SILVA-NATURA-ECOLOGIA(28)

Page 1

Nยบ28


Dla naszych czytelników podajemy kupon rabatowy, do wykorzystania w sklepie internetowym www.sylveco.pl. Po wpisaniu hasła “silva” w pole kuponu rabatowego można zyskać 10% zniżki na zakupy.Ważność kuponu od 1 październik do 31 grudzień 2020 roku.

SYLVECO Producent kosmetyków naturalnych Zakład produkcyjny: Łąka 260F, 36-004 Łąka tel. (17) 771 38 30, (17) 771 38 34 e-mail: biuro@sylveco.pl współpraca reklamowa: marketing@sylveco.pl

SILVA-NATURA-ECOLOGIA katalog pełen naturalnych inspiracji Wydanie jesienne Opracowanie: teksty: Elżbieta Typek, Karolina Bożek, Klaudia Ingram, Kacper Kołek, Joanna Bilek. rysunki: Katarzyna Typek skład: Daniel Rodríguez-Enríquez Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikacja bez zgody autora zabronione.


Jesienią, jesienią sady się rumienią; Czerwone jabłuszka, pomiędzy zielenią [...], tak pisała o ulubionej porze roku dla poetów, Maria Konopnicka. Jesień to piękna pora roku pozwala na chwilę oddechu i cieszy swoją paletą barw. W naszym katalogu w tym sezonie również bardzo jesiennie. Znajdziemy w nim informacje, dlaczego warto jeść warzywa sezonowe, w tym dynię i kukurydzę. Dowiemy się też co nieco o właściwościach coraz bardziej popularnych konopi siewnych. Nie zabrakło również porad dotyczących pielęgnacji skóry głowy. Jesień to także oddech dla roślin kończy się bowiem ich okres wegetacyjny. Jak najlepiej przygotować je na nadchodzącą zimę przeczytamy w artykule o jesiennych porządkach w ogrodzie i na balkonie, który znajdziemy również w tym numerze. Kolorowej jesieni i miłej lektury!



Turecka pszenica


Kukurydza zwyczajna (Zea mays), należy do rodziny traw, jest rośliną jednoroczną. Jako warzywo, spożywana jest jej odmiana cukrowa, ale istnieją również gatunki kukurydzy, z których wytwarza się olej, mąkę a także przeznaczone na paszę jako pokarm dla zwierząt np. kukurydza koński ząb. Najpopularniejszą odmianą kukurydzy jest kukurydza żółta, jednak istnieją również odmiany, których ziarna mają kolor biały, czerwony, brązowy, a nawet niebieski. Kukurydza jest jedną z najbardziej popularnych roślin wykorzystywanych w przemyśle spożywczym, a także doskonale sprawdza się w produkcji bioenergii. Trochę historii

Zanim jednak kukurydza zwyczajna dotarła na Stary Kontynent, jej walory odżywcze zaczęli doceniać mieszkańcy Ameryki podzwrotnikowej. Do dziś nie wiadomo skąd się pojawiła i jaki był jej roślinny przodek. Dla starożytnych ludów Ameryki Północnej i Środkowej kukurydza była nie tylko pożywieniem, ale stanowiła również przedmiot kultu.We wnętrzach jednej z piramid Majów znajdują się malowidła przedstawiające wydarzenia mitologiczne, a jedno z ważniejszych bóstw uosabiane jest w postaci kolby kukurydzianej.W legendach Majów funkcjonuje również przekaz o stworzeniu pierwszych rodziców z ciasta

otrzymanego przez zmielenie kukurydzy białej i żółtej. Do Europy trafiła dzięki odkrywczym podróżom Krzysztofa Kolumba, stała się bardzo popularna we Włoszech, Francji, a także Hiszpanii. Następnie trafiła do Grecji, a stamtąd dotarła na Bliski Wschód. Pierwszą wzmiankę dotyczącą kukurydzy w polskich źródłach znaleźć możemy w „Zielniku” Szymona Syreniusza w 1613 roku, późniejsze źródła nie wskazują na to, by uprawy te były popularne w Polsce. Sto lat później polski przyrodnik Krzysztof Kluk, pisze o wykorzystaniu młodych łodyg kukurydzianych do otrzymywania cukru lub syropu cukrowego, a wysuszonych jako opał.W jego „Dykcyonarzu roślinnym” odnajdujemy również ciekawostkę kulinarną: słupek kłosa samicowego, nim ziarna dojrzeją, daje wyśmienitą potrawę na stół jak szparagi lub brolowi przyprawioną(…)też ziarna upalone i przydane do kakao, czynią czekoladę przyjemną. Kukurydza w zależności od miejsca, gdzie się pojawiała, nosiła inne nazwy, które były zróżnicowane nie tylko w obrębie kraju, ale nawet w poszczególnych regionach.We Francji zwano ją zbożem hiszpańskim, w Turcji zbożem egipskim lub pszenicą chrześcijan.W Niemczech, Holandii i Polsce znana była jako „pszenica turecka”, zaś w dalekiej Etiopii prosem morskim. Dla zdrowia

Smaczne ziarna kukurydzy dostarczą naszemu organizmowi całkiem sporą ilość składników odżywczych. Są w niej witaminy D, K i E oraz witaminy z grupy B w tym kwas foliowy i niacyna, zbiór niezbędnych pierwiastków m.in. magnez, potas, żelazo, jod i cynk. Bogata w skrobię, białko i węglowodany, jest przez to kaloryczna, w 100 g ziaren kryje się 110 kcal. Żółty kolor zawdzięcza karotenoidom, głównie luteinie i zeaksantynie, które mają dobroczynny wpływ na wzrok. W lecznictwie wykorzystuje się również znamiona kukurydzy, które wykazują działanie moczopędne, a także rozkurczające na mięśniówkę gładką dróg moczowych i przewodów żółciowych. Dodatkowo działają przeciwzapalnie w obrębie pęcherza moczowego i nerek oraz zwiększają wydalanie moczanów, szczawianów i fosforanów. Zwiększają również krzepliwość krwi. W lecznictwie ludowym herbatki przygotowane na bazie znamion kukurydzy stosowane były jako afrodyzjak oraz jako środek regulujący krwawienia miesięczne u kobiet. Z zarodków znajdujących się wewnątrz ziaren kukurydzy, otrzymuje się olej kukurydziany, który charakteryzuje się wysoką zawartością tłuszczów nienasyconych, w tym tłuszczów wielonienasyconych znanych nam pod skrótem NNKT.Tłuszcze te pomagają w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesterolu we krwi


oraz zapobiegają powstawaniu miażdżycy. Z białych pręcików kukurydzy wytwarza się mazeinę, czyli skrobię kukurydzianą pozbawioną smaku i zapachu. Używa się jej do produkcji odżywek, zalecanych szczególnie u dzieci i dorosłych chorych na celiakię, a także wykorzystywana jest jako składnik pudrów i zasypek. W kosmetyce i w kuchni

Skrobię kukurydzianą spotkamy w składzie kosmetyków do twarzy, ust, oczu i paznokci. Ma silne właściwości absorpcyjne, doskonale wchłania sebum i wilgoć ze skóry, dlatego znaleźć ją możemy m.in. w organicznych pudrach matujących. Jest podstawowym składnikiem suchych szamponów. Olej kukurydziany wykazuje właściwości łagodzące i odżywcze. Dzięki dużej dawce witaminy E znalazł zastosowanie w kremach do cery dojrzałej i produktach do skóry atopowej. Sprawdza się bardzo dobrze przy zabiegu olejo-

wania, zalecany do włosów wysokoporowatych, przywraca ich sprężystość. Dodatkowo zapobiega łuszczeniu się skóry głowy i wypadaniu włosów. Maseczka

kukurydziana Owoce dojrzałej kukurydzianej kolby utrzyj na gładką masę i odsącz z nich mleczny sok. Następnie wklep go w skórę i pozostaw na kwadrans lub dłużej, do całkowitego wchłonięcia. Po zabiegu przemyj twarz letnią lub zimną wodą. Skóra będzie wyraźnie odżywiona i natłuszczona. Kukurydza stanowi podstawę kuchni Ameryki Środkowej i Południowej. Ma tam ogromne znaczenie, gdyż jest tania i powszechnie występuje w tym regionie. Spożywa się ją najczęściej w postaci ugotowanych kolb, ale także ziarna przetwarzane są na mąkę, z której przygotowuje się tradycyjne pieczywo.W Wenezueli i Kolumbii smaży się placki zwane arepas, które

nadziewa się różnorodnym farszem, w Gwatemali i Meksyku piecze się na specjalnych patelniach tortillę oraz przygotowuje tamale (zawijasy kukurydziane). Serwuje się je na słodko lub w formie wytrawnej, owinięte w liście kukurydzy. Te same tamale wypełnia się także fasolą lub serem i podaje z sosami i awokado. Jesień do idealna pora roku, aby sięgnąć po kukurydzę. Doskonale smakuje sama, jak i w formie dodatku do różnych dań. Można ją spożywać na ciepło- gotowaną w wodzie lub w mleku, czy grillowaną. Z kukurydzy przyrządza się kremową zupę (corn chowder), która jest bardzo smaczna i pożywna. Z żółtych ziaren kukurydzy wytwarza się znane nam wszystkim śniadaniowe płatki kukurydziane. Nie należy zapominać również o popcornie, te pyszne prażone ziarna kukurydzy z dodatkiem soli pozwolą nam umilić jesienne, filmowe wieczory. Opracowała Elżbieta Typek



Niebieskie światło


Coraz więcej czasu spędzamy ze smartfonem czy tabletem w ręku, przy włączonym telewizorze i laptopie, a później narzekamy na problemy ze snem, nadpobudliwość oraz odczuwanie zwiększonego niepokoju. Przyczyną tego wszystkiego może być nadmiar światła niebieskiego, którego podstawowym (sztucznym) źródłem są źródła LED, lampy metalohalogenkowe (stosowane na przykład do oświetlania obiektów zabytkowych), reflektory ksenonowe w samochodach oraz świetlówki o wysokich temperaturach barwowych. Za i przeciw

Naturalnym źródłem światła niebieskiego jest Słońce. Niewielka, naturalna ekspozycja na to światło nie stanowi większego zagrożenia, jednak w przypadku intensywnej i sztucznej, może powodować szereg dolegliwości i chorób, przede wszystkim oczu. Badania dowodzą, że światło niebieskie pozytywnie oddziałuje na naszą koncentrację i sprawność umysłową, poprawia jakość snu oraz samopoczucie osób dotkniętych sezonową depresją. Poprawia kondycję skóry, zmniejszając stany zapalne (trądzik, łuszczyca) i działając bakterio- i grzybobójczo. Ma korzystny wpływ w leczeniu blizn przerostowych (powstających po zabiegach – cesarskie cięcie, operacjach) oraz bliznowców. Z kolei

światło niebieskie, również znajduje szerokie zastosowanie, nie tylko w medycynie, ale również w środowisku pracy. Przy odpowiednio dobranych parametrach może pomóc w uzyskaniu wyższego poziomu sprawności psychofizycznej (zwiększa się nasza wydajność) bez względu na porę dnia, co bezpośrednio wpływa na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa oraz spadek liczby potencjalnych wypadków przy pracy. Za przykład posłuży niwelowanie senności u kierowców. Zmniejsza się bowiem produkcja melatoniny (hormonu odpowiedzialnego za uczucie senności), poprawia się koordynacja wzrokowo-słuchowa, a czas reakcji się skraca. Światło niebieskie to nie tylko medycyna i praca. Jest również stosowane w uprawie roślin. Dzięki ich doświetleniu następuje wzrost efektywności upraw. Przykładem zastosowania światła niebieskiego w ogrodnictwie jest uprawa truskawek. Niestety coraz więcej badań naukowych potwierdza również negatywny wpływ światła niebieskiego na żywe organizmy.Tyczy się to przede wszystkim siatkówki oka. Naturalnie, ilość światła niebieskiego (słonecznego) jest większa w ciągu dnia, a spada wieczorami. Przy częstym, przede wszystkim wieczornym korzystaniu z urządzeń emitujących światło niebieskie, może dojść do tzw. astenopii, która charakteryzuje się odczuciem osłabienia oczu.Typowymi

objawami tej przypadłości są: suchość oczu, łzawienie, nadwrażliwość na światło, bóle głowy, zamazany obraz.W skrajnych przypadkach dochodzi do trwałej utraty wzroku. Dlatego osoby pracujące przy ekranach komputerowych, powinny pamiętać o stałym nawilżaniu oczu. Ponadto promieniowanie niebieskie zaburza rytm biologiczny, gospodarkę hormonalną i metaboliczną mogącą skutkować otyłością i towarzyszącymi jej chorobami układu krwionośnego. Jest przyczyną rozdrażnienia i uczucia niepokoju – szczególnie u dzieci i osób starszych. Zaburza również koncentrację, co przyczynia się do uzyskiwania słabszych wyników. Powoduje zmęczenie i zanik energii, zaburza pamięć, osłabia uczucie łaknienia, może prowadzić do zaburzeń żołądkowo-jelitowych oraz powstawania bólu głowy. Światowa Organizacja Zdrowia wprost rekomenduje opiekunom dzieci do 5.go roku życia, aby czas spędzony przez najmłodszych przed telewizorem nie był dłuższy od godziny. Dzieci do 1,5 roku życia, w zasadzie nie powinny być narażone na światło niebieskie z urządzeń. Z kolei, psycholodzy z zakresu odżywiania sugerują, aby nie kreować u dzieci negatywnych nawyków polegających na spożywaniu posiłków przed telewizorem, gdyż może zostać zaburzony mechanizm samoregulacji głodu, czego konsekwencją może być otyłość. Inne badania


wykazują, że światło niebieskie ma negatywny wpływ na skórę, często większy niż promieniowanie UV.Wywoływać może stres oksydacyjny, którego konsekwencją jest uszkodzenie włókien kolagenowych. Skutkiem tego zjawiska jest utrata elastyczności skóry i przyśpieszenie procesów foto starzenia. Najbardziej te zmiany widoczne są na twarzy, gdyż ta część jest najczęściej eksponowana na światło niebieskie. Sposoby ochrony przed światłem niebieskim

Najprostszym sposobem, który możemy wykonać w każdej chwili, jest zmniejszenie intensywności świecenia ekranu naszego telefonu, tabletu i komputera. Zazwyczaj funkcja ograniczenia niebieskiego światła w urządzeniach nosi nazwę „filtr światła niebieskiego” lub „ochrona wzroku”. Można również włączyć tzw. tryb nocny, który nadaje ekranowi taki odcień, który przy słabym oświetleniu, podczas patrzenia na ekran nie męczy oczu. Zazwyczaj funkcje te znajdziemy w ustawieniach naszych urządzeń. Jeśli to możliwe, skorzystajmy również z opcji „automatycznej zmiany wyglądu”, która spowoduje to, że po zmroku ekran oraz większość aplikacji zmieni swój wygląd na ciemny. Nie spowoduje to ograniczenia

emisji światła niebieskiego, ale na pewno da ukojenie naszym oczom. Kolejnym, dobrym rozwiązaniem na ograniczenie ilości docierającego do naszych oczu światła niebieskiego jest stosowanie odpowiednich soczewek okularowych z filtrem blue-blocker lens, a najlepszym, ograniczenie korzystania z urządzeń, które to światło emitują. Niektóre telefony wyposażone są w funkcję „czas bez urządzenia”. Dzięki zaledwie kilku kliknięciom, przy dość małej samodyscyplinie jesteśmy w stanie zminimalizować korzystanie z telefonu, a zatem zmniejszyć ekspansję światła niebieskiego. Opcja ta bowiem wyłącza wybrane aplikacje na ustalony przez nas wcześniej przedział czasowy, na przykład od 21:00-8:00. Oczywiście, jeżeli jesteśmy zbyt uparci, zawsze możemy przesunąć czas wyłączenia, na mniejszą liczbę godzin.Warto wrócić do niedalekiej przeszłości i standardowego czytania książek. Zastąpmy tablet, starą, dobrą książką z biblioteki. Co więcej, szczególnie zalecane jest, aby regularnie uprawiać sport i przestrzegać rygoru urlopowego. Również częste przebywanie na świeżym powietrzu bez ciągłego spoglądania w urządzenia emitujące światło niebieskie jest szczególnie pożądane. Odpowiednia suplementacja luteiny i zeaksantyny, które są naturalnymi filtrami chroniącymi siatkówkę oka przed światłem niebieskim, na pewno nie zaszkodzi.

Równowaga Światło niebieskie, w przypadku nadmiernej ekspozycji przyczynić się może do wystąpienia negatywnych skutków zdrowotnych w organizmie, do których zaliczyć można przede wszystkim uszkodzenia siatkówki oraz zaburzenie procesów funkcjonowania organizmu. Z drugiej strony, przy odpowiedniej ekspozycji ma również pozytywny wpływ na człowieka. Zwiększa zdolność koncentracji oraz witalność i przeciwdziała depresyjnym nastrojom.Trudno zatem określić maksymalny czas ekspozycji na to światło. Należy tutaj wziąć pod uwagę: wiek, styl życia, warunki pracy, czy podatność na choroby skóry i oczu. Jeśli to tylko możliwe, ograniczmy ekspozycję naszego ciała na światło niebieskie pochodzenia sztucznego. Z pewnością jesteśmy w stanie z każdym kolejnym dniem mniej czasu spędzać przed komputerem, tabletem, czy telefonem. Nie potrzebujemy zapewne sprawdzać aplikacji i portali społecznościowych kilka razy dziennie. Zadbajmy o dzieci, aby również one mniej czasu spędzały, grając na komputerze, czy konsoli. Istnieją przecież gry planszowe rozwijające kreatywność, szybkość i poprawiające pamięć. Z pewnością rozbudowa takich cech przyda się również nam - dorosłym. Rozwiązanie takie, nie tylko wpłynie na nasze zdrowie, ale na pewno poprawi wspólne relacje. Opracował Kacper Kołek



Konopie Siewne


Konopie budzą wiele kontrowersji, jednak współcześnie są one coraz łatwiej dostępne i stosowane w ziołolecznictwie i przemyśle kosmetycznym. Konopie do Europy przywędrowały z Azji Środkowej. Od tysiącleci stosowano konopie w lecznictwie, kosmetyce oraz przemyśle. Już w starożytnych Chinach produkowano z nich papier, do XIX wieku z konopi wykonywano żagle, kołdry, ręczniki oraz ubrania. Kiedy przemysł farmaceutyczny zaczął używać konopi do produkcji leków, okazało się, że mają one skutki uboczne, wówczas zakazano ich upraw. Istnieją różne gatunki i odmiany konopii. Od niedawna konopie siewne mają szerokie zastosowanie szczególnie w produkcji kosmetyków naturalnych, warto zaznaczyć, iż są one całkowicie pozbawione tetrahydrocannabiolu (THC). Trochę historii

Dawniej w Polsce chętnie uprawiano konopie i handlowano nimi, Kazimierz Moszyński, polski etnograf w „Kulturze ludowej Słowian”pisze o uprawie i wykorzystywaniu konopi w różnych dziedzinach życia na terenach ziem polskich, już w czasach prasłowiańskich. Konopie dawniej były uznawane za roślinę magiczną, ściśle związaną z obrzędami kultowymi. Roślina ta posiadająca wiele wspaniałych właściwości prozdrowotnych służyła w medycynie ludowej za pomocne zioło, między innymi w stanach zapalnych, ponadto ten cudowny susz posiadał również właściwości relaksujące. Olej

uzyskiwany z rośliny stosowano do łagodzenia wszelkich zmian skórnych.W literaturze polskiej można doszukać się fragmentów opisujących uprawę bądź stosowanie konopi w dawnych czasach w Polsce. Wzmiankę o konopiach i ich właściwościach rozweselających odnajdziemy w „Potopie” Henryka Sienkiewicza ,,Radziłem” mu – mówił – iżby siemię konopne w kieszeni nosił i po trochu spożywał.To tak ci się do tego przyzwyczaił, że teraz coraz to ziarno wyjmie, wrzuci do gęby, rozgryzie, miazgę zje, a łuskwinę wyplunie. W nocy, jak się obudzi, także to czyni. Od tej pory tak mu się dowcip zaostrzył, że i najbliżsi go nie poznają.” Dla zdrowia

Konopie są skarbnicą składników mineralnych, znajduje się w nich m.in. wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas oraz witaminy: A,C, E i K, witaminy z grupy B. Dzięki temu konopie mają wszechstronne i dobroczynne działanie na nasz organizm. Obniżają poziom cholesterolu we krwi, redukują stres, wzmacniają układ odpornościowy.W nasionach konopi znajdziemy, także wysoką zawartość błonnika pokarmowego, który reguluje pracę układu pokarmowego oraz sprzyja zmniejszeniu masy ciała. Ziarna konopi składają się z łatwo przyswajalnego białka (35%), które dostarcza nam potrzebnych dla zdrowia aminokwasów.

Dzięki temu poprawia się praca wątroby i całego układu pokarmowego, a także zostaje wzmocniony układ odpornościowy i nerwowy. Kwiaty konopi są również cennym surowcem, z których produkowany jest olej Kannabidiol (CBD).Warto zaznaczyć, że ten rodzaj kannabinoidu nie uzależnia – nie jest psychoaktywny, a także nie powoduje zmian w naszej psychice, wręcz przeciwnie wykazuje mnóstwo właściwości prozdrowotnych. Kannabidol stosowany jest w przemyśle farmaceutycznym do leczenia wielu schorzeń takich jak cukrzyca, astma, depresja oraz w chorobach nowotworowych. Zmniejsza napięcie nerwowe u osób chorych na stwardnienie rozsiane, łagodzi nudności i uśmierza bóle nowotworowe oraz pomaga w leczeniu epilepsji. Nierafinowany olej konopny uzyskuje się w wyniku tłoczenia nasion na zimno, dzięki wysokiemu stężeniu chlorofilu ma on zielonkawy kolor oraz charakterystyczny zapach orzechowo-korzenny. Olej konopny zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe tzw. NNKT (Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe), dzięki którym nasza skóra jest odporna na działanie czynników zewnętrznych. Kwasy te mają także właściwości przeciwstarzeniowe, gojące oraz normalizujące. W składzie oleju konopnego znajdziemy również cenne dla naszej skóry przeciwutleniacze, aminokwasy, proteiny,


karoten, fosfolipidy oraz witaminy i minerały. Olej konopny uznawany jest za jeden z najlepszych olejów nawilżających, gdyż nie pozostawia na skórze tłustego filmu oraz bardzo szybko się wchłania. Skutecznie odbudowuje płaszcz lipidowy naskórka, pomaga w stanach zapalnych skóry oraz łagodzi dolegliwości skórne przy atopowym zapaleniu skóry, egzemie oraz łuszczycy. Regeneruje skórę oraz pomaga w walce z niedoskonałościami skóry i reguluje wydzielanie sebum, może być stosowany jako naturalny filtr przeciwsłoneczny, który ochroni skórę przed działaniem promieniowania UV. Olej konopny można także stosować do pielęgnacji włosów, wcierany w skórę głowy, stymuluje wzrost włosów oraz nadaje im blasku i ułatwia rozczesywanie. Domowe Spa

Domowa maseczka na włosy z olejem konopnym, która pomaga w walce z łupieżem i łuszczycą, doskonale odżywia i nawilża oraz nadaje włosom blasku. Do jej wykonania potrzebujemy 1 miękkie awokado, 50 ml oleju konopnego tłoczonego na zimno, 2 krople olejku eterycznego cytrynowego, foliowy czepek. Dojrzałe awokado obieramy ze skórki i rozgniatamy widelcem na masę o jednolitej konsystencji, następnie dodajemy olej konopny i olejek eteryczny, dokładnie mieszamy i nakładamy na suche, umyte włosy

oraz skórę głowy. Na głowę zakładamy foliowy czepek i trzymamy maskę około 30 minut, następnie zmywamy. Maseczkę na bazie oleju konopnego stosujemy na włosy regularnie raz w tygodniu. Maseczka oczyszczająca na twarz na bazie oleju konopnego i zielonej glinki, która ma działanie przeciwzapalne, oczyszczające i regenerujące, jest polecana dla cery tłustej, mieszanej oraz trądzikowej. 2 łyżki glinki zielonej, 1 łyżeczka oleju z konopi, 2 łyżeczki hydrolatu z zielonej herbaty i 1 łyżeczka miodu, wszystkie składniki wsypujemy do szklanego pojemniczka i dokładnie ze sobą mieszamy pędzelkiem do maseczek lub drewnianą szpatułką. Gotową maseczkę nakładamy na twarz i trzymamy około 15 minut, aby uniknąć ściągnięcia, skóry należy spryskać twarz hydrolatem z zielonej herbaty, gdy tylko zauważymy, że maseczka zasycha na twarzy. Herbata z konopi, w skład której wchodzą suszone liście, kwiaty, nasiona i łodygi ma działanie relaksujące, uspokajające, pomaga w bezsenności i ma korzystny wpływ na gospodarkę energetyczną organizmu. Białko zawarte w odmianach konopi, z jakich przygotowuje się napar, przyczynia się do spowolnienia trawienia oraz zapobiega skokom poziomu cukru we krwi, dzięki temu organizm utrzymuje energię na stałym poziomie, co korzystnie wpływa na nasze samopoczucie i wydolność or-

ganizmu. Substancje zawarte w konopiach pomagają w leczeniu chorób układu oddechowego oraz mają właściwości łagodzące bóle migrenowe i skurcze mięśni. Napar z konopi ma jasnozłotą, przejrzystą barwę o charakterystycznym smaku i zapachu. Można go pić jako herbatę, dodawać do kąpieli oraz stosować do inhalacji. Herbata z konopi jest polecana osobom narażonym na długotrwałe działanie stresu, pomaga się wyciszyć i zrelaksować. Herbatę należy pić regularnie, najlepiej codziennie jedną filiżankę o pojemności około 200 ml, nie zaleca się przekraczania dawki dziennego spożycia, ponieważ może przyczyniać się do wystąpienia wzmożonej senności. Parzenie herbaty: 1 łyżeczkę gotowej mieszanki herbaty konopnej wsypać do filiżanki i zalać przegotowaną wodą o temperaturze 80 stopni a następnie zostawić pod przykryciem około 3-5 minut, im dłużej zaparza się herbatę, tym więcej goryczy wydziela się do esencji. Opracowała Karolina Bożek



Dyniowate

Rośliny dyniowate nieodzownie związane są z jesienią. Najczęściej kojarzą nam się z dynią, jednak w skład tej rodziny wchodzą też inne warzywa, na które warto zwrócić uwagę. Oprócz wyśmienitych smaków, którymi zostały obdarzone, są odżywcze i korzystnie wpływają na zdrowie. Dodatkowo mogą stanowić niezwykłą dekorację naszych domów (dynia, patison). Dynia to roślina jednoroczna

z rodziny dyniowatych obejmujących około 120 rodzajów i około 800 gatunków na świecie. Jako pierwsi uprawiali ją Indianie zamieszkujący tereny obecnego Peru, natomiast do Europy przywieźli ją Hiszpanie.W Grecji nazywana była „dużym melonem” we Francji pomponem, doczekała się ostatecznej nazwy, dzięki europejskim emigrantom, którzy jako pierwsi kolonizowali bezbrzeżne

obszary Ameryki Północnej. Miąższ dyni jest bogaty w witaminy B1, PP, wspomagające pracę układu nerwowego oraz B-karoten, potrzebny do prawidłowego widzenia. Im bardziej pomarańczowy jest miąższ, tym lepsza zawartość wszystkich dobroczynnych składników. Dynia ma również spore ilości potasu, wapnia, fosforu i witamin, zwłaszcza witaminy B2, do tego warzywo jest zupełnie pozbawione sodu.


Zawiera także dobroczynne pektyny, poprawiające pracę układu pokarmowego i kwasy organiczne. Prawdziwą skarbnicą witamin i pierwiastków są także jej pestki. Zawierają bardzo duże ilości magnezu, fosforu, manganu i cynku, taki skład bardzo dobrze wpływa na skórę, włosy i paznokcie. Dodatkowo zawarta w nasionach kombinacja wielonienasyconych kwasów tłuszczowych oraz fitosteroli, pomaga zapobiegać miażdżycy.Wyciśnięty z nich olej należy do najsmaczniejszych i najcenniejszych tłuszczów roślinnych. Reguluje on pracę wątroby, a także wzmacnia układ naczyniowo-sercowy. Spożywanie pestek z dyni pomaga w leczeniu stanów zapalnych pęcherza czy nerek. Suszone pestki z dyni są super dodatkiem do pieczywa, ciast czy sałatek, dodatkowo chronią przewód pokarmowy przed pasożytami. Miąższ z dyni może być stosowany przy mdłościach dla przyszłych mam. Olej z pestek dyni znalazł także zastosowanie w kosmetyce. Działa nawilżająco, dlatego też idealnie sprawdzi się w pielęgnacji cery łuszczącej się i suchej. Zawartość potasu sprawia, że działa oczyszczająco i tonizująco. Dla osób o cerze dojrzałej olej z pestek dyni jest pomocny w walce ze zmarszczkami, a ponadto wygładza i napina. Domowa maska do włosów z dynią.

Pól szklanki miąższu z dyni, 1/4 szklanki jogurtu naturalnego i 2 łyżki miodu łączymy w misce, dobrze mieszając. Maskę kładziemy na całe włosy. Pozostawiamy na 30 minut. Po czasie spłukujemy letnią wodą. Maska sprawi, że nasze włosy będą lśniące i miękkie. Dynia jest wyjątkowo niskokaloryczna. 100 g miąższu zawiera jedynie ok. 30 kcal. Dlatego jest idealna do tworzenia zdrowych posiłków. Doskonale nadaje się do smażenia, pieczenia czy gotowania. Z miąższu warzywa możemy zrobić zupę, racuchy, ciasto, a nawet dżem czy keczup. Pestki dodane do chleba, ciasteczek czy sałatek ożywią ich smak. Olej z nasion doskonale nadaje się do zup, sałatek, serów czy makaronów. Ma on charakterystyczną zielonobrunatną barwę i orzechowy posmak. Pamiętajmy jednak by nie używać go do smażenia, pod wpływem wysokiej temperatury tworzy szkodliwe związki. Kabaczek, cukinia, to odmiana dyni zwyczajnej, została wyselekcjonowana we Włoszech, skąd pochodzi jej pierwotna nazwa „cukinia” od włoskiego słowa zucchini. Cieszy się bardzo dużą popularnością w Europie oraz w południowej części Rosji. Istnieje wiele odmian cukinii, które różnią się między sobą kształtem, kolorem i smakiem. Jej wartości odżywcze doceniane są od dawna, jest składnikiem wielu diet i co ważne roślina ta nie kumuluje w sobie metali ciężkich i azotanów. Cukinia

jest warzywem bogatym w witaminy z grupy B (B1 i B2), które mają wpływ na prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i odpornościowego, a także w witaminy A i C. Jest także świetnym źródłem potrzebnych pierwiastków m.in. potasu, magnezu, fosforu. Przy takiej zawartości witamin i minerałów, cukinia jest niskokaloryczna ( 15kcl jest w 100 gramach), dodatkowo bogata w wodę i błonnik.Warzywo jest idealne do tworzenia niskokalorycznych posiłków, świetnie nadaje się również do kiszenia, marynowania oraz różnego przetwarzania. Smakuje bardzo dobrze w wersji grillowanej, a także zapiekanej. Cukinię faszeruje się również ciekawymi rodzajami farszu, a także przyrządza się z niej pyszną zupę-krem. Przygotowując cukinię, należy pamiętać, że solenie jej powoduje wypłynięcie wody. Jadalne są także jej żółte kwiaty. Nadają się do sałatek, zup i faszerowania, ale najsmaczniejsze są smażone w cieście naleśnikowym lub zapiekane. Jadalne są zarówno kwiaty męskie, jak i żeńskie. Frytki z cukinii Potrzebujemy: 1 dużą cukinię • 1 jajko • 2 łyżki mleka • 1 łyżeczka oregano i 2 ząbki czosnku • bułkę tartą, sól, pieprz oraz oliwę Do miski dodajemy jajko, mle-


ko, przeciśnięty przez praskę czosnek, oregano, sól, pieprz i wszystko dokładnie mieszamy za pomocą widelca. Cukinię kroimy w słupki, maczamy w jajku i obtaczamy w bułce tartej. Słupki cukinii kładziemy na blaszce posmarowanej wcześniej oliwą. Frytki pieczemy przez ok. 20 min w temperaturze 220 stopni. Smakują wyśmienicie gdy połączymy je z sosem czosnkowym, pomidorowym lub serowym. Arbuz, nazywany również kawonem pochodzi z Afryki Południowej, uprawiany jest głównie w krajach o cieplejszym klimacie, ale występują także uprawy rodzime. Jego owoce mogą przyjmować bardzo duże kształty, charakteryzuje się pięknym czerwonym miąższem, choć są odmiany, których miąższ ma kolor biały, żółty lub pomarańczowy. Jego angielska nazwa ,czyli watermelon, idealnie opisuje jego właściwości, roślina w 90% składa się z wody.Warto docenić arbuza głównie ze względu na silne przeciwutleniacze, szczególnie likopen, który neutralizuje wolne rodniki (opóźnia starzenie) i wpływa korzystnie na układ sercowo- naczyniowy. Ma on także silne właściwości moczopędne, zaleca się go spożywać przy chorobach nerek. Oprócz wody znajdziemy w nim również witaminy i pierwiastki. Jest w nim wit. C, uszczelniająca ścianki naczyń krwionośnych, wit.A, witaminy z grupy B (B1, B2 i B6), a także szereg potrzebnych minerałów (potas,

magnez, wapń czy cynk). Arbuz pomaga w prawidłowej pracy naszych jelit i wzmaga trawienie. Jest niskokaloryczny, zawiera 30 kcal w 100 gramach owocu. Oprócz miąższu, właściwości lecznicze przypisuje się również pestkom, oraz grubej łupinie. Małe pestki, które bardzo często wypluwamy, jedząc arbuza, w swoim składzie zawierają około 30% białka i 50% tłuszczu. Mają działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze, a także są pomocne w przypadku zakażeń i infekcji układu pokarmowego. Z kolei łupina arbuza jest doskonałym źródłem błonnika pokarmowego. Arbuzy wpływają również bardzo korzystnie na stan naszej skóry, odżywiają ją i tonizują. Melon to kuzyn arbuza i dyni, jest warzywem, choć jego słodki miąższ często przyczynia się do tego, że traktuje się go jako owoc. Pierwsze nasiona melonów znaleziono już w wykopaliskach w Egipcie, znany był również Grekom i Rzymianom, do Polski dotarł dzięki królowej Bonie. Warzywo występuje w różnych odmianach i kolorach od białego, żółtego, pomarańczowego, po kolor brązowy. Jest rośliną jednoroczną, uprawiany w wielu miejscach świata, ceniony za smak i wartości odżywcze. Melon zawiera spore ilości przeciwutleniaczy, które pomagają w walce z wolnymi rodnikami, a także wysoką zawartość prowitaminy A, która odgrywa ważną rolę w procesach widzenia. Doceniany

w dietach odchudzających, działa lekko przeczyszczająco i moczopędnie, a także wpływa korzystnie na pracę układu krwionośnego. Duże ilości błonnika zawarte w warzywie poprawiają mikroflorę jelit. Melon ma także działanie wzmacniające, przy osłabionym chorobami organizmie. Zawdzięcza to głównie dużej zawartości wit. C, która stymuluje układ odpornościowy do walki z wirusami i bakteriami. Potas w nim zawarty przeciwdziała zatrzymywaniu się wody w organizmie, dodatkowo reguluje równowagę kwasowo-zasadową. Nie brakuje w nim także magnezu, żelaza, wapnia, fosforu i jodu, a także niezbędnego kwasu foliowego. Jego soczysty i aromatyczny miąższ doceniany jest również w kuchni.Wykorzystuje się go do przyrządzania owocowych sałatek czy koktajli. Znakomicie komponuje się również z owocami morza, mozzarellą i szynką parmeńską. Można go również grillować, co wzmocni jego słodki smak. Jego właściwości wykorzystano również w kosmetyce. Znajdziemy go w kremach nawilżających i kojących podrażnienia skórne. Jego ekstrakt nadaje także kosmetykom naturalnym bardzo miły zapach, któremu nie można się oprzeć. Opracowała Elżbieta Typek



Jesienne

porządki na balkonie

i w ogrodzie


Koniec lata i początek jesieni to czas intensywnych prac w ogrodzie i na balkonie. Jest to odpowiednia pora, na przygotowanie roślin do przetrwania zbliżającej się zimy, ale również na wykonanie odpowiednich zabiegów pielęgnacyjnych, nasadzenia oraz wprowadzenia nowych elementów do ogrodu. To także czas na prace ochronne i porządkowe. Przesadzanie

i odżywianie roślin Zwolennicy posiadania roślin cebulowych, będących niejednokrotnie objawami wiosny, takich jak między innymi krokusy, przebiśniegi, tulipany czy szafirki powinni posadzić je przed zimą.Wybierając miejsce do posadzenia, należy zwrócić uwagę na przepuszczalność gleby oraz dostępność światła. Sadząc cebulki w gruncie można zabezpieczyć je dodatkowo przed myszkującymi gryzoniami, umieszczając je w specjalnych koszyczkach. Posadzone w donicy na balkonie raczej będą bezpieczne. Nie tylko rośliny cebulowe, sadzimy jesienią.Wysiewane również powinny być rośliny kwitnące późną wiosną i latem jak chaber bławatek czy mak lekarski.W przypadku roślin niezimujących w gruncie ich cebulki należy wykopać, dokładnie oczyścić i osuszyć i tak przygotowane przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu aż do ponownego

wysadzenia. Koniec sierpnia to także ostatnie dni nawożenia, zwłaszcza trawnika. Ograniczamy wtedy używanie nadmiernej ilości azotu, który może pobudzać do wzrostu, a w tym okresie jest już to niepotrzebne. Przyda się za to nawóz z potasem w roli głównej. Nawożone nim rośliny będą wzmocnione i lepiej przetrwają zimowy okres. Ciepłe miesiące umożliwiają wystawienie wrażliwszych gatunków na balkon, jednak zbliżająca się jesień a wraz z nią chłodniejsze dni i noce wymagają ponownego przeniesienia roślin do pomieszczeń. Szczególnie ważne jest, aby nie zrobić tego za późno, kiedy na zewnątrz będzie już chłodno a w domu zacznie działać ogrzewanie, ponieważ rośliny mogą źle tolerować tak duże zmiany temperatur. W tym czasie usuwamy przekwitłe już rośliny jednoroczne. Jesień jest idealną porą do zagospodarowania dziur po letnich gatunkach, kwitnącymi w tym okresie wrzosami czy chryzantemami. Rośliny te oferują szeroką gamę jesiennych, ciepłych barw, przez co ponownie ubarwią i rozweselą miejsce naszego odpoczynku. Wrzosy najładniej kwitną w pełnym słońcu, wydzielają wtedy najwięcej nektaru, a to sprzyja pszczołom i innym owadom zapylającym, które powoli im bliżej zimy będą miały trudności ze znalezieniem pożywienia. Rośliny te bez problemu także zimują okrywane agrowłókniną. Chry-

zantemy kojarzone przede wszystkim z dniem Wszystkich Świętych powoli wracają do łask jako rośliny uprawne. Jako jedne z niewielu obficie kwitną właśnie w okresie później jesieni. Fioletowych barw dostarczy także kwitnący krzew hebe, który dobrze komponuje się z wrzosami czy kapustą ozdobną. Dodatkowo balkon czy taras można ozdobić małymi dyniami, czy zebranymi kasztanami lub żołędziami. Jeżeli jest taka potrzeba, to właśnie okres jesienny jest najlepszym momentem na rozsadę lub przesadzanie roślin.To także dobry moment na dosadzenie nowych gatunków. Pozornie wydaje się, że lepszym okresem na sadzenie jest wiosna, jednak to wczesna jesień daje więcej możliwości roślinie na ukorzenienie bez narażenia się na nadmierne słońce i suszę. Mimo to rośliny jesienią także potrzebują regularnego i dość obfitego podlewania, gdyż i ten okres zdarza się być bezdeszczowy. Dotyczy to zwłaszcza roślin uprawianych na balkonach, gdzie dostęp do wody jest ograniczony przez pojemność donicy. Nie można zapomnieć także o podlewaniu roślin iglastych i zimozielonych. Podlewać można przez cały okres zapotrzebowania aż do pierwszych przymrozków. Pielęgnacja roślin

Najważniejsza, w pracach jesiennych na balkonie i w ogrodzie jest pielęgnacja.To właśnie


w tym czasie przycinamy, kształtujemy poszczególne gatunki oraz pozbywamy się tych części, które już obumarły czy uschły. Jest to też dobry moment na usunięcie chorobowo zmienionych liści czy pędów oraz przycięcie świeżych przyrostów powstałych na skutek chwilowego ocieplenia. Kiedy zaczną się pierwsze mroźne wieczory, świeże pędy uschną, a to może doprowadzić do chorób całej rośliny. Oberwaniu powinny ulec także suche liście. Posiadacze balkonu czy tarasu mają ułatwione zadanie.Tu przycina się czy obrywa rośliny będące w donicach. Osoby posiadające ogród muszą dodatkowo pamiętać, aby zagrabić wszystkie opadnięte liście. Pozostawione mogą gnić, przez co powstają na przykład dziury w trawniku. Zgrabione liście można wykorzystać przy tworzeniu kompostownika. Ważne jest także okrycie wrażliwszych roślin. Najlepiej

zrobić to włókniną, a wystające korzenie przykryć korą lub gałęziami. Nie powinno okrywać się folią czy innymi nieprzepuszczalnymi materiałami, pod wpływem promieni słonecznych, które i w zimie mogą być bardzo intensywne, może dojść do zaparowania okrytego miejsca, a co za tym idzie gnicia lub przemarznięcia. Część rozłożystych krzewów warto obwiązać sznurkiem, tak aby nie połamał ich ewentualny śnieg. Podobnie w przypadku traw ozdobnych, sporo z nich potrzebuje związania w celu bezpiecznego przezimowania. Obumarłe liście rozplenicy japońskiej ścina się dopiero wiosną, a jej ususzone kłosy można z powodzeniem wykorzystać przy suchych kompozycjach kwiatowych. Niektóre gatunki wymagają pozostawienia suchych kwiatostanów czy liści na zimę. Dzięki temu są chronione przed chłodem, a zaschnięte kwiatostany czy

liście są dodatkową ozdobą w ogrodzie lub na balkonie. Dopóki rośnie trawa i nie ma mrozu, nie rezygnujemy także z koszenia.Warto jednak pamiętać aby nie przyciąć jej zbyt krótko, gdyż może to osłabić jej odporność na coraz niższe temperatury. Poza roślinami zabiegom pielęgnacji podlegają także sprzęty ogrodowe i elementy małej architektury. Zabezpieczyć i odświeżyć przed zimą warto wszystkie drewniane elementy na przykład altany czy drewnianych pergoli lub trejaży na balkonie.Wszelkie narzędzia do kopania czy cięcia należy osuszyć i zakonserwować oraz pozostawić w suchym miejscu. Dobrze zabezpieczone narzędzia efektywnie posłużą przez kolejne lata, a zadbane i pielęgnowane rośliny będą pięknie kwitnąć i rozwijać się w kolejnych sezonach ich wegetacji. Opracowała Klaudia Ingram



WĹ‚osy

nasz skarb


Zdrowe i lśniące włosy są atrybutem kobiet, dlatego każda z nas pragnie, aby były piękne. Niestety codzienne zabiegi: suszenie, prostowanie oraz wpływ czynników atmosferycznych, niewłaściwa dieta i farbowanie powodują, że włosy wypadają, przesuszają się oraz słabną. Na włosy wydajemy więcej niż na balsamy do ciała i kremy do twarzy. Kupujemy ampułki, szampony, suplementy. Cały czas szukamy odpowiednich preparatów na naszych włosów. Jeżeli jednak problem jest poważny, należy udać się z tym do lekarza, który skieruje na badania, postawi odpowiednią diagnozę i wskaże odpowiednie leczenie. Jeżeli nie, odpowiednia regeneracja, odżywienie i nawilżenie włosów powinny znaleźć zastosowanie w domowej pielęgnacji włosów. Skóra głowy jest podstawą do zdrowych i mocnych włosów, jednak najczęściej zapominamy o jej pielęgnacji i skupiamy się na zniszczonych końcówkach. Są sposoby, aby o nią zadbać! Wcierki, maski i peelingi

Okazuje się, że odżywki i kosmetyki do stylizacji tak łatwo się nie zmywają. Do tego dochodzi sebum, złuszczone komórki naskórka oraz zanieczyszczenia środowiska i na naszej głowie tworzy się warstwa zatykająca ujścia mieszków. Z czasem zatyka ujście włosa i sprawia, że wy-

rasta cieńszy i słabszy. Dlatego z tym problemem pomoże nam się uporać peeling trychologiczny. Regularny peeling skóry głowy wzmocni i zagęści włosy oraz pomoże odblokować pory, dzięki temu nie będą się przetłuszczać. Skóra głowy, tak samo, jak reszta ciała pokryta jest naskórkiem, który rogowacieje, dlatego też warto stosować peeling przynajmniej raz na 2-4 tygodnie. Peeling do skalpu powinien być dopasowany przede wszystkim do rodzaju skóry.W drogeriach można spotkać peelingi na bazie alkoholu lub peelingi na bazie olejów. Do skóry wrażliwej i suchej, stosujmy peelingi łagodne, takie które nie bazują na alkoholu, który wysusza skórę. Zdecydowanie lepiej wybrać kosmetyk zawierający delikatne drobinki lub peeling enzymatyczny, który będzie miał w swoim składzie substancje nawilżające oraz łagodzące podrażnienia, takie jak: mocznik, pantenol oraz alantoinę.W przypadku skóry tłustej można stosować peelingi z alkoholem sprawią one, że skóra głowy stanie się matowa i sucha, jednak przy łojotokowym zapaleniu skóry głowy należy uważać z peelingami, warto poradzić się specjalisty, który może polecić produkty zawierające substancje przeciwzapalne, przeciwbakteryjne oraz przeciwgrzybiczne. Peelingi można stosować również wtedy, gdy mamy problem łupieżem, a nawet ich regularnie stosowanie na skalp przyczynia się

do walki z tym problemem. Wcierki to nazwa kosmetyków stosowanych bezpośrednio na skórę głowy. Mają postać emulsji, toniku oraz serum, które zawierają w swoim składzie substancje aktywne wnikające w naskórek, co sprzyja odżywieniu i aktywuje działanie mieszków włosowych. Najlepsze rezultaty otrzymamy przy codziennym stosowaniu wcierek- większość z nich aplikuje się zarówno na wilgotne, jak i suche włosy. Po miesiącu regularnego wcierania zobaczymy pożądany efekt. Jakie efekty można uzyskać, stosując wcierki? Regulują wydzielanie sebum, dzięki temu włosy się tak nie przetłuszczają. Odżywiają i wzmacniają cebulki, przyspieszają porost włosów, a jednocześnie hamując ich wypadanie, łagodzą stany zapalne oraz nawilżają skórę głowy. Najczęstszym pojawiającym się problemem jest wypadanie włosów, na który idealnie działa wcierka ze skrzypu i pokrzywy, a do tego działa odżywczo na cebulki i przyśpiesza ich porost. Do filiżanki wsypać 1 łyżeczkę ziela skrzypu oraz 1 łyżeczkę pokrzywy, zioła należy zalać wrzątkiem i pozostawić pod przykryciem do wystygnięcia, następnie przecedzić napar przez sitko i przelać do buteleczki.Wcierkę należy stosować 2 razy dziennie rano i wieczorem na suchą skórę delikatnie robiąc masaż głowy, data przydatności domowej


wcierki to około 3-4 dni. Wcierka aloesowa łagodzi podrażnienia, nawilża skalp i poprawia kondycje włosów przesuszonych, również pomaga w walce z wypadaniem włosów. Najlepiej do tego nadaje się sok aloesowy, który można zakupić w sklepach z żywnością ekologiczną. Wcierka z czarnej rzepy to jedna z najchętniej stosowanych produktów na włosy, dzięki swoim właściwościom regenerującym, odżywczym oraz wzmacniającym hamuje wydzielanie sebum i wypadanie włosów oraz odświeża skórę głowy.W domu możemy sami przygotować taką wcierkę, wystarczy jedną czarną rzepę wrzucić do sokowirówki lub zetrzeć na tarce i przez gazę wycisnąć sok, który stosujemy najlepiej na noc ze względu na intensywny zapach, tak aby rano umyć włosy. Maski do włosów- stosuje się je rzadziej niż odżywki, często nawet są pomijane w pielęgnacji, wynika to z tego, że należy trzymać je na głowie nieco dłużej niż odżywki kilkominutowe. A to błąd. Maski świetnie nawilżają oraz regenerują włosy, wnikają w głąb włosów i odbudowują ich strukturę. Najlepsze są maseczki domowe, ponieważ nie zawierają chemii i można je zrobić szybko z produktów, które zazwyczaj mamy w domu pod ręką. Maseczka regenerująca: 1 żółtko, 1 łyżka olejku rycynowego lub oliwy z oliwek, połowę dojrzałego awokado, na długie włosy należy podwoić

składniki. Awokado dokładnie rozgnieść widelcem, dodać oliwę lub olejek oraz żółtko, wszystko dokładnie wymieszać. Maseczkę rozprowadzić na włosy i skórę głowy, przykryć czepkiem foliowym bądź owinąć głowę folią spożywczą i nałożyć ręcznik.Trzymać na włosach około 1 godzinę lub dłużej w zależności ile mamy wolnego czasu. Najlepiej, gdy pozwolimy składnikom maseczki zadziałać przez kilka godzin, po tym czasie spłukujemy włosy ciepłą wodą i myjemy zwykłym szamponem. Maseczka głęboko nawilżająca: Pół dojrzałego banana, 2 łyżki oleju kokosowego, 1 łyżeczka miodu. Miód dokładnie mieszamy z olejem kokosowym oraz z rozgniecionym widelcem bananem. Dokładnie rozprowadzamy maseczkę na włosach, wcześniej zwilżając je ciepłą wodą.Włosy zawijamy folią oraz ręcznikiem, maseczkę trzymamy na głowie 60 minut, po czym myjemy włosy. Dodatkowo dla włosów

Hydrolaty- są idealnymi kosmetykami do wcierania w skórę głowy. Ze względu na ich lekką, beztłuszczową formułę, można je stosować po umyciu głowy. Nie obciążają włosów, mają różne właściwości.Wykazują działanie w stanach zapalnych skóry, a także zapobiegają przetłuszczaniu się włosów. Dobroczynnie na włosy wpływa również żel

hialuronowy. Należy go stosować jako maskę na wilgotne włosy lub wcierać w końcówki. Można go również dodawać do masek, wcierek lub hydrolatów. Płukanki do włosów, chętnie stosowały nasze babcie, ponieważ to naturalny sposób na piękne, zdrowe i lśniące włosy. Płukanka to inaczej napar przygotowany z ziół, wystarczy wybrane przez nas zioła gotować przez około 5 – 15 min pod przykryciem, a następnie przestudzić. Stosujemy na umyte włosy, płuczemy włosy i delikatnie osuszamy włosy ręcznikiem, nie zaleca się korzystania z suszarki, najlepiej pozostawić włosy do wyschnięcia.Wzmacniająca płukanka do włosów słabych i zniszczonych: 2 łyżki korzenia łopianu, 2 łyżki skrzypu, 2 łyżki korzenia mydlnicy, 1,5 l wody, wszystkie składniki gotować przez 15 minut na wolnym ogniu pod przykryciem, wystudzona płukanka jest gotowa do zastosowania na włosy. Płukanka wygładzająca do włosów puszących się oraz zniszczonych: 3 szklanki przegotowanej, chłodnej wody mieszamy z 4 łyżkami octu jabłkowego oraz z 3 kroplami olejku eterycznego grejpfrutowego. Ocet jabłkowy przywraca równowagę Ph skóry głowy, odżywia i przywraca blask, wzmacnia cebulki, przyśpiesza wzrost włosów oraz ogranicza ich wypadanie. Opracowała Karolina Bożek



Piekne pasje


Bycie kobietą to piękna i wielowymiarowa przygoda o niekończącej się liczbie możliwości. Możliwości poznawania siebie i świata. Jednak, aby móc to odczuć trzeba najpierw dotrzeć do swojego serca, wsłuchując się w jego potrzeby i podążać za jego głosem. Jak dotrzeć do tego najważniejszego centrum dowodzenia?!? Sposobów jest wiele... Jednym z nich, jak się okazuje, może być....haft! O tym, jak igła i nitka stała się drogą do własnego serca, a także do serc innych kobiet opowie nam Kornelia Machura czyli, Lilu. Joanna Bilek: Haft to Twoja praca i pasja, choć z wykształcenia jesteś etnologiem. Jak to się stało, że „odnalazłaś

się” właśnie w hafcie? Kornelia Machura: Myślę, że to wcale nie jest zaskakujące, że to haft zdominował moją twórczość, ponieważ na etnologii miałam styczność z tzw. kulturą ludową i zachwycającymi haftami. Choć jeszcze na studiach i zaraz po widziałam się w pracy naukowo- badawczej, a nie twórczej, okazało się, że jest we mnie potrzeba wypowiadania się innym językiem, niż można było przypuszczać.Wtedy lata temu nie sądziłam, że będę mówić do ludzi, ale nie podczas naukowych konferencji, a w ramach warsztatów, czy gronie kobiet, które mnie obserwują w mediach społecznościowych. Po studiach rozpoczęłam pracę w zawodzie w fantastycznym

muzeum w Żorach w Dziale Kultur Pozaeuropejskich. Jednak szybko przekonałam się, że ten rodzaj pracy nie jest dla mnie, że etat nie jest dla mnie. Zrezygnowałam z kariery naukowej i doktoratu na rzecz poszukiwań swojego powołania, swojej drogi. Dziś z perspektywy czasu uważam, że gdyby nie muzeum nie byłoby mnie w tym miejscu, gdzie jestem dziś. Poznałam tam artystkę, która wiele mnie nauczyła w twórczym myśleniu.To tam pierwszy raz wzięłam do ręki glinę. Miałam poprowadzić warsztaty z ceramiki w ramach programu edukacyjnego muzeum, ale nigdy wcześniej nie miałam styczności z tą materią. Dyrektor muzeum włączył mi film, który nakręcił podczas jednej z wy-


praw do Afryki Zachodniej. Na nim kobieta - już teraz nie pamiętam, do jakiej grupy etnicznej należała - pokazywała jak tworzy naczynia. Usiadłam „naprzeciwko” niej i to ona była moją pierwszą nauczycielką. Potem wybrałam się na dwa kursy ceramiczne do artysty ceramika i do Uniwersytetu Ludowego i Rzemiosła Artystycznego w Woli Sękowej. I tak to się wszystko zaczęło. Wtedy byłam pewna, że to glina jest moim powołaniem i to z nią chciałam związać swoją artystyczną drogę. Ale stało się inaczej. Zostawiłam pracę w muzeum, wyjechałam do Szkocji na 1,5 roku i nasze drogi się rozeszły. Po kilku kolejnych latach poszukiwań, przeplecionych różnymi działaniami w końcu pojawił się

haft. Zupełnie nieoczekiwanie. JB: Od czasu kiedy wybrałaś haft (a może to haft wybrał Ciebie;)) poczułaś, że jest to Twoja życiowa droga. Teraz w czasie warsztatów pomagasz innym dziewczynom w odnalezieniu drogi do siebie, do swojej intuicji. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić jak to robisz? Czy każdy Twój warsztat hafciarski jest czymś więcej niż tylko przygoda z igłą i nitką? KM: Tak, haft w moim przypadku stał się drogą do siebie. Pokazał mi jak rozwiązywać węzły, jak zachować spokój, kiedy nitka się rwie. Zaczęłam szukać, o czym mi mówią nitki, które układają się nie tak, jakbym tego chciała i powodują

wybuchy złości i niezadowolenia. Haft nauczył mnie, że w życiu ważna jest koncentracja i konsekwencja. Że jeśli coś kochamy, mamy połączenie z sercem tworząc, mocno się rozwijamy. Haft jest dla mnie sztuką rozwagi i medytacją. Tworząc, zaczęłam szukać w sobie odpowiedzi na pytania, które były we mnie od zawsze. Ale tym razem odpowiadając, zaczęłam działać.Tak naprawdę każda z dziedzin, może nas doprowadzić do własnego głosu, do intuicji i serca.Ważne, żeby to z nami współgrało. Nie każde warsztaty, które prowadzę są powiedzmy „warsztatem rozwojowym”, czasem są to warsztaty rękodzielnicze. W zasadzie powinnam użyć czasu przeszłego, bo obiecałam sobie, że każde kolejne,


które będę tworzyć, to będą spotkania z intencją zmiany, pracy rozwojowej. Często się zdarza, że kobiety, które przychodzą na warsztaty, zapisują sobie pewne zwroty hafciarskie, które są metaforą życia. Kiedy mówię na przykład „znajdź swój własny ścieg” mam konkretnie na myśli ścieg, ale w domyśle jest tutaj zakodowana ścieżka życia, droga życia.Wiem, że to język symboli trafia do nas najgłębiej, porusza czułe struny i rozumieją je kobiety, które pragnę spotykać na swojej drodze.Wierzę, że nasze serca są czyste, pragną dobra i każdy z nas przychodzi na ten świat z konkretną misją. Są ludzie, którzy przeżywają swoje życie, nie wiedząc o tym. I to jest smutne. Dlatego zapraszam kobiety do poszukiwań. Motywuję je, by próbowały, bo wierzę w potencjał, jaki w nas mieszka. Mamy wiele talentów, ale zdarza się, że zupełnie mylnie pojmujemy to słowo. JB: A jak to jest w hafcie? Czy jest to prosta technika, którą można szybko opanować czy jest to niekończąca się nauka i różne rodzaje technik? KM: Haft może być i prosty i trudny.To zależy od wielu czynników. Między innymi od tego, czy ktoś tworzy czy odtwarza.Tworzenie wymaga pewnego polotu, wyprzedzenia nitek, zobaczenia całego obrazu krok po kroku, albo odwagi i zaufania, by bez konkretnego planu działania - wykonać


pierwszy ruch i pójść dalej z ciekawością, co się wydarzy za chwilę. Chodzi tutaj o swobodę i lekkość w korzystaniu ze ściegów. Bo jeden ścieg można stosować na wiele sposób i tak naprawdę to tylko od hafciarza zależy gdzie znajdzie ograniczenia (a może nie znajdzie ich w ogóle). Odtwarzanie jest proste, ponieważ zawiera wzór, instrukcję do jego wykonania i kolory (z nimi wiele kobiet na warsztatach ma problem). Osobiście uważam, że to technika, której można się uczyć nieustannie. My się zmieniamy i jednocześnie zmienia się nasze podejście, nasze ściegi. W miarę upływu lat i nabywania doświadczenia, mamy więcej do opowiedzenia tymi nitkami Jeśli ktoś przychodzi do mnie na warsztaty i jest niecierpliwy, ma ochotę rzucić tamborkiem w kąt i uciec - w takiej kobiecie widzę niezwykły potencjał do pracy. Ponieważ takie zachowania pokazują dokładnie rejony newralgiczne i odsłaniają czułe miejsca. Na każdym spotkaniu zapraszam kobiety do tego, by pozwoliły sobie popłynąć z nitkami. Że owszem technika jest ważna, ale najważniejsze jest serce i to ono podpowiada kolejne ruchy dłoniom. Był taki mistrz haftu japońskiego, który mówił, że wspaniałe dzieła haftu powstają poprzez połączenie wprawnych dłoni hafciarza i jego serca. Dzięki temu możemy się dowiedzieć nie tylko, jaki jest wewnętrzny krajobraz


serca hafciarza, ale również, jaki jest jego sposób życia i temperament.Tego mistrza znalazłam w momencie, kiedy sama doszłam do podobnych przemyśleń. Dla mnie to kwintesencja tej sztuki. JB: Warsztaty to jedna z form Twojej twórczości, a na co dzień jak domyślam się, realizujesz różne zamówienia, własne projekty, które można potem zakupić w Twoim internetowym sklepie lilu2art. pl. Jakie są to najczęściej prace? Czy powtarzają się często? Czy masz jakieś stałe produkty, czy raczej są one niepowtarzalne? KM: Tak! Mam takie wzory, które zdarzają się dosyć często i takie, które są niepo-

wtarzalne. Choć mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że każda praca jest niepowtarzalna, powstaje w innym czasie, dla kogoś innego, często z inną intencją. Jednak są motywy ulubione. I do takich należą niezapominajki. Myślę, że wyhaftowałam już całkiem okazałe pole tych urzekających kwiatów. Nie dziwi mnie skąd taka popularność. Mają piękną symbolikę i bardzo często były zamawiane jako prezent dla kogoś szczególnego. Drugim ulubionym motywem są polne łąki po prostu. Natomiast niepowtarzalne wzory się zdarzają, ponieważ realizuję zamówienia indywidualne, z różnych okazji. Ja jednak uwielbiam pracę, kiedy ktoś całkowicie mi ufa.Ten rodzaj twórczości otwiera takie

przestrzenie (między mną i tą drugą kobietą), że efekt nie może się nie podobać. Jednak musi był spełniony jeden warunek - zaufanie totalne z obu stron. I właśnie wtedy tworzę najbardziej poruszające prace, które zakwitają gęsią skórką na ciele moim i kobiety, która zwróciła się do mnie z intencją (zazwyczaj są to talizmany z konkretną intencją, a więc praca jest niezwykle intymna). Miałam też taki czas w swoim życiu, kiedy doświadczyłam bolesnej straty. Jednak zapragnęłam opowiedzieć tę historię z najpiękniejszymi i najczulszymi momentami. Chciałam skupić się na pięknie. Powstała chyba jedna z najbardziej poruszających kolekcji talizmanów, bardzo symbo-


liczna i ważna dla mnie.Wiele z talizmanów, które wtedy powstały, nigdy więcej już nie powtórzyły. Dla mnie haft to zejście do głębi serca i odszukanie w nim pieśni, która tam mieszka od zarania dziejów. JB: W Twoim sklepie pojawiają się również talizmany. Nie tylko haftowane, ale również zrobione z kamieni szlachetnych. Skąd pomysł na takie naszyjniki? KM: Wyjście swojemu sercu naprzeciw przynosi wiele odkryć.To, że w sklepie można zauważyć coraz częściej talizmanów z kamieniami, jest efektem słuchania swojej intuicji. Obecnie jestem uczestniczką kursu trenerskiego, gdzie uczę się pracy z kamieniami. Odkąd bardziej

słucham swojego wewnętrznego głosu i daję się mu prowadzić, odkrywam w sobie wiele różnych ścieżek, które mnie wołają. Idę za nimi coraz śmielej i polecam każdemu. Haft to tylko początek. JB: Haft, kamienie szlachetne...Ale to nie koniec Twoich pasji prawda? Na Twoim profilu https://www. instagram.com/lilu2art/ pojawiają się piękne, zmysłowe zdjęcia kobiet. Czy możesz nam powiedzieć czym dla Ciebie, jest fotografia i co chcesz pokazać w swoim obiektywie? KM: Fotografia dla mnie jest taką formą sztuki, która silnie porusza i wnosi wiele zmian w życiu (jeśli tylko zechcemy tych zmian). Z tą formą sztuki zetknęłam się na studiach, miałam wtedy swój pierwszy aparat analogowy. Od kiedy haft pojawił się w moim życiu, zawsze zdjęcia robiłam sama, ponieważ widziałam dokładnie, co chcę przekazać. Czuję swoją twórczość na wielu poziomach. Od pewnego momentu zaczęłam do takich sesji zapraszać kobiety. I okazywało się bardzo często, że dla wielu z nich to był akt odwagi. Po takich sesjach mówiły, że dzięki temu spotkaniu lubią siebie na zdjęciach, że nie krępują się już patrzeć w obiektyw, że wiele się zmieniło... Potrzebowałam czasu, żeby dojrzeć do tych intymnych sesji kobiecych. I od kilku miesięcy świadomie rozwijam moją fotografię. Wiem, że takie sesje pozwala-

ją dostrzec w nas takie jakości, o których siebie nie podejrzewamy. Możemy zobaczyć swoją siłę, moc, odwagę. Dostrzec w sobie światło, radość, lekkość, kobiecość. Podczas takich spotkań dużo rozmawiamy, poznajemy się i budujemy zaufanie. Dla mnie te sesje to opowieść o kobiecości, cykliczności, sensualności, o naszej sile, która bywa łagodnością, o ogniu w nas. I te fotografie pokazują, że te jakości mają bardzo wiele różnych odcieni. To jest najpiękniejsze.Te sesje to dla mnie i kobiet, które się na nią decydują, pewien rodzaj terapii i otworzenia się na nowe, by żyć swoim życiem. Myślę, że każda kobieta powinna zrobić sobie taki prezent i pozwolić sobie na to, by ktoś spojrzał na nas z czułością i opowiedział nam historię naszego wewnętrznego piękna.To przeglądanie się w oczach drugiego człowieka, czasem nie jest łatwe, ale na pewno uwalniające. Dziękuję Kornelii za piękną opowieść o swoich wyborach życiowych i pasjach. Wszystkich zaciekawionych odsyłam na profil https:// www.instagram.com/lilu2art/, gdzie można pobyć w niezwykłej przestrzeni, jaką tworzy Kornelia, a poprzez stronę lilu2art.pl możemy zakupić pięknie haftowane ubrania i talizmany oraz umówić się z Kornelią na warsztaty lub sesję fotograficzną!


Dla naszych czytelników podajemy kupon rabatowy, do wykorzystania w sklepie internetowym www.sylveco.pl. Po wpisaniu hasła “silva” w pole kuponu rabatowego można zyskać 10% zniżki na zakupy.Ważność kuponu od 1 październik do 31 grudzień 2020 roku.

SYLVECO Producent kosmetyków naturalnych Zakład produkcyjny: Łąka 260F, 36-004 Łąka tel. (17) 771 38 30, (17) 771 38 34 e-mail: biuro@sylveco.pl współpraca reklamowa: marketing@sylveco.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.