12 minute read

19.11.2019, wtorek, godz. 19:00 / Tuesday, 7 pm

19.11.2019 wtorek, godz. 19:00 / Tuesday, 7 pm Wrocław, NFM, Sala Czerwona / Red Hall

30 19.11 fot. / photos: Ziga Koritnik

Advertisement

Dzień medytacji / Meditation Day:

fot.: archiwum artysty / photo: artist’s collection

Sainkho Namtchylak i Ned Rothenberg to artyści dysponujący nieszablonową wyobraźnią muzyczną, ogromną improwizatorską intuicją i niepodrabialnymi technikami wykonawczymi. Duet tuwańskiej wokalistki i amerykańskiego multiinstrumentalisty skutecznie omija znane konwencje, udowadniając, że granice w muzyce nie istnieją.

Ned Rothenberg & Sainkho Namtchylak

Wspólna improwizacja jest dialogiem prowadzonym za pomocą uniwersalnego języka dźwięków. Muzyka ma wiele dialektów, jednak nić porozumienia może zostać nawiązana nawet pomiędzy artystami wywodzącymi się z odległych od siebie kultur. Jeśli są to wybitni twórcy, to ich muzyczna rozmowa może stać się porywającą opowieścią, pełną szczerych emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Tak się dzieje, gdy na jednej scenie pojawiają się grający na instrumentach dętych (klarnety, saksofony, flety) Ned Rothenberg i posługująca się głosem (bo określenie „wokalistka” wydaje się w jej przypadku zbyt ograniczone) Sainkho Namtchylak. Ich dźwiękowa opowieść jest abstrakcyjna i awangardowa. To śpiew alikwotowy wywodzący się z azjatyckich stepów, który dzięki temu, że Namtchylak dysponuje głosem o ogromnej skali i opanowała niepodrabialne techniki wykonawcze, czasem brzmi jak świergot ptaków, a czasem jak huragan. To również mistrzowskie frazy i wrażliwość Rothenberga, który od ponad czterdziestu lat jest związany z nowojorską sceną muzyki improwizowanej. Duet tworzy fuzję nieszablonową, a jednak artystycznie niezwykle spójną. Ludmiła Okan-oołowna (obecnie Sainkho) Namtchylak urodziła się zimą 1957 roku w wiosce Piestunowka, w dystrykcie Uług-Chiemski, na terenie graniczącej z Mongolią Tuwy. Dziś jest to autonomiczna republika w Rosji, wtedy była to niewielka część Związku Radzieckiego. Rothenberg urodził się pół roku wcześniej w Bostonie w stanie Massachusetts, na terenie Stanów Zjednoczonych. Ponad sześćdziesiąt lat temu ciężko byłoby wskazać dwa bardziej różniące się od siebie miejsca na planecie niż Piestunowka i Boston, zarówno pod względem geopolitycznym, jak i społeczno-kulturowym.

Do momentu spotkania się tej dwójki artystów zdecydowanie dłuższą drogę pokonała Namtchylak. Dzień po ukończeniu szkoły średniej w Tuwie ruszyła do Moskwy, gdzie zatrudniła się w zakładach tkackich. Wróciła jednak już po trzech miesiącach, bo nie wytrzymała w niemal niewolniczych warunkach pracy i życia. Zamieszkała w Kyzyle – stolicy Tuwy – gdzie zaczęła naukę w szkole artystycznej. W 1975 roku Namtchylak zakochała się w muzyku, który przyjechał do Tuwy z Moskwy. Młoda wokalistka zdecydowała się wyjechać z nim do rosyjskiej stolicy i tam dokończyć studia. Po ostatnich egzaminach dostała propozycję pozostania na uczelni i rozpoczęcia doktoratu. Zamiast przyszłości w akademickich murach wybrała jednak karierę sceniczną. W rodzinnym domu Rothenberga w Bostonie zawsze wybrzmiewała muzyka. Jego matka często grała na pianinie dzieła Bacha, Beethovena czy Mozarta, z kolei ojciec był wielkim fanem mainstreamowego jazzu. Młody Rothenberg szybko zaczął chodzić na zajęcia muzyczne; najpierw uczył się gry na klarnecie, później przyszedł czas na saksofon. W wieku nastoletnim słuchał głównie muzyki z afroamerykańską proweniencją, zarówno jazzowej, jak i improwizowanej oraz soulowej spod znaku wytwórni Motown. Po szkole średniej rozpoczął studia w konserwatorium muzycznym w Oberlin. W 1976 roku w ramach studenckiego programu spędził dwa semestry w Nowym Jorku. Korzystał w tamtym czasie z lekcji prywatnych, a także zajęć w Manhattan School of Music. Nieco onieśmielony wielkim jazzowym światem saksofonista zakochał się w Nowym Jorku i jego zróżnicowanym środowisku muzycznym, jednak po roku musiał wrócić na zajęcia do swojej Alma Mater. W Oberlin jego talent docenił rezydujący na tej uczelni Anthony Braxton. Legenda awangardy i mistrz łączenia jazzu z muzyką współczesną wytypował Rothenberga oraz czwórkę innych instrumentalistów do wspólnej trasy po Europie. Po uzyskaniu dyplomu saksofonista przeniósł się ze swoją dziewczyną (później małżonką) na stałe do Nowego Jorku. Namtchylak za najważniejsze spośród wydarzeń z początku swojej kariery uznaje przegląd muzyki folkowej narodów radzieckich, który odbył się w 1986 roku w Krasnodarze, gdzie młoda artystka zdobyła drugie miejsce oraz nagrodę specjalną imienia Irmy Jaunzem. Już na tym festiwalu używała imienia Sainkho. Sukcesy w Krasnodarze pozwoliły jej dołączyć do grupy artystów reprezentujących Związek Radziecki poza jego granicami, dzięki czemu mogła odwiedzić najdalsze zakątki świata. Zaczęło się od Hiszpanii, później była Kanada, Stany Zjednoczone, Filipiny, Nowa Zelandia, a nawet Tasmania. Następnym przełomowym momentem w twórczości artystki był udział w międzynarodowym festiwalu organizowanym w Abakanie w 1989 roku. Była to pierwsza impreza muzyczna w ZSRR, na której pochodząca z Tuwy wokalistka występowała jako artystka „improwizująca” i po trzydziestu latach od abakańskiego festiwalu to określenie wciąż najlepiej opisuje jej twórczość.

Kiedy Rothenberg przeprowadził się do Nowego Jorku, muzyczna rzeczywistość miasta była w trakcie dużych przemian, a studyjne lofty i awangardowe kluby mieszczące się w artystycznych piwnicach były po kolei wykupywane przez deweloperów. Rothenberg zdążył jeszcze współtworzyć tę muzyczną scenę – grał w takich miejscach jak kultowe Zu Space, odwiedzał Environ, Studio Rivbea czy Soundscape. Muzyk z Bostonu włączył się też w środowisko skupione wokół Johna Zorna, jednak bardzo szybko stał się sam dla siebie sterem i okrętem i postawił na twórczość solową. Niepodrabialna technika gry, którą wypracował, stała się jego muzycznym podpisem. Saksofonista i klarnecista rozwijał swój styl, czerpiąc z różnych muzycznych kultur, ale także poszerzając swoje instrumentarium o japoński flet shakuhachi.

Kiedy opadła żelazna kurtyna, Namtchylak przeprowadziła się na stałe do Austrii. W 1995 roku otrzymała także austriackie obywatelstwo, a imię Sainkho zastąpiło Ludmiłę nie tylko na plakatach zapowiadających jej koncerty, lecz także w oficjalnych dokumentach. Kilka lat wcześniej w Nickelsdorf drogi Rothenberga i Namtchylak wreszcie się spotkały. Nie zagrali razem, ale saksofonista usłyszał niepowtarzalną technikę śpiewu Tuwanki i jej wyjątkową ekspresję. Na scenie spotkali się dopiero rok później na festiwalu w Niemczech. Tym razem Namtchylak usłyszała solowy koncert Amerykanina i postanowiła zaprosić go do wspólnej improwizacji w ostatnich minutach własnego koncertu, który grała wówczas z puzonistą Conniem Bauerem. Dialog, który podjęli na niemieckim festiwalu, miał ogromny potencjał – wiedzieli o tym oboje. Krótko później zaczęli

występować w duecie. Współpraca była bardzo owocna, trwała ponad pięć lat. Namtchylak i Rothenberg prezentowali swoją muzykę w wielu zakątkach świata – od Sali Koncertowej im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie po The Kitchen w Nowym Jorku. Na szczęście rejestrowali część swoich koncertów, a ich wybrane fragmenty znalazły się na płycie Amulet wydanej przez Leo Records. Po tym intensywnym okresie współpracy ich ścieżki kariery znów się rozeszły, i to na kilkanaście lat. Oboje byli w tym czasie niezwykle aktywni. Namtchylak nagrała do tej pory ponad pięćdziesiąt płyt i współpracowała z niezliczoną liczbą artystów reprezentujących różne gatunki muzyczne, m.in. z Joëlle Léandre, Butchem Morrisem i Peterem Kowaldem – by wymienić tylko kilku spośród przedstawicieli sztuki improwizowanej. Rothenberg jest współtwórcą ponad stu krążków, a wśród muzyków, którzy na nich się pojawiają, znajdziemy chociażby Evana Parkera, Johna Zorna i Marca Ribota. Wśród ogromnej liczby inicjatyw, w których oboje artyści brali udział, ich wspólna twórczość zajmowała zawsze miejsce wyjątkowe. Dlatego zdecydowali się odnowić współpracę w duecie i od kilku lat znów koncertują po całym świecie, prezentując muzykę, której trudno nie wierzyć. Artyści z dwóch kompletnie różnych rzeczywistości razem uciekają przed muzycznymi kliszami i w trakcie opowiadania swojej dźwiękowej historii ciągle starają się zaskakiwać. Publiczność, która tego doświadcza, nigdy nie pozostaje na to obojętna.

The artists Sainkho Namtchylak and Ned Rothenberg produce concerts that fuse original musical imagination, immense intuition in improvisation and unique performance techniques. This duo, made up of a Tuvan vocalist and an American multiinstrumentalist, successfully dodges familiar conventions and aims to prove that borders in music do not exist.

Joint improvisation is a conversation conducted through the medium of a universal sound language. Music has many dialects, but a thread of communication can be established even between artists from distant cultures. And if those artists are outstanding, their musical conversation can turn out to be a compelling story, full of sincere emotions and unexpected turns of events. This is the case when one stage brings together Ned Rothenberg on wind instruments (clarinet, saxophones, flutes) and Sainkho Namtchylak on voice (using the word ‘singer’ seems, in her case, too limiting). Their sound journey is abstract and avant-garde. Overtone singing originating in the steppes of Asia sometimes resembles a bird chirp, and at other times a storm, as a result of Namtchylak’s wide range and her original performance techniques. Rothenberg, who for over forty years has been active on the improvised music scene in New York, provides virtuosic phrases and musical sensitivity. Together the duo creates a unique, and extremely artistically coherent, fusion. Lyudmila Okan-oolovna (now going by the name Sainkho) Namtchylak was born in the winter of 1957 in a village called Pestunovka, in the Ulug-Khemsky District (part of the territory of Tuva, which borders Mongolia). Today Tuva is an autonomous republic in Russia, but back then it was a small part of the Soviet Republic. Rothenberg was born half a year earlier in Boston, Massachusetts, part of the territory of the United States. At that time, over sixty years ago, it would be difficult to name two more different places on the planet than Pestunovka and Boston, speaking geopolitically as well as socially and culturally. When the two artists met, it was Namtchylak who had taken the longer journey. A day after graduating from high school in Tuva, she went to Moscow, where she was hired at a sewing factory. But after three months she came back – she couldn’t stand the almost slave-like conditions of work and life. She started living in Kyzyl, the capital of Tuva, where she began studying at an art school. In 1975 she fell in love with a musician who came to Tuva from Moscow. The young singer decided to leave with him and finish her studies in the Russian capital. After the final exams she was offered a place to stay at the university and write a doctoral dissertation. But instead of a career in academia, she chose one on the stage. Rothenberg’s family home in Boston was always full of music. His mother often played Bach, Beethoven and Mozart on the piano, and his father was a great fan of mainstream jazz. Young Rothenberg started his music classes very early; first he learned the clarinet, later moving to the saxophone. As a teenager, he listened mainly to music with AfricanAmerican origins – jazz, as well as improvised music and soul released by the Motown label. After high school he began studying at the music conservatory in Oberlin. In 1976, within a student programme, he spent two semesters in New York. There he had private lessons and classes at the Manhattan School of Music. Although somewhat intimidated by its grand jazz scene, he fell in love with New York and its diverse music environment. However, after that year he had to come back to his alma mater. Luckily, back in Oberlin his talent was noticed by Anthony Braxton, who was resident at the university. This legend of avantgarde, and master of combining jazz with contemporary music, selected Rothenberg and four other musicians to join him on a concert tour in Europe. After receiving his diploma, Rothenberg took the step of moving to New York for good, accompanied by his girlfriend (who went on to become his wife). Considering the most important event from the early stages of her career, Namtchylak pinpoints the 1986 Soviet all-union folk music festival in Krasnodar, where the young artist (already using the name Sainkho) won second place and received an Irma Jaunzem special award. These successes in Krasnodar allowed her to join the group representing the Soviet Union outside the country’s borders, and gave her the chance to visit the furthest corners of the world. The tour started in Spain, then went on to Canada, the United States, the Philippines, New Zealand, and even Tasmania. The next breakthrough moment in her career was her participation in the international festival organised in Abakan in 1989. It was the first music event in the Soviet Union where the Tuvan singer was billed as an ‘improvising’ artist. Thirty years after that festival in Abakan, this is still the term that best describes her work. When Rothenberg moved to New York, the musical life of the city was going through some big changes, as studio lofts and avant-garde clubs located in artistic basements were bought up by developers, one by one. Rothenberg still managed to become part of this music scene – he played at venues such as the cult ZU Space, and he visited Environ, Studio Rivbea and Soundscape. The Boston musician also became involved in the circles around John Zorn. However, he quickly became able to paddle his own canoe and bet on his own solo career, where he developed a unique performance technique that became his musical signature. He continued to work on his style, drawing on various music cultures and also expanding his instrumentarium with the Japanese shakuhachi flute. After the fall of the Iron Curtain, Namtchylak moved permanently to Austria. In 1995 she received Austrian citizenship, and the name Sainkho replaced Lyudmila not only on the posters advertising her concerts, but also in official documents. Several years earlier, in Nickelsdorf, the paths of Rothenberg and Namtchylak had finally crossed. They didn’t perform together back then, but the saxophonist heard the Tuvan artist’s unique singing technique and her exceptional expression. They met on stage a year later at a festival in Germany. That time Namtchylak heard a solo concert by the American musician and decided to invite him to improvise with her in the final minutes of her own show, which she played back then with the trombonist Conny Bauer. The dialogue they initiated at that festival in Germany had enormous potential – they both knew it. Shortly afterwards they started to perform as a duo, and their fruitful collaboration lasted over five years. During that period, Namtchylak and Rothenberg presented their music in many parts of the world – from Moscow’s Tchaikovsky Concert Hall to The Kitchen in New York. Fortunately, they recorded some of their concerts, and selected fragments were included on the album Amulet released by Leo Records. After this intensive period of collaboration, their careers paths drifted apart, and they stopped playing together for more than ten years. Both were extremely active during this break. To this day Namtchylak has recorded more than fifty albums and collaborated with many artists from different music genres, including Joëlle Léandre, Butch Morris and Peter Kowald – to mention just a few among the representatives of improvised art. Rothenberg, meanwhile, co-created over a hundred albums, featuring musicians such as Evan Parker, John Zorn and Marc Ribot. However, despite the vast number of initiatives in which both artists have participated, their joint projects have always had a special place in their hearts. That’s why they decided to renew their collaboration as a duo; years later they are again on tour around the world, presenting music in which it is impossible not to believe. These artists from completely different backgrounds escape music clichés and always try to surprise while they spin their music tale. As a result, the audience experience never remains indifferent.

This article is from: