
8 minute read
Listy ostatecznej zagłady
from PULS 9/476
by mobotran

Wielka Brytania powierzy ł a zadanie atomowego odstraszania tylko jednemu rodzajowi broni – okrętom podwodnym. Cztery jednostki przenosz ą ce pociski z głowicami jądrowymi mają na pokładzie sejfy, w których znajduje si ę niezwyk ł y list.
Advertisement
Dowódca okrę tu mo ż e go przeczyta ć tylko w bardzo wyj ą tkowych okoliczno ściach.
BBC Radio 4 to drugi pod wzgl ę dem popularności kanał radiowy w Wielkiej Brytanii. Radio 4 nadaje na falach długich o cz ę stotliwo ś ci 198 kHz, co zapewnia mu słyszalność wiele tysięcy kilometrów od nadajników.
Jak przystało na publicznego nadawcę, jego ramówkę wypełniają informacje, publicystyka czy programy naukowe i dokumentalne.
Radio 4 ma jednak równie ż inn ą rol ę Jeśli zamilknie na dłużej niż 4 godziny, dla dowódcy jednego z brytyjskich, atomowych okrętów podwodnych będzie to –wraz z kilkoma innymi przes ł ankami –sygnał, by udać się do okrętowego sejfu i wyciągnąć z niego nietypowy dokument: list napisany odręcznie przez aktualnego premiera.
To instrukcje na wypadek zagłady Wielkiej Brytanii.
Dead hand (ang. martwa ręka) to nazwa mechanizmu będącego jednym z elementów atomowego odstraszania.
W czasie zimnej wojny dwa dominujące mocarstwa – Zwi ą zek Radziecki i Stany Zjednoczone – za sprawą broni atomowej zagwarantowały sobie w przypadku wojny wzajemne zniszczenie.
Aby mieć pewność, że ewentualny atak atomowy przeciwnika nie pozostanie bez odpowiedzi, opracowano rozwi ą zania pozwalaj ą ce na uderzenie odwetowe nawet wówczas, gdy przy życiu nie pozostanie nikt, kto mógłby podjąć taką decyzję
W przypadku ZSRR system ten nosi ł nazwę Perymetr i bazował na rakiecie, w której zamiast głowicy bojowej umieszczono nadajnik.
Po odpaleniu rakieta wznosz ą c si ę ma nadać sygnał, którego odebranie zainicjuje wykonanie za ł o ż onego wcze ś niej, atomowego ataku. System o zbliżonym działaniu istnieje – prawdopodobnie, bo oficjalnie nie zostało to potwierdzone – również w Stanach Zjednoczonych.
Wielka Brytania podeszła do tej kwestii w nieco odmienny sposób. Jej nuklearne odstraszanie również zawiera rozwiązanie, zbliżone do "martwej ręki", jednak w tym przypadku wykonawc ą ostatniej decyzji najwyższych władz państwa nie jest automat, ale człowiek upoważniony do przeczytania Listu ostatecznego.
Czyli dowódca jednego z czterech atomowych okrętów podwodnych, mających na pok ł adzie pociski z g ł owicami jądrowymi.
HMS "Vanguard", "Victorious", "Vigilant" i "Vengeance" to atomowe okrę ty podwodne nale żą ce do typu, któremu nazwy użyczył pierwszy z nich.

Vanguardy wesz ł y do s ł u ż by w latach 1993-1999, odsy ł aj ą c na zas ł u ż on ą emeryturę czterech poprzedników typu Resolution. Dlaczego czterech?
Liczba jest nieprzypadkowa: chcąc mieć stale na patrolu jeden okręt, trzeba mieć ich trzy. Jeden wykonuje patrol, drugi odtwarza gotowość po powrocie z patrolu, a trzeci przechodzi w tym czasie ró ż ne remonty i naprawy.
Czwarty okrę t gwarantuje zachowanie ci ą g ł o ś ci w razie jakiego ś nieprzewidzianego wypadku – jak choćby promieniotwórczy wyciek z 2012 roku, po którym "Vanguard" tra fi ł na 7 lat do stoczni remontowej, gdzie niefrasobliwi stoczniowcy naprawili chłodzenie reaktora za pomocą szybkoschnącego kleju.
Założenie, że w każdej chwili co najmniej jeden z vanguardów jest na patrolu, ukryty gdzieś w głębinach oceanu, stanowi filar brytyjskiego (a tak ż e francuskiego, z okrętami typu Le Triomphant) odstraszania atomowego.
Każdy z mierzących 150 metrów długości i wypierających 15 tys. ton okrętów może mie ć na pok ł adzie do 16 mi ę dzykontynentalnych pocisków balistycznych Trident.
To wielkie, mierzące 13,5 metra długości i ważące 59 ton pociski. Mogą sięgnąć celu odległego nawet o 12 tys. km, a dokładność trafienia (CEP) to imponujące 90 metrów. Do pocisku można włożyć kilka róż- nych głowic – najsilniejsza z nich ma moc
475 kt.
Ale ską d kapitan okrę tu podwodnego ma wiedzieć, że właśnie nadeszła chwila, by zrobił to, do czego szkolił się przez całe życie?
W teorii odpalenie pocisków atomowych jest wynikiem wydania takiego rozkazu przez przełożonego.
Ale co ma zrobi ć dowódca atomowego okrętu podwodnego, gdy zarówno premier wielkiej Brytanii, jak i wyznaczony przez niego zast ę pca nie ż yj ą ? I ską d w ogóle będzie o tym wiedział?
Właśnie temu zadaniu – po spełnieniu licznych innych, dodatkowych warunkówsłuży kanał BBC Radio 4.
Gdy zamilknie dowództwo, urwie się łącz no ść z w ł asnymi jednostkami i samotny okręt bezskutecznie będzie oczekiwał na rozkazy, ostatnim etapem potwierdzenia, ż e Wielką Brytani ę spotka ł a zag ł ada, ma być nasłuchiwanie czwartego kanału BBC.
Je ś li przez cisz ę w eterze przez cztery godziny nie przebije si ę publiczny nadawca, dowódca okrę tu ma obowi ą zek odczytać List ostateczny.
Dokument powstaje na samym początku urz ę dowania premiera – po audiencji u króla i po spotkaniu z szefem Sztabu Obrony, który zaznajamia polityka z możliwościami pocisków Trident.
90 lat KONGRESU POLONII KANADYJSKIEJ

W tym roku Kongres Polonii Kanadyjskiej obchodzi swoje 90 - lecie dzialalności. O sprawy ważne i bardzo ważne pytamy Prezesa Zarządu Głównego Kongresu Polonii Kanadyjskiej (pe ł niacego drug ą kadencj ę ) Pana Janusza Tomczaka.
Puls : Jakie są kluczowe inicjatywy i programy, nad którymi obecnie pracuje Kongres Polonii Kanadyjskiej, aby wspierać polską społeczność w Kanadzie?
Prezes Janusz Tomczak : Kongres Polonii Kanadyjskiej, to organizacja działająca na rzecz polskiej społeczności w Kanadzie. Misją jest integrowanie i reprezentowanie Polaków mieszkających w Kanadzie, a także ochrona i promocja polskiej kultury oraz naszego dziedzictwa. Już od samego początku mojej pierwszej kadencji (2018) ściśle współpracuję z okregowymi zarządami KPK, pogłębiając tym samym dobry wizerunek naszej organizacji wśród społeczeństw kanadyjskiego i polskiego, jak i Rządow obu tych państw. Do kluczowych inicjatyw i programów, nad którymi obecnie pracujemy należy Future Directions, który stara się wyznaczyć kierunek działalności KPK na następne 5-10 lat. Takim celem jest między innymi Polish Heritage Trail, który ma za zadanie wirtualnie połączyć ośrodki polonijne, działające na terenie całej Kanady od Atlantyku do Pacyfiku. W tym roku obchodzimy też dwa główne wydarzenia – 90 lecie KPK oraz 550 rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika, nad którą oficjalnie objęliśmy patronat.
Puls : W jaki sposób KPK angażuje się w dialog z przedstawicielami wszelkich organizacji i instytucji, podejmuj ą c działania na rzecz interesów Polonii?
Prezes Janusz Tomczak : Naszą wspólną i najważniejszą sprawą jest język polski, kultura i dziedzictwo narodowe. W mojej ocenie absolutnie bezdyskusyjne i na pierwszym miejscu, dlatego wspieramy działalność polskich szkół, harcerstwa oraz wszelkich organizacji polonijnych. Stanowią one bazę zajmującą się propagowaniem i szerzeniem treści dotyczących naszych polskich tradycji oraz naszej kultury, co z kolei wpływa na kształtowanie tożsamości narodowej u przyszłych pokoleń polonii kanadyjskiej.
Jako Zarząd Główny KPK budujemy i pogłębiamy nasze relacje wewnątrzorganizacyjne, relacje z organizacjami członkowskimi oraz niezrzeszoną Polonią mieszkającą w Ka- nadzie. Jesteśmy otwarci na wszelkie kontakty, a dotrzeć do nas można poprzez szeroko pojętą dzialałność medialną (Facebook, Instagram, You Tube, Linkein). Od dwóch lat wydajemy też biuletyn informacyjny.

Puls : Czy może Pan podać przykłady udanych partnerstw i współpracy, jakie KPK nawiązuje, aby realizować swoją misję i cele?
Prezes Janusz Tomczak : Oczywiscie KPK nawiązał i wciąż nawiązuje współpracę z różnymi organizacjami i instytucjami. Należą do nich między innymi Polskie Placówki Konsularne i Ambasady, wszelkiego rodzaju fundacje i organizacje – przykłady można mnożyć. Potwierdzeniem tego jest współpraca ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego w Kanadzie, a jej celem przybliżanie młodzieży naszej pracy jako Kongresu. Jednym z priorytetów jest dobre przygotowanie następnego pokolenia, które to naturalnie przejmując schedę poprowadzi kolejne w przyszłość. Tym samym chcemy przygotować tzw. liderów – młodzież szkół średnich i wyższych, aby nie bali się wyzwań związanych z naszą obecnością w Kanadzie. Naszą intencją jest mobilizowanie wszystkich członków Polonii do brania czynnego udziału w życiu politycznym Kanady, ale też do brania czynnego udziału w projektach oferowanych przez KPK, a także wszelkie organizacje członkowskie. Tym samym chciałbym bardzo podziękować Polonii, organizacjom tym zrzeszonym i niezrzeszonym, za wszelkie poparcie i zaangażowanie w nasze polskie sprawy. Zapraszam całą Polonię do wzięcia udziału w Paradzie Konstytucji 3 Maja, która odbędzie się w samym sercu Toronto (szczegóły na plakacie), a także na Bal z okazji 90 - lecia działalności Kongresu Polonii Kanadyjskiej.
Puls: Dziękujemy bardzo za rozmowę życząc sukcesów oraz co najmniej następnych 90 lat !

Nasza przyszłość zależy od stanu naszego mózgu!
Alicja Maria i Janusz Toboła
Przecież słyszę !!! To dlaczego nie rozumiem ?
Codziennie jesteśmy „bombardowani„ setkami nowych informacji (przeważnie niezbyt pozytywnymi ) ze wszystkich, obecnych w naszym życiu, środków przekazu. Starając się zachować, tak zwaną, „ higienę umysłową „ nauczyliśmy się ignorować znakomitą większość z nich . Niestety w tej masie informacji, z jaką przychodzi nam się mierzyć każdego dnia, zawarte też są te istotne dla naszej przyszłości, naszego zdrowia, naszego bytu. Większość z nas nie ma czasu na to aby zastanowić się nad tym co zrobić aby nasza przyszłość, o którą zabiegamy każdego dnia, była jak najlepsza. Zazwyczaj stawiamy sobie cele, które nie są umieszczone w zbyt odległej przyszłości a w dodatku dotyczą zwykle dóbr materialnych. Niektórzy z nas, zwłaszcza doświadczeni ciężkimi chorobami w swoim otoczeniu lub rodzinie, przykładają także coraz większą wagę do zdrowego odżywiania i używania dodatków witaminowych i mineralnych w swojej diecie. Bardzo niewielka grupa ludzi ma tak naprawdę czas aby zastanowić się nad tym co możemy zrobić aby zapewnić sobie nie tylko dobrą formę fizyczną, ale także dobrą formę umysłową. Będąc zagorzałymi zwolennikami zdrowego odżywiania i wszelkich sposobów na utrzymanie dobrej formy fizycznej, tym artykułem pragniemy zwrócić Państwa uwagę na znaczenie utrzymania dobrej formy umysłowej. Szczególnie jednak, chcemy zwrócić państwa uwagę na rolę słuchu jako podstawowego czynnika w utrzymaniu dobrej formy umysłowej i sprawności naszego mózgu.
Nawet nieduża utrata słuchu może spowodować zmiany w pracy naszego mózgu. Utrata słuchu, nawet nie na tyle duża aby została zauważona przez najbliższych, ale trwająca przez wiele lat, jako na przykład pozostałość zapalenia uszu, urazu lub spowodowana innymi czynnikami ( wada genetyczna) , powoduje trudno odwracalną utratę rozumienia mowy.
Ostatnio bardzo często spotykamy osoby borykające się z problemem rozumienia mowy mimo, że sama utrata słuchu nie jest aż tak duża.
Proces utraty rozumienia mowy zachodzi w naszym mózgu w sytuacji, gdy ilość bodźców słuchowych jest znacznie ograniczona. Utrata słuchu, w obszarze samych wysokich częstotliwości dźwięku, ma zasadniczy wpływ na docelową utratę rozumienia mowy. Proces ten przebiega w tempie do 5 % rocznie i można jego obecność potwierdzić poprzez jedno z wielu badań słuchu. Proszę sobie wyobrazić zdziwienie i jednocześnie ulgę badanej osoby gdy jej własne podejrzenia dotyczące stanu słuchu, znajdują potwierdzenie w wynikach badań
W audiologii funkcjonuje pojęcie "lazy brain". Dotyczy ono specyficznego stanu, gdy nasz mózg przestaje starać się zrozumieć co mówią do nas inni, w sytuacji, gdy poziom naszego słuchu ulega osłabieniu, nawet już do poziomu „mild„. Zjawisko wpływu utraty słuchu na rozumienie mowy zostało już gruntownie przebadane i udowodnione a wiele prac jak na przykład „ Audiological Correlates of Speech Understanding Deficits in Elderly Listeners with Mild -to-Moderate Hearing Loss.” autorstwa czterech znanych uczonych, potwierdza go w całej rozciągłości. Co ciekawe, w ramach badań opisanych w tej pracy, udowodniono, że utrata rozumienia mowy następuje tak samo u dorosłej częścipopulacji jak też u młodzieży, włączając w to dzieci. Jeżeli zauważycie państwo u siebie problemy ze zrozumieniem mowy, w tak zwanym "typical environmental background noise – 65 dB", to znak , że dobrze byłoby pomyśleć o badaniu słuchu aby stwierdzić przyczynę lub zastanowić się nad sposobami odzyskania dobrego rozumienia.
Niestety bardzo często mamy do czynienie z osobami, które przychodzą do nas o co najmniej parę lat za późno i są bardzo zdziwione, że, nawet z naszą pomocą, proces odzyskania w dużej części utraconego rozumienia mowy jest bardzo trudny i długotrwały lub nawet niemożliwy. Prosimy pamiętać , że słuch jest tylko jednym ze sposobów dostarczania bodźców niezbędnych do prawidłowej pracy naszego mózgu.
Tracenie rozumienia mowy to proces mający miejsce w ośrodku rozumienia bodźców słuchowych w naszym mózgu i jest powiązanym z naszym ~dokończeniena str.
