z rodziców

str.13

mieszka gdzie indziej lub z kimś innym, bo przecież zmian w sypialni pociechy nie zobaczą. Stworzenie nowego, opartego na miłości związku, w sytuacji kiedy z byłym partnerem pozostajemy w przyjaźni, pozwala dzieciom na budowanie prawidłowych wzorców i daje im szansę na szczęśliwe relacje. W pamięci dziecka nie będzie wyprowadzki rodzica, z którym często i w pogodnej atmosferze się spotyka, lecz powstanie tu matryca kochania, przyjaźni i zaufania. To inwestycja w przyszłość osobistą naszych pociech.

Czasem jednak sytuacja jest bardziej skomplikowana i daleka wbrew pozorom od rozwodu. Dzieje się tak, kiedy pozostając w małżeństwie, nawiązujemy romans z inną osobą i tworzymy trójkąt, w którym trwamy nawet całe lata. Częściej to mężczyzna ma dwie kobiety, jednak nie jest to regułą, ponieważ płeć piękna również czasem lubi mieć dwa równoległe związki. Motywacja jest w obu przypadkach troszkę inna i możemy inaczej spojrzeć na zdradzającego męża, a inaczej na wiarołomną żonę. Upraszczając jednak – oboje szukają miłości, samoakceptacji, potwierdzenia własnej atrakcyjności, tylko

Medium


Psychologicznie Sekret szczęśliwego związku

proces wejścia w drugi związek będzie za każdym razem inny. Każda sytuacja i każdy układ są niepowtarzalne. Niemniej pewne ogólniki pomogą zrozumieć cały proces. Kiedy kobieta spotyka się poza plecami męża – oznacza to, że zdecydowała się poszukać czegoś, czego zabrakło w jej małżeństwie. Najczęściej zapracowany mąż przestał okazywać zainteresowanie i mówić o miłości. Czasem zaniedbane uczucia po prostu wygasają. A kobieta żyje dla miłości. To jej paliwo. Jeśli go zabraknie, zaczyna szukać poza małżeństwem. I chociaż seks ma dla kobiet znaczenie, jako potwierdzenie atrakcyjności, to ważniejsza wydaje się zazwyczaj potrzeba bycia kochaną oraz wszystkie pełne ciepła i czułości gesty. Czasem liczy się też po prostu uwaga. Kiedy zapracowany mąż nie ma siły lub czasu, by pójść z żoną na spacer, do kina, na spotkanie czy imprezę, to ona może zacząć szukać kogoś, kto dotrzyma jej towarzystwa w miejscach, gdzie mogłaby błyszczeć.

Zupełnie inaczej rzecz ma się z mężczyzną, który zdradza partnerkę. Tutaj rzadko ma miejsce poszukiwanie miłości, chociaż i mąż czasem bywa zaniedbywany przez oziębłą żonę i szuka kogoś, kto go doceni i zauważy, a może powie dobre słowo. Tak też bywa, to oczywiste. Jednak często motorem bywa sam seks, traktowany jako odprężenie lub podbudowanie poczucia własnej

str. 14

wartości. Niewierni mężowie często potwierdzają, że sam akt intymny nie ma dla nich większego znaczenia i potrafią zapomnieć imię dziewczyny, z którą pozwolili sobie na chwilę zapomnienia. Również w dłużej trwającym układzie kochanka bywa jedynie fizyczną rozrywką. Aż trudno uwierzyć, że taka zabawa może zamienić się w koszmarny dramat dla całego trójkąta.

Mężczyzna ze swej biologicznej natury jest poligamiczny i chętnie ciągnąłby podwójną grę bez końca, ale jeśli ktoś miałby wypaść z planszy – to zazwyczaj kochanka. Łatwo ją wymienić na inną. Powinny pamiętać o tym kobiety, które rozbijają związki innych… To żona jest tą, którą się kocha. Proszę mi wierzyć, że wielu mężów z radością wraca od kochanki do swojej rodziny. Wielu z nich jeszcze bardziej kocha swoje partnerki i okazuje im więcej czułości. Nie tylko z poczucia winy, ale również dlatego, że zazwyczaj kochanka jest mniej interesująca od żony. Przecież mężczyzna żeniąc się, wybiera sobie kobietę najlepszą, jaką zna. Trudno potem innej dorównać komuś takiemu. Sama zdrada pomaga mężczyźnie docenić żonę i jeszcze bardziej kochać tę, z którą ma się wspólne dzieci, wspomnienia z młodości i prawdziwy wymarzony dom. Ta inna jest tylko stosowną dekoracją do poukładanego życia. Dekoracją, podnoszącą poczucie wartości w obszarze męskości.

Medium


Psychologicznie Sekret szczęśliwego związku

Problem pojawia się wtedy, kiedy kochanka pragnie czegoś więcej, niż tylko rozrywki. Ona chce związku, rodziny i bycia kochaną. Jest to zazwyczaj osoba, która ma zamknięte serce, ułomna emocjonalnie, zraniona w dzieciństwie. Nie umie kochać siebie, ale przecież pragnie szczęścia, które widzi u innych. Zachowuje się jednak tak, jakby nie dostrzegała, że nie tylko rujnuje szczęście jakiejś kobiety, ale także samą siebie sprowadza do poniżającej roli „tej trzeciej”. Rozsądna kobieta szuka wolnego mężczyzny – wytrwale wypatruje swojej drugiej połówki, aby być dla swego wybranka tą jedyną i najlepszą, najpiękniejszą. Kochanka to ktoś, kto nie daje sobie prawa do bycia prawdziwie kochaną – stawia siebie w roli „sprzątającej resztki” normalnego życia. Jak dla mnie to niewyobrażalny koszmar. Zadaję sobie pytanie: jak bardzo trzeba sobą gardzić, by wybierać taki los!

uczucie i szczęśliwą rodzinę. Najczęściej zdrada dotyka takie kobiety, które zapomniały same o sobie, a ich życie zostało podporządkowane dzieciom lub zachciankom męża. Kiedy kobieta przestaje kochać siebie i zaczyna poświęcać się dla rodziny, jej partner jak najbardziej wrażliwe lustro odbija jej uczucia – przestaje o nią dbać, przestaje szanować i staje się otwarty na wszystko, co może przyjść z zewnątrz jako przygoda.

Takie doświadczenie jest przede wszystkim lekcją odbudowania miłości do samej siebie. W pewnym stopniu to dzięki zdradzie, zabiegana kobieta, która dawno zapomniała o swoich potrzebach i czymś tak prozaicznym jak szczęście, uczy się od nowa stawiać siebie na pierwszym miejscu i dbać o zaspokajanie swoich oczekiwań. Bardzo często otwiera szeroko oczy i zaczyna zauważać, że na świecie jest wiele rzeczy i spraw Każda z nas zasługuje na miłość, szacu- ciekawszych niż szykowanie mężowi obiadku. nek, szczęśliwą rodzinę i na to, by być tą je- Rozwija nowe zainteresowania, poznaje nowych dyną dla swojego partnera! Nie mam co do ludzi, wychodzi wieczorami na spotkania… Zatego wątpliwości. czyna żyć pełnią życia, ponieważ obudziła się z chorego snu, w którym była służącą i cieniem A rozwiązanie jest proste. Wystarczy poświę- partnera. Teraz staje się człowiekiem świadomym cić troszkę czasu i popracować nad podniesie- siebie i swoich potrzeb. Zrozumiała wreszcie, że niem poczucia własnej wartości, wystarczy nie żyje dla kogoś, tylko dla siebie. zmienić myślenie i powiedzieć sobie: zasługuję Jeśli to zauważymy i docenimy, zrozumiemy, na to, co najlepsze. Dopóki nosimy w sobie wzo- jak ważna jest dla nas ta bolesna nauka. Bardzo rzec nic niewartej ofiary, będziemy przyciągać często staje się naszym odrodzeniem. Nauczmy nieosiągalnych mężczyzn, uwikłanych w związki się odczuwania wdzięczności za taką istotną dla lub inne problemy. Wszystko, cokolwiek zrobimy, nas lekcję, bo gdyby nie ona, być może nigdy nie każda łza, walka czy klątwa pójdzie na marne lub umielibyśmy wyciągnąć ręki po swoje szczęście. powiększać będzie nasz osobisty koszmar. Wśród moich klientek znalazło się wiele zdraPamiętajmy tylko, że wcale nie potrzeba nam dzonych kobiet, ale nie mniej również „tych trze- zdrady, by w pełni cieszyć się życiem. Sztuka cich” – które bezlitośnie rozbijają cudze związki. szczęśliwego związku polega na tym, by kochać Opowiadały mi o swoim bólu, nie mniejszym niż siebie całym sercem, dbać o siebie i szanować. ból zdradzonej żony. Trójkąty przynoszą wyłącz- Wówczas partner także nas darzy uczuciem i jest nie cierpienie, warto o tym pamiętać. lojalnym mężem, ponieważ drugi człowiek jest przede wszystkim zwierciadłem naszej podświaKobieta zdradzana również cierpi niewyobra- domości. To takie proste. Ból zdrady uczy nas żalnie. Tutaj lekarstwo jest to samo: miłość i sza- tego, co oczywiste. Zwraca naszą uwagę we cunek do siebie, głębokie wewnętrzne właściwym kierunku i pokazuje, że najważprzekonanie, że zasługujemy na prawdziwe niejsza jest miłość do siebie…

str. 15


Dla tych, którzy kochali kiedyś i kochają teraz. Wysublimowana poezja miłosna. Po kobiecemu delikatna i zmysłowa. Polecamy! Ksiegarnia Radwan http://radwan.pl

str. 16

Medium


Naturalnie

Katarzyna Sołtysik

specjalistka terapii naturalnych, praktyk Reiki, propagatorka dobrego wegańskiego jedzenia

POTRAWKA ZE SŁODKIEGO ZIEMNIAKA Połączenie kalafiora i słodkiego ziemniaka jest perfekcyjne. Zarówno dorosłemu jak i dziecku bardzo posmakuje.. danie idealne w połączeniu z kaszą np. jaglaną. Ma też tą zaletę, że można ugotować od razu na dwa dni. uwielbiam takie rozwiązania, tym bardziej, że dania jednogarnkowe są lepsze na drugi dzień. Składniki (na 4 porcje): - 1 duży słodki ziemniak - 1 mały kalafior - 2 marchewki - 1 lub 2 garści szpinaku świeżego - pół szklanki soczewicy zielonej - cebula - 5 ząbków czosnku -3cm korzeń imbiru - olej kokosowy do smażenia - przyprawy: kminek mielony, kurkuma, kumin, kolendra mielona, pieprz cayenne – w ilości takiej, na ile lubimy te przyprawy. Warto dać ich jednak sporo, bo nadadzą niepowtarzalnego aromatu naszej potrawce oraz sól himalajska

Do dużego garnka wrzucamy 2-3 łyżki oleju kokosowego. Kroimy cebulę oraz bardzo drobniutko imbir, czosnek przeciskamy przez praskę i wszystko wrzucamy na rozgrzany olej. Chwilę smażymy i dodajemy przypraw i dobrze mieszamy. Następnie wrzucamy pokrojonego w kostkę słodkiego ziemniaka i marchewkę. Wszystko dobrze mieszamy i chwilę smażymy. Następnie dodajemy przepłukaną i odsączoną soczewicę. Zalewamy wszystko wodą mniej więcej do poziomu warzyw. Po ok. 10 minutach dodajemy drobne różyczki kalafiora i kawałki liści szpinaku. Jeśli potrawka wydaje się być za sucha, dolewamy do niej wody. Kiedy warzywka są już wystarczająco miękkie możemy nakładać potrawkę na talerze. Danie to smakuje wyśmienicie z kaszą jaglaną. Smacznego!

str. 17

Medium


Naturalnie Jakie pyszne!

KRUCHE BABECZKI MIGDAŁOWE Z MASĄ BUDYNIOWĄ Z tymi babeczkami, to jest tak: chcemy zjeść jedną a kończymy na kilku, bo dosłownie rozpływają się w ustach  Można zrobić je także w wersji bezglutenowej, zamieniając dodatek w postaci mąki orkiszowej na mielone migdały. Składniki (na ok. 30 babeczek): - 1 paczka mielonych migdałów (tj. ok 250g) - 200g dobrej jakości wegańskiej margaryny - pół szkl. cukru brązowego, a najlepiej ksylitolu - ¾ szkl. mąki razowej orkiszowej

Wykonanie: Masło ucieramy z cukrem, następnie dodajemy mielone migdały i mąkę. Gotowe ciasto odrywamy po kawałku i wykładamy w foremkach do babeczek. Najlepiej zrobić małe wgłębienie i obwódkę dookoła, aby po upieczeniu babeczka miała kształt miseczki. Pieczemy w 180 stopniach przez 10 minut.

Krem budyniowy: - 2 budynie waniliowe z cukrem - 500 ml mleka sojowego - 100 g dobrej jakości margaryny wegańskiej Budynie gotujemy wg przepisu – 2 w 500 ml mleka. Jak już ostygną, to dodajemy masło i miksujemy na gładką masę. Wstawiamy na 30 min. do lodówki a później nakładamy na wystudzone babeczki. Smacznego!

str. 18

Medium


Aneta Śladowska

Wiosna!

str. 19

Wiosna zaczęła rozlewać swe wdzięki dookoła, tuląc ptasim śpiewem spragnioną muzyki przyrodę. A szumem rozanielonych drzew, głaskanych ciepłymi płomykami słońca, dającymi początek nowemu życiu, wyciszyła wiosenną błyskawicę. Nasi wyżsi bracia w malachitowe, oliwkowe i zielone wystroili się szaty zakwitając kwiatem białym, różowym, błękitnym, które nieco później zamienią owocem czerwonym, złotym, fioletowym. Pierwiosnek najpierwszy wyrwał się ku wiośnie. Przebiśniegi, krokusy, prymulki forsycje wychyliły swe główki znad, stęsknionej jeszcze zimy, ziemi. Z uporem instynktownie pięły się w górę przez wszystkie pory skóry swej matki, aż wyszły kiełkiem, pączkiem, łodyżką. Ponad nimi latały kwiaty zaklęte w motyle. Cytrynek i rusałka dostawszy swe skrzydła miłosną składały wizytę dopiero przybyłemu narcyzowi. Cudowne trele ptasiej muzyki otwierały uszy z martwych wstającemu światu. Chór wróbli wspierały jaskółki, jerzyki, kukułki, a dystynkcji dodawał bocian biały. Gdzieś w górach przeszły dreszcze wędrowcowi, który usłyszał ryk brunatnego niedźwiedzia. Popielica i jeż odkładały na bok ciepłą pierzynkę z mchu, liści i trawy, a wiewiórki zjadały ostatnie zapasy. Żaby, zaraz, jak wyszły ze swych ciepłych moczarów wzięły pierwszy wiosenny prysznic od spuchniętej, niebieskawej chmury, która przystanęła kontemplując pejzaż spokojnego, lecz żywotnego srebrnymi linami i leszczami, złoconego promieniami słońca – jeziora.

Medium


Naturalnie Wiosna!

z tego, co człowiek mu dawał, nawet jeśli człowiekowi to już zupełnie nie było potrzebne . On się nie dławił, nie narzekał. On te śmieci trzymał w sobie radośnie. Po to został stworzony ręką człowieka. Tak trwało, aż do wymiany jego nylonowego żołądka na nowy i czysty. Po tej nirwanie znów z radością oczekiwał dostawy nowego rodzaju ciekawych, kolorowych niespodzianek. Przyjmował je z szacunkiem i łatwością oraz Wiosna rozgrywała się nie tylko wokół, ale i z takim samym poważaniem i lekkością je oddasercach ludzkich. Lżejsze ubrania nastrajały ra- wał tam, gdzie ich przeznaczenie. Tam, gdzie te dośniej człowieka, przypominając wiosenną lek- się rozpuszczały lub przepoczwarzały w materiał kość duszy. Aż chciało się posprzątać, wtórny. Nerwy napięcia i żale z ciała i umysłu, tak, jak pozamiatać, poukładać, odłożyć na bok to, co już się nie przyda z wdzięcznością, że tak wspaniale z kubła na śmieci, wyczyszczone rozpływały się służyło w czasie zimnym i surowym. Czy wresz- w nicości lub też transformowały w użyteczną cie uwolnić się od nadmiaru tych rzeczy, których wiedzę. Lecz trzymane zbyt długo w sercu urazy, już nie potrzeba było, dając je przyjacielowi albo boleści zaczynały się przemieniać, ale nie radośżegnając się z nimi na zawsze, patrząc jak giną nie tylko nieznośnie, a czasem znośnie, ale nieprzyjemnie. Zaczynały gnić, śmierdzieć, w odmętach kubła na śmieci. rozchodzić się w procesie zapoczątkowanego Kosz na śmieci miał swoją dobrą duszę. Zos- w trakcie rozkładu życia, które przejęło kontrolę tał stworzony przez człowieka, aby połykać to, co nad ciałem i umysłem, tak, jak przetrzymywane ten nie był w stanie przełknąć, przetrawić, znieść długo śmieci w koszu nad jego czystą naturą już dłużej. Kubeł na śmieci z kolei korzystał kubła na śmieci. Chrząszcze, biedronki, pasikoniki zaczęły triumfalnie wspinać się po kocach i koszach piknikowych. Koty dumnie wyniosły swe futra na płoty i balkony, leniwe przymrużając swoje kocie oczy. Ludzie dali się ponieść potrzebie wyczyszczenia własnych domów i serc z zapasów zgromadzonych w zimie.

str. 20

Medium


Naturalnie Wiosna!

Człowiek przez cały rok gromadził rożne odpadki, śmieci i wtem pojawiła się nadzieja, szansa promieniejąca ciepłem, radością, życiem, wiosną. Wtedy mógł wyczyścić swój środek siebie tak, jak czyści mieszkanie lub opróżnia kubeł na śmieci. Świeża bryza, wprowadzona raz w serce, mogła nigdy nie wpuścić już żadnego pyłku, kurzu, brudu, odpadku. Wnętrze, wzbogacone o wiedzę i chęć czystości, łatwo z tego, co niepotrzebne mogło się oczyścić, kiedy tylko rozpoznało, że coś zakradło się do jego środka. Ten mały promień wiosennego słońca był jego sprzymierzeńcem, do którego zawsze mogło się zwrócić. Lecz tym razem nie zrobiło tego. Myślało, że gnijące śmieci w środku to jego natura. Zapomniało o możliwości oczyszczenia się. Cierpiało cicho lub głośno serce, które różniło się tym od kubła na śmieci, że miało moc oczyścić się samo. Cóż zrobić, kiedy o swej mocy zapomniało na czas długoletniej zimy. Lecz oto znowu nadeszła wiosna. Przez, oczy, skórę i ręce prosto do serca dotarło światło, a wraz z nim moc przemiany. Pojawił się konflikt.

str. 21

Zima przestraszyła się, biorąc wiosnę za najeźdźcę, który wypędzi ją z jej mieszkania. Lecz wiosna wcale nie chciala wchodzić na jej miejsce, lecz skromnie zajęła w nim mały kącik. Zima w końcu zrozumiała przyjacielskie intencje wiosny. Zaprzyjaźniły się. Wiosna zaproponowała, by posprzątać w sercu, bo było tam dużo niesłużących już ani ciału, ani umysłowi rzeczy. Zima swoim naturalnym chłodem i lenistwem opierała się tym reformom, ale wiosna przekonała ją pokazując, że tak będzie im czyściej, bardziej świeżo i przestrzennie. Najpierw wyrzuciły zbędne żale, gniewy i fochy przeszłości w niepamięć, potem przetarły kurze wspomnień o własnej niemocy, następnie wymiotły śmieci braku pewności siebie, a wszelką nienawiść wyrzuciły z szafy. Tak oto w nowo powstałą przestrzeń weszła lekka jak piórko miłość. Światło rozlało się wszędzie i radość. Zima tak polubiła sprzątanie, że teraz nawet w zimie robią wiosenne porządki. Życzę Wszystkim Serdecznie Pachnącej, Radosnej i Ciepłej Wiosny w Domach i Sercach!

Medium


Zapraszamy do pobierania oraz czytania wczesniejszych numerów MEDIUM. Pismo można pobrać z portalu Wydaje.pl lub zamówić, wysyłając email na adres: medium@velveth.webd.pl Jesteśmy na Facebooku! facebook.com/pismo.medium

str. 22

Medium


Bogusława M. Andrzejewska

Harmonia natury

Wszyscy wiemy, że harmonia jest niezbędna do osiągnięcia szczęścia, sukcesu, miłości czy pieniędzy. Jest ona także nieodłącznym składnikiem różnych aspektów duchowego rozwoju. Nauczyciele często powtarzają: osiągnij harmonię, a wówczas odnajdziesz to, czego pragniesz. Nie zawsze jest to dla nas takie oczywiste. Czym jest bowiem ta stale odmieniana przez wszystkie przypadki harmonia? Jak ją osiągnąć? Najprościej ją zdefiniować jako dostrojenie do mocy Wszechświata. Jesteśmy jego cząsteczką. Kiedy pulsujemy w tym samym rytmie – pozostajemy w harmonii. Kiedy się buntujemy i opieramy, wówczas cierpimy, męczymy się i chorujemy. Najłatwiej osiągnąć równowagę poprzez świadomość i wiedzę. Prawdziwe zrozumienie całego procesu pozwala nam akceptować wszystko, co się wydarza. To nie jest wcale trudne. Jeśli zachorujemy, możemy zadać sobie pytanie: czym przyciągnęliśmy tę chorobę, czemu ma służyć, w jakim aspekcie wypadliśmy z harmonijnego funkcjonowania. Odnalezienie odpowiedzi pomaga wrócić na właściwe tory. Każde przykre wydarzenie i każdy ból jest dysharmonią i odejściem od równowagi, która wypełnia Wszechświat. Wskazuje, co trzeba na-

str. 23

prawić, zmienić, jakie myśli nam służą, a jakie nie. Niektórzy dlatego właśnie nazywają trudne doświadczenia nauczycielami. Dodajmy – nauczycielami harmonii.

Warto pamiętać, że wszyscy jesteśmy częścią natury i dzięki temu możemy wykorzystać jej moc do osobistego dostrojenia.

Jednym z najpiękniejszych sposobów jest świadomy spacer. Każdy z nas może znaleźć w swojej okolicy jakieś zielone miejsce. Nawet w dużych miastach istnieją skwery i parki. Postarajmy się znaleźć wystarczająco dużo czasu, aby spokojnie pochodzić w pobliżu drzew. Głęboki oddech, wyciszenie i skupienie na pięknie przyrody, pomaga połączyć się z mocą natury. W czasie spaceru nie rozmyślamy o problemach i sprawach, które zostawiliśmy w domu. Ponieważ zasilamy to, na czym się skupiamy, ogniskujemy uwagę na pięknych elementach przyrody, które możemy dostrzec wokół siebie. To dopiero tworzy połączenie z naturą i jej siłą.

Medium


Naturalnie Harmonia natury

Jeśli lubimy drzewa, możemy wybrać jedno, takie które szczególnie nam się podoba i przytulić się do niego, prosząc w myślach o uzdrawiającą energię, która pomoże nam w harmonizowaniu różnych obszarów życia. Drzewa mają duże pole energetyczne, dlatego często wystarcza spacer w cieniu ich gałęzi. Kiedy zanurzamy się w to pole świadomie, wówczas pozwalamy, aby działało na nas kojąco. Taki spacer działa na nas uzdrawiająco, a jego efekty wykraczają daleko poza dotlenienie organizmu. Natura pomaga nam w uzdrowieniu, otulając nas swoją piękną energią. Stajemy się na powrót jej integralną cząstką i dostrajamy przynajmniej częściowo do jej cudownej równowagi. Czujemy się lepiej, oddychamy głębiej, rozluźniamy, a nasze ciała stają się bardziej witalne i wypoczęte. To, o czym piszę, może potwierdzić każda chyba osoba. W czasie wakacji chętnie wyjeżdżamy w takie rejony, gdzie możemy jak najpełniej zanurzyć się w harmonizującą energię natury. Górskie wędrówki, spacer po lesie, kąpiel w morzu lub jeziorze – wszystkie te formy odpoczynku w sposób szczególnie skuteczny ładują nam akumulatory. Ważny jest tutaj nie tylko element czasu wolnego od pracy, możliwość wyspania się i zmiana klimatu. Przebywanie wśród

str. 24

zieleni działa na nas pozytywnie nawet wtedy, kiedy się nad tym nie zastanawiamy. Rośliny otulają nas swoją kojącą energią.

Dla mnie przyroda jest czymś absolutnie wyjątkowym. Reaguję na nią spontanicznie jak dziecko i poddaję się jej niezwykłej magii. Jednym z moich ulubionych doświadczeń jest słuchanie śpiewu ptaków. Kiedy nadchodzi wiosna i ciszę za oknem przerywają pierwsze ptasie trele, to ja odradzam się na nowo. Buzia sama mi się śmieje. Nie ma takiego problemu, takiego smutku, takiej sytuacji, która nie rozpuściłaby się błyskawicznie, kiedy tylko słyszę głosy ptaków. Moim ukochanym skrzydlatym śpiewakiem jest zięba, ale cieszy mnie każda ptasia piosenka. Celebruję to cudowne doświadczenie przez całe lato, aż ucichnie późną jesienią. Myślę, że niektórzy z nas po prostu tego nie zauważają, ponieważ żyjemy szybko i bardzo intensywnie.

W tym miejscu warto przypomnieć tak dobrze znane wszystkim: „zatrzymaj się i zobacz świat”. Kiedy rozejrzymy się dookoła, zobaczymy te wszystkie cuda, które czynią świat wspaniałym miejscem.

Medium


Naturalnie Harmonia natury

Nie tylko wiosna przynosi nam urocze widoki, chociaż niewiele może dorównać pięknu kwitnących drzew i krzewów. Lato jest równie cudowne, kiedy rozpościera przed nami wyjątkowy urok zieleni, na wszystkie możliwe sposoby czyniąc ziemię wokół nas pełnym harmonii miejscem. Ten właśnie kolor wycisza i uspokaja serce, uzdrawia stresy, łagodzi napięcia. Kiedy w miejsce lata jesień maluje lasy i parki na tysiąc barw, ponownie możemy znaleźć wiele powodów do zachwytu. Nawet zima może się podobać w naturze. O ile w miastach kojarzy się nam wyłącznie z brudnym śniegiem i śliskimi ulicami, o tyle białe płaszczyzny pól i drzewa przykryte grubymi śnieżnymi czapami tworzą bajkowy obraz. Pamiętajmy, że zachwyt, który odczuwamy w sercu, podnosi nam energię, poprawia nastrój, działa uzdrawiająco. Dlatego warto czasem zatrzymać się koło dobrze znanego drzewa, które zwykle mijamy codziennie, nie zwracając na nie uwagi i spojrzeć oczami dziecka, dostrzec cudowną linię gałązek, delikatne kolory kwiatów, może ptaki, kłócące się wesoło pomiędzy świeżymi listkami. To my decydujemy, czemu poświęcamy uwagę. Można zajmować się wyłącznie ważnymi sprawami domowymi i zawodowymi. Ale można też przystanąć na chwilę przed obsypanymi kwieciem krzewami i cieszyć oczy cudowną magią naturalnego piękna.

Warto przy każdej okazji korzystać z możliwości kontaktu z przyrodą. Znajdźmy każdego dnia chwilę bodaj na krótki spacer. Oddychajmy głęboko, dotleniajmy się, dotykajmy drzew, przechadzajmy się nad wodą, korzystając z jej dobroczynnego wpływu. Kiedy zrobi się ciepło, siadajmy na trawie, nawiążmy kontakt z ziemią, oprzyjmy się plecami o pień ulubionej brzozy, lipy czy jabłoni. Pozwólmy sobie poczuć zapach nagrzanej słońcem zieleni, miękkość listków, ciepło promieni, które dotykają naszej twarzy. Spróbujmy poczuć się jednością z każdym skrawkiem natury, która nas otacza. Niech zatrzyma się czas, a my stopimy się w jedno z trawą, drzewem, liśćmi, ziemią, z wiatrem, który delikatnie porusza nasze włosy i z ptakiem śpiewającym wśród gałęzi. To magiczna chwila, w której Ziemia i cała przyroda błogosławi nas głębokim spokojem i pełną harmonią istnienia...

str. 25

Medium


Polecamy !

http://trismegista.pl. http://pismolasombra.pl.

str. 26

Medium


Duchowo

Elen Elijah uzdrowiciel duszy, nauczyciel duchowy, doradca życiowy, trener rozwoju osobistego, regreserka, w swojej pracy często korzysta z channelingu http://epokaserca.pl

Piramida

Dostaliśmy ten ŚWIAT – ZIEMIĘ, aby móc tutaj ewoluować, czyli wzrastać w zrozumieniu tematów świata materii i dualności, to droga od noworodka do dojrzałości. Gdy ją uzyskujemy, możemy odejść w chwale, lub pozostać wspierając innych, podpowiadając im. Dyplomem jest rozumienie JEDNOŚCI wszystkiego, co jest - góra, niebo, duch i dół, materia, ziemia, energia żeńska – strona lewa i męska – strona prawa. To cztery ściany piramidy, wewnątrz tajemna komora, w której trzeba złożyć Króla, czyli posadzić na tronie MIŁOŚĆ. W tym połączeniu mieści się cała mądrość istnienia na Ziemi. Jest jeszcze droga do gwiazd. Gdy król na tronie, może on poprowadzić ku gwiazdom. a/ Od czakramu podstawy – ukorzenienie, świadomość wolnego wyboru narodzenia się tutaj, pełna akceptacja tego wyboru, zjednoczenie z Ziemią. str. 27

b/ Poprzez czakram sakralny – komunia z każdym z ludzi, święte zjednoczenie poprzez wyższą energię seksualną, czyli wymiana, otwartość na przyjęcie i obdarowanie w każdym temacie życia z każdą inną istotą, gdyż światłość lub Chrystus jest w każdym z nas, zjednoczenie z innymi c/ Poprzez czakram splotu, zjednoczenie osobowości z Boskością, aby stać się jak słońce promieniujące blaskiem d/ Do czakramu serca, poprzez który wiedzie droga do gwiazd, czakramu korony. Jezus rzekł, że on jest Drogą, że nie trzeba pośredników i właśnie tę drogę miał na myśli. Od czakramu podstawy do korony – Boga, poprzez Niego, czyli wyższy aspekt MIŁOŚCI ....CHRYSTUSOWEJ, która nie jest zrozumiana, jeśli nie ma zjednoczenia w trzech dolnych czakramach i nie chodzi o działanie energetyczne lecz ŚWIADOMOŚĆ, gdyż nią jesteśmy i w niej wzrastać należy.

Medium


Duchowo Piramida

Co dalej, jak wygląda dalsza droga do gwiazd? e/ Czakram gardła, otwartość, komunikacja, umiejętność odczytania, odebrania innych na poziomie niewidzialnym nie tylko co przekazuje umysł, ale i ich Duch, czyli jeszcze wyższe zjednoczenie z istniejącym widzialnym i niewidzialnym światem, tutaj też channeling, czyli odebranie mądrości, wiedzy z wyższej wibracji. f/ Czakram trzeciego oka – wyższa madrość z poza już tego świata, czyli umiejętność zrozumienia całości istnienia w tym świecie, procesu ewolucji w każdym temacie, spojrzenie z DUCHA na świat materii, jak ojciec patrzy na swoje dzieci i rozumie je, przychodzi wiedza, której nie znaliśmy, samo się objawia we właściwym czasie, słowa, których nie znaliśmy, mądrość STAJE SIĘ sama, nasze ciało jest kanałem, przez który przepływa wszechzrozumienie, gdyż staliśmy się istnieniem. g/Czakram korony, umiejętość BYCIA W NIEBYCIE,WSZYSTKOŚCIĄ i NICOŚCIĄ, PUSTKĄ I PEŁNIĄ zarazem, tutaj i nie tutaj, wszech-zrozumienie choć to jeszcze nie koniec drogi, jednak prawdziwe dotknięcie gwiazd. Można połączyć się ze wszystkm co jest, gdyż jest się wszystkim. Każdy z poziomów ma swoje ciało energetyczno – informacyjno – wibracyjne, w każdym z nich siedem czakramów, a to oznacza ciagłe wzrastanie świadomości, jest też fantastyczną zabawą. DLA mnie to ŚWIĘTY GRAAL – cudowna podróż poznawania istnienia poprzez siebie. To tylko mały skrót, ale dający pewne zrozumienie. (artykuł ze strony http://epokaserca.pl)

str. 28

Medium


Bogusława M. Andrzejewska Ponieważ nadeszła wiosna i rozśpiewała ptakami nasze serca i dusze, coraz częściej myślimy o uczuciach, szukając na Ziemi i w Niebie sposobów na odwzajemnioną miłość. Dlatego też dzisiaj przedstawiam Wam modlitwę do Archanioła Haniel. Jej imię (ponieważ źródła podają, że to kobieca emanacja) oznacza „Chwała Boga”. Jest uosobieniem piękna, wdzięku i gracji. Można ją prosić o wsparcie w każdej z tych dziedzin. Jako patronka energii Księżyca może stać się opiekunką kobiet, pomagając im w pełnym odczuwaniu własnej kobiecości i obdarzając umiejętnością cieszenia się nią. Przede wszystkim jednak zajmuje się naukami nazywanymi przez nas tajemnymi – astrologią, wróżbiarstwem, ziołolecznictwem. Można zwracać się do niej w sprawach dotyczących jasnowidzenia, naturalnego uzdrawiania, łaski w różnych dziedzinach życia oraz wszystkiego, co wiąże się z mocą Księżyca.

A oto napisana przeze mnie wiele lat temu modlitwa, która obiegła cały internet, odnajdując

str. 29

Anielsko

swoje miejsce na wielu anielskich blogach. Nie ukrywam, że podłożem była dla mnie jakaś smutna i pełna bólu inwokacja, którą totalnie przerobiłam zgodnie z zasadami prosperity - radością i miłością. Łagodny, przenajświętszy Archaniele Hanielu, Któremu Pan Zastępów powierzył wszystko, Co przyjemne w życiu człowieka. Kiedy odwiedzasz ziemię Napełniasz ją bogactwem i pięknem. Zwracam się dziś do Ciebie. Przynieś mi miłość, radość i harmonię. Naucz mnie czytać w ludzkich sercach, Abym odnalazła miłość prawdziwą i szczerą I umiała rozpoznać prawdziwe uczucie, Odróżniając je od chwilowego zauroczenia. Pomóż mi utrzymać związek, w którym jestem, Jeśli jest on dobry dla mnie i dla partnera. Przynieś mi proszę, odwzajemnione uczucie Do wspaniałego człowieka, z którym razem Będziemy szczęśliwie iść przez życie I nawzajem dawać sobie najpiękniejsze doznania. Niech nasze wspólne przebywanie ze sobą Daje nam radość, rozkosz i odprężenie, Niech związek nasz będzie dla nas Oparciem, ukojeniem i inspiracją do życia. Niech nasza wzajemna miłość Będzie dla nas źródłem Mocy, siły i natchnienia. Spraw Łagodny Archaniele, Opiekunie uczuć, Że ta miłość da nam obojgu spełnienie Na wszystkich płaszczyznach istnienia, Wzbogacając nas o najpiękniejsze doświadczenia. Przynieś mi szczęśliwą, odwzajemnioną miłość I osłoń ją swoimi skrzydłami.

Medium


str. 30

Medium


Bożena Wojciechowska – terapeutka, specjalistka psychosomatyki, doradca życiowy, nauczyciel reiki, astropsycholog

Współczucie Ludzie pasjonują się wiadomościami na tematy przeróżnych wojen. Z lękiem i współczuciem (źle rozumianym) słuchają sprawozdań, z gdzieś tam w świecie odbywających się walk i sądzą, że martwiąc się i cierpiąc z tymi, którzy są atakowani, pomogą im. Przy tym wszystkim uważają, że nieetycznie i niemoralnie jest nie interesować się cierpieniem innych i nie rozpaczać z tego powodu. Ale czy ich zaangażowanie w cierpienie pomaga? Raczej nie. Czy ich oburzenie na tych, których to nie zajmuje z taką mocą, pomaga? Nasze tym zainteresowanie tylko wzmacniałoby egregora* wojny. Ludzie nie rozumieją niestety tego, że TO, NA CZYM SĄ SKONCENTROWANI, ROŚNIE, ROŚNIE W SIŁĘ I ROZPRZESTRZENIA SIĘ. Koncentrując się na wojnach, ludzie energetyzują agresję i chęć zemsty, dając im nieświadome przyzwolenie. Skupiając się na "świętym" oburzeniu, podbijamy chęć zemsty nawet u samych siebie. Nie-

str. 31

nawidząc chamstwa twierdzimy, że do chama trzeba po chamsku. Ale to nieprawda! Im uprzejmiej odzywamy się do chama, tym milszy i grzeczniejszy dla nas będzie. Zalęknionego chama wychowało społeczeństwo nienawiści. Człowieka uprzejmego i radosnego wychowało społeczeństwo miłości. Jeśli boimy się chama, jeśli się jego zachowaniem oburzamy i atakujemy, podłączamy się do tej strony społeczności, jaka go wykształciła, dodajemy energii nienawiści do ogólnej puli uczuć świata. Koncentrując się na strachu, ten strach wspólny zasilamy i dajemy pole do działania dla oprawców. Stąd powiedzenie ofiara szuka kata.

Współczucie nie polega na współcierpieniu. Współcierpienie zwiększa egrogora* cierpienia. Idzie to lawinowo, cały świat wokół potem cierpi, bo to jest zaraźliwe, więc... ...zamiast cierpienia i lęku wytwarzajmy energię radości i pokoju, ona lepiej zadziała dla zakończenia waśni i wojen.

Medium


Duchowo Współczucie

No właśnie, wojny. Ludzie mówią – trzeba przypominać o ich okropieństwach dla przestrogi kolejnym pokoleniom. Jeśli jednak zastanowimy się nad sensem takiego powtarzania w kółko o okropnościach wojen, to zdamy sobie sprawę z tego, że przypominanie jest pokazywaniem drogi, pokazywaniem, że tak można. W telewizji pokazują, jak stać się terrorystą, jak stać się superzłodziejem i doskonałym mordercą. Skąd kolejne pokolenia wiedziałyby, że tak można, skoro nikt by ich o tym nie poinformował? Gdzie czerpałyby naukę, jeśli nie byłoby na ten temat niczego w książkach, filmach, gazetach i szkole? Gdyby nas uczono współodczuwać w odpowiedni sposób i czynić wszystko ze współczuciem, to przecież świat byłby inny. No, ale świat składa się z tych, co są "wierni" w sensie wiary i wierności też, a wszystko to od słowa wierzyć, wierzyć w programy społeczne. “Niewierni”, jako odmieńcy lub dysydenci, są wyklinani, bo są przeciw lub sami chcą sprawdzić wszystko na własnym doświadczeniu. Chcą sprawdzać, czy to, co im się wmawia, to prawda obiektywna, czy tylko subiektywna i w dodatku im obca... Jan Paweł II mówił "NIE LĘKAJCIE SIĘ" i nie chodziło mu tylko o PRL-owskie władze, Sowietów i o Solidarność, ale o ogół lęków na co dzień. Lęk przecież tworzy agresję i chęć ataku zawsze. Tworzy też marzenia o zemście. Poszukując mądrości w starych książkach, w powieści "Młode Lwy" Irwin Shaw’a, znalazłam cudowny fragment na temat właśnie współczucia, zemsty i tego, czym jest Miłość przez duże “M”. W swojej książce mądrości te Shaw włożył w usta pastora, który wygłaszał kazanie do mieszkańców miasta, codziennie ostrzeliwanego i bombardowanego przez Niemców, podczas drugiej wojny swiatowej.

str. 32

Oto ten fragment:

"My pragniemy tylko bronić naszego skromnego uświęconego tradycją trybu życia. Ale w walce przerastamy tygrysa srogością, rekina żarłocznością, wilka okrucieństwem. (...) Nie chwalcie się w gazetach że na chybił trafił obrzuciliście bombami nieszczęsną niemiecką ziemię, bo owe bomby padły też na was, padły na ludzkość. Mówcie o tym, że płakaliście gorzkimi łzami, gdy musieliście zabić niemieckiego żołnierza, który stał przed wami uzbrojony i groźny. Widzę żołnierzy i wiem, że każdy ma prawo zapytać - "Cóż Miłość Chrystusowa znaczy dla żołnierza? Jak miłować mam nieprzyjacioły swoje? Odpowiem na to: Zabijaj, ale rób to z umiarem, poczuciem tragedii i grzechu, będącego zarówno twoim jak i człowieka, który pada z twojej ręki. Bo to przecież twoja dawniejsza głuchota, brak rozsądku, chciwość i obojętność uzbroiły go i wygnały w pole z myślą o zamordowaniu ciebie. Twój nieprzyjaciel wołał do ciebie i płakał a ty odpowiadałeś: "Nic nie słyszę". Wreszcie on, przywiedziony do rozpaczy, chwycił karabin a ty rzekłeś: "Teraz mówi wyraźnie. Musimy go uśmiercić". Nie czuj się w swoim sercu sprawiedliwym, dlatego, że oddajesz wrogowi krwawą ostatnią posługę. Zabijaj, bo musisz, bo ludzka słabość i głupota nie potrafią znaleźć lepszej drogi do pokoju. Ale czyń to z żalem i noś miłosierdzie w plecaku zamiast zemsty. Nie morduj dla zemsty, bo zemsta do ciebie nie należy. Zabijaj z myślą, że każde życie, które gasisz, znacznie zuboża twoje własne życie."

Medium


Duchowo Współczucie

Piękny tekst. Cudownie tłumaczy to, co należy rozumieć przez miłość bliźniego. Jest wojna i musimy się bronić, bo poddając się wpadniemy w czasy pełne okropności. Napadnięto nas, więc obrona jest rzeczą naturalną i konieczną, ale nie musimy się mścić i zadawać dodatkowego bólu przeciwnikowi. W książce jest jeden bohater o paskudnym charakterze, na imię mu Christian. Wyróżnia się tym, że mści się nawet na własnych kolegach, na tych, którzy mu pomogli wydostać się z prawdziwego piekła działań wojennych, na nich mści się donosząc do Gestapo, wiedząc, że spowoduje tylko jeden skutek – wyrok śmierci. Zemsta ta jest jedynie za to, że im jest nieco lepiej niż jemu. Choć to tylko książka, wiemy, że takich postaci było i jest wiele wśród nas. Najciekawsze, że bohater książki te paskudne rzeczy robi bezinteresownie. Doniesienie na kumpla nic mu nie daje, nie przynosi żadnej chwały ani awansu. Próżno się zastanawiać nad przyczynami takiego zachowania. Motywy znaleźć możemy tylko w rozumowaniu negatywnego Ego. Takie pełne kompleksów Ego nienawidzi dla samej przyjemności nienawiści. Ego nienawidzi z lęku i z lęku atakuje. Atak książkowego sadysty jest atakiem z pozycji nieuświadomionego lęku, z zemsty za zakodowane mu społeczne programy, jakie stworzyły go niewolnikiem zawiści. O tych programach mówi pastor, kiedy sugeruje, iż nieprzyjaciel wołał a “ty odpowiadałeś - nic nie słyszę”.

str. 33

Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za "produkcję" takich kanalii jak bohater książki. Wszyscy kiedyś, a może i dziś, popieraliśmy i popieramy społeczne programy nienawiści, ataku i zemsty, a teraz się oburzamy, że tacy ludzie jak Christian wśród nas są. Tak są, bo niestety wystarczy rozejrzeć się dookoła i w każdej społeczności znajdziemy takich bezinteresownych zawistnych intrygantów, obłudnie i głośno nawołujących do współczucia innym. Współczucia błędnie rozumianego, jako współcierpienie. Rozumianego w ten sposób: Skoro ja cierpię to cierp i ty, a jak nie chcesz, to ja sprawię, że będziesz cierpieć! Prawdziwa Miłość - ta wielka - nie pozwala siebie krzywdzić, ale też nikomu nie wyrządza krzywdy. Prawdziwa Miłość też wie, że jej skrzywdzić się nie da. Nie da się, ponieważ ona jest wszystkim, niczego jej nie brakuje – jest całością - nie potrzebuje uzupełnień. Nie potrzebuje uwielbienia, hołdów, więc mścić się i atakować także nie potrzebuje i - co więcej - nie umie, ponieważ niczego jej zabrać nie można – zawsze będzie pełnią. Prawdziwa Miłość współczucie rozumie prawidłowo. Jak? To pytanie dla Ciebie. -----------------* Egregor to pasożyt energetyczny jaki trzyma ludzkość w ryzach swego poglądu, jak marionetki w teatrze kukiełkowym trzymają aktorzy.

Medium


Ludzie, którzy nas inspirują...

Anthony Robbins

Naprawdę nazywa się Anthony J. Mahavorick Tony Robbins, to nazwisko po ojczymie i jednocześnie twórczy pseudonim, który wykorzystuje w swojej pracy. Urodził się w Kalifornii w 1960 r. W Polsce jest znany głównie z filmu „Sekret” oraz całej serii motywujących książek. Najpopularniejsze to: „Obudź w sobie olbrzyma” i „Olbrzymie kroki”. Często nazywany jest ekspertem psychologii zmian. Jak wielu innych nauczycieli rozwoju, Robbins musiał pokonać długą i skomplikowaną drogę, aby dzisiaj być podziwianym przez wszystkich trenerem samodoskonalenia. Swoją karierę rozpoczął od prowadzenia szkoleń NLP i warsztatów chodzenia po ogniu. Z biegiem czasu rozwinął działalność motywacyjną o własne projekty, których głównym tematem jest umiejętność pokonania strachu. Zdaniem Robbinsa lęk jest największym wrogiem sukcesu człowieka i podstawową umiejętnością, którą nastr. 34

leży w sobie rozwinąć, jest dar pokonania własnego strachu przed bólem, zmianą i wyzwaniami. W oparciu o doświadczenia z warsztatów chodzenia po ogniu stworzył własną metodę pracy z rozwojem osobowości - NAC (Neuro Associative Conditioning). W 1997 roku Robbins stworzył seminarium „Leadership Academy”, w którym uczy kursantów szczególnych umiejętności osobistych, opartych na nowoczesnej psychologii oraz NAC. Robbins jest także założycielem Anthony Robbins Foundation, której celem jest między innymi zmiana życia więźniów, organizacja zbiórki żywności oraz sponsorowanie letnich obozów „Discovery Camp”. Programy oraz produkty fundacji znaleźć można w ponad 2000 szkołach, 700 więzieniach i 100000 innych organizacji. Celem fundacji jest wprowadzanie pozytywnych zmian w życiu dzieci, bezdomnych, więźniów oraz osób starszych.

Medium


Refleksje o Reiki Bogusława M. Andrzejewska

Źródło młodości Zdarza się czasem, że praktycy Reiki traktują tę cudowną energię jako świętość i nie mają odwagi nawet, by pomyśleć o wykorzystaniu jej do czegoś innego niż uzdrawianie i to wyjątkowo poważnych schorzeń. Spotkałam się już z opinią, że „szkoda marnować energię na prozaiczny katar”. Tymczasem katar może być bardziej męczący niż inne nawet przewlekłe schorzenia, które spędzamy w łóżku. Tym bardziej, że mając katar zazwyczaj pracujemy równie intensywnie jak wtedy, kiedy jesteśmy zdrowi, a jednak stan przeziębienia bardzo utrudnia nam funkcjonowanie i każde wsparcie jest mile widziane. Nie powinniśmy zatem w żaden sposób oceniać, jaka dolegliwość zasługuje wystarczająco na zabieg energetyczny. Nie o katarze chcę jednak pisać, ale o pracy z energią Reiki w tematach, które ze zdrowiem nie mają nic wspólnego. Dla kobiet kwestią równie ważną jak samopoczucie bywa wygląd. W pewien sposób to właśnie uroda pośrednio działa na nasz na-

str. 35

strój. Im lepiej wyglądamy, tym lepiej się czujemy. I chociaż trudno porównywać zdrowie z wyglądem, to nie ma powodu, by zaniedbywać własną urodę. Energia Reiki jest jak ocean – nigdy jej nie zabraknie. Nie znajduje się w żadnym zbiorniku, jest zatem niewyczerpana. To my decydujemy, gdzie popłynie, kiedy przykładamy ręce do określonych osób lub przedmiotów lub adresujemy ją z pomocą znaków drugiego stopnia. Dlaczego zatem nie działać na wszystko, co dla nas ważne, nawet jeśli ze zdrowiem nie ma nic wspólnego? Z pomocą Reiki możemy pracować w każdym obszarze, jeśli nikomu przy tym nie czynimy krzywdy. Nie ma tu żadnych ograniczeń. Panie, które były u mnie na inicjacji, wiedzą doskonale, jak pracować z energią, aby ich włosy były gęste, zdrowe i lśniące, a skóra młoda i gładka. Mam też uczennice, które dotarły właśnie do mnie tylko dlatego, że marzą o jędrnych, kształtnych piersiach, chcą je powiększyć bez skalpela. Nie dla

Medium


Duchowo Refleksje o Reiki

każdej kobiety ma to znaczenie. Są też osoby w pełni zadowolone ze swojego wyglądu i nic nie chcą w nim poprawiać. Jednak warto wiedzieć, jakie są możliwości energii Reiki. Napisałam, że jest to ocean, a teraz dodam, że to także źródło młodości. Dla kobiet w średnim wieku wszystko, co daje gładką skórę, lśniące włosy, piękne piersi jest eliksirem odejmującym lata. Warto zauważyć, że wymienione tu elementy urody są charakterystyczne dla pań w młodym wieku. Starsze osoby potrzebują chemii, operacji plastycznej lub nieco magii, by wyeliminować zmarszczki i poprawić kondycję skóry czy włosów. Reiki okazuje się być szczyptą tej magii, która bez efektów ubocznych poprawia nasz wygląd. Ktoś może powiedzieć, że przesadne dbanie o urodę i brak akceptacji naturalnego procesu starzenia to próżność, ale pamiętajmy też, że czasem kwestia wyglądu wpływa na stan naszej samooceny. A ta z kolei jest punktem wyjścia do szczęśliwego życia, samospełnienia i osiągania sukcesów. Dlaczego zatem nie pomóc sobie zabiegiem energetycznym, skoro dysponujemy taką możliwością?

str. 36

Jak napisałam wyżej, mamy prawo korzystać z energii dla dowolnego celu, jeśli nikomu tym nie szkodzimy. A sam fakt, że Reiki działa na nas odmładzająco jest też dowodem, że to coś dla nas właściwego, ponieważ ta energia niesie tylko dobro. Gdybyśmy próbowali cokolwiek poprawiać energetycznie z negatywnych powodów, Reiki nie zadziała. Wiemy o tym doskonale, wiele praktykujących osób udowodniło, że kiedy ich intencje są nieodpowiednie, energia przestaje działać i wspierać.. Moje doświadczenie wskazuje, że poprawa urody bywa też czasem efektem dodatkowym pracy z energią. Nie wykonywałam nigdy specjalnych zabiegów, dotyczących wyglądu, ponieważ mam to szczęście, że przez większość życia byłam zadowolona ze swojej aparycji. Jednak po dwudziestu kilku latach codziennego wykonywania Reiki, obserwuję u siebie zwolniony proces starzenia. Zapewne nie jest to sposób na nieśmiertelność, ale wydaje się całkiem logiczne, że energia, odżywiając i uzdrawiając komórki naszego ciała, pozwala nam dłużej cieszyć się młodością.

Medium


Andrzej Milewski

Siedem Dowodów Miłości z pasją: „Pasją do tego, by sprawić drugiej osobie przyjemność, (inna przyjemność od chęci i pożądania, wyciągnięcia przyjemności od drugiej osoby)”. By to osiągnąć, Mike poleca zadanie sobie pytania: „Co ta osoba kocha? Czym ona się cieszy? Co się jej podoba?” Kolejne mądre zdania pastora to: „If someone loves you, they discern your discomfort. Love has a passion to pleasure”, co w tłumaczeniu brzmi: „Jeśli ktoś Cię kocha, a będziesz w sytuacji dyskomfortu, to ta osoba spostrzeże, rozpozna, będzie badać twój dyskomfort. Ta osoba ma pasję miłości, którą 1. Pierwszym dowodem miłości jest goto- chce się podzielić, niosąc Ci ulgę”. Mike zadaje wość do słuchania z zainteresowaniem. Bycie kolejne pytanie: „Skąd wiesz, że ktoś Cię zainteresowanym słuchaczem jest pierwszym, kocha?”, na które sam odpowiada: „Wiesz po najważniejszym dowodem miłości. Ćwiczeniem tym, że ta osoba ma płomienne uczucie, które na wypracowanie tej cechy mogą być afirmacje: umożliwia, służy, dostarcza tego, czego potrzesłucham swoich pozytywnych myśli. Słucham, co bujesz”. mówię. Moje myśli i słowa są bardzo ważne. Słu3. Trzecim dowodem miłości jest zdolność cham, co mówią inni. Słowa mojego rozmówcy są ważne. Otwieram się na to, co mówi moja roz- dostosowania się do zmian. Dobre chęci, mówczyni, mój rozmówca. Jestem gotowa/y do zgoda, usłużność w kierunku zmian to trzeci słuchania tego, co mówi świat. dowód miłości, który uzyskać można, mówiąc na głos afirmacje: jestem otwarta/y na zmiany. Posiadam zdolność przystosowania się do zmian. 2. Drugim dowodem miłości jest pasja. Dr Murdock mówi, że istnienie miłości wiąże się Mike Murdock to amerykański autor książek, kompozytor, piosenkarz, założyciel i pastor kościoła The Wisdom Center w stanie Teksas. Mike Murdock w roku 1989 uzyskał tytuł doktora i w swoich pracach omawia wiele tematów, a jednym z nich jest miłość. Dr Mike Murdock udowadnia, że miłość żyje. Wymienia on oznaki istnienia miłości w siedmiu punktach: „7 Proofs of Love” „Siedem Dowodów Miłości”. Jak można udowodnić istnienie miłości? Odpowiedź w skrócie brzmi następująco:

str. 37

Medium


Duchowo Siedem dowodów miłości

4. Czwartym dowodem miłości jest nieustająca chęć niesienia ochrony. Dawać komuś ochronę możesz wtedy, gdy kochasz siebie, ochrona jest tam, gdzie jest miłość. Mike stwierdza: „Kochać siebie samego równa się miłości do innych, miłość innych równa się, jest jednakową z miłością własną, Dlatego ważnym jest, by kochać samego siebie”. Pomocna może być afirmacja: Ochraniam innych, bo kocham siebie.

kochasz kogoś, to nie pozwolisz jej/jemu na to, by zniszczył/a swoje życie i staczał/a się w złą stronę. Jeśli ją/jego kochasz”.

7. Siódmym dowodem miłości jest szybkość przebaczania. W momencie, gdy usuniesz żal, pretensje, urazy, niezadowolenia, smutki ze swojego serca, w to miejsce pojawia się zadowolenie, radość, miłość. Dlaczego mamy przebaczać? Dlatego, że potrzebujemy miłości, bez 5. Piątym dowodem miłości jest gotowość przebaczenie nie ma miłości. Pastorowi zależy do zdefiniowania oczekiwań. Mike stwierdza, na tym, by szybko przebaczać, gdyż zwlekanie że: „Miłość kreuje oczekiwania, miłość produkuje z przebaczeniem oddala możliwość przyjęcia mioczekiwania”. Dobrym ćwiczeniem na wypraco- łości, wiary i Boga, a tym samym oddala zdolność wanie piątego dowodu miłości są afirmacje: Ko- kochania. Im szybciej przebaczysz, tym szybciej cham siebie, więc oczekuję. Określam jasno będziesz żył/a w miłości i szczęściu. swoje oczekiwania, bo kocham. Na zakończenie, znane powiedzenia można 6. Szóstym dowodem miłości jest goto- sparafrazować: jeśli ktoś nie kochał, ten nie pozwość dzielenia się darem poprawek i spros- nał celu i sensu życia; gdy nie masz miłości, jestowań. Mike głosi: „Dar poprawek i sprostowań teś jak miedź brzęcząca. Zapraszam wszystkich zmniejsza, redukuje i osłabia bolesne doświad- sięgających po MEDIUM: tych, którzy szukają miczenia. Nie pozwolę komuś, kogo kocham, by żył łości i tych, którzy znaleźli już miłość, do pracy bez daru poprawek i sprostowań. Ich powodze- z powyższymi afirmacjami, bo warto na nowo nie, pomyślność, szczęście jest ważniejsze dla i nadal uczyć się miłości, wciąż odkrywać miłość, mnie, niż tkliwość, przywiązanie, oddanie. Po- wciąż kochać, być kochanym, bo warto mieć cel wstrzymanie ich bólu jest ważniejsze dla mnie, i sens swojego życia oraz dźwięczeć jak złoto. niż odczuwanie miłości do nich. Jeśli naprawdę

str. 38

Medium


Bajecznie

Krzysztof Matusiak

Bajka o harmonii Ilustracje: Tina Wieczorek

Miłosz szedł duktem leśnym, szukając schronienia przed nadciągającą burzą. Rozglądał się za jakimś wielkim drzewem, zmurszałym na tyle, by w jego wnętrzu znaleźć odpoczynek i nocleg. Ściemniało się gwałtownie, a porywisty wiatr niósł coraz więcej chmur. Obraz ten wzbudzał w Miłoszu podziw dla natury i jej potęgi. Kilka godzin wcześniej wędrował sobie w pełnym słońcu, wśród bzyczenia owadów i śpiewu ptaków, a teraz wszystkie stworzenia szukały schronienia przed nadchodzącym czasem burzy i ulewy. Kątem oka wypatrzył drzewo o wielkim pniu, z otworem, w którym powinien spokojnie się schronić. Podszedł i wymacał wejście, bo ciemność zapadła bardzo gwałtownie. Zaczął padać rzęsisty deszcz, który uderzał w drzewa, krzewy i runo, sprawiając wrażenie spadających wód

str. 39

wodospadu. Miłosz przyzwyczaił oczy do ciemności, sięgnął do sakwy i wygrzebał krzesiwo. „Muszę rozpalić ogień, bo zrobiło się zimno i mogę porządnie zmarznąć” – pomyślał. Wewnątrz drzewa było pełno liści, spróchniałego i suchego drewna i kory. Znakomite paliwo do ogniska. Rozpalanie zajęło mu chwilkę i mógł się cieszyć ciepłem ognia, no i rozejrzeć się po dziupli. Była obszerna, aż się zdziwił, że żadne zwierzę nie szukało tu schronienia przed burzą. Zebrał liście i runo, wymościł sobie łoże, na którym położył pled i wsłuchał się w odgłosy burzy. Bardzo lubił burzę, zwykle wsłuchiwał się w jej odgłosy, podziwiał potęgę natury i cieszył się z kolejnych kropel deszczu użyźniających ziemię. Jako rolnik i bartnik znał wartość deszczu dla zachowania równowagi w przyrodzie.

Medium


Bajecznie Bajka o męskości

Położył się na łożu, nakrył pledem i wpatrywał się w ogień, wsłuchując wciąż w burzę. Woda i ogień. Życie i oczyszczenie. Dwa żywioły, jakże ważne dla życia ludzi oraz wszelkich istot. Wzbudzają i radość, i zabobonny strach. Są i dobrodziejstwem, ale i przekleństwem. Oczy Miłosza zaczynały się zamykać, a sen coraz silniej panował nad jego zmysłami. „Muszę uważać z ogniem, abym się tutaj nie spalił, gdy zasnę, a on się rozprzestrzeni” – pomyślał. Przygasił ognisko tak, że jedynie się żarzyło. „Teraz mogę zasnąć” – stwierdził. Patrząc w żar ogniska powoli zasypiał i pod powiekami zaczęły mu się pojawiać obrazy sprzed lat.

się do walki wieczorem. Widać było z wałów, jak wojowie wroga krzątali się w obozie i na granicy lasu. Robili dużo drabin. Obrońcy czuli, że to może być decydujący atak. Przed wieczorem rzeczywiście nastąpił. Na gród poleciały setki płonących strzał, od których zaczęły palić się budynki. Przeciwnik przed wałami, a ogień za plecami obrońców powodował coraz większy lęk. Brakowało rąk i wody, by gasić coraz to powstające ogniska na drewnianych budynkach. Obrońcy byli przekonani, że zginą wszyscy bez litości, jeśli nie od mieczy wrogów, to od ognia. Nagle nad puszczą pojawiły się na niebie ogromne, czarne chmury i szybko przesuwały się w kierunku grodu. Zaczęło potężnie grzmieć. ZaMiłosz był młodym bartnikiem i rolnikiem, częły spadać krople deszczu, najpierw pojedynkiedy między jego plemieniem, a sąsiednim wy- cze, a potem coraz większe i częstsze. Ogień buchła wojna. Miłosz, mimo niechęci do walki zaczął przygasać, a wzmagająca ulewa zatrzyi zabijania, stawił się wraz z innymi w głównym mała atak przeciwników. Wracali szybko do grodzie. Dzień po jego przybyciu gród został swego obozu, aby się schronić. Burza trwała okrążony przez wrogów. Po jednodniowych per- przez całą noc, była potężna, a ogromne ilości traktacjach rozpoczęły się walki. Wrogowie sztur- deszczu napełniły fosę taką ilością wody, że ta mowali wały grodu, przy pomocy wyciętych zaczęła się wylewać i płynąć w kierunku wrow lesie drabin. Lała się krew, smoła, woda. Ataki giego obozu. były odrzucane, jednak w grodzie było za mało Gdy pojawiły się pierwsze oznaki świtu, wojów, by wytrzymać długie oblężenie. Miłosz oczom obrońców ukazał się obóz wroga, który czuł, że walki potrwają już niedługo, wspominał był w strasznym stanie. Wszelkie namioty i drewswój dom, rodzinę, pszczoły i uprawną ziemię. niane szałasy były zniszczone przez pioruny Wspominał dobre życie w równowadze z naturą, i wodę. Przeciwnicy zniknęli. Obrońcy nie mogli z ludźmi, ze zwierzętami. Patrząc na bitwę, nie uwierzyć, że żywioł zrobił tak ogromne szkody umiał zrozumieć, czemu ludzie nie potrafią się wśród przeciwników. Po południu przed grodem tym cieszyć, a pożądają coraz więcej władzy, bo- pojawiło się poselstwo wrogiego plemienia z progactw, niewolników. śbą o zawarcie pokoju. Posłowie mówili, że nie Miłosz widział to z jednej strony jako rzecz będą już więcej walczyć z kimś, kto ma taką mało moralną, a z drugiej jako balast, jako lęk. ochronę natury, bo z przyrodą i Matką-Ziemią nie Widział w swoim życiu, jak żądze i pożądanie można walczyć. Miłosz ucieszył się z tego, że zarodzą tego wciąż więcej i więcej. Jak niszczą warto pokój, jednak ze smutkiem stwierdził, że ludzkie umysły i dusze. Nie rozumiał ślepego za- dopiero gdy natura okaże swą potęgę, wtedy lucietrzewienia wojów, żądzy krwi i śmierci. Za- dzie rozumieją, że trzeba z nią żyć w zgodzie. pragnął wrócić do swego domu. Jednak jak I zaraz o tym zapominają. A przecież jak każda przedrzeć się przez zastępy wrogów, no i jak nie kochająca matka, czasem pogrozi dzieciom, zostać posądzonym o ucieczkę i zdradę? Zdał które łamią jej prawa i panującą w niej równosię na to, co się wydarzy, modląc się w głębi sie- wagę. bie do swoich opiekunów duchowych o odpoMiłosz wrócił do swego domu i rodziny, wiednie wyjście z tej sytuacji. Wrogowie ciesząc się znów spokojem i pokojem. Przytulił atakowali coraz zacieklej, obrona chwiała się żonę i dzieci, poszedł do lasu przywitać się ze i słabła z każdym dniem. Dni były słoneczne swoimi pszczołami oraz w pola pogładzić roi upalne, co jeszcze bardziej męczyło wojów, dzące się kłosy zbóż. Uśmiech nie schodził zwłaszcza obrońców, którzy wystawieni na pro- z jego ust. To jest życie – pomyślał. I takiego mienie słońca trwali na wałach. Tego dnia prze- życia chcę. ciwnik nie atakował od rana, lecz przygotowywał

str. 40

Medium


Prosperująco

Krzysztof Jankowski – psycholog, coach i mentor harmonii życia http://akademiaharmoniizycia.pl

Bądź zwycięzcą!

8 sposobów j jak rozpoczynać każdy dzień jako zwycięzca!

Logicznie można wytłumaczyć to w następujący sposób: pewność siebie jest wsparciem, co sprawia, że chętniej próbujesz Jak myślisz, co charakteryzuje zwy- nowych rzeczy z mocną wiarą w to, że Ci się cięzcę? Zwycięzcy mają zwyczaj kreowania uda. Warto budzić się z takim podejściem pozytywnych oczekiwań jeszcze przed wy- i w taki sposób rozpoczynać każdy nowy dzień. darzeniem. Widząc siebie jako zwycięzcę, zwiękZwycięzcy posiadają nadmiar energii szamy szansę na lepsze życie i wykorzystanie i wewnętrznej siły. Posiadają umiejętność pokazywania, że są najlepsi i nic nie zatrzyma w pełni naszego potencjału. ich przed osiągnięciem celu. Zaczniesz każdy dzień jako zwycięzca, Czy miałeś kiedyś okazję obserwować jeśli spełniasz poniższe warunki: 1. Wstań 10 minut wcześniej prawdziwego zwycięzcę? Osoby o dużej Wiesz, co jest najpiękniejszą rzeczą pewności siebie i mocnej wierze w to, że nic, w życiu? Za każdym razem, kiedy budzisz się co stanie na ich drodze nie jest w stanie przerano, otrzymujesz nową szansę na stworzenie szkodzić im w osiągnięciu sukcesu? Kiedy przejmujesz sposób myślenia zwy- czegoś naprawdę magicznego w Twoim cięzcy, stajesz się pełen siły wewnętrznej życiu. Każdy dzień to nowy początek! Skoi zwiększasz swoją szansę na odniesienie suk- rzystaj z tej okazji. Czy miałeś wczoraj zły dzień? Nieważne! cesu i realizację celów. Dziś masz całkiem nowy!

str. 41

Medium


Prosperująco Bądź zwycięzcą

Jednym z najlepszych sposobów, żeby zacząć swój dzień jako zwycięzca jest obudzenie się 10 minut wcześniej niż zwykle. Czy sprawi Ci różnicę, jeśli będziesz spać osiem godzin, zamiast ośmiu godzin i 10 minut? Rozpoczęcie dnia spokojnie w miły sposób zwiększy szanse na to, że będzie on pozytywny, a Ty pełen energii. Postaraj się budzić bez pośpiechu. Jeśli nie potrafisz zrobić tego spokojnie, jak będzie wyglądała reszta Twojego dnia? Prawdopodobnie stanie się bardziej stresująca, niż jest to konieczne! 2. Wyobraź sobie, jak mógłby wyglądać pozytywny dzień Czujesz się dobrze i jesteś zrelaksowany po 10 minutowym rozbudzaniu się. Następnym krokiem jest wyobrażenie sobie najbardziej pozytywnego dnia, jaki tylko może być. Zamknij oczy i wyobraź sobie, jak zamierzasz poradzić sobie z każdą możliwą sytuacją. Wyobraź sobie radość i pozytywne nastawienie, jakie możesz przekazać każdej osobie, z którą będziesz rozmawiać. Wyobraź sobie, że masz siłę, by zmierzyć się ze wszystkimi wyzwaniami, jakie napotkasz na swej drodze. Kiedy już sprostasz temu zadaniu, zachęcam Cię do spędzenia kilku minut na rozmyślaniu o najlepszych rzeczach, jakie Ci się przydarzyły w życiu. Pomyśl o ludziach, którzy są Ci bliscy i marzeniach, celach, które posiadasz. Doceń to, co masz!

str. 42

3. Uśmiechnij się Każdego ranka, kiedy patrzysz w lustro, warto uśmiechnąć się do siebie. Dlaczego? Ponieważ czasami uśmiech może być źródłem Twojej radości. Jeśli stanie się przyzwyczajeniem, będziesz wysyłać pozytywne sygnały do mózgu, które automatycznie będą wywoływać uczucie radości. Spędzanie 30 sekund na uśmiechaniu się do siebie każdego ranka, może zmienić każde negatywne nastawienie w bardziej pozytywne. Większość ludzi wie, że złe podejście jest szkodliwe. Negatywne podejście jest jak jazda samochodem z przebitą oponą: nie zajedziesz daleko, jeśli jej nie zmienisz. 4. Poćwicz Zwycięzcy wykonują ćwiczenia fizyczne, ponieważ chcą być zdrowi i pełni energii, aby móc sprostać wyzwaniom. Dwudziestominutowy bieg każdego ranka przyniesie najlepsze wyniki i zwiększy zarówno Twoją produktywność, jak i poczucie szczęścia. Zwiększy się również poziom energii, poprawiając Twoją wydajność intelektualną. Obniżysię poziom stresu oraz zredukuje ryzyko zachorowania na depresję. Bieganie ma również pozytywny wpływ na Twoje ciało. Z pewnością poczujesz także przypływ dodatkowej siły w trakcie dnia. Warto pamiętać, że dzięki dwudziestominutowemu biegowi, wydzielają się endorfiny, które są odpowiedzialne za bycie szczęśliwym. Jeśli nie lubisz biegać, to możesz tańczyć, jeździć na rowerze lub cokolwiek lubisz.

Medium


5. Zaplanuj swój dzień Bycie niezorganizowanym jest czymś, co może pozbawić Cię możliwości wykorzystania Twojego potencjału intelektualnego, ponieważ stracisz czas i energię na zamartwianie się o to, co nie trzeba. Wiele osób doświadcza tego negatywnego stanu. Jest to wyczerpujące i wprowadza nas w negatywny stan psychiczny. Bycie zorganizowanym sprawia, że masz więcej siły i spędzasz mniej czasu martwiąc się, tym samym mając więcej czasu na skupienie się na pozytywnym nastawieniu w ciągu dnia. Poświęć 5 minut na zajrzenie do kalendarza i sprawdzenie, o jakich najważniejszych rzeczach powinieneś pamiętać. Kiedy zajmujemy się tym, co najważniejsze jest bardziej prawdopodobne, że będziemy mieć pozytywne nastawienie do naszych wyzwań i czasu, jaki mamy na ich zrealizowanie.

6. Zjedz wartościowe śniadanie Dostarczenie Twojemu organizmowi odpowiednich składników odżywczych, zanim rozpocznie się długi dzień jest niezbędne i gwarantuje bardziej pozytywne nastawienie. Niektórzy ludzie twierdzą, że trudno jest im zjeść śniadanie, a niektórzy nigdy nie jedzą przed lunchem. Nie jedząc, spowalniamy pracę naszego mózgu. Przygotuj zdrowy koktajl mleczny do picia i trochę jogurtu ze świeżymi owocami do zjedzenia. Znajdź coś, co będzie smaczniejsze i bardziej zachęcające niż owsianka i spraw, by zjedzenie śniadania przed wyjściem z domu stało się rutyną. Pewnie nie będzie to łatwe na początku, jednak po pewnym czasie przyzwyczaisz się. Jeśli chcesz rozpoczynać dzień jako zwycięzca, musisz pamiętać o tym, ze Twój organizm potrzebuje energii, by sprostać wyzwaniom.

str. 43

7. Zrób jeden dobry uczynek Zanim wyjdziesz rano z domu, zrób jedną rzecz, która sprawi, że inna osoba poczuje się szczęśliwa. Czy masz współlokatora? Przygotuj dla niego lunch. Masz dziewczynę? Napisz coś miłego na kartce, dołączając ją do lunchu. Możesz wysłać wiadomość do swoich znajomych, życząc miłego dnia lub zadzwonić do przyjaciół i dać im do zrozumienia, że myślisz o nich. Żeby móc być szczęśliwym, trzeba posiąść umiejętność dawania. To dostarcza siły wewnętrznej. Teraz kiedy jesteś już ubrany i zdążyłeś uśmiechnąć się do siebie, miałeś możliwość śmiania się kilka razy i poprawiłeś nastrój innej osobie, zaczynasz nowy dzień w bardziej pozytywny sposób! 8. Dojdź do drzwi wyjściowych jako zwycięzca! Jeśli wcieliłeś w życie kilka z rad przedstawionych powyżej, masz możliwość rozpoczęcia dnia jako zwycięzca. Teraz powinieneś zrobić jedną ostatnią rzecz, która jest jednocześnie najważniejsza. Musisz dojść do drzwi wyjściowych jako największy zwycięzca. Przekrocz drzwi wyjściowe z przeświadczeniem, że czeka Cię coś dobrego. Uwierz, że rzeczy będą szły po Twojej myśli. Nie myśl tylko o sukcesach. Po zamknięciu drzwi za sobą, jesteś na 100% pewny, że wygrasz w każdej możliwej sytuacji, jaka zdarzy się dzisiejszego dnia. Uśmiechnij się do co najmniej 10 obcych Ci osób, zanim rozpoczniesz pracę. Komplementuj osoby, które na to zasługują. Postaraj się być najlepszą wersją samego siebie! Zacznij dzień jako zwycięzca! … i stań się zwycięzcą!


Wyobraź sobie układ partnerski, w którym całkowita uwaga skupiona jest na Tobie, na tym, czego chcesz w życiu i na tym w jaki sposób osiągać zaplanowane cele. Coaching indywidualny jest, jak posiadanie prywatnego pilota podczas podróży, jaką jest Twoje życie, kogoś, kto pomaga Ci odnaleźć drogę i podążać nią. Coaching osobisty jest skierowany do osób, które są gotowe, by przeprowadzić ważne zmiany w swoim życiu.

Czy potrzebujesz osobistego coacha? Jeśli już wiesz, kim jesteś naprawdę, określ swój cel. Postaraj się odkryć swoje pasje. W tym momencie możesz potrzebować pomocy coacha. Jeśli jesteś na drodze ku wykorzystaniu swoich pasji i dzięki nim zarobieniu pieniędzy, najprawdopodobniej coach nie jest Ci potrzebny. Jeśli zmagasz się z odkładaniem na później lub brakiem odpowiedzialności, jesteś zdezorientowany i nie wiesz, co zrobić z własnym życiem, sięgnij po pomoc coacha. http://www.coachingskype.com.pl/

str. 44


Paweł Sołtysik

trener rozwoju osobistego, nauczyciel reiki, propagator terapii naturalnych i życia w zgodzie z naturą http://slowa-madrosci.pl

Globalne konflikty – głębsze zrozumienie

Obecnie na świecie ma miejsce wiele wydarzeń, które wzbudzają u wielu silne emocje. Są to głównie konflikty między państwami, ale również i inne negatywne wydarzenia. Niestety większość z nich jest pokazywana i nagłaśniana w mediach w bardzo ograniczony i niepełny sposób. Media skupiają się głównie na pokazywaniu podziałów, różnic oraz walki w bardzo negatywny, często zastraszający sposób. Niestety jest to powodem tego, że wiele osób odczuwa mocno negatywne emocje, które biorą się głównie z błędnej oceny danego wydarzenia, czy osób z nią związanych. W takiej sytuacji, kiedy człowiek traci kontrolę nad emocjami i dodatkowo jest pod wpływem silnego lęku, stanowi łatwy cel manipulacji. Wykorzystują to pojedyncze jednostki, które wprowadzają swoje własne plany, niekoniecznie dla dobra wszystkich. Aby do tego nie dopuścić, przyglądając się jakiemukolwiek wydarzeniu nie możemy zapominać, że wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną, niezależnie od płci, koloru skóry, narodowości czy wyznania. Na poziomie duszy wszyscy jesteśmy połączeni ze sobą, z Matką Ziemią i ze Stwórcą. Wszyscy mamy takie same podstawowe pragnienia życia w pokoju, radości i miłości, niezależnie od tego gdzie żyjemy i co robimy. Niestety czasem te pragnienia naszego serca są przesłonięte przez nasze zlęknione ego, które tworzy podziały, walkę i negatywne emocje, co dodatkowo zaogniane jest przez medialną propagandę strachu. Z tego właśnie

str. 45

powodu obecnie naszym głównym zadaniem jest wyjście poza lęki i podziały, gdyż biorą się one z niepełnego zrozumienia rzeczywistości. Nasz świat jest wielowymiarowy i potrzebujemy szerszego spojrzenia na rzeczywistość, aby zrozumieć przyczyny zachodzących zdarzeń. Wiele rzeczy dzieje się po to, aby obudzić nas ze snu, otworzyć nasze serca na bezwarunkową miłość, współczucie i pomoc bliźnim. Pamiętajmy, że wszystkie wydarzenia zawsze są odbiciem naszej świadomości, czy to jednostki, czy całego społeczeństwa. Służą nam do nauki, aby poprzez obserwację tego, co kreujemy, wzrastać w świadomości i nauczyć się świadomego tworzenia naszej rzeczywistości. Czy spotykają nas dobre, czy negatywne rzeczy, to my je wcześniej stworzyliśmy poprzez nasze myśli i wybory. Odnosi się to do doświadczeń jednostki, jak i całych narodów, ponieważ żyjemy w połączonym polu świadomości i każdy dokłada tu swoją własną energię. Obecnie wibracja – energia Ziemi stale podnosi się, co powoduje, że wymiatane są wszystkie negatywne zapisy i wychodzą na wierzch wszystkie nasze slabosci, lęki i negatywne wzorce. Nie jest to przyjemne, jednak daje nam to możliwość szybkiego duchowego wzrostu i rozwoju. Z tego powodu powinniśmy przede wszystkim pracować nad podnoszeniem poziomu naszej własnej świadomości poprzez oczyszczenie naszego umysłu z negatywnych myśli i wzorców, które

Medium


Prosperująco Globalne konflikty – głębsze zrozumienie

są odpowiedzialne za nasze codzienne doświadczenia. Pozwoli to nam tworzyć świat taki, jakiego naprawdę pragniemy, a nie, jaki próbują wprowadzać pojedyncze jednostki, używając do tego manipulacji. Kiedy natomiast będziemy świadkiem lub obserwatorem jakiegoś negatywnego wydarzenia, niezależnie czy to jest konflikt zbrojny, kataklizm naturalny, czy też inne negatywne zdarzenie, prześlijmy do tej sytuacji i osób z nią związanych energię bezwarunkowej miłości. Tak naprawdę właśnie w ten sposób możemy najlepiej pomóc. Oczywiście czasem trzeba będzie „podwinąć rękawy” i fizycznie komuś pomóc lub przesłać finansowe wsparcie. Wszystko zależy od wydarzenia. Jednak zawsze przesłanie bezwarunkowej miłości będzie użyteczne i może bardzo złagodzić często napiętą sytuację. Musimy tu pamiętać, aby nie zacząć osądzać i odczuwać negatywnych emocji, ponieważ wtedy nasza cenna energia będzie służyć jeszcze bardziej wzmocnieniu całej powstałej negatywności. Niestety zgodnie z prawem przyczyny i skutku, za jakiś czas każda nasza negatywna myśl czy uczucie wróci do nas, często ze zwiększoną siłą! Dlatego obserwujmy siebie i starajmy się kontrolować nasze myśli i uczucia. Kiedy tylko zaoceniać, zaczynamy że uważymy, aktywując przy tym negatywne emocje - zatrzymajmy się. Weźmy głębszy oddech, rozluźnijmy się i skierujmy naszą uwagę na coś pozytywnego. Niezależnie od tego, co się dzieje, zawsze wokół siebie możemy znaleźć coś pozytyw-

str. 46

nego, na czym możemy się skupić. Może to być uśmiech naszego dziecka, zabawa z domowym zwierzakiem, przyroda czy piękny widok. Skupiając się na pozytywnych rzeczach wzmacniamy je i przyciągamy ich do siebie jeszcze więcej. Możemy również spróbować każdą sytuację zobaczyć z wyższego poziomu, z poziomu naszej duszy poprzez wsłuchanie się w nasze Serce. Usiądźmy w ciszy i posłuchajmy, co ono nam chce powiedzieć. Tylko tam znajdziemy głębszą prawdę na każdy temat, a nie w zniekształconych przekazach z mediów. Zwłaszcza teraz, w obliczu silnej propagandy strachu, umiejętność zachowania spokoju i słuchanie z poziomu Serca jest szczególnie ważne. Aby zmieniać świat zacznijmy najpierw od siebie, od zmiany naszych myśli i uczuć oraz od zmiany naszego postrzegania. Wybierając jedną z wielu dostępnych metod, pracujmy nad naszymi wzorcami, które zapisane są głęboko w podświadomości. Każdy ograniczający wzorzec zastąpmy pozytywnym, dającym nam wolność, radość i spełnienie. Koncentrujmy się tylko na tym, co pozytywne, czego tak naprawdę pragniemy w swoim życiu, a nie na tym, czego nie chcemy. Zmieniając siebie na lepsze, automatycznie wpłyniemy pozytywnie również na życie innych ludzi - bedąc dla nich dobrym przykładem. Zaczniemy wówczas pozytywnie zmieniać nie tylko nasze życie, ale cały otaczający nas świat.

Medium


Praktycznie

Jakub Qba Niegowski publicysta, redaktor naczelny kilku serwisów poświęconych rozwojowi osobistemu, duchowości oraz parapsychologii. http//jakubniegowski.pl

Kurs świadomego śnienia część V Lekcja 5: Świadome sny jako narzędzie autoterapii i rozwoju osobistego.

na lekcji czwartej, w akapicie poświęconym materializowaniu osób w LD. Następnie przeprowadzamy konfrontację. Wrócimy do tego za chwilę.

Drugi sposób sprawdza się, gdy nasze lęki nie dotyczą konkretnej osoby, czy istoty, są natomiast jakimiś wzorcami i odtworzenie sytuacji z nimi związanych we śnie, byłoby dla nas zbyt pracochłonne i absorbujące, by mogło być z powodzeniem wykonane. W takich sytuacjach można pójść na skróty i również osiągnąć sukces, co w świecie snów jest często znacznie lepszym rozwiązaniem, niż próba odtwarzania skomplikowanych sytuacji. Dlaczego? O tym później. Używając metody zamkniętych drzwi, wizualizujemy, iż po ich otworzeniu spotkamy spersonifikowany lęk, który chcemy uzdrowić. Dajmy na Poniżej przedstawiam kilka możliwości wyko- to strach przez biedą może przybrać postać bierzystania Świadomych Snów w celach autotera- daka, który przypomina nam nas samych albo kogoś bliskiego. Chodzi nam o personalizację dapeutycznych i rozwojowych: nego tematu. Następnie przechodzimy do konfrontacji. Świadome Sny, oprócz niewątpliwych walorów rekreacyjnych, posiadają także inne, cenne możliwości. Świat snu to świat, w którym mamy wyjątkowy kontakt z własną podświadomością. O wiele łatwiej do niej sięgać z tego poziomu, a komunikując się z własną podświadomością, możemy zmieniać swoje podświadome wzorce, mające na nas wpływ w codziennym życiu. Ponadto w odpowiednich warunkach i przy pewnym doświadczeniu, możemy sięgać także do nadświadomości, co z kolei przekłada się na możliwość otrzymania niezwykłych inspiracji i wskazówek, pomocnych w codziennym życiu.

Poskromić własne lęki.

Rzeczywistość LD jest doskonałym miejscem, w którym możemy zmierzyć się z tym, co nas przeraża. Bezpośrednio wywołujemy to z podświadomości, a następnie oswajamy i zmieniamy wzorzec, tak, by zmieniły się nasze reakcje w życiu codziennym. Zrobić to można na dwa sposoby. Pierwszy sposób sprawdza się w przypadku lęków przed zwierzętami, czy sytuacjami społecznymi. Przywołujemy daną osobę, czy zwierzę metodą zamkniętych drzwi, którą omawialiśmy

str. 47

Sposoby konfrontacji z lękami.

Są ludzie, którzy preferują odbycie "rytualnej" walki z personalizacją swojego lęku. Wygrywając tę walkę, pokonują swój strach. Ta metoda bywa skuteczna, ale zależy od osoby i w zasadzie jej nie polecam, gdyż wychodzę z założenia, że zamiast „zabijać” swój wzorzec lękowy, warto go rozładować w bardziej pokojowy sposób. W końcu konfrontujemy się z częścią samych siebie.

Medium


Praktycznie Kurs świadomego śnienia

Walka jednak czasem bywa dobra, a nawet konieczna, jeśli nasz lęk jest w stosunku do nas bojowo nastawiony. Wtedy pozostaje nam pamiętać, że świat Świadomego Snu, jest naszym własnym światem, w którym niepodzielnie władamy. Uleganie jakimkolwiek obawom nie ma sensu. My tu rządzimy, dlatego wygramy – taka myśl powinna być w naszej głowie, gdy przyjdzie stanąć w takiej sytuacji. Niektórzy ludzie mają naturę wojowniczą i im ta metoda może szczególnie odpowiadać. Jak więc już powiedziałem, zależy to od preferencji i jest to metoda, co do której korzystające z niej osoby potwierdzały niejednokrotnie jej skuteczność. Ja wolę drugi sposób.

ruje się u podstawy instynktem samozachowawczym. To ironia losu, że wiele naszych lęków, które skutecznie utrudniają nam życie, powstała tak naprawdę, aby nas "chronić", a przynajmniej tak to rozumie podświadomość. Strach przed czymś wynika z obawy bycia skrzywdzonym i ma nas odciągać od takiej sytuacji by nam się "nic nie stało". Niestety lęki podświadome potrafią się objawiać w wielu sytuacjach życiowych gdzie wcale nie są potrzebne i o wiele więcej psują niż pomagają. W naszej rozmowie z podświadomością powinniśmy przekonać ją do zmiany wzorca zachowań.

Istnieje też druga opcja rozwiązania pokojowego dla przypadków, kiedy nasz spersonifikowany lęk nie chce rozmawiać, bo przybrał na Poznanie, oswojenie, uzdrowienie. przykład postać jakiegoś stworzenia, czy objawił Aby to osiągnąć, często przychodzi nam tro- się w inny sposób, który wyklucza werbalną komunikację. chę porozmawiać ze swoim lękiem. W takiej sytuacji można sięgnąć do pokładów Jeśli nasza senna personalizacja lęku jest rozmowna, to świetnie, bo jest to chyba najlepsza Wewnętrznego Światła i wysłać w kierunku taz możliwych okazji do poznania bezpośrednich kiego lęku dużo Miłości (Światła). Ukazując mu wzorców podświadomości, wzorców lękowych, współczucie, sympatie, miłość, możemy rozpuktóre ona przechowuje, a we śnie potrafi bardzo ścić nasze obawy. Metoda ta skutkuje różnie w zależności od teładnie wyartykułować. Czasami argumenty podświadomości są ab- matu leków, ich poziomu oraz wielu indywidualsurdalne dla naszego logicznego umysłu, cza- nych predyspozycji i uwarunkowań - jednak jest sami są bardzo spójne. Ważne w takiej również metodą skuteczną w określonych sytuakonfrontacji jest to, by podświadomość przeko- cjach i warto o niej pamiętać. Na koniec warto dodać, że konfrontacja ze nać. Jeśli przekonamy swoją część podświadomości, odpowiedzialną za ten lęk, do pozbycia swoimi lękami odbywa się w Świadomym Śnie się go, to prawdopodobnie odczujemy realną prawie zawsze na naszych warunkach, to znaczy zmianę w życiu codziennym na polu tego uzdro- wyłącznie, kiedy sobie jej zażyczymy. Prawdziwe Świadome Sny nigdy nie są koszmarami, nie buwionego tematu. W rozmowach z podświadomymi lękami szują po nich złe stwory, po prostu dlatego, że to warto pamiętać o jednym. Podświadomość kie- my ustalamy zasady.

str. 48

Medium


Praktycznie Kurs świadomego śnienia

Nowe sposoby reakcji i interakcji społecznych.

nie, bezwiednie. Pracował on nad poprawieniem pamiętania swoich snów, opracowując do tego Oprócz konfrontowania się z lękami, na po- swoją własną technikę, właśnie po to, by owe gedobnych zasadach możemy zmienić swoje nialne inspiracje jak najlepiej utrwalały się w jego wzorce zachowań (które notabene mogą wynikać pamięci. W Świadomym Śnie jest jeszcze lepiej, bo również z lęków). Możemy też poprawić to, co już jest dobre, ale uważamy, że mogłoby być jeszcze zamiast zdawać się na przypadek, możemy dosłownie "zamówić" inspirujący zestaw i odpolepsze. Znam przypadki ludzi, którzy ćwiczyli we śnie wiednio go wykorzystać. przemówienia, aby na żywo nie mieć już tremy Do pracy i samodoskonalenia w LD możemy i wypaść jak najlepiej. Można też przeprowadzić we śnie jakąś trudną rozmowę, np. z kimś z ro- wykorzystać działania "w locie", czyli na szybko dziny, po to, by się do niej lepiej przygotować, próbować materializować efekty naszych oczekiwań i sprawdzać, co z tego wyjdzie, ale możemy nauczyć opanowania etc. Taka symulacja w naszym śnie może być także stworzyć sobie specjalne miejsce, scenebardzo trafna, ponieważ w podświadomości zgro- rię, gdzie będziemy wracali w kolejnych snach. madzone mamy potężne zasoby informacji o za- Miejsce, które będzie dla nas komfortowe i spechowaniach znajomych osób. Zatem cjalnie przygotowane do naszych zamierzonych podświadomość może je nam szczegółowo od- działań. Może to być wygodny domek na plaży, połotworzyć, a my możemy kilka razy przećwiczyć żony na wyspie, może to być luksusowa willa ze daną sytuację, badając różne jej warianty rozwiązania, nim podejmiemy faktyczne działania wszystkimi elementami wystroju, jakie tylko jesw realnym życiu. Takie "wirtualne" przygotowanie teśmy sobie w stanie wyobrazić i o nich zamamoże mieć dla nas ogromną wartość psycholo- rzyć. Jakiekolwiek środowisko będzie sprzyjać giczną, dając poczucie większego komfortu działaniom, jakie chcesz doskonalić i jakikolwiek kreatywny pomysł masz w tej sprawie, możesz i większej swobody. Należy jednak brać poprawkę na jeden fakt. go śmiało wcielić z w życie, wewnątrz ŚwiadoReakcje osoby w realnym świecie mogą okazać mego Snu. się jednak zupełnie inne. Dlaczego? Taki obrót sprawy pokazuje nam kolejna ceną wskazówkę, że w naszej podświadomości mieliśmy mylne wyobrażenie i oczekiwania, co do danej osoby. Byliśmy pewni, że postąpi w określony sposób, a tymczasem nasza podświadoma pewność mogła wynikać z błędnych przekonań. Wtedy dobrze jest je skorygować i wyrobić sobie nowy pogląd na daną sytuację.

Doskonalenie umiejętności i poszukiwanie inspiracji.

Świat snu może być również doskonałym miejscem samodoskonalenia. Mówi się, że niektórzy wynalazcy pracowali nad swoimi pomysłami nawet we śnie. Wiele z doskonale dziś znanych postaci, z których chyba największym rekordzistą jest Thomas Edison, mający na swoim koncie ponad 1000 patentów, świadomie czerpało inspiracje dla swoich genialnych pomysłów wprost ze świata snów. Thomas Edison nie robił tego bier-

str. 49

Medium


Praktycznie Kurs świadomego śnienia

kiego działania, które pozwoli na bezpośrednią manifestację także elementów nadświadomych. Podświadomość jest bowiem w pewniej części naszym łącznikiem z nadświadomością, a ponieważ z podświadomością w świecie snu zdecydowanie mamy poprawiony kontakt i możemy sprawować nad nią większą, świadomą kontrolę, możemy to wykorzystać również do swobodniejszego przywoływania treści z nadświadomości. Notabene według mnie śniący wizjonerzy, wynalazcy, którzy we śnie ujrzeli najpierw wizję swojego pomysłu, który potem wcielili w życie, właśnie od Wyższego Ja ten pomysł prawdopodobnie otrzymali, na powyżej opisanej zasadzie. Oczywiście nie musieli być tego świadomi. Wystarczyło im, że pojawił się dobry pomysł, który był na tyle interesujący, że spróbowali go wcielić w życie - z powodzeniem. Aby ułatwić sobie kontakt z Wyższa Jaźnią, możesz w swoim świecie snu, stworzyć także miejsce, będące rodzajem świątyni, miejscem medytacji, miejscem duchowym. Taka wyjątkowa Skoro przy twórczym działaniu jesteśmy, warto "święta przestrzeń" może być doskonałym spoporuszyć kwestię nadświadomości, czy też Wy- sobem uformowania w podświadomości "przejższego Ja, jak kto woli. Wchodzimy tu trochę na ścia" (czyli po prostu korzystnego wzorca inny temat, paranaukowy być może, ale jeśli ktoś przekonań) dla dostępu elementów pochodząpracuje z Wyższą Jaźnią w jakiejś formie, rozwija cych od Wyższego Ja. Z innymi rzeczami zresztą można postępować zdolności intuicyjne etc., w Świadomym Śnie może mieć niezwykłe pole i sposobność do ta- podobnie. Miejsca takie, zapamiętywane przez podświadomość, mają dodatkowe pozytywne działanie psychologiczne i tworzą rodzaj wzorca stymulującego nas do twórczej pracy. Jeśli odpowiednio to przygotujemy, samo pojawienie się w takim miejscu może owocować zmianą toku myślenia i włączeniem się nam "trybu twórczego myślenia". Analogicznie oczywiście można tworzyć inne miejsca. Specjalnie do celów rekreacyjnych, konfrontacji z lękami etc. Jest to metoda dobra zwłaszcza dla ludzi, którzy lubią sobie uporządkować, poszufladkować i poukładać swoje zajęcia, dzięki czemu czują się bardziej pewnie i komfortowo, przystępując do jakiegoś działania. Oczywiście, jeśli ktoś woli, może zupełnie improwizować. Żadna z opcji nie jest lepsza, bo każdy ma inne potrzeby, niemniej warto wiedzieć, że jeśli coś takiego nam się podoba, to będzie prawdopodobnie całkiem dobrze dla nas pracować.

str. 50

Medium


Grażyna A. Adamska Certyfikowany Praktyk Theta Healing, autorka serii książek dla młodzieży pt. Bractwo Dusz, malarka Vedic Art http://spiraladusz.com http://blogbractwodusz.blogspot.com

Prosty sposób na uzyskanie wagi idealnej! Uśmiech – najpiękniejsze ubranie kobiety. Jest to w stu procentach prawdziwe stwierdzenie. Często jednak zdarza się tak, że patrząc w lustro pojawia się grymas niezadowolenia. Zwłaszcza w okresie wiosennym, gdy my – kobiety zrzucamy z siebie zimowe ubrania i nagle zauważamy nieco wyraźniej niedoskonałości naszego ciała. O ile udawało nam się to ukryć zimą pod grubszym swetrem, czy też szerszymi spodniami, o tyle coraz cieplejsze dni niejako wymuszają na nas zdejmowanie kolejnych warstw ubrań. Wiosenna aura dodaje nam wigoru i budzi w nas chęci do zmian. Dlatego niejedna z nas sięga po różnego rodzaju diety, zaczyna intensywnie ćwiczyć, stara się zmienić przyzwyczajenia żywieniowe. Zapał jest tak ogromny, że nie przeraża nas wizja ogromnego wysiłku i czujemy w sobie moc wytrwałości. Początek jest zazwyczaj bardzo przyjemny. Zaczynamy ćwiczyć, zmieniamy dietę. Wiara słabnie w momencie, gdy włożony wysiłek jest dużo większy niż uzyskiwane rezultaty. Wtedy albo rezygnujemy, bo nie widzimy sensu dalszego katowania siebie albo odpuszczamy, bo wprawdzie zmiany wagi są szybkie, ale gdy tylko przestajemy ćwiczyć, czy też zaniedbujemy dietę, waga wzrasta lawinowo i uzyskujemy efekt jojo. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ dbanie o zdrowe i silne ciało powinno zaczynać się od głowy. A dokładniej od

str. 51

tego, co siedzi w naszej podświadomości. Potem dopiero należy zadbać o odpowiednią dietę, dobrać właściwe suplementy i na końcu skupić się na sylwetce. Vianna Stibal, autorka i twórczyni metody uzdrawiania Theta Healing, opracowała program 5 kroków, pozwalający uzyskać wagę idealną. W swojej książce „Theta Healing Rytm odnalezienia swojej wagi idealnej“ opisuje, jak w szybki i przyjemny sposób i z minimalnym wysiłkiem uzyskać zdrowe, silne i piękne ciało. Program 5 kroków zaczyna się od pracy z przekonaniami. Niejednokrotnie nie mamy pojęcia, co siedzi w naszej głowie i blokuje uwolnienie wagi. Nieraz okazuje się, że schematy są wręcz niedorzeczne, a jednak dla naszej podświadomości niezwykle ważne. Oto przykłady takich blokujących uwolnienie wagi przekonań: - Waga jest oznaką dobrobytu/bogactwa. - Gdy mam nadwagę, jestem silna. - Boję się miłości. - Nienawidzę być postrzegana jako obiekt seksualny. - Jestem za stara, by uwolnić wagę. - Boję się, że jak utracę wagę, utracę część siebie. - Gdy schudnę, nie będę pasowała do swojej rodziny. - Jeśli będę miała idealną wagę, zostanę odrzucona.

Medium


Praktycznie Prosty sposób na uzyskanie wagi idealnej!

- Jedzenie jest złe. - Nienawidzę ćwiczyć. - Ćwiczenie jest bolesne. - Nie jestem w stanie kontrolować swojego apetytu. Przepracowanie i uwolnienie takich przekonań, otwiera naszą podświadomość na zmiany w życiu. Nie dotyczy to tylko zewnętrznego wyglądu, ale również uzyskania wewnętrznej świeżości. Kolejnym krokiem jest dobór suplementów. Tutaj autorka zwraca szczególną uwagę na kwasy tłuszczowe omega 3, ocet jabłkowy i kwas alfa liponowy. Zażywanie suplementów jest ważne przy zmianie wagi, ponieważ organizm przy utracie tłuszczu, zacznie się upominać o jego braki. Suplementy pozwalają uzupełnić niedobory, wartościowymi i odżywczymi składnikami dla organizmu. W dalszym kroku Vianna Stibal zwraca się ku naszym wewnętrznym organom. Krok ten jest niezwykle ważny, ponieważ głęboko w nas są zakorzenione bardzo silne emocje. Aby je uwolnić autorka zachęca do wykonania Pieśni Serca. Jest to uwolnienie smutku z każdej części naszego ciała poprzez dźwięk naszego głosu. Pieśń Serca pozwala na puszczenie nie tylko naszych indywidualnych emocji, ale i tych z poprzednich pokoleń czy też całej Ziemi. Bardzo ważne jest też błogosławienie jedzenia. Nie trzeba rezygnować z ulubionych po-

str. 52

siłków czy słodyczy. Autorka proponuje zasadę jedzenia mniejszych porcji, ale częściej. Każdy posiłek należy pobłogosławić od samego momentu narodzin składników, czyli np. chleb – od zasiania ziarna zbóż; aż do przyszłości, aby nasz organizm czerpał z posiłku jak najwięcej wartości odżywczych. I ostatni krok to ćwiczenie bez ćwiczenia. Żyjemy w ludzkim ciele i to nie zmienia faktu, że nasze ciało potrzebuje ćwiczyć, aby zachować swoją jędrność i giętkość. Jednak Vianna odkryła coś genialnego. Wystarczy, że nasza podświadomość będzie myślała, że ćwiczymy, gdy my w tym czasie będziemy się relaksować. Oczywiście nie oznacza to, że ćwiczenie zostanie całkowicie wyeliminowane z naszego życia. Zostanie jednak zmniejszone do minimum. Będziemy mogli cieszyć się silną, zdrową i piękną sylwetką dzięki 30 - minutowym ćwiczeniom raz na dwa tygodnie. Program 5 kroków Vianny Stibal możemy praktykować samodzielnie. Książka „Theta Healing Rytm odnalezienia swojej wagi idealnej“ jest opracowana tak, że każda osoba znająca podstawy ThetaHealingu doskonale poradzi sobie z wprowadzeniem programu do swojego życia. Dodatkwo w Polsce, w marcu, odbył się pierwszy w kraju kurs Theta Healing – Rytm do Wagi Idealnej i są już certyfikowani praktycy, którzy bardzo chętnie udzielą niezbędnych wskazówek i porad.

Medium


Katarzyna Hojan-Sitkowska kochająca życie nauczycielka Vedic Art nauczycielka Reiki http://motyleduszy.blogspot.com

Moje Vedic Art Moje obrazy wiszą na ścianach pracowni. Są ze mną co dnia. Co dnia wyglądają inaczej. Były w moim świecie i czułam się z nimi bezpieczna. Powoli nabrzmiewała we mnie jednak świadomość, że obraz żyje tylko wówczas, gdy ktoś daje mu swoją uwagę. To nie była szybka, spontaniczna decyzja. Moją życiową zasadą jest, że wszystko przychodzi w najlepszym dla mnie momencie, w najlepszym rytmie. Tak i teraz nie przyśpieszałam się. I stało się. Z akceptacją pozwoliłam sobie jeden z obrazów postawić w witrynie pracowni. Najpierw nieśmiało w rogu, lekko schowany. Drugiego dnia poczułam, że to nie tak. Że nie chodzi o to, by stać w kącie i czekać, aż życie do nas przyjdzie i zapyta, czy może coś dla nas zrobić. Spojrzałam na witrynę oczami widza. Już wiedziałam, gdzie postawię sztalugę z obrazem. ZNAJOMOŚĆ SWOJEGO POŁOŻENIA JEST ABSOLUTNIE KONIECZNA. Obraz stanął centralnie. RÓŻNORODNOŚĆ KOLORÓW STAJE SIĘ WIDOCZNA W ŚWIETLE. Tak było i tym razem. Minęło pięć dni. Co rano, jak zwykle przecieram szybę witryny, czyszcząc odciśnięte

str. 53

noski. Robię to z ogromną radością. Tego dnia z samego rana przyszedł mężczyzna. Roześmiał się mówiąc, że to jego odciski czyszczę. I że od paru wieczorów, wracając z pracy, przystawał, zerkając na ten obraz. Najpierw z samochodu, stojąc na światłach. Ale prawie ktoś na niego najechał, więc parkował i z bliska patrzył... Że on nie wie, co widzi na tym obrazie, ale musi go mieć. Ze mną jednak nie ma tak łatwo. Zanim zgodziłam się sprzedać obraz poprosiłam o argumentację, dlaczego chce go posiadać.


Praktycznie Moje Vedic Art I objawiła się kolejna zasada: PATRZYŁEM, KONTEMPLOWAŁEM KSZTAŁT, DOSTRZEGAŁEM ŻYCIE I CHARAKTER. NAGLE TEN OBRAZ OTWORZYŁ DRZWI WIĘZIENIA, W JAKIM NIEWOLIŁEM SWÓJ INTELEKT.

norzecko-Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego, w województwie podkarpackim. Będzie to niezwykły warsztat w formie pleneru. Naszą gospodynią będzie Maria Rokosz, która rozpieści nas pysznymi potrawami regionalnymi. Zapraszam zatem na trzy dni, które zmienią Twoje życie.

Dziś ten pan jest po dwóch stopniach Jeśli masz pytania, pisz, z radością odpokursu Vedic Art. Maluje często i zmienia się przy każdym wiem: motyleduszy@gmail.com namalowanym obrazie. Rozmawiamy o zachodzących zmianach, o innym postrzeganiu świata, okazywaniu miłości najbliższym, innym traktowaniu podwładnych i jak to magiczne przełożyło się na zwiększenie obrotów w jego firmie. Vedic Art nie jest panaceum na wszystkie dolegliwości. Dlaczego? Pojawia się jedynie w życiu osób gotowych na przyjęcie tej zmiany. Ale jeśli wejdzie się na jego ścieżkę, to życie zmienia się diametralnie. Co się właściwie stało? Zmiana, która dokonała się we mnie, wpłynęła na życie pana Andrzeja, a zmiana w nim na życie jego świata. Zapraszam Was zatem do ZMIANY. W czerwcu jadę w czyste i urocze miejsce. Do Komborni w samym sercu Czar-

Obrazy Katarzyny Hojan-Sitkowskiej str. 54


str. 55


Medium poleca piękne miejsce na warsztaty, szkolenia i odpoczynek

Gospodarstwo położone jest w malowniczej miejscowości Kombornia na terenie Czarnorzecko-Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego. Teren gospodarstwa sprzyja wypoczynkowi w ciszy i spokoju na łonie natury. Okolica zachęca do wycieczek pieszych, rowerowych, nordic walking. Okoliczne lasy oferują bogactwo jagód i grzybów. Maria Rokosz Kombornia 388 38-420 Korczyna kom. 609 995 009 e-mail: rokmar53@gmail.com

Rokoszówka str. 56


Magicznie

Małgorzata Kołakowska runistka, nauczyciel Reiki http://mannaz.pl

Runa Uruz Druga runa starszego futharku. Związana jest z pojęciem siły, mocy, energii do działania. Obrazem przypisanym tej runie jest pradawny tur, zwierzę, które już nie istnieje. Prawdziwy władca lasu, niezależny, czerpiący siłę wprost z Ziemi. Uruz powoduje, że możesz być stale zasilany tą energią. Jeżeli masz skłonności do "odlotów" duchowych, runa ta pomoże ci bezpiecznie zostać na ziemi. Runa Uruz łączy z wewnętrzną, młodzieńczą energią i energią Ziemi. Pomaga przy zbytniej skłonności do poświęcania swej uwagi wyłącznie problemom duchowym – "zakorzeni" nas wtedy mocno. Poprzez połączenie z młodzieńczymi siłami, wspomaga powrót do zdrowia w przypadku choroby, ochroni przed zbyt dużym eksploatowaniem organizmu. Pomoże w zmagazynowaniu

str. 57

energii i siły przed przystąpieniem do działania w procesie realizacji wielkich zamierzeń; uchroni przed rezygnacją z realizacji planów przy pierwszych trudnościach. Trzeba pamiętać: ta siła musi być rozładowana w działaniu, inaczej stanie się przyczyną frustracji i popchnie do działań, których wcale nie chcesz. Runa Uruz potrafi z łatwością powstrzymać przed trwaniem w uporze, przez właściwy i harmonijny przepływ energii ruszy sprawy z miejsca, w którym utknąłeś. Przyciągnie ludzi, którzy mogą pomóc w realizacji twoich planów, mają na to energię i środki; a także tych, którzy mądrze zwrócą uwagę na nasze zbyt gwałtowne reakcje.

Medium


Magicznie Runa Uruz

Runa pomocna uzdrowicielom – działając energetycznie, trzeba być mocno "zakorzenionym" i uziemionym, aby energetyka chorego nie zakłócała równowagi energetycznej uzdrawiającego. O tym zdają się czasem zapominać adepci kursów uzdrawiających, a rzecz jest bardzo ważna. Runa Uruz plus wizualizacja ukorzenienia i pociągnięcia energii Ziemi przed zabiegiem jest dla nich wskazana. Mistrz z reguły pamięta o mocnym zakorzenieniu, zupełnie odruchowo, bo z praktyki wie, jakie to ważne przy posługiwaniu się energią.

Energetyka terapeutyczna – swoboda działania. Rezerwuar adrenaliny w chwilach mobilizacji do działania. Przy dolegliwościach splotu słonecznego wywołanych stresem, długotrwałym napięciem. Nadnercza, jako miejsce, skąd rozprowadzane są hormony, w miarę potrzeb organizmu. Talizman – dla osób chorych, osłabionych, załamanych, a także niepewnych siebie, nieśmiałych, wycofanych. Wzmocni zdrowie i odporność na przeciwności życiowe; pozwoli przetrwać w trudnej sytuacji. Również dla artystów na wzmocnienie energii twórczej. Z kolei dla osób zbyt pewnych siebie, za bardzo brawurowych, będzie narzędziem przywrócenia właściwej proporcji i wprowadzenia harmonii w życie.

Runa dla urodzonych między 24. listopada a 07. grudnia (wg kalendarza Hagala). Osoby urodzone w tym czasie pozostają długo w dobrym zdrowiu, są witalne i pełne sił twórRemedium Feng Shui – w rejonie wschodczych. Ulubiona forma spędzania czasu, to długie wędrówki, odkrywanie nowych miejsc, kontakt nim – sektor zdrowia Elementy – ISA, LAUKAZ z naturą. Świetnie się czujesz w warunkach współzawodnictwa. Po życiowych porażkach szybko stajesz na nogi i potrafisz na nowo cieszyć się życiem. Spełnisz się doskonale w zawodzie lekarza, a także uzdrowiciela duchowego. Żywioł – ziemia Głoska – U Kolor – zielony

str. 58

Medium


Jakub Qba Niegowski Neuro-przestrzenne światy cz. V Eliminacja lęków, poszerzanie zdolności umysłowych i inne zastosowania.

takie zdarzają się rzadko i wiążą się z zaburzonym zdrowiem psychicznym danej osoby. U przeciętnego, zdrowego człowieka jednak nie istnieją one w logicznym oderwaniu i sprzeczności ze sobą. „Gdyby była tylko jedna prawda, nie można by Jeżeli ktoś doświadczył ognia, wie, że parzy, było namalować sto obrazów na ten sam cała masa informacji, jakie dostaje nasz umysł na temat.” przestrzeni życia, potwierdza fakt odczucia pa- Pablo Picasso rzenia ognia, więc nagle nie możemy przyjąć, że ogień jest zimny – to bowiem kłóci się z wyuczoLęk jest owocem negatywnych skojarzeń i myśli. nym przekonaniem naszej podświadomości. Bywa, iż są one wywołane traumatycznym przeSkuteczna eliminacja leków w tym kontekście życiem z przeszłości, są zasugerowane przez nie polega więc na zwykłym zanegowaniu pootoczenie, jak również niejednokrotnie wynikają wodu naszego lęku, czy wmówieniu sobie, że z czysto instynktownych odruchów. We wszyst- jesteśmy bezpieczni podczas gdy brak temu kich jednak przypadkach lęk powstaje i utrzymuje przesłanek logicznych. Skuteczna eliminacja się z powodu skojarzenia o charakterze negatyw- lęków polegać będzie na wprowadzeniu solidnym, oraz przeświadczenia o tym, iż jest się na- nego, logicznego wzorca, neutralizującego negarażonym na nieprzyjemne doświadczenie. tywne działanie wcześniejszego, który nam Wychodząc z tego założenia można sobie przeszkadzał, a nawet prowadzącego do wytwoszybko uzmysłowić, że skoro lęk rodzi się i eg- rzenia podświadomych, korzystnych barier menzystuje w świecie naszych myśli - to właśnie tam talnych, zabezpieczających nas przed należy interweniować, by owego lęku się pozbyć. negatywnym zdarzeniem. Neuro-Przestrzeń pozwala wpływać nie tylko na owe skojarzenia, ale poprzez wykorzystanie uniwersalnych Symboli „Kluczy”, pozwala zabezpieczać się przed takowym zdarzeniem. Aby to wyjaśnić, znowu odwołam się do podświadomości i zasad jej funkcjonowania. Kiedy podświadomość przyjmuje jakieś przekonanie, np. dotyczące zagrożenia – robi to w oparciu o wcześniejsze wiadomości, bądź doświadczenie jakie zdobyła. Przekonania owe nie mogą funkcjonować jednocześnie w sprzeczności ze sobą. Przypadki

str. 59

Przykładem może być światło, które jest naturalną ochroną przed ciemnością, a wizualizowane w sobie i wokół siebie, w połączeniu z odpowiednim przekonaniem, potrafi stanowić praktycznie nietykalną zaporę psychiczną dla określonych energii i ciągów myślowych, jakie „zezwalają” na doświadczenie niepożądanego zdarzenia. Jak to działa? Bardzo prosto: Światło jako uniwersalny Symbol „Klucz” w tym wypadku, ma pewną – jak sama nazwa wskazuje – kluczową właściwość.

Medium


Magicznie Neuro-przestrzenne światy

Ćwiczenie: 1. W środku nocy, gdy jest ciemno, powyłączaj wszystkie światła. 2. Następnie skup się na ciemności, przez chwile możesz ją „kontemplować” a nawet na potrzeby tego ćwiczenia możesz wyzwolić w sobie odrobinę strachu, obawy przed ciemnością. 3. A teraz zapal jakieś małe źródło światła, np. świeczkę. Dobrze w każdym razie by to było źródło światła, które się szybko nie wypala, ale zarazem takie, które będzie oświetlać tylko część pomieszczenia. 4. Zauważ, co się dzieje? Światło, rozprasza mrok zawsze tam gdzie się pojawią, a co więcej – okazuje się, że nawet gdybyś staną na pustyni pełnej ciemności, ogromnym terenie to jednak owa ciemność nie jest w stanie w żaden sposób zagrozić jasności, nie napiera na nią – światło jest NIETYKALNE dla mroku.

Tymczasem gdyby iść tym torem myślenia, niektóre zwierzęta posiadające znacznie większy mózg niż ludzki, powinny być od nas o wiele mądrzejsze i bardziej kreatywne – tak jednak nie jest. Co więc czyni nas tym, kim jesteśmy i jak możemy wpływać na dalsze poszerzanie naszych zdolności umysłowych?

Zaobserwowano, że człowiek w przeciwieństwie do innych gatunków zamieszkujących naszą planetę, potrafi przenosić swoje „procesy umysłowe” poza własny mózg. Im więcej przenosimy owych procesów poznawczych poza „wnętrze naszej głowy” – tym większy potencjał jesteśmy w stanie wytworzyć. Dobrym przykładem są tu komputery, jakie tworzy nasz gatunek, a które stają się niejako „przedłużeniem naszego mózgu”. Tak komputery, jak i inne urządzenia do zapisu oraz analizy danych, dają nam kolejne możliwości rozwoju własnego potencjału umysłoTo proste ćwiczenie pokazuje w sposób do- wego – nie dlatego, że robią to za nas – ale dlabitny, jak odpowiedni dobór symbolu, dzięki lo- tego, iż człowiek rozszerza w ten sposób pole gicznemu wykorzystaniu istniejących już działania własnego umysłu tworząc sobie narzęw naszym świecie oddziaływań, może wyelimino- dzia wydajnie go wspomagające. wać negatywny wpływ nabytego wcześniej wzorca lękowego, dzięki jego logicznemu zablokowaniu, przeciwdziałając odpowiednim Symbolem „Kluczem”. Co więcej, dłuższe używanie tego symbolu, prowadzić może nie tylko do całkowitej i trwałej eliminacji wzorca lękowego dzięki zakotwiczeniu w podświadomości owego „klucza”(patrz artykuł wcześniejszy), ale również do wykształcenia się u człowieka pozytywnych cech osobowości związanych z owym symbolem.

Poszerzanie Zdolności Umysłowych

„Nie mam żadnych szczególnych uzdolnień. Cechuje mnie tylko niepohamowana ciekawość.” - Albert Einstein Zabawne, kiedy pomyśleć, że były czasy, w których sądzono, iż człowiek posiadający dużą głowę, musi być bardzo mądry, bo ma tam więcej miejsca na mózg..

str. 60

Medium


Magicznie Neuro-przestrzenne światy

Tutaj rodzi się pytanie, czym jest mózg, a czym jest Umysł człowieka. W mojej opinii mózg to tylko ta bardziej widoczna część naszego Umysłu. Stanowi jedynie jego biologiczny wycinek, coś jak urządzenie stanowiące nadajnik i odbiornik, ale nie będące sednem Umysłu. Natomiast gdzie znajduje się Umysł ? W głowie? Czy aby na pewno? Tak naprawdę nie możemy jasno umiejscowić naszego Umysłu w przestrzeni. Co prawda na poziomie świadomym wyrobiliśmy sobie nawyk przyjmowania, że otoczenie obserwujemy z wnętrza naszej głowy, ale tak naprawdę jest to tylko złudzenie spowodowane tym, iż nasze dominujące zmysły fizyczne czyli wzrok, słuch węch, smak, oraz aparat mowy, są umiejscowione w obrębie głowy. Ponieważ większość ludzi jest wzrokowcami - bardziej identyfikuje się z częścią swojego ciała, gdzie umiejscowione są fizyczne narządy percepcji wzrokowej. Ale co z człowiekiem np. głuchoniemym i niewidomym jednocześnie – jego percepcja będzie odbywała się głównie przez dotyk, co z kolei sprawia, iż swoją uwagę przenosi w większym stopniu poza głowę, i rozkłada na całe ciało, lub koncentruje się na dłoniach. Przykład ten pokazuje jak złudne jest przekonanie o umiejscowieniu naszego umysłu w samej głowie, ponieważ na umysł składają się również procesy percepcyjne i poznawcze. Poza tym, kiedy obserwujemy pokój, w którym się znajdujemy – „jesteśmy w nim i jesteśmy częścią tego pokoju” – to z kolei ukazuje, że nie jesteśmy tylko wewnątrz ciała, ale jesteśmy Umysłem również pozna ciałem. Gdyby nasz Umysł był zamknięty tylko wewnątrz ciała - nie moglibyśmy odbierać tego, co nas otacza.

str. 61

Wiemy zatem, że podstawą znacznie szerszych zdolności umysłowych jakie posiadamy, jest zdolność przenoszenia procesów myślowych i poznawczych na zewnątrz. Daniel Dennett (ur.1942 r.), filozof amerykański, powiedział kiedyś: „Nie ma bardziej przełomowego etapu w historii homo sapiens niż wynalezienie języka. Gdy człowiek zaczął korzystać z tego wynalazku zaczął bardzo szybko posuwać się naprzód w rozwoju, dystansując wszelkie inne gatunki w zakresie możliwości patrzenia w przyszłość i refleksji.”

Innymi słowy język, czyli zdolność do precyzyjnego, werbalnego wyrażania emocji, myśli i wszelakich idei, oraz zdolność złożonego nazywania tego, co nas otacza – stał się jak to wyżej opisałem, formą poszerzenia, ekspansji naszego Umysłu na świat „zewnętrzny”. Od tej pory człowiek stał się zdolny do określania rzeczywistości, którą zaczął aktywnie współtworzyć, poprzez nadawanie nazw, interpretacji i argumentów różnym zjawiskom. Staje się to przenoszeniem części własnego Umysłu na świat zewnętrzny w sposób dosłowny. W innym ujęciu można by pokusić się nawet o stwierdzenie, że w ten właśnie sposób stapiamy się bardziej z rzeczywistością, która nas otacza, a nasz Umysł i owa rzeczywistość zaczynają tworzyć jedność. Neuro-Przestrzenne Światy mówią właśnie o symbiozie naszego Umysłu ze światem, który nas otacza i o ich wzajemnym oddziaływaniu, ponieważ fakty te możemy wykorzystywać w praktyce.

Medium


Magicznie Neuro-przestrzenne światy

Poprzez świadome nanoszenie zaplanowanych, określonych znaczeń symbolicznych, oraz również świadome wykorzystywanie już istniejących w naszym otoczeniu – dokonujemy owego rozszerzenia własnego Umysłu na otoczenie i właściwie stapiamy się z nim, czyniąc go przedłużeniem/poszerzeniem siebie samych. Ponieważ otoczenie stanowi cześć naszego własnego umysłowego potencjału, jesteśmy w stanie przy pomocy myśli, oraz wizualizacji modyfikować zawartość tego poszerzonego Umysłu stale go udoskonalając, niczym informatyk, który wymienia oprogramowanie swojego „komputera” (Umysłu) na szybsze i bardziej wydajne.

Pomoc w Nauce

tywnego zapamiętywania - zainteresowanie. Ciekawego materiału nauczymy się łatwiej. A jeśli nie jest on zbyt interesujący, trzeba przemodelować go tak, by był. Ćwiczenie: Mamy do zapamiętania obszerny materiał z historii. (Celowo podaję tu przedmiot, który często uważa się za nudny). Dla przykładu niech będzie to opis jakiegoś herosa starożytnej kultury. Mając przed sobą taki temat do opracowania dziewięciu na dziesięciu uczniów powie, „co mnie obchodzą rzeczy, które wydarzyły się tyle lat temu”, „przecież ta kultura przeminęła tysiące lat temu”. To proste - nie interesują nas minione wydarzenia, nie mające z nami związku.

Czy aby na pewno wydarzenia te nie mogą mieć z nami związku? To zależeć będzie wyłącznie od punktu widzenia, jaki przyjmiemy. Jak zostało powiedziane wcześniej - zmiana punktu widzenia, choćby tylko na pewien czasu, może przynieść realne korzycie w naszym życiu coUczymy się cały czas. Właściwie nauka jest dziennym. A kiedy nas coś zaczyna bezpośredjedna z podstawowych wartości naszego życia, nio dotyczyć – o wiele lepiej zapamiętujemy treści nierozerwalnie związana z rozwojem i poznawa- dotyczące tego zagadnienia. Możemy więc łąniem mocy naszego Umysłu. Dlatego pragniemy cząc przyjemne z pożytecznym, na pewien czas zapamiętywać masę rzeczy, które mogą być nam przyjmując, że poprzez szacunek i podziw dla istpomocne na drodze naszej edukacji tak w życiu nienia tego archetypowego bohatera – poprzez codziennym, jak i w wielkiej przygodzie pozna- wizualizację integrującą ten korzystny archetyp z nami, zostajemy wzbogaceni jego przymiotami. wania własnego wnętrza. Co zrobić, aby poprawić pamięć, a co za tym To proste, wyobrażamy sobie to na bazie logiczidzie zdolność uczenia się? Na ten temat napi- nego wywodu i poprzez akceptację, integrujemy sano wiele książek, ale zanim po nie sięgniemy w sobie cechy, na których się chcemy skupić warto zastanowić się nad jedną rzeczą, mianowi- i które uznamy za korzystne dla siebie. Dzięki cie - Co najlepiej zapamiętujemy? Czy mono- temu nie tylko materiał historyczny zaczyna dotonny wykład czy może pasjonujący film, który tyczyć nas osobiście, co znacznie wpływa na oglądaliśmy w kinie? W większości przypadków jego zapamiętywanie, ale jako dodatkowy - to drugie. Dlaczego? Bo łatwiej pamiętamy to, „bonus” zyskujemy różnego rodzaju wzmacniaco nas interesuje. I to jest pierwszy klucz do efek- jące się w nas korzystne cechy charakteru. „Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.” - Albert Einstein

str. 62

Medium


Magicznie Neuro-przestrzenne światy Oczywiście to tylko jeden z wielu przykładów i sytuacja mogłaby być zupełnie inna, ale praktycznie zawsze przy odrobinie kreatywności, można ją obrócić tak, by „osobiście nas dotyczyła” i zosta wykorzystana z pożytkiem dla naszej osobowości. To jedna z nauk niesionych przez Neuro-Przestrzenne Światy – z praktycznie każdego wydarzenia i faktu, możemy wyciągnąć jego pozytywna dla nas symbolikę, czy wnioski i wykorzystać na rzecz rozwoju własnego Umysłu.

Rozwój Poprzez Zabawę

„Nie ma geniuszu bez ziarna szaleństwa.” - Arystoteles „W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.” - Oscar Wilde

Wyobraźnia jest wielkim potencjałem, który można wykorzystać również dla celów rozrywkowych. Gdy czytamy - wyobrażamy sobie, gdy jako dzieci budujemy z klocków - również używamy swojej wyobraźni, by tworzyć nowe rzecz z dostępnych elementów. Tak jak klocki lego zostały okrzyknięte jedna z najbardziej rozwijających zabawek na Ziemi w minionym wieku, tak analogicznie Neuro-Przestrzeń jest niczym klocki lego, tylko tutaj swoje dzieła budujemy z własnych myśli. Najciekawszy i najbardziej wartościowy rozwój dla wielu z nas, to rozwój poprzez zabawę. Niewielu lubi wkuwać żmudne teorie, wzory

str. 63

i wiele innych, tak naprawdę do niczego nie potrzebnych nam w życiu rzeczy. Jednak wyobraźnia i możliwości, jakich dostarcza to świat nie tylko fascynujący, pełen przygód, lecz również ciekawej nauki. Jedną z form zabawy w Neuro-Przestrzeni może być tworzenie wyobrażeń z kimś, tak by osoba musiała wymyślić odpowiedz na nasze „mechanizmy”, po czym my odpowiadamy na jej itd. Przypomina to nieco zabawę, którą dzieci intuicyjnie wymyślają w dzieciństwie, a która polega na wyobrażaniu sobie np. przeciwników i wymyślaniu „broni”, na które są specjalnie tarcze, a te tarcze mogą być niwelowane przez cos innego, na co z kolei któreś dziecko wymyśla coś tam odpowiedniego itd. Może więc to być np. wizja ognia, który zostaje ugaszony przez element zasypującej go nagle ziemi, a ten z kolei zostaje rozwiany przez silny wiatr etc. Drugim sposobem zabawy jest tworzenie sobie wyobrażeń w czasie dnia codziennego, takich jak np. chodzenie w lśniącej zbroi i wyobrażanie sobie, że żyjemy w nieco inny, wyimaginowanym świecie, np. fantasy, a nasz misja na dziś (np. wyprawa do banku po pożyczkę), to wyprawa do smoczej jamy w poszukiwaniu skarbu. Takie wyobrażenia, zabawne, a jednak dodają naszej świadomości i podświadomości, animuszu, a zarazem zdrowego dystansu do tego, co się dzieje, przyczyniając się do łatwiejszego realizowana swoich celów w bardziej bezstresowy sposób.

Medium


Polecamy !

str. 64

Medium


Bogusława M. Andrzejewska

Astrologia domów

Dla wielu astrologów temat nie pozostawia żadnych wątpliwości, szczególnie wtedy, kiedy opieramy się na tradycji. Obserwując pozorny ruch słońca na niebie, dostrzegamy zawsze co najmniej dwie płaszczyzny odniesienia. Jedną jest zodiak, który nasza gwiazda przemierza wędrując po ekliptyce. Chociaż granice pomiędzy gwiazdozbiorami zodiaku są dość niedokładne, wydaje się oczywiste, by trzymając się tradycyjnych układów syderycznych (gwiazdowych) obserwować jak planety trafiają w różne znaki. Każdy z tych znaków symbolizuje rodzaj określonej energii.

str. 65

Drugi układ odniesienia to obserwowanie pozornego ruchu słońca w ciągu dnia, kiedy ono wschodzi, góruje w południe i zachodzi wieczorem, wyznaczając tym rytm naszego funkcjonowania. Dzisiaj co prawda korzystamy częściej z zegarków niż z położenia słońca, ale nie zmienia to faktu, że zazwyczaj rano wstajemy, w dzień pracujemy, a wieczorem udajemy się na spoczynek. A jeśli właśnie po zachodzie słońca umawiamy się na towarzyskie spotkanie czy romantyczną kolację przy świecach, to pora dnia wydaje się tak istotna, jak wigilijne wypatrywanie pierwszej gwiazdki na niebie.

Medium


Magicznie Astrologia domów

Domy astrologiczne to symboliczny podział horoskopu na dwanaście sektorów, który rozpoczyna Ascendent – punkt wchodu słońca nad horyzontem. Zenit wyznacza Medium Coeli, zachód – Descendent, a nadir – Imum Coeli. Nieco problemów przysparza fakt, że mamy do dyspozycji kilka rodzajów obliczania pozostałych sektorów, znajdujących się pomiędzy tymi oczywistymi punktami. Najpopularniejszą metodą jest system Placidusa, niektórzy stosują układ domów równych. Ponadto mamy jeszcze do wyboru rzadziej stosowane systemy: Kocha, Campanusa lub Regiomontanusa. Czasem budzi to zamieszanie, bo skoro tyle różnych opcji, to która jest najlepsza? Otóż jak zwykle najważniejsze jest, aby nie mieszać systemów. Jeśli horoskop urodzeniowy danej osoby obliczamy w Placidusie, to ta sama metoda powinna towarzyszyć nam, kiedy wyznaczamy tranzyty. Inaczej powstanie zamieszanie. Warto zatem wybrać sobie jeden system i trzymać się go wiernie. Domy symbolizują przestrzenie, w których realizuje się energia wyznaczona przez planety w zodiaku. Można przyjąć, jeśli umiemy wyjść poza dualizm, że cały horoskop przedstawia to wszystko, czym może być człowiek, kiedy wykorzysta swoje możliwości. To dharma. Nie musimy w interpretacji dzielić planet czy aspektów na dobre i złe, ponieważ wszystko jest doświadczeniem. A najpełniej wyrażają je domy, wskazując jakie obszary życia będą dla nas szczególnie istotne. Najciekawsze znaczenie interpretacyjne powstaje, kiedy do znaku słonecznego dodamy znak, w którym znajduje się Ascendent. To fascynujące odkrycie, zwłaszcza wtedy, kiedy ów znak jest całkiem odmienny od słonecznego. Często dopiero wtedy zaczynamy rozumieć samych siebie. Bardzo istotną rolę odgrywają domy w astrologii horarnej. Kiedy zadajemy pytanie, najważniejsze jest przyporządkować jego treść do właściwego sektora, ponieważ tam waśnie szukamy odpowiedzi. To właśnie domy pokazują te obszary życia, które chcemy bliżej poznać. Jak zadać pytanie o nasze dziecko, jeśli nie wiemy, gdzie je w horoskopie znajdziemy? A przecież podział na domy bez wątpliwości wskaże dom piąty w naszej mandali. A partner czy partnerka dziecka? Dom siódmy, licząc od naszego pią-

str. 66

tego. Wszystko mamy jak na dłoni, o ile poradzimy sobie z interpretacją. Wiele lat pracowałam intensywnie z solariuszem i lunariuszem, odnajdując w nich niezwykle ciekawe informacje. Te metody również opierają się na domach, ponieważ skupiamy się tu na sektorach, które są wskazywane odpowiednio przez słońce i księżyc. Żaden planetariusz bez podziału na domy nie istnieje. Położenie słońca w zodiaku w dniu naszych urodzin jest takie samo, jak wtedy, kiedy przyszliśmy na świat. Co z tego wynika dla bieżącego roku? Nic. Jednak wskazanie określonego domu pokaże, jakie klimaty i sprawy będą naszym doświadczeniem w tym czasie. Niektórzy próbują zrezygnować z analizy domów, pozostając jedynie przy zodiaku. To tak, jakbyśmy spojrzeli na nasze życie wyłącznie pod kątem roku, pomijając codziennie doświadczenia. Być może miło jest pomyśleć o tym, co będziemy robić w czasie wakacji i dokąd wybierzemy się w zimie na narty, ale ostatecznie to romantyczny wieczór nad morzem lub dzień spędzony na stoku wyznacza moc naszych doświadczeń. Warto żyć tak, jakby każdy dzień był ostatnim, nie opierać wszystkiego na dalekosiężnych planach, które mamy zrealizować za kilka miesięcy. Zawsze ważniejszy jest dzień dzisiejszy niż cały rok. Warto na to zwrócić uwagę, wówczas zrozumiemy, dlaczego system domów pokazuje nam więcej niż znaki zodiaku. I szczypta praktyki. Moja znajoma spod znaku Koziorożca, nie posiada żadnych planet w znaku Raka. A jednak charakteryzuje ją skupienie na gotowaniu i opiekowaniu się wszystkimi w zasięgu wzroku. Stosuje zasadę: „co się rusza, trzeba nakarmić”. Przez jakiś czas pracowała zawodowo, ale wyłącznie dla utrzymania. Bardziej niż bodaj malutki ślad kariery interesowało ją całonocne lepienie pierogów dla rodziny i dokarmianie kotów. Chociaż bez wątpienia duże znaczenie ma w jej horoskopie władca Koziorożca i aspekty jakie odbiera od innych planet, to równie ważne są domy. Ta pani ma słońce – w obstawie Wenus i Merkurego – w czwartym domu. To sektor, który odpowiada za dokarmianie i opiekę. Innymi słowy: cała energia wytrwałego, cierpliwego i pracowitego Koziorożca jest realizowana poprzez ten właśnie czwarty dom. Jak zatem analizować horoskop bez domów? Nie wyobrażam sobie tego.


Literacko Grażyna A. Adamska

Bractwo Dusz Kolejne dni mijały na medytacjach z Energiami, pracy w ogrodzie, dwugodzinnych treningach tanecznych i wieczornych ogniskach. Pan Wu uczył dziewczyny odróżniać zioła, tłumaczył znaczenie i moc kamieni i magii drzew. Kazał obserwować chłopakom zachowanie zwierząt i uczyć się rozpoznawać niebezpieczeństwo. W wolnym czasie Maya i Peter grali w szachy, Lidia i Arthur odpoczywali na polanie, a Grace i David przesiadywali na pomoście. Tak minęły dwa tygodnie. Ostatni weekend wakacji, za zgodą Pana Wu, cała szóstka spędziła na wyspie Bractwa. Rano Grace obudziła się wcześnie, przerażona i spocona. David otworzył oczy i usiadł obok. – Co jest? – zapytał zaniepokojony. – Znowu miałam ten sam sen – odpowiedziała Grace, głęboko oddychając, gdy David masował ją uspokajająco po plecach. – Jestem w ciemnym, zimnym pomieszczeniu, ktoś stoi przede mną i wyciąga coś ze ściany. Potem widzę przez jego ramię kamień, Opal, i jakiś znak na kamieniu. Czuję strach i się wycofuję, wpadając na jakieś gałęzie. Czuję, jak ten ktoś ma się odwrócić, to jest przerażające. – Potrząsnęła głową na samo wspomnienie. – Muszę się napić – dodała po chwili i zaczęła wstawać. – Iść z tobą? – zapytał chłopak. – Nie – odpowiedziała, zakładając klapki i wychodząc cicho z pokoju. Zeszła po schodach do salonu. Powoli zaczynało robić się widno. Nalała sobie wody do szklanki i usiadła przy stole w kuchni. Wzięła kartkę i narysowała to, co widziała we śnie. Symbol koła, a w środku mniejsze.

str. 67

Potem zaznaczyła obok znak „X”, również w kółku, aby podkreślić, że symbol ten znajduje się na kamieniu. Następnie naszkicowała liść z gałęzi, który widziała we śnie. Dopisała jeszcze słowo, które się przewijało: „ODYN”. Gdy tak siedziała i zastanawiała się nad rysunkiem, do kuchni wszedł Peter. – Nie śpisz? – spytał. – Znowu miałam sen – odpowiedziała, gdy ten wyciągał szklankę i nalewał do niej wody. Spojrzał po chwili na rysunek Grace i wskazując na większe koło z mniejszym w środku, powiedział: – To jest znak Słońca. Symbolizuje Ducha – dodał. – A to jest chyba liść wiązu – powiedział, przyglądając się uważniej. Grace podpisywała rozpoznane symbole. Wtedy wszedł David. Podszedł do Grace i przeczesując jej włosy, powiedział: – Długo nie wracałaś. – I spojrzał na kartkę z symbolami. – To wygląda jak Gabo – wtrącił, wskazując na X w kółku, po czym wziął szklankę soku i usiadł naprzeciw Grace. – Runa Gabo? – dopytała się dziewczyna. David popijając, przytaknął i zapytał: – Dlaczego w kółku? Grace spojrzała na rysunek i szybko wytłumaczyła: – To nie kółko, tylko kamień. Ta runa jest na kamieniu. – Tak jak Runy Urodzeniowe Bractwa – powiedział Peter, spoglądając na Davida, który potwierdził głową.

Medium


Literacko Bractwo Dusz

– To znaczy? – zapytała Grace, nie rozumiejąc chłopaków. – Każdy z nas w dniu Inicjacji dostanie swoją Runę Urodzeniową na Kamieniu Mocy, od tej chwili będą nas chronić – odpowiedział Peter, a David wyjaśnił: – Runa Urodzeniowa to runa, która panuje w dniu twoich urodzin. Grace przytaknęła ze zrozumieniem i spoglądając na rysunek, zaczęła powtarzać: – Słońce, symbol Ducha, runa Gabo na kamieniu i wiąz. Chłopcy słuchali, David spojrzał uważniej. – Hej! To są właściwości mojej Runy Urodzeniowej. Grace i Peter spojrzeli na niego. – No tak! – powiedział i wskazując po kolei znaki na rysunku, kontynuował: – Gabo – runa miłości, kamień – opal, drzewo – wiąz, żywioł – duch. – Po czym stanął na nazwie napisanej dużymi literami: – A to, co to jest? – Odyn – wyjaśniła Grace – to słyszałam cały czas w głowie. – Odyn? – zdziwił się David. – Najwyższy z Bogów Nordyckich z Dynastii Azów, Bóg Wojny i Wojowników, Bóstwo Mądrości, Poezji i Magii – wyjaśnił Peter. Grace i David spojrzeli na niego zaskoczeni. Ten, kończąc pić wodę, spojrzał znad szklanki. Po czym ją odstawił i odparł: – No, co? – Uśmiechnął się. – Lubię historię. Grace i David spojrzeli na siebie z zachwytem, wyrażając w ten sposób uznanie dla Petera.

– Tak, miał – wszyscy spojrzeli po sobie zdziwieni. – Myślicie, że to on przychodzi we śnie do Grace? – zapytała nagle Lidia. – Po co miałby to robić? – odpowiedział Arthur. Leżał na materacu i zakrywał rękami oczy. – Przecież nawet go nie znała. – No i nie mieszkała tutaj – dodał Peter. – Nikt z nas go nie znał – odpowiedziała poważnie Lidia. – Myślę, że prędzej nawiedzałby swoją niezrównoważoną żonę lub wredną córkę – wtrącił Arthur i uśmiechnął się do Davida. – Przestań, Arthur! – strofowała go Lidia. – Wiesz, że Diana nie zawsze była wredna – dodała po chwili. Grace spojrzała zaskoczona na Lidię, a ta wyjaśniła z niepewną miną. – Kiedyś przyjaźniliśmy się. – Lidia, przestań! – przerwał jej Arthur. – Ale taka jest prawda – dodała zdenerwowana dziewczyna. Grace spojrzała na Davida, który wpatrywał się w szklankę z sokiem. – Jak byliśmy mali, to cały czas spędzaliśmy razem. Bractwo organizowało często wspólne wyjazdy. – Wszyscy słuchali. – Szkoda, że jej wtedy nie znałaś, była zupełnie inna... – Lidia, daj spokój – wtrąciła Maya. – Przecież byłyście najlepszymi przyjaciółkami! – dodała Lidia. Grace spojrzała na Mayę jeszcze bardziej zaskoczona. – A teraz wszyscy na nią naskakujecie... – Prawie zabiła Grace – przerwała jej Maya. – Wiem – powiedziała, spoglądając na Grace W tym momencie do kuchni weszła Lidia – i jej nie usprawiedliwiam. - Po czym dodała: i Maya, a za nimi zaspany Arthur. – Chodzi o to, dlaczego tak zaczęła się zacho– Ludzie, nie wiecie, że w nocy się śpi? – po- wywać? wiedział chłopak, ziewając. Dziewczyny wstawiły Nagle zapadła cisza. Grace spojrzała po kolei czajnik z wodą na herbatę. na wszystkich, ale każdy miał spuszczoną głowę. – Co robicie? – zapytała Maya, witając buzia– Więc dlaczego zaczęła się tak zachowywać? kiem Petera. – zapytała zaciekawiona Grace. – Grace miała znowu sen i rozgryzamy sym– Bo jako przyjaciele ją zawiedliśmy – odpobole – odpowiedział Peter. wiedziała Lidia. – Widzisz, Diana od zawsze była – I co macie? – zapytała Lidia, siadając obok zakochana w Davidzie – wyjaśniała, spoglądając dziewczyny. Arthur rzucił się na materac leżący na chłopaka, ten zaś patrzył na Grace. – Zrobiłaby niedaleko stołu. Grace pokazała Lidii rysunek dla niego wszystko. – Dalej patrzyli sobie prosto z objaśnieniem symboli. w oczy. – Pamiętam, jaka szczęśliwa była, gdy wyTa spojrzała na imię Odyn i zapytała: chodziła od niego rano albo gdy się do niej cza– Czy ojciec Diany nie miał na imię Odyn? – sem uśmiechał. Cała tryskała energią. spojrzała na Mayę. Ta usiadła obok Lidii i przy– Dobra, skończ już! – powiedział stanowczo taknęła. Arthur, wstając z materaca.

str. 68

Medium


Literacko Bractwo Dusz

Lidia się zdenerwowała. – Co to znaczy, skończ?! – odparła głośniej. – Wykorzystaliśmy ją. Najpierw dostała cios od Mai, potem od Davida, a my tak po prostu się od niej odsunęliśmy! – powiedziała zdenerwowana. – Cios od Mai? – zapytała Grace. Maya spojrzała poważnie na Davida, ten na nią i odpowiedziała, mimo błagalnej miny chłopaka. – Wiedziałam, że Diana kocha się w Davidzie, wszyscy to wiedzieliśmy, i kiedyś po imprezie, gdy się upiliśmy, przespaliśmy się ze sobą. – Co?! – zapytała totalnie zaskoczona Grace, opierając się o krzesło. David spojrzał na Grace, próbując się bronić. – Ale to nic nie znaczyło – tłumaczyła od razu Maya, widząc nieciekawą minę dziewczyny. – To

str. 69

była czysta ciekawość i byliśmy tak pijani, że niewiele z tego pamiętamy. Grace cały czas poważnie patrzyła w oczy Davidowi. – Grace, posłuchaj! – powiedziała znowu głośniej Maya, chcąc, aby ta spojrzała na nią. Gdy tak się stało, dodała: – Każdy z nas ma jakąś przeszłość. Jedni lepszą, drudzy gorszą. W moim przypadku ma miejsce ta druga i nie masz pojęcia, jak bardzo żałuję, że Peter nie był moim pierwszym chłopakiem. Ale przeszłości nie da się zmienić, trzeba żyć z nią i się z nią pogodzić. Grace spojrzała na Davida i zapytała: – A ty jak zraniłeś Dianę? – Skończmy już ten temat – powiedział wyraźnie zdenerwowany Arthur. Grace czekała na odpowiedź Davida. Ten spojrzał na szklankę z sokiem, którą nerwowo obracał w dłoniach, i odparł: – Po jej pierwszym razie ze mną powiedziałem jej, że to było dla zabawy, bo się nudziłem. – Aha – podsumowała poważnie Grace, po czym wstała i ruszyła w stronę pokoju. – Grace, poczekaj – zawołał David i szybko pobiegł za nią. Zatrzymał ją na schodach. – Wiem, że źle zrobiłem. – Grace patrzyła na niego poważnie. – Potem też postępowałem nieuczciwie, godząc się na seks, mimo że za każdym razem uprzedzałem ją, że nic z tego nie będzie. – Gdy się tłumaczył, pozostali stanęli niedaleko i obserwowali całą sytuację. – A potem pojawiłam się ja i zabrałam jej ciebie sprzed nosa w kilka dni – powiedziała bardzo poważnie i dobitnie. – Daj spokój, Grace – wtrącił się Arthur. – Teraz zaczniemy jej żałować! – dodał zły, spoglądając na pozostałych. – Nie mamy wielkiego wpływu na miłość, szczególnie w naszym przypadku – odpowiedziała Lidia. – Więc może nasi dziadkowie popełnili błąd? – odpowiedziała Grace. Wszyscy patrzyli na nią uważnie. – Gdyby nie sprowadzili Dusz... – Co ty mówisz? – przerwał jej Arthur. – I co? – wtrąciła Maya. – Żałujesz, że jesteś z Davidem? – zapytała poważnie. Grace spojrzała na chłopaka, zaprzeczyła głową i dokończyła swoją myśl. –...może, gdybym nie przyjechała i nie łączyły nas Bratnie Dusze, to David byłby szczęśliwy z Dianą? – Spojrzała na Mayę.

Medium


Literacko Bractwo Dusz

– Albo – wrącił Peter –...w ogóle byś nie wyjechała i od początku Diana nie miałaby szans u Davida. – Grace spojrzała na niego uważniej, bo taka opcja nie przyszła jej wcześniej do głowy. – Ej! Ale o czym my w ogóle gadamy? – powiedział nagle Arthur. – Przecież ona próbowała cię zabić! – Was – uzupełniła Maya. Wszyscy spojrzeli na dziewczynę, czekając na wyjaśnienia. – Tak mówił Pan Wu. Jeśli Dusza opuści ciało, to jej Bratnia Dusza podąży za nią, więc umarlibyście oboje – powiedziała do Grace. – Albo będziesz mój, albo umieraj – podsumował rozmowę Artur. Pozostali spoglądali jeszcze przez chwilę po sobie, po czym rozeszli się po pokojach, uznając temat za zamknięty. Susząc ręcznikiem włosy, Grace usiadła na łóżku. Spoglądając na ubierającego się w piankę Davida, zapytała: – Z iloma dziewczynami spałeś? – Ten spojrzał na nią z widocznym zakłopotaniem na twarzy. – Co? – I dodał po chwili. – A ty z iloma chłopakami? Grace spojrzała na niego, czekając na odpowiedź. – Nie pytam, ile razy, tylko z iloma – domagała się dziewczyna. Chłopak zasunął zamek pod szyję i opierając się o szafkę plecami, odpowiedział, lekko uśmiechając się: – Z pięcioma. Grace spuściła wzrok na ziemię, a David przyglądał się jej z założonymi rękami na piersi. – Wszystkie chodzą z tobą do szkoły? – zapytała po chwili, delikatnie unosząc wzrok. – Nie – odpowiedział bez wahania David, po czym ruszył w stronę schodów. Grace poszła za nim i na schodach pytała dalej: – To znaczy? – Dwie już skończyły liceum – odpowiedział, oglądając się na nią i skacząc z ostatniego schodka. Grace szła krok w krok za nim. – A piąta? – zapytała, gdy w głowie przeliczyła ilość. David odwrócił się, zatrzymując przed drzwiami do kuchni, i nabierając głęboko powietrze, odpowiedział: – Jeszcze nie wiem, na razie zostaje w Sun

str. 70

City do końca wakacji. – Odepchnął drzwi do kuchni i weszli tam razem. – Co wam tak wesoło? – przywitał ich Arthur, również ubrany w piankę i gotowy na wyścig na skuterach. – Grace wypytuje mnie, z iloma dziewczynami spałem – odpowiedział David, chichocząc pod nosem. Arthur podniósł wzrok, patrząc zawadiacko, i siadając na krześle przy stole, wtrącił: – Bardzo lubię rozmowy o seksie. Pozostali spojrzeli na Arthura, potem na Grace i także się uśmiechnęli. Lidia właśnie rozczesywała włosy, a Maya pomagała Peterowi zapiąć piankę. – Ja miałam dwóch chłopaków przed Arthurem – zaczęła Lidia. Wszyscy spojrzeli na nią, czekając na szczegóły. – Pierwszy był pomyłką, a drugi jeszcze większą – powiedziała z niesmakiem. Pozostali patrzyli na nią, a ona bez skrępowania dodała: – Mój pierwszy raz był totalną porażką. Chłopak przez pół godziny zakładał prezerwatywę. To był koszmar. – Pokręciła głową. Chłopcy popatrzyli na siebie radośnie. – A drugi miał takiego małego, że gdy on już kończył, ja jeszcze nawet nie zdążyłam się podniecić. Totalna katastrofa – powiedziała, robiąc rozpaczliwą minę do reszty. – Ja miałem sześć dziewczyn – zaczął Arthur. - Ale żadnej nie warto wspominać. – Spojrzał na Mayę. – Oczywiście, bez urazy – zaznaczył. Po czym, patrząc na Lidię, dodał:– Siódemka jest moją szczęśliwą liczbą. – I puścił oczko do dziewczyny, a ta się uśmiechnęła. Grace spojrzała zaskoczona na Mayę, ta na nią i powiedziała: – Uprzedzałam, że byłam bardzo niegrzeczną dziewczynką. Po czym dodała: – Ale od lutego w moim sercu gości tylko jeden facet i nie mam zamiaru tego zmieniać. – Po czym spojrzała Peterowi głęboko w oczy i namiętnie go pocałowała. Grace spojrzała na szczęśiwą parę. Arthur powiedział: – Peter ma największe szczęście spośród nas. Bo uchował się tylko dla Mai – dodał, z dumą, ale i z nutką zazdrości, patrząc na kolegę. Wszyscy spojrzeli na Petera, a Maya z uśmiechem wtrąciła:

Medium


Literacko Bractwo Dusz

– Mój wierny i bohaterski Hector. – A ty? – przerwał Arthur i wszyscy spojrzeli na Grace. Ta się uśmiechnęła i odpowiedziała: – Miałam trzech chłopaków. – Spojrzała na Lidię i dodała: – I mój pierwszy raz też był porażką – zrobiła krzywą minę. – Przyjaźniliśmy się od przedszkola i pod koniec podstawówki myśleliśmy, że coś między nami zaiskrzyło, ale więcej było nerwów niż przyjemności. Krótko potem stwierdziliśmy, że lepiej będzie, jak pozostaniemy przyjaciółmi – odetchnęła i kontynuowała, gdy pozostali patrzyli na nią, uważnie słuchając: – Drugi chłopak był kapitanem drużyny piłkarskiej w naszym liceum. Przystojny, wysportowany. Ja należałam do sekcji tanecznej. Właściwie nie pamiętam, jak się zaczęło, ale cały nasz pseudozwiązek był raczej na pokaz. Nie łączyło nas żadne uczucie. Potem, gdy wpadłam na niego i moją koleżankę całujących się w łazience, ulżyło mi, że to już koniec. Rozstaliśmy się w przyjaźni – skończyła. – No, a ten trzeci? – dopytywał się Arthur. – Nie mów, że to był Lorenzo?! – dodał nagle. – Nie! – krzyknęła Grace. – Oszalałeś! – No, nie mów, że nie próbował się do ciebie dostawiać? – pytał nieprzekonany Arthur. Pozostali patrzyli na Grace. – Nie raz – potwierdziła dziewczyna. – Ale on nie jest facetem – dodała z niesmakiem. Dziewczyny spojrzały na siebie i wybuchnęły śmiechem. – To jaki był ten trzeci? – spytała nagle Lidia, która bardzo lubiła opowieści o miłości. – Hm – westchnęła Grace i spojrzała na Davida. Ten, patrzył jej głęboko w oczy. – Trzeci to przystojny, męski, troskliwy, czuły, kochający, namiętny, dobrze zbudowany, wysportowany, odważny facet, który potrafi wzbudzić pożądanie i nie ma problemów z wielkością swojej męskości – podkreśliła, spoglądając na Lidię. Dziewczyny domyśliły się, o kogo chodzi, i uśmiechnęły się do siebie. Arthur słuchał z otwartą buzią, a gdy Grace przerwała, spytał: – I gdzie on teraz jest? – Siedzi obok ciebie – odpowiedziała, patrząc radośnie na Davida. Arthur spojrzał zaskoczony na Davida, potem na Grace, znowu na Davida, i powiedział: – Jeszcze niedawno byłeś arogancki, niemiły, wredny i niegrzeczny. – David spojrzał na niego, a ten, przeciągając się na krześle i dając chłopa-

str. 71

kowi kuksańca w ramię, dodał: – Chodź popływać, ty przystojniaku z dużym przyrodzeniem. Chłopcy wstali od stołu. David podszedł jeszcze do Grace i dając jej dużego buziaka, szepnął: – Niedługo wrócimy. – Ta potwierdziła machnęła ręką na pożegnanie. Jeszcze tego popołudnia cała szóstka przyjaciół wróciła z wyspy do miasteczka. Rozjechali się do swoich domów. Ilustracje: Edyta Milewska, Daria Widermańska-Spala http://www.anako.pl/ Książkę można nabyć w księgarni Radwan – www.radwan.pl

******

“Bractwo Dusz, Księga 2 – 4” Ona – zakochana i buntownicza, gotowa oddać życie w imię miłości. On – rozdarty pomiędzy zakazanym uczuciem a obowiązkiem walki z niebezpieczną czarną magią. Połączeni nieziemską miłością, związani na śmierć i życie, zespoleni duszami... ...ale czy na pewno ich przeznaczeniem jest być razem? Po pokonaniu Duszy Odyna, Grace z przyjaciółmi, pod okiem Strażników Duszy, przygotowują się do kolejnego zadania – odbicia zakładników z Wyspy Uzdrowicieli. W międzyczasie Marck szuka sposobu, jak uwolnić się spod władzy despotycznego i mściwego ojca, który pod przykrywką działań Wielkiego Mistrza realizuje zdradziecki plan nieżyjącego Senseja. Niespodziewanie Grace odkrywa tajemnicę Bratnich Dusz i tym samym przekracza zakazaną granicę, sprowadzając na wszystkich ogromne niebezpieczeństwo. Od tej pory członkowie Bractwa lawirują na krawędzi dwóch światów – dobra i zła. Stają do walki o miłość Wszechświata przeciw potężnym i nieznanym im wcześniej wrogom. Odkrywają nowe niezwykłe zdolności, jednocześnie dokopując się do niebezpiecznych tajemnic swoich pradziadków. Gdy okazuje się, że istnieje potężniejsze uczucie niż miłość Bratnich Dusz, młodzi bohaterowie zostają wystawieni na próbę.

Medium


CZWARTA Księga Bractwa Dusz

Zapraszamy

Dostępne są bezpłatnie na wydaje.pl Dziennik Marcka, Dziennik Alexnadra, Dziennik Dany’ego, Dziennik Davida Seria dziewięciu opowiadań z cyklu „Bractwo Dusz“ stanowi wstęp do Księgi 7, której premiera przewidziana jest na początek 2015 roku. W międzyczasie ukażą się jeszcze Księga 5 i Księga 6. Losy bohaterów są tak poprowadzone, że zanim dotrzemy do 2015 roku, pojawi się jeszcze więcej pytań niż gotowych odpowiedzi. Zapraszam w podróż do Krainy Dusz z Dziennikiem Davida. http://blogbractwodusz.blogspot.pl

str. 72

Medium


Uniwersalnie

Bożena Wojciechowska

Zodiak Dendery Jeśli chodzi o długość tych cykli (Yug), zdania naukowców są podzielone. W tradycyjnej interpretacji podano, że kolejne epoki skracają się systematycznie. Najdłużej trwać ma Satya (zwana też Kritą) bo aż 4800 lat, kolejne skracają się i tak Treta trwa 3600 lat, Dvapara 2400, a epoka Kali (obecna) jest najkrótsza i trwać ma 1200 lat. Problem w tym, że prawdopodobnie nie chodzi tu o lata „ludzkie” - ziemskie. Chodzi o lata „boskie”, a te, jak wyliczono na podstawie obserwacji kosmosu i nazwano latami „kosmicznymi”, są okresami, gdzie jeden „boski” (kosmiczny) Gregg Braden, w swojej książce „Czas frak- rok, to 360 lat ziemskich. Liczba 360, symbolizutalny”, porównuje przekazy, jakie pozostawiły po jąca też koło, jest jedną z liczb określanych jako sobie starożytne cywilizacje. Wszystkie te cywili- święte w „boskiej” geometrii. Mnożąc lata trwania zacje (Indianie Hopi, starożytne Indie, Aztekowie, poszczególnych Yug, wyliczone przez starożytne Majowie) podają, iż każda z minionych epok cywilizacje, przez ten „święty współczynnik” (Yug) zakończyła się globalną katastrofą, która otrzymujemy ilość ziemskich lat, jakie przewidydoprowadziła do zniszczenia każdego „świata”, wane są dla poszczególnych epok. I tak obecna, co zapoczątkowało powstanie następnego. I tak najkrótsza epoka Kali trwać ma, według tego 432 wg Indian Hopi oraz starożytnych Indii mamy 4 000 lat, a wtedy najdłuższa Satya miałaby trwać takie epoki. Aztekowie i Majowie podają ich 5. 1 728 000 ziemskich lat. Zodiak Dendery przedstawia poruszanie się osi punktów równonocy w precesji, poprzez 12 znaków Zodiaku. Każde przebywanie osi w jednym znaku to epoka w Indiach zwana Yugą. Na Zodiaku Dendery wszystkie znaki są ciasno zapisane jeden obok drugiego, z wyjątkiem znaków Ryb i Wodnika, między którymi jest wolna przestrzeń, nazywana przez badaczy „brakiem ciągłości”. W tym miejscu, w tej wolnej przestrzeni, pomiędzy dwie ryby na obrazie znaku, wpisany jest tajemniczy symbol zwany kwadratem Pegaza. Tego symbolu do dziś nie zrozumiano.

str. 73

Medium


Uniwersalnie Zodiak Dendery

Wiadomo jest, że Układ Słoneczny krąży wokół centrum galaktycznego, a wraz z całą galaktyką podróżuje też w przestrzeni. Ziemia wraz z Układem Słonecznym, z powodu soczewkowego kształtu galaktyki i swojej eliptycznej drogi wokół niej, raz przybliża się do jej środka, raz oddala. Cały proces zmian epok ściśle związany jest właśnie z położeniem Układu Słonecznego względem środka galaktyki. Im bliżej jesteśmy tego centrum, tym większa jest świadomość duchowa ludzkości i tym dłuższe jest życie statystycznego człowieka. I tak, kiedy podczas trwania najdłuższej epoki Układ Słoneczny znajdował się na południku galaktycznym, więc najbliżej jej środka, wtedy przeciętne życie ludzi było tak długie, że właściwie nie dało się zmierzyć naszą miarą. Ludzie byli tak długowieczni, ponieważ i czas oświecenia był ogromny i powszechny. Na Ziemi trwał pokój, mądrość i miłość. W kolejnej epoce ziemia, wraz z całym Układem, dążąc do „krawędzi” galaktyki oddaliła się nieznacznie od jej centrum, a wraz z oddalaniem się od środka malała także świadomość duchowa oraz długość życia ludzi. Ale jeszcze w epoce zwanej Tretą, ludzie żyli niewyobrażalnie dla nas długo, bo około 10 000 lat. Świadomość duchowa zmniejszyła się im tylko o 25%. W następnej epoce oddalenie od centrum było już znaczne i świadomość ludzka zmalała o dalsze 25 %, a przeciętne życie skróciło się do wieku 1 000 lat. I tak długo w porównaniu z czasem obecnym. W epoce Kali – obecnej – oddalenie od centrum galaktycznego jest największe – jesteśmy na wi-

str. 74

rażu i przechodząc przez równik galaktyczny, oddaliliśmy się od niego najbardziej. Z tego powodu świadomość duchowa zmniejszyła się o dalsze 25 %, więc brakuje nam już 75 % tej świadomości . Ludzie żyją maksymalnie 100 lat i na Ziemi pojawili się władcy nierozsądni, pazerni i egocentryczni. Ludzkość uzależnia się od używek i „dopalaczy”, w niektórych rejonach powszechnie panuje głód, a ludzie bezbronni stają się ofiarami. Czas Kali to czas rywalizacji, wojen, wzajemnej wrogości i zawiści. To czas przywiązania do materii, czas oddalenia i braku zrozumienia takich haseł, jak miłość bezwarunkowa, jak współczucie czy też wybaczenie. Epoka ta, zwana też ciemną, jak podaje mitologia hinduska, rozpoczęła się z momentem opuszczenia Ziemi przez Pana Krisznę, mniej więcej 5 000 lat temu. Anonimowy autor dzieła „Książka tysiąca” podaje, że każda z epok kończy się wielką koniunkcją wszystkich planet w znaku Barana. Zgodnie z jego wyliczeniami, ta koniunkcja nastąpiła dokładnie 17 lutego 3 102 roku przed naszą erą. Autor ten pisze, iż każda z epok po pierwszych 5000 latach wchodzi w specyficzny „lepszy” podcykl . Tak więc nasza nadzieja jedynie w tym, że trwamy już ponad 110 lat w takim lepszym podcyklu, mamy więc być może już za sobą najgorsze czasy, choć wciąż znajdujemy się w najdalszym punkcie od środka Drogi Mlecznej ...co możemy sprawdzić wchodząc na stronę SkyGlobe:http://astro4.ast.vill.edu/skyglobe.htm.

Medium


Bogusława M. Andrzejewska

Sekrety noszonych ozdób Kiedy byłam w wieku szkolnym, często chodziłam do Muzeum Archeologii i Etnografii. Fascynowało mnie oglądanie przedmiotów z dawno minionych epok. Miało to w sobie coś magicznego, jak dotknięcie nieskończoności. Całymi godzinami stałam przed gablotką z eksponatami i przenosiłam się w czasie. Wyobrażałam sobie, jak wyglądali kiedyś ludzie, co jedli, w co się ubierali, jak ze sobą rozmawiali. Wówczas marzyłam, że kiedy dorosnę, będę archeologiem i będę cierpliwie odkrywać sekrety dawnych czasów. W tej fascynacji jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Otóż wśród zachowanych eksponatów biżuterii było równie dużo, jak przedmiotów codziennego użytku. Pamiętam do dziś, jak przyglądałam się szczątkom kobiety, której grób z początków Państwa Polskiego został niemal w całości przeniesiony do muzeum. Obok dobrze zachowanych kości, w miękkiej ziemi leżały metalowe spirale bransolet, nausznic i innych ozdób. Zastanawiałam się, jak ważne musiały być takie ozdoby, skoro ich właścicielka została w nich pogrzebana. Miałam też świadomość, że w tamtych czasach ludzie mieli niewiele przedmiotów. Głównie posiadali takie rzeczy, które były niezbędne do codziennego funkcjonowania. Ozdoby prawdopodobnie były zatem zbytkiem, czymś całkiem niepotrzebnym. Pomimo tego korzystały z nich nawet osoby ubogie. Bardzo szybko stały się częścią naszego wyglądu, dostępną dla każdego. Chociaż oczywiście rodzaj i materiał, z którego były wykonane, ograniczał majątek właściciela. Działało to w dwie strony – jakość i koszt ozdób stały się wskaźnikiem bogactwa,

str. 75

a często zapewne także miejsca zajmowanego w społeczeństwie. Człowiek uwielbia się dekorować i robi to chętnie, odkąd nauczył się wykonywać najprostsze ozdoby. Podejrzewam, że robił to także wcześniej, zanim nauczył się wytapiać rudy metali. Wpinał we włosy kwiaty, ptasie pióra lub ozdobne kawałki kory czy liście. Podłożem jest tu nie tylko próżność czy psychologiczna potrzeba zaznaczenia siebie, wyróżnienia spomiędzy innych ludzi, ale też naturalna potrzeba twórczości i poszukiwanie piękna. Dlatego też biżuteria jest tak pełna uroku. Ewoluuje w stronę coraz większego piękna, oryginalności, niepowtarzalności. W żadnym innym rodzaju kreującym nasz wygląd nie znajdziemy takiego bogactwa wzorów, barw i blasku. No cóż, ma za zadanie dekorować ludzką sylwetkę, musi zatem być ozdobna.

Medium


Uniwersalnie Sekrety noszonych ozdób

W Analizie z wyglądu biżuteria odgrywa dużą rolę, dając nam mnóstwo interesujących informacji na temat właściciela. Srebro oznacza emocje i ukierunkowanie na relacje z innymi. Ludzie, którzy noszą srebro, są wrażliwi, otwarci, serdeczni i chętni do pomocy. Przyjaźnie są dla nich ogromnie ważne. W wyborach kierują się uczuciami. Drobne srebrne ozdoby są charakterystyczne dla osób delikatnych, nieco romantycznych. Lubią innych, mają wielu znajomych, chociaż bywają nieśmiałe. Tęsknią za miłością. Są twórcze, ale niekoniecznie doceniają siebie i częściej „piszą do szuflady” niż publikują. Duże srebrne ozdoby noszą ludzie pełni ekspresji, którymi władają emocje. Często nie umieją panować nad uczuciami, mogą zachowywać się w sposób nieprzewidywalny. To też dusze artystyczne, które nie wahają się tworzyć w różnych obszarach sztuki i odważnie publikować swojej twórczości. Bogactwo ich wewnętrznego świata staje się podłożem ich twórczości. Natomiast ich relacje rzadko kiedy będą uporządkowane, ponieważ nieumiejętność zarządzania emocjami uderza przede wszystkim w nasze związki. Dlatego też znajdziemy tu osoby po przejściach, o „pokaleczonych” sercach, ciągle przeżywające minione dramaty miłosne. Złoto dotyczy wymiernych potrzeb: pieniędzy, awansu, sukcesu, korzyści. Ludzie, którzy

wybierają złote ozdoby są praktyczni i konkretni. Zazwyczaj dobrze wiedzą, czego chcą i oczekują od innych. Drobne złote ozdoby świadczą o dobrym smaku, wyniesionym z domu, w którym rozumiano i szanowano dorobek materialny. To ludzie konkretni, rzeczowi, ale też zazwyczaj dobrze wychowani, posiadający mocne podstawy w tradycji i rodzinie. Duże złote ozdoby lub duża ich ilość na całym ciele jest charakterystyczna dla dorobkiewiczów, ludzi, którzy wyrastali w ubogim domu, pozbawionym klasy i rozumienia pieniądza. Pierwszą cechą, jaką możemy u takich osób dostrzec, jest zazwyczaj materializm. Pieniądze są dla nich celem samym w sobie. Widzimy zatem niską samoocenę ukrywaną pod maską bogactwa, które ma służyć głownie jako narzędzie dowartościowania siebie. Istnieją też ozdoby, w których złoto występuje obok srebra, czyli złoto-srebrne. Zazwyczaj wskazują na konflikt pomiędzy uczuciami a wymiernymi potrzebami. Noszą je ludzie, którzy na poziomie świadomym rozumieją, czym jest energia pieniądza i chcą jak najwięcej zarabiać, ale wewnątrz nie są gotowi na robienie biznesu. Pobieranie opłat za własną pracę może sprawiać im trudność, ponieważ nie umieją przyjmować. Żądanie zapłaty mogą postrzegać jako coś złego, jakby pozbawiali innych ludzi gotówki.

Artykuł jest fragmentem książki pt. Psychologia ubioru, która pełni rolę podręcznika do Nieinwazyjnej Analizy Osobowości. Książka ukaże się w pierwszej połowie roku. Więcej nformacji: http://prosperita.edu.pl

str. 76

Medium


Jakub „Qba” Niegowski

Nowy porządek świata Ostatnimi czasy dużo się mówi i przestrzega przed NWO, czyli Nowym Porządkiem Świata – zaplanowanym przez mądre głowy gdzieś na górze, w niecnych celach władzy absolutnej i absolutnej kontroli nad populacją ludzką. W tym artykule postaram się zrobić to, czego jednak się zazwyczaj nie robi – przedstawić nie tylko wady, ale i zalety NWO oraz przyjrzeć się ideom, stojącym za tym ambitnym, ale niepokojącym pomysłem nowego porządku świata.

Przeciwnicy NWO twierdzą – mając sporo racji – że nowy, starannie zaplanowany i wyreżyserowany ład ma szansę niepostrzeżenie odebrać wolność istotom ludzkim, czyniąc nas ostatecznie podporządkowanymi trybikami systemu. Literatura science-fiction od dawna przewidywała, że postęp technologiczny, wyprzedzający postęp duchowy i moralny ludzkości, może zaowocować takimi konsekwencjami. Dziś mówi się o rezygnacji z gotówki na rzecz płatności wyłącznie elektroniczną walutą, przypisaną do naszego numeru i chipu identyfikacyjnego, bez których nic człowiek nie będzie w stanie zrobić. Po naszym nume-

str. 77

rze ID odpowiednie służby będą mogły dowiedzieć się wszystkiego o nas oraz w razie potrzeby ingerować niczym w filmie „System” z 1995 roku.

Ostatnimi czasy oglądałem wywiad z amerykańskim pisarzem i publicystą radiowym, którego personalia zdążyły mi już umknąć z pamięci, ale zapadły w nią za to jego słowa o tym, że NWO to rządy ekspertów. Generalnie ów pan przestrzegał jak zwykle przed NWO, ale moją uwagę zwróciło właśnie to sformułowanie – rządy ekspertów. No bo przecież do planowania działań na skalę globalną i to tak długoterminowego potrzebni są eksperci. Gdy zaś NWO stanie się naszą codziennością, mają oni obsadzać kluczowe stanowiska państwowe. Czy tylko ja w tym momencie pomyślałem, że to przecież dobrze? I nasunęła mi się taka refleksja: Być może spora część strachu przed NWO to strach przed władzą naprawdę, naprawdę inteligentnych ludzi. Dużo mądrzejszych od nas. A nie od dziś wiadomo, że przy dużo mądrzejszych od siebie ludzie czują się zagrożeni, niedowartościowani i reagują na takie osoby często z niechęcią i brakiem zaufania.

Medium


Uniwersalnie Nowy porządek świata

Jeżeli ktoś lepiej kombinuje od nas, to jest poza naszym zasięgiem intelektualnym i stwarza dla nas zagrożenie. Czujemy się niepewnie. Dlatego wolimy znajomych oszołomów w polityce, którzy choć postępują nieodpowiedzialnie, często zwyczajnie głupio, kierując się swoją małostkową dumą czy zawiścią – przy nich jednak my, jako społeczeństwo, czujemy się swojsko. Możemy powtarzać, że nam się to nie podoba, ale jak przychodzi co do czego, to zazwyczaj głosujemy na tych samych. Podstawowa idea NWO jako Nowego Porządku Świata jest w zasadzie przecież bardzo dobra. Jest to dążenie do lepszego zapanowania nad chaosem i wprowadzenia bardziej zorganizowanego, wydajnego i komfortowego rozwoju społeczeństwa na Ziemi w perspektywie długoterminowej. Idę o zakład, że spora część osób, tworzących struktury NWO, wierzy, że tylko tak możemy, jako ludzkość, uchronić się przed samozniszczeniem – właśnie przez kontrolę tego, co się dzieje z masami. Niezbyt to miłe, ale trywialnie prawdziwe. Mylą oni więc i planują, reżyserując długoterminowe scenariusze, gdyż mają świadomość, że tylko myśląc na wielką skalę mają jakiekolwiek szansę powodzenia tych planów. Społeczeństwa nie da się bowiem zmienić i ukształtować w jeden dzień, ani nawet za życia jednego pokolenia, jeśli mówimy o zmianach gruntownych. Idea zapanowania nad chaosem jest dla człowieka naturalna i pozytywna. Staramy się poznać otaczający świat i sprawić, by działał on zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Mamy taką moc i takowe możliwości. Problem więc nie w istnieniu samych planów NWO. Problem jest z realizacją i z dojrzałością człowieka do takiej władzy. Podobnie rzecz miała się z socjalizmem. W zasadzie pomysł dobry – tyle tylko, że groteskowo wypaczony przez ludzi rządnych władzy. Tu dochodzimy do podstawy problemu – nie da się stworzyć idealnego systemu sprawowania władzy bez uzyskania duchowej i moralnej dojrzałości ludzi tworzących ową władzę, a także tych tworzących ogół społeczeństwa.

str. 78

Możemy sobie wymyślać, nawet demokrację, ale kiedy mamy ciemnotę społeczną, to na nic nam się to zda w kwestii budowania lepszego świata. Samo NWO może być więc nie tyle złym pomysłem złych ludzi, co podobnie jak niektóre systemy rządów wcześniej – może być przedwczesnym pomysłem. Nie można mieć tego nikomu za złe. My sami zazwyczaj chcemy wszystko już. Trudno się dziwić więc możnym tego świata, że przystąpili do realizacji swojego ambitnego planu. Oni tez chcą, by ich marzenie ziściło się możliwe szybko. Może nawet widzą taką konieczność, Kto wie? Skoro więc ustaliliśmy, że zagrożeniem nie jest sam system, tylko moralna i duchowa niedojrzałość ludzi nim zarządzającymi – pojawia się więc pytanie, co my z tym możemy zrobić? U wielu osób włącza się tu instynkt zniszczenia. Skoro coś nam zagraża, to trzeba to zniszczyć. Pomijając pytanie – jak chcecie to zrobić – zadam od razu kolejne – no i co dalej? Tu mało kto umie już udzielić odpowiedzi co dalej. Zniszczyć – tak. Ale wymyślanie i realizację lepszych pomysłów prawie wszyscy chętnie zostawiają komuś innemu. Twórcy NWO są więc odpowiedzią na ten stan rzeczy. Jeśli chcemy zmienić przyszłość, bo obawiamy się niewłaściwych ludzi u władzy – musimy zmienić siebie – czyli zmienić społeczeństwo. Bo władza zawsze jest odbiciem społeczeństwa. Czasami jest to odbicie bardziej lub mniej dosłownie – czasami jest to na zasadzie dopełniających się schematów na przykład wzorzec kat i ofiara, pan i niewolnik itd. Bez zmiany społecznej, nie ma zmiany jakości władzy – niezależnie od tego, jaki to system – komunizm, demokracja, czy nowe pomysły NWO. Rządy ekspertów są dla mnie wspaniałą, idealną wizją przyszłości – jeśli owi eksperci będą również moralnie stać na najwyższym poziomie. Jeśli tak będzie – system będzie doskonale służył całej ludzkości. Ale nie ma wysokich standardów władzy – jeśli nie ma społeczeństwa o wysokich standardach.

Medium


Recenzje Arcadius

„Wszechświat i Ty”. Wyd. Wydaje.pl 2014

„Zagłębianie się w zagadnienie budowy świata jest jednym z największych i najszlachetniejszych zajęć” – Galileusz

Tym cytatem rozpoczynamy niezwykłą podróż przez strony unikalnej książki, którą dzisiaj chciałabym serdecznie wszystkim polecić. Jest to lektura niezwykła, zmieniająca naszą optykę na większość doświadczeń. Głębokie, filozoficzne spojrzenie na otaczający świat zostało przedstawione w sposób bardzo klarowny, przystępnym językiem, pełnym czytelnych przykładów. Pomimo że tematyka wydaje się dosyć trudna, książkę czyta się lekko i przyjemnie, aż trudno oderwać się od kolejnych rozdziałów. Autorem polecanej lektury jest nasz redakcyjny kolega Jakub Niegowski, którego artykuły cieszą się stale ogromnym powodzeniem. Od wielu lat pasjonuje się filozofią, rozwojem wewnętrznym i szeroko pojętą duchowością. Prowadził kolejno różne portale internetowe dotyczące tej tematyki oraz szkolenia z dziedziny pracy nad sobą. Potrafi wnikliwie przeanalizować wiele intrygujących zjawisk i opowiedzieć o nich w naprawdę przekonujący sposób.

str. 79

Niektóre rozdziały tej książki publikowaliśmy na łamach Medium i cieszyły się one wyjątkowym zainteresowaniem. Nasi Czytelnicy niezmiennie podkreślali, że właśnie artykuły Jakuba pozwalają im na całkiem nową perspektywę w pojmowaniu samych siebie i otaczającego Wszechświata. Szczególnie interesującym tekstem, był zamieszczony w jednym z pierwszych numerów artykuł o karmie, który pozwolił nam zrozumieć więcej niż jakiekolwiek inne książki dotyczące rozwoju duchowego czy religii. „Wszechświat i Ty” oferuje nam spojrzenie na różne zagadnienia. Oprócz tematyki dotyczącej karmy i reinkarnacji znajdziemy tu także kwestię nieśmiałości, samotności oraz szeroko pojętej wolności. Uczymy się poruszać po codziennych problemach w zupełnie nowy sposób. Autor nie waha się poruszać opcji tak delikatnych, jak obecność Boga czy znaczenie władzy z poziomu duchowości. Uczy nas, jak odnaleźć w sobie źródło prawdziwej mocy, z którego możemy czerpać nieprzerwanie. A wreszcie opowiada o medytacji, pewności siebie i uśmiechu, który może być znakomitym i niedrogim lekarstwem na większość problemów.

Medium


Medium poleca szkołę!

str. 80

Medium


Medium magazyn elektroniczny rozwoju osobistego

Redaktor Naczelna: Bogusława Andrzejewska

http//velveth.webd.pl/medium

Zastępca Redaktor Naczelnej: Monika Sieniawska Zespół redakcyjny: Aneta Śladowska Jakub Niegowski Katarzyna Sołtysik Krzysztof Jankowski Krzysztof Matusiak Paweł Sołtysik Tina Wieczorek

Współpracują: Elen Elijah, Grażyna A. Adamska, Iwona Mazurek, Katarzyna Hojan-Sitkowska, Małgorzata Kołakowska. Skład i łamanie: Bogusława Andrzejewska

Zdjęcia: Bogusława Andrzejewska, zdjęcia autorów

Ilustracje i grafiki: Bogusława M. Andrzejewska, Tina Wieczorek Kontakt z redakcją: medium@velveth.webd.pl

Wydanie własne - za pośrednictwem portalu WYDAJE.PL Magazyn elektroniczny „Medium” jest BEZPŁATNY. Wszystkie artykuły zamieszczone w „Medium” są chronione prawem autorskim. Rozpowszechnianie ich bez zgody autorów jest niedozwolone.

Jesteśmy na facebooku pod adresem: facebook.com/pismo.medium

str. 81

Medium


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.