7 minute read

Cięte kwiaty w pełnym rozkwicie: młodzi i piękni w Wielkim Gatsbym Baza Luhrmanna

łuKAsz muniOwsKi

cięte KwiAty w pełnym rOzKwicie: młODzi i pięKni w Wielkim Gatsbym bAzA LuhrmAnnA

Advertisement

Wydana w 1925 roku powieść Wielki Gatsby Francisa Scotta Fitzgeralda to dogłębna krytyka amerykańskiego snu, w której przepych podkreśla pustkę życia pięknych bogaczy. Jednym z symboli nieuchronnego końca beztroskiego marnotrawienia pieniędzy, zdrowia i czasu są kwiaty. Ich znaczeniowy potencjał prawdziwie wykorzystuje jednak dopiero film Baza Luhrmanna z 2013 roku.

Tytułowy Gatsby (Leonardo DiCaprio) naprawdę nazywa się James Gatz, jest byłym żołnierzem i przemytnikiem alkoholu. Mężczyzna dochodzi do ogromnego bogactwa, zmienia nazwisko, żeby odciąć się od przeszłości, i kupuje dom niedaleko swojej dawnej miłości – Daisy Buchanan (Carey Mulligan), z nadzieją, że ta do niego wróci. Łącznikiem między Gatsbym a Daisy i jej mężem Tomem (Joel Edgerton) jest Nick Carraway (Tobey Maguire), sąsiad pierwszego i przyjaciel drugich, pełniący także funkcję narratora powieści. To z jego perspektywy przyglądamy się postaciom, które mimo że mają „wszystko”: młodość, wykształcenie, bogactwo i urodę, pozostają nieszczęśliwe. Najbardziej godnym uwagi tematem Wielkiego Gatsby’ego jest mit self-made mana, zakorzeniony w amerykańskiej, a potem światowej świadomości przez Benjamina Franklina. O ile literacki Wielki Gatsby jest dziełem wybitnym, trudno to samo powiedzieć o filmowej adaptacji Baza Luhrmanna. Zakrawający na kicz obraz spłyca relacje między postaciami, a reżyser zbyt wiele uwagi przywiązuje do zaprezentowania ich bogactwa, jakby celem ekranizacji było epatowanie pięknem, a nie krytyka egoizmu. W warstwie wizualnej Luhrmann chętnie wykorzystuje symbolikę kwiatów, nie ograniczając się jedynie do tych, od których nazw Fitzgerald bierze imiona dwóch najważniejszych kobiecych postaci (Daisy, Myrtle) i nazwisko narratora (Carraway). Poza wyróżnieniem bzu, o który ociera się samochód Daisy w drodze na pierwsze po latach spotkanie z Gatsbym, pisarza nieszczególnie interesują gatunki roślin ozdobnych. Autor nie opisuje kwiatów, one po prostu są, a ich ogrom to dla pisarza „cała oranżeria”1. W filmie to zbyt mało, by zrobić wrażenie na widzu, dlatego też reżyser

97

FILM

sięga po konkretne gatunki kwiatów, by przekazać określone emocje. Unaoczniają one ulotne piękno bohaterów, kluczowe dla zrozumienia powieści Fitzgeralda.

Luhrmann przemienia „odrapany domek letni”2 , w którym mieszka Nick, w „zaniedbany domek ogrodnika” usytuowany w cieniu imponującego drzewa. Tym sposobem od początku zaznacza centralną rolę roślin, a zwłaszcza kwiatów, w swoim filmie. Skromny – zwłaszcza w zestawieniu z porośniętą bluszczem rezydencją Gatsby’ego – dwupiętrowy budynek zyskuje bajkowy rys właśnie dzięki otaczającej go zieleni. Pastoralna okolica kontrastuje z pseudobarokowym francuskim ogrodem Toma i Daisy, który się rozciąga po drugiej stronie zatoki. Na podwórku Nicka jest intymnie, idyllicznie, natomiast tyły rezydencji Buchananów sprawdzają się co najwyżej jako boisko do polo. Do domu Nicka wiedzie ścieżka przyozdobiona różnymi kwiatami, a na ganek opadają białe róże, symbolizujące niewinność i czystość. W powieści i w filmie Daisy porównuje Nicka do róży, chociaż „jego” kwiatem jest kminek zwyczajny (caraway właśnie). Z jednej strony można uznać, że przyjaciel jest dla niej kolejną ozdobą, jak wazony z kwiatami rozstawione dookoła stołu, przy którym jedzą kolację, z drugiej jednak przez wzgląd na łączącą ich zażyłość bardziej zasadne wydaje się stwierdzenie, że kobieta odnosi się właśnie do jego niewinności. Ostatecznie obydwa założenia okażą się prawdziwe: Daisy porzuci bowiem Nicka3 z niebywałą łatwością, gdy tylko ich relacja przestanie jej sprawiać przyjemność, a niewinność narratora pozostanie nienaruszona mimo znacznej liczby sekretów, jakich w dobrej wierze dochowa.

W każdym pokoju, w którym przebywają bogaci, muszą stać wazony z ciętymi kwiatami, rzadko kiedy natomiast decydują się oni na rośliny doniczkowe. W ten sposób nie tylko wypierają ze swojego świata stałość, ale również unikają brzydoty przekwitania. W pierwszej scenie filmu, rozgrywającej się w pokoju psychiatry, u którego leczy się Nick, widzimy zwykłą jukę. Skromna roślina doniczkowa kontrastuje z pozbawionymi korzeni kwiatami na kolacjach u Buchananów, zachwycającymi jedynie chwilowym pięknem. Po posiłkach służba opróżnia wazony, a następnego dnia pojawiają się w nich nowe, świeże kwiaty, ścięte dla jednorazowej przyjemności.

Stosunek Buchananów do kwiatów przekłada się na podejście do wielu innych sfer życia, na przykład relacji międzyludzkich. Jedyna stała rzecz w ich życiu to pieniądze, resztę można kupić, wykorzystać i wyrzucić. Tylko Gatsby dorównuje im majątkiem, przez co także może bez konsekwencji traktować większość osób w sposób instrumentalny. Nie nawiązuje on kontaktu z zapraszanymi przez siebie gośćmi, woli podziwiać ich z daleka, w pełnym rozkwicie – gdy piękni i młodzi oddają się pijaństwu na jego koszt.

Bogactwo zbudowane na przemycie alkoholu uwidacznia się najbardziej nie podczas wystawnych przyjęć w rezydencji Gatsby’ego, lecz

Wielki Gatsby (2013), reż. Baz Luhrmann

w scenie rozgrywającej się w wypełnionym kwia- jej imię (po polsku: mirt); symbolizuje szczęście tami pomieszczeniu, w którym dawni kochan- małżeńskie. Na spotkanie z Tomem Myrtle zakłakowie znów się spotykają. Popołudnie z Daisy da intensywnie czerwoną sukienkę i przypina do wymaga zdaniem Gatsby’ego stosownej oprawy, niej przesadnych rozmiarów sztuczną piwonię, do a dom Nicka, wyznaczony na miejsce spotka- tego ściany mieszkania kochanków zdobią kiczonia, mimo swego uroku zdaje się zbyt skromny wate kwiatowe wzory. Krzykliwość tandetnego i zapuszczony, by zrobić wrażenie na przyzwy- wnętrza podkreśla odbywająca się w nim libacja. czajonej do luksusów kobiecie. Pierwszą myślą, W takim miejscu miłość po prostu nie może rozktóra pojawia się w głowie tytułowego bohatera kwitnąć. po uzgodnieniu terminu wizyty, jest przystrzyc trawnik sąsiada. Nazajutrz przychodzi z całym sztabem ogrodników, którzy przyozdabiają zaniedbany i zarośnięty przydomowy ogródek. To dzięki nim na podwórku pojawiają się choćby błękitne hortensje – świadkowie pierwszego pocałunku Gatsby’ego i Daisy. Wśród kilku znaczeń przypisywanych tym kwiatom jednym z głównych jest bezduszność – to tę właśnie cechę należy przypi- Ostatecznie to Myrtle i Gatsby, postacie dobrze sać kobiecie szukającej rewanżu na niewiernym znające brud i nędzę, tracą życie. Śmierć Myrtle mężu. Hortensja symbolizuje także bogactwo – nie obchodzi nikogo poza jej mężem, a Gatsby’ego to implikacja oczywista, ale warta wspomnienia. w powieści żegnają jedynie jego ojciec, Nick i jeDo domu Nicka natomiast trafiają białe, kremo- den ze współbiesiadników. W filmie jest przy nim we i zielonkawe orchidee. Co zaskakujące, ta na tylko narrator. By podkreślić daremność wystawszybko zorganizowana oranżeria tworzy nastrój nego życia głównego bohatera, Luhrmann dodaje intymności, dzięki któremu dawni kochankowie nieobecną w powieści kwestię, w której po raz odnajdują utraconą miłość. ostatni wykorzystuje florystyczny motyw. Gdy Nick mówi, że Daisy „nie przysłała nawet kwiatka” Kwiaty to domena bogatych, biedota zaś żyje dla zmarłego kochanka, sygnalizuje kres uczuw miejscach pozbawionych choćby skrawka tra- cia, które może i kiedyś było piękne, ale szybko wy. W retrospekcji widzimy młodego Gatsby’ego – przekwitło. Wilson zastrzeli Gatsby’ego (a potem posługującego się wówczas jeszcze nazwiskiem siebie), gdy się dowie, że to żółty rolls-royce bo-

KwiAty tO DOmenA bOgAtych, gacza śmiertelnie potrącił Myrtle. Tylko Gatsby, Nick i Daisy wiedzą, że to ta bieDOtA zAś żyJe w mieJscAch ostatnia siedziała za kierownicą. Mimo pOzbAwiOnych chOćby sKrAwKA popełnienia przez nią oczywistego trAwy przestępstwa Gatsby wciąż postrzega kobietę jako niewinną i chce ją chronić. W końcu stokrotka, od której pochodzi Gatz – żyjącego niemalże pośrodku pustyni ze jej imię, to symbol czystości i piękna. Białe płatki swoimi rodzicami. Wystarczy jedno spojrzenie kwiatu skrywają jednak żółte wnętrze, a w pona tak okropne miejsce, by zrozumieć, dlaczego wieści kolor ten symbolizuje między innymi chcichłopak zdecydował się je porzucić. Równie przy- wość, której Gatsby nie dostrzega w ukochanej. gnębiająca estetycznie jest dolina popiołów – dzielnica przemysłowa, przez którą bohaterowie Nikt z bohaterów filmu nie dojrzewa, są jak cięte muszą przejechać, ilekroć chcą się dostać do tęt- kwiaty w wazonach – w pełnym rozkwicie, nigdy niącego życiem Nowego Jorku. O ile Fitzgerald nie staną się kimś więcej, niż są teraz. Gatsby przypisuje mieszkającej tam klasie prawo do po- wciąż przejmuje się statusem i ślepą miłością do siadania ogrodów – nieważne, że wiemy o nich Daisy, Nick natomiast pozostaje tak samo czysty jedynie, że są „groteskowe”4, o tyle Luhrmann jak na początku, pomimo sekretów, jakie skrywa. pozbawia ich nawet tej przyjemności, zostawia- O ile charaktery postaci się nie zmieniają, o tyle jąc jedynie brud, kurz i pył. Właśnie tam mieszka uroda pięknych i przeklętych, którzy zapełniali Myrtle (Isla Fisher), kochanka Toma. Dziewczyna także inne powieści Fitzgeralda, musi kiedyś ma męża (Jason Clarke), mechanika, ale go nie przeminąć. Jedynie leżący w trumnie Gatsby poszanuje. Jak na ironię, kwiat, z którego bierze się zostanie na zawsze piękny. Największą tragedią

w wArstwie wizuALneJ LuhrmAnn chętnie wyKOrzystuJe symbOLiKę KwiAtów, nie OgrAniczAJąc się JeDynie DO tych, OD Których nAzw fitzgerALD bierze imiOnA Dwóch nAJwAżnieJszych KObiecych pOstAci

99

FILM

jest to, że nikt nawet nie przyjdzie go podziwiać, skrytego w bieli orchidei, które zrobiły tak wielkie wrażenie na Daisy.

Dopiero dzięki ekranizacji powieści możemy prawdziwie doświadczyć zewnętrznego piękna bohaterów, które jeszcze bardziej uwypukla, na zasadzie kontrastu, ich wewnętrzne zepsucie. Sam w sobie rozczarowujący, film doskonale uzupełnia książkę Fitzgeralda, opierając się bardziej na dialogu obrazu z tekstem źródłowym niż na jego wiernym przeniesieniu na ekran. Nie chodzi nawet o inaczej rozłożone akcenty, lecz o wyolbrzymienie niektórych motywów powieści. W ten sposób niekompletność – celowa lub nie – staje się największym atutem filmu Luhrmanna, a powierzchowność interpretacji jest tylko pozorna, czego dowodem są właśnie kwiaty oraz kwieciste motywy, tak starannie dobrane przez reżysera. łuKAsz muniOwsKi – doktor, adiunkt w Katedrze Filologii Angielskiej Wszechnicy Polskiej w Warszawie. Współredaktor kolekcji esejów Sex, Death and Resurrection in Altered Carbon: Essays on the Netflix Series (McFarland, 2020). Jego teksty ukazywały się w „Czasie Kultury”, „Krytyce Politycznej”, „Wirtualnej Polsce”, „Nowym Obywatelu”, „Filozofuj!” i „Dwutygodniku”. Nieregularnie recenzuje książki na portalu literackim „Szuflada”. Regularnie wyprowadza na spacery pięć psów.

przypisy

1. F.S. Fitzgerald, Wielki Gatsby, Poznań 2004, s. 87. 2. Tamże, s. 9. 3. P. Cook, Fleurs du mal: Daisy, Rosebud and the language of flowers in Luhrmann and Martin’s ‘The

Great Gatsby’, https://fashionintofilm.wordpress. com/2013/05/27/fleurs-du-mal-daisy-rosebud-andthe-language-of-flowers-in-luhrmann-and-martinsthe-great-gatsby/ (dostęp: 25.03.2020). 4. F.S. Fitzgerald, dz. cyt., s. 29.

Wielki Gatsby (2013), reż. Baz Luhrmann

This article is from: