6 minute read

Kto produkuje najwięcej gazu i ropy

TEKST WOJCIECH KONDRACIUK

Import ropy i gazu z Federacji Rosyjskiej stał się powodem do wstydu dla wielu krajów świata. Dylemat moralno-ekonomiczny spędza sen z powiek rządom, ale i zwykłym obywatelom. Chodzi o to, by odciąć Rosję od pieniędzy, które mogą posłużyć do finansowania działań wojennych – na samej tylko ropie naftowej Rosja zarobiła w zeszłym roku ponad 100 miliardów dolarów. Dodatkowo dostawy surowców z Rosji zaczęły stawać się niestabilne. Chodzi tu m.in. o odcięcie od rosyjskiego gazu Polski i Bułgarii, ale też uszkodzenia gazociągów we wschodniej Ukrainie. Oczy całego świata zwróciły się w kierunku innych naftowych potęg, które byłyby w stanie dostarczyć bezcenne surowce. W tym artykule przyjrzymy się największym producentom ropy i gazu, a jednocześnie odpowiemy sobie na pytanie o to, kto mógłby pomóc Polsce i innym krajom Europy zdywersyfikować gospodarkę paliwową.

SYTUACJA W POLSCE W ciągu ostatnich 20 lat import surowców energetycznych do Polski znacząco wzrósł – na zakup węgla, ropy i gazu wydaliśmy w tym czasie ponad bilion złotych. Zdecydowana większość tych pieniędzy, a dokładniej 733 miliardy złotych, trafiły do Rosji. Aż 87% zakupionej w tym czasie ropy naftowej pochodziło właśnie z tego kraju. Z pozostałymi paliwami jest tylko nieznacznie lepiej: średnia wynosi 72% gazu ziemnego oraz 62% węgla kamiennego. Na szczęście ten problem został w porę dostrzeżony i dziś te liczby są wyraźnie niższe. Polska była jednym z tych krajów Europy, które najlepiej przygotowały się na potencjalne problemy. A te problemy już nadeszły – spodziewaliśmy się ich, a mimo to okazały się dla nas zaskoczeniem.

W roku 2021 kupiliśmy od Rosji ponad 20 milionów ton ropy, co stanowiło około 64% całego importu tego surowca. Według raportu Państwowej Służby Geologicznej 31 grudnia 2019 roku w Polsce istniało 87 złóż ropy naftowej i 305 złóż gazu ziemnego. W tym samym roku wydobycie ropy wyniosło ponad 900 tysięcy ton, zaś wydobycie gazu od lat oscyluje w granicach 5 miliardów metrów sześciennych. Polski gaz zaspokaja około 25% krajowego zapotrzebowania na ten surowiec. W przypadku ropy nasza samowystarczalność to jedyne 4%. Biorąc pod uwagę nasze wydobycie gazu, będący w trakcie budowy gazociąg Baltic Pipe oraz funkcjonujący gazoport w Świnoujściu, możemy powiedzieć, że zakręcony przez Gazprom kurek nie jest dla nas dużym problemem. Rosyjska ropa wciąż jednak płynie do polskich rafinerii i raczej nic się w tej kwestii nie zmieni. Długoterminowe umowy mogą zostać rozwiązane tylko wskutek nałożenia odpowiednich sankcji. Gdy do tego dojdzie, będziemy musieli bardzo szybko znaleźć alternatywne kierunki dostaw, które będą obsługiwane najprawdopodobniej przez transport morski. Na szczęście to w dużej mierze już się wydarzyło. W ciągu ostatnich 3 lat Orlen zacieśnił współpracę z koncernem Saudi Aramco, pozyskał nowych partnerów w Afryce, a także podpisał pierwszy kontrakt na dostawy ropy ze Stanami Zjednoczonymi. Sytuacja w tym kraju jest jednak dynamiczna. Podpisanie kolejnego kontraktu z Amerykanami może być utrudnione lub bardziej kosztowne.

Własne wydobycie USA jest w stanie zaspokoić wewnętrzne zapotrzebowanie. Import i eksport surowców energetycznych w Stanach był praktycznie równoważny – to była tylko kwestia finansów. Dlatego właśnie administracja Joe Bidena zdołała tak szybko nałożyć embargo na rosyjskie paliwa. Czy to oznacza, że teraz Stany Zjednoczone nie będą mogły sprzedać nam gazu, który dotychczas trafiał do świnoujskiego gazoportu? Na szczęście nie. USA podtrzymują swoje zobowiązania wobec Polski i innych krajów, które wyraziły zainteresowanie zakupem amerykańskiego gazu.

NAJWIĘKSI PRODUCENCI Od kilku lat to właśnie Stany Zjednoczone są największym producentem ropy naftowej na świecie. Kolejne miejsca zajmują Arabia Saudyjska, Rosja, Chiny, Kanada i Irak. Jeśli chodzi o gaz ziemny, światowa czołówka prezentuje się następująco: Stany Zjednoczone, Rosja, Iran, Katar, Chiny i Kanada. Prawdopodobnie do czołówki wsunie się niedługo także Arabia Saudyjska, w której odkryto niedawno pięć potężnych złóż gazu. Przy zwiększonym popycie ich eksploatacja z pewnością będzie opłacalna. W niektórych krajach gaz jest niestety

bezproduktywnie spalany i zanieczyszcza atmosferę. Dzieje się tak szczególnie w tych miejscach, w których nie opłaca się budować infrastruktury do jego przechwytywania i przesyłu. Są to nie tylko kraje słabo rozwinięte, jak Algieria i Nigeria, ale też np. USA, Irak i Rosja (wschodnia Syberia).

Jednak wysokie wydobycie nie zawsze idzie w parze z wysokim eksportem – a to właśnie eksporterzy ropy i gazu są podmiotami, które mogą wyrwać kraje Europy z uzależnienia od rosyjskich surowców. W przypadku ropy prym wiodą kolejno Arabia Saudyjska, Rosja, Irak, Stany Zjednoczone, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kanada. Te kraje są w stanie zwiększyć swoje wydobycie, by pomóc zastąpić ropę z Rosji i przy okazji zwiększyć wpływy do swoich budżetów. Nieco trudniej będzie zastąpić rosyjski gaz, ponieważ to Rosja jest jego największym producentem i eksporterem. Na kolejnych pozycjach znajdziemy Stany Zjednoczone, Katar, Norwegię, Australię, Kanadę, Niemcy i Holandię. Dwa ostatnie kraje są tu sporym zaskoczeniem, ponieważ pomimo własnego dużego wydobycia importują najwięcej surowców energetycznych z Rosji.

Wśród ciekawych kierunków importu ropy warto wymienić także kraje Afryki i Ameryki Południowej, w tym Kolumbię, która stara się rozwijać ten sektor przemysłu, oraz nowego gracza na giełdzie ropy – Gujanę. Ten maleńki południowoamerykański kraj w ciągu zaledwie 3 ostatnich lat zwiększył swój eksport 357 razy – z 8,2 miliona do 2,93 miliarda dolarów rocznie. W tym roku Gujana planuje dodatkowo potroić wydobycie ropy. Gujana znajduje się w pierwszej dwudziestce najzasobniejszych w ropę państw świata.

POWRACAJĄCY GRACZE Wojna w Ukrainie jest w pewnym sensie olbrzymim darem losu dla Wenezueli, która posiada największe rezerwy ropy naftowej na świecie – to aż 304 miliardy baryłek, które rząd w Caracas z chęcią wymieniłby na dolary. To prawie 20% światowych rezerw ropy. Mało kto pamięta, że Wenezuela była niegdyś jednym z najbogatszych krajów świata – właśnie dzięki ogromnemu eksportowi ropy. Fatalna polityka wewnętrzna doprowadziła nie tylko do potwornego kryzysu gospodarczego, ale też nałożenia embarga na ropę z Wenezueli w roku 2017. Bezpośrednią przyczyną blokady były manipulacje przy wynikach wyborów parlamentarnych na korzyść partii urzędującego do dziś Nicolása Maduro. W latach 90. USA kupowały od Wenezueli niemal całą eksportowaną przez ten kraj ropę. Obecnie jej wydobycie to zaledwie 700 tysięcy baryłek dziennie, czyli 25% wartości z najlepszych lat wenezuelskiej prosperity. Niestety, nawet przywrócenie maksymalnej mocy produkcyjnej nie będzie w stanie zastąpić ropy, którą Stany importowały z Rosji.

Dlatego właśnie rząd USA łaskawszym okiem spogląda na Iran, na który nałożono embargo w roku 2018. Trwają negocjacje mające na celu wypracowanie nowego porozumienia nuklearnego. Iran będzie mógł znów eksportować ropę i gaz, jeśli zgodzi się na zmniejszenie swojego arsenału broni atomowej. Przed nałożeniem embarga Iran wytwarzał prawie 4 miliony baryłek ropy dziennie, a jego rezerwy są szacowane na 157 miliardów baryłek. To wielka szansa na powrót Iranu do pierwszej ligi i odbudowanie jego gospodarki. Wszystko wskazuje na to, że to porozumienie dojdzie do skutku i być może tym razem będzie przestrzegane. ⚫

Przeciwpożarowe przegrody biurowe: Alufire Neo FR+

Rw do 53dB

Izolacyjność akustyczna

Alufire Neo FR+ Line to system dwuszybowych przeszklonych ścian przeciwpożarowych o wysokich parametrach izolacyjności akustycznej. Został opracowany w odpowiedzi na obowiązujące przepisy pożarowe oraz w przekonaniu, że każda ze ścian w nowoczesnym biurze może spełniać te wymogi, zachowując elegancki i minimalistyczny wygląd.

Mała wysokość profilu (35 mm) gwarantuje lekkość i estetykę, ale przede wszystkim spójność z pozostałymi produktami rodziny Alufire Neo. W zależności od użytego rodzaju szkła ściany mogą posiadać odporność ogniową w zakresie od EI 15 do EI 60. Konieczność stosowania szkła przeciwpożarowego nie oznacza jednak rezygnacji z parametrów akustycznych – wszystkie warianty szklenia w systemie Alufire Neo FR+ Line zostały poddane badaniom laboratoryjnym, które potwierdziły wysokie parametry izolacyjności akustycznej.

This article is from: