GRUDZIEŃ 2021 | NR • 11 • (205) | ISSN 1642-9869
MARTA KNOPIK
OPOWIEŚCI Z CZARNEGO MIASTA
2 | RYNEK 7 | GRUDZIEŃ 2021
W TYM N U M E R Z E . . . 03
WSTĘP/
04
ROZMOWA RYNKU/ OPOWIEŚCI Z CZARNEGO MIASTA
11
ZIELONY BYTOM/ 5 PYTAŃ O PTASIĄ KOMPANIĘ W BYTOMIU
12
HISTORYCZNY BYTOM/ MNIEJ ZNANE DZIEDZICTWO ZILLMANÓW ZACHOWANE DO DZIŚ
14
POZARZĄDOWY BYTOM/ ZAGRAJ NA MIEŚCIE
16
WYJĄTKOWE MIEJSCE/ SZKOŁA MUZYCZNA W NOWEJ ODSŁONIE
18
DZIEJE SIĘ W BYTOMIU/ REPERTUAR
Drodzy Czytelnicy, Ostatni rok to czas ciekawych dla Bytomia premier książkowych. Jesienią nakładem Wydawnictwa Dowody na Istnienie ukazała się „Ballada o śpiącym lwie” – debiutancki reportaż historyczny Agaty Listoś-Kostrzewy. „Ballada…” jest opowieścią o dziejach Bytomia – miasta, które „bezczelnie rozsiadło się na węglu” i którego los „rozstrzygnął się, gdy z torfu przykrytego szczelnie warstwami osadów powstał węgiel kamienny”. Inną nowością książkową jest „Rok zaćmienia” bytomskiej autorki – Marty Knopik. To kontynuacja opowieści o Czarnym Mieście, do którego przenosimy się w tragicznym momencie. O tym, jak tworzy się literaturę inspirowaną Górnym Śląskiem, rozmawiamy na łamach „Rynku 7” z Martą Knopik, autorką „Czarnego Miasta” i bytomską stypendystką. Te propozycje niechaj wezmą Państwo pod uwagę, przygotowując sobie zestaw lektur na nadchodzący świąteczny czas. Proszę przyjąć też nasze życzenia – życzymy chwil zadumy i spełnień wszelakich. Małgorzata Węgiel-Wnuk Redaktor Naczelna
Nakład: 3000 szt. | Wydawca: Urząd Miejski w Bytomiu, ul. Parkowa 2, 41-902 Bytom | Redakcja: Biuro Promocji Bytomia, Rynek 7, 41-902 Bytom, promo@um.bytom.pl | Redaktor naczelna: Małgorzata Węgiel-Wnuk | Redaktor prowadząca: Katarzyna Mołdawa | Skład: Krzysztof Więckowski | Zespół redakcyjny: Tomasz Sanecki, Grzegorz Goik | Druk: Mikopol, ul. Nałkowskiej 51, 41-922 Radzionków Zdjęcie na okładce: Grzegorz Goik. Numer zamknięto: 13.12.2021 r. Wydawca nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja nie zwraca materiałów oraz zastrzega sobie prawo do ich redagowania i skracania.
|3
ROZMOWA RYNKU
Marta Knopik pisarka, autorka powieści „Czarne Miasto” (2020) i „Rok zaćmienia” (2021), nauczycielka. Jej debiut zdobył m.in. tytuł Książki Roku 2020 przyznawany przez portal literacki Granice.pl. Stypendystka Prezydenta Bytomia w dziedzinie literatury. Pasjonatka wypraw wysokogórskich i rowerowych, adeptka sztuki białego śpiewu.
4 | RYNEK 7 | GRUDZIEŃ 2021
OPOWIEŚCI Z CZARNEGO MIASTA W swoich książkach zabiera nas do Czarnego Miasta, by wraz z jego mieszkańcami poszukać rozwiązań niecodziennych zagadek. Oczarowuje przy tym światem, wcale nie czarnym, a mieniącym się barwami setek opowieści. Dla polskiego czytelnika książki Marty Knopik okazały się uniwersalnymi historiami i szybko zdobyły uznanie. Lokalni odbiorcy tej lektury zobaczą w niej także znajome miejsca, postacie, historie, a może samych siebie na skrzydłach wyobraźni autorki. O inspiracjach, końcach świata i procesie pisania powieści rozmawiamy z Martą Knopik. Tekst: Katarzyna Mołdawa/ Zdjęcia: Grzegorz Goik
Chciałabym zacząć rozmowę od Pani debiutanckiej powieści i od jej bohaterów. Pierwszym z nich jest tytułowe fikcyjne Czarne Miasto. Nie jest ono chyba metaforą Bytomia, domyślamy się jednak, że Bytom był dla Pani inspiracją. Bardzo ważne jest dla mnie właśnie to rozróżnienie: Bytom jest inspiracją, ale Czarne Miasto to nie Bytom, ponieważ Czarne Miasto tak naprawdę – jak mówią jego
mieszkańcy, jak na to wskazują wszelkie znaki – skazane jest na zagładę, natomiast Bytom, jak sądzę, jest w fazie powolnego rozkwitu. Bytom jest dla mnie niewyczerpanym źródłem inspiracji. Przyznam, że uwielbiam zwłaszcza owe lekko zaniedbane zaułki miasta. Podoba mi się także pewna okresowa senność miasta i jego tajemniczość. Przemawia to do mojej wyobraźni bardzo silnie.
|5
nowe. Nas bytomian łączy owo wzdyDrugim bohaterem „Czarnego Miachanie za tym, co minęło. sta” są jego mieszkańcy. To społeczność, która żyje w poczuciu przemiSą w końcu w Pani powieści bohajania, odchodzenia pewnej historii, terowie pierwszego planu ‒ rodzinadciągającego kresu wszystkiego. na Bobrów, która wprowadziła się W bytomianach także jest silna do Czarnego Miasta, a dokładniej nostalgia za tym, co minione, trochę do starej kamienicy, i która musi czarnomieszczańska. Wydaje mi się, to miasto oswoić. Czy na tym pozioże powieść może mieć w pewnym mie znajdziemy nawiązania do Pani sensie moc terapeutyczną, skoro historii rodzinnej? porusza tę tematykę. Rodzina Bobrów: Wanda Bóbr, ZdziUmieściłam fabułę, a przynajmniej siek Bóbr i dwie córki Belinda i Bianka, kluczowe wydarzenia fabuły powieści zwane siostrami BeBe, przybywają „Czarne Miasto” na przełomie tysiąclez Dolnego Śląska. Moja rodzina takci. Kończyłam wtedy liceum a Bytom że pochodzi z Dolnego był w momencie przeTo jest też opowieść Śląska, ale na Dolny Śląsk miany: stare odchodziło, o ludziach, którzy nie przyjechała po II wojnie a nowego jeszcze nie było mają siedziby rodoze Wschodu. Część przodwidać na horyzoncie. wej, nie mają jakiejś ków przybyła z okolic Słyszało się o zamykawsi, do której mogą Starego Sącza, część niu kolejnych zakładów, wracać, ani domów spod Kielc, część z jeszcze o tym, że ludzie się wyi ziemi z dziada dalszego Wschodu. To jest prowadzają się z miasta pradziada. Nie mają też opowieść o ludziach, - to był czas kurczenia się korzeni, ale – może którzy nie mają siedziby społeczności Bytomia. dzięki temu – potrarodowej, nie mają jakiejś I powieść jest o tym mofią te korzenie zapuwsi, do której mogą wramencie, a raczej o moich ścić tam, gdzie się cać, ani domów i ziemi wrażeniach z tamtego znajdują, nie czują z dziada pradziada. Nie okresu. Wiem, że nie tylko się wyrwani. Zadomają korzeni, ale – może moich, bo przecież pamawiają się w Czardzięki temu – potrafią te miętam, jakie były roznym Mieście. korzenie zapuścić tam, mowy, a jako że zbliżał gdzie się znajdują, nie czują się wysię koniec tysiąclecia, więc nie tylko rwani. Zadomawiają się w Czarnym na Śląsku mówiło się o końcu jakiejś Mieście. I chociaż główna bohaterka epoki. Do tego dołóżmy ówczesną do końca mówi, że się nie czuje czarplotkę o pluskwie milenijnej, o tym, nomieszczanką, że to miasto ją przeże przestaną działać wszelkie technorasta, przeraża, to jednak wrasta logie. Te wszystkie opowieści wydawaw tę społeczność i się w niej odnajduje. ły mi się wtedy bardzo spójne, chociaż A ta opowieść o rodzinie bez korzeni, oczywiście nie wierzyłam w koniec to jest też opowieść o mojej rodzinie. świata. Bo to jest tak, że ów koniec świata jest zapowiadany co chwilę! Rozmawiając o Pani twórczości, I rzeczywiście, stary świat odchodzi, trzeba wspomnieć o sile kreacji, sile więc coś się kończy, ale też przychodzi
6 | RYNEK 7 | GRUDZIEŃ 2021
|7
Miasta” najpierw pisałam przeróżne wyobraźni w stwarzaniu nowych opowiastki, a potem je składałam, światów. Wychodzi Pani od przedchociaż od początku wiedziałam, stawienia w fabule z pozoru błahego po co je piszę, wiedziałam, która wydarzenia, a po chwili przed czypostać je opowie i dlaczego. Kiedy telnikiem rozciąga się perspektywa opowiadałam na przykład o żałobie sięgająca tajemniczej podmiejskiej Katarzyny i jej magicznym przejściu głębi i legendarnych początków miao północy do innego świata, to dlatesta. Tu jest magia. Czy tak Pani widzi go, że było mi to potrzebne w kontekrolę literatury? ście głównej bohaterki. Ktoś jej więc W strukturze powieści „Czarne Miasto” tę historię opowiedział, bo to było dla jest trochę wydarzeń, ale jest bardzo niej ważne i było tropem dużo tego, co ludzie sobie Myślę, że moje życie w fabule. Kiedy opoopowiadają. To jest dla na równi jest złożowiadam legendę, to też bohaterów równie ważne, ne z tego, co przedobieram taki materiał, jak to, co się dzieje wokół. żywam, i z tego, który jest istotny dla Kiedy więc jedna z bohaco mi opowiedziano, fabuły. Osobno więc terek wspomina swojego co przeczytałam, zoprzebiega etap szukania dziadka, to przytacza baczyłam na filmach, legend, mitów, zbierania to, co od niego usłyszaczyli z przeróżnych informacji, studiowania ła. Opowieść rozrasta opowieści, któryi przygotowywania się. się na boki. Tak właśnie mi nasiąkam. One Nie jest to wprawdzie widzę literaturę i tak tak samo na mnie powieść historyczna, ale też postrzegam w ogówpływają, jak to, czułam się w obowiązku, le świat. Myślę, że moje co się ze mną dzieje by pewne rzeczy pożycie na równi jest złożow świecie rzeczyukładać sobie w głowie. ne z tego, co przeżywam, wistym, jak wydaZatem najpierw część i z tego, co mi opowierzenia, które mi się badawcza, potem twórdziano, co przeczytałam, przytrafiają. cza. zobaczyłam na filmach, czyli z przeróżnych opoTak też powstawała druga książka wieści, którymi nasiąkam. One tak – „Rok Zaćmienia”, wydana w tym samo na mnie wpływają, jak to, co się roku? ze mną dzieje w świecie rzeczywistym, „Rok Zaćmienia” jest trochę inną jak wydarzenia, które mi się przytrafiaopowieścią, ponieważ w jej przypadku ją. Chciałam, żeby to było w powieści miałam inny pomysł fabularny. Naroodczuwalne. Kiedy więc bohaterowie dził się on, kiedy w Muzeum Śląskim słuchają o dawnych wydarzeniach, na wystawie w Galerii Plastyki Nieproto częściowo się tam znajdują. fesjonalnej zobaczyłam obraz Marka Idziaszka „Dzielnica śmieciarzy”. Pani powieść składa się z osobistych To bardzo ciekawa praca, namaloprzeżyć, wrażeń, są tu fakty z historii wana na szkle, niezwykle bogata w deŚląska, motywy z legend. tale. Jest na niej cała masa postaci. Bardzo różnie. W przypadku „Czarnego
8 | RYNEK 7 | GRUDZIEŃ 2021
Marek Idziaszek jest byłym górnikiem i wywodzi się jeszcze ze środowiska, które brało udział w zajęciach twórczych przy zakładach pracy. Co ciekawe, „Dzielnica śmieciarzy” została namalowana na przełomie tysiącleci, czyli w okresie, do którego wracam w powieściach. To jest obraz, który zbiera rozmaite, typowe dla Śląska elementy z różnych miast i wkłada je w jedną przestrzeń. Bohaterowie obrazu, a jest ich niesamowicie dużo, to ludzie, którzy są w sytuacji granicznej w swoim życiu. Jeden z bohaterów, bardzo niepasujący do całej reszty, do mnie przemówił. I już miałam pomysł na fabułę, wiedziałam, że do Czarnego Miasta, bo ono także pojawia się w drugiej książce, przybywa on w pewnej sprawie. Można powiedzieć, że ta fabuła sama się napisała. To podróż bohatera do niezwykłego świata. Najpierw ocenia go bardzo sceptycznie, ale potem daje się porwać wirowi wydarzeń. Pisze Pani również powieść młodzieżową, w której sięga znów do legend. Łatwiej czy trudniej tworzy się dla młodego czytelnika? I łatwiej, i trudniej. Łatwiej, ponieważ dla młodzieży układa się trochę prostsze fabuły, mniej jest wątków pobocznych, ale rzeczywiście jest też trudność, bo trzeba się bardzo pilnować, żeby nie uderzyć w przesadne uproszczenie. Przyznam, że jestem zapaloną czytelniczką powieści młodzieżowych. Jako nauczycielka pracuję z 11- i 12-latkami i bardzo lubię ludzi w tym wieku. Bardzo chciałam taką książkę napisać i dała mi ona dużą swobodę w puszczeniu fantazji. To opowieść o pewnej
dziewczynie, która znajduje niezwykły podarunek. W trakcie wydarzeń dziewczyna dowiaduje się o sobie czegoś niesamowitego, mianowicie, że częściowo przynależy do magicznego Wężowego Królestwa. To Wężowe Królestwo i w ogóle Wężowego Króla zapożyczyłam z baśni Beskidu Śląskiego. Był to dla mnie niezwykle przyjemny proces tworzenia, bo mogłam trochę pobawić się fabułami, chociaż wykonałam także dość poważną pracę badawczą nad materiałem źródłowym. Okazało się, że w mitologii słowiańskiej to wąż jest istotą powietrzną, a smok ziemną czy wodną, a więc inaczej niż w popkulturze. Będę się starała jednak pójść za mitologią. Wiem, że w wolnej chwili eksploruje Pani okolice na rowerze. Jakie wybiera Pani miejsca i czy te wyprawy bywają inspirujące? Najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy właśnie na rowerze. To cudowna sprawa. Bardzo lubię trasy w okolicach Bytomia. Zwłaszcza jedną: najpierw przejeżdżam przez hałdę, potem zagłębiam się w stronę Segietu i wracam, na przykład przez Miechowice. To jest odpoczynek, ale też pięknie czyści głowę. Jeżeli pogoda pozwala, to jeżdżę na rowerze do pracy do Katowic. Polecam.
Posłuchaj podcastu z Martą Knopik
|9
10 | RYNEK 7 | GRUDZIEŃ 2021
ZIELONY BYTOM
PYTAŃ O PTASIĄ KOMPANIĘ W BYTOMIU Po zdjęcia niektórych gatunków ptaków lepiej wybrać się do Bytomia niż nad Narew – mówi Arkadiusz Makowski, pasjonat przyrody, członek Górnośląskiego Koła Ornitologicznego – i podpowiada, jak i gdzie prowadzić obserwacje. Także zimą. W końcu niektóre gatunki zlatują do nas na wakacje. Gdzie obserwować? Najbardziej znane są oczywiście Żabie Doły. Cenne są także miejsca, gdzie przenikają się różne środowiska, jak na stawie Brandka, gdzie w bliskim sąsiedztwie są: staw z wyspą, pola uprawne i las. Moim faworytem jest staw Zumerek na Szombierkach. Zasila go nieco zasolona woda z kopalni, więc staw nie zamarza; nie brakuje w nim ryb. Zimą gromadzi ogromną liczbę ptaków różnych gatunkowo.
niż w dzikszych rejonach naszego kraju, co ułatwia obcowanie z naturą.
Jakie gatunki warto wyróżnić? Mamy dużą populację bączka – to najmniejsza czapla występująca w Polsce. Można ją znaleźć u nas na każdym większym zbiorniku, a w skali Europy zagrożona jest wyginięciem. Badania sprzed lat dowodziły, że w samym GOP-ie jest więcej bączka niż w całych Niemczech. Ptak ten stał się magnesem na naszym terenie dla zapalonych obserwatorów. Mamy także spore zagęszczenie kurki wodnej. Warto wspomnieć, że na Śląsku dystans ucieczki, czyli odległość, w której ptak czuje się bezpiecznie dla człowieka, jest dużo mniejszy
Dokarmiać ptaki? W okresie, gdy brakuje pokarmu – tak. Oczywiście pokarm nie może być zepsuty, solony, z przyprawami. Można nim zwabić gatunki ptaków, o których nie miało się pojęcia.
Jaki sprzęt dla początkujących? Nie warto zaczynać od najwyższej półki. Wystarczy aparat cyfrowy z dużym zoomem i jak najjaśniejszy obiektyw. Przyda się lornetka, a także przewodnik do obserwacji ptaków. Wiele osób robi fajne zdjęcia i dokonuje ciekawych obserwacji, ale nie docieka, jakie to ptaki. Szkoda, bo to rozwija pasję i wiedzę.
Zima to dobry czas na obserwację? Dla gatunków ptaków, które przylatują do nas z dalekiej północy, nasz kraj jest ciepły i czują się u nas jak na wakacjach: jemiołuszki, czeczotki, jery. Co ciekawe, tam, gdzie się lęgną, nie mają kontaktu z człowiekiem, więc nie czują przed nami lęku.
| 11
HISTORYCZNY BYTOM
MNIEJ ZNANE DZIEDZICTWO ZILLMANÓW ZACHOWANE DO DZIŚ Tekst: Tomasz Sanecki/ Zdjęcie: Tomasz Sanecki
II połowa XIX w. to szybki rozwój hutnictwa cynkowego na Górnym Śląsku. W rejonie Bytomia jednym z największych zakładów wydobycia rud cynku i ołowiu był obszar górniczy Bleischarley. Po podziale Górnego Śląska (1922 r.) przedsiębiorstwo należące do koncernu Georg Giesche Erben znalazło się po dwóch stronach granicy polsko-niemieckiej. Wówczas Niemcy, chcąc nadal eksploatować bogate złoża rudy cynku, rozpoczęli budowę nowego zakładu. Jego zaprojektowanie powierzono słynnym architektom Georgowi i Emiliowi Zillmanom. O tym, że to właśnie Zillmanowie – znani z takich realizacji, jak: EC Szombierki w Bytomiu czy osiedle robotnicze Nikiszowiec w Katowiach – zaprojektowali budynki zakładu Deutsch-Bleischarley-Grube świadczą zachowane w Archiwum Urzędu Miejskiego w Bytomiu szkice architektoniczne. Możemy na nich zobaczyć m.in.: szkic cechowni wykonany w pracowni w Charlottenburgu, a datowany na 25 kwietnia 1925 roku, budynek „Aufbereitungsanlage” (budynek instalacji do obróbki) z 10 maja 1925 roku, budynek laboratorium, którego szkic datowany jest na 6 marca 1928 roku oraz budynek zarządu, wymieniany w dokumencie opisującym nowe budynki powstającego zakładu z 23 grudnia 1926 roku. Nowoczesne budynki na miarę czasów Budowę nowego zakładu, którego koszt – jak podaje niemieckie czasopismo „Oberschlesien im Bild” – wyniósł około 15 mln marek, rozpoczęto 5 stycznia 1925 r. Produkcja na pełną skalę ruszyła już 24 maja 1926 r. Powstający zakład był
12 | RYNEK 7 | GRUDZIEŃ 2021
jednym z największych i najnowocześniejszych w Europie. Wśród powstałych i zachowanych do dziś budynków autorstwa Zillmanów możemy podziwiać dawne budynki m.in.: cechowni i łaźni, maszyny wyciągowej szybu „Chrobry”, dawnego ambulatorium, a obecnie portierni, laboratorium czy dyrekcji. Do czasów nam współczesnych nie zachował się m.in. wybudowany w 1927 r. budynek płuczki blendy, którego bryłę tworzyło sześć obniżających się uskokowo segmentów, a elewacje cechowały wysokie, wielkoformatowe okna. Nowoczesny zakład odgrywał w przemyśle niemieckim znaczącą rolę. W rejonie bytomskim wyrobiska rudne zajmowały powierzchnię około 35 km kw., a główne chodniki sięgały nawet na głębokość do 100 m. Zapotrzebowanie na rudę cynku z każdym rokiem rosło, czego efektem było nie tylko wybranie najbogatszych zasobów rudy, ale przeniesienie eksploatacji w rejon filara ochronnego miasta. Sytuacja ta nie zmieniła się również po II wojnie światowej, kiedy ponie-
mieckie zakłady przeszły w ręce polskie i już w 1946 r. zostały ponownie uruchomione. Na złożach niecki bytomskiej działały aż cztery kopalnie, które wydobywały rocznie około 1 mln ton rudy, zdecydowanie przodując w wydobyciu rud cynku i ołowiu w powojennej Polsce. Zakład pracy dla 900 osób W uruchomionym w 1946 roku zakładzie górnicy wydobywający rudę siarczkową i galmanową zjeżdżali do pracy szybem „Chrobry” (dawnej Deutsch-Bleischarley-Grube), zaś urobek wydobywano szybem „Krakus”, należącym do kopalni „Orzeł Biały” w Brzezinach Śląskich. Z każdym rokiem rosło nie tylko wydobycie rudy, które wzrosło do 315 tys. ton rocznie, ale również zatrudnienie. Łącznie w kopalni oraz zakładzie przeróbki pracowało ponad 900 p ra cow n i ków, a produkcja koncentratu blendy cynkowej wynosiła około 112 ton i 11 ton koncentratu galeny na dobę. Wraz z rozwojem zakładu doszło również do jego zmian strukturalnych. Zakłady Górnicze „Nowy Orzeł Biały” przemianowano 1 października 1950 r. na Zakłady Górnicze im. Juliana Marchlewskiego. Ze względu na zmniejszenie się zasobów rudy siarczkowej w 1961 r. połączono je z Zakładami Górniczo-Hutniczymi „Orzeł Biały” w Brzezinach Śląskich. Powiększone zakłady dzięki wydobyciu rud z filarów ochronnych, a także przeróbce odpadów pohutniczych, zwiększyły produkcję cynku i ołowiu. Lata 1967 – 1969
to kolejne zmiany w strukturze oraz dalszy spadek wydobycia rud siarczkowych. W 1967 roku Zakłady Górniczo-Hutnicze „Orzeł Biały” w Brzezinach Śląskich przyłączono do Zakładów Górniczo-Hutniczych „Waryński” w Piekarach Śląskich, a w 1969 wyłączono z eksploatacji Zakład Przerobu Rud „Orzeł Biały, a całość przerobu rudy cynku i ołowiu skoncentrowano w zmodernizowanym Zakładzie Przeróbki „Marchlewski”. Przełom lat 70. I 80. XX w. to spadek wydobycia spowodowany kurczeniem się zasobów rudy, co skutkowało nie tylko wygaszeniem działających kopalń, ale również huty w zakładach „Orzeł Biały”. Doszło do tego już w 1981 roku. W tym samym roku na terenie Zakładu „Marchlewski” w Bytomiu otwarto Oddział Przerobu Złomu Akumulatorowego, który dał początek spółce „Orzeł Biały”, zajmującej się m.in.: recyklingiem akumulatorów. Dzisiaj w zachowanej i odnowionej części budynków dawnych Zakładów Górniczych im. Juliana Marchlewskiego znajdują się prywatne firmy, a obiekty przy ul. Siemianowickiej 98 w Bytomiu – Rozbarku mimo utraty swych pierwotnych funkcji – nadal przypominają nam nie tylko o jednej z największych i najnowocześniejszych w Europie kopalń rud cynku i ołowiu, ale także dawnym Kombinacie, który przodował w wydobyciu rudy i wytwarzania na jej bazie produktów istotnych dla przemysłu.
| 13
POZARZĄDOWY BYTOM
ZAGRAJ NA MIEŚCIE Tekst: Katarzyna Mołdawa/ Zdjęcie: arch. organizatorów
Uczniowie z Polski, Słowacji, Słowenii oraz Czech stworzyli dwujęzyczną grę miejską, dzięki której oczami młodych ludzi można lepiej poznawać wybrane miejsca w Bytomiu. Projekt poprowadziła Fundacja Europejskich Inicjatyw na Śląsku w ramach programu Erasmus+. Bytomska Gra Miejska jest rezultatem projektu With the Eye of Youth. Powstawała podczas edukacyjnej wymiany młodzieży w ramach unijnego programu Erasmus+. Twórcy gry oparli zabawę na kodach QR, które zostały rozmieszczone w różnych punktach w mieście. Kody odsyłają do informacji o danym punkcie, przygotowanych w języku polskim i angielskim, zamieszczonych w przestrzeni internetowej. To nie tylko porcja ciekawostek o Bytomiu, ale i propozycje zadań, których realizacją uczestnicy gry mogą pochwalić się w social mediach. Początek gry znajduje się w sercu miasta – na Rynku, a kod można zeskanować swoim telefonem z witryny Biura Promocji Bytomia (Rynek 7). W listopadzie odbyła się premiera gry m.in. z udziałem nowo wybranego składu Młodzieżowej Rady Miejskiej w Bytomiu. – Gra ma charakter aktywizacyjny, w szczególności dla lokalnej młodzieży, która poprzez uczestnictwo w niej oraz jej promocję
14 | RYNEK 7 | GRUDZIEŃ 2021
zintegruje się oraz lepiej pozna swoje miasto, a w przyszłości również potencjalnie będzie chętna do wzięcia udziału w innym międzynarodowym projekcie w naszym mieście” – mówi Piotr Jaros, prezes Fundacji. Fundacja FEIS zaczęła działać w 2010 roku. Od tego czasu zrealizowała wiele przedsięwzięć, z udziałem setek młodych ludzi z Bytomia i innych miast europejskich. Jej priorytetem są działania w takich obszarach, jak: zwiększenie udziału młodzieży w lokalnej demokracji i wolontariacie, rozwijanie przedsiębiorczości wśród młodych czy odkrywanie tożsamości regionalnej. Uczestnictwo młodzieży w projektach o międzynarodowym składzie rozwija także komunikację w języku angielskim. Podczas zajęć fundacja stara się oddawać inicjatywę w ręce młodych ludzi, tak by sposób realizacji celów zawartych w projektach był jak najbardziej atrakcyjny dla młodego pokolenia.
d łó
w
ju sączy wanil o k io po
we ml
o ek
Ch
wystawa dla najmłodszych i nie tylko 31.11 — 30.12.2021
Rynek 26, 41-902 Bytom
wstęp:
www.kronika.org.pl
bilet ulgowy – 1 zł
www.fb.com/cswkronika
bilet normalny – 2 zł
| 15
WYJĄTKOWE MIEJSCE
SZKOŁA MUZYCZNA W NOWEJ ODSŁONIE Tekst: Katarzyna Mołdawa/ Zdjęcie: Grzegorz Goik
To najstarszy budynek szkolny w mieście. Wart uwagi jest także ze względu na stylową architekturę i historię prestiżowych placówek, które ulokowały w nim swoje siedziby. Od niedawna błyszczy odnowioną fasadą i nietuzinkową aulą. „Kiedy budynek powstawał (1867 – 1869) jego otoczenie było jeszcze niezabudowane. Ogrody i łąki oddzielały go od domów Przedmieścia Gliwickiego, czyli dzisiajszej ul. Dworcowej [...] Obecne ulice Jagiellońska i Moniuszki były wtedy zaledwie polnymi drogami. Jednocześnie gmach należał do największych w mieście” – tak o początkach budynku opowiada historyk Tomasz Śmiałek, autor publikacji „70 lat szkoły muzycznej w Bytomiu. Dzieje budynku szkolnego”, w której z pieczołowitością zaprezentował nie tylko historię murów, ale i instytucji, które się w nim ulokowały. Swoją siedzibę miało w nim najpierw Miejskie Katolickie Gimnazjum, które pod różnymi nazwami przetrwało do 1945 r. Ta szkoła średnia, kształcąca młodych bytomian różnych wyznań, stała się najważniejszą placówką oświatową w mieście na przełomie XIX i XX w., umożliwiającą start na studia. Powojenna historia budynku to już dzieje szkoły muzycznej, najpierw Konserwatorium Muzycznego, a obecnie Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II stopnia, której absolwenci istotnie wzbogacają polskie środowisko artystyczne. Neogotycki gmach projektu Paula Jackischa trudno pomylić z innym. Schod-
16 | RYNEK 7 | GRUDZIEŃ 2021
kowy szczyt frontu budynku, arkadowe balustradki, ostrołukowe okna i portal wejścia głównego to jego znaki szczególne. Równie piękne jest wnętrze gmachu, zwłaszcza duża aula, która w ostatnim czasie przeszła renowację m.in. stolarki drzwiowej, konstrukcji balkonów, sceny, wymianę foteli. – To pierwszy tak gruntowny remont tego pomieszczenia. Po rozebraniu sceny okazało się, że aula pierwotnie miała zupełnie inną kolorystykę, Obecnie ją przywrócono. Ciemnozielony kolor ścian w połączeniu ze złotymi polichromiami, zachowaną w ciemnobrązowym odcieniu podłogą i odrestaurowaną boazerią tworzą niesamowite wnętrze. Efekt dopełnia gra światła przenikającego z witraży. Ci, którzy aulę już widzieli, nie skąpią zachwytów – mówi Zuzanna Sucharowska, dyrektorka szkoły. Szkoła regularnie organizuje niebiletowane koncerty, podczas których będzie można zobaczyć rezultaty tej metamorfozy. Posłuchaj podcastu z Tomaszem Śmiałkiem
| 17
DZIEJE SIĘ W BYTOMIU 22.12, g. 14.00. Bytomskie kolędowanie ze świątecznym barszczem przy ul. Dworcowej Bytomskie Centrum Kultury pl. Karin Stanek 1 tel. 32 389 31 09 BCKino, bilety: 15 zł 17 – 30.12, g. 16.00 „Gwiazdka Klary Mu” – animacja, Norwegia, 2020 17 – 23.12, g. 17.30 „Wszystkie nasze strachy” – dramat, Polska, 2021 17 – 23.12, g. 19.30 „Lokatorka” – dramat sensacyjny, Polska, 2020 17 – 23.12, g. 19.00 „Im dalej w las, tym więcej drzew” – dramat, Węgry, 2020 27 – 30.12, g. 17.30
16.12, g. 17.00 „Pod betlejemską gwiazdą. Betlejki i szopki europejskie” – otwarcie wystawy. Gmach główny, pl. Sobieskiego 2. Wstęp wolny 18.12, g. 12.30 „Filcowane bombki” – warsztaty przedświąteczne. Prowadzi: Zuzanna Orzeł. Centrum Edukacji, pl. Sobieskiego 2. Bilet: 25 zł 18.12, g. 12.30 i 13.30 „Pomiędzy magią a religią” – oprowadzanie kuratorskie. Prowadzi: Anna Jurczyk. Gmach, ul. Korfantego 34. Wstęp w cenie biletu na wystawę czasową
27-30.12 2021 – 6.01.2022 „Hiszpański romans” – komedia romantyczna, USA, 2020 27 – 30. 12, g. 19.30 „Matki równoległe” – dramat, Hiszpania, 2021; (pokaz przedpremierowy) 27 – 30.12, g. 19.00 „438 dni” – dramat, Szwecja, 2019 Muzeum Górnośląskie w Bytomiu pl. Sobieskiego 2 – gmach główny, ul. W. Korfantego 34 tel. 32 281 82 94 15.12, g. 17.00 „Dla dziecka, tak jak dla
Boga, istnieje tylko teraźniejszość” – biografia Lucy Maud Montgomery. Wykład prowadzi: Jolanta Zaczkowska. Centrum Edukacji, pl. Sobieskiego 2. Bilet: 1 zł
19.12, g. 13.00 „Przyroda Górnego Śląska” – oprowadzanie kuratorskie. Prowadzi: dr Jacek Betleja. Gmach pl. Sobieskiego 2. Wstęp wolny 26.12, g. 17.00 Koncert świąteczny. Sala Gorczyckiego, ul. W. Korfantego 34. Bilet: 25 zł Zapisy na zajęcia: tel. 32 281 82 94, w. 127 Wystawy stałe: „Ślad pokoleń. Od synagogi do Żydowskiego Domu Modlitwy w Bytomiu”, „Przyroda Górnego Ślą-
ska. Lasy. Wody i mokradła”, „Z życia ludu śląskiego XIX–XX wieku”, „Galeria Malarstwa Polskiego” Wystawy czasowe: „Pomiędzy magią a religią” do 2.01.2022 „Najcenniejsze. Wystawa archeologiczna” do 2.01.2022 Opera Śląska ul. Moniuszki 21-23 tel. 32 396 68 00 17, 18, 19, 26.12, g. 18.00 „Kolędy świata z Operą Śląską”. Miejsce: Duża Scena 21.12, g. 18.00 „Koncert Bożonarodzeniowy Szkoły Baletowej”. Miejsce: Duża Scena 30 i 31.12, g. 18.00 Gala Sylwestrowo-Noworoczna. Miejsce: Duża Scena Pałac w Miechowicach ul. Dzierzonia tel. 789 153 878 16.12, g. 10.00 Warsztat plastyczny – Malowania z pałacem w tle. Bilety: 10 zł 18.12, g. 11.00 – 13.00 Teatr Rawa MOMO – spektakli i warsztaty z kamishibai. Bilety: 15 – 20 zł normalny 23 i 30.12, g. 18.00 – 19.00, 19.15 – 20.15 Joga dla początkujących. Karnet: 25 zł, pojedyncze wejście: 30 zł. Zapisy: 504 255 699
* Repertuar może ulec zmianom ze względu na rozwój sytuacji epidemicznej.
18 | RYNEK 7 | GRUDZIEŃ 2021
| 19
Prezydent Bytomia Mariusz Wołosz zaprasza mieszkańców na spotkania
20 grudnia, godz. 16.00 - Sucha Góra, SP 38, ul. Korczaka 1 10 stycznia, godz. 16.00 - Miechowice, SP 54, ul. Reptowska 86 24 stycznia, godz. 16.00 - Szombierki, SP 45, ul. Zakątek 20
więcej informacji na www.bytom.pl W spotkaniach wezmą udział: bytomscy radni, urzędnicy, przedstawiciele policji, straży miejskiej, Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów, Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, Bytomskich Mieszkań, Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, Zakładu Budynków Miejskich. Harmonogram spotkań może ulec zmianom ze względu na rozwój sytuacji epidemicznej.