Sztuka mądrego życia

Page 1



Korneliusz Policki

Sztuka życia F i lo z o f i a m ą d r o ś c i —   J ó z e fa i n n o c e n t e g o M a r i i   — Bocheńskiego

W y d a w n i c t w o S a l w at o r Kr aków


Redakcja Ewa Sałogaj Agnieszka Ćwieląg-Pieculewicz Korekta Anna Śledzikowska Redakcja techniczna i przygotowanie do dru­ku Anna Olek Projekt okładki Artur Falkowski Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 28/P/2015 Kraków, 23 stycznia 2015

© 2015 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-418-8

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260 60 80, faks (12) 269 17 32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


I . Z asa dy p o d stawowe

W imię czego i w jakim celu działa człowiek mądry? Artur Schopenhauer, podobnie jak Arystoteles, odpowie: 1. „Rozsądny człowiek nie myśli o przyjemnościach, lecz o braku cierpień”. [Aforyzmy..., s. 117]2.

Bocheński mówi inaczej: Mądry człowiek działa tak, aby zapewnić sobie długie i dobre życie. Nie jest mądrym, ale głupcem ten, kto np. niepotrzebnie naraża własne życie przez niebezpieczne zabawy, nadmierne palenie papierosów, nieprzestrzeganie reguł ruchu drogowego itp. Głupcem jest ten, kto niepotrzebnie zraża sobie ludzi przez konflikty i waśnie, gdyż kłótnie podnoszą ciśnienie, osłabiają odporność i skracają życie. A życie w sporach ze wszystkimi nie jest dobrym życiem. Stąd Bocheński proponuje jako podstawową zasadę następującą maksymę: „Postępuj tak, abyś długo żył i dobrze ci się powodzi­ ło”. (1) (druga część IV Bożego przykazania) [Deut V, 16]. [Podręcznik seminaryjny – Sempol, s. 5]3. 2  A. Schopenhauer, Aforyzmy o mądrości życia, Czytelnik, Warszawa 1977, s. 177. 3  J.I.M. Bocheński, Podręcznik seminaryjny – Sempol (skrypt), Fryburg 1991, s. 5. Te dwa powyższe dzieła będą często cytowane bez powtarzania danych bibliograficznych.

—9—


Dla Bocheńskiego jako logika jest to aksjomat podstawowy, z którego przy uwzględnieniu danych empirycznych wynikają inne nakazy mądrości. Ta zasada funkcjonuje również w żywych systemach organicznych. Każdy taki system – bakteria, roślina, zwierzę – postępuje zgodnie z prawem zachowania życia. Człowiek, niestety, gwałci to podstawowe prawo biologiczne. W rzeczy samej, zwykły człowiek z ulicy daje się często oszukać fałszywym prorokom, którzy twierdzą, że człowiek powinien sobie stawiać inne cele, zwycięstwo jakiejś rzekomo wielkiej sprawy. Z punktu widzenia mądrości jest to głupotą. Głupotą jest też rozpowszechnione dziś potępianie zasady podstawowej, tzw. zdrowego egocentryzmu. Według altruistów należy innych kochać bardziej niż siebie. Być egoistą po prostu nie uchodzi. Mądrość filozoficzna popiera zdrowy egoizm. Kochaj bliźniego swego, ale nie więcej i nie mniej niż siebie. Wyważaj proporcje między miłością samego siebie a miłością bliźniego. W pierwszym rzędzie człowiek powinien zabiegać o siebie samego; na podstawie relacji podobieństwa i tożsamości z innymi dochodzę do wniosku, że potrzeby społeczne są także potrzebami moimi, bo jeśli nie zaspokoję potrzeb społecznych, spotka mnie prawdopodobnie zły los w przyszłości. Ale z tego, że należy uwzględniać potrzeby społeczne, nie wynika wcale, byśmy nie mieli prawa dbać o siebie, jak chciałby tego egoistyczny zabobon4 albo sobkostwo5. Z teoretycznego punktu widzenia zasługuje na uwagę fakt, że zasada podstawowa mądrości – w przeciwieństwie do wszystkich innych reguł mądrości – ma charakter podwójnie Idem, Sto zabobonów, Instytut Literacki, Paryż 1987, s. 32. Idem, Kazania i przemówienia, t. 2, Wydawnictwo Salwator, Kraków 2005, s. 28‑30. 4

5

— 10 —


bezwzględny: „Ja powinienem bezwzględnie i absolutnie tak postępować, abym długo żył i dobrze mi się powodziło”. Zasada owa nie jest prawem moralnym, lecz faktem mądrościowym. Mimo to posiada ona cechę pewności. Ważne jest podkreślenie, że z wyjątkiem tej podstawowej zasady do wszystkich innych poniższych nakazów mądrości należy stosować zasadę umiaru, tj. nie pojmować tych nakazów ani całkiem ogólnie, ani całkiem pewnie. Mądrość jest – w przeciwieństwie do moralności – dziedziną dialektyki6, oczywiście w sensie stoickim i scholastycznym, a nie heglowskim.

6

Idem, Sto…, op. cit., s. 27.

— 11 —


X VI . P r zy wa r a

Zarówno Bocheński, jak i Schopenhauer cytują starą regułę Epikteta: Abstinere et sustinere. U Arthura Schopenhauera maksyma ta brzmi: 16. „«Wyrzekać się i znosić» – jest to reguła, którą trzeba zachować, bo w przeciwnym wypadku ani bo­ gactwo, ani potęga nie przeszkodzą temu, byśmy się nędznie czuli”. [Aforyzmy..., s. 150].

Czujemy się nędznie, jeśli popadamy w nałóg. Stąd Bocheński podaje przykazanie: „Nie popadaj w nałóg”. (4.3.1) [Podręcznik mądrości tego świata..., s. 37].

Bocheński palił ponad 60 lat. Na prawie każdym z seminariów „Sempol” paliliśmy razem z nim. Pewnego razu fryburski filozof przyszedł i powiedział: „Rzuciłem palenie i zapisałem się do klubu antynikotynowego”. Palenie papierosów czy fajki może samo w sobie nie jest złe, ale trzeba powiedzieć, że jest głupie, przeciw regułom mądrości. Im więcej się pali, tym bardziej potrzebuje się palenia i tym mniej ma się z tego przyjemności. Nałóg nazywa Bocheński ze staropolska przywarą lub wadą. Jest wielka różnica między grzechem a nałogiem. Nakładanie grzechów to nałóg. Ktoś, kto przyzwyczai się stale być leniwym, kłamcą, bałaganiarzem,

— 44 —


kobieciarzem, pijakiem, robi z siebie niewolnika danej przywary. Wada to również antycnota. Jak dobry muzyk gra łatwo i z przyjemnością, czyli robi coś pozytywnego, tak pijak łatwo i chętnie pije, czyli robi coś negatywnego. Bocheński był abstynentem. Już przed wojną założył abstynencki klub dla profesorów na Uniwersytecie Jagiellońskim. Często sam powtarzał regułę Epikteta po łacinie: Abstinere et sustinere. Cnota daje wolność, a antycnota niewolnictwo. Stąd problematyka nałogu podpada w mądrości pod zasadę Samorządu (4) [Podręcznik seminaryjny – Sempol, s. 10].

Nie można dobrze i długo żyć, jeśli nie rządzi się sobą, jeśli nie panuje się nad swoim własnym czynem. Rządzi tobą ktoś lub coś. Sens życia, szczęście, zadowolenie, wolność zależą od autonomii (z greckiego autos – sam i nomein – rządzić). Pojęcie samorządu jest szersze od pojęcia wolności. Pojęcie wolności to relacja trójczłonowa. Pojęcie samorządu to relacja wieloczłonowa. Stąd przykazanie: „Rządź sam twoim życiem”. (4.0) [Podręcznik seminaryjny – Sempol, s. 10].

Mam rządzić swoim życiem jako osoba, a nie jako „osobnik”. Osobnik jest zawsze czymś mniej niż osobą, której treść jest znacznie bogatsza. Osobnikami są również wyższe zwierzęta. Trudno je nazwać jednak osobami18. 18  K. Policki, Filozofia człowieka we wczesnej twórczości J.I.M. Bocheńskiego OP, Wydawnictwo PWT, Wrocław 2005, s. 121-122.

— 45 —


X L . M o n o m a n i a

W polskich szkołach dzieci często się przedrzeźniały: Samochwała w kącie stała. Arthur Schopenhauer pisze: 40. „Nawet mając po temu pełne prawo, nie należy popadać w samochwal­stwo. Gdyż próżność jest rze­ czą tak zwykłą, zasługa zaś tak niezwykłą, że ilekroć powstaje wrażenie, jakobyśmy się sami, choćby po­ średnio chwalili, każdy postawi sto przeciw jednemu, że przemawia przez nas próżność, której nie dostaje rozumu, by dostrzec własną śmieszność”. [Aforyzmy..., s. 176].

Próżność według Schopenhauera jako element pychy należy do wad, natomiast zasługi, czyli cnoty są rzeczą rzadką. Często należy powtarzać sobie „nieużytecznym sługą jestem”. Pan Jezus przestrzega przed postawą samochwały faryzeusza w świątyni: „Dzięki Ci, Panie, że nie jestem tak jak ten celnik”. Bocheński często powtarzał, że jest małym i skromnym filozofem. Nie lubił, gdy nazywano go wielkim uczonym, choć miał ku temu pełne prawo. Mniemanie o własnej jedynej i niepowtarzalnej wielkości nazywał monomanią. „Zastanawiałem się kiedyś, czy to nie jest choroba umysłowa, którą nazywają monomanią, takie zaśle­

— 105 —


pienie. Ale nie. To nie jest choroba, to jest jakieś zbo­ czenie duchowe”47. Mimo iż w słowniku filozoficznym Stu zabobonów nie spotykamy hasła „monomania”, to z całą pewnością filozof fryburski zgodziłby się na umieszczenie go tam. Współcześni psychologowie na pewno zaliczyliby monomanię do narcyzmu.

47

Idem, Kazania…, op. cit., s. 75.

— 106 —


X L I . K ł a m st wo

Kłamstwo jest czymś powszechnym. Spotykamy się z nim na co dzień. Filozof z Gdańska radzi: 41. „Kiedy podejrzewacie kogoś o kłamstwo, nale­ ży udać wiarę; wówczas bezwstydnie będzie kłamał jeszcze bardziej i zostanie zdemaskowany. Jeżeli zauważycie natomiast, że wymknęła mu się cząstka prawdy, którą chciałby zataić, należy udać niewiarę i sprowokować przez sprzeciw, by rozwinął wszyst­ kie rezerwy i ujawnił całą prawdę”. [Aforyzmy..., s. 176].

Doskonałą ilustracją powyższej reguły Schopenhauera jest następujące przeżycie Bocheńskiego: „Mój ojciec Adolf wywarł na mnie, o ile mogę zdać sobie z tego sprawę, znacznie większy wpływ niż moja matka. Urodzony w 1870 r. w Warszawie, studiował ekonomię polityczną w Getyndze, gdzie uzyskał w roku 1894 doktorat na podstawie pracy Beitrag zur Geschichte der gutsherrlich-bäuerlichen Verhältnisse in Polen. Ta rozprawa doktorska odegrała pewną rolę w moim życiu, więc zacznę od opowiedzenia, w jaki sposób straciłem przez nią rok studiów. Miałem w Poznaniu profesora, który przy egzaminie wymagał między innymi dość znacznej literatury – trzeba było znać jego podręczniki, gruby tom pt. Bank Polski i tym podobne. Wydawało mi się, że zrobi na nim dobre wrażenie, jeśli dodam do standardowej listy jeszcze tytuł książki mo-

— 107 —


jego ojca, której nie czytałem, byłem zresztą pewny, że nikt jej nie czytał. Ku mojemu zdumieniu profesor widocznie ją czytał, bo oświadczył, że to jest znakomita praca i że muszę koniecznie przełożyć ją na język polski. Po czym, widocznie przychylnie do mnie nastrojony, zapytał, jaka jest główna teza mojego ojca. Kiedy okazało się, że jej nie znam, powiedział: «Młody człowieku, kłamstwem nie dochodzi się do niczego w nauce», i spalił mnie bez litości. Straciłem wtedy rok, ale dostałem nauczkę, której nie zapomniałem”48. Zarówno Schopenhauer, jak i Bocheński często dawali przykład z życia psów. Schopenhauer cytował swego pudla o imieniu Człowiek, Bocheński zaś jamnika zwanego Piwko. Bocheński pod wpływem biologii ewolucyjnej często powtarzał: „Psy nie kłamią. Kłamstwo ludzie odziedziczyli od małp”. Dlatego wprowadza przykazanie: „Nie kłam i nie wprowadzaj w błąd”. (15.1) [Podręcznik seminaryjny – Sempol, s. 26].

W późniejszej wersji systemu mądrości do powyższego przykazania zostało dodane dopowiedzenie: „o ile możesz”: „Nie kłam i nie wprowadzaj w błąd, o ile możesz”. (15.1) [Podręcznik mądrości tego świata..., s. 86].

Kłamstwo to sprzeczność, dlatego logik nie kłamie. Jeśli ktoś ciągle kłamie, nie będzie mu się dobrze powodziło, straci zaufanie i życzliwość ludzi. Taki człowiek grzeszy przeciwko podstawowemu przykazaniu mądrości i naraża się 48

s. 12.

J.I.M. Bocheński, Wspomnienia, Wydawnictwo Philed, Kraków 1994,

— 108 —


na wiele przeciwności. Warto podkreślić jednak, że niekiedy oczywiście wolno, a nawet należy kłamać. Tak nieraz w sprawach ważnych, np. kiedy policja okupacyjna szuka partyzanta, mądrość nie tylko zabrania, ale nawet nakazuje kłamać, mówić, że poszukiwanego w domu nie ma. Ale to są wyjątki. Z kłamstwem jest podobnie jak z przykazaniem „Nie zabijaj”. Nie wolno nikogo zabić, ale są wyjątki. Agresora mogę zabić we własnej obronie, w obronie moich najbliższych, oczywiście gdy nie ma innej możliwości. Podobnie nie wolno kłamać. Niektórzy jednak zachowują się agresywnie, bezczelnie i niestosownie. Chcą za wszelką cenę wszystkiego się dowiedzieć, nie mając do tego prawa. W obronie własnej lub innych wyjątkowo wolno mądremu skłamać.

— 109 —


Spis treści

Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 A. Maksymy ogólne I. Zasady podstawowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 II. Jak się masz? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 III. Zasada antyromantyczna. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 B. Maksymy dotyczące naszego zachowania wobec nas samych IV. Zasada przedmiotowości. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 V. Proporcja między wczoraj, dziś a jutrem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20 VI. Zasada umiaru – zasada antysaska. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22 VII. Zasada sensu i używania życia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 VIII. Zasada poznania siebie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 IX. Zasada niemediatyzowania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 X. Zasada życzliwości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32 XI. Myślenie życzeniowe (Wishfull thinking). . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 XII. Nie kapitulować . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 37 XIII. Polityka wobec uczuć i fantazji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 XIV. Zasada ograniczenia i rezygnacji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41 XV. Praca nad sobą. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42 XVI. Przywara . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44 XVII. Życie to ruch . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 46 XVIII. Etyka egzemplarystyczna. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 XIX. Namysł. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50 XX. Zdrowie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52 C. Maksymy dotyczące naszego zachowania wobec innych ludzi XXI. Ostrożność i wyrozumiałość. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 57 XXII. Samotność czy ustadnienie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59 XXIII. Wedle stawu grobla. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 XXIV. Być to hałasować?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63

— 155 —


XXV. Zabobony w miłości. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 64 XXVI. Pochwała rozmówcy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 66 XXVII. Krytycyzm i samodzielność. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 69 XXVIII. Kryterium doboru innych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 72 XXIX. Uwaga na nowe znajomości. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 74 XXX. Pracuj nad charakterem. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 76 XXXI. Krytyczna „mimesis”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79 XXXII. Nalepianie etykietek i myślenie gatunkowe. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 82 XXXIII. Prawdziwa przyjaźń. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 86 XXXIV. Anonimowość . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 89 XXXV. Altruegoizm. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 91 XXXVI. Grzeczność. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93 XXXVII. Guru. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 96 XXXVIII. Ignoruj bzdury i idiotyzmy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98 XXXIX. Kłótnia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 101 XL. Monomania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105 XLI. Kłamstwo. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 107 XLII. Strategia nie wprost spraw osobistych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 110 XLIII. Pokaż mi, jak trwonisz pieniądze, a powiem ci, kim jesteś . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 113 XLIV. Ekonomia w uczuciach, myśli, mowie i czynie. . . . . . . . . . . . . . . . . 116 XLV. Stoicki spokój. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 118 XLVI. Mądrość komunikacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 120 D. Maksymy dotyczące naszego zachowania wobec toku wydarzeń na świecie oraz losu XLVII. Nic nowego pod słońcem. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . XLVIII. Akceptacja losu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . XLIX. Pozytywny przypadek przyjemny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . L. Świat swojski i nieswojski. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . LI. „Człowiek tubkowy”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . LII. Teoria decyzji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . LIII. Teoria odwagi i męstwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

125 128 130 132 139 143 147

Zakończenie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 151 Bibliografia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 153




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.