11 minute read

22.11.2019, piątek, godz. 19:00 / Friday, 7 pm

22.11.2019 piątek, godz. 19:00 / Friday, 7 pm Wrocław, NFM, Sala Czerwona / Red Hall

część I / part I Grzegorz Tarwid solo

Advertisement

52 fot. / photo: Paweł Wyszomirski 22.11

część II / part II Nicole Mitchell: Artifacts Trio & NFM Orkiestra Leopoldinum / NFM Leopoldinum Orchestra – premiera / premiere

część I / part I Grzegorz Tarwid solo

Grzegorz Tarwid to jeden z najciekawszych polskich muzyków młodego pokolenia. Pianista poszukujący, który częściej czerpie z tego, co znajduje się między gatunkami, niż z konkretnych stylistyk i konwencji. W licznych artystycznych inicjatywach, w jakich bierze udział, zawsze potrafi wyraźnie zaznaczyć swoją niepodrabialną osobowość muzyczną.

Gęsta sieć relacji istniejących między instytucjami muzycznymi, uczelniami i festiwalami ułatwia i urozmaica proces edukacji młodych muzyków. Wydaje się, że dziś wszystko jest na wyciągnięcie ręki, trzeba tylko umieć po to sięgnąć. Z pewnością potrafi to Grzegorz Tarwid, przedstawiciel pokolenia, które najszybciej odnajduje się we współczesnej rzeczywistości. Tarwid mimo młodego wieku zdążył już zyskać bezcenną świadomość muzyczną i szeroką perspektywę. W ciągu ostatnich sześciu lat kształcił się w Warszawie, Kopenhadze, Kolonii i w Nowym Jorku. Spotykał w tym czasie na swojej drodze skrajnie różnych nauczycieli i znajdywał niezliczoną ilość inspiracji. W Danii skończył studia magisterskie w Rhythmic Music Conservatory, nawiązał muzyczne przyjaźnie i dobrze poznał skandynawskie środowisko muzyczne. Właśnie zaczął studia podyplomowe w Kopenhadze, choć mieszka głównie w Polsce, gdzie jego nazwisko jest najlepiej rozpoznawane.

54 W rodzimym kraju współtworzy zespoły, których twórczość jest bardzo różnorodna. W Niemczech spędził niecały semestr w ramach programu Erasmus, czego efektem jest jego trwająca do dziś współpraca z zespołem Just Another Foundry. Aktualnie artyści przygotowują program, który w przyszłym roku znajdzie się na ich wspólnym albumie. Stany Zjednoczone były kolejnym przystankiem na edukacyjnej drodze polskiego muzyka. W czasie dwóch intensywnych miesięcy pobierał lekcje u pianistów pokroju Jasona Morana i Kris Davis, a także u jazzmanów grających na innych instrumentach; spotkał się m.in. z Williamem Parkerem, Tonym Malabym czy Peterem Evansem. Podczas krótkiego pobytu w światowej stolicy jazzu Tarwid zarejestrował też solowy koncert i musiał opuścić jam session w klubie Smalls. Został wyproszony, ponieważ według menedżera zmiany grał za głośno, swoją improwizacją wyszedł poza granice jazzu, a po jego wizycie klubowy fortepian nadawał się do naprawy. Artysta tłumaczył, że chciał rozbudzić nieco ospałą publiczność… Młody pianista nie tylko wychodzi poza ramy jednego gatunku muzycznego, lecz także – jak widać – nie lubi kompromisów. Tarwid zaczął naukę gry na fortepianie w wieku pięciu lat. Pytany o gusta muzyczne z dzieciństwa, wspomina The Beatles i Michaela Jacksona. Fascynował się też rockiem i zespołem Pink Floyd, nic więc dziwnego, że kiedy zaczął zajęcia w szkole muzycznej, jako dodatkowy instrument wybrał perkusję i także dziś od czasu do czasu można go zobaczyć za zestawem perkusyjnym. Pierwsze jazzowe nagrania podsunął mu nauczyciel gry na fortepianie – Wojciech Kamiński, miłośnik ragtime’ów. Pedagog zainteresował swojego ucznia muzyką Oscara Petersona. Po kanadyjskim pianiście pojawili się kolejni: najpierw Bobo Stenson grający w zespole Tomasza Stańki, potem Esbjörn Svensson, a następnie Keith Jarrett. Było jasne, że nastolatek obrał konkretny kierunek muzycznego rozwoju. Niestety, naukę przerwała poważna kontuzja. W ostatniej klasie szkoły podstawowej na zajęciach z wychowania fizycznego Tarwid potknął się o korzeń i niefortunnie upadł, co skończyło się otwartym złamaniem kości przedramienia w lewej ręce. Nastolatek mógł wrócić do gry dopiero po ponadrocznej przerwie. Naukę kontynuował już w liceum muzycznym, gdzie rozwinął warsztat pianistyczny i zakochał się w muzyce klasycznej XX w., przede wszystkim w kompozycjach Szostakowicza i Lutosławskiego. Był to też czas pierwszych koncertów i sesji nagraniowych. Tarwid występował jako sideman m.in. w zespole legendarnego polskiego jazzmana Zbigniewa Namysłowskiego, koncertował też ze swoimi projektami, np. w duecie Diomede z saksofonistą Tomkiem Markaniczem. Pierwszą płytą, na której pojawia się nazwisko pianisty, jest album Sundial, nagrany w trio z Albertem Karchem i trębaczem Wojciechem Jachną. Trio istnieje do dziś i właśnie finalizuje wydanie czwartego albumu. Po namowach swojego nauczyciela i starszych kolegów Tarwid zdecydował się na studia w Danii. Złożenie dokumentów aplikacyjnych zbiegło się w czasie z rosnącą fascynacją pianisty nową sceną jazzową i jego częstymi wizytami w Pardon, To Tu – kultowym warszawskim klubie prezentującym repertuar z pogranicza free jazzu i muzyki współczesnej. W wakacje Tarwid wziął też udział w progresywnych warsztatach International Jazz Platform, 22.11

na których połowę kadry pedagogicznej stanowili artyści skandynawscy. Te doświadczenia utwierdziły pianistę w wyborze duńskiej uczelni. W Kopenhadze zamieszkał blisko szkoły, a że w Rhythmic Music Conservatory studiowało wielu Polaków, to szybko odnalazł się w nowym środowisku. Projektowy system zaliczania semestrów zachęcał studentów do nieskrępowanych muzycznych poszukiwaniach. Młody artysta zaczął szukać inspiracji w duńskiej pianistyce – słuchał nagrań Carstena Dahla i chodził na koncerty Simona Toldama, co już ostatecznie skierowało go w stronę współczesnej muzyki improwizowanej. Wśród zarejestrowanych przez Tarwida płyt, które ukazały się na polskim rynku, uwagę zwraca entuzjastycznie przyjęte nagranie 1st level sekstetu Franciszka Pospieszalskiego, album Hopes and Fears kwartetu Shelton/Tarwid/Jacobson/Berre i płyta Waiting grupy, której liderem jest fiński perkusista Tomi Kämäräinen. Liczba składów, w których gra Tarwid, rośnie z roku na rok. Kreatywność polskiego pianisty wciąż pcha go do udziału w następnych projektach. W efekcie nie da się wskazać, który z zespołów jest artystycznym priorytetem pianisty. Polak prowadzi autorski kwartet – nagrał już z nim materiał na pierwszą płytę, jednak album wciąż czeka na wydanie. Z kolei w październiku światło dzienne ujrzał krążek Nie przejmuj się duetu Alfons Slik, który Tarwid tworzy z Szymonem Gąsiorkiem. Warto również wspomnieć dwa inne projekty artysty: duet z Marcinem Maseckim oraz trio z Maciem Morettim i Jędrzejem Łagodzińskim. Niezwykle aktywny pianista pracuje obecnie nad materiałem solowym – zaprezentuje go podczas koncertu w ramach 16. Jazztopad Festival. To etiudy, w których swobodna improwizacja jest ograniczona założeniami kompozytorskimi. Metoda pracy nad nowym repertuarem częściowo została zainspirowana twórczością wspomnianej już Davis. Warto jednak podkreślić, że pianistyka Tarwida wcale nie brzmi tak, jakby była patchworkową fuzją lekcji, na które artysta uczęszczał w ciągu ostatnich sześciu lat. Jego język muzyczny jest spójny, oryginalny i wciąż zaskakuje świeżością. Zebrane dotychczas doświadczenia nie tyle uformowały Tarwida jako pianistę, ile pozwoliły mu zbudować muzyczną tożsamość. Teraz ten solidny fundament staje się dla niego doskonałym punktem wyjścia do wielkiej kariery.

Grzegorz Tarwid is one of the most interesting Polish musicians of the young generation – this innovative pianist often takes inspiration from what he finds in-between the genres rather than working within specific styles and conventions. In the numerous artistic initiatives in which he participates he always marks his presence with his unique musical personality.

A dense network of connections that exists between music institutions, universities and festivals facilitates and diversifies the process of educating young musicians. It seems that today everything is at our fingertips – we just need to know how to reach it. This is something that has certainly been achieved by Grzegorz Tarwid, a representative of a generation that quickly gets to grips with various aspects of today’s reality. Despite his young age, Tarwid has already managed to gain priceless musical awareness and a broad perspective – over the last six years, he has studied in Warsaw, Copenhagen, Cologne and New York. On his journey he has met extremely different teachers and found innumerable sources of inspiration. In Denmark he finished his master’s degree at the Rhythmic Music Conservatory, struck up musical friendships and got to know the Scandinavian music circles well. He has recently started his postgraduate studies in Copenhagen, although he lives mainly in Poland where his name is best known and where he is

fot.: archiwum artysty / photo: artist’s collection

a member of several ensembles creating very different music. Tarwid spent almost a semester as an Erasmus student in Germany, and a result of his stay has been an ongoing collaboration with Just Another Foundry. Currently the artists are working on a programme which will be recorded on their second album next year. Another educational stop for the Polish musician was the United States. For two intense months he took lessons from renowned pianists such as Jason Moran and Kris Davis, as well as jazz musicians playing other instruments; he met, among others, William Parker, Tony Malaby and Peter Evans. During his short stay in the world capital of jazz, Tarwid also recorded a solo concert and had to walk away from a jam session at the Smalls club. He was asked to leave because – according to the shift manager – he played too loudly, his improvisation went beyond the frames of jazz, and he left the club grand piano needing repairs after his visit. The artist explained that he just wanted to wake up the drowsy audience… This young pianist does not only go beyond the frames of one musical genre, but also clearly doesn’t like compromises. Tarwid started playing the piano at the age of five. When asked about the music he liked in his childhood, he mentions the Beatles and Michael Jackson. He was also fascinated by rock and Pink Floyd, so it’s no wonder that when he started attending music school, he chose percussion as his additional instrument; from time to time, one can still see him behind a drum kit today. His first jazz album recommendations came to him from his piano teacher, Wojciech Kamiński, a big fan of ragtime who also got his student interested in Oscar Peterson. After the Canadian pianist came the others: first Bobo Stenson playing in Tomasz Stańko’s band, then Esbjörn Svensson, and then Keith Jarrett. It was clear then that the teenager would choose a specific path in his musical development. Unfortunately, his education was interrupted by a serious injury. In the last grade of primary school, during a PE class, Tarwid tripped over a tree root and suffered a bad fall that resulted in an open fracture of the left forearm. He was only able to come back to playing the piano after a break of more than a year. He continued his musical education at a specialist music high school, where he developed his technical skills and fell in love with 20thcentury classical music, particularly the compositions by Shostakovich and Lutosławski. This was also the time when he had his first concerts and recording sessions. Tarwid performed as a sideman in the ensemble of the legendary Polish jazz musician Zbigniew Namysłowski, among others, and he also gave concerts with his own projects, such as the duo Diomede with the saxophonist Tomek Markanicz. The first album with his name on it was Sundial, recorded as a trio with Albert Karch and the trumpeter Wojciech Jachna. The trio has remained active until this day and the musicians are about to finish recording their fourth album. With encouragement from his teacher and older colleagues, Tarwid decided to travel for Denmark to study. The time when he was submitting his application was also the time when he was becoming more and more fascinated with the new jazz scene and frequently appearing at Pardon, To Tu – the iconic Warsaw club with a repertoire from the borders of jazz and contemporary music. During the summer holidays, Tarwid took part in progressive International Jazz Platform workshops, where half of the lecturers were Scandinavian artists. This only confirmed his belief he made the right choice with the Danish university. In Copenhagen he lived close to his university, and since many Poles study at the Rhythmic Music Conservatory, he quickly found his place in this new environment. The project-based system of passing semesters encouraged students to explore music in a uninhibited way, so the young artist started to look for inspiration in Danish piano works – he listened to the albums by Carsten Dahl and attended concerts given by Simon Toldam, which ultimately pointed him towards contemporary improvised music. Among Tarwid’s albums released in Poland, ones that stand out are the enthusiastically received 1st level by the Franciszek Pospieszalski Sextet, Hopes and Fears by the quartet Shelton/Tarwid/ Jacobson/Berre, and the album Waiting by the group led by the Finnish drummer Tomi Kämäräinen. The number of ensembles in which Tarwid plays has been growing year on year. The creativity of this Polish pianist constantly pushes him to find new projects. As a result, it is impossible to say which of the bands is his artistic priority. Tarwid is the leader of his own quartet, with which he has already recorded a debut album that is still waiting to be released. In October the album Nie przejmuj się by the duo Alfons Slik, which is composed of Tarwid and Szymon Gąsiorek, will see the light of day. And it is worth noting two of the artist’s other projects: the duo with Marcin Masecki and the trio with Macio Moretti and Jędrzej Łagodziński. This extremely active pianist is now working on his solo material, which he will present at the concert during the 16th Jazztopad Festival. It consists of etudes in which free improvisation is limited by the composer’s own boundaries. The method of working on the new repertoire has been partly inspired by the works of the already-mentioned Kris Davis, but it should be emphasised that Tarwid’s piano performance doesn’t sound like a patchwork fusion of the lessons he has taken over the last six years. His musical language is coherent, original and surprisingly fresh. The experiences gathered by Tarwid have not so much formed him as a pianist but allowed him to build his musical identity. Now this firm foundation has become an excellent starting point for a successful career.

This article is from: