SILVA-NATURA-ECOLOGIA NR(25)

Page 1

Nยบ25


Dla naszych czytelników podajemy kupon rabatowy, do wykorzystania w sklepie internetowym www.sylveco.pl. Po wpisaniu hasła “silva” w pole kuponu rabatowego można zyskać 10% zniżki na zakupy.Ważność kuponu od 1 styczeń do 31 marzec 2020 roku.

SYLVECO Producent kosmetyków naturalnych Zakład produkcyjny: Łąka 260F, 36-004 Łąka tel. (17) 771 38 30, (17) 771 38 34 e-mail: biuro@sylveco.pl współpraca reklamowa: marketing@sylveco.pl

SILVA-NATURA-ECOLOGIA katalog pełen naturalnych inspiracji Wydanie zimowe Opracowanie: teksty: Elżbieta Typek, Karolina Bożek, Natalia Żurek, Kinga Koriakowska rysunki: Katarzyna Typek skład: Daniel Rodriguez Enriquez Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikacja bez zgody autora zabronione.


W wyścigu na najlepszą porę roku zazwyczaj wygrywa lato. Jednak zima ma też swoje zalety. Nie tylko jest sroga i ponura, ale tez potrafi oczarować swoim spokojem, który powinniśmy dobrze wykorzystać.W tym noworocznym numerze serwujemy wam porcję ciekawych artykułów, m.in. o tym jak ważne są probiotyki dla naszego zdrowia i dlaczego warto od czasu do czasu zażyć ciepłej kąpieli. Przeczytacie także o sezamie i jego niezwykłych właściwościach oraz dlaczego właśnie zimą należy sięgnąć po kwas do pielęgnacji skóry. Przygotowaliśmy również artykuł jak prawidłowo dbać o siebie zimową porą. Zapraszamy do miłej lektury i życzymy Wam również, aby Nowy Rok 2020 przyniósł nową energię do działania.



Sezam


W starożytnym Babilonie nazywany był „przyprawą bogów”. Jego rysunki zdobiły ściany egipskich grobowców. Greckim żołnierzom dodawał energii podczas walki, zaś Rzymianie zajadali się nim łącząc go z kminkiem. Jego właściwości lecznicze doceniono w starożytnych Indiach, gdzie nasiona i olej z nich uzyskiwany zalecane były przez miejscowych medyków przy schorzeniach układu pokarmowego.Tam również stanowił symbol szczęścia i nieśmiertelności. Sezam indyjski (Sesamum indicum L.), znany także jako sezam wschodni lub łogowa wschodnia to roślina oleista z rodziny połapkowatych. Jest jedną z najstarszych roślin uprawnych. Pierwotnie pochodzi z Afryki, na tereny Azji przywędrowała w starożytności, a następnie trafiła do Europy, gdzie zadomowiła się na dobre w Grecji i Francji. Sezam to sięgająca 2,5 metra bylina o kwiatach białych lub fioletowych. Jej owoce to kanciaste torebki zawierające kilkadziesiąt nasion, o różnej barwie jednak najbardziej popularne są nasiona białe i czarne. Dla zdrowia

Nasiona sezamu są wysokokaloryczne, mogą bowiem zawierać w swoim składzie nawet do 50% tłuszczów, ale są to zdrowe kwasy tłuszczowe, niezbędne dla naszego organizmu. Sezam to również duże źródło błonnika oraz

kwasu foliowego, witamin z grupy B, a także pierwiastków: wapnia, magnezu (100 gramów pokrywa dzienne zapotrzebowanie na oba pierwiastki), fosforu, żelaza, cynku oraz manganu. Nasiona są również bogate w miedź - sto gramów ziarenek to aż czterysta procent dziennego zapotrzebowania naszego organizmu na ten pierwiastek. Ponadto są bogatym źródłem białka, oraz zawierają wiele korzystnych aminokwasów m.in. znajduje się w nich tryptofan- aminokwas, który bierze udział w syntezie melatoniny. Dlatego też sezam powinien znaleźć się w diecie osób, które skarżą się na problemy z zasypianiem. Osoby niespożywające mięsa mogą wprowadzić sezam do diety jako źródło białka roślinnego, które jest bardzo ważne przy diecie dla wegetarian.W nasionach znajdują się również antyoksydanty - sezamol i sezaminol oraz lignany, które oprócz wspomnianych już właściwości antyoksydacyjnych wykazują również działanie antynowotworowe oraz regulujące gospodarkę hormonalną (pomocne u kobiet w okresie menopauzy).W roślinie znajdziemy również witaminy A i E oraz kwas fitynowy, który usuwa z organizmu nadmiar metali ciężkich. Sezam to również jedno z najbogatszych źródeł fitosteroli, które obniżają poziom złego cholesterolu, zapobiegając tym samym rozwojowi zmian miażdżycowych w naczyniach

krwionośnych. Ziarna sezamu ze względu na wysoką zawartość wapnia wzmacniają układ kostny i usprawniają pracę układu pokarmowego. Olej sezamowy Olej ten uzyskiwany jest w wyniku tłoczenia surowych, nieprażonych ziaren białego sezamu na zimno, w temperaturze do 40 stopni. Ponad 80% składu oleju stanowią kwasy tłuszczowe, co wpływa na jego szerokie działanie. Ma dobroczynny wpływ na skórę i włosy, zawdzięcza to dużej zawartości cynku. Chroni układ sercowo– naczyniowy, wykazuje działanie przeciwzapalne i pozytywnie wpływa na układ pokarmowy. Stosowany również w kosmetyce działa oczyszczająco i poprawia sprężystość skóry, dlatego warto stosować go do masażu i demakijażu twarzy. Stosowany zewnętrznie na skórę bardzo dobrze ją odżywi i nawilży. Wcierany regularnie w paznokcie sprawi, że staną się one mocniejsze, mniej łamliwe i zdrowsze.Według Ajurwedy– starożytnego systemu medycyny indyjskiej, masaż całego ciała podgrzanym olejem sezamowym oczyszcza organizm z toksyn. Olej wykazuje również właściwości antybakteryjne i rozgrzewające- chroni przed zimnem, a także reguluje pracę gruczołów łojowych. Używany jest również do zabiegu płukania jamy ustnej nazywanego „oil pulling”– który ma na celu wybielanie zębów, jak i reduk-


cję bakterii próchnicznych. Ze względu na jego zdrowotne właściwości, najlepiej spożywać go na surowo, nie nadaje się do smażenia i podgrzewania. W kuchni

Obecnie sezam jest wykorzystywany na całym świecie. W kuchni największą popularnością cieszą się dwie odmiany– biała i czarna. Biały sezam charakteryzuje się lekko orzechowym, słodkim smakiem, ma wyższą zawartość żelaza niż czarny. Czarne ziarna mają intensywniejszy aromat i są bogatsze w wapń niż białe. Wszystkie odmiany ziaren sezamu łączy niezwykła odporność na jełczenie, którą zawdzięczają obecności sezamolu i sezamoliny wyżej wspomnianych naturalnych przeciwutleniaczy. Sezam najczęściej wykorzystuje się do posypywania ciast i pieczywa. To z niego tworzy się pyszną i pożywną chałwę i wszystkim

znane sezamki. W postaci mielonej tzw. Gomasio (mieszanka soli i prażonych nasion sezamu) oraz w formie pasty Tahini (masło sezamowe), stosuje się go na całym Bliskim Wschodzie i w basenie Morza Śródziemnego. Czarne nasiona sezamu często stanowią panierkę dla ryb i mięsa w japońskich i koreańskich potrawach. Prażone nasiona warto dodawać do sałatek, wzmocnią ich smak i aromat. Olej sezamowy kojarzy się wszystkim z kuchnią azjatycką, to prawda, gdyż jego orzechowy smak i zapach jest trudny do zastąpienia w kuchni orientalnej. Wzbogaca smak wielu potraw, swoje najlepsze właściwości zachowuje do 70 stopni Celsjusza. Idealny jako dodatek do sałatek, past i deserów. Pamiętać jednak musimy, że olej sezamowy szybko ulega zepsuciu, dlatego kupujmy go w mniejszych butelkach. Poza tym nie możemy wystawiać go na światło i ciepło– przez to

traci swój naturalny aromat. Przepis na chrupiące sezamki Do wykonania sezamków potrzebujemy: 1 szklankę cukru, ok. 20 dag sezamu białego, 2 łyżki miodu naturalnego, 2 łyżki wody. Na patelni prażymy sezam, a wodę wraz z cukrem gotujemy w oddzielnym rondelku do czasu, aż rozpuszczą się i nabiorą karmelowej barwy - wtedy możemy dodać do masy miód i sezam. Całość dokładnie i energicznie mieszamy. Następnie, gorącą masę wylewamy na papier do pieczenia, przykrywamy drugim arkuszem papieru i wałkujemy do pożądanej grubości naszych sezamków. Po upływie kilku minut odklejamy wierzchnią warstwę papieru i kroimy sezamowy placek na prostokąty lub kwadraciki. Jak kto woli! Kiedy już ostygną, możemy się nimi zajadać Opracowała Elżbieta Typek



Z imowy

regulamin


Nadeszła już zima, a wraz z nią pojawił się mróz, który powoduje rozregulowanie się gospodarki wodnej naszej skóry, przez co szybko staje się szorstka i przesuszona. Gruczoły produkują mniej łoju, a to przyczynia się do osłabienia płaszcza hydrolipidowego, który chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Z powodu zimna także zmniejsza się ukrwienie naszej skóry, a tym samym jej dotlenienie, dlatego cera staje się ziemista i szara. Częste wahania temperatur – przebywanie na mrozie i wchodzenie do ogrzewanych pomieszczeń, powoduje odwodnienie skóry oraz przyczynia się do osłabienia organizmu. Jak dbać o skórę i zdrowie w okresie zimowym? Prawidłowy ubiór

Ubieranie się na cebulkę, czyli warstwo, zdecydowanie lepiej jest założyć dwa cieńsze swetry.To spowoduje, że, dzięki dwóm warstwom między naszymi ubraniami wytworzy się dodatkowa warstwa powietrza, która zatrzyma ciepło naszego ciała. Najlepszym wyborem na mroźną zimę jest wełna, warto zainwestować w wełniany sweter, płaszcz, szal oraz czapkę. Wełna ma właściwości termoizolacyjne – zimą ogrzeje, a latem ochłodzi, ponadto bardzo dobrze chłonie wilgoć.Włókna wełny są sprężyste i łuskowate, dzięki temu nie poddają się zagnieceniom i nie chłoną zapachów. Pamiętajmy także o tym, że na zimę sprawdzą

się ubrania luźne, a nie obcisłe, ponieważ zbyt ciasne ubranie może utrudniać przepływ krwi, co spowoduje uczucie zimna ponadto, gdy materiał będzie zbyt naciągnięty, to stanie się rzadszy, przez co łatwiej przepuści powietrze i gorzej ochroni nas przed zimnem. Wzmocnienie odporności

Okres jesienno-zimowy sprzyja spadkowi odporności oraz słabszemu samopoczuciu. Dni stają się krótsze, jest coraz zimniej i nasz układ odpornościowy jest wystawiony na próbę, aby zapobiec przeziębieniom, warto stosować dietę bogatą w błonnik, białka oraz witaminy i składniki mineralne (cynk, magnez, żelazo, witamina C i D). Działanie promieni słonecznych możemy zastąpić suplementacją witaminy D, która jest odpowiedzialna za dobry nastrój i wzmocnienie naszej odporności. Niedobory światła można uzupełnić, także fototerapią w profesjonalnym gabinecie lub w zaciszu własnego domu, wystarczy zakupić lampę do domowej światłoterapii. Seans lampą powinien trwać około 20 - 40 minut dziennie, od dawna wiadomo, że leczenie światłem ma korzystny wpływ na cały organizm: wzmacnia układ immunologiczny, poprawia krążenie krwi, ma korzystny wpływ dla osób chorych na depresje, ponieważ poprawia samopoczucie. Jednym z naturalnych

sposobów na podniesienie odporności jest spożywanie naturalnych probiotyków, które stosowały nasze babcie. Czosnek jest naturalnym antybiotykiem, zawiera w sobie alliacynę, która pomaga w walce z drobnoustrojami. Korzystne działanie na nasz organizm ma również cebula, która zawiera mnóstwo fitoncydów hamujących rozwój bakterii w naszych organizmach. Cebula może pomóc nam w leczeniu chorób wirusowych układu oddechowego. Naszą odporność możemy wzmocnić, spożywając codziennie rano na czczo specjalną miksturę przygotowaną z wody, imbiru, miodu i cytryny, jest ona naturalnym środkiem dodającym energii i poprawiającym koncentrację. Miksturę przygotowujemy wieczorem, do połowy szklanki letniej wody dodajemy łyżeczkę miodu i świeżo starty imbir — około 3 centymetry. Rano do szklanki dolewamy pół szklanki ciepłej wody oraz świeżo wyciśnięty sok z połowy cytryny. Regularne spożywanie wody z imbirem i cytryną pomaga w odchudzaniu i zapobiega atakom bólu głowy, przyśpiesza krążenie, dzięki czemu rozgrzewa zimne stopy i dłonie. Dbajmy o nasz organizm

Ogromny wpływ na nasze zdrowie oraz urodę mają warzywa i owoce, które powin-


niśmy spożywać codziennie. W okresie zimowym również picie wody jest bardzo ważne, zwłaszcza gdy dużo przebywamy w pomieszczeniach ogrzewanych, w których powietrze jest bardzo suche. Pamiętajmy, aby każdego dnia wypijać 1,5 – 2 litrów wody oraz regularnie spożywać posiłki. Dla wzmocnienia odporności naszego organizmu spacerujmy, niezależnie od pogody, przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach z suchym powietrzem nie służy ani naszej skórze, ani drogom oddechowym. Zawsze stosujmy filtry UV, ponieważ na promieniowanie słoneczne jesteśmy narażeni przez cały rok, w ciągu dnia 20 minut przed wyjściem, wystarczy nałożyć krem z filtrem SPF 15, jednak jeśli planujemy wycieczkę w góry na narty, lepszym wyborem będzie filtr SPF 50. Prawidłowa

pielęgnacja ciała Dłonie są naszą wizytówką, a skóra dłoni jest niezwykle delikatna. Zimą, gdy dłonie są często wystawiane na szkodliwe działanie warunków atmosferycznych, mogą stać się zaczerwienione oraz przesuszone, a w najgorszym

wypadku skóra może nawet pękać. Nie zapominajmy o rękawiczkach i dobrze nawilżającym kremie do rąk, dzięki temu uchronimy skórę rąk przed przesuszeniem i pękaniem.Warto także kupić kilka opakowań kremu do rąk: do torebki, pracy, domu, tak aby zawsze mieć go ze sobą, dzięki temu nie zapomnimy zastosować go na nasze dłonie. Skóra warg jest bardzo delikatna, podatna na przesuszenia i przemrożenia, dlatego wymaga szczególnego traktowania. Stosujmy pomadki tłuste zawierające w swoim składzie naturalne oleje, wosk pszczeli, miód, witaminę E.Wieczorem warto zastosować peeling do ust, który usunie martwy naskórek i poprawi ukrwienie skóry, jeśli nie mamy peelingu do ust, możemy użyć szczoteczki do zębów, którą masujemy usta delikatnymi ruchami – działa tak samo, jak dobry peeling. Zimą skóra naszego ciała staje się przesuszona i szorstka, aby temu zapobiec, natłuszczajmy ją odpowiednimi kosmetykami. Najlepszym wyborem będą balsamy do ciała tłuste lub półtłuste oraz masła do ciała. Zrezygnujmy z kremów, które zawierają w swoim składzie duże ilości wody, ponieważ w mroźne dni

cząsteczki wody zamarzną, powodując wysuszenie skóry lub nawet jej popękanie. Zadbajmy o dobry sen.W ciągu 7-8 godzin regeneruje się cały organizm i magazynują zapasy ciepła. Kąpiele zimą powinny być krótkie, a woda niezbyt gorąca, gdy jest ona zbyt ciepła, wysusza skórę. Podczas kąpieli używajmy kosmetyków łagodnych, zawierających oleje naturalne, które natłuszczą skórę lub specjalistyczne dermokosmetyki – emolienty, które świetnie utrzymują prawidłowe nawilżenie skóry oraz likwidują podrażnienia, a także pomagają chronić skórę przed negatywnym wpływem czynników środowiskowych. Stosujmy peeling ciała regularnie przynajmniej raz w tygodniu, pozwala on zachować młody wygląd skóry, redukuje cellulit, wygładza oraz dodaje cerze blasku. Peeling najlepiej stosować wieczorem, gdy mamy więcej czasu na pielęgnacje skóry i bezpośrednio po nim możemy wsmarować w skórę masło do ciała lub olejek naturalny, które lepiej wchłoną się w skórę. Dzięki takim prostym zabiegom nasza skóra będzie odpowiednio nawilżona i odżywiona. Opracowała Karolina Bożek



Cuda z ula


Pszczoły dostarczają wielu surowców i produktów, które są chętnie wykorzystywane przez nas w różnych dziedzinach życia. Jednym z nich jest propolis. O jego leczniczych zaletach pisali starożytni lekarze w swoich księgach. Używali go też dawni Rzymianie po bitwach, lecząc i opatrując odniesione w czasie walk rany. Stosowany przez Arabów i Inków jako środek dezynfekujący, służył również do obniżania gorączki. W Rosji wykorzystywany był przy bólach gardła i zębów oraz do gojenia ran. Służył również do innych celów. Dla starożytnych Egipcjan był on podstawowym składnikiem używanym do balsamowania zwłok faraonów oraz spoiwem przy produkcji różnego rodzaju naczyń. Grecy używali propolisu jako składnika perfum zwanych polyanthus, oprócz kitu pszczelego dodawali do nich wyraziste w zapachu żywice oraz aromatyczne zioła. W Gruzji powlekano nim zabawki dla dzieci, by były bardziej sterylne.Wiadome jest również, że kitem pszczelim impregnowano drewno służące do budowy skrzypiec.W średniowieczu natomiast stanowił on jeden z elementów używanych w czasie magicznych rytuałów, charakterystycznych dla kultury ludowej wsi, był używany do tworzenia zaklęć i magicznych przepisów. Jak wygląda propolis?

Propolis to lepka, żywiczna substancja o brunatno-zielonkawym kolorze, często nazywana również kitem pszczelim. Jego nazwa pochodzi prawdopodobnie z języka greckiego i oznacza dosłownie „przedmurze miasta”, pochodzące od fraz „pro” i „polis”. Jest ona używana przez pszczoły do pokrywania wszelkich elementów wewnętrznych ula i uszczelniania gniazda co pozwala utrzymać specyficzny mikroklimat w ulu. Pełni również funkcję zabezpieczającą, tworzy barierę, która chroni pszczoły przed bakteriami, zakażeniami i pleśniami. Wzmacnia także konstrukcję ula. Propolis wytwarzany jest przez pszczoły głównie z substancji balsamicznych wosków powlekających pączki niektórych drzew i krzewów, a także żywic jodły, sosny, kasztanowca czy brzozy. Produkowany jest on głównie w godzinach popołudniowych, pod koniec lata, ponieważ wyższa temperatura powoduje, że łatwiej jest go zbierać z roślin. Posiada miły żywiczno- miodowy zapach i gorzkawo- balsamiczny smak. Skład chemiczny propolisu jest jednak różnorodny i zależny przede wszystkim od miejsca powstania, danego obszaru geograficznego, jak i od pory roku, również od rasy pszczół. Niezastąpiony

lek i kosmetyk Nie sposób wyliczyć dokładnie wszystkich wartościowych dla zdrowia związków czynnych,

które ma propolis. Dotychczas wyodrębniono około 300 substancji wchodzących w jego skład. Są to pierwiastki m.in. wapno, magnez, żelazo, cynk, potas, liczne aminokwasy oraz witaminy (A, B1, B2, i B3). Propolis zawiera dużą ilość flawonoidów i kwasów fenolowych, o działaniu utleniającym, terpen działających przeciwbakteryjnie i substancji lipidowo- woskowych. Jest naturalnym antybiotykiem, wykazuje działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, antywirusowe, regenerujące, a nawet znieczulające! Skutecznie leczy wszelkie infekcje górnych dróg oddechowych; anginę, zapalenie migdałków, stany zapalne zatok czy zapalenie ucha. Propolis przeciwdziała rozwojowi wirusa grypy, zwalcza gronkowca złocistego, paciorkowce oraz niektóre szczepy prądków gruźlicy. Ma nadzwyczaj skuteczne działanie gojące, leczy także schorzenia skóry, takie jak czyraki, oparzenia, trądzik i łuszczyca. Znalazł zastosowanie w leczeniu zapaleń jamy ustnej i dziąseł, dlatego pastę z propolisem należy stosować przy problemach z paradontozą. Jest wskazany również w uporczywej i często powracającej , przy obniżonej odporności, opryszczce wargowej. Pełni funkcję ochronną, dla wątroby i zabezpiecza organizm przed zatruciem ołowiem i arsenem. Wykazuje silne działanie antyseptyczne i jednocześnie stymuluje układ immunologiczny. Badania potwierdzają również korzystny wpływ


propolisu na działanie terapii hormonalnych oraz kuracji antynowotworowych. Może być wykorzystywany w stanach zapalnych pęcherza moczowego, miedniczek nerkowych lub woreczka żółciowego. Dodatkowo spożywanie propolisu spowalnia proces starzenia. Znalazł on także zastosowanie w chirurgii w przypadku trudno gojących się ran, a także jest niezastąpiony w terapii schorzeń ginekologicznych. Przepis na „Antyseptyczny płyn do płukania gardła” Składniki: 1 łyżka rozkruszonych koszyczków kwiatowych nagietka lub rumianku, 1 łyżeczka kropli propolisowych, 1 szklanka wrzątku. Krople propolisowe, rumianek i nagietek możemy zakupić w aptece lub w sklepie zielarskim. Zioła zalewamy wrzątkiem, przykrywamy i parzymy około 25 minut. Gdy napar będzie ciepły, dodajemy do niego krople propolisowe i dokładnie mieszamy. Uzyskany płyn przelewamy do buteleczki i płuczemy gardło i jamę ustną w razie potrzeby. Działa on przeciwzapalnie, leczy chrypkę i regeneruje wysuszone błony śluzowe gardła. Egipcjanki, jako pierwsze poznały się na działaniu propolisu, chętnie dodawały go do kąpieli, do kremów i maseczek do twarzy. Opóźniał on powstawanie pierwszych

zmarszczek, a także łagodził i wygładzał cerę.Te wszystkie składniki, które występują w propolisie, sprawiają, że jest on niezwykle wartościowym składnikiem w kosmetyce. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, hamuje rozwój bakterii, działa przeciwtrądzikowo, regeneruje i odżywia zmęczoną skórę.Wykazuje również działanie nawilżające. Jego lecznicze działanie wykorzystuje się w leczeniu chorób skóry, np. w terapii przeciwłuszczycowej. Liczne badania potwierdzają, że osoby z łuszczycą, które regularnie stosowały kosmetyki pielęgnacyjne i maści z propolisem znacznie poprawiły odporność skóry.Wosk pszczeli wykazuje działanie silnie ochraniające, regeneruje tkankę, przyspiesza gojenie ran, uszkodzeń skóry oraz błon śluzowych, a także zapobiega zakażeniom. Mydło propolisowe polecane jest do pielęgnacji skóry skłonnej do zakażeń bakteryjnych lub grzybiczych. Szampon z dodatkiem propolisu stosuje się przy schorzeniach dermatologicznych skóry głowy, takich jak łojotok czy łupież. Pamiętać jednak musimy, by zachować ostrożność przy stosowaniu preparatów propolisowych, zarówno doustnych, jak i do pielęgnacji skóry, szczególnie gdy używamy ich po raz pierwszy. Niestety, kit pszczeli u wrażliwych osób może wywołać reakcję alergiczną.Wyjątkowo powinny uważać osoby, u których wystąpiły uczulenia na inne produkty pszczele, takie jak miód czy pyłek pszczeli.

Przepis na prostą maść propolisową W celu jej przygotowania będziemy potrzebować wazelinę kosmetyczną (kupimy w aptece) i czysty propolis (dostępny m.in. u pszczelarzy).Wazelinę rozpuszczamy w kąpieli wodnej razem z pokruszonym kitem pszczelim i mieszamy do czasu uzyskania jednolitej substancji. Po ostygnięciu maść jest gotowa do zastosowania. Działa ona regenerująco i antybakteryjnie. Opracowała Elżbieta Typek



Probiotyki

i Prebiotyki


Pierwsze informacje o korzystnym oddziaływaniu bakterii fermentacji mlekowej na organizm człowieka, pojawiły się już za czasów starożytnych. Lekarze Bliskiego i Środkowego Wschodu zalecali spożywanie kwaśnego mleka i jogurtu w dolegliwościach żołądka, wątroby i jelit. Podstawy naukowe tych zaleceń powstały dopiero w XX wieku, za sprawą badań laureata nagrody Nobla Ilia Miecznikowa. Zaobserwował on, że chłopów bułgarskich charakteryzuje w późnym wieku bardzo dobry stan zdrowia, co powiązał ze spożywaniem jogurtu zawierającego szczepy bakterii kwasu mlekowego. Z biegiem lat historia mikroorganizmów korzystnie wpływających na stan zdrowia została sprowadzona do pojęcia probiotyk. Probiotyki

Słowo probiotyk wywodzi się z języka greckiego, gdzie oznacza „dla życia”. Po raz pierwszy termin ten został użyty w 1965 roku przez Lilly i Stillwell w celu zdefiniowania związków produkowanych przez mikroorganizmy, pozytywnie wpływających na kondycję zdrowotną ludzi i zwierząt.W miarę postępu nauki definicja probiotyków ulegała modyfikacji i uzupełnianiu. Obecnie zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pojęcie probiotyk może zostać użyte wyłącznie w odniesieniu do żywych drobnoustrojów,

które podane w odpowiedniej ilości korzystnie wpływają na organizm człowieka, poprawiając stan zdrowia lub zmniejszając ryzyko zachorowania. Do grupy mikroorganizmów spełniających tę definicję zalicza się bakterie produkujące kwas mlekowy z rodzaju Lactobacillus (np. L. casei, L. rhamnosus, L. bulgaricus, L. acidophillus) i Bifidobacterium (B. breve, B. animalis), mikroorganizmy z rodzaju Lactococcus, Leuconostoc oraz drożdżaki z rodzaju Saccharomyces (S. boulardii). Poza powyżej przywołaną definicją, szczepom probiotycznym stawia się dodatkowo szereg precyzyjnych wymagań. Po pierwsze muszą być one zdefiniowane rodzajowo i gatunkowo oraz pochodzić z organizmu zdrowego człowieka. Zatem probiotyki pochodzenia jelitowego pozyskuje się z wyselekcjonowanych szczepów obecnych w przewodzie pokarmowym zdrowych noworodków, zaś probiotyki dopochwowe z układu moczowo-płciowego zdrowych kobiet. Szczepy probiotyczne podawane doustnie muszą być także odporne na działanie soku żołądkowego i kwasów żółciowych oraz wywierać potwierdzony w badaniach klinicznych, korzystny wpływ na organizm ludzki.

wpływ na organizm człowieka jest bardzo zróżnicowany, co stało się podstawą do praktykowania tzw. probiotykoterapii, stosowanej zarówno w zapobieganiu, jak i leczeniu wielu schorzeń. Główną rolę bakterie probiotyczne odgrywają w swoim środowisku docelowym, czyli w obrębie światła jelita, gdzie zwiększają liczbę korzystnej mikroflory jelitowej, przeciwdziałają aktywności bakterii patogennych i przywracają stan równowagi między szczepami, stabilizując przy tym barierę jelitową, zmniejszając stan zapalny i zakwaszając treść pokarmową.W piśmiennictwie naukowym znajdują się także informacje odnoście korzystnego oddziaływania probiotyków w infekcjach pochwowych, procesach trawiennych, leczeniu alergii pokarmowych, próchnicy zębów, kandydozy, nietolerancji laktozy, poprawie wchłaniania witamin i składników mineralnych oraz korzystnym wpływie na układ odpornościowy, stężenie lipidów we krwi i ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego. Probiotyki powszechnie wykorzystuje się w leczeniu biegunek, zaparć, zespołu jelita drażliwego oraz w hamowaniu wzrostu Helicobacter pylori.

Działanie

Źródła probiotyków

Ze względu na mnogość szczepów probiotycznych, ich

Na rynku istnieje wiele artykułów spożywczych zawierających w swoim składzie szczepy probiotyczne. Każdy

probiotyków


taki produkt jest właściwie oznakowany, począwszy od składu, rodzaju, gatunku i symbolu użytego do jego produkcji szczepu, aż po minimalną liczbę bakterii pod koniec trwałości artykułu, spodziewane efekty zdrowotne, zalecaną dawkę produktu i warunki przechowywania. Warto zaznaczyć, że aby produkt mógł być określony jako probiotyczny musi zawierać co najmniej 106 aktywnych komórek bakteryjnych na mililitr masy. Produkty te na tle innych artykułów spożywczych wyróżnia także nazywa, najczęściej zawierająca przedrostek Bio-, jako naturalne, Sano-, odnoszące się do zdrowia lub przedrostek Acti-, oznaczające produkt o wysokiej aktywności. Niekiedy można także spotkać produkty o nazwach pochodzenia mikrobiologicznego, jak mleko acidofilne, czy bifidusowe. Pomimo, że spełnienie przez producentów wymagań stawianych produktom probiotycznym jest bardzo trudne, asortyment tego rodzaju żywności ciągle rośnie. Do artykułów najczęściej wzbogacanych w szczepy probiotyczne należą napoje mleczne, jogurty, sery żółte, specjalistyczne napoje probiotyczne oraz lody. W przyszłości planuje się także dodatek probiotyków do soków, przecierów warzywnych, owocowych, wykorzystanie w branży mięsnej, czy nawet wprowadzenie do diety poprzez specjalne nośniki ukryte w jednorazowych słomkach do napojów,

czy nakrętkach do butelek.

produktów spożywczych.

Probiotyki mogą zaprezentować swoje korzystne działanie, jeżeli zostanie im dostarczone pożywienie, którym z kolei są prebiotyki. Tym mianem określa się niestrawione składniki pożywienia, selektywnie pobudzające wzrost lub aktywność jednego bądź określonej liczby rodzajów bakterii bytujących w okrężnicy, korzystnie wpływając na zdrowie gospodarza. Prebiotyki praktycznie niestrawione docierają do okrężnicy i tam stanowią pożywkę dla probiotyków, pobudzając ich wzrost, hamując przy tym aktywność szkodliwych drobnoustrojów. W badaniach udowodniono, że spożycie prebiotyków korzystnie wpływa na stan mikroflory jelitowej, zwiększa przyswajalność wapnia oraz wspomaga metabolizm lipidowy i układ odpornościowy. Naturalnie prebiotyki można znaleźć w ponad 36 000 produktach pochodzenia roślinnego. Obecne są m.in. w czosnku, karczochach, cykorii, cebuli, szparagach, pszenicy i bananach. Dostępne są również formie sztucznie wyprodukowanej, jak przykładowo: laktuloza, fruktooligosacharydy, galaktooligosacharydy, maltooligosacharydy, laktosacharoza i cyklodekstryny. Prebiotyki, w porównaniu do probiotyków wykazują większą trwałość w trakcie przetwarzania i przechowywania, co znacznie ułatwia ich wprowadzenie do

Mając na uwadze powyższe informacje idealnym połączeniem wydaje się być kombinacja probiotyku i prebiotyku. Zestawienie takie wykazuje efekt synergistyczny i zostało określone mianem synbiotyku. Synbiotyki wpływają na rozwój pożytecznej mikroflory jelitowej, zmniejszają stężenie niepożądanych metabolitów (nitrozoaminy, substancje kancerogenne), przeciwdziałają procesom gnilnym oraz zapobiegają biegunkom i zaparciom o różnej etiologii. Na rynku można spotkać gotowe preparaty synbiotyków, złożone ze szczepów wyselekcjonowanych mikroorganizmów, z dodatkiem inuliny bądź włókna fasoli. Idealny synbiotyk można także stworzyć w warunkach domowych. Wystarczy połączyć Biojogurt z płatkami pszennymi bądź zmiksować mleko acidofilne z pokrojonym bananem. Pomijając walory smakowe, takie zestawienie wpłynie korzystnie nie tylko bezpośrednio na czynność jelita, ale i na funkcjonowanie całego organizmu.

Prebiotyki

Synbiotyki

Opracowała: Natalia Żurek



Niezły kwas!

W pielęgnacji urody kwasy stosowane są już od wieków. Już w starożytnej Grecji, stosowano maseczki z miąższu chleba nasączonego mlekiem, które znakomicie wybielały skórę. Egipska królowa Kleopatra kąpała się w mleku oślic, bo dzięki temu jej skóra była miękka, gładka, bez niedoskonałości. Podobne zabiegi

stosowali również starożytni Rzymianie. Na początku XIX wieku kobiety we Francji stosowały do przemywania twarzy stare wino, po którym ich skóra stawała się jaśniejsza, bardziej aksamitna. Nasze prababki i babki, korzystały z dobrodziejstwa kwasów, używając różnego rodzaju mikstur z jabłek, żurawin

i serwatki, przez co uzyskiwały bardziej miękką i gładką skórę twarzy, dekoltu czy rąk. Jednak dopiero na początku XX wieku kwasami i ich właściwościami pielęgnacyjnymi zainteresowali się badacze, a mniej więcej od polowy lat 90. XX wieku są one szeroko stosowane w kosmetyce.


Jak działają kwasy?

Najprościej mówiąc, kwasy zwiększają odległość pomiędzy komórkami w skórze, co osłabia łączące te komórki wiązania. Efektem jest oddzielenie warstwy rogowej naskórka i jej złuszczenie. Najczęściej kwasy hydroksylowe dzielą się na trzy grupy: alfa-hydroksykwasy (AHA), beta-hydroksykwasy (BHA) oraz poli-hydroksykwasy (PHA). Pozyskiwane są one głównie z naturalnych źródeł, takich jak rośliny, owoce czy mleko. Kwasy z pierwszej

grupy, czyli AHA, mają najsilniejsze działanie, więc ich stosowanie wiąże się z największym ryzykiem podrażnień, ale i najbardziej widocznymi efektami odmładzającymi oraz oczyszczającymi. Kwasy AHA polecane są głównie dla osób ze skórą dojrzałą. Znakomicie poprawiają elastyczność skóry, rozjaśniają przebarwienia, niwelują zmarszczki i inne oznaki fotostarzenia skóry. Regularne stosowane kwasy AHA również dobrze nawilżają skórę.Wyższe stężenia tych kwasów pomaga w walce z uciążliwym trądzikiem, jednak ze względu na ryzyko podrażnień nie każdy może z nich korzystać. Przeciwwskazaniem do stosowania kwasów

AHA jest skóra z problemami naczyniowymi oraz bardzo wrażliwa. Kwasy AHA są najczęściej stosowane w kosmetyce. Zaliczamy do nich: kwas mlekowy- naturalnie występuje w maślance, jogurtach oraz kwaśnym mleku, a także w kiszonych warzywach. Oczyszcza skórę z martwych komórek, zmniejsza widoczność blizn, wygładza skórę, wyrównuje jej koloryt, reguluje wydzielanie sebum, odblokowuje pory, przeciwdziała też stanom zapalnym i łagodzi podrażnienia. Stymuluje również produkcję ceramidów, dzięki czemu skóra jest lepiej nawilżona. Użyty w odpowiednim stężeniu pomaga pozbyć się przebarwień. kwas glikolowy– pozyskiwany z trzciny cukrowej oraz owoców takich jak winogrona, jabłka i agrest. Działa wielotorowo: nawilża, rozjaśnia i rozświetla skórę, wygładza naskórek, spłyca zmarszczki. Jego cząsteczki mają niewielkie rozmiary, łatwo więc przenikają przez skórę i pobudzają komórki do produkcji kolagenu i elastyny. kwas jabłkowy– występuje w wielu owocach, głównie w jabłkach. W niskich stężeniach działa na skórę nawilżająco oraz rozjaśniająco. W wyższych zmiękcza zrogowaciały naskórek oraz peelinguje skórę. kwas cytrynowy – występuje między innymi w cytrusach, ananasach, kiwi. Ma silne działanie rozjaśniające oraz wyrównujące koloryt skóry,

przez co wskazany jest do skóry z przebarwieniami. kwas migdałowy – pozyskiwany z migdałów, a także z pestek wiśni, brzoskwiń i moreli. Wykazuje najsilniejsze właściwości przeciwbakteryjne, złuszcza naskórek oraz hamuje łojotok, a także poprzez stymulowanie produkcji kwasu hialuronowego ujędrnia oraz nawilża skórę. Do kwasów BHA

w kosmetyce zaliczamy jedynie kwas salicylowy. Pozyskuje się go z krzewów róż, malin, liści brzozy czy kwiatów rumianku, natomiast dla potrzeb kosmetycznych pozyskuje się go z kory wierzby. Dzięki rozpuszczalności w tłuszczach ma zdolność przenikania przez sebum i działania na głębokie warstwy skóry. Odblokowuje pory oraz oczyszcza mieszki włosowe, likwiduje zaskórniki. Charakteryzuje się silnym działaniem złuszczającym, antyseptycznym, przeciwgrzybiczym, przeciwtrądzikowym, antybakteryjnym oraz przeciwzapalnym. Sprzyja gojeniu wyprysków i podrażnień. Kosmetyki z kwasem salicylowym stanowią świetny element codziennej pielęgnacji cery trądzikowej, ponieważ regulują procesy rogowacenia skóry. Kwas salicylowy jest zdecydowanie łagodniejszy niż kwasy typu AHA i powoduje mniej skutków ubocznych. Kwasy PHA,


to trzecia grupa kwasów; glukonolakton, glukoheptanolakton oraz kwas laktobionowy, to kwasy nowej generacji, które wykazują właściwości bardzo podobne do kwasów AHA, jednak działają o wiele łagodniej, dzięki czemu nie podrażniają, nie powodują zaczerwienienia, pieczenia czy wysuszenia skóry. Kwasy PHA oczyszczają, nawilżają oraz ujędrniają skórę. Szczególnie polecane są osobom, które ze względu na problemy naczyniowe lub bardzo wrażliwą skórę nie mogą korzystać z silniejszych kwasów AHA i BHA. kwas laktobionowy działa podobnie, jak inne hydroksykwasy: pobudza fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny, reguluje proces złuszczania, wpływa na proces produkcji glikozaminoglikanów w skórze właściwej. Podczas jego aplikacji nie występują jednak charakterystyczne dla pozostałych kwasów efekty uboczne. Ponieważ dodatkowo kwas ten wykazuje silne właściwości regenerujące i łagodzące, a także wzmacniające barierę ochronną naskórka. To najłagodniejszy spośród kwasów, przez co znajduje zastosowanie w pielęgnacji skóry ze stanami zapalnymi: zapaleniu skóry, trądziku łojotokowym, wyprysku kontaktowym, trądziku różowatym czy nawet w AZS. Kwas azelainowy (Azelaic Acid), nie należy do żadnej z tych

kategorii. To związek dikarboksylowy. W postaci czystej ma postać proszku krystalicznego lub płytek, barwy białawej lub kremowej o słabym specyficznym zapachu. W naturze występuje w ziarnach zbóż. Ma silne działanie przeciwbakteryjne, jest też silnym antyoksydantem. Kwas azelainowy hamuje powstawanie przebarwień i rozjaśnia już istniejące (gdyż jest inhibitorem tyrozynazy, czyli enzymu, który odgrywa kluczową rolę w procesie wydzielania melaniny). Leczy też zapalenie mieszków włosowych i ma wpływ na keratynocyty oraz proces rogowacenia naskórka. Kiedy i dlaczego

sięgnąć po kwasy? Słońce nie jest „przyjacielem kwasów”, ponieważ większość z nich jest fotouczulająca, dlatego kwasy należy stosować w miesiące jesienno-zimowe, które z reguły są mniej słoneczne i charakteryzują się niższym poziomem promieniowania UV. Procesy złuszczające odsłaniają nowy naskórek, który jest jeszcze bardziej podatny na powstawanie przebarwień. Dlatego niezależenie od pory roku, przy kuracji kwasami musimy używać wysokich filtrów przeciwsłonecznych. Efekty, jakie uzyskamy, stosując kwasy, zależą od ich doboru do typu cery oraz stężenia. Kwasy w wyższych stężeniach (powyżej 40%) używane są

tylko w gabinetach kosmetycznych lub medycyny estetycznej. W niższych występują jako składnik kremów, serum, toników czy maseczek mikrozłuszczających do stosowania w domu. Dziś powierzchowne peelingi nie wystarczają, by uporać się z problemami dermatologicznymi lub znacznie wygładzić i rozjaśnić skórę, trzeba sięgnąć po preparaty działające znacznie głębiej, czyli kwasy. Ostatnio coraz częściej wykorzystuje się w kosmetyce również kompleksowe połączenia działania peelingującego alfa i beta-hydroksykwasów. Korzystajmy więc z kwasów, ponieważ mają bardzo szerokie zastosowanie w kosmetyce. Pamiętajmy, jednak że mogą mieć one „agresywne” działanie, dlatego, zanim po nie sięgniemy, zapoznajmy się z wszelkimi przeciwskazaniami do ich stosowania, zaczynajmy też pielęgnację od niskich stężeń lub po prostu zasięgnijmy opinii kosmetyczki, lub dermatologa. Opracowała Kinga Koriakowska



Domowa

balneologia


Kąpiel dla niektórych z nas to najmilsza rzecz pod słońcem. Powinniśmy ją traktować jednak jako zabieg pielęgnacyjny, a nie higieniczny. Do utrzymania codziennej czystości lepiej nadaje się prysznic, który oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, a przy tym pozwala zadbać o środowisko (mniejsze zużycie wody niż kąpiel). Lekarze dermatolodzy zalecają zażywać kąpieli 2 -3 razy w tygodniu, jednak gdy robimy to zbyt często, warstwa lipidowa może ulec uszkodzeniu, zbyt częsta kąpiel również niekorzystnie wpływa na nasz układ krążenia.To jakie będzie działanie kąpieli, zależy od kilku czynników. Bardzo ważna jest temperatura, im niższa, tym bardziej orzeźwia i pobudza. W 28 stopniach Celsjusza krążenie krwi ulega spowolnieniu a następnie przyśpieszeniu, co daje efekt szybkiego pobudzenia. Letnia kąpiel w temperaturze 37 stopni pozwala się odprężyć i wyciszyć. Gorąca kąpiel w temperaturze powyżej 40 stopni jest niezastąpiona, gdy jest nam zimno albo czujemy się przeziębieni. Działa równie dobrze na obolałe po ćwiczeniach mięśnie i sprawia, że mamy lepszy sen. Nie zaleca się bardzo ciepłych kąpieli w przypadku problemach z krążeniem, żylaków lub pękających naczynek. Czas przebywania w kąpieli zależy jaki efekt chcemy uzyskać, w przypadku orzeźwienia wystarczy max. 5 minut, gdy chcemy się uspokoić i rozluźnić potrze-

bujemy do tego 15 minut.

Lecznicze dodatki do kąpieli

Borowiny, lecznicze sole do kąpieli, zioła i olejki to idealny sposób na regenerację skóry i zimową chandrę. Sole lecznicze są bogate w liczne pierwiastki, które są niezwykle cenne dla zdrowia i urody. Kąpiele z ich dodatkiem pozwolą nam z pewnością dłużej zachować zdrowy wygląd, dobre samopoczucie, a także przyspieszyć leczenie wielu chorób. Żeby wzmocnić działanie soli, dobrze jest przed kąpielą wyszorować ciało szczotką, by pobudzić cyrkulacje krwi. Sól bocheńska - to bromo jodowa sól działająca kompleksowo na cały organizm. Stosuje się ją przede wszystkim w różnego rodzaju schorzeniach reumatycznych, takich jak zapalenie stawów, mięśni lub ścięgien, a także przy chorobach kręgosłupa. Jest też bardzo pomocna w leczeniu wszelkich urazów, wspomaga ona również leczenie chorób natury ginekologicznej oraz dermatologicznej. Inhalacje natomiast wpływają pozytywnie na układ oddechowy. Sól iwonicka- pochodzi ze znanego uzdrowiska IwoniczZdrój. Bogata w minerały podobnie jak sól bocheńska działa kompleksowo zarówno na skórę, jak i też na cały organizm. Poprzez rozszerzenie

naczyń włosowatych spowodowane bodźcem cieplnym i składnikami mineralnymi powoduje przekrwienie skóry, narządów wewnętrznych i tkanek przyczyniając się do ich lepszego odżywienia i szybszego usuwania produktów przemiany materii. Wzmacnia procesy bakteriobójcze, likwiduje stany zapalne oraz wspomaga działanie układu odpornościowego. Jest również pomocna w leczeniu przewlekłych chorób dróg oddechowych. Poleca się ją także przy schorzeniach układu ruchu i nerwobólach. Sól epsom, zwana również solą gorzką, bogata w związki siarki i magnezu. Ma właściwości regenerujące i odtruwające, a ponadto działa przeciwzapalnie i odkażająco. Doskonale wpływa na układ ruchowy, wykazuje działanie przeciwbólowe mięśni oraz stawów. Siarka wspomaga oczyszczanie organizmu z metali ciężkich, magnez relaksuje i regeneruje. Ważne!

Wsypując sól do wanny, należy wcześniej przeczytać wskazówki na opakowaniu, w zależności od schorzenia dawkuje się je w różnych ilościach. Borowiny, to rodzaj ekstraktu z torfu, o specyficznych właściwościach fizykochemicznych, które powstały z obumarłej roślinności bagiennej. Zawierają mnóstwo związków organicznych m.in. kwasy i sole, cukry i peptydy, mikro


i makroelementy, które nadają im właściwości przeciwzapalne, ściągające i bakteriobójcze. Dodatkowo regenerują, wzmacniają i pielęgnują. Stosuje je się w chorobach reumatycznych i neurologicznych, przynoszą ulgę w urazach mięśni i stawów. Są świetnym antyoksydantem, działają przeciwzmarszczkowo i pomagają w walce z cellulitem. Do kąpieli wystarczy zaopatrzyć się w kostki borowinowe lub gotowe emulsje pozyskane z borowiny, które kupimy w aptece lub sklepach zielarskich. Zioła, odpowiednio dobrane i dodane do ciepłej wody mogą zdziałać cuda. Doskonale relaksują, inhalują i nawilżają skórę. By przygotować ziołową kąpiel, trzeba zaparzyć mocny i intensywny napar, który wlewamy bezpośrednio do kąpieli. Zioła mają korzystny wpływ na układ nerwowy oraz układ krążenia; poprawiają ukrwienie, rozluźniają mięśnie oraz łagodzą ból spowodowany napięciem. Podczas kąpieli ziołowych temperatura wody powinna mieć 34 -36 stopni, ponieważ wtedy w połączeniu ze składnikami aktywnymi następuje najlepszy efekt działania. Pod wpływem ciepłej wody rozszerzają się pory skóry, sprzyja to wchłanianiu substancji ziołowych w głąb ciała. Najlepsze do kąpieli będą zioła, które mają olejki eteryczne w swoim składzie. Oto kilka z nich: Chmiel – uspokaja i wycisza, działa przeciwbakteryjnie,

Krwawnik - zaleca się go przy problemach skórnych, działa odkażająco, Lawenda – zmniejsza wydzielanie gruczołów łojowych, pobudza rozwój nowych komórek naskórka, uspokaja, Lipa – głęboko oczyszcza, idealne lekarstwo na suchą skórę, działa napotnie, zalecana w przeziębieniach i gdy przemarzniemy w zimowe dni, Melisa – uspokaja i pomaga zasnąć, ma lekko cytrynowy zapach, który działa relaksująco, Mięta – stymuluje, pobudza, polecana jest do skóry ze skłonnością do wyprysków, działa ujędrniająco, Nagietek – pomocny jest przy kobiecych dolegliwościach, ma działanie przeciwgrzybicze, łagodzi stany zapalne skóry, likwiduje trądzik, Pokrzywa – odżywia, wzmacnia i oczyszcza, Rumianek – działa łagodząco na skórę i poprawia nastrój, Szałwia – jest dobra na obolałe mięśnie, zwłaszcza po treningu, ma działanie bakteriobójcze, Tymianek – polecany jest na kłopoty z drogami oddechowymi, zwiększa odporność organizmu, wygładza i regeneruje skórę. Olejki natłuszczające i olejki eteryczne, Olejki natłuszczające dodane do kąpieli pomogą odzyskać naturalną barierę skóry. Nie

pienią się, ale bardzo dobrze łagodzą podrażnienia i zmniejszają uczucie swędzenia, które towarzyszy suchej skórze. Dzięki starannie dobranym substancjom aktywnym skutecznie likwidują przyczyny i skutki suchości skóry. Długotrwale natłuszczają i nawilżają naskórek oraz ograniczają utratę wody. Niezastąpione zimową porą, gdy nasza skóra potrzebuje odżywienia. Bardzo często w swoim składzie zawierają kwasy omega, naturalne oleje roślinne, mocznik czy kwas hialuronowy. Olejki eteryczne- dodanie kilku kropli olejku zwiększa skuteczność kąpieli. Poprzez rozszerzone pory skóry i drogi oddechowe wnika on do organizmu.Wybieramy więc olejek eukaliptusowy i rozmarynowy, gdy chcemy się pobudzić, lawendowy i melisowy, gdy uspokoić. Olejek tymiankowy, gdy dopada nas infekcja lub pomarańczowy, który wprawi nas w dobry nastrój. Opracowała Elżbieta Typek



Piekne Pasje


Dekoracje dla najmłodszych muszą być ciekawe i interesujące. Te, które powstają z rąk Klaudii, oprócz tego, że wprawiają w zachwyt, są także kolorowe i naturalne. Po prostu stworzone z pasją! Łączą one w sobie zapach, kolor i kształt, które pobudzą każdego maluszka do prawidłowego rozwoju od pierwszych chwil jego życia. O tym, jak powstają i co było inspiracją do powstania firmy, opowie nam właśnie Klaudia, właścicielka firmy Balalu Baby. Ela Typek: Co Cię zainspirowało do stworzenia produktów dla dzieci? Klaudia Ingram: Od najmłodszych lat lubiłam tworzyć i projektować. Wszystkie artystyczne pasje rozwinęłam w czasach liceum plastycznego, a później pojawiła się jeszcze miłość do natury, dlatego zawodowo zajęłam się architekturą krajobrazu. Moje kreatywne zainteresowania oraz zamiłowanie do natury spowodowało, że postanowiłam je połączyć i stworzyć coś dla najmłodszych. Różnorodność dostępnych produktów na rynku jest ogromna, jednocześnie bardzo powtarzalna i nieprzywiązująca uwagi do szczegółów. Zamarzyło mi się, aby stworzyć coś niesztampowego, innego, przy tym naturalnego. Zauważyłam, że coraz więcej osób oczekując przyjścia na świat dziecka, przygotowuje się nie tylko


psychicznie czy kupując standardową wyprawkę. Chcemy stworzyć miejsce, w którym dziecko będzie czuło się bezpiecznie, a jednocześnie będzie miało bodźce do prawidłowego rozwoju już od pierwszych dni życia. Przygotowując kącik dla malucha, dbamy o odpowiednia kolorystykę wybieranych produktów, czy to pościeli, ubranek czy właśnie ewentualnych dekoracji.

gwiazdka pachnie, co wpływa niezwykle kojąco i uspokajająco, nie tylko na dzieci :) Kolorystyka moich produktów ma być nie tylko ładna, estetyczna, ale także tworzyć mniej lub bardziej dostrzegalne kontrasty, dzięki czemu

ET: Jakiego rodzaju są to dekoracje? Z czego je wykonujesz? KI: Balalu Baby, bo tak nazywa się moja marka, to produkty będące kreatywną dekoracją dziecięcą - między innymi chmurki zawieszki, karuzele, łapacze snów, zawieszki do wózka, a także obrazki czy plakaty. Wszystkie moje produktów wykonane są ręcznie z naturalnych materiałów, wypełnione miękkim i miłym w dotyku runem owczym oraz lawendą, dzięki czemu każda uszyta przeze mnie chmurka czy

stymuluje pierwszy, ważny organ dziecka, czyli wzrok. ET: Czyli to, co tworzysz to nie tylko zwykła dekoracja? KI: Wszystkie moje produkty tworzone są ręcznie, dbam

o to, aby estetyka ich wykonania była na jak najwyższym poziomie. Chciałam, aby moje produkty poza wyglądem miały w sobie dodatkową korzyść dla małych użytkowników. Dlatego idealnie sprawdzą się jako pierwsza zabawka, bo działają głównie na wzrok i węch dziecka. Dodatkowo zastosowanie naturalnych materiałów i co ważniejsze – naturalnego i pachnącego wypełnienia sprawia, że wszystkie dekoracje są zdrowe i bezpieczne dla środowiska i co za tym idzie dla dzieci. Jednym z moich głównych motywów przy projektowaniu i tworzeniu jest dążenie do propagowania przyjaznego środowisku sposobu życia i przekazywanie pasji do dobrego designu. ET: Jak wygląda proces tworzenia? KI: Większość pojedynczych elementów przygotuje już wcześniej. Wiem, z jakich kształtów czy kolorów korzystam na co dzień,


dlatego wybieram sobie dni poświęcone mniej twórczej pracy jak wycinanie, szycie czy malowanie elementów stałych typu drewniane obręcze. W taki sposób jest mi łatwiej pracować, bo dzięki temu mam spore możliwości później do komponowania i stworzenia docelowego produktu. Wybieram także elementy wykończeniowe jak koronki czy wstążki na obręczach lub do zawieszek do wózka. Bardzo dbam o szczegóły, a dzięki temu, że produkty wykonywane są ręcznie, mają niepowtarzalny charakter, nawet jeśli kolory czy kształty w poszczególnych egzemplarzach są podobne. Inaczej jest, gdy maluje.Tu po prostu muszę mieć dzień, w którym mam potrzebę na taką twórczość. Lubię ten moment, kiedy powstaje coś nowego, a później, kiedy mogę się tym podzielić z innymi.

ET: Co Ci daje największą satysfakcję z pracy? KI: Przede wszystkim odbiór mojej pracy przez ludzi. Czasem śmieję się, że moja marka jest bardzo komplementogen-

rękodzieła i designu zauważyłam, że wiele starszych dzieci chętnie bawi się wystawionymi karuzelami. Dla mnie to idealny dowód na to, że moja pasja i założenia, jakie przyjęłam przy tworzeniu produktów, są trafne i cieszą innych. Poza tym nie ukrywam, że praca pozwala mi się „wyżyć” kreatywnie, nie jest powtarzalna i codziennie przynosi nowe pomysły. ET: No właśnie, skąd bierzesz pomysły?

na. Wiele radości sprawiają mi miłe komentarze osób, które widzą moje produkty.Wiem też, że podobają się one dzieciom i nie mam na myśli tu tylko tych najmłodszych. Na przykład podczas targów

KI: Inspiruje mnie wszystko, ludzie, kształty, kolory, twórczość innych, zwłaszcza ta malarska. Czasem pomysł pojawia się dzięki zapotrzebowaniu na daną kolorystykę, niekiedy przez wzór materiału czy barwę motka wełny. Bardzo dużo daje również obserwacja natury, często to ona podsuwa nam najlepsze zestawienia kolorystyczne czy teksturowe.


ET: Czy chcesz skupić się tylko na dekoracjach dla dzieci, czy może pojawi się także coś dla dorosłych? KI: Odkąd zaczęłam wykonywać produkty dla dzieci, odkryłam jeszcze większą potrzebę tworzenia. Mam sporo pomysłów, zwłaszcza malarskich, które mogą być wykorzystane zarówno przez dzieci, jak i dorosłych. Lawenda, która jest składnikiem wypełnienia szytych przeze mnie elementów, także może być wykorzystana na sporo innych sposobów. Suszona jest niezwykle dekoracyjna, zwłaszcza w formie bukietów czy pojedynczych gałązek. W mojej głowie jest dużo myśli, będę się starać po kolei je realizować. ET: Czy masz jakieś inne pasje? KI: Bardzo interesuje mnie

sztuka, w szczególności architektura czasów średniowiecza. Uwielbiam zwiedzać i odkrywać nowe rzeczy. Cieszy mnie ogromnie, kiedy udaje mi się zobaczyć na żywo

z przyrodą, zarówno tą z widoczną ingerencją człowieka jak parki, skwery czy place, jak również bardziej naturalne. Spacer po lesie czy wyprawa w góry wyciszają i pozwalają na idealny wypoczynek. ET: Bardzo dziękuję Klaudii za interesujący wywiad, a wszystkich zainteresowanych zapraszamy do kontaktu przez strony internetowe. Wszystkie dekoracje, które wykonuje Klaudia znajdziemy : tu www. facebook. com/BalaluBaby/

eksponat czy budowlę, o której dużo czytałam, ale do tej pory widziałam tylko na zdjęciach. To bardzo inspirujące, kiedy przebywa się w miejscu, gdzie nowoczesność styka się z historią. Bardzo lubię też odwiedzać miejsca związane

i tu www. instagram.com/balalu_baby/ Oraz w sklepie pakamera. pl, wpisując w wyszukiwarkę nazwę BalaluBaby.




Dla naszych czytelników podajemy kupon rabatowy, do wykorzystania w sklepie internetowym www.sylveco.pl. Po wpisaniu hasła “silva” w pole kuponu rabatowego można zyskać 10% zniżki na zakupy.Ważność kuponu od 1 styczeń do 31 marzec 2020 roku.

SYLVECO Producent kosmetyków naturalnych Zakład produkcyjny: Łąka 260F, 36-004 Łąka tel. (17) 771 38 30, (17) 771 38 34 e-mail: biuro@sylveco.pl współpraca reklamowa: marketing@sylveco.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.