1 minute read

Michał Żądło o Justynie Barzowskiej

Michał Żądło o Justynie Barzowskiej

Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem morze. Nie pamiętam też, szczegółów moich kolejnych wizyt. Mimo to wiem, że nad morzem bywałem. Czasem wspominam wędrówki brzegiem Bałtyku, piasek lepiący się do bosych stóp, zimne podmuchy wiatru i żar promieni słonecznych. Te wspomnienia tworzą szczęśliwy obraz, który jest zarazem bardzo szczegółowy i wybiórczy. Myślę, że praca Pani Barzowskiej poza zagadnieniem koloru, zgłębia temat pamięci właśnie. Justyna Barzowska jest niezwykłą artystką. Najczęściej tworzy prace o kameralnym charakterze. Lubuje się w technice tempery jajowej. Jej wyjątkowość objawia się w osobliwym podejściu do każdej realizacji. Miniaturowa książeczka leporello wymaga czułego podejścia, już na etapie tworzenia. Ta „czułość”, wraca do odbiorcy, gdy ten pochyla się nad rękodziełem. Justyna lubi przechadzać się brzegiem morza, o poranku. Zachwyca się barwnością marynistycznego pejzażu. Ten zmienia się gwałtownie. Codziennym spacerom, towarzyszą inne kolory, inna paleta barw. To wprawia autorkę w zachwyt. Robi zdjęcia, które potem staną się inspiracją do omawianej pracy.

Advertisement

This article is from: