Karmieni Słowem - Rok A

Page 1



K S. A R T U R S E W E R Y N

Karmieni

Słowem KAZANIA NA ROK A

Wydawnictwo SALWATOR Kraków


Redakcja Agnieszka Ćwieląg-Pieculewicz Korekta Aldona Ibek Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anna Olek Projekt okładki Artur Falkowski

Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 400/P/2013 Kraków, 3 października 2013 © 2013 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-368-6

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260-60-80, faks (12) 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


Wstęp Minął rok od wydania książki Karmieni Słowem. Kazania na rok C. Przez ten czas starałem się wsłuchiwać w opinie tych, którzy z niej korzystali, aby w kolejnych wydawanych drukiem kazaniach uwzględnić uwagi i propozycje czytelników i słuchaczy. Szczególne podziękowania kieruję na ręce ks. bpa Piotra Skuchy, który jako recenzent przekazał mi szereg cennych uwag. Stały się one inspiracją również dla tej pozycji, którą obecnie za pośrednictwem wydawnictwa SALWATOR przekazuję w ręce czytelników. Dziękuję również za wszelkie sugestie, które na temat pierwszej książki pojawiły się ze strony kapłanów i wiernych świeckich. W miarę możliwości uwzględniałem je przy tworzeniu kolejnych rozważań. Mam nadzieję, że zapisane w tych kazaniach słowa „ożyją” na ambonie niejednego kościoła, będą inspiracją dla tych, którzy trudzą się na niwie Pańskiej, zasiewając Słowo życia. Jak zawsze w przypadku pomocy homiletycznych wydawanych drukiem jest to jedynie materiał, choć ma formę gotowych kazań. Materiał – gdyż domaga się uwzględnienia konkretnych uwarunkowań parafialnych, sytuacji ludzi, którzy powinni wyjść ze świątyni w przekonaniu, że ksiądz mówił właśnie do nich. Ponieważ za rok – si Dominus voluerit – ukażą się Kazania na rok B, uprzejmie proszę o nadsyłanie na mój adres (artusseverus@interia.pl) uwag i sugestii dotyczących opublikowanych do tej pory tekstów. Będę wdzięczny za każdy głos, tak jak jestem wdzięczny tym, którzy podchodzą po wygłoszonym przeze mnie kazaniu, aby zapytać, pochwalić czy zganić. Ich głos świadczy, że nie jest im wszystko jedno; że chcą być prawdziwie karmieni Słowem. ks. Artur Seweryn 5


Okres Adwentu

Pierwsza niedziela Adwentu Oczekiwać z miłością Najmilsi! Angielski dramaturg, Samuel Beckett, napisał sztukę teatralną pt.: Czekanie na Godota. Dwóch ulicznych nędzarzy czeka na kogoś, kogo nie znają. Wiedzą, że nazywa się Godot i kiedy przyjdzie, ich los radykalnie się zmieni, ulegnie poprawie. Co jakiś czas przybiega mały chłopiec z wiadomością: „Godot jest w drodze, Godot przyjdzie niebawem”. Dwaj główni bohaterowie czekają zatem z nadzieją. Na drzewku, które rośnie nieopodal, pojawia się liść zielony, potem żółty, potem wcale go nie ma, potem znowu zielony, mija wiosna, lato, jesień, a oni czekają. Już od połowy książki staje się pewne, że Godot nigdy nie przyjdzie. Nie nastąpi żadna zmiana sytuacji. Cała opowieść ma bardzo pesymistyczny wydźwięk. Urasta do rangi symbolu zawiedzionych nadziei. Oczekiwana zmiana na lepsze to jedynie chimera, a człowiek tylko łudzi się i to łudzi się na próżno, że nadejdzie cudowna chwila, która odwróci złowrogi los. Jako chrześcijanie wierzymy, że jest Ktoś, kto odmienia nasz los. Nasze oczekiwanie jest pełne nadziei. Rezultat tego oczekiwania jest zupełnie odmienny, niż w przywołanej sztuce teatralnej. Jezus Chrystus przychodzi niezawodnie. Przemienia całe nasze życie, jeśli tylko jesteśmy otwarci na Jego osobę. Zapytajmy zatem: kiedy następuje Jego przyjście? Oczywiście, w Boże Narodzenie. Pragniemy, aby On sam był obecny wśród nas, gdy przełamiemy się opłatkiem z żoną, mężem, dziećmi, zasiądziemy do Wigilii w nastroju pojednania. Chcemy w dzień Na7


Okres Boego Narodzenia

Pasterka Dla nas stał się Człowiekiem Najmilsi! Zwiastowana jest nam dzisiaj radość wielka. Oto narodził się Zbawiciel, Mesjasz, Pan. Skończył się Adwent. Nastał czas Święta. Podzieliliśmy się opłatkiem białym jak śnieg. Zrobiło się mroźno (chłodno) jak na porę Bożego Narodzenia przystało. A ja dzisiaj mam na początek opowieść z jeszcze chłodniejszych stron. Ze Wschodu. Niedawno jeden ksiądz dotarł do takiego miasta w Rosji, gdzie od wielu lat nie było kapłana katolickiego. Na kościele, w miejscu, gdzie kiedyś był krzyż, zobaczył napis: „Cafe Bar”. W środku, na głównym ołtarzu, stary odbiornik telewizyjny marki „Rubin”. W bocznej nawie rozstrojone pianino. Po otwarciu tabernakulum zdziwionym oczom księdza ukazała się tablica rozdzielcza, kable, bezpieczniki. Wokoło odrapane ściany. Widać, że od dawna nikt tu nie zaglądał. Ów kapłan swe opowiadanie zakończył stwierdzeniem: „Oto obraz miejsca, gdzie człowiekowi próbowano dać coś zamiast Boga”. Coś zamiast, czyli namiastkę, jakiś teatr amatorski, telewizję, improwizowany koncert. Bo człowiekowi od czasu do czasu brakuje festynu, teatru. Wielu w takich kategoriach patrzy na święta Bożego Narodzenia. Uważają, że doskonale się do tego nadają. Widzą w nich wydarzenie kulturotwórcze, tradycję posoloną łzawym wspomnieniem domu rodzinnego. Papież Paweł VI powiedział: „Boże Narodzenie budzi sympatię wielu, nawet tych, którzy nie przyjmują jego znaczenia religijnego. Chrześcijanie często widzą w tych świętach wartość ludzką możliwą do przyjęcia przez wszystkich; nie widzą 17


boskiej rzeczywistości, która tej ludzkiej wartości daje rację bytu i wartość nieskończoną”. Boska rzeczywistość… Tak często o niej zapominamy. Na przestrzeni dwóch tysięcy lat wystawiono dla Chrystusa wspaniałe świątynie. Wiele z nich to arcydzieła. Wyposażono je w niezwykle cenny wystrój. W historii Kościoła był czas, gdy zdawało się, że te budowle wznoszą się bardziej na chwałę człowieka niż Boga. Wystrój, rozmach, ogrom zaczęły zasłaniać Tego, który narodził się jako Ubogi. Wtedy przyszedł mąż opatrznościowy – św. Franciszek – i pośród tych wielkich arcydzieł sakralnej sztuki ustawił betlejemską szopkę. Ta pierwsza świątynia, najuboższa, ma przypominać nam ogołocenie Boga, który dla nas stał się człowiekiem, bezbronnym Dzieckiem! I to właśnie On, Chrystus, nadaje sens całej otoczce, wszystkim arcydziełom, wysiłkom ludzi wierzących, którzy wznieśli w niebo wspaniałe katedry. Kościół od 2000 lat prowadzi nas konsekwentnie do stajenki betlejemskiej. Tam, gdzie było prawdziwe zimno. Tam, gdzie było prawdziwe siano, szorstkie, twarde. Gdzie nie było firanek w oknach, a powietrze nie było odświeżane dezodorantami. Była bieda z nędzą. Dlaczego Syn Boga nie zatrzymał się osiem kilometrów przed Betlejem i nie urodził się w świątyni jerozolimskiej? Herod wybudował dla Żydów świątynię, która była jednym z cudów świata. Dlaczego Jezus minął ten piękny dom i przybył, aby urodzić się w stajni? Odpowiedź jest jedna: ABY NIE ZASŁONIĆ TEGO, CO NAJWAŻNIEJSZE. Aby ludzie nie zatrzymali się na otoczce, na tym, co „zamiast”. Abyśmy upiększając świątynie, wszędzie ustawiając choinki i migające światła, nie zapomnieli o Chrystusie, który temu wszystkiemu nadaje sens. Wigilia, wieczerza, choinka, kolędy to tylko znaki. Jeśli chcę dojechać do celu, nie będę wysiadał z samochodu i podziwiał, jak pięknie jest wykonany jakiś znak. On ma mnie doprowadzić do celu. A celem i zamiarem Boga jest to, aby 2000 lat po tym, gdy panował Cezar August, Chrystus narodził się w pewnym człowieku – w tobie i we mnie. Żeby było tak, jak w wierszu Romana Brandstaettera: 18


Okres Wielkiego Postu

Środa Popielcowa Lekarstwo pokuty Najmilsi! Od czasu do czasu na świecie pojawia się kryzys finansowy. Ponieważ dotyka większości ludzi, wiele się o nim mówi. W mediach słowo to jest wówczas odmieniane we wszystkich przypadkach. Upadają banki, ludzie tracą oszczędności całego życia, wzrasta zadłużenie, „szaleje” bezrobocie. Pojawiają się pomysły na walkę z kryzysem, rady, jak go przetrwać, jak z niego wyjść obronną ręką. Wielu ludzi, zwłaszcza ekonomistów, stara się odnaleźć przyczyny załamania gospodarczego i ukazać drogę do jego przezwyciężenia. Zapominamy często, że zewnętrzny kryzys jest zawsze odbiciem kryzysu we wnętrzu człowieka. Świat bowiem w dużym stopniu zależy od zachowań ludzkich. Nie mamy wpływu na kataklizmy i klęski żywiołowe, ale na finanse – jak najbardziej. Oto niektórzy, mając wiele, popadają w krańcową chciwość i pragną mieć jeszcze więcej. Nadużycia, ryzykowne inwestycje i… kolejna zapaść gospodarcza puka do drzwi. Każdy z nas, niestety, podlega różnym „kryzysom” wewnętrznym. Określono już bardzo dawno ich nazwy: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew, lenistwo. Kościół w dniu dzisiejszym przypomina nam, że jest na to wszystko niezawodne lekarstwo. Środa Popielcowa, a zwłaszcza wymowny gest posypania głowy popiołem, ukazuje pokutę jako drogę do przezwyciężenia każdego kryzysu naszego wnętrza. W filmie pt.: Misja zabójca swego brata, Diego, wypowiada słowa rozpaczy: „Nie ma dla mnie przebaczenia”. Misjonarz, który go 29


Druga niedziela Wielkiego Postu Żyć w światłości Boga Najmilsi! Znany pisarz niemiecki Erich Maria Remarque jedną ze swych książek zatytułował: Noc w Lizbonie. Akcja tej powieści rozgrywa się podczas drugiej wojny światowej. Praktycznie cała Europa zajęta jest przez Niemców. Uciekinierzy poszukiwani przez gestapo w wielkiej liczbie schronili się na ostatnim wolnym skrawku kontynentu – w stolicy Portugalii, Lizbonie. U portowego nabrzeża stoi statek, być może ostatni, który niebawem ma popłynąć do Ameryki. Zdobycie biletów na niego graniczy z cudem. Bilet oznacza ocalenie życia, jego brak – śmierć. Główny bohater książki Remarque’a robi wszystko, aby zdobyć paszporty i bilety dla siebie i żony. Próbuje szczęścia nawet w kasynie gry. Wszystko na próżno. Ostatniej nocy zdarza się jednak cud. Spacerując po portowym nabrzeżu, spotyka człowieka, który chce mu bezpłatnie odstąpić dwa bilety na statek i paszporty. Jedynym jego warunkiem jest to, aby nasz bohater w ciągu tej ostatniej nocy wysłuchał historii jego życia. Do opisanej sytuacji można porównać cud Zbawienia. Jezus Chrystus jest tą osobą, która wręcza nam bilety do życia wiecznego, ukazuje drogę i przedstawia sposób dotarcia do celu. Więcej. Swym apostołom na górze przemienienia odsłania część tajemnicy, mówi, jak będzie wyglądała chwalebna przyszłość. Trzeba jednak spełnić nakaz Ojca, który mówi: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie”. A Jezus wzywa do nawrócenia i pokuty. Wielu chrześcijan chciałoby traktować naukę Ewangelii jak sklep dyskontowy albo hipermarket. To mi odpowiada, tamto nie. Z tej półki wezmę taki artykuł wiary, z tamtej jeszcze jeden. Reszta mi nie pasuje, nie spełnia moich oczekiwań. Trochę atmosfery świątecznej, nieco uspokojenia sumienia, szczypta rozgrzeszenia. Byleby tylko nikt nie wymagał zmiany postępowania, przestrze35


Okres Wielkanocny

Wigilia Paschalna Zwycięstwo Zmartwychwstałego Najmilsi! W jednej z parafii siostra zakonna z pomocą wiernych urządziła grób Pański, który nawiązywał do górskiego krajobrazu. Figura Pana Jezusa spoczywała na skale, w szczelinach której rosły maleńkie kwiaty. Dookoła znajdowały się fragmenty lodowej skorupy wykonane ze specjalnego materiału. Wierni, którzy spoglądali na grób, mieli jednoznaczne skojarzenia – tak wygląda wiosna w Tatrach. Tak życie zwycięża zimową martwotę. Kamień obrasta mchem, pokrywa się kwiatami, które pokonują lód i śnieg. Ten obraz zaczerpnięty z przyrody jest symbolem największego zwycięstwa – Zmartwychwstania Chrystusa. To dziś uroczyście przypominamy i uobecniamy to wydarzenie. Przed momentem poświęciliśmy ogień, wnieśliśmy zapalony paschał do świątyni, śpiewany był Exsultet jako wyraz radości Kościoła. A radość jest największa, jaką można sobie wyobrazić: „Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy”. Przychodzimy do świątyni, by uradować się Zmartwychwstaniem Chrystusa; ucieszyć się tym, że śmierć została pokonana przez Życie. Chcemy uwielbiać naszego Pana i Zbawcę za to, że poniósł dla nas Ofiarę, która poprowadziła Go do tego największego zwycięstwa. Chrystus jednak nie tylko tego pragnie – uwielbienia i dziękczynienia. Chce powiedzieć do mnie: „Powstań i ty”. Zmartwychwstanie Zbawiciela jest zapowiedzią naszego powstania z martwych w czasach ostatecznych, ale również zachętą do podniesienia się 55


z grobu już teraz, w tym życiu. Wielu dzisiaj jest zamkniętych w ciemności grzechu i nałogu. Chodzi nie tylko o alkoholizm, narkomanię, hazard, seks czy władzę, ale również o pracoholizm. Nie mówimy o tych zmuszanych przez innych do pracy ponad siły, ale o ludziach, którzy z własnej woli poświęcają cały swój czas na zdobywanie majątku i pozycji. Życie takich ludzi – uwikłanych w nałogi i grzech – można porównać do martwego głazu pozbawionego wszelkich szczelin. Nie może wykiełkować żaden kwiat głębszych wartości, modlitwy i ofiary. Jezus mówi dzisiaj: „Powstań i żyj, abyś mógł kiedyś zmartwychwstać do pełni szczęścia”. Aby jednak to nastąpiło, już teraz trzeba zerwać skorupę martwoty. Na tym nie kończy się wezwanie Zbawiciela wypływające z Wigilii Paschalnej. Wspomniałem, że podczas tego pięknego obrzędu wstępnego wnieśliśmy do świątyni paschał. Symbolizuje on Chrystusa Zmartwychwstałego, symbolizuje Jego Ofiarę i Jego zwycięstwo. Węgierski kaznodzieja, Tihamér Tóth, tak opisywał symbolikę świecy w liturgii: „Roztopiony wosk to krew świecy. Płomień ustawicznie trawi jej ciało, aż w końcu wyczerpie się jej krew – wosk: własny płomień ją zniszczył. Możemy inaczej to samo powiedzieć: świeca spaliła się, ofiarowała się na chwałę Bożą”. Prawda o zmartwychwstaniu mogła zajaśnieć, bo w Sercu Jezusa płonął potężny ogień miłości i ofiary. Tak jak płomień tej paschalnej świecy spala wosk, tak miłość w Sercu Zbawiciela „spopieliła” na ofiarę Jego Krew i Ciało. Abyśmy kiedyś mogli dostąpić chwalebnego zmartwychwstania, także jest potrzebna ofiara miłości. Jest potrzebne „spopielenie” tego, co nasze, egoistyczne, małostkowe, aby płomień miłosierdzia, dobra, pomocy wzajemnej mógł rozgorzeć. Niech nasze życie jaśnieje miłością i tak, jak ta paschalna świeca, daje łagodny, miły blask świadectwa o Zmartwychwstałym. Ufamy i wierzymy, że dzięki temu będziemy się mogli radować na końcu czasów, gdy nastąpi powszechne zmartwychwstanie. Nieznany autor z końca XX wieku tak poetycko opisywał ten czas: „Ziemia jest piękna i lżej się żyje w dolinie nadziei. Modlitwy są wysłuchiwane. Bóg mieszka tuż za płotem. Prasa ani jednym sło56


Piąta niedziela wielkanocna Droga, prawda i życie Najmilsi! Każdy z nas z ciekawością obserwuje różne zjawiska. Dużym zainteresowaniem cieszą się programy popularno-naukowe emitowane w telewizji. Tam, gdzie dokonuje się coś niezwykłego, w sposób spontaniczny gromadzą się tłumy ciekawskich. Wyobraźmy sobie, jakie zainteresowanie wywołałaby zapowiedź, że jakaś stacja telewizyjna ukaże oblicze Boga. Poziom oglądalności natychmiast poszybowałby ostro w górę. Nic dziwnego. Człowiek chciałby ujrzeć Stworzyciela wszechrzeczy. Również apostołowie pragnęli widzieć oblicze Boga, do którego zanosili modlitwy. Zwrócili się zatem do Jezusa z niezwykłą prośbą: „Pokaż nam Ojca”. Zbawiciel wypowiada jednak znamienne słowa, które wskazują, że nie ma takiej potrzeby. Kto spogląda na Chrystusa, może dostrzec miłość Boga. „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie”. Oblicze miłującego Boga apostołowie mogli dostrzec w czynach i w słowach Jezusa. Ktoś mógłby zapytać: a dzisiaj? W jaki sposób w dzisiejszym świecie dostrzec oblicze Miłości? Przecież fizycznie nie możemy spojrzeć w twarz Chrystusa. Tak, to prawda. Ale możemy doświadczyć Jego obecności, odczytując słowa Ewangelii i przyjmując Go do swego serca w Komunii Świętej. W jakim celu? Abyśmy i my stali się drogą, prawdą i życiem. Dzisiejszym Słowem Bożym Jezus mówi: „Kolej na was”. „Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni (...)”. To chrześcijanie mają być drogą prowadzącą do Zbawiciela, prawdą świadectwa, nowym życiem dla tych, którzy uśmiercili swą duszę. Dzisiaj to my, wierzący, mamy czynić to, czego dokonywał Jezus z miłości do człowieka. W ten sposób będziemy drogą, prawdą i życiem dla innych. Po drugiej wojnie światowej w ruinach jednego z kościołów odnaleziono krzyż ze zniszczonym wizerunkiem Chrystusa. 68


Wniebowstąpienie Pańskie Stań na progu nieba z czystą i piękną duszą! Najmilsi! 28 lutego 2013 roku ustąpił z urzędu papież Benedykt XVI. Przez kilka dni była to w mediach wiadomość numer jeden. Również w Internecie. Na forum dyskusyjnym pod jednym z artykułów na temat Ojca Świętego można było odczytać komentarze internautów w stylu: „co mnie to obchodzi?”, „dlaczego mam się zajmować sprawami wiary i Kościoła?!”, „po co o tym piszecie?”, „lepiej napiszcie, gdzie się można zabawić, gdzie jest jakaś fajna impreza i gdzie można dobrze zarobić”, itd. Nie ma podstaw sądzić, że były to wpisy wyłącznie ludzi niewierzących i niepraktykujących. Wielu katolików – niestety – myśli w podobny sposób. Na pierwszym miejscu stawiają doczesność – trzeba być najedzonym, ładnie mieszkać, nieźle się zabawić, a jeżeli zostanie trochę czasu i chęci – żeby poczuć się w pełni człowiekiem – przyjdą na pasterkę i na poświęcenie pokarmów w wielkanocną sobotę. Wiara niewiele ich kosztuje, bo Panu Bogu oddają jedynie resztki czasu, sił i zaangażowania. Ojczyzna niebieska wydaje się rzeczywistością odległą, a doczesność wciąż i na nowo podsuwa kolejne zadania do wykonania i cele do osiągnięcia. Pochłania to coraz więcej czasu. Coraz mniej pozostaje go dla spraw wiary. Podczas wizyty duszpasterskiej babcia szóstoklasistki tłumaczy z pełną szczerością i otwartością: „Proszę księdza, wnuczka naprawdę nie ma czasu chodzić do kościoła. Tyle zajęć! Pływanie, jazda konna, trening taekwondo, dodatkowe lekcje angielskiego, szkoła muzyczna. W niedzielę musi sobie dziecko trochę odpocząć, odespać...”. Zastanówmy się, jakie owoce przyniesie tego rodzaju wychowanie. Być może te wszystkie zajęcia jakoś zaowocują. Dziewczyna będzie zdrowsza i bardziej wykształcona. Jej ciało i umysł harmonijnie się rozwiną. A dusza? Co z duszą? Zaniedbanie tej rzeczywistości spowoduje skarłowacenie wnętrza, ograniczenie potrzeb jedynie do materialnego wymiaru. Święty 73


Okres Zwykły

Święto Chrztu Pańskiego Świadectwo chrześcijańskiego życia Najmilsi! W pewne wrześniowe popołudnie do kancelarii jednej z miejskich parafii wszedł dobrze ubrany młody mężczyzna. Życzliwy uśmiech na twarzy nie zapowiadał burzy, która za chwilę miała się rozpętać. „Potrzebuję zaświadczenie do chrztu” – stwierdził. „Chyba zaświadczenie, że może być pan ojcem chrzestnym?” – uściślił ksiądz. „Zwał jak zwał, byleby papier był” – skwitował petent. Ponieważ duszpasterz zupełnie nie znał owego młodego człowieka i jego twarz była dla niego obca – wyniknęła potrzeba sięgnięcia do kartoteki. Figurowała tam adnotacja, że pod podanym adresem nie przyjmowano księdza po kolędzie od wielu lat. „Wie ksiądz, takie czasy – praca, niekiedy byliśmy nieprzygotowani” – z rozbrajającą szczerością stwierdził interesant. Z dalszego ciągu rozmowy wyniknęło, że w szkole nie uczęszczał na katechizację, a obecnie zamieszkuje razem z konkubiną pod jednym dachem, ale, jak dodał, „jak mąż i żona”. „Nie może pan zostać ojcem chrzestnym. Taka osoba ma dawać przykład chrześcijańskiego życia, a tego tutaj nie widzę” – zawyrokował ksiądz. „Jak to – oburzył się petent – przecież ja jestem wierzący. Zostałem ochrzczony. Papier mi się należy…”. Dalszego ciągu jego wypowiedzi – ze względu na kulturę słowa, która ma panować na ambonie – nie godzi się przytaczać. Zdarzenie, jakich wiele. Zostałem ochrzczony, więc o co chodzi? Søren Kierkegaard, znany filozof chrześcijański, powiedział: „Jeżeli my jesteśmy chrześcijanami, to znaczy, że nie ma chrześci77


Jedenasta niedziela zwykła „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” Najmilsi! Zwykło się mawiać, że w tym świecie nie ma nic za darmo. Ludzie potrafią dołożyć wielu starań, aby drugiego człowieka zmanipulować i wyciągnąć od niego ciężko zarobione pieniądze. Przy okazji wmawiając mu, że przecież zyskał. Znane są metody, aby zachęcić klienta do kupna jakiegoś towaru. Na bazarze pytamy: „Ile kosztuje kurtka?”. Sprzedawczyni pyta kogoś na zapleczu o cenę produktu. Słychać z oddali: „Coś koło 400 zł”. Sprzedawczyni udaje, że nie dosłyszała. Mówi nam: „300 zł”. Kupujemy przekonani, że zrobiliśmy dobry interes. Tymczasem wszystko było zaplanowane, a kurtka jest warta 200 zł. Jeden z uczestników pielgrzymki do Rzymu wspominał, że za grupą Polaków podążały dziesiątki młodych ludzi z południowej Azji, proponując wiele drobiazgów, jak mówili, „dża darmo”. Kiedy ktoś okazywał zainteresowanie towarem, okazywało się, że nie do końca „dża darmo”, ale za 10 euro. Takich przykładów można by podać bardzo wiele. Jest jednak osoba, która obdarowuje prawdziwie za darmo. Tą osobą jest Bóg. On daje bezinteresownie, z miłości, bez zasługi z naszej strony. Edyta Geppert w jednej z piosenek w usta Pana Boga wkłada takie słowa: Dałem ci cały świat, półkule obie i oceanów wielki szmat Dałem ci rozum w głowie I osiemdziesiąt do stu lat ludzkiego losu (…) Dałem ci wszystkie cuda świata Także te nieodkryte I gwiazdy, co wracają nocą Choć nikną bladym świtem Wszystko jest w twojej mocy Zależne od zrozumienia. 100


Czternasta niedziela zwykła Pokora Najmilsi! W pierwszym czytaniu prorok Zachariasz zapowiada przyjście Mesjasza. W jego obrazie jest pozorna sprzeczność. Król sprawiedliwy i zwycięski, a jednak pokorny. Zwykle ten, który zwycięża, jest władczy i pyszny. Prorok jednak zapowiada Chrystusa, cierpiącego sługę Jahwe, który zwycięży właśnie przez pokorę krzyża. Ta pokora poprowadzi Go do zmartwychwstania i królowania na wieki „od morza do morza” i „aż po krańce ziemi”. Chrystus, moi drodzy, zbawił nas dzięki pokornemu wypełnieniu woli Ojca. My również jesteśmy do tego powołani. W Ewangelii padają słowa: „Weźmijcie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”. Jarzmo jest słodkie, brzemię lekkie, bo sam Chrystus pokrzepia utrudzonych i obciążonych. Życie świętych jest przykładem gorliwego wypełnienia tego polecenia Zbawiciela. Podjęli swój krzyż, swoje brzemię, swoje jarzmo i ponieśli aż do końca z pokorą. Oto kilka przykładów. Święty Franciszek szczególnie zwracał uwagę na pokorę. Podkreślał, że to dla człowieka, i to człowieka grzesznego, Jezus narodził się na stajennym sianie. Pierwsi przybyli Mu oddać pokłon ludzie z najniższej warstwy społecznej – pasterze. Święty Franciszek ukazał tę pokorę rodzącego się Boga, budując pierwszą szopkę bożonarodzeniową. Podkreślał też pokorne znoszenie cierpień przez Chrystusa na krzyżu. Sam zwracał się do Najwyższego Pana, mówiąc: „Jesteś pokorą”. Biedaczyna z Asyżu nie tylko mówił o pokorze, ale ukazywał ją swym postępowaniem. Tą drogą podążyło jeszcze wielu innych świętych i błogosławionych. Święta Teresa od Dzieciątka Jezus pisała: „Kto na ziemi zechce być najbardziej ubogim i zapomnianym z miłości do Jezusa, ten będzie pierwszym, najbardziej szlachetnym i najbogatszym!”. 107


Dwudziesta niedziela zwykła Wytrwała modlitwa Najmilsi! Życie św. Augustyna, jednego z największych Ojców Kościoła, zostało przez niego opisane w dziele zatytułowanym: Wyznania. Przez pierwsze trzydzieści lat życie to nie było godne naśladowania. Grzechy w dziedzinie moralnej przeplatały się z błędami w wierze. Przez jakiś czas młody Augustyn należał do sekty manichejczyków. Swoje nawrócenie zawdzięczał – jak sam przyznawał – modlitwom swej matki, św. Moniki. Ona dniami i nocami, ze łzami w oczach, prosiła Boga, aby skierował kroki jej syna ku chrześcijaństwu. Po latach, na łożu śmierci, dziękowała Najwyższemu, że wysłuchał jej modlitw w sposób o wiele łaskawszy, niż ona śmiała marzyć. Augustyn nie tylko został katolikiem, ale również kapłanem. Umierała z przekonaniem, że ilekroć stanie on przy ołtarzu, sprawując Eucharystię, będzie wspominał jej osobę i modlił się za jej duszę. Święty Augustyn pamiętał modlitwy matki, które wybłagały jego nawrócenie – dlatego z takim upodobaniem i tak często komentował ten fragment Ewangelii, który dzisiaj usłyszeliśmy. Już jako biskup poświęcił trzy mowy postaci kobiety kananejskiej, a ilekroć przemawiał na temat wytrwałości modlitwy, przywoływał jej osobę. Przyjrzyjmy się zatem bliżej owej wytrwałości. Nie znamy imienia ewangelicznej kobiety. Była poganką, pochodzącą z ludów zamieszkujących Palestynę. Zwraca się do Jezusa z prośbą o uzdrowienie, a właściwie o uwolnienie od złego ducha jej córki. Spotyka się z pierwszą „odmową” Zbawiciela. Najdelikatniejszą, bo bez słów – Jezus się do niej nie odezwał. Wytrwałość kobiety spotyka się z reakcją uczniów: „Odpraw ją, bo krzyczy za nami”. Druga „odmowa” jest już bardziej wyraźna. Mistrz mówi, że jest posłany do narodu Izraelskiego. Zamiast jednak odejść od Tego, który zdaje się nie chcieć pomóc, kobieta do wytrwałości dodaje 121


Dwudziesta ósma niedziela zwykła Przyjdź na Ucztę – przygotowany! Najmilsi! Słowo „uczta” kojarzy się nam bardzo pozytywnie. Miejsce, gdzie można dobrze zjeść, napić się i zabawić. Czas, który możemy spędzić radośnie i beztrosko. Stąd w Księdze proroka Izajasza porównanie czasów mesjańskich do wielkiej, wspaniałej uczty, podczas której Pan Zastępów sam będzie przygotowywał potrawy i napoje – najpożywniejsze mięsa i najwyborniejsze wina. Co więcej, będzie to rozkosz niekończąca się, gdyż wcześniej zostanie zniszczona śmierć. Motyw uczty pojawia się także w dzisiejszej Ewangelii. Przypowieść Jezusa odnosi się do historii zbawienia. Zaproszeni w pierwszej kolejności do Królestwa Niebieskiego to Izraelici – naród wybrany przez Boga. Odrzucają oni jednak zaproszenie. Biesiadnicy sprowadzeni z ulicy symbolizują pogan, którzy przez chrzest wejdą do Kościoła i w ten sposób otrzymają możliwość uczestniczenia w Niebiańskiej Uczcie. Tu, na ziemi, zadatkiem wiecznej radości jest Uczta Eucharystyczna. „Gospodarzem jest Bóg, pokarmem On Sam – pisał ks. Wiesław Niewęgłowski – Celebrowana uczta jest świętem Boga i ludzi, (…) z niej wypływa radość i jedność. Ten swoisty Posiłek jest antycypacją uczty niebieskiej, zapowiada naszą przyszłość”. Rodzi się pytanie. Skoro już tu, na ziemi, przez uczestnictwo w Eucharystii można doświadczyć, w jakimś stopniu, radości wiecznej, dlaczego jest tak wielu, którzy z tej szansy nie korzystają? Z pewnością nie rozumieją znaczenia Najświętszej Ofiary. Kojarzy się im z przykrym obowiązkiem, nudnym czasem spędzonym w często niezbyt ciepłym pomieszczeniu. Dlatego każdy powód dla nich jest dobry, aby uzasadnić opuszczenie niedzielnej mszy św. Niekiedy wymówki są absurdalne – tak jak w przypadku ludzi z dzisiejszej Ewangelii. Jezus mówi o tym, że podawali przedziwne powody swej nieobecności. Jeden kupił pole i planuje je oglądać – tak jakby nie zrobił tego przed zakupem. Drugi nabył 143


Uroczystość Rocznicy Poświęcenia Kościoła Dom modlitwy Najmilsi! Podczas dzisiejszej niedzieli w naszym kościele obchodzimy święto rocznicy jego poświęcenia. Przypominamy to wydarzenie, gdy budowla ta została oddana na wyłączną służbę Najwyższemu Panu. W innych kościołach, w których dokładna data konsekracji jest znana, święto to celebruje się w samą rocznicę. Dla tych świątyń, których data poświęcenia ginie w mrokach historii, ustanowiono jedną niedzielę, by świętować ten ważny dla wspólnoty parafialnej dzień. Budynek kościoła ma duże znaczenie. Uświadamiamy to sobie, doznając w tym miejscu przeobfitych łask. Świątynia jest materialną manifestacją tego, co duchowe, znakiem szczególnej obecności Boga pośród swego ludu. W średniowieczu budowano wspaniałe katedry, które były dla ówczesnych mieszkańców miast punktem odniesienia, centrum życia. W wielu przypadkach od budowniczych takich kościołów wymagano, aby byli w stanie łaski uświęcającej. Każda cegła, każdy kamień został położony przez człowieka, którego dusza była wolna od grzechu śmiertelnego. Wspaniałość tych świątyń objawia się nie tylko w tym, co można dostrzec. Również w tym, co niewidoczne dla przeciętnego wiernego, który przychodzi, aby się pomodlić. Misternie rzeźbione ornamenty, pieczołowicie wykonane detale ukrywają się w takich miejscach, które są znane jedynie osobom dokonującym napraw i remontów. To znak, że katedra została zbudowana w pierwszym rzędzie dla Boga, dopiero w następnej kolejności dla człowieka. Jest tak z każdą świątynią. To miejsce poświęcone czci i chwale Najwyższego Pana. Zastanawiające i smutne jest to, że dzisiaj coraz częściej człowiek omija to miejsce modlitwy, miejsce spotkania z Bogiem. Nie chce słuchać słów Ewangelii, które tu rozbrzmiewają. Wielu w niedziele i dni świąteczne kieruje swe kroki w inną stronę: do hiper159


Uroczystoci i wita w cigu roku

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi (1 stycznia) „Przyjmijcie Jezusa” Najmilsi! Rozpoczęliśmy Nowy Rok. Przychodzimy na Eucharystię, aby prosić Boga o Jego błogosławieństwo na ten czas, który się przed nami otwiera. W pierwszym czytaniu usłyszeliśmy piękne słowa: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem”. Każdy z nas życzyłby sobie, aby ta modlitwa została wysłuchana; aby w każdej chwili życia towarzyszyła nam jasność oblicza Bożego. Pragnęlibyśmy również żyć w pokoju i zgodzie. Pierwszy dzień w roku jest tradycyjnie dniem modlitw o pokój. Co zrobić, aby zgoda i zrozumienie panowały w naszych rodzinach, w naszym narodzie, w skali świata? Niejeden wybitny umysł się nad tym zastanawiał, niejeden plan powstał w historii, wiele było pomysłów. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej pewien bogaty człowiek ze Stanów Zjednoczonych zaoferował milion dolarów temu, kto stworzy najlepszy plan dla zachowania światowego pokoju. Do komisji oceniającej zgłoszono ponad 27 tysięcy opracowań. Trzeba było wybrać jeden – najlepszy. Długo debatowano i wnikliwie oceniano każdą zgłoszoną propozycję. Bezkonkurencyjny okazał się projekt najkrótszy. Składał się z dwóch słów. Brzmiały one: „Przyjmijcie Jezusa”. Tak, najmil173


Uroczystość NMP Częstochowskiej (26 sierpnia) Wstawiennictwo Matki Najmilsi! Pierwszym papieżem, który miał stanąć w jasnogórskim sanktuarium, był Paweł VI. Zaproszono go na obchody 1000-lecia chrztu Polski. Stało się jednak inaczej. Ówczesne władze nie dopuściły do tej pielgrzymki. Dopiero św. Jan Paweł II, syn naszej Ojczyzny, mógł się pomodlić jako następca św. Piotra w kaplicy cudownego Obrazu. 4 czerwca 1979 roku na Jasnej Górze zawierzył Maryi cały Kościół. Mówił wówczas: „O jakże wiele byłoby spraw, które przy tym spotkaniu powinienem bym wyrazić, nazwać po imieniu [...] Zawierzam Ci je wszystkie, o Matko, tak jak Ty sama najlepiej je znasz i odczuwasz. Czynię to na miejscu wielkiego zawierzenia, skąd widać nie tylko Polskę, ale także Kościół cały w wymiarach krajów i kontynentów – cały w Twym macierzyńskim sercu. Ten Kościół cały, w świecie współczesnym i przyszłym, [...] ja, Jan Paweł II, jego pierwszy sługa, oddaję tutaj Tobie, Matce, i zawierzam z bezgraniczną ufnością”. Dziś, w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, nasze myśli biegną do tego „miejsca wielkiego zawierzenia”, gdzie od sześciu wieków króluje Jej oblicze – ikona Czarnej Madonny. Duchowo zmierzamy na Jasną Górę drogami, którymi każdego roku podążają pielgrzymi. Duchowo klękamy w kaplicy cudownego wizerunku, aby spojrzeć w oczy Matki i Wspomożycielki. Ona zachowała nas „przez tak liczne wieki” od hord tureckich, od nawały szwedzkiej, pozwalała odnajdywać nadzieję w okresach niewoli, okupacji hitlerowskiej, komunistycznej dominacji. Były w tym czasie cuda wielkie, spektakularne, chociażby zwycięska „bitwa warszawska” w 1920 roku. Były również i te „dyskretne”, dotyczące konkretnego człowieka. Cudów na miarę całego narodu było wiele, ale cudów na miarę człowieczego serca niepomiernie więcej. 195


Spis treści Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .5 Okres Adwentu Pierwsza niedziela Adwentu Oczekiwać z miłością . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .7 Druga niedziela Adwentu „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój” . . . . . . . . . . . . . . . 10 Trzecia niedziela Adwentu Radość, która trwa wiecznie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 Czwarta niedziela Adwentu Otwórzmy drzwi Chrystusowi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Okres Bożego Narodzenia Pasterka Dla nas stał się Człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Boże Narodzenie „Dom chleba” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Niedziela Świętej Rodziny Żyć miłością . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Druga niedziela po Bożym Narodzeniu Słońce Sprawiedliwości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

17 20 22 25

Okres Wielkiego Postu Środa Popielcowa Lekarstwo pokuty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Pierwsza niedziela Wielkiego Postu Tarcza i miecz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32 205


Druga niedziela Wielkiego Postu Żyć w światłości Boga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Trzecia niedziela Wielkiego Postu Zaczerpnij ze Źródła i bądź źródłem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Czwarta niedziela Wielkiego Postu „Abyś nigdy nie chodził w mroku” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Piąta niedziela Wielkiego Postu „Łazarzu, wyjdź z grobu!” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Niedziela Palmowa „Chrystus kona w Ogrodzie Oliwnym aż do skończenia świata” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wielki Czwartek Cudowny dar Eucharystii i kapłaństwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wielki Piątek „Nie wstydźcie się krzyża!” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Okres Wielkanocny Wigilia Paschalna Zwycięstwo Zmartwychwstałego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Niedziela Zmartwychwstania Bądź przeniknięty radością Zmartwychwstania! . . . . . . . . . . . Druga niedziela wielkanocna (Niedziela Miłosierdzia) Miłosierdzie – świadectwem wiary. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Trzecia niedziela wielkanocna Rozpoznać Chrystusa „przy łamaniu chleba” . . . . . . . . . . . . . . Czwarta niedziela wielkanocna Dobry Pasterzu, prowadź nas!. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Piąta niedziela wielkanocna Droga, prawda i życie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Szósta niedziela wielkanocna Fundament posłuszeństwa – miłość . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wniebowstąpienie Pańskie Stań na progu nieba z czystą i piękną duszą! . . . . . . . . . . . . . . 206

35 37 40 42

45 48 51

55 57 59 62 65 68 71 73


Uroczystość Zesłania Ducha Świętego Prowadź mnie, Duchu Święty! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75 Okres Zwykły Święto Chrztu Pańskiego Świadectwo chrześcijańskiego życia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 77 Druga niedziela zwykła Bądźcie świadkami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 80 Trzecia niedziela zwykła Prowadź nas, Światłości Przedwieczna! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 82 Czwarta niedziela zwykła Żyć błogosławieństwami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 84 Piąta niedziela zwykła Światło świata i sól ziemi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 87 Szósta niedziela zwykła Uwrażliwić sumienie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 90 Siódma niedziela zwykła Najtrudniejsze przykazanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 92 Ósma niedziela zwykła Zaufanie Bogu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 94 Dziewiąta niedziela zwykła Słuchać Słowa i wypełniać je . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 96 Dziesiąta niedziela zwykła Strzeżmy się fałszywej pobożności! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98 Jedenasta niedziela zwykła „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” . . . . . . . . . . . . . . . . . 100 Dwunasta niedziela zwykła Odwaga świadectwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 102 Trzynasta niedziela zwykła Przyjąć całą naukę Chrystusa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 104 Czternasta niedziela zwykła Pokora . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 107

207


Piętnasta niedziela zwykła Stukrotny plon świętości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Szesnasta niedziela zwykła „Aż do żniwa” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Siedemnasta niedziela zwykła Najlepsza inwestycja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Osiemnasta niedziela zwykła „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?” . . . . . . Dziewiętnasta niedziela zwykła „Panie, ratuj mnie!”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta niedziela zwykła Wytrwała modlitwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta pierwsza niedziela zwykła Módlmy się za papieża! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta druga niedziela zwykła Ofiara z samego siebie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta trzecia niedziela zwykła Upomnienie braterskie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta czwarta niedziela zwykła Potrzeba przebaczenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta piąta niedziela zwykła Sprawiedliwość miłosierdzia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta szósta niedziela zwykła Słowa i czyny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta siódma niedziela zwykła Winnica Pana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta ósma niedziela zwykła Przyjdź na Ucztę – przygotowany! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dwudziesta dziewiąta niedziela zwykła To, co należy do Boga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Trzydziesta niedziela zwykła Najważniejsze przykazanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

208

109 111 114 117 118 121 123 126 128 132 135 137 140 143 146 148


Trzydziesta pierwsza niedziela zwykła Pokorna służba . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Trzydziesta druga niedziela zwykła Czuwajmy! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Trzydziesta trzecia niedziela zwykła Rozwinąć najważniejszy talent . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Rocznicy Poświęcenia Kościoła Dom modlitwy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Chrystusa Króla Królestwo miłości i pokoju . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Trójcy Przenajświętszej Wzór miłości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej „Rumieniec świątecznej radości” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa Serce dla wszystkich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystości i święta w ciągu roku Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi (1 stycznia) „Przyjmijcie Jezusa” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Objawienia Pańskiego (6 stycznia) Oddajmy pokłon Panu! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Ofiarowania Dzieciątka Jezus (2 lutego) Nie ma chrześcijaństwa bez ofiary . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Zwiastowania NMP (25 marca) Matka żyjących . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość NMP Królowej Polski (3 maja) Dwie miłości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość św. Piotra i Pawła (29 czerwca) „Ty jesteś Piotr, opoka” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Święto Przemienienia Pańskiego (6 sierpnia) Pozwólmy przemieniać się Chrystusowi!. . . . . . . . . . . . . . . . .

151 154 156 159 162 164 167 170

173 176 179 181 184 187 190

209


Uroczystość Wniebowzięcia NMP (15 sierpnia) Przewodniczka do nieba. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość NMP Częstochowskiej (26 sierpnia) Wstawiennictwo Matki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Wszystkich Świętych (1 listopada) Pragnienie świętości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych (2 listopada) Potrzeba modlitwy za zmarłych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP (8 grudnia) Pełna łaski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

192 195 197 200 203



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.