3 minute read

Projekt Manchester

proJeKT manche

CzY leCi z nimi pilot?

Advertisement

Dokąd zmierza Manchester United? Czy Czerwone Diabły faktycznie mają kadrę na miarę najlepszych zespołów świata? Gdzie leży ich problem? Październik to miesiąc „Bitwy o Anglię”, więc analizujemy sytuację w obozie rywala.

igOR BORkOwSki

ancheSTer

i z nimi pilot?

To nie pierwszy raz, kiedy obieram Manchester za cel w swoich tekstach. Staram się jednak, aby słowa krytyki, lub pochwały, miały swoje uzasadnienie i były dobrze uargumentowane. W poprzednim numerze naszego magazynu stwierdziłem, iż Manchester United na dobre powrócił do europejskiego topu. Lata bolączek przeplatane lepszymi i gorszymi etapami miały odejść w niepamięć, a punktem kulminacyjnym tej przemiany miało być konkretne poszerzenie kadry (z transferem Ronaldo na czele). Tymczasem od momentu napisania tamtego tekstu do 21 października United może “pochwalić się” bilansem 3-1-4. Co jest tego powodem?

czy leci z nami pilot?

Krytyka Solskjaera to zjawisko, do którego zdążyliśmy przywyknąć. Czy słusznie? Na to wygląda, bo niejedna decyzja norweskiego szkoleniowca pozostawia wiele do życzenia. Jeszcze rok temu Manchester OGSa wielokrotnie widywaliśmy w różnych ustawieniach (między innymi formacja z trójką obrońców). W tym sezonie gra się nie klei, a pomysłu na poprawę stanu rzeczy nie widać. Czerwone Diabły mecz w mecz próbują tego samego, licząc, że następnym razem się uda. Brakuje im świeżego spojrzenia na zespół, które polegałoby na wyzbyciu się powtarzalności taktycznej, ale także uprzedzeń personalnych.

równi i równiejsi

Pod formą jest jednak większa grupa piłkarzy United. Zawodzi Wan-Bissaka, loty obniżył również Greenwood, który zaczął grać bardziej samolubnie, w efekcie czego mniej skutecznie. O Harrym Maguire'erze lepiej nie wspominać, choć w język nie gryzł się były piłkarz Manchesteru, Rafael van der Vaart: "Mam wrażenie, że Harry Maguire po każdym zakończonym treningu wraca do domu, siada obok żony i mówi ‘Jestem tak bardzo ch**owy w piłkę i zarabiam tak dużo. Ci wszyscy ludzie naprawdę wierzą że potrafię grać’, po czym parska śmiechem i razem z żoną śmieją się na całego". Do tego należy dodać problemy Cavaniego (120 minut w tym sezonie Premier League) i powolną aklimatyzację Sancho. Zdaniem kibiców Manchesteru Martial niepotrzebnie dostaje minuty, a i Bruno Fernandes jest cieniem samego siebie. Pytanie brzmi, czy powodem tego wszystkiego są błędy sztabu trenerskiego, czy brak piłkarskiej jakości poszczególnych zawodników.

czy najlepszą obroną jest atak?

Wybory personalne to kolejny kamyczek do ogródka Solskjaera. Szkoleniowiec dysponuje szeroką kadrą, ale łatwo zauważyć, że niektórzy zawodnicy są u niego traktowani w specjalny sposób. Sytuacja van de Beeka jest tego najlepszym przykładem, a zachowanie Norwega budzi spore wątpliwości (przed sezonem zablokował transfer 24-letniego pomocnika, a teraz nie daje mu szans). Swojego zdziwienia tymi decyzjami nie ukrywają m.in Patrice Evra i Marco van Basten. Na przeciwnym biegunie w hierarchii znajduje się natomiast Fred, który regularnie pojawia się w składzie Manchesteru. Budzi to spore wątpliwości ze względu na defensywne usposobienie Brazylijczyka, ale przede wszystkim słabą formę.

Ronaldo, Rashford, Fernandes, Sancho, Greenwood, Pogba, Cavani. Dream team, ale bardziej w realiach FIFY niż Premier League. Kadra Manchesteru na papierze wygląda imponująco (nawet bardzo), ale w praktyce pojawiają się problemy. Dziurawa defensywa, brak jakościowych zmienników dla Wan-Bissaki lub Lindelöfa (przy założeniu, że oni sami są jakościowi). W pomocy również robi się wąsko, gdy odrzucimy duet Fred + van de Beek. Brakuje tu pomocnika box-to-box, który połączyłby cechy Maticia i Fernandesa. Sam Bruno również jest mocno osamotniony w dziale kreacji, a przecież ktoś musi te piłki napastnikom zagrywać (podwojone krycie BF i problem z głowy). Podobny problem ma obecnie Liverpool, który tracąc Thiago, Jonekrytyka Solskjaera to zjawisko, sa i Elliota, może zatęsknić za chodo którego zdążyliśmy ciażby starym, dobrym Coutinho. przywyknąć. Czy słusznie? pisząc ten tekst na kilka dni przed meczem w na to wygląda, bo niejedna “teatrze marzeń” jestem znacznie spokojniej szy, niż byłem jeszcze miesiąc temu. nie spo decyzja norweskiego dziewam się łatwego meczu (w manchesteszkoleniowca pozostawia rze wygraliśmy dwa mecze na przestrzeni je wiele do życzenia denastu lat), ale jestem dobrej myśli. niezależnie od kłopotów united kluczowa będzie nasza postawa i tu również mam podstawy, by wierzyć, że będzie w porządku. obym się nie mylił.

This article is from: