Moto Collection Numer 1

Page 1

MC

W T Y M N U M E R Z E / L E X U S I S / M A S E R AT I G R A N T U R I S M O / H Y U N D A I S A N TA F E / M A Z D A 6 / C I T R O E N D S 5 / S E AT L E O N S C /

MO TOCOLLECTION.PL

H AT C H B A C K /

CITROEN DS5 Prestiż przez inne “P” CROSSOVER SUV/

HYUNDAI SANTA FE Koreańczycy pokazują jak bardzo potrafią zmieniać motoryzację.

PIERWSZEWRAZENIA/

TEST/

NOWY LEXUS IS Powrót do dobrej formy

MAZDA 6 Trzy w jednym

MAGAZYN WYSOKICH OBROTÓW www.motocollection.pl ISSN: XXX-XXX Numer 1 Grudzień 2013


WITAMY! COLLECTION/

PIONOWO/

NUMER 1 | GRUDZIEŃ 2013

LUB POZIOMO/

Mam przyjemność przekazania w wasze ręce pierwszego numeru miesięcznika motoryzacyjnego Moto Collection. Tworząc ten magazyn chcemy, aby wyróżniał się wysoką, jakością zawartego w nim materiału oraz aby był łatwo dostępny dla wszystkich czytelników. Jest to dzieło naszej pasji i miłości życia - motoryzacji. Uwielbiamy ryk widlastych szóstek a gdy pada słowo

2

„downsizing” dostajemy niekontrolowanych tików

się do orientacji ekranu, interaktywne galerie zdjęć

nerwowych i zimnych dreszczy na placach. Przez

i filmy) oraz jego zasięg. Mamy nadzieje, że nasza praca

pierwsze miesiące nasz magazyn będzie dostępny

przypadnie wam do gustu, jednocześnie będziemy

przez dedykowaną stronę internetową (magazyn.

wdzięczni za wszelkie sugestie oraz informacje, co wam

motocollection.pl) oraz platformę publikacyjną HP

się podoba i co chcielibyście zobaczyć w następnych

MagCloud. Dzięki niej wygodny dostęp do naszej

numerach. To właśnie dla was tworzymy ten magazyn,

publikacji uzyskają wszyscy użytkownicy urządzeń

a zapłatą za ciężką pracę, którą wkładamy w tworzenie

mobilnych, a właściciele iPadów mogą bezpłatnie

tego projektu jest zadowolenie naszych czytelników.

pobrać dedykowaną aplikację dla ich tabletów. Wkrótce mamy w planach stworzenie autorskich aplikacji zaprojektowanych systemów

specjalnie

mobilnych,

aby

dla

poszczególnych

dodatkowo

ułatwić

wam dostęp do miesięcznika oraz zwiększyć jego funkcjonalność (dwie wersje magazynu dostosowujące

Tymczasem zapraszam do lektury! KRYSTIAN KWAŚNIEWSKI REDAKTOR NACZELNY krystian_kwasniewski@moto-collection.pl


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

SPIS treści W TYM MIESIĄCU/

LEXUS

CITROEN

HYUNDAI

SEAT

MAZDA

IS

DS5 STRONA 10

SANTA FE STRONA 12

LEON SC STRONA 16

6 STRONA 18

STRONA 6

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO ARTYKUŁU/

MASERATI

GRANTURISMO

STRONA 22 GALERIA

KO N TA K T /

NAPISZ DO NAS www.moto-collection.pl redakcja@moto-collection.pl motocollection.pl/fb

REDAKTOR NACZELNY

REDAKTORZY

Krystian Kwaśniewski

Marcin Koński

MOTO COLLECTION ISSN XXX-XXX Numer 1 Grudzień 2013

STRONA 24

Dominika Dziwulska Urszula Jagłowska Stanisław Połeć

3


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

NEWSROOM/

WIADOMOŚCI K RYS T I AN | KW AŚ NI E WS K I

Mazda zaprezentuje nowe jednostki napędowe. Podczas tegorocznych targów motoryzacyjnych w Tokio Mazda zaprezentuje nowe jednostki napędowe przeznaczone dla Mazdy 3. Pierwszą z nich będzie wersja hybrydowa napędzana przez 2 litrowy silnik SKYACTIV-G współpracujący z jednostką elektryczną oraz bezstopniową skrzynią biegów. Hybrydę będzie można kupić tylko w Japonii a jej zużycie paliwa ma wynosić 3,2 litra na 100km (wg japońskiego cyklu testowego). Drugim wariantem będzie 2 litrowa jednostka czerpiąca energię w zależności od preferencji użytkownika albo z gazu CNG, albo z benzyny. Największym atutem względem standardowej odmiany ma być obniżona o 20 procent emisja spalin.

Mercedes S65 AMG Mercedes przedstawił nową wersję S-klasy. S65 AMG kryje pod swoją maską znany z poprzedniej generacji silnik V12 generujący moc 621 koni mechanicznych, połączony z nową 7-stopniową automatyczną skrzynią biegów. Pierwsza setka pojawi się na liczniku po 4,2 sekundy a wskazówka prędkościomierza zatrzyma się na elektronicznie ograniczonej prędkości 250km/h. Wbrew pozorom w sprincie nie jest to najszybszy reprezentant S-klasy, albowiem S63 AMG, najprawdopodobniej ze względu na napęd 4MATIC, jest w stanie osiągnąć pierwszą setkę w niespełna trzy dziesiąte sekundy szybciej.

4

4


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

WIADOMOŚCI/

Lexus RC Coupe Lexus, czyli marka premium Toyoty, pokazał światu zdjęcia swojego nowego dziecka- modelu RC, pierwszego 2-drzwiowego coupe od czasów Lexusa SC (program TopGear mianował SC430 najgorszym samochodem w historii). Będzie dostępny w dwóch wersjach silnikowych: hybrydowej, pod której maską znajdzie się 4-cylindrowy 2,5-litrowy silnik benzynowy połączony z elektrycznym oraz mocniejsza wersja wykorzystująca widlastą szóstkę o pojemności 3 litrów. Inżynier Lexusa, Junichi Furuyama, podkreślił, że nie jest to odmiana Coupe obecnej na rynku wersji IS, tylko niezależny model posiadający własny styl oraz osiągi.

BMW Serii 2 Bawarski producent oficjalnie zaprezentował nową linię modelową w swojej ofercie oznaczoną cyfrą 2, kontynuując tym samym trend zapoczątkowany przez serię 6 oraz niedawno przedstawioną serię 4. Nowe modele będą bazować na wersji hatchback serii 1 i jednocześnie zastąpią Jedynkę w wersji coupe. Będą one wyposażone w klasyczny dla bawarskiego producenta napęd na tylną oś oraz podobną do niższej serii gamę silników. Względem mniejszego brata nowe Dwójki będą posiadały większą o 30 litrów pojemność bagażnika oraz tylko 2 oddzielne siedzenie w tylnym rzędzie. BMW ma w planach wydanie również 4 drzwiowej wersji będącej konkurentem dla Audi A3 i Mercedesa CLA, lecz na razie nie wiadomo czy zostanie ona przydzielona do serii 1 z końcówka Saloon czy serii 2 Gran Coupe.

5


NOWY LEXUS IS Japoński sedan klasy średniej kojarzony jest przede wszystkim ze sportową pierwszą generacją. Kolejna odmiana miała zdecydowanie spokojniejszy charakter, co wielu uważało za wadę. Na szczęście nowe auto wraca do swoich korzeni. 6

POWROT DO DOBREJ FORMY

NOWOŚĆ/ TEST/


ggg

NOWY LEXUS IS/

• Bardzo dobrze działający układ kierowniczy • Komfortowe i wyjątkowo wygodne wnętrze z wyraźnie sportowym charakterem

LEXUS

• Rozczarowujący dźwięk syntezatora dźwięku

IS250/300h

/ Lexus IS rozpoczął żywot, jako godny konkurent dla

5/5 IS250 3,5/5 IS300h

BMW serii 3. Tylny napęd i wyjątkowo sportowy charakter uczynił z tego modelu chyba najlepszego rywala dla bawarskiego sedana klasy średniej. Niestety kolejna odsłona zupełnie odbiegła od pierwotnej idei i pomimo zachowania tylnego napędu i mocnych silników, Lexusom IS zdecydowanie bliżej było charakterem do Mercedesów, czy Volvo. Jedynym wyjątkiem był IS-F – rywal BMW M3 Sedan, Mercedesa C63 AMG i Audi RS4. W tym roku przyszła pora na zaprezentowanie następcy. Najbardziej radykalną zmianą, było powiedzenie stanowczego „nie” silnikom diesla, ale i pod względem stylistyki dużo się zmieniło. IS zdecydowanie wyładniał i nabrał dużo ostrzejszych rysów, przez co odzyskał sportowy charakter. Widać to szczególnie z tyłu, gdzie auto wygląda gniewnie i wzbudza respekt u innych użytkowników dróg. Niestety nie z każdej perspektywy szacunek innych kierowców będzie pobudzany. Patrząc od przodu na pewno zauważy się małe oczy klauna w postaci reflektorów. Przywodzą one na myśl Infinity FX-a i zostały podkreślone przez światła dzienne uformowane na kształt loga Nike. Przód i tak został zdominowany przez wielką klepsydrę wlotu powietrza. Widać, że Lexus szukał elementu stylistycznego na wzór Audi, czy BMW, który pozwoliłby na rozpoznawanie japońskich samochodów z daleka. Wewnątrz zdecydowanie dominuje skóra. Lekko śliska

i niesamowicie przyjemna w dotyku jasna tapicerka siedzeń i boczków drzwiowych przeplata się z równie dobrym czarnym poszyciem deski rozdzielczej i drzwi. Poza tym znajdziemy aluminium na tunelu środkowym i... to właściwie wszystko. Sportowy wizerunek podkreślony został pochyloną deską rozdzielczą, zjeżdżającą na tunel środkowy. Góra deski nie każdemu może się spodobać. Jej kształt przywodzi na myśl blaty wysokich stołów barowych – szerokich i krótkich. Na jej środku znajduje się duży ekran odpowiedzialny m. in. za nawigację, czy zestaw audio. A ten gra wytwornie i co więcej, jest w wyposażeniu standardowym. Przed oczami kierowcy znajduje się klasyczny zestaw zegarów z prędkościomierzem i potencjometrem, bądź obrotomierzem – zależnie od wybranego trybu jazdy. A jak prowadzi się hybrydowy model Lexusa? Jego mocną stroną jest bardzo dobrze działający układ kierowniczy, który nawet w trybie ekonomicznym nie pozbawia czucia jezdni, zaś silnik pozwala na spokojne i dostojne przemieszczanie się nawet z wciśniętym w podłogę pedałem gazu. Co się dzieje, kiedy pokrętło przestawimy na tryb Sport?

“IS zdecydowanie wyładniał i nabrał dużo ostrzejszych rysów, przez co odzyskał sportowy charakter.” 7


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

NOWY LEXUS IS/

Układ kierowniczy stanie się tak twardy, jak przy hydraulicznym wspomaganiu, gaz będzie bardziej czuły, jednak w moim odczuciu to właśnie pedał hamulca będzie zdecydowanie bardziej chętny do działania, ponieważ lekkie jego muśnięcie spowoduje uderzanie głową w kierownicę, a kiedy wbijemy gaz w podłogę... można odnieść wrażenie, że do dyspozycji nie mamy 220, lecz jakieś 170 KM. Samochód przyspiesza, lecz robi to w rozczarowujący sposób. Może to też wina bezstopniowej przekładni, przez którą silnik niemal przez cały czas jest bliski czerwonego pola na obrotomierzu. Niestety jednak inżynierowie twierdzą, iż tego rodzaju rozwiązanie jest jedynym możliwym przy napędzie hybrydowym. I jeszcze jedno. Pod żadnym pozorem nie włączajcie przełącznika syntezatora dźwięku, którego zadaniem jest generowanie bardziej sportowych melodii. Jest po prostu beznadziejny. To tak, jakby w VW Golfie puścić w głośnikach dźwięk rozpędzającego się Lamborghini Aventadora. Wraz z momentami zmiany biegów. Tak, bo kiedy w IS-ie dusisz pedał gazu, nie uraczysz żadnej zmiany przełożeń, za to z głośników wyraźnie słychać moment jego zmiany. Totalnie bezsensowny gadżet. Cena hybrydowego sedana klasy średniej rozpoczyna się od 160 tysięcy złotych. W podobnym przedziale cenowym możemy znaleźć choćby BMW 328i, który również słynie z (stosunkowo) niskiego zużycia paliwa, jednak o wartościach rzędu 4-5 litrów na 100 km bez względu na cykl dla bawarskiego sedana jest tak nieosiągalny, jak dla IS-a przyspieszenie do 100 km/h w mniej, niż 6 sekund. Prezentowany model w wersji Prestige kosztuje już ponad 226 tysięcy złotych i w wyposażeniu ma niemal wszystko, począwszy od automatycznej klimatyzacji, skórzanej tapicerki, każdego rodzaju czujników, po system audio Mark Levinson. Jedyną opcją jest lakier metalic, bądź perła za 4100 zł. To podnosi cenę prezentowanego modelu do 230,5 tysiąca złotych. Jaki jest hybrydowy IS? Z pewnością jest to bardzo komfortowy sedan, w którym jazda nawet na tylnej kanapie jest wygodna. Nie można też traktować go jako auta ze sportowym zacięciem, bo szybko można zawieźć się przerośniętymi oczekiwaniami wobec jego 220 KM. One nie służą bowiem sprintom spod świateł, a wygodnemu i bezpiecznemu pokonywaniu kolejnych kilometrów.

“Zadziorne zderzaki z ciekawą atrapą wlotu powietrza, wykuwanymi aluminiowymi felgami i owalnymi podwójnymi końcówkami układu wydechowego.”

Najbardziej rozczarowuje jednak to, że hybrydowy model tak bardzo stara się być sportowym, czego dowodem jest owy syntezator dźwięków. A teraz kilka słów odnośnie benzynowej wersji IS F-Sport. Moim zdaniem tak powinny prezentować się wszystkie IS-y. Zadziorne zderzaki z ciekawą atrapą wlotu powietrza, wykuwanymi aluminiowymi felgami i owalnymi podwójnymi końcówkami układu wydechowego. Jakby tego było mało, wewnątrz panuje wręcz wyścigowa tmosfera. Ciemna tonacja wykończenia wnętrza, czerwona skórzana tapicerka siedzeń i najciekawszy element auta. Obrotomierz wzięty z modelu LFA. Nie tylko zmienia kolor w zależności od trybu jazdy, ale też przemieszcza się na żądanie kierowcy odsłaniając większą ilość danych wyświetlanych na ekranie. Jakby tego było mało, podczas zmiany przełożenia na wyższy, dodatkowa wskazówka na chwilę pokazuje przy jakich obrotach nastąpiła zmiana biegu. I jakoś mi odrobinę lżej, że nie jeździłem supersportowym Lexusem, gdyż jego namiastkę przeniesiono do tego auta. Jednocześnie też jeszcze bardziej go pożądam, bo IS F Sport tą drobną cząstką wywołał we mnie pożądanie. Zarówno tego sedana, jak i jego niesamowitego mentora – LFA. Wraz z widowiskową pogonią za czerwonym polem do uszu docierają wspaniałe dźwięki widlastej „szóstki” o pojemności 2,5 litra i mocy 208 KM. Na papierze osiągi nie wyglądają zbyt oszałamiająco, ale w rzeczywistości ta gromadka bardzo sprawnie radzi sobie z całkiem dużym autem. Dla purystów prawdziwym smaczkiem będzie międzygaz w trybie sekwencyjnym. Dopiero tutaj czuje się, że wszystko ze sobą idealnie współgra tworząc wspaniałą całość. Ciekawszą i zupełnie inną od tej, oferowanej przez niemiecką konkurencję. Ceny Lexusa IS250 rozpoczynają się od 135 tysięcy złotych. Dodając do ceny wyjściowej ponad 69 tysięcy złotych otrzymujemy auto w wariancie F-Sport ze zmienionymi zderzakami, felgami, zegarami, wystrojem wnętrza i większym zakresem trybów jazdy. Domawiając jeszcze lakier metallic, jak w modelu testowym cena winduje do 208 tysięcy złotych. To dość sporo, jednak doposażając do poziomu IS-a BMW 320i zapłacimy blisko 212 tysięcy złotych. Promocja? Jak najbardziej! Tekst: Marcin Koński Zdjęcia: Marcin Koński, Łukasz Walas, Krystian Kwaśniewski, Dominika Dziwulska

8


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

NOWY LEXUS IS/

9


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

H AT C H B A C K

CITROËN DS5

Prestiż przez inne “P”

“Citroen oferuje znacznie więcej, niż można byłoby przypuszczać.”

Citroen DS5 jest największym autem sygnowanym luksusową linią DS. Pomimo, iż jest to prestiżowe auto, wcale nie chce rywalizować z niemiecką śmietanką.

10

Francuzi chyba nie przepadają za typowymi dla klasy średniej limuzynami, albo po prostu uwielbiają być postrzegani jako nieszablonowi. Topowy model Citroena jest właściwie wysoko zawieszonym hatchbackiem, który wygląda na dużo większego, niż jest w rzeczywistości. Przede wszystkim jest to zasługa masywnego nadwozia ze stosunkowo niewielkimi szybami i zaokrągloną linią dachu, który kończy się całkiem pokaźną lotką. Cechą charakterystyczną DS5 jest duża ilość chromów, które znajdziemy nie tylko

Od dawna chciałem zapoznać się z tym samochodem. Linia DS od

na dolnych krawędziach drzwi. Z całą pewnością dużo łatwiej dostrzec lśniący

modelu DS3 budziła moje ogromne zainteresowanie. Przede wszystkim

pas biegnący od reflektorów po przednie szyby. To odważne zagranie przez

dlatego, że skutecznie była w stanie konkurować z najgroźniejszym rywalem

wielu jest oceniane, jako przesada. Dla mnie to typowy sposób na podkreślenie

aut retro – MINI Cooperowi. Z czasem oferta zaczęła się rozrastać na DS3

przez Francuzów swojej wyjątkowości. Jednak to z całą pewnością tył

Racing i wersji Cabrio. Potem przyszedł czas na większy model – DS4, jednak

zasługuje na miano najładniejszej części nadwozia. Klapa bagażnika głęboko

ten moim zdaniem prezentował się najmniej wyraziście. Na pierwszy rzut oka

zachodząca na dach, reflektory opadające na błotniki i chromowane końcówki

można byłoby stwierdzić, że samochód został tylko nieznacznie podniesiony

układu wydechowego – wróc! Końcówka jest tylko jedna. Druga chromowana

względem Citroena C4. Niewiele później do salonów trafił największy

rura jest tylko atrapą, ale jako, że Francuzom bardzo zależało na harmonii

i zdecydowanie najbardziej wyróżniający się model – DS5.

i odpowiedniemu wizerunkowi, to można wybaczyć, że zimą biały obłoczek


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

CITROEN DS5/

będzie wydobywać się tylko z jednej strony. Z całą pewnością DS5 wręcz bezczelnie

się sztuka przyspieszenia, pierwsze 100 km/h przekroczycie w 10 sekund. I nie

ściąga na siebie spojrzenia. Zwłaszcza, kiedy prezentuje się w śnieżno białym

wciskajcie przycisku „S”, który podświadomie sugeruje sportowe wrażenia z jazdy

kolorze.

– nic z tych rzeczy. DS5 zamiast sprawniej przypieszać, robi się tak nieznośnie Ogólnie uważam, że nie na każdym aucie biały lakier pasuje do wizerunku, a

głośno, że z uszy zaczynają krwawić. Dlatego nauczcie się jeździć spokojnie, a auto

jego wybór często uzasadniam banałem. Kiedy nie ma się pomysłu na odpowiednią,

odwdzięczy się dostojnym i luksusowym charakterem. Ciężko to jednak zrobić, kiedy

pasującą do charakteru barwę nadwozia, wybiera się biały kolor. Tu jednak nie

układ kierowniczy i zawieszenie sprawiają, że pokonywanie kolejnych zakrętów jest

wyobrażam sobie innego lakieru pokrywającego DS5.

prawdziwą przyjemnością. Aż chce się rzec, że to auto zasługuje na naprawdę mocny

Wnętrze wcale nie odbiega standardem od tego, co kilka chwil wcześniej

silnik. Może 270 konne 1,6 od Peugeota?

było widać na zewnątrz. Panuje tu lekko ekscentryczny luksusowy klimat za sprawą

DS5 na pewno kosztuje mniej, niż można byłoby przypuszczać. Aby zakupić

skórzanej tapicerki i bardzo dobrej jakości materiałów wykończeniowych. Masywna

flagowego Citroena, trzeba przygotować co najmniej 107,5 tysiąca złotych, jednak

konsola centralna nie jest przesadnie przeładowana przyciskami – tych jest

prezentowany model wyposażony w m.in. automatyczną skrzynię biegów, okno

zdecydowanie więcej na podsufitce, dzięki czemu przez chwilę można poczuć się jak

dachowe, automatyczną klimatyzację, nawigację, kamerę cofania z czujnikami z

pilot helikoptera bojowego Apache. Częściowo cyfrowe zegary są bardzo czytelne

przodu i z tyłu, systemem Head-up, czy skórzaną tapicerkę kosztuje już 148 tysięcy

zaś ich nietypowa forma zasługuje na oklaski. Spłaszczona u dołu kierownica

złotych. Jakby panowie z Citroena mieli doliczyć do ceny auta ilość stylu, to DS5

generalnie ma przywoływać sportowy klimat wewnątrz, jednak tutaj bardziej można

powinno kosztować co najmniej 300 tysięcy złotych. Potraktujcie to więc jako

byłoby pokusić się o chęć wyróżnienia się na tle rywali.

prawdziwą okazję.

A co znajduje się pod maską dzisiejszego bohatera? 163 KM wyciśnięte z 2 litrowego silnika diesla. Do przeniesienia mocy na koła posłużono się bardzo

Tekst:Marcin Koński

leniwą skrzynią automatyczną, która jeszcze niechętniej od zmiany biegu na wyższy

Zdjęcia:Krystian

przystępuje do redukcji. Chcąc przyspieszyć będziecie musieli wdusić pedał gazu tak mocno, aż przekładnia poczuje to na własnej obudowie, jednak jeśli uda Wam

“Wnętrze wcale nie odbiega standardem od tego, co kilka chwil wcześniej widać było na zewnątrz.”

Kwaśniewski

11


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

W T Y M N U M E R Z E / L E X U S I S / M A S E R AT I G R A N T U R I S M O / H Y U N D A I S A N TA F E / M A Z D A 6 / C I T R O E N D S 5 / S E AT L E O N S C /

CROSSOVERSUV/

HYUNDAI SANTA FE Koreańczycy pokazują jak bardzo potrafią zmieniać motoryzację. 12


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

CENA: 189 500 zł SILNIK: 2.2 CRDi 197KM SPALANIE (CYKL MIESZANY): 10,5 l/100km

CROSSOVERSUV/

Jeszcze nie tak dawno Kia i Hyundai były obiektem PRZYŚPIESZENIE 0-100km/h : drwin. Teraz nowe Santa Fe jak równy z równym walczy 10,5 sec z najgroźniejszymi rywalami swojego segmentu, ale czy rywale są z góry skazani na porażkę? Pomyśleć, że jeszcze dekadę temu Hyundai

patrzy się na tył z niewielką szybą i ciekawie

był marką, o której mało kto chciał w ogóle słyszeć.

ukształtowanymi reflektorami. Dopełnieniem

Producent z Seulu znany był z nudnych, tandetnych

całości jest pokaźnych rozmiarów dubeltówka

i przede wszystkim tanich aut. Jednak to, co działo

układu wydechowego, która zdecydowanie

się z tą marką na przestrzeni owych dziesięciu lat

lepiej prezentuje się, niż końcówki znajdujące

można nazwać nie tyle skokiem, co lotem w kosmos.

się w poprzedniku.

Teraz Hyundai jest producentem, z którym musi się

Wsiadając

do

Santa

Fe

można

liczyć niemal każdy, a w wielu wypadkach to właśnie

powiedzieć „wow!”. Efektowne zegary, całkiem

Koreańczycy rozdają pierwsze karty.

niezła

Z całą pewnością te pierwsze karty rozdają

nawigacja,

pełno

różnego

rodzaju

elektroniki, skórzane fotele, dwustrefowa klima,

wśród crossoverów i SUV-ów. Znajdźcie choć

ale to nie koniec. Podgrzewane siedzenia ma

jedną ulicę, na której nie ma wyżej zawieszonego

zapewniony nie tylko przód, ale również tylna

Hyundaia, bądź Kii. Ile byście nie szukali i gdzie

kanapa. Czegoś takiego nie spotyka się na co

byście nie weszli, to i tak, choćby na szarym

dzień nawet w klasie premium! Pod maską zaś

końcu jeszcze ciemniejszego zaułka znajdzie się

znajduje się siedziba 197 KM, które rozpędzają

samochód pochodzący z półwyspu koreańskiego.

dużego Hyundaia do 190 km/h przy tym

Przykład? Dzisiejszy bohater – Hyundai Santa Fe.

zostawiając na lewo od strzałki wartość „100

Szeroki,

sześciokątny

grill,

ostro

km/h” już po 10 sekundach. Jednocześnie też

zarysowane reflektory i plastikowe nakładki dodają

średnie zużycie paliwa pozostaje na rozsądnym

facjacie zawadiackiego charakteru. Dla tych, którzy

poziomie 10,5 litra przypadające na każde 100

szukają wyróżniającego się SUV-a dalej jest

km. Czy jest to więc jeżdżący ideał? Nie.

jeszcze lepiej – masywna linia boczna i wysoko poprowadzona krawędź szyb stwarzają wręcz lekko przytłaczające wrażenie. Zwłaszcza, jeśli

13


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

H Y U N D A I S A N TA F E / /

“Auto wspaniale wręcz wybiera nierówności, co nie tylko można docenić w trasie, ale też w lekkim terenie, w którym Santa Fe czuje się jak ryba w wodzie.”

Elektronika

już

od

uruchomienia

silnika

zacięcia cenisz sobie coś więcej, niż wygląd, to

zaś tych, których zauroczył testowany model muszą

zaczyna denerwować. Wtedy to każdorazowo pojawia

musisz rozejrzeć się za czymś innym. Zawieszenie

przygotować dodatkowo 58,5 tysiąca złotych. Nie jest

się komunikat przypominający o jeździe zgodnej z

jest tak miękkie, że nawet wsiadanie do auta kończy

tanio (Opel Antara, czy Nissan X-Trail są tańsze), ale

przepisami, który znika dopiero wtedy, kiedy stuknie

się bujaniem. Trzeba też zapomnieć o przekraczaniu

Mitsubishi Outlander i Kia Sorento oferują znacznie

się na ekranie okno akceptujące pojawiającą się

prędkości na zakrętach, gdyż nadwozie bardzo mocno

mniej, za większe pieniądze. Hyundai Santa Fe to

informację. Radio gra co najwyżej przeciętnie, a asystent

przechyla się na boki.

idealne auto dla spokojnych kierowców chcących się

pasa ruchu bez przerwy daje o sobie znać, nawet wtedy,

Jednak to dzięki temu samemu zawieszeniu

kiedy na jezdni nie ma żadnego pasa. Przejdźmy do

moja podróż z Warszawy do Zegrza nie skończyła się

skrzyni biegów, którą można opisać w dwóch słowach:

z guzami na głowie wywołanymi ciągłym uderzaniem

Tekst: Marcin Koński

mozolna i głupia. Dlaczego głupia? Bo kiedy w końcu

się w podsufitkę. Auto wspaniale wręcz wybiera

Zdjęcia: Krystian Kwaśniewski, Marcin Koński

zdecyduje się na zmianę biegu na wyższy, niemal

nierówności, co nie tylko można docenić w trasie, ale

natychmiast go redukuje. „Hmmm... Może czas zmienić

też w lekkim terenie, w którym Santa Fe czuje się jak

bieg na wyższy”, zaś po jego zmianie dochdzi do

ryba w wodzie.

wniosku „jednak na poprzednim jeździło mi się lepiej”.

14

To jeszcze nie koniec. Jeśli ze sportowego

A

ile

trzeba

zapłacić

za

największego

SUV-a Hyundaia? Co najmniej 131 tysięcy złotych

wyróżnić autem o niebanalnej stylistyce.


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

H Y U N D A I S A N TA F E / /

15


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

NOWY SEATLEONSC 180 rączych koni mechanicznych, szybka skrzynia DSG i ognisty hiszpański character. Czy to krótka charakterystyka nowego Leona FR? Nie do końca. Dlaczego? Zapraszam do lektury. Bałem się. To uczucie pojawia się u mnie bardzo rzadko, bo nie jestem bojaźliwym typem. Mimo tego niepokoiłem się o samochód, który stał pod domem w nocy. Powód? Z danych mazowieckiej policji wynika, że SEAT Leon jest najchętniej kradzionym samochodem w moim województwie. I choć mieszkam w bardzo spokojnej okolicy, to jeśli miałbym okno z widokiem na czerwonego Leona FR, zerkałbym na niego z częstotliwością stuków licznika Geigera chwilę po eksplozji elektrowni atomowej w Fukuszimie.

16


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

“Mimo tego, że w przekładni mieszka leń, Leon przekracza barierę 100 km/h w nieco ponad 7 sekund. ”

A przecież Leon to nie dzieło sztuki. Pod względem stylistycznym zdecydowanie bliżej mu do powściągliwości samochodów z Republiki Federalnej Niemiec, niż szalonej Hiszpanii. Jedyne, co go wyróżnia na tle wszelkiej maści wariacji na temat auta, które nazywa się Volkswagen Golf, to światła i przetłoczenia z boku nadwozia. Zapomniałbym jeszcze może o literce „S” na atrapie chłodnicy, zamiast wieżyczki zbudowanej z liter „V” i „W”. Jest też jedna niepodważalna zaleta tego, iż auto wygląda na niemieckie. Potencjalny nabywca będzie przeświadczony, że to kawał solidnego i bezawaryjnego samochodu, który bez niespodzianek przewiezie z punktu A do B. I tego też się obawiam, że Leon jak bardzo by tylko chciał, to jednak nie będzie w stanie zapewnić odpowiednio dużo wrażeń z jazdy. Dlaczego? A to dlatego, że jest tu bardzo dużo systemów bezpieczeństwa, które ułatwiają jazdę podczas snu. Np. asystent pasa ruchu, tempomat, czy czujniki parkowania. Oczywiście to wszystko można wyłączyć, co naturalnie robię tak szybko, jak tylko mogę – obsługa komputera pokładowego wymagała ode mnie chwili nauki. Ponadto jak przystało na usportowioną wersję mamy tu też skórzaną tapicerkę obszywaną czerwoną nicią, ładne aluminiowe felgi, czy spłaszczoną u dołu kierownicę. Dla większej zabawy za kierownicą zainstalowano pod maską turbodoładowany silnik 1,8, do którego podłączono 7 biegową skrzynię DSG. Jak sprawuje się ten mariaż? O ile silnik jest świetny, tak dwusprzęgłowa skrzynia DSG pozostawia mi pewien niesmak. Gubienie się od nadmiaru biegów do wyboru podczas jazdy w mieście to standard w tego typu rozwiązaniach, jednak problem jest inny. Ta przekładnia nie jest tak szybka, jak bym się tego po niej spodziewał, chociaż jeśli chodzi o redukcje, to wykonywał je bardzo chętnie. Jeździłem jednak wcześniej nowym Golfem z taką samą przekładnią i tam biegi zmieniały się niemal niepostrzeżenie. Tutaj zaś czas zmiany biegów trwa tyle, co w dobrym tradycyjnym „automacie”, a przypominam, że auto ma jedno sprzęgło ekstra. Czyżby biegi wybierał nam Hiszpan, który pomiędzy zrzuceniem niższego biegu i załączeniem wyższego mamrotał pod nosem „maniana”? Kolejną bolączką jest zbyt komfortowe zawieszenie. Tak gwoli ścisłości – FR to wersja usportowiona i jak przystało na auto z „pazurem” musi zatrząść, nie zabujać. Przez to mimo, że auto trzyma się w zakrętach bardzo dobrze, przed każdym zakrętem zastanawiam się jednak, czy nie powinienem bardziej zwolnić przed wjechaniem w łuk. Mimo tego, że w przekładni mieszka leń, Leon przekracza barierę 100 km/h w nieco ponad 7 sekund, a przyspieszanie kończy się dopiero wtedy, kiedy na prędkościomierzu pojawi się wartość „224”. Samemu nabieraniu obrotów towarzyszą basowe dźwięki podobne do tych, w Cuprze poprzedniej generacji, a Cupra bardzo dobrze mi się kojarzy, bo była szalenie zrywna. Nie ma czego się dziwić, w końcu miała pod maską stado 300 KM. Powróćmy jednak do dzisiejszego bohatera. Wersja FR z 180 konnym silnikiem 1,8 i skrzynią DSG kosztuje co najmniej 94 tysiące złotych. Jeśli chcielibyście mieć Leona wyposażonego w to, co ma auto testowe, czyli m.in. panoramiczny dach, zmieniarkę płyt CD, nawigację satelitarną, LEDowe reflektory, czy automatyczną klimatyzację, to musicie przygotować dodatkowo 24 tysiące złotych. Czy to dużo? Jak dla mnie trochę tak, ponieważ Leon FR ma trochę za mało sportowego charakteru. Tekst i Zdjęcia: Marcin Koński

17


PIERWSZE WRAŻENIA/

TRZY W JEDNYM

MAZDA6 SKYACTIV-D 18

Mazda 6 to wielozadaniowy samochód rodzinny – może pełnić funkcję reprezentacyjnej limuzyny, rozpędzić się do 100 km/h w niespełna 8 sekund, a nawet jeśli trzeba – zadowolić się symboliczną ilością paliwa.


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

M A Z D A 6 S K YA C I V - D / Co rozumieć poprzez słowo „symboliczny”? Mniej więcej 4 litry oleju

po fantastycznie precyzyjną dźwignię zmiany biegów, by powtórzyć zabawę z

napędowego. W wielkim sedanie, którego silnik o pojemności 2,2 litra osiąga 175

wkręcaniem silnika na niebotyczne jak na diesla wartości. Miłośnicy szybkiego

KM i potrafi rozpędzić „szóstkę” do ponad 220 km/h. Jeszcze większą ciekawostką

pokonywania zakrętów będą zachwyceni zawieszeniem, które daje bardzo duże

jest sama jednostka, bo patrząc na standardy silników wysokoprężnych, motor

rezerwy bezpieczeństwa. Co się dzieje, kiedy dojdziemy do kresu jego możliwości?

ten jest istną szlifierką. „Kręci się” do blisko 6 tysięcy obrotów na minutę, a moc

Naturalna reakcja dla auta z napędem na przednie koła, to podsterowność (dla

maksymalną osiąga niewiele niżej. Co więcej, na jej niedostatek nie powinniście

nieznających temat – „ucieczka” przodu na zewnątrz zakrętu), jednak wychodząc

narzekać do momentu przedostania się wskazówki na czerwone pole obrotomierza.

z tej opresji trzeba mieć na uwadze to, że nieoczekiwanie to właśnie tył zacznie się

Kiedy jednak poczujecie odpływ koni mechanicznych, wystarczy sięgnąć

bawić w berka z przednią osią.

19


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

M A Z D A 6 S K YA C I V - D /

W takiej sytuacji trzeba też pamiętać, że jeśli będziecie wychodzić z

I mimo wszystko, będziecie to tolerowali, bo będąc w salonie

zakrętu „bokiem”, musicie uważać, by nie zaczepić o nic, bo prawdę powiedziawszy

stwierdzicie, że stosunek tego, co oferuje Mazda 6 do tego, ile życzy sobie królów

„szóstka”, to kawał samochodu. 4,87 metra pięknie zafalowanych blach, będących

Władysławów Jagiełło jest bardzo korzystny. Ceny nowej „szóstki” rozpoczynają

połączeniem obłych eleganckich linii z ostrym zaakcentowaniem grilla. Szkoda

się od niespełna 89 tysięcy złotych. Jeśli chcielibyście mieć jednak auto takie,

tylko, że błotniki z tyłu nie są tak wydatne, jednak za rekompensatę można uznać

jak na zdjęciach, musicie przygotować już 127 tysięcy złotych. Nie jest to dużo

przykuwające uwagę szerokie światła połączone ze sobą chromowaną listwą.

wziąwszy pod uwagę, że w wyposażeniu będzie nawigacja satelitarna, skórzana

W środku znajdziemy dobrze trzymającą się w rękach kierownicę,

tapicerka, podgrzewane fotele, czy piękny czerwony lakier.

wygodne fotele, masę przestrzeni na nogi i głowę, oraz słabo prezentujący się panel nawigacji. Wygląda trochę tak, jakby 15 minut przed wyjazdem z fabryki

Tekst: Marcin Koński

auto otrzymało zestaw kupiony w pobliskim markecie z elektroniką. No i ten

Zdjęcia: Krystian Kwaśniewski, Marcin Koński

jeżdżący podłokietnik. Kiedy oprzecie się o niego i postanowicie przyspieszyć, wygodna podpórka ucieka do tyłu, kiedy zaś hamujecie, możecie łatwiej wybierać nieparzyste biegi.

20


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

M A Z D A 6 S K YA C I V - D /

21


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

EXOTICAR/

Tym razem przejażdżka nie rozpoczynała się tradycyjnie za bramą modeńskiego producenta spod znaku trójzębu. Przygoda z najprawdziwszym Gran Turismo zaczęła się na placu Trzech Krzyży, gdzie wyczekiwałem białej piękności. Kiedy w końcu przyjechała, nie przyglądałem się jej zbyt bacznie –

przecież

to

całkiem

popularny

samochód, jak na egzotyk. Długa i

smukła

karoseria

z

wydatnymi

przednimi błotnikami, oraz krótki tył będący zwieńczeniem epickich wręcz proporcji nadwozia. Wielu uważa, że najmniej udanym elementem są za duże tylne światła. Cóż, ja również należę do tej grupy, ponieważ wiem, że Maserati stać było na wiele więcej. Nie muszę chyba przypominać o fantastycznych

hydrauliczne wspomaganie ma swoje

MASERATI GRANTURISMO

Samochody Maserati mają w sobie coś, co skutecznie pozwala leczyć osoby mające problemy z depresją. Gdyby nimi leczono chorych, psycholodzy poszliby już dawno z torbami. Panie i Panowie. Doktor Maserati GranTurismo!

wady. O ile w układzie kierowniczym sprawdza się ono rewelacyjnie, przez co auto jest tak precyzyjne, że mógłbym nim nawlekać nitkę na igłę, tak układ hamulcowy jest trochę zbyt gąbczasty. Delikatne

naciśnięcie

pedału

nie

przynosi żadnego rezultatu. Dopiero wduszenie go przynosi pożądane efekty. Zdecydowanie więcej oczekiwałem tutaj po rasowym coupe - czułość układu hamulcowego do poprawki. Na zakończenie przedstawię pewien

paradoks.

GranTurismo

to

piękny samochód bogato ozdobiony przykuwającymi wzrok detalami, jednak na tle nowych modeli Quattroporte i Ghibli wyraźnie widać, że auto zostało zaprezentowany dobrych kilka lat temu. I choć auto dość często jest odświeżane

„bumerangach” z 3200 GT. I wcale nie

co najmniej wersję Sport. Warto, bo

podczas spokojnej jazdy nie narzuca

to jednak ciągłe „botoksowanie” modelu

widać po tym modelu, że ma na karku

w pakiecie przewidziano również 55

się ze swoimi melodiami pozwalając

na niewiele się zdaje. Przecież Modeński

już 15 lat. Sylwetka i same świetlne łuki

koni mechanicznych ekstra. Nieduża

skupić się na innych rzeczach, ale

producent zdążył wyposażyć się już w

są ponadczasowe.

kierownica skrywa dość duże łopatki do

kiedy

wcisnąć

świetny silnik V8 i naprawdę przyzwoitą

zmiany przełożeń, zaś za nimi znalazły

pionowo stojące pedały (jak w autach

skrzynię biegów, która uczyniłaby z tego

się zegary w typowym dla Maserati

wyścigowych)

modelu groźnego konkurenta nawet

niebieskim kolorze.

pięknym rasowym brzmieniem.

Ale nie o nim dziś mowa. Po otwarciu

drzwi

oczom

ukazała

się

granatowa skórzana tapicerka obszyta błękitną nicią. Szybko zająłem miejsce

GranTurismo

to

wyznawca

przyjdzie

mocniej

wnętrze

Elementem

wypełni

się

dla samego Ferrari. Cena wydaje się

towarzyszącym

być największą zaletą GranTurismo,

po właściwej stronie. Miękkie fotele

starej szkoły – tu osiem cylindrów budzi

tym dźwiękom jest stado ponad 400

ponieważ wynosi niespełna 440 tysięcy

zapewniały

wystarczające

do życia przekręcenie stacyjki. Dłuższy

koni

potrafi

złotych. Za te pieniądze otrzymamy

boczne,

jednak

niż

podparcie

zdecydowanie

mechanicznych,

które

jęk

rozpędzić to wielkie coupe do 285

świetnie wyposażone klasyczne GT

bardziej skupiono się tu na wygodzie

rozrusznika jest zwiastunem cudownie

km/h pozostawiając za sobą kreskę z

dumnie dzierżące trójząb Neptuna.

podróżowania. Ci, co koniecznie chcą

grającej orkiestry. Co więcej – jak

numerem „100” w czasie nieco ponad 5

mieć sportowe siedzenia muszą wybrać,

przystało na wygodne GT – GranTurismo

sekund. Świetnie, jednak wszechobecne

w

zwykłych

samochodach

Tekst i Zdjęcia: Marcin Końśki

“Dłuższy niż w zwykłych samochodach jęk rozrusznika jest zwiastunem cudownie grającej orkiestry.” 22


MOT OC O L L EC TI O N | G RU D Z I EŃ 2 01 3

M A S E R AT I G R A N T U R I S M O / /

23


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

GALERIA/

2013 VOLVO XC60 24


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

GALERIA/

2013 VOLVO XC60 25


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

GALERIA/

2013 CHEVROLET MALIBU 26


MOT O C OLLE C T I ON | G RU D Z I EŃ 2 01 3

GALERIA/

2013 OPEL ASTRA GTC 27


MOTO COLLECTION ISSN XXX-XXX Numer 1 Grudzień 2013

SPODOBAŁ CI SIĘ NASZ MAGAZYN?/

POLUB NAS!


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.