Krzysztof Wons SDS
Cała
piękna
Lectio divina z Maryją
Wydawnictwo SALWATOR
Kraków
Redakcja Magdalena Mnikowska Korekta Agnieszka Ćwieląg-Pieculewicz Projekt okładki Artur Falkowski Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Artur Falkowski Zdjęcie na okładce Fotolia.com: © ElenaMirage Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał
© 2017 Wydawnictwo SALWATOR
ISBN 978-83-7580-573-4
Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 260 60 80 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com
Cóż wiesz o pięknem?... ...Kształtem jest miłości C.K. Norwid
mojej Mamie, od której uczę się wiary
Od Autora
Grecki mistyk żyjący pod koniec V wieku – Pseudo-Dionizy Areopagita – kołysał w duszy modlitwę: „Pragnę, aby Twoja «ikona», Matko Boża, odbijała się stale w zwierciadle duszy i zachowała ją czystą aż po kraniec wieków. Podnoś pochylonych ku ziemi i daj nadzieję tym, którzy uznają i naśladują wieczny wzór piękna”1. …A może tę modlitwę podyktował Dionizemu Józef z Nazaretu? – przebiegła myśl przez moją duszę. To jedynie „duchowa imaginacja”, by powiedzieć: któż spośród ludzi, bardziej z bliska i głębiej od Józefa, poznał piękno duszy Miriam z Nazaretu? Józef „cały sprawiedliwy” poznał Miriam „całą piękną”. „Podobny poznaje podobnego”. Moglibyśmy go zapytać o Nią. Dużo by nam powiedział. Wiemy jednak, że on kocha milczenie. Nie powiedział w Ewangelii ani słowa. Chętnie pozostawał w cieniu Jezusa i Jego Matki. Pozwólmy więc Józefowi milczeć, usunąć się na bok, zniknąć bezszelestnie w naszych rozważaniach, tak jak zniknął niezauważalnie z kart Ewangelii. Poprośmy go jednak o duchoCyt. za: G. Ravasi, Oblicza Maryi w Biblii, przeł. B. Żurowska, Wydawnictwo SALWATOR, Kraków 2010, s. 7. 1
–7–
we towarzyszenie w lekturze świętych Pism, w których odsłaniać się będzie piękne oblicze jego dziewiczej Małżonki. Wróćmy jeszcze na chwilę do modlitwy Pseudo-Dionizego. Jego duszę musiało wypełniać głębokie przeżycie. Kontemplował oblicze Maryi i widział, że jest cała piękna. Piękno Maryi podnosiło pochylonego ku ziemi Dionizego i podtrzymywało jego nadzieję, że także w swojej duszy ujrzy jak w zwierciadle „wieczny wzór piękna”. Z jego modlitwy wynika, że im dłużej wpatrywał się w ikonę Matki Boga, tym bardziej czuł się pociągany, nie tyle przez Nią samą, ile przez Boskie piękno, którym promieniowała. Chciał, aby „wieczny wzór piękna”, który w Niej się odbijał, naśladowany był „aż po kraniec wieków”. Tęsknił za wiecznym pięknem aż do bólu duszy. Słyszę tę tęsknotę w każdym słowie przywołanej modlitwy. Wierzył mocno, że jeśli piękno Matki Boga odbije się w jego duszy, wówczas zachowa ją czystą. Dionizy modlił się do Maryi także za nas, aby podnosiła nas, ilekroć jesteśmy pochyleni ku ziemi, i aby wlewała w nasze serca nadzieję na spotkanie ze Stwórcą, który ukształtował Ją na swój obraz i podobieństwo – stworzył całą piękną. Maryja, Cała Piękna, przypomina nam, że piękno jest powołaniem. Greckie słowo na określenie piękna – kalon, swoim dźwiękiem jak echo przywołuje czasownik kalein, co znaczy: „powołać”, „być powołanym”. Istnieje nierozerwalny związek między pięknem a powołaniem. Jesteśmy, podobnie jak Maryja, powołani, aby być piękni, nie trochę, nie częściowo. Cali piękni! Ojciec wybrał nas w Synu –8–
przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem (por. Ef 1, 4). Wiara podpowiada nam, że Maryja od początku była i jest cała piękna. Co chcemy jednak powiedzieć, kiedy mówimy o Niej, że jest cała piękna? Skąd czerpiemy to przekonanie? Czy nie jest to jedynie nasza pobożna insynuacja, wymysł naszej maryjnej religijności, wytwór ckliwego sentymentalizmu? Może to tylko wysublimowana projekcja naszych religijnych emocji? Tytuł Cała Piękna nie jest dewocyjnym pomysłem. Nie wytworzyła go ludzka pobożność. Ma korzenie głęboko biblijne. Jest tytułem z Bożego natchnienia. Wyrósł z głębi stronic Pisma Świętego. Głębia Pism przyzywa głębię Jej piękna. Musimy więc szukać znaczenia Jej piękna w Biblii. Tylko tam je znajdziemy. Tylko Biblia może nam odpowiedzieć na pytanie: co to znaczy, że Maryja jest cała piękna? I skąd pochodzi Jej piękno? Biblia, gdy ją czytamy, odsłania nam stopniowo piękno Maryi, podobnie jak odsłania się ikona w trakcie pisania. Słowo Boga jest jak lustro, w którym możemy zobaczyć naszą „wewnętrzną twarz” – powiedziałby do nas Grzegorz Wielki. W Słowie jak w lustrze możemy zobaczyć także Jej piękne oblicze, które podnosi nas, gdy zmizerowani pochylamy twarz ku ziemi. Przywraca nadzieję, gdy już się sobie nie podobamy, nie potrafimy patrzeć dobrze na siebie, gdy już nie wierzymy, że Bóg ukrył w nas cząstkę swego Boskiego piękna. Podarował nam Maryję, aby Jej piękno podnosiło nas i wlewało w duszę nadzieję, że także w nas może się odsłonić „wieczny wzór piękna”.
Rozdział trzeci
Słuchająca
Łk 1, 26-29 26 W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, 27 do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. 28 Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą”. 29 Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie.
Na początku rozważań poprosiliśmy Ducha Świętego, aby odsłaniał nam wewnętrzne piękno Maryi, gdy piszemy Jej ikonę. Zna je tylko On – Jej Boski Oblubieniec. Jej Ikonograf. Możemy odkrywać tajemnicę Jej piękna, ponieważ Duch Święty odsłania nam ją w Biblii. Najpierw odsłania nam piękno Miriam słuchającej. Jej piękno emanuje z zasłuchania. Miriam z Nazaretu jest cała piękna, ponieważ jest cała zasłuchana w Boga. Słuchanie Boga czyni Ją piękną, gdyż słuchanie jest pierwszym aktem miłości. „Cóż wiesz o pięknem? (…) Kształtem jest miłości” (C.K. Norwid).
– 67 –
Zadomowiona w Słowie W komentarzu do Księgi Wyjścia, w Midraszu Raba, czytamy, że na górze Synaj Bóg przekazał Torę najpierw kobietom, a potem dopiero mężczyznom, ponieważ kobiety są bardziej uważne w zachowywaniu przykazań. Dlatego im też powierzano wychowanie religijne dzieci. W Talmudzie znajdujemy stanowczy nakaz: „Człowiek ma obowiązek wyuczyć córkę Tory”. Niektórzy późniejsi komentatorzy interpretowali to jako nakaz studiowania Tory przez kobiety. Rzeczywistość jednak przedstawiała się zgoła odmiennie. W innym traktacie talmudycznym czytamy słowa Rabbiego Eliezera: „Kto uczy swą córkę Tory, to tak jakby uczył ją tiflut”. Tiflut znaczy „nieskromność” albo „nieprzyzwoitość”. Tak więc uczyć dziewczynę Tory graniczy z nieprzyzwoitością. Jeszcze inny z rabinów stwierdził radykalnie: „Niech słowa Tory rzucone zostaną raczej na pastwę ognia, niżby miały być przekazane niewiastom”54. Uważano, że kobiecie nie jest potrzebna wiedza, bo jej przeznaczeniem jest wyjść za mąż, podobać się mężowi, a Bogu i tak się spodoba55. W judaistycznej społeczności ideałem kobiety żydowskiej była niewiasta skromna, cicha, milcząca, pracowita, posłuszna mężowi, dbająca o rodzinę, wypełniająca zaleA. Grupińska, Najtrudniej jest spotkać Lilit: opowieści chasydek, Twój Styl, Warszawa 2000, s. 150. 55 R. Renz, Wychowanie w rodzinie żydowskiej, w: Rola mniejszości narodowych w kulturze i oświacie polskiej w latach 1700-1939, red. A. Bilewicz, S. Walasek, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, s. 250. 54
– 68 –
cania religijne, z których znaczna część dotyczyła prowadzenia domu. Miała być dobrą gospodynią, tak aby stworzyć mężowi warunki do poświęcenia się studiowaniu Tory i Talmudu56. Status społeczny i religijny kobiet mocno się zmienił po niewoli babilońskiej, kiedy Żydzi wrócili do Kanaanu. Powstało państwo kapłańskie, przeprowadzono reformy społeczno-religijne. Kobiety zostały odsunięte od kultu. Nie miały obowiązku chodzić do świątyni i się modlić. Ich rola została ograniczona do roli matki i żony, a pozycja społeczna spadła. Nie liczono się z ich zdaniem na forum publicum, nie miały wpływu na kult, religię, prawo. Życie kobiet toczyło się głównie w domu i w obrębie najbliższego sąsiedztwa. W czasach Maryi kobiety żydowskie nie mogły czytać publicznie Tory. Nie pobierały nauk. Tym bardziej zadziwia nas swoim duchowym pięknem Miriam z Nazaretu. Jej zażyłość ze słowem Boga, z Torą i przekazem proroków była zdumiewająca. Zdradza to Jej rozmowa z aniołem Gabrielem, a zwłaszcza Jej „Magnificat” w domu Elżbiety. „Magnificat – trafnie ujął to Benedykt XVI – można określić portretem Jej duszy – jest w całości utkany z wątków Pisma Świętego, z wątków słowa Bożego (…). W słowie Bożym czuje się Ona jak u siebie w domu, z naturalnością wychodzi i wchodzi z powrotem. Ona mówi i myśli według słowa Bożego; słowo Boże staje się Jej słowem, a Jej słowo rodzi się ze słowa Bożego”57. M. Rzadkowolska, Kobieta żydowska, kobieta czytająca, http:// www.zwoje-scrolls.com/zwoje43/text17p.htm. 57 Benedykt XVI, Verbum Domini, 28. 56
– 69 –
Burzliwa oratio Musimy koniecznie wrócić do Nazaretu, gdzie Maryja przeżywa swoją lectio divina z aniołem Gabrielem. Tam rozpoczęło się jeszcze inne ważne doświadczenie, o którym do tej pory nie mówiliśmy. To doświadczenie będzie towarzyszyło Jej aż po krzyż. Do tej pory zwracaliśmy uwagę na to, jak słuchała i rozważała Słowo. Słuchała, by dowiedzieć się, co znaczą słowa anioła, który stał przed Nią jak otwarta księga Boga. Nie tylko słuchała. Przyjmowała to, co mówił. Lecz to, że przyjmowała, nie oznacza, że rozumiała. Zachowywała w sercu i rozważała słowa, choć były dla Niej niezrozumiałe, trudne do uniesienia. Nie bała się w nie wnikać, chociaż, jak napisał Łukasz, wstrząsnęły Nią, wywołały w Niej „trzęsienie ziemi” (por. Łk 1, 29). Anioł po kolei wyjaśniał Jej słowa, z którymi Bóg posłał go do Niej. Jako pobożna kobieta żydowska z pewnością nieraz już je słyszała. Potrafiłaby wskazać miejsca w świętym zwoju, w których się znajdują. Lecz teraz słyszy je inaczej, w nowy sposób. Wstrząsają Jej historią życia. Anioł cierpliwie je wyjaśniał, co nie oznacza, że słowa Boga stawały się dla Niej jasne. Wręcz przeciwnie, z Jej zachowania można wnioskować, że słowa Boga rodziły w Niej coraz więcej niejasności. Potrafiła wytrzymać napięcie. Nie przerywała, nie przeszkadzała aniołowi własnymi słowami. Milczała i słuchała. Jej serce było jak otwarte naczynie. Pozwala, aby Bóg wypełniał je swoimi słowami, chociaż już pierwsze pozdrowienie, gdy tylko je usłyszała, przestraszyło Ją mocno.
– 127 –
Łukasz, chcąc opisać, co działo się wtedy z Maryją, a dokładniej, co działo się w Niej samej, użył dwóch czasowników. Pierwszy zwrócił uwagę na Jej uczucia. Przypomnijmy raz jeszcze: Łukasz użył mocnych słów. Napisał, że zmieszała się, przestraszyła, a nawet przeraziła (dietarachthe). Za pomocą drugiego czasownika opisał, co działo się w Jej myślach: pytała siebie, rozważała w myślach, roztrząsała w sobie (dielogizeto). Innymi słowy, Maryja doznała silnego poruszenia w swoich emocjach, uczuciach i myślach. Słowa Boga wstrząsnęły Nią emocjonalnie i intelektualnie. Lecz Maryja nie szukała odpowiedzi w swoich myślach ani nie kierowała się emocjami i uczuciami. To znamienne: odpowiedzi szukała w słowie Boga, którego przecież nie rozumiała. Reagowała uczuciami i myślami „na to słowo” (epi to logo). Jej spontaniczna reakcja przygotowywała Ją do modlitwy. Istnieje subtelna, lecz istotna różnica między ludzkim dywagowaniem na modlitwie a samą modlitwą. Pierwsza postawa zatrzymuje na własnych emocjach i myślach: od emocji do emocji, od myśli do myśli. Wówczas „modlący się” pozostaje jedynie sam ze sobą, z własnymi przeżyciami, kręci się wokół siebie. Bóg i Jego słowo nie są w centrum. To powoduje coraz większe napięcie i bezradność, zwłaszcza, gdy dotyczy wydarzeń, które przerastają człowieka. Druga postawa stawia słowo Boga w centrum. Ono jest najważniejszym punktem odniesienia. Wszystko rozpoczyna się od słuchania Słowa, potem prowadzi od słowa Bożego do emocji i myśli i wraca z nimi do Słowa. Modlitwa Maryi – 128 –
płynie z natchnienia Słowa, przechodzi przez Jej emocje i myśli i wraca do Słowa z Jej emocjami i myślami. Pierwsza postawa prowadzi do spotkania jedynie ze sobą; postawa Maryi do spotkania z Bogiem. Pierwsza postawa jest rodzajem dumania nad własnymi przemyśleniami, prowadzeniem niekończących się rozmów z samym sobą. Druga to dialog z Bogiem. Maryja jest przekonana, że tylko On może dać światło i odpowiedź na to, czego Ona nie pojmuje, a co budzi w Niej silne emocje, a nawet wywołuje burzę myśli. Słowo Boże wstępuje do wnętrza Maryi, spotyka się z Jej myślami i uczuciami i pomaga zamienić je w modlitwę. W ten sposób słowo Boga przygotowywało Ją do modlitwy – do osobistej odpowiedzi. To przygotowanie trwało jakiś czas. Nie wiemy jak długo. W tekście Łukasza Maryja odzywa się dopiero w trzecim, ostatnim akapicie opisu zwiastowania. W pewnym momencie zaczyna się modlić. Jej pierwsza modlitwa jest pytaniem. Na słowa anioła nie od razu odpowiada „tak”. Najpierw pyta: „Jakże?” (por. Łk 1, 34). Jakże się to stanie? Jest prawdziwa i prostolinijna w swojej modlitwie. Nie ukrywa, że niczego nie rozumie, nie ukrywa swojej bezradności. Wprost przeciwnie. Głośno się nią modli. Ma do Boga konkretne pytanie i je zadaje. Oratio Maryi stała się wydarzeniem przełomowym w historii ludzkości. Są takie modlitwy, które toczą się nie w potężnych, bogato zdobionych świątyniach, ale w skromnych miejscach – takich jak chata w Nazarecie i serce prostych ludzi jak Maryja – a mają wpływ na losy całego świata. Najprawdziwsze modlitwy rodzą się w ludzkim sercu pod – 129 –
Spis treści
Od Autora. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Rozdział pierwszy
Cała Piękna wyłania się z Biblii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11
Przygotowanie do pisania ikony Całej Pięknej. . . . . . . . . . . . . . . 12 Odkrywanie ikony Maryi na stronicach Ewangelii. . . . . . . . . . . 24 Rozdział drugi
Miriam. Sekret Bożego piękna. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29
Piękno w Biblii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Najpiękniejszy z synów ludzkich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33 Miriam, czyli Piękna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 36 Piękno i misterium iniquitatis. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 38 Sekret nieskażonego piękna Miriam . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42 Lectio divina: Maryjna droga do piękna. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50 Lectio divina i stąpanie po ziemi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52 Piękna Odighitria . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 60 Słuchała Słowa (gr. akuo) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63 Zachowywała Słowo (gr. tereo). . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 64 Strzegła Słowa (gr. fylasso). . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 64 Rozważała Słowo (gr. synballo). . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 65
– 179 –
Rozdział trzeci
Słuchająca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 67
Zadomowiona w Słowie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 68 Anioł zdumiony pięknem Miriam. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 70 Słowo w „łonie zwoju” i w łonie Miriam . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 71 Lectio w świątyni i wiejskiej chacie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75 Perła na mapie Boga. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 77 Od milczenia do słuchania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 80 Poddana Słowu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 83 Trudne słuchanie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 84 Najważniejsze pytanie w lectio . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 88 Lectio jest jak zwiastowanie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 90 R o z d z i a ł c z wa r t y
Medytująca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93
„Niech pozostaną w twym sercu te słowa…”. . . . . . . . . . . . . . . . 94 Piękno en te kardia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 96 Kołysała Słowo w sercu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 99 Stajnia i pałac . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 102 Pałające serce. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105 Meditatio w domu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 108 Meditatio w stajni. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111 Cała Piękna kładzie Boga w żłobie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117 Słowo, Maryja, smok i my. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 120 R o z d z i a ł p i ąt y
Modląca się. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 123
Obietnica kołysana w sercu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 124 Burzliwa oratio . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 127 Od zmagania do pytania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 130 Ciemności z nadmiaru światła. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 133
– 180 –
Przełom . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 134 Drżenie i fascynacja. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 137 Oratio staje się ciałem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139 Serce zranione pięknem Oblubieńca. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 140 Błogosławieństwo „zwichniętego biodra”. . . . . . . . . . . . . . . . . 143 Dowód na pierworodne piękno. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 145 Z Maryją na nieszporach. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 146 Rozdział szósty
Kontemplująca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 149
Piękno za zasłoną bólu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 150 Paschalna Mater dolorosa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 152 Wiedziona paschalnym przeczuciem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 155 Tryskająca młodością. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 158 Golgota, Kana i gody weselne. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 160 Potrzebujemy kontemplacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 164 „Piękno kształtem jest miłości” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 166 Nadanie imienia ikonie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 169 Wprowadzenie do modlitwy Słowem Bożym. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 171
Pisanie ikony Maryi – Całej Pięknej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 171 I. Cała Piękna wyłania się z Biblii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 171 II. Miriam. Sekret Bożego piękna. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 172 III. Słuchająca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 173 IV. Medytująca. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 174 V. Modląca się. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 175 VI. Kontemplująca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 176