1 minute read

Piotr Sułek o Małgorzacie Marczewskiej

Piotr Sułek o Małgorzacie Marczewskiej

Prace Małgorzaty Marczewskiej nawiązują w pewien sposób do ołtarzy lub witraży w katedrach. Oczywiste nawiązanie do religii chrześcijańskiej po przez użycie wizerunku Matki boskiej, czy Chrystusa w swojej estetyce, przywodzą mi na myśl film „ święta góra. Psychodeliczny krzyż od którego zaczynam oglądanie, w kontekście innych prac artystki, kojarzy mi się z iluzja LSD, lub innych substancji psychoaktywnych. Postać leżąca w abstrakcyjnej przestrzeni, daje mi podobne odczucia, nirvana lub przeniesienie umysłu w inne sfery. Przestrzenie które tworzy są oczywiste a zarazem chaotyczne. Czerwony salon z niebieska łuska węża wzbudza we mnie myślenie o marzycielskiej, luksusowej przestrzeni, konsumpcyjnej, osoby która sama może toczyć ze sobą wewnętrzny konflikt, zmagać się z problemami cywilizacyjnymi na co mogą wskazywać znaki drug store, what the fuck did you done. Reasumując uważam ze prace nawiązują do społecznych problemów 21 wieku, naszych marzeń i sekretów.

Advertisement

This article is from: