16 minute read

Subiektywna retrospekcja ruchu studenckiego w Poznaniu w latach 1971-1978

Next Article
Noty o autorach

Noty o autorach

towani uczestnicy organizacji RUCH,między innymi Joanna Szczęsna. Bardzo się wszyscy przyjaźniliśmy,częstospotykaliśmy;KULbył w tamtym czasie prawdziwą oazą intelektualnąidlategonigdynieżałowałam,żemusiałam przejść przez aresztowanie, uwięzienie, relegowanie, bo to miejsce i możliwość spotkania wszystkichtych ludzi było poprostunagrodą.

Jan Szambelańczyk

Advertisement

Subiektywna retrospekcja ruchu studenckiego w Poznaniu w latach 1971-1978

Perspektywa metodyczna retrospekcji

Zaledwiesiedmioletniokresbędącyprzedmiotem refleksji w tym eseju nie jest jednolity z punktu widzenia klimatu społeczno-politycznegoorazzmian,jakiezachodziływruchu studenckim. Pierwsze lata to w wielu środowiskachperspektywaoptymistycznychzmian i poprawy dobrostanu ludności. Kolejne to swoisty okres stabilizacji ery Gierka w Polsce wraz z odgórną konsolidacją struktury organizacjispołecznych,natomiastdwaostatnie lataobejmujązdarzeniaiprocesywpływające na istotne pogorszenie relacji władzy ze społeczeństwem. M.in. w następstwie tzw. wydarzeń w Radomiu czy Ursusie w 1976 roku, a także – zwłaszcza w środowisku akademickim – intensyfikacji działań opozycji oraz represji władzy, w tym szczególnie symbolicznej śmierci Staszka Pyjasa w Krakowie w maju 1977 roku. Ta syntetyczna diagnoza systemowa stanowi ramę organizującą moją subiektywną retrospekcję ruchu studenckiegowlatach1971-1978.Zawartewesejuoceny jakościowe czy systemowe mają w oczywisty sposóbcharaktersubiektywno-eksperckiizostały sformułowane na podstawie obserwacji uczestniczącej, co nadaje im status generalizacji empirycznych.

Jeszcze ZSP, a już SZSP w Wyższej Szkole Ekonomicznej/Akademii Ekonomicznej w Poznaniu

Po pomyślnym zdaniu egzaminu wstępnego, przyjęciu na Wydział Ekonomiki Produkcji (ówczesnej Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Poznaniu) oraz odbyciu obowiązkowejStudenckiejPraktykiRobotnicze(SPR) w Przedsiębiorstwie Państwowych GospodarstwRolnychpodGnieznemzostałemzakwalifikowanynaśrodowiskowyobózadaptacyjny w Mierzynie. Obóz został zorganizowany przez Radę Okręgową ZSP, a pobyt na nim był „wejściówką” do zupełnie nowego i nader interesującego środowiska bądź też swoistymi otrzęsinami dla nowych żaków. Mam tu na myśli m.in. panujący na obozie klimat, który da się symbolicznie zamknąć zwrotem „uczyć, bawiąc”, a jednocześnie nazwać partnerskimi stosunkami. Na podkreślenie zasługuje brak dystansu między wygami organizacyjnymianowicjuszami,spontanicznepoznawanie obrzędów czy zwyczajów studenckich oraz swoboda wypowiedzi i zachowań. Przykłademmożebyćfragmentrefrenuznanejpieśni studenckiej w brzmieniu: „Kaziu Kwiatkowski będzie woźnym w ZSP…” (ówcześnie wiceprzewodniczący RO i kierownik obozu adaptacyjnego). Podobnie żywiołowe dyskusje z prelegentami (np. Grzegorzem Wiśniewskim – przewodniczącym RO, Leszkiem Weresem – wybitnym astrologiem, działaczem KomisjiZagranicznejROiSSPONZ).Można było także doświadczyć wyraźnej segmentacjizachowańuczestnikówpoczątkowowedług wcześniejszych znajomości ze szkół średnich, egzaminówwstępnychiSPR-ów,asukcesywnie angażowania się w realizację programu obozu,intensywnościkonsumpcjiużywekczy specyfiki spędzania czasu wolnego. O innych

przejawach segmentacji nie potrafię nic kategorycznego napisać!

Wspominając początki lat 70. XX wieku, trudno pominąć kontekst systemowy. Chodzi oto,żenauczelniewstępowałamłodzież,któramniejlubbardziejświadomieprzeżyłaosobiście rewoltę studencką marca 1968, inwazję państw Układu Warszawskiego na Czechosłowację w sierpniu tegoż roku czy wypadki grudniowe 1970 roku na Wybrzeżu. Jednakstopieńzrozumieniaistotytychwydarzeń i stosunek emocjonalny do nich był zróżnicowany1 . Ponadto niedoświadczonym politycznie i jednolicie indoktrynowanym medialnie młodymludziommogłowydawaćsię,żewraz z dojściem do władzy Edwarda Gierka „idzie nowe”, tym bardziej, że były tego łatwo obserwowalne symptomy. Śmiem twierdzić, że – przynajmniej w ówczesnej WSE – wyraźne podziałyideowo-polityczneczyprzejawywrogościzwolennikówokreślonychpoglądównie miałyistotnegoznaczeniadlawspółżyciastudentów, a kształtowanie grup utrzymujących bliższe relacje osobiste odbywało się głównie w oparciu o inne kryteria (np. „ci z akademików” versus „ci z miasta”, „miastowi” versus „prowincja”, „kujoni” versus „birbanci”). Natomiast w odniesieniu do aktywności worganizacjistudenckiejgłównymkryterium dyskryminującym była chęć lub niechęć do angażowania się w coś więcej niż tylko studiowanie. Dodatkowym czynnikiem różnicowaniabyłasytuacjamaterialnaorazintensywnośćpodejmowania pracdorywczych (np.poprzez SSP „Akademik”)2 .

Wrokuakademickim1971/1972napierwszyrokstudiówWydziałuEkonomikiProdukcji przyjęto 369 studentów, podzielonych na kilkanaście grup studenckich według kierunków i specjalności, z wyraźną dominacją kobiet. Trzeba podkreślić, że bezwzględnie kapitalne znaczenie dla aktywizacji studentów i powołania samorządu studenckiego miało początkowoosobistezaangażowanieopiekuna roku (dr Józef Orczyk)3 . Sprawnie przeprowadzone wybory starostów grup i starosty roku, którym został Wojciech Pawłowski, systematyczne posiedzenia Rady Roku – poświęcone głównie sprawom dydaktyki oraz socjalno-bytowym, zmotywowały studentów do działalnościdalekowykraczającejpozatenobszar spraw4 . Nadto szereg przedsięwzięć organiczniełączyłosięzdziałalnościąagendZSP,asamorządowcystawalisięaktywnymirealizatorami programu ZSP.

Masowe członkostwo studentów mojego roku w ZSP od początku studiów oraz spójność interesów wraz z dyscypliną organizacyjną spowodowały, że już na II roku mieliśmy dwóch kolegów w składzie Komitetu WykonawczegoRUZSP(JarosławMielcarek5 – przewodniczący Komisji Kultury, Wojciech Pawłowski6 –przewodniczącyKomisjiNauki), co było ewenementem w historii uczelni. Ja-

1 Osobiste doświadczenia, a także lektury wskazują na znaczne zróżnicowanie tego stanu w poszczególnych uczelniach czy nawet na wydziałach, a zasadniczych determinant poszukiwać należy w środowisku domowo-towarzyskim. 2 Nie ulega wątpliwości, że średnia alokacja czasu na naukę i pracę zarobkową znacząco odbiegała od obecnej sytuacji, gdzie większość studentów Uniwersytetu Ekonomicznego posiada mniej lub bardziej trwałe kontrakty zatrudnieniowe, co nie sprzyja ani rzetelnemu studiowaniu, ani aktywności społecznej, zwłaszcza w organizacji studenckiej. 3 Teza ta jest zweryfikowana m.in. tym, że na drugim wydziale WSE (Handlowo-Towaroznawczym) procesy te przebiegały w nietożsamym reżimie mimo takich samych warunków systemowych. 4 Pomimo braku instytucjonalnego „systemu zapewnienia jakości kształcenia” czy choćby systematycznych badań opinii studentów o jakości zajęć dydaktycznych w trakcie obrad Rady Pedagogicznej Roku poruszano sprawy zgłaszane zarówno przez studentów, dotyczące pracy nauczycieli, jak i vice versa. Ewenementem ówcześnie był udział w posiedzeniu Rady prof. Janusza Wierzbickiego, postrachu studentów znanego z wysokiego wskaźnika oblewania (nawet 50%). Owocna współpraca w organizacji egzaminu z finansów publicznych prowadzonych przez J. Wierzbickiego przyczyniła się do obniżenia tego wskaźnika do ok. 23%. 5 Po szeregu epizodów w praktyce obecnie dr hab. Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. 6 Po 1989 roku założyciel grupy Warta Glass; prezes Zarządu VRP (Very Remarkable Projects) sp. z o.o., należącej do sektora private equity; wiceprezes Zarządu Polskiej Rady Biznesu, mecenas kultury, prowadzący rozległą działalność charytatywną.

rosław Mielcarek był sprawnym animatorem imenadżeremkultury,któryjeszczeprzedwyborem do Komitetu Wykonawczego zorganizował szereg imprez, w tym spektakl amatorskiego teatru z udziałem kilkudziesięciu studentów naszego roku. Z kolei Wojciech Jaraczewski zorganizował Klub Filmowy i nakręciłgłośnyamatorskifilmpt. Mur,nasycony głębokimialuzjamidorzeczywistości.Powstał także kabaret studencki, w którym Wojciech Florkowski (późniejszy profesor ekonomiki rolnictwa w University of Atlanta, USA) prezentował „ostry” politycznie monolog opierogachruskich, jakiedowiezionodobaru w Legnicy7 .

W 1973 roku, przed wymuszonym odgórnie połączeniem, obok ZSP działały na uczelni Związek Młodzieży Socjalistycznej, ZwiązekMłodzieżyWiejskiej,cieszącesięznacznie mniejszym zainteresowaniem studentów oraz Akademicki Związek Sportowy – o wyraźnie sportowym i rekreacyjnym profilu działalności. Na podstawie obserwacji własnej mogę ocenić, że pomiędzy tymi organizacjami występowała umiarkowana konkurencja o pozyskanie nowych studentów (zdarzały się przypadki przynależności do więcej niż jednej, szczególniegdybyłatokontynuacjazwiązków organizacyjnych ze szkoły średniej), a wśród działaczyzdoświadczeniemorganizacyjnym, zwłaszcza sprzed epoki E. Gierka, występowałyzarównoanimozje,jakiróżnegorodzaju konflikty. Uległy one zaostrzeniu wraz z lansowanym od końca 1972 roku – przez władze PZPR–projektempołączeniastudenckichkół ZMS i ZMW oraz ZSP w jedną organizację Socjalistyczny Związek Studentów Polskich. Notabene oficjalnym uzasadnieniem konsolidacji była racjonalizacja struktur i jednolitość ideowa organizacji studenckiej, werbalizowana w obowiązującej ówcześnie stylistyce językowej8 . Siłowe lansowanie konsolidacji organizacji spotykało się ze sprzeciwem członków ZSP, głównie ze starszych lat studiów, aprzedewszystkimosóbfunkcyjnych.Ostentacyjniezademonstrowałtom.in.JanuszSzyrmer, rezygnując z funkcji przewodniczącego RU ZSP, i jego koledzy z kierunku handel zagraniczny zasiadający w uczelnianym KomitecieWykonawczym9 .Wokresiebezpośrednio poprzedzającym przymusowe łączenie Radą Uczelnianą kierował Przemysław Trawa (po transformacji systemowej wieloletni prezes zarządu Międzynarodowych Targów Poznańskich).Pokonsolidacjifunkcjętymczasowego kierowania nowo utworzonym SZSP na WSE powierzonoKrzysztofowiZasiadłemu,powiązanemu wcześniej z ZMS. Natomiast w wyniku wyborów w październiku 1973 w skład RadyUczelnianejweszłygłównie„nowetwarze”,itowzasadziebezfunkcyjnejprzeszłości w organizacjach studenckich. Po raz kolejny siłę jedności w głosowaniu wykazał mój stosunkowolicznyrokstudiów,wprowadzającdo 12-osobowego Prezydium Rady Uczelnianej obokprzewodniczącego(JanSzambelańczyk) także 4 inne osoby (Grzegorz Gruchman, Jarosław Mielcarek, Stanisław Modelski, TeresaRybińska).Warto dodać, żebyli tostudenci trzeciegorokuimieliperspektywęsprawowania mandatu przez całą dwuletnią kadencję. O merytorycznej rozległości działalności Rady Uczelnianej SZSP świadczy m.in. liczba komisji branżowych. A były to komisje: nauki, ekonomiczna, finansów, informacji i propagandy, kultury, organizacyjna, prac społecznych, szkoleń, turystyki, zagraniczna, młodychpracownikównauki,wreszcieds.stu-

7 W obu przypadkach spotkaliśmy się z ingerencją Służby Bezpieczeństwa, chroniąc gwarancjami oskarżanych kolegów. 8 Ówczesna retoryka koncepcyjnie niewiele różni się od obecnych argumentów władz partyjno-rządowych o potrzebie ujednolicenia narodowych procesów, programów, projektów czy zmian systemowych („Lepiej uczyć się, więcej pracować dla socjalistycznej ojczyzny w jednej ideowo-politycznej organizacji studenckiej”). 9 Możnadopowiedzieć, żewtamtymokresiekierunekhandelzagranicznycieszyłsięnajwyższym prestiżem na uczelni, wynikającym m.in. z relatywnie wysokiej selekcji w procesie rekrutacji, a także perspektyw zatrudnienia w jednostkach mających kontakty z zagranicą.

dentów pracujących10 . Niezależny status miała Uczelniana Komisja Rewizyjna kierowana przezHuberta Witczaka (członka Uczelnianej RadyMłodychPracownikówNauki,apóźniej profesoraUEP)orazUczelnianySądKoleżeński, któremu przewodniczył inny członek UR MPN – Witold Jurek, po ponad dwóch dekadach dwukrotny rektor UEP, a następnie sekretarz stanu w MNiSW.

Niektóre komisje miały rozbudowane strukturywewnętrzne.Przykładowowramach KomisjiInformacjiiPropagandydziałałoStudio Radiowe FiD, które miało dużą swobodę programową, licznych zwolennikówkontaktu zmikrofonem,silnątożsamośćgrupowąizdecydowanie manifestowaną niezależność. Jednocześnie SR FiD bywało ostrym krytykiem poszczególnych członków Rady czy Prezydium in gremio11 .ZeskładuStudia FiD rekrutowalisiędziennikarzepoznańskiegoośrodka telewizyjnego (m.in. Jarosław Hołoga, Jerzy Kwieciński, Jan Werner, Zdzisław Witt). Organem Komisji Informacji i Propagandy był Miesięcznik Studencki „Merkury”, posiadającylicznąredakcjęorazspełniającynietylko funkcję informacyjną, ale także interwencyjną. W miesięczniku ukazywały się różnorodne teksty, w tym krytykujące niektóre przejawy działalności (np. „panoszenie się” szefa Komisji Organizacyjnej czy biurokratyzację w kontaktach między komisjami). Rozległą działalnośćspecjalistycznąprowadziłaKomisja Turystyki, która we współpracy z Biurem Podróży i Turystki „Almatur” organizowała krajowe i zagraniczne wycieczki, obozy, turystykę kwalifikowaną, a także mające wieloletnią tradycję tzw. złazy nadwarciańskie. W złazach uczestniczyło do kilku tysięcy studentów ze środowiska poznańskiego. Kto nie zna specyfiki gospodarki deficytu, nie zdaje sobie sprawy z przedsiębiorczości i sprytu, jakimi musieli się wykazywać organizatorzy tych masowych imprez (aprowizacja, bezpieczeństwo, cenzura, finansowanie, transport itp.). Kwalifikacja na wyjazdy zagraniczne wiązała się z ostrą konkurencją o przydział miejsca, a wstępne listy kwalifikacyjne podlegały zatwierdzaniu na otwartych dla zainteresowanych posiedzeniach Prezydium Rady Uczelnianej (uczestnicy otrzymywali m.in. promesę dewizową uprawniającą do nabycia 110 $ po oficjalnym kursie wymiany).

Nie sposób pominąć inicjatywy Andrzeja Kokotka – ówczesnego studenta I roku, który zaproponowałzorganizowaniepodauspicjami RU SZSP wyprawy eksploracyjno-naukowej do trzech krajów Bliskiego Wschodu. Jednocześnie przedstawił on pomysł pozyskania talonu uprawniającego do nabycia przez uczelnię samochodu typu Nysa. Zdobył sponsorów z przedsiębiorstw, opracował projekt dostosowaniaNysydospecyfikizaplanowanejpodróży, w tym po pustyniach Syrii. Były to jedynie pierwsze punkty na długiej liście spraw, które w normalnym trybie były nie do załatwienia. Po powrocie z wyprawy Nysa przez lata służyła potrzebom transportowym uczelni. A uczestnicy poza egzotycznymi wrażeniami nabyli unikalne kompetencje poruszaniasięwbiurokratycznymgąszczuograniczeń i niemożności (przedsiębiorcze kompetencje Andrzej Kokotek wykorzystywał później w Zarządzie Wojewódzkim SZSP, SSP „Akademik”, wreszcie we własnej działalności w przedsiębiorstwie Inter-Servis Sp. z o.o.).

Wysoce specjalistyczne działania prowadziła Komisja Zagraniczna, zwłaszcza w ramach wymiany praktyk AIESEC. Lokalny Komitet AIESEC był agendą Rady ZSP, ale podlegał hierarchicznie Polskiemu Komitetowi Narodowemu. Przedstawiciele AIESEC uczestniczyli w dorocznych kongresach

10 Z perspektywy lat można ocenić, że zaangażowanie studentów pracujących w działalność SZSP na mojej uczelni było marginalne. 11 W pamięci utrwalił się spór redaktorów Radia FiD o noszenie modnych wtedy teczek typu dyplomatka, co stało się przesłanką do oskarżeń działaczy Rady o oderwanie się od środowiska. Co więcej, zgodzono się na wywiad w studiu na ten temat z przewodniczącym Rady, który następnie poddano tendencyjnemu komentarzowi bez udziału gościa. Czyżby były to początki medialnej manipulacji w niezależnym studenckim radiu działającym jako agenda SZSP?

w różnych miejscach na świecie, prowadząc wymianęproceduralnąibilateralną12 .Elementem tego procesu było m.in. zorganizowanie płatnychmiejscpraktykwprzedsiębiorstwach oraz opieka nad stypendystami z zagranicy wtrakcieichpobytuwPolsce.Zperspektywy obecnych warunków trudno wyobrazić sobie problemy,jakie„oficerowie”LokalnegoKomitetu AIESEC musieli rozwiązywać, aby spełnićwymaganiamiędzynarodowe.Jednązkluczowych barier był brak znajomości języków obcych nie tylko w przyjmujących przedsiębiorstwach, ale także w otoczeniu. Poza praktykamiAIESECKomisjaZagranicznazajmowałasięwymianązinstytucjamipartnerskimi, głównie w krajach członkowskich Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, choć zdarzały się także bilateralne umowy (np. Uniwersytet wTilburgu,Holandia;UniwersytetwJyväskylä, Finlandia).

Dużą pracochłonnością cechowały się przedsięwzięcia Komisji Ekonomicznej począwszy od współpracy z dziekanami w sprawiewnioskówostypendiasocjalne,przezrozpatrywanie wniosków o miejsca w domu studenckim (duża konkurencja), monitorowanie stołówek i domów studenckich, działania na rzecz stworzenia warunków do zamieszkania wDS-achprzezmałżeństwairodzinystudenckie, po problematykę zdrowia studentów. Pomimo mało atrakcyjnej, a jednocześnie wysoce czasochłonnej pracy w agendach Komisji Ekonomicznej nie brakowało chętnych do jej wykonywania. Jednym z bardziej znanych przewodniczącychKomisjiEkonomicznejbył Paweł Sudoł, późniejszy wieloletni prezes zarządu Browary Wielkopolskie S.A.

Bogatą działalność prowadziła także KomisjaKultury,którejdomenąbyłprogramoferowany studentom w Klubie „Piekłoraj” na Winogradach oraz wspieranie różnych form ekspresji artystycznej studentów nie tylko w strukturach uczelnianych. Współcześnie niewielezmieniłosięwprzedsięwzięciachpodejmowanychwtedyprzezKomisjęNauki.Na podkreślenie zasługuje m.in. aktywny udział studentówwmodelowaniuiocenianiurealizacjiprogramustudiów(m.in.udziałwgremiach uczelnianych bądź ministerialnych zespołach dydaktyczno-wychowawczych), organizacji Konkursu Kopernikańskiego dla najlepszych studentów. To, czego dziś nie ma, to angażowanie się w ponad- lub międzyuczelniane projekty realizowane przez studenckie koła naukowe. Warta podkreślenia jest stosowana wtedy zasada, że działacze Komisji Nauki, a już bezapelacyjnie jej przewodniczący, muszą legitymować się wyróżniającymi się wynikami na studiach, aby w kontaktach z władzami czy nauczycielami akademickimi nie stwarzać podstaw do podejrzeń o „erozję” standardów. Niestety zasada ta nie została utrwalona w kolejnych kadencjach Rady Uczelnianej.

Negocjacje projektu umowy o współpracy RU SZSP AE z delegacją studentów Uniwersytetu w Tilburgu w Sali Posiedzeń Akademii Ekonomicznej w Poznaniu w lutym 1975 r. Na zdjęciu m.in. Alfred Laboga, Teresa Rybińska, Krzysztof Fonfara, Jan Szambelańczyk, Andrzej Byrt

Ważnymosiągnięciemkadencji1973-1975 byłoutworzenieradwydziałowychnaobuwydziałachAkademiiEkonomicznej(od1995r.), coznaczącoposzerzyłogronoosóbzaangażowanychwrealizacjęprogramuorganizacjistudenckiej i stworzyło szanse nabywania umie-

12 Godzi się przypomnieć, że 14 maca 1980 r. w katastrofie samolotu PLL Lot „Tadeusz Kościuszko” nieopodal Warszawy zginęła 6-osobowa delegacja Polskiego Komitetu Narodowego AIESEC wracająca z kongresu w Bostonie.

jętności organizowania i kierowania ludźmi jako kluczowych cech absolwentów uczelni ekonomicznej.

Zperspektywyprawie50latdoświadczeń w najróżniejszych organizacjach w kraju i za granicą mogę odpowiedzialnie stwierdzić, że działalnośćkierowanejprzezemnieorganizacji uczelnianej SZSP w latach 1973-1975 nie podlegałabrutalnejingerencjiczynnikówpartyjnych czy administracyjnych (z wyjątkiem przydziału środków finansowych). Wpływy te miały raczej charakter indykatywny lub stymulujący13 . Przyczyniła się do tego m.in. otwarta „kohabitacja” z podmiotami w środowisku działania, zasadzająca się na polityce unikania konfliktów zgodnie z ludową maksymą „pokorne ciele dwie matki ssie”, a jednocześniezawołaniemWojciechaMłynarskiego „róbmy swoje”14 . Zresztą w tamtym okresiewuczelnianymśrodowiskunieujawnilisię jeszcze „buntownicy” czy „rewolucjoniści”, a różnice poglądów albo stanowisk ucierały się w codziennej współpracy. Nie wykluczało togłosówkrytykizapremiowanieaktywności w SZSP i jego agendach przy kwalifikacji na wyjazdyzagranicznelubfinansowaniuprojektów zgłaszanych przez tzw. grupy działania.

W przypadkach lansowania przez naszych działaczy lub inne podmioty kuriozalnych pomysłów z punktu widzenia stylu pracy czy atmosfery SZSP wystarczyło niekiedy przeczekać, aby te pomysły inicjatorzy sami zracjonalizowali15 . Zdarzało się także twardo negocjować, przedstawiając własne argumenty, zwłaszcza gdy sprawa była tego warta16 . Charakteryzowana strategia nosi cechy konformizmu, ale najczęściej był to dylemat wyboru mniejszego zła niż skazanego na porażkę „bicia głową w mur”. Nie twierdzę, że strategia otwartej kohabitacji, w sensie wyżej opisanym,stałasiętradycjąwdrugiejpołowie lat70.wAkademiiEkonomicznej.Mogęnatomiastzaryzykowaćtezę,żeniezależnośćorganizacjistudenckiejbyławbardzodużymstopniu funkcją kompetencji jej działaczy, gdzie kluczowym elementem była postawa. Na tle własnychdoświadczeńmogę sformułować hipotezę, że w pierwszym okresie działalności SZSP po 1973 roku zachowały się elementy etosuZSP,szczególniewtychaspektach,gdzie nowifunkcyjnidoświadczylijeszczeosobiście praktyk Zrzeszenia i współpracowali z jego wybitnymi działaczami.

Last but not least nie można pomijać wpływu na zakres i jakość działalności SZSP, atakżejegowizerunekwśrodowiskuzaangażowania w pracę i postawy liczonych w tysiącachczłonkówwspółtworzącychkulturęorganizacyjną, której kapitalnym czynnikiem jest kapitał społeczny, w tym gotowość zarówno do podejmowania wyzwań odpowiadających kompetencjom i ich rozwojowi, jak również odwaga i rzetelność w wyborze liderów spełniającychkryteriumnajlepszegoznajlepszych.

Z Rady Uczelnianej do Zarządu Wojewódzkiego SZSP w Poznaniu

Wychodząc poza granice macierzystej uczelni – WSE/AEP, mogę zaznaczyć, że liderzy uczelnianych organizacji SZSP podle-

13 Pomimo wskaźnika upartyjnienia członków Prezydium RU, wyższego niż dla całej populacji studentów, brak przynależności do PZPR nie był kryterium dyskryminującym. 14 Np. zamiast ostentacyjnie odmawiać udziału w pochodzie pierwszomajowym „niezadowoleni” z Radia FiD, częściowo nawet nie członkowie SZSP, maszerowali wesoło w swej grupie, bawiąc się. Innym przejawem spolegliwości członków SZSP było wykorzystywanie stylistyki językowej miłej czynnikom politycznym w dokumentach programowych czy wystąpieniach oficjalnych. Czasem spotykało się to jednak z nieprzyjaznym odbiorem wśród braci studenckiej czy nauczycieli akademickich. 15 Pamiętam, jak przechodząc przez podwórze uczelni z przewodniczącym Komisji Informacji i Propagandy, usłyszałem od niego, że ma taką wizję, aby elewację cesarskich jeszcze budynków całkowicie pomalować na czerwono. Nie przeszkodziło nam to zdążyć na kolejne zajęcia. 16 Przykładem takiego postępowania byłam.in. obrona plakatu przygotowanegona sympozjum kół naukowych,wktórymcenzuradopatrzyłasięjątrzącegospołecznieefektubezzrozumieniaistotyprocesu ekonomicznego wyrażonego symbolicznie. Natomiast przykładem uległości może być udostępnienie w siedzibie RU oficerowi Służby Bezpieczeństwa listy praktykantów zakwalifikowanych na praktyki zagraniczne, w sytuacji gdy listy tych praktykantów w podziale na wydziały wisiały w ogólnodostępnej gablotce przed dziekanatami.

gali generalnie selekcji pozytywnej. Dowodzą tego m.in. ich kariery edukacyjne i zawodowe. W latach 1973-1975 szefem Rady Uczelnianej byli m.in.: UAM – Ryszard Czajka (obecnie profesor fizyki na PP), Akademii Ekonomicznej – Jan Szambelańczyk (obecnie profesor nauk ekonomicznych na UEP), Akademii Medycznej – Tomasz Opala (nieżyjący już profesor nauk medycznych, wieloletni dyrektor Szpitala Ginekologii i Położnictwa), AkademiiRolniczej–JacekZientarski(drinż. na UP) i Walenty Poczta (profesor nauk ekonomicznych na UP)17 . Warto dodać, że osoby z doświadczeniem kierowania uczelnianymi organizacjami studenckimi zrobiły nie tylko karierynaukowe,alenawetpowielulatachod zakończenia działalności w SZSP, w nowych warunkach systemowych, były demokratyczniewybieranenaważnefunkcjeorganizacyjne w środowisku akademickim lokalnym, krajowym bądź międzynarodowym. Przynajmniej w tym środowisku można to traktować jako falsyfikację popularnego stereotypu „Ordynackiej”.

Uwzględniając występujące tu i ówdzie opinie o działaczach SZSP jako czerwonych pająkach, które to opinie przetrwały okres burzliwej transformacji systemowej w Polsce ostatniej dekady XX wieku, warto dokonać porównańzrzeczywistościąwinnychkrajach realnego socjalizmu. Szczególnie instrukcyjne może być porównanie SZSP z radzieckim Komsomołem, który jednak w realiach drugiej połowy lat 70. odpowiadał politycznej monoorganizacji młodzieżowej (typu Związek Młodzieży Socjalistycznej). O ogromnej różnicy ideologizacji, władztwa, sposobów i stylu działania, postaw członków i działaczy, a także niezależności politycznej SZSP od decydentów politycznych w porównaniu do Komsomołu przekonaliśmy się w trakcie „bratniej” wizyty delegacji ZW SZSP z Poznania w Rejonowym Komitecie Komsomołu w bliźniaczym mieście Charkowie we wrześniu1974roku.Mieliśmywtedyokazjęuświadomić sobie organiczny wręcz związek Rejonowego Komitetu Komsomołu z Rejonowym Komitetem KPZR, czego symbolicznym wyrazem była ta sama siedziba, te same dygnitarskie gabinety i wyposażenie, wspólny park samochodowy. Jednocześnie niezwykle silna pozycjainstytucjonalnakierownictwaKomsomołuzatrybutamiwładzysięgającymidaleko poza struktury samego Komsomołu. Uderzał wysokipoziomideologizacji,odzewnętrznych symboli organizacyjnych po treści wypowiedzizodwoływaniemsiędozasadmarksizmu-leninizmu. Jednocześnie widoczna była erudycjapolitycznarozmówców.Szokującawręcz była siła legitymacji działaczy w „otwieraniu zamkniętych drzwi”, począwszy od możliwości chwilowego zamknięcia sklepu dla dziesiątek oczekujących klientów, aby w komforcie obsłużyć naszą delegację, dostęp do deficytowych miejsc w hotelu, aż po opóźnienie o ponad godzinę odlotu samolotu rejsowego i podwiezienie naszej delegacji pod schodki samolotu18 . Wszyscy wynieśliśmy z tej charkowskiej wizyty bardzo pouczające doświadczeniawrazzuświadomieniemsobieswobody życia„wnajweselszymbarakuwoboziedemoludów”.

Biorąc pod uwagę możliwość weryfikacji przydatności oraz rozwoju kompetencji społecznych, wypada podnieść, że działalność w SZSP, podobnie jak uprzednio w ZSP, była nieocenionym poligonem nabywania metawiedzy i umiejętności w realizacji programu SZSP, jakich nie dawał ani program studiów, ani praktyki zawodowe. Za szczególnie cenne uznaję ważne kompetencje społeczne rozwijane w trakcie współpracy przedstawicieli różnychuczelni, np.wramach gremium przewodniczących rad uczelnianych m. Poznania.

17 Bardzo wielu innych przykładów dostarcza analiza Almanachu Akademickiego Klubu Seniora, Poznań 1989. 18 W trakcie pobytu naszej delegacji jeden z punktów programu nie został zrealizowany i powstała luka czasowa, z której dwaj koledzy skorzystali, udając się „w miasto”. Zostało to natychmiast zidentyfikowane przez odpowiednie służby i skutkowało ukaraniem naszej tłumaczki-opiekunki za to, że dopuściła do samowolnego oddalenia się gości poza zorganizowane punkty programu zamiast np. zabrania delegacji do muzeum.

Bardzo oryginalny styl pracy tego gremium ukształtowany przez Jerzego Stefańskiego19 ‒pierwszego przewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego SZSP w Poznaniu, nie tylko cechował studencki luz, ale także pozwalał neutralizować poczucie hegemonii największych uczelni (UAM i PP), gdyż w dyskusji argumenty znaczyły więcej niż instytucja, którą sięreprezentowało.Cennebyłotakżekreatywne balansowanie między tradycją zrzeszenia a oczekiwaniami polityków wobec SZSP oraz typowo studencki klimat procedowania, znacząco różny od upolitycznionych gremiów uczelnianych. W życzliwej pamięci zachowałemtakżekoleżeńskistosunekZenkaRubczaka, szefa SZSP UAM, do młodszych i „mniejszych”przewodniczącychuczelniekonomiczno-rolniczo-kabaretowo-sportowych.

Płaszczyzny współpracy rad uczelnianych z zarządem wojewódzkim i jego agendami ułatwiały mobilność działaczy z uczelni napoziomwojewódzki,anawetogólnopolski. Wlatach1976-1978przykłademtegobyłm.in. wybór szefów uczelnianych SZSP po zakończeniuichkadencjidoZarząduWojewódzkiego(JackaZientarskiegonaprzewodniczącego, Jana Szambelańczyka na wice- i przewodniczącego Komisji Nauki, Mirosława Bąkiewiczanawice-iprzewodniczącegoKomisjiEkonomicznej), a także wielu innych koleżanek i kolegów z komisji i agend uczelni.

O tym, że „kadry decydują o…”, świadczy m.in. zastąpienie kierowania Zarządem Wojewódzkim w stylu zawadiacko-studencko-technokratycznym uprawianym przez Jurka Stefańskiego zarządzaniem w stylu salonu intelektualnego lansowanym przez Jacka Zientarskiego,zmienionymwgabinetowo-biurokratyczny, jaki zapoczątkował Józef Januszewski.Jednaorganizacjawjednejdekadzie, a kilka teatrów.

Na zakończenie pragnę nawiązać do znaczenia jednostki w rozwoju działalności organizacji studenckiej na poziomie środowiskowym, podobnie jak to wskazałem przy animowaniusamorządnościstudenckiejnamoim rokustudiów.Dwaprzykładyzmarłychprzedwcześnie kolegów są tutaj bardzo znamienne. Po pierwsze, zaangażowanie Andrzeja Gieca jako szefa Komisji Nauki RO, a następnie nauczyciela akademickiego Akademii Rolniczej w zorganizowanie wieloletniego interdyscyplinarnego projektu „Jeziorsko 80”. W ramach tego projektu studenckie koła naukowe z uczelni Poznania prowadziły kompleksowe badania nad konsekwencjami ekologicznymi i społeczno-gospodarczymi powstania wielkiego zbiornika wodnego na rzece Warcie wokolicachJeziorska.Projekttenwyprzedzał erę popularności badań interdyscyplinarnych i był z sukcesem realizowany przez członków studenckich kół naukowych. Po drugie, działalność Jerzego Alkiewicza20 , działacza studenckich kół naukowych na Akademii Medycznej,któryprzezdwiedekadyzniezwykłą pasją współorganizował i patronował naukowośrodowiskowymobozomnaukowymwrejonie Trzcianki, gdzie nie tylko badano stan zdrowotności mieszkańców, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci i młodzieży, ale także sporządzano interesujące monografie specjalistyczne przygotowywane przez studentów.

Zamiast zakończenia

Napisałem ten esej z najlepszą wiedzą i w oparciu o pamięć, wspomagając się niekiedy rozmowami z kolegami celem weryfikacji wątpliwości. Doświadczenia zdobyte wdziałalnościstudenckiejtonajcenniejszainwestycjawmoimżyciuzawodowym.Dziękuję wszystkim współinwestorom.

19 O cenności kompetencji zarządczych nabywanych w Związku świadczy m.in. historia Jerzego Stefańskiego, który z tzw. klucza partyjnego został dyrektorem ZUPiP „Polon” przed powstaniem „Solidarności”. Dobre stosunki Jurka z załogą spowodowały, że inicjatywa wywiezienia go na taczce po powstaniu zakładowej organizacji „Solidarność” w Polonie została zablokowana kategoryczną postawą pracowników. 20 Dr nauk medycznych, w latach 1974-1986 dyrektor Państwowego Szpitala Klinicznego nr 5.

This article is from: