Anselm Grün OSB
Eucharystia
a drogi do samego siebie Przełożyła: Magdalena Labiś
Wydawnictwo SALWATOR Kraków
Tytuł oryginału Eucharistie und Selbstwerdung Redakcja Anna Śledzikowska Korekta Magdalena Mnikowska Projekt okładki Artur Falkowski Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Artur Falkowski Imprimi potest ks. Piotr Filsa SDS, prowincjał l.dz. 545/P/2011 Kraków, 12 grudnia 2011 © Vier Türme GmbH Verlag, D-97359 Münsterschwarzach Abtai © for the Polish Edition 2013 Wydawnictwo SALWATOR
ISBN 978-83-7580-370-9
Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 260-60-80, faks 12 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com
E u c hary stia a drogi do samego siebie
Często zdarza mi się słyszeć młodych ludzi, którzy skarżą się, że nie wiedzą, co właściwie mają zrobić z Eucharystią. Odnoszą wrażenie, jakby przechodziła ona gdzieś obok nich, nie dając im żadnej wiedzy na temat Boga ani samych siebie, ani też na temat ich własnego życia. Rytuał eucharystyczny jest dla wielu z nich niezrozumiały. Obce jest im duchowe przeżycie czy też poczucie więzi ze wspólnotą wiernych. Nie odnajdują się w Eucharystii i coraz bardziej się od niej odwracają. Statystyki potwierdzają jedynie fakt, że mszę świętą opuszczają przede wszystkim ludzie młodzi. Jednak nie tylko – również wielu dorosłych ma dziś poważne problemy z Eucharystią i kwestionuje jej wartość. Twierdzą oni, że nic im ona nie daje, pytają, dlaczego mają być narażeni na irytujące kazania. Odwoływanie się do bezcennej wartości uczty eucharystycznej najwyraźniej nie przekonuje wierzących do tego, by zobaczyli w niej centrum własnej wiary.
Książka ta ma pomóc odnaleźć związek Eucharystii z naszym własnym życiem. Eucharystii nie odprawiamy po to, aby spełnić nasz obowiązek względem Boga, bo Bóg wcale naszych nabożeństw nie potrzebuje. Odprawiamy ją, aby pogłębiać nasze własne człowieczeństwo. Po to, by w doświadczeniu nowej wspólnoty poczuć obecność Boga. Eucharystia jako przemiana dokonująca się w chlebie i winie pragnie zmienić też nasze życie, nasze ciało i duszę. Chce doprowadzić nas do nowej relacji ze stworzeniem. Jest również świętą grą, w której możemy poznać nasze własne istnienie, zbawione i uwolnione przez Chrystusa. Należy podkreślić, że w Eucharystii chodzi o nas samych i o nasze życie; jest ona zdarzeniem, w którym możemy przeżyć samych siebie i w którym w nowy i głęboki sposób możemy spotkać Boga. W niniejszej książce chciałbym dokonać nowatorskiego zestawienia tradycyjnych pojęć określających istotę Eucharystii z psychologią głębi Carla Gustava Junga. Wszystko po to, aby ułatwić współczesnemu człowiekowi zrozumienie tajemnicy Eucharystii i jej związku z jego własnym życiem. Ciągłe powtarzanie, że Bóg zostawił nam w postaci Eucharystii największy prezent, świadczący o Jego miłości do nas, nic nie da, jeśli nie będziemy w stanie pojąć tego daru. Dlatego też chciałbym pomóc przy otwieraniu tego zapakowanego w wiele pudełek prezentu po to, abyśmy mogli podziwiać go na nowo jako przesłanie miłości Jezusa Chrystusa do nas wszystkich.
I E u c hary stia jako ofiara
Pojęcie ofiary jest często niewłaściwie rozumiane. Zbyt materialistycznie, tak jakbyśmy mogli złożyć Bogu ofiarę ściśle określonej wartości lub też jakbyśmy mieli Go taką ofiarą zadowolić. Pierwotne znaczenie ofiary jest jednak zupełnie inne: coś świeckiego zostaje przesunięte w obszar świętości. Rzeczywistość, w której żyjemy, jest w naszym rozumieniu często wyłącznie świecka, skierowana na otaczający nas świat. Określamy się w stosunku do świata. Nasze poczucie istnienia czerpiemy z rzeczy świeckich, definiujemy samych siebie przez pracę, odnoszone sukcesy czy poniesione porażki, przez nasze relacje, sympatię lub odrzucenie, przez naszą wartość w porównaniu z innymi, przez pochwałę lub naganę. Nasze życie jest zatem przeważnie świeckie, określone przez otaczający nas świat. I to właśnie świeckie życie przenosi się podczas Eucharystii w obszar Boga. Ofiara przełamuje niejako rozumienie własnej egzystencji i otwiera –7–
II E u c hary stia jako posiłek
Ewangeliści opisują Eucharystię jako posiłek, ostatni posiłek Jezusa z uczniami przed śmiercią na krzyżu. Wokół tego wydarzenia koncentrowała się zawsze teologia ewangeliczna. II Sobór Watykański na nowo uświadomił nam ten właśnie charakter Eucharystii. Czy jednak pojęcie posiłku może mieć coś wspólnego z poszukiwaniem dróg prowadzących do nas samych? W starożytności posiłek rozumiany był jako wyraz najgłębszej więzi z osobami go spożywającymi i równocześnie z Bogiem, którego właściwie uważano za gospodarza. Posiłek mówi nam, że nasze samopoznanie nie może odbywać się indywidualnie, ale że można dojść do niego tylko we wspólnocie. Ktoś, kto nie jest zdolny do prawdziwej relacji z drugim człowiekiem, tak naprawdę wcale nie jest sobą. Nie dotarł jeszcze do swojego prawdziwego ja. Umiejętność nawiązywania relacji jest niezwykle istotna dla naszego procesu samopoznania. Posiłek – 33 –
III E u c hary stia jako przemiana
Greccy ojcowie Kościoła widzieli w Eucharystii przede wszystkim wydarzenie, uobecnianie się boskiego czynu zbawienia w Jezusie Chrystusie. Łacińscy ojcowie Kościoła oraz teologowie scholastyczni koncentrowali się natomiast na przemianie ziemskich darów w ciało i krew Chrystusa. Jak to możliwe, że chleb i wino zmieniają się w ciało i krew Jezusa Chrystusa? Również nowsze teologiczne książki zatrzymują się przy temacie przemiany chleba i wina. W przeciwieństwie do scholastycznego pojmowania transsubstancjacji (rozumianej jako przemiana istoty) rozumiemy przemianę raczej jako transsignifikację (otrzymanie nowego znaczenia). Luteranie mówią o konsubstancjacji (obie rzeczy istnieją obok siebie). W końcu nie chodzi jednak wyłącznie o przemianę chleba i wina w ciało i krew Chrystusa, lecz o tajemnicę przemiany w ogóle. W jaki sposób Eu– 61 –
IV E u c hary stia jako świ ę ta gra
W przeciwieństwie do teologii scholastycznej, która pojmowała Eucharystię, posługując się terminami statycznymi, takimi jak przekaz wielkich łask, teologia misterium Odona Casela z ruchu liturgicznego przypomina, na czym polega wczesnokościelne pojmowanie Eucharystii. Eucharystia to święto misteriów Jezusa Chrystusa. Świętując misteria, bierzemy w nich udział i dzięki temu doświadczamy zbawienia zawartego w krzyżu Chrystusa. Casel definiuje misterium następująco: „Misterium to święte kultowe wydarzenie, podczas którego fakt zbawienia zawarty w rytuale staje się teraźniejszością: grupa, dokonując rytuału, bierze udział w czynie zbawienia i przez to właśnie tego zbawienia dostępuje”34. Odo Casel powołuje się na kulty misteryjne, występujące w pogańskim 34
Tamże, s. 221. – 77 –
V Ś wi ę to śmier c i i zmartw yc hwstania
W Eucharystii świętujemy śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, który przyjdzie w swej chwale. W ten sposób już teraz sięgamy po życie wieczne. Nasz świat otwiera się, to, co umarłe i nieruchome, staje się miejscem zmartwychwstania, w którym wieczne światło Boga przedostaje się do naszego świata. Już teraz żyjemy po drugiej stronie progu. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa zmieniają nasz świat. Wszystko, co w nas nieruchome i umarłe, staje się miejscem zmartwychwstania, miejscem boskiego życia. W środku monotonii i ciasnoty naszej codzienności pojawia się bezgraniczne i wolne życie w zmartwychwstaniu. Samotność i opuszczenie, rozpacz i porażka, choroba i śmierć, wszystko to staje się miejscem boskiego życia. Zmartwychwstanie Chrystusa wyprowadza nas z grobu naszego lęku i smutku, uwalnia nas z pęt śmierci, odsuwa kamień sprzed – 97 –
Z ako ń c zenie
Poruszyliśmy jedynie kilka aspektów Eucharystii i ludzkich dróg do samych siebie. Pokazują one, że Eucharystia nie jest jedynie pobożnym reliktem z wcześniejszej epoki, ale że jest z nami teraz i ma z naszym życiem wiele wspólnego. To oczywiste, że nie wpływa bezpośrednio na wydarzenia dnia i aktualny rozwój polityki. I przemawia językiem, który dość znacznie różni się od języka mediów. W Eucharystii chodzi jednak o rzecz dla naszego życia najistotniejszą: o to, czy ono się uda, czy odnajdziemy drogę do naszej prawdziwej istoty, czy też zatrzymamy się na powierzchni, czy przezwyciężymy śmierć, czy otoczymy się twardą skorupą, czy też nasze życie się zmieni i stanie się miejscem obecności Boga w tym świecie. Chodzi o to, czy nasze życie nabierze sensu, czy stawimy czoło naszym lękom i wątpliwościom, czy też tego nie zrobimy. Albo spojrzymy w oczy chorobie i przyjrzymy się ranom naszego życia, albo też nie będziemy w stanie tego uczynić. – 109 –
S pis treś c i
Eucharystia a drogi do samego siebie
5
.I. Eucharystia jako ofiara
7
II. Eucharystia jako posiłek
33
III. Eucharystia jako przemiana
61
IV. Eucharystia jako święta gra
77
V. Święto śmierci i zmartwychwstania
97
Zakończenie
109
– 113 –