4 minute read

Foto z misiem

Na zdjęciu: Anna Jasińska z tatą

FOTO

Advertisement

Z MISIEM

Prawie w każdym albumie rodzinnym widnieje zdjęcie z białym misiem. To legenda Zakopanego! Fotografia z nim była niegdyś obowiązkową pamiątką spod Tatr. Każdy chciał ją mieć! Tradycja zachowała się zresztą do dziś.

Biały miś pojawił się w Zakopanem już w latach 20. XX w. i od tamtej pory jest symbolem miasta. Na początku miś usytuowany był na stelażu, potem fotograf go ożywił. Taka żywa maskotka dodawała miejscu dużo kolorytu.

Poznałyśmy kobietę, której pradziadek pracował jako kuśnierz na Krupówkach. Szył kożuchy, serdaki i uszył również strój misia. Prawdopodobnie był on pierwszym rzemieślnikiem, który wykonał to przebranie. Nasza rozmówczyni podzieliła się z nami fotografią z rodzinnego albumu z początku lat 20. XX w., pod którą widnieje podpis „czeladnicy i ich wyroby”. Przedstawia ono kuśnierzy i kilka osób w misiowych strojach. Strój misia był wykonany z białych owczych skór.

Nie jeden, a kilka!

Okazuje się, że misiów było więcej, nie tylko jeden. W przeszłości prawie każdy zakopiański zakład fotograficzny miał swojego własnego misia, często nawet kilka. Można go było spotkać na Gubałówce, na Kru-

Na górnym zdjęciu: Kazimierz Zając; na dolnym zdjęciu: Władysława Styrczula-Maśniak

AUTORKI

BARBARA CAILLOT, ALEKSANDRA KARKOWSKA

Założycielki Oficyny Wydawniczej Oryginały (2015 r.), autorki Na Giewont się patrzy, Marsz, marsz Batory. Kreatorki kulturalnych wydarzeń, z pasją popularyzujące zachowane w pamięci historie.

Na zdjęciu: Sebastian Króliszewski

pówkach czy przy Dolinie Kościeliskiej. Miś obecny był na odpustach i lokalnych zabawach – wszędzie tam, gdzie pojawiało się dużo ludzi. Dla fotografów był bowiem sposobem na przyciągnięcie klientów. Z jednej strony trochę śmieszny, z drugiej trochę romantyczny, a nawet… egzotyczny.

Po co robiono sobie zdjęcia z misiem? Dla wrażeń, śmiechu, zaskoczenia, ale też po to, by mieć cenną pamiątkę, która przetrwa przez pokolenia w rodzinnym albumie. Do zdjęć z misiem pozowali turyści i Górale. Dzieci i dorośli. Niemieccy żołnierze w czasie wojny też. Już przed wojną miś wyszedł poza Zakopane, lubił podróżować i mogliśmy go spotkać w całej Polsce, np. w Sopocie przy molo, w Łodzi, a nawet w Warszawie! Dawniej obok misia stał zawsze fotograf, bo wtedy nie każdy miał aparat fotograficzny. Zdjęcia odbierało się w zakładzie fotograficznym na drugi dzień, po ich wywołaniu albo były wysyłane na adres domowy turystów.

Dziś nad tradycją czuwa Pan Marek

Tradycja przetrwała do dziś. Niezmiennie na zakopiańskich Krupówkach spotkać można białego misia. To Pan Marek w skórze niedźwiedzia, który pozuje do zdjęć. Jak sam mówi, misiek zakopiański musi być prawdziwy! Musi umieć zagadać, pocieszyć, zabawić. Czasem musi być też przygotowany na zadania specjalne! Ktoś zechce, by złożył życzenia i przyśpiewał, ktoś inny przychodzi ze zdjęciem dziadków i chce dziś odwzorować fotografię. Mówi, że takie zdjęcie to rodzinna tradycja.

Przychodzą też do niego ludzie i mówią, że jako dzieci chcieli mieć zdjęcie z misiem, ale rodzice się na to nie zgodzili, bo na przykład nie mieli wówczas pieniędzy. Teraz, ci ludzie, już jako dorośli, robią sobie fotografię, o której zawsze marzyli. Czasem dziecko lub dorosły przytuli się do misia i nie chce go puścić. Dochodzi do wzruszających sytuacji.

Pan Marek ma poczucie humoru i potrafi rozmawiać z turystami, bo wcześniej przez wiele lat prowadził wyciąg narciarski i fiakrował. Uwielbia opowiadać góralskie historie i dowcipy. Jest idealnym, pełnym pasji misiem. Często nam powtarza, że to nie jest taka prosta sprawa być misiem. Pan Marek bardzo dba o swoje 3 misiowe skóry. Każda czysta, zadbana. Pan Marek wie wszystko o białym misiu. Godnie kontynuuje zakopiańską tradycję.

„Misiek zakopiański musi być prawdziwy! Musi umieć zagadać, pocieszyć, zabawić.”

Projekt „Foto z misiem”

Nasz projekt „Foto z misiem” jest adresowany do wszystkich grup wiekowych. Starszym da pretekst do wspomnień, młodszych zapozna z misiem-legendą. Jest to projekt międzypokoleniowy, czyli oparty na misji, zgodnie z jaką działamy od ponad 6 lat, prowadząc Oficynę Wydawniczą Oryginały.

W ramach projektu „Foto z misiem”, w 2022 r. planujemy wydanie albumu fotograficznego, plenerową wystawę fotograficzną, edukacyjne warsztaty dla

dzieci oraz interaktywne wydarzenia w przestrzeni publicznej. Dlatego zbieramy zdjęcia z białym misiem. Obecnie mamy ich już ponad 900! Wszystkie mają walory estetyczne, etnograficzne, artystyczne, społeczne, socjologiczne i historyczne.

Oprócz emocji, widać na nich architekturę i stroje, widać, jak zmieniał się krajobraz miejski, jak zmieniała się moda, a nawet, jak zmieniał się sposób pozowania. Zdjęcia te pokazują wspaniały obraz społeczny ostatnich 100 lat!

Dbajmy wspólnie o legendę białego misia!

A może ktoś z Państwa ma zdjęcie z białym misiem w swoim albumie rodzinnym? Prosimy o wysłanie zdjęć z misiem na adres: oryginaly@oryginaly.com.pl wraz z opisem, kto jest na fotografii, kiedy i gdzie (rok) została ona wykonana. Prosimy, piszcie również swoje historie związane z Waszą fotografią. Może macie jakieś wyjątkowe wspomnienie z białym misiem?

Wysłanie zdjęcia na powyższy adres mailowy oznacza zgodę na jego publikacje w ramach projektu „Foto z misiem”. Nadesłane fotografie będą umieszczone na: www.fotozmisiem.oryginaly.com.pl. Wybrane znajdą się w albumie i na wystawie!

Na górnym zdjęciu: Stanisława Chmiel | na prawym dolnym: Ela Miałkowska

This article is from: