9 minute read
Śniadanie w piekarni ��������������������������������������������������������������������������������������������
Śniadanie w piekarni, piekarnia w śniadaniowni
Śniadanie to podstawa! Mimo rosnącego tempa życia zdecydowana większość Polaków nadal traktuje ten posiłek jako najważniejszy. Dlatego warto wprowadzić ofertę śniadaniową do swojej piekarni lub otworzyć śniadaniownię. A co nasi rodacy najchętniej zjadają na śniadanie?
Advertisement
FOT. Ranny PTaszek Różne analizy prowadzone na przestrzeni kilku ostatnich lat świadczą jednoznacznie o tym, że Polak nie wyobraża sobie rozpoczęcia dnia bez kawy i… śniadania! Do zjadania tego posiłku przyznaje się aż 91% rodaków, którzy deklarują, że codziennie jedzą śniadanie, a dla 45% to najważniejszy posiłek w ciągu dnia! Jak pokazują wyniki badań Instytutu Badawczego ARC Rynek i Opinia, większość raczy się posiłkiem pomiędzy 6.00 a 8.00 rano (48% badanych). Co trzeci Polak je śniadanie dopiero po 10, a zaledwie 1% robi to przed 6. Stanowi to punkt wyjścia do myślenia o rozwoju biznesu. W większości polskich miast lokali serwujących posiłki w tak wczesnych godzinach wciąż jest niewiele. Co innego restauracje hotelowe oferujące śniadanie w formie szwedzkiego stołu, a co innego lokal, gdzie na szybko i w przystępnej cenie, która nie zrujnuje domowego budżetu, można codziennie kupić kanapkę z kawą lub parówkę w prawdziwej, jeszcze ciepłej bułce. Dlatego warto tę niszę zapełnić, przekształcając swoją piekarnię w małe bistro. Albo otwierając śniadaniownię. Najważniejsze jednak jest, by przedtem sprawdzić, co Polacy najchętniej zjadają na pierwszy posiłek dnia. Według wyników badania „Zwyczaje żywieniowe Polaków” przeprowadzonego w 2020 r. pierwszym wyborem śniadaniowym jest nadal zwykła kanapka, decyduje się na nią aż 75% badanych. Ci sami najchętniej popijają ją kawą i herbatą. Na drugim miejscu z wynikiem 53% plasuje się równie tradycyjna jajecznica. Top 3 zamykają zaś parówki, które wybiera 35% respondentów, czyli ponad ⅓ badanych. Jeśli chodzi o produkt podstawowy, króluje…
pieczywo (75% badanych)! Z tego samego badania wynika, że dla ponad 50% najważniejszym walorem śniadania powinien być smak. Nie da się ukryć, że jednym z istotniejszych aspektów, na które konsumenci zwracają uwagę, jest pozytywny wpływ jedzenia na organizm. Z kolei zdrowe śniadanie to takie, w którym połowę składników stanowią warzywa lub owoce i ziarna zbóż w postaci owsianki czy granoli (badanie SW Research i Nestle 2021). Wiedza na temat upodobań może być przyczynkiem do rozwinięcia swojego biznesu. Skoro tak liczny odsetek badanych stawia na pieczywo, zdaje się, że piekarnia to idealne miejsce do serwowania śniadań. W jakiej postaci? Oczywiście nie każdy będzie miał możliwość rozszerzenia swojej działalności o serwowanie śniadań na ciepło w lokalu, ale istnieje kilka dróg zagospodarowania tej niszy.
Śniadanie w piekarni
Piekarnia funkcjonująca jako małe bistro – miejsce, gdzie można napić się kawy i zjeść na miejscu prosty posiłek na ciepło – to od wielu lat normalny element gastronomicznej infrastruktury zagranicznych miast i miasteczek. W Polsce nadal brakuje takich miejsc. Z naszych redakcyjnych obserwacji wynika, że ten brak nie jest bynajmniej efektem niedostatecznego zainteresowania konsumentów. Przeciwnie, popyt jest, na co wskazują kolejki ustawiające się po kanapśniadaniownie czy „lokaliki śniadankowe” czerpią z idei tzw. „handelków”. przed wojną w krakowie było ich sporo, nie były to wytworne miejsca, najczęściej spożywano tam w ścisku w ogromnych ilościach piwo i wódkę, a dopiero potem coś na ząb. Były to lokale dostosowane do ówczesnego stylu życia. dziś to nowoczesne przestrzenie z charakterem i wysmakowanym stylem, które stają się wręcz kultowe dla foodies i wielu zagranicznych gości. Modę na tego typu lokale zapoczątkowało w polsce bistro Charlotte w warszawie, które uchodzi za wzorcową śniadaniownię. na instagramie śledzi ją ponad 37 tys. obserwatorów!
ki, wrapy z jajecznicą i hot dogi serwowane w komplecie z kawą, które można nabyć na większości stacji paliw. Skoro udało się to stacjom benzynowym, które przez wiele lat nie szczyciły się zbyt wysoką jakością serwowanych produktów, to czemu by nie spróbować zamienić w małe bistro również piekarni? Na pozór wydaje się to dużym przedsięwzięciem, ale tak de facto trzeba przede wszystkim przygotować dobry plan, który nie będzie zbyt rozbudowany. Skoro to śniadanie w piekarni, oferta powinna opierać się właśnie na kanapkach z udziałem wypiekanego na miejscu pieczywa. Gotowe propozycje można serwować na miejscu z kawą, herbatą czy kakao. Dla piekarni oznacza to konieczność posiadania pieca do odpieków, podgrzewania oraz ekspresu do kawy lub maszyny vendingowej z gorącymi napojami. A także stolików. Pamiętajmy, że
Jedna z najbardziej znanych śniadaniowni w polsce, ranny ptaszek, zdobyła sympatię konsumentów za sprawą niepowtarzalnego charakteru w jaki jest prowadzona, jak też autorskiego podejścia do kwestii śniadań.
w y p o w i e d z i e k s p e r t ó w
W marcu 2022 roku „Ranny Ptaszek” skończył 5 lat. Można tu zjeść śniadania oferowane od 8:00 do 16:00. Proponujemy potrawy z kuchni roślinnej: wegetariańskiej i wegańskiej, chcąc Kasia Pilitowska zadać kłam opiniom, że to kuchnia właścicielka nuda, szara i ponura. Nie u nas! Naśniadaniowni sze dania są nie tylko smaczne, ale „Ranny Ptaszek” także pięknie i kolorowo podane. w krakowie Największym powodzeniem cieszy się szakszuka, którą proponujemy w trzech wersjach: klasycznej, z fetą owczą i z wegańskimi kiełbaskami. Serwujemy także kanapki. Jedną o nazwie „Kocham poniedziałek”, która ma w swoim składzie hummmus, drugą „Niech moc będzie z tobą” z... pieczonymi ziemniakami. Jeśli chodzi o pieczywo, zrezygnowałyśmy z klasycznego chleba. Chcemy trochę urozmaicić śniadaniowe menu i uczynić je oryginalnym. Dlatego podajemy brioszki, bułeczki maślane, ciabattę i pitę. Delikatna brioszka z jajecznicą to nasza alternatywa dla tradycyjnej kromki chleba z tym dodatkiem. Bardzo zależy nam na wspieraniu lokalnych biznesów, a jeśli zdarza się, że prowadzą go kobiety, tak jak my z córką, to radość jest podwójna. Bułeczki maślane i ciabattę kupujemy w starej krakowskiej Piekarni Bińkowskich, a pity u Wiesława Grabowskiego. Ważne jest nie tylko menu, ale również otoczenie, w którym jemy śniadanie. Osobiście projektuję wystrój swoich lokali. W „Rannym Ptaszku” postawiłam na kolor różowy w zgaszonej tonacji. W zasadzie wymyśliła go moja córka Zosia – wielbicielka tego odcienia. Róż połączony jest z mocną zielenią, a całość spaja kolor miedziany. Nasz miedziany bar zaprojektował ceniony rzemieślnik starej daty – Jacek Nawrot. „Ranny Ptaszek” jest miejscem, które ma przypominać dom, gdzie jest elegancko, ale bez spinania się. Ma być ciepło i przyjaźnie. Przyniosłam tu sporo bibelotów, starych filiżanek, które cieszą oko. Jeśli chodzi o śniadaniowe dodatki: konfitury, pikle, marynaty, lemoniady, kompoty – wszystko robię sama. Przygotowuję konfitury malinowo-wiśniowe bądź malinowo-rabarbarowe. Produkty z dodatkiem mleka krowiego zostały zastąpione przez nabiał roślinny. Przestrzegamy też filozofii zero waste, dlatego nie sprzedajemy napojów w plastiku. W naszej śniadaniowni/restauracji można się napić wody gazowanej i wody z kranu za darmo. Wodę gazowaną kupuję w wymiennych syfonach. Po opróżnieniu syfony są ponownie napełniane. Czy Polacy lubią celebrować śniadania? Myślę, że uwielbiają! Kiedy w weekend widzę na stole w „Rannym Ptaszku” zamówione prosecco czy kieliszek wina, to wiem, że dla gości jest to ten moment! Wyjątkowa chwila w ciągu dnia. Nie wyobrażam sobie, by nie zacząć dnia od pożywnego śniadania – domowego, ale styl życia i tryb pracy sprawiają, że Polacy coraz częściej decydują się jeść na Piotr Połomski piekarz mieście. Śniadaniownia to po pro stu bistro – uzupełnienie oferty re i branżowy ekspert stauracji, barów i sieci fast-foodów, dlatego rozważając uruchomienie dodatkowej oferty, należy dobrze rozpoznać lokalny rynek pod tym kątem. Punkty sprzedaży dużych piekarń od dawna wyposażone są w piece do podgrzewania przekąsek, serwują herbatę, kawę. Coś na śniadanie można też „wrzucić” na miejscu lub na wynos na stacjach benzynowych. Sieci sklepów również oferują ciepłe przekąski czy napoje. Do tego obecność rozmaitych maszyn vendingowych z daniami na ciepło... Pretekstów żeby nie robić sobie śniadania, jest wiele. Popyt na nie długo nie wygaśnie, ale konkurencja też jest duża. Moja – być może zbyt wyidealizowana – wizja piekarstwa rzemieślniczego to styl dawnych francuskich „boulangerie”. Gęsto rozmieszczonych na mapie, rodzinnych, małych pracowni piekarskich prowadzonych przez pasjonatów. Gdzie za wysokiej jakości pieczywo piekarz otrzyma odpowiednie wynagrodzenie, aby mógł skupić się na pracy i podnoszeniu kwalifikacji w zawodzie. Wyspecjalizować się w tym, co robi, zdobyć tytuł mistrza w zawodzie. Wypiekać tylko tyle, aby sprzedać wszystko przed zamknięciem – to podstawy zero waste. Piekarz powinien mieć godny dochód, żeby nie musiał myśleć o wprowadzaniu dodatkowego asortymentu handlowego ani usług, jak bistro. Pieczywo nie może być tanie, a piekarz nie może jedynie „ledwie wiązać końca z końcem”, bo to na nim spoczywa dbanie o jakość surowców, ich pochodzenie – co przekłada się bezpośrednio na zdrowie konsumentów. Uruchomienie oferty śniadań przy istniejącej piekarni wymaga inwestycji w sprzęty, meble oraz dodatkową obsługę bufetowo-kelnerską. Trzeba mieć też odpowiednią ilość wolnego miejsca, co w małych piekarniach „open studio” może być niewykonalne. Jeśli chodzi o menu, stawiałbym na prostotę, dobranie składników tak, aby śniadanie było smakowite, pożywne i zdrowe. Pierwsze skrzypce powinny grać autorskie wyroby piekarnicze.
To właśnie niewielkie rzemieślnicze piekarnie są motorem napędowym trendu stołowania się na miejscu. Siłą przyciągającą gości jest przede wszysktim świetna jakość pieczywa, ale też dbałość o dobrą kawę czy wystrój wnętrza. a także autorskie sposoby podania znanych dań oraz przekąsek
piekarnia nie ma stać się restauracją, więc rotacja przy stolikach jest większa. Oznacza to, że nie musi być ich aż tak dużo, dania też nie muszą być wielkie (śniadanie to mały posiłek). Możemy przeznaczyć na nie jeden długi stół, do którego co chwilę będą dosiadać się inni goście.
Piekarnia w śniadaniowni
Jeśli prowadzisz mikropiekranię, w której nie ma szans na ustawienie kolejnej maszyny czy stolików, możesz wprowadzić ofertę śniadaniową na wynos w postaci boksów lub gotowych kanapek, bułek, drożdżówek, do których dodasz sok w kartonie, jogurt pitny lub wodę w butelce. Możesz też zdecydować się na współpracę z lokalną śniadaniownią, odsprzedając jej swoje pieczywo lub gotowe kanapki. To świetna forma promocji produktów. W odróżnieniu od piekarni serwującej, np. tylko kanapki, śniadaniownia daje znacznie większe pole do popisu, jeśli chodzi o śniadania. Nie każda piekarnia ma oddzielne pomieszczenie, spełniające wymogi sanepidu, dające szansę na przygotowanie ulubionych dań śniadaniowych, takich jak omlet, jajecznica, tosty z jajkiem, naleśniki, gofry itp. Ta współpraca może jednak działać w dwie strony! Możesz oferować swoim klientom bony zniżkowe do śniadaniowni, z którą współpracujesz. Albo też sprzedawać gotowe potrawy do odgrzania w pracy lub w piecyku do ogólnego użytku w piekarni. Bez względu na to, w jakiej formie zaczniesz oferować śniadania, weź pod uwagę preferencje klientów. Jeśli najpopularniejszych produktem w twojej piekarni są bajgle, właśnie je wdróż do oferty śniadaniowej. Do przygotowania kanapek stosuj 2-3 rodzaje chleba, np. pieczywo jasne, ciemne i z ziarnami. Oferta nie musi być długa, na początek dobrze jest rozeznać się, w jakim kierunku podążą śniadaniowe wybory gości. Możesz na przykład wprowadzić jedną lub dwie firmowe kanapki, z których jedna będzie tradycyjnym wyborem (szynka, ser, pomidor), a druga wyborem „szefa” i skusi nieco odważniejszych konsumentów.