8 minute read

Maluję z natury... Geneza motywów organicznych w pracach malarskich Katarzyny Makieły-Organisty

ADAm OrgAnisty

mALuJę z nAtury… genezA mOtywów OrgAnicznych w prAcAch mALArsKich KAtArzyny mAKieły-OrgAnisty

Advertisement

Na pierwsze prace Katarzyny MakiełyOrganisty, powstałe około roku 2012, złożyło się kilka wydarzeń. Układy martwych natur, które artystka wykonywała farbami olejnymi na płótnie, stawały się coraz bardziej ascetyczne. Rozmawialiśmy wtedy o kadrach w filmach Andrieja Tarkowskiego, które skupiają uwagę odbiorcy na wybranych motywach. Odczuwaliśmy coraz silniejszą potrzebę codziennego kontaktu z przyrodą, który ułatwia obserwację ptaków, owadów, roślin… Kolejną inspiracją była możliwość dłuższego przyglądania się pochodzącym z XVIII i XIX wieku pracom malarskim na papierze. W tym czasie przygotowywałem dwie wystawy na temat sztuki realizowanej na podstawie studium „z natury” (ad vivium). Mogliśmy podziwiać, zakupione w celach dydaktycznych z początkiem XIX stulecia do krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, XVIIIwieczne ilustracje, które się złożyły Atlas roślin i zwierząt1. Drugą grupą prac malarskich na papierze, które zainspirowały Katarzynę do przygotowania podobnych kompozycji, były studia roślin adepta wrocławskiej szkoły artystycznej Josepha Langera (1865–1918)2. Zaczęliśmy sobie uświadamiać, że kluczowym etapem w nauce malarstwa było niegdyś zrealizowanie rzetelnego studium „z natury”. Zachęciło to artystkę do podglądania

, 2013, tempera żółtkowa, papier, wym. 29,7×21 cm, wł. prywatna, fot. własna artystki Katarzyna Makieła-Organisty, Krwawnik, ćmy i muszla

, 2017, tempera żółtkowa, papier, wym. 13,9×19,3 cm, wł. prywatna, fot. własna artystki Katarzyna Makieła-Organisty, Kwiat hibiskusa metod stosowanych przez mistrzów, co zaowocowało serią prac w trudnej technice tempery.

Pomocą w nauce malowania tego rodzaju prac jest studiowanie arcydzieł „na żywo”. Szczególne znaczenie miały dla nas dwie wystawy – rzadkie, bo takie ekspozycje są trudne ze względów konserwatorskich. W roku 2017 widzieliśmy prezentację twórczości Marii Sibylli Merian (1647–1717). Odkryciem stały się pokazywane wówczas prace na papierze Georga Flegela (1566–1638), pierwszego malarza martwych natur w krajach niemieckojęzycznych, który przyczynił się do powstania „martwych natur kwiatowych”. Jego jedynym uczniem był Jacob Marrel (1614–1681), ojczym Marii Sibylli Merian. Flegel od roku 1593 pracował we Frankfurcie nad Menem, gdzie w tym samym czasie Georg (Joris) Hoefnagel (1542–1600/01) przygotowywał iluminacje dla cesarza Rudolfa II. Oglądanie prac antwerpskiego artysty było niesłychanym doznaniem. Oczekiwał on zresztą od odbiorcy szczególnego zachwytu nad światem przezeń przedstawionym. Jego miniatury na pergaminie zapierają dech swoją precyzją, wyrafinowaną kolorystyką i kompozycją. Zaskakuje zainteresowanie malarza owadzimi korpusami, skrzydłami… W pamięci mam spojrzenie żaby i jej oczy malowane złotem. Hoefnagel ujmował stworzenia w owalne ramy. Imitują one pojemniki, w których umieszczano rośliny bądź owady. Zabieg taki podkreśla drogocenność zarówno obiektów świata natury, jak i samych miniatur. Towarzyszą im emblematyczne maksymy, w tym cytaty z Psalmu 111, świadczące o podziwie, a może wręcz lęku dla „wielkich dzieł Bożych”. Przytoczmy chociażby ten, którym artysta opisał jelonka rogacza: „Bojaźń Pańska początkiem mądrości”.

Hoefnagel mógł tego fascynującego owada obserwować „z natury”. Każdy, kto chciał dłużej malować żywe stworzenie, wie, że trzeba je najpierw unieruchomić. Artyści najczęściej korzystali więc z martwych okazów. W tym paradoksie tkwi źródło nazwy malarskiego gatunku, jakim jest „martwa natura”. Termin pojawił się w żargonie XVII-wiecznych malarzy na oznaczenie „modelu” nieruchomego lub pozbawionego zdolności ruchu3. Katarzyna Makieła-Organisty w momencie wykonywania studium malarskiego również przygląda się nieruchomym, najczęściej martwym okazom. Zbierane przez nią truchła, znajdowane lub otrzymywane od przyjaciół, różnią się jednak od entomologicznych preparatów. Te ostatnie, najczęściej przyszpilone, mają na celu ukazanie budowy owada. Stworzenia malowane przez Katarzynę uchwycone są natomiast w momencie śmierci, co wpływa na ich indywidualny, niepowtarzalny wygląd. Hoefnagel malował zapewne martwego owada, którego następnie w swej kompozycji ożywił. Mógł się też inspirować rysunkiem Albrechta Dürera (1471–1528) – powiada się nawet, że to antwerpczyk poszerzył studium ad vivium, rozpoczęte przez norymberczyka. Ubiegłoroczna wystawa Dürera w wiedeńskiej Albertinie była dalszą okazją do kontemplowania arcydzieł – dość wspomnieć, że zwiedzający mieli możliwość ich oglądania z lupą w dłoni. Pojawienie się przedstawień roślin w sztuce europejskiej wiąże się z wprowadzeniem dekoracji książkowej w XV wieku. Z tego nurtu wywodzą się między innymi dzieła Mistrza E.S. ze Strassburga (ok. 1420–ok. 1468), Israhela van Meckenema z Bocholt (ok. 1445–1503), a przede wszystkim Martina Schongauera z Colmaru (ok. 1450–1491). Przyczynili się oni do rozkwitu tego gatunku sztuki – za ich sprawą rośliny przestają być dywanowym tłem, a zaczynają się wyodrębniać na obrazach. Akwarelowe studium piwonii Schongauera, sporządzone w związku z przygotowywaniem Madonny w krzewie różanym z 1473 roku (Colmar, kościół św. Marcina)4, zapowiada sztukę Dürera i jego naśladowców, w tym Hansa Hoffmanna (ok. 1530–1591/92)5. Od XVI stulecia artyści wykonywali samodzielne studia roślin, czego najsłynniejszym przykładem jest powstała w roku 1503 akwarela Dürera przedstawiająca trawy (Albertina, Wiedeń). Po raz pierwszy podjął on tak pospolity i codzienny motyw, demonstrując jednocześnie wybitne zdolności. Dał początek studiom malarskim „z natury”. Stał się symbolem artysty potrafiącego jak nikt inny ją imitować, ukazując przy tym na nowo jej niepowtarzalne piękno.

57

SZTUKA

Zarówno Madonna w krzewie różanym Schongauera, nazywana niemiecką Sykstyną, jak i akwarele Dürera podziwiano w krajach niderlandzkich. Trudno nie wspomnieć o następnej grupie dzieł – z uwagą obserwowaliśmy słynne arrasy króla Zygmunta Augusta. Szczęściem było więc dla nas, kiedy Magdalena Piwocka, autorytet w tej

dziedzinie, zgodziła się napisać esej do katalogu wystawy Katarzyny Makieły-Organisty6. Arrasy powstawały w kręgu artystów, którzy malowali kwiaty alla prima. Jan I Brueghel Starszy (1568–1625) przedstawiał rośliny w okresie ich kwitnienia, bez szkiców i rysunków wstępnych. W związku z jego obrazami – Wielki bukiet mediolański dla kardynała Fryderyka Boromeusza (Ambrosiana), Wiedeński bukiet z cesarską koroną dla arcyksięcia Albrechta (Kunsthistorisches Museum) – stworzono określenie na ten nowy gatunek, który przyniósł malarzowi przydomek „Aksamitny”7 . Dzieła rodziny Brueghelów, w tym Jana van Kessela I (1625–1679), który inspirował naszą artystkę, pokazują, jak czasochłonne jest precyzyjne oddanie roślin. Bukiety stawały się ich katalogiem, obrazującym święta podczas 12 miesięcy. Były nie tylko encyklopedią botaniczną, ale również słownikiem symboli „kwitnących” w ciągu roku. Przekonuje o tym przesłanie dyptyku wyobrażającego wazony z liliami i irysami (1562) pędzla Ludgera Toma Ringa Młodszego (1522–1584): „Bóg w słowach, roślinach i kamieniach”. W stuleciu XVI było ono mottem aptekarzy i ideą przewodnią malarzy. Odnajdujemy je także później u Johanna Wolfganga Goethego8 .

Katarzyna Makieła-Organisty umożliwia obserwację wyglądu pączków i pręcików kwiatów, co służy rozbudzeniu zainteresowań botanicznych. Przyrodoznawstwo europejskie zawdzięcza swój początek Arystotelesowi i jego uczniowi Teofrastowi. Ważną postacią dla botaniki był przywołany Goethe, który przyczynił się do powstania

, 2015, tempera żółtkowa, papier, wym. 29,5×31 cm, wł. Muzeum Sztuki i Techniki Katarzyna Makieła-Organisty, Hommage à Jan van Kessel Japońskiej Manggha w Krakowie, fot. Światosław Lenartowicz

, 2016, tempera żółtkowa, papier, wym. 32,6×15,3 cm, wł. Muzeum im. ks. Katarzyna Makieła-Organisty, Tasznik, rzodkiewnik i owad Stanisława Staszica w Hrubieszowie, fot. Światosław Lenartowicz terminu „morfologia”, a z czasem do poszukiwania idei prarośliny (Urpflantze). Poglądy te dały podłoże reformie projektowania ornamentów w wiktoriańskiej Anglii9. Zainteresowania naukowe botaniką nie służą jednak współczesnej malarce do przygotowania ornamentów ani wzorów polichromii, jak się to działo w wieku XIX – wystarczy wspomnieć tzw. Zielnik (1896–1897) i malowidła franciszkańskie Stanisława Wyspiańskiego. Przyglądaniu się roślinom, owadom nie towarzyszy także ich antropomorfizacja. Spojrzenie artystki na naturę nie jest ani surrealistyczne, ani naukowe. Studia floralne pokazują, iż autorka stara się za pomocą ołówka, farb i pędzla z wyczuciem oddać zróżnicowaną materię, fakturę i kolorystykę płatków rozłożonych wokół korony i kielicha. Żaden z kwiatów nie jest malowany schematycznie. Co ważne, prace artystki ujmują rośliny razem z wizerunkami owadów czy elementów organicznych (pestek, kamieni, muszli, ptasich piór). Makieła-Organisty podgląda arcydzieła, sposób ich wykonania, ale nie stosuje siatki do przenoszenia konturów. Nie posługuje się, jak to niegdyś czyniono, planszami figur geometrycznych, pozwalających choćby na wpisanie liścia w prostokąt, podzielony na mniejsze, co ułatwia odrysowanie analizowanego kształtu rośliny. Od razu przystępuje do etapu malowania studia „na żywo”. Celowo wybiera neutralne tło, które korzystnie wpływa na ogląd przedmiotów i kolorów poszczególnych elementów. Drobiazgowe przedstawienie oraz przemyślane rozlokowanie obiektów organicznych sprawia, że studia autorki są trudne do ujęcia w stylu charakterystycznym dla danej epoki. Długie trwanie przy stopniowo oddawanym i przez to poznawanym obiekcie przynosi malującemu więcej przeżycia oraz informacji o detalu niż ujęcie fotograficzne.

Dlatego zachęcam drogich Czytelników do oglądania „z natury” lub nawet malowania „z natury”. Łatwość dostępu do mass mediów przyczynia się do lęku, onieśmielenia przed poświęceniem czasu na dłuższy podziw dla świata przyrody. Jednym z kluczy do zrozumienia jego przedstawień w sztuce dawnej jest przesłanie Psalmu 148, tytułowanego „Wszystkie stworzenia śpiewają chwałę Bogu”. Prace malarskie Makieły-Organisty przypominają nowożytne kompozycje ilustracji naukowej, w których kładziono nacisk na oglądanie obrazów przez pryzmat piękna świata stworzonego. Staranne jego odwzorowywanie i poznawanie można postrzegać jako wyznanie wiary.

„Maluję z natury…” – często wyznają twórcy. Znaczy to tyle, że można nie tylko intensywniej przeżywać kontakt z możliwym do uchwycenia wzrokiem kształtem świata przyrody, ale i z umysłowo uchwytną siłą, która to universum kształtuje. Martwe natury Katarzyny Makieły-Organisty odtwarzają rzeczywistość, w tym dzieła rąk ludzkich. Jej prace na papierze odtwarzają przyrodę. Wszystkie zaś starają się odtwarzać naturę, czyli oddać istotę rzeczy, w myśl słów Plotyna: „Sztuki nie naśladują po prostu rzeczy widzialnych, lecz sięgają zasad stanowiących źródło przyrody” (Enneady, V, 8,1)10 .

59

SZTUKA

przypisy

1. Por. Małpy, lilie i papugi… czyli początki Akademii

Sztuk Pięknych w Uniwersytecie Jagiellońskim, katalog wystawy, Muzeum Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Galeria Wydziału Rzeźby, 16.05–15.09.2014, red. A. Organisty, Kraków 2014. 2. Kachō-ga. Obrazy kwiatów i ptaków w sztuce Japonii i Zachodu / Pictures of Flowers and Birds in Japanese and Western Art, katalog wystawy, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, 21.09–31.12.2016, red. A. Król, A. Organisty, Kraków 2016. 3. Pokrótce i znakomicie tłumaczy to zagadnienie M. Śniedziewska w książce Siedemnastowieczne malarstwo holenderskie w literaturze polskiej po 1918 roku, Toruń 2014, s. 163–169. 4. C. List, Vermeintlich gleich und doch verschieden. Vier

Pflanzenstudien aus dem 16. Jahrhundert im Berliner

Kupferstichkabinett, w: Maria Sibylla Merian und die

Tradition des Blumenbildes von der Renaissance bis zur

Romantik, katalog wystawy, Kupferstichkabinett – Staatliche Museen zu Berlin, 7.04–2.07.2017, Städel Museum, Frankfurt am Main, 11.10.2017–14.01.2018, Hrsg. M. Roth, M. Bushart, M. Sonnabend, München 2017, s. 43. 5. Maria Sibylla Merian…, dz. cyt. s. 52, nr kat. 31. 6. M. Piwocka, [wprowadzenie], w: Imago naturae.

Księgi organiczne. Katarzyna Makieła-Organisty, katalog wystawy, Galeria Jednej Książki, Biblioteka Główna Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, 19.05–31.10.2017, red. A. Organisty, Kraków 2017, s. 2–3. 7. D.N. Zasławska, Rosa Mutabilis. Obraz i znaczenie róży w malarstwie martwych natur kwiatowych krajów północnych w XVII i XVIII wieku, w: Spór o genezę martwej natury. Materiały sesji naukowej, 25–26

X 2001, red. S. Dudzik, T.J. Żuchowski, Toruń 2002, s. 157, przyp. 23. 8. Die Maler tom Ring. Katalog. Werkverzeichnis. Eine

Ausstellung des Westfälischen Landesmuseum für

Kunst und Kulturgeschichte Münster, 1.09–10.11.1996, Hrsg. A. Lorenz, Paderborn 1996, t. II, nr kat. 76, s. 390–393 (oprac. S. Segal). 9. K. Mägdefrau, Historia botaniki. Życie i dokonania wielkich badaczy, przeł. M. Mularczyk, Wrocław 2004, s. 154; B.W. Keyser, Ornament as Idea: Indirest

Imitation of Nature in the Design Reform Movement, „Journal of Design History” 11 (1998), s. 127–144; M. Jochemczyk, Rysunki i gwasze floralne Josepha Langera, w: Ziębice – miasto św. Jerzego. Dzieje i kultura dawnej stolicy książęcej / Minsterberk – město sv. Jiří.

Dějiny a kultura bývalého knížecího sídla, red. B. Czechowicz, Wrocław 2011, s. 261–273. 10. Cyt. za: W. Tatarkiewicz, Dzieje sześciu pojęć. Sztuka – piękno – forma – twórczość – odtwórczość – przeżycia estetyczne, Warszawa 1988, s. 343. KAtArzynA mAKiełA-OrgAnisty –

ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych im. Bernarda Morando w Zamościu. Studiowała w pracowni prof. Stanisława Rodzińskiego na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. W roku 2012 uzyskała tytuł doktora sztuk plastycznych w dyscyplinie sztuki piękne. Od roku 2009 pracuje w macierzystej uczelni, obecnie na stanowisku adiunkta w pracowni malarstwa dr. hab. Janusza Matuszewskiego, prof. ASP. Jej malarstwo było eksponowane podczas wystaw indywidualnych i zbiorowych.

ADAm OrgAnisty – doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o sztuce, adiunkt Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Kurator wystaw muzealnych, autor publikacji z zakresu sztuki śląskiej oraz sztuki ostatnich stuleci.

This article is from: