Krzysztof Wons SDS
Uwierzyć Jezusowi Rekolekcje ze św. Markiem opatrzone wprowadzeniem do dynamiki lectio divina
Wydawnictwo SALWATOR Kraków
seria: Rekolekcje lectio divina Redakcja Zofia Smęda Konsultacja pisowni greckiej ks. Maciej Borowski SDS Ze względu na adresata przyjmujemy uproszczony system transkrypcji terminów greckich i hebrajskich Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anna Olek Na okładce Wlastimil Hofman, Św. Marek Ewangelista, kościół Franciszkanów w Szklarskiej Porębie
Imprimi potest ks. Jerzy Madera SDS, prowincjał l.dz. 119/P/2004 Kraków, 6 marca 2004
© 2012 Wydawnictwo SALWATOR ISBN 978-83-7580-268-9
Wydanie trzecie poprawione i uzupełnione
Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260-60-80, faks (12) 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com
Wspólnocie Salwatoriańskiej z Krakowa oraz Kamedułom z Rocca di Garda
Wstęp
Cztery Ewangelie jako cztery etapy formacji chrześcijańskiej Nie trzeba zatem wyszukiwać «nowego programu». Program już istnieje: ten sam co zawsze, zawarty w Ewangelii i w żywej Tradycji. Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować...1 Jan Paweł II
Rekolekcje lectio divina ze św. Markiem są pierwszym etapem formacji chrześcijańskiej dla osób wszystkich stanów w Kościele. Formacja ta będzie obejmowała cztery etapy rozłożone na cztery lata. Przeżycie rekolekcji ma zachęcić do codziennego pogłębiania formacji na drodze lectio divina. W ten sposób w ciągu kolejnych lat uczestnicy będą podejmowali następujące po sobie etapy formacji. Będziemy przemierzać drogę, którą proponują czterej Ewangeliści: Marek, Mateusz, Łukasz i Jan. Dlaczego taka kolejność? W porządku ksiąg Nowego Testamentu to właśnie Mateusz, a nie Marek, otwiera ciąg czterech Ewangelii. Jak wiemy, kolejność ta nie odzwierciedla chronologii powstawania Ewangelii. Najstarszą jest Ewangelia Marka, jednak nie z tego powodu prowadzić nas będzie jako pierwsza; nie dlatego, że została zredagowana najwcześniej w stosunku do pozostałych, ale dlatego, że jest „pierwszą” ze względu na swoje przesłanie, 1
Jan Paweł II, Novo millennio ineunte, nr 29.
Rekolekcje ze św. Markiem
8
ze względu na formację, którą proponuje wspólnocie uczniów Jezusa. Co należy przez to rozumieć? Rekolekcyjna droga proponowana przez Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów bazuje na czterech Ewangeliach widzianych jako cztery etapy formowania dojrzałego ucznia Jezusa. Wizja rekolekcji wyrosła ze wspólnego doświadczenia modlitwy przeżywanej w klimacie pustyni, ze słuchania Słowa i medytacji. Dzięki temu przeżyciu coraz bliższa stawała się nam wizja formacji chrześcijańskiej, która absolutne pierwszeństwo daje Słowu Bożemu. Ono jest bowiem źródłem doświadczenia wiary. Jest fundamentem rozeznawania i dojrzewania do osobistego powołania w świecie. W tym kontekście coraz bliższa stawała się nam droga, na którą wskazuje wybitny współczesny biblista i żarliwy głosiciel Słowa, kardynał Carlo Maria Martini. Zwrócił on uwagę na szczególną dynamikę drogi, którą możemy odnaleźć w czterech Ewangeliach. Według kardynała Martiniego Ewangelie kryją w sobie cztery etapy dojrzewania chrześcijanina, ukazują cztery postępujące fazy formacji ucznia Jezusa. W formacji tej istnieje pewien rozwój, swoisty rodzaj napięcia i pogłębiania osobowej relacji z Jezusem. Istnieje także pewna dramaturgia w dążeniu do wiary w Jezusa. Nie jest to bynajmniej droga, która nie podlega kryzysom i niepowodzeniom; nie jest ona ciągłym wznoszeniem się ku górze. Ewangeliści przeprowadzają nas przez etapy formacji, które często są pełne zmagania, wzlotów i upadków. Dzieje się tak od pierwszego spotkania z Jezusem, słuchania Go i zafascynowania Nim, poprzez rozmiłowanie w Mistrzu i pójście za Nim. W formacji ucznia istnieje newralgiczny moment: kiedy wybieramy Jezusa i decydujemy się pójść za Nim. Na tej drodze pojawiają się momenty bardzo trudne, są chwile zmagania, wycofania się, kryzysu, dyskutowania z Jezusem, oporu i odejścia – chwilowego lub definitywnego. Wówczas uczeń traci entuzjazm i mówi: nie chcę iść dalej za Nim! Wycofuje się i wraca do swojego dawnego życia. Każdy Ewangelista w inny sposób odsłania serce ucznia, to, co dzieje się w jego wnętrzu, kiedy usiłuje kroczyć za Jezusem;
9
Wstęp
każdy pokazuje autentyczne i pozorne wybory. Odkrywają oni zamysły jego serca, gdy zdecydowanie idzie za Jezusem i gdy kroczy za Nim bez wewnętrznego przylgnięcia. Szkicują serce „ucznia pozornego”, który niby idzie za Jezusem, a tak naprawdę nie potrafi jeszcze podjąć decyzji, żeby być z Nim na zawsze. Na tym właśnie polega dramaturgia formacji ewangelicznej. Pokazuje ona ucznia nie jako giganta, świętego, który bez trudu i raz na zawsze postanawia być z Jezusem. We wszystkich Ewangeliach spotykamy ucznia Jezusa jako człowieka niezwykle kruchego i słabego, który wpatruje się w Jezusa i usiłuje iść za Nim, przyjąć Jego sposób życia, myślenia, odczuwania i działania, często jednak spuszcza oczy, odwraca się i idzie swoją drogą. Uczeń podejmuje trud, by wrócić i być na nowo z Jezusem. Uczy się tego bardzo długo, bo przez całe życie. Musi doświadczyć zachwiania wiary, zagubienia, a nawet odejścia, aby w końcu zdołał przylgnąć do Jezusa, oprzeć się na Nim i zaufać Mu do końca. Uczy się tego aż do starości. Przykładem jest tu św. Piotr. Przeżył swój kryzys i zrozumiał swoją grzeszność na dziedzińcu arcykapłańskim. Dopiero wtedy pojął zapowiedź Zmartwychwstałego: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz” (J 21, 18). Słowa, które słyszy Piotr, są dobrą nowiną dla każdego ucznia, są jutrzenką nadziei na drodze za Jezusem. Pomimo swojej kruchości, swoich grzechów i buntów, które nękają nas przez całe życie, uczeń powinien uwierzyć, że jeśli wyciągnie ręce i pozwoli się przepasać innemu, Jezus poprowadzi go tam, dokąd sam nie chce iść. Droga, którą proponują nam Ewangeliści, jest niezwykle ludzka. Uwzględnia wszystko, co ludzkie. Jest również drogą boską, ponieważ Jezus, Bóg–Człowiek, nieustannie na niej walczy o człowieka, o bliskość i wierność ucznia. Mistrz ciągle nawołuje ucznia, żeby poszedł za Nim, a jednocześnie cierpliwie czeka na niego, mimo jego oporów i powolnego dojrzewania. Jezus demaskuje to, co pozorne, dwuznaczne i uczy prostoty i jasności
Rekolekcje ze św. Markiem
10
w podążaniu za Nim. Jego droga jest drogą łaski, bowiem łaską jest dojrzewanie i trwanie przy Nim, łaską są powroty i wierność do końca. Niniejsza publikacja proponowana jest jako podręcznik rekolekcyjny dla prowadzących i przeżywających rekolekcje lectio divina w grupach zamkniętych. Może także służyć jako propozycja indywidualnej formacji przeżywanej w warunkach codzienności. Zachęcam jednak, aby drogę tę przeżywać z towarzyszeniem kierownika duchowego. Krzysztof Wons SDS Kraków – Rocca di Garda
„Oto rzecz, do której musisz dążyć na wszelkie sposoby: zaprawiaj się z wytrwałością i gorliwością w świętej lekturze, aż do osiągnięcia takiego stanu, że nieustanna medytacja nasyci twego ducha i, by tak rzec, Pismo Święte przemieni cię na swe podobieństwo”. Jan Kasjan
Droga lectio divina w rekolekcjach
Dynamika rekolekcji
W tradycji chrześcijańskiej istnieje praktyka, która od wieków okazuje się prawdziwą szkołą słuchania Słowa. Przypomniał o niej papież w swojej encyklice: „Konieczne jest zwłaszcza, aby słuchanie Słowa Bożego stawało się żywym spotkaniem, zgodnie z wiekową i nadal aktualną tradycją lectio divina, pomagającą odnaleźć w biblijnym tekście żywe Słowo, które stawia pytania, wskazuje kierunek, kształtuje życie”2. Lectio divina uczy, jak spotykać się ze Słowem, jak je przemodlić i przyjąć w swoim życiu. Pośród wielu momentów wyróżnianych na drodze lectio divina, jest kilka, na które zwraca się szczególną uwagę: lectio – meditatio – oratio – contemplatio. Tą drogą pójdziemy w czasie naszych rekolekcji. Pierwszym etapem na drodze lectio divina jest czytanie Słowa, zwane po łacinie „lectio”. Od przeżycia tego etapu zależy, czy wejdziemy w głąb Słowa, czy pozostaniemy „na zewnątrz”.
1. Lectio: słuchanie Słowa Tylko Duch poprowadzi nas w głąb Słowa Słowo Boże jest „świętą przestrzenią” działania Ducha Świętego, jest napełnione Jego natchnieniem. Chodzenie drogą Słowa Bożego jest możliwe tylko dzięki Duchowi Świętemu. To On wypełnia nas Słowem. To On prowadzi nas do przemodlenia Słowa i pokazuje nam jego głębię. Bez Ducha Świętego nikt nie może prawdziwie spotkać się ze Słowem. Nawet jeżeli ktoś doskonale zna egzegetyczne zasady interpretacji Pisma Świętego, język oryginalnych tekstów i techniki czytania Biblii, bez Ducha 2
Jan Paweł II, Novo millennio ineunte, nr 39.
Droga lectio divina w rekolekcjach
14
Świętego nie może prawdziwie spotkać się ze Słowem. I dlatego drogę lectio divina trzeba każdego dnia rozpoczynać od modlitwy do Ducha Świętego, od świadomego spotkania z Duchem Świętym. O co mamy prosić? O te dwie łaski, których sami sobie dać nie możemy. Najpierw mamy prosić Ducha Świętego, aby nas otworzył na Słowo. Wiemy, jak często jesteśmy obciążeni różnymi problemami, mamy zamknięty umysł, psychikę, ukrywamy nasze uczucia. Potrafimy się „zaryglować” i nikogo do siebie nie dopuszczać. Dlatego mamy prosić Ducha Świętego, aby nas otworzył na Słowo. W słuchaniu Słowa Bożego najważniejszym „organem słuchu” jest serce. Lectio divina tak naprawdę prowadzi do doświadczenia intymnego spotkania, zjednoczenia ze Słowem osobowym w naszym sercu. Wszystko w lectio divina zmierza ku temu spotkaniu. Lectio jest ściśle powiązane z auditio, czyli ze słuchaniem. Słuchanie jest pierwszym momentem w spotkaniu ze Słowem. Modlimy się także o dar słuchania, które jest związane nie tyle z pracą uszu, co serca. Dlatego bardzo potrzebujemy długiej i cierpliwej modlitwy. Potrzebujemy wzywania Ducha Świętego, aby zstąpił do naszego serca i otworzył serce zatwardziałe, pogłębił płytkie, uspokoił roztargnione i upokorzył zarozumiałe. Prosimy także Ducha Świętego, aby otworzył przed nami Słowo. Ono jest tajemnicą Boga! Tylko Duch Święty, który zna wyżyny Boga samego, może odkrywać przed nami niezgłębione pokłady Słowa Boga. Zgłębianie Słowa będzie trwało do końca naszego życia. Nikt wcześniej nie może powiedzieć, że ostatecznie je zgłębił. Jest ono bowiem w zgłębianiu siebie nieskończone – jak nieskończony jest Bóg. Dlatego do końca życia Słowo może nas „zaskakiwać” i zadziwiać, nawet to, które czytaliśmy i nad którym medytowaliśmy wiele razy. Słowo otwiera się przed nami jako nowa głębia, niespotykana do tej pory. I nikt nie ma prawa do zamykania i ograniczania znaczenia Słowa. Nikt nie może powiedzieć, że wyczerpał znaczenie Słowa. Więcej, każdy z nas jest powołany w sposób jedyny i niepowtarzalny, zawsze oczywi-
15
Lectio: słuchanie Słowa
ście w duchu posłuszeństwa Kościołowi, do zgłębiania jednego, niepowtarzalnego Słowa. Tylko Duch może nas prowadzić do poznania prawdy (por. J 16, 13). Jezus, ostateczne Słowo, został objawiony przez Ducha i mówi do nas: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w Moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14, 26). Nie wolno więc bagatelizować tego pierwszego momentu w spotkaniu ze Słowem, nie trzeba szczędzić czasu na modlitwę do Ducha Świętego, na wzywanie Go, zwłaszcza w tych dwóch zasadniczych intencjach: by otworzył nas na Słowo i by otworzył przed nami tajemnicę.
Nasze „okaleczone czytanie” Modlitwa do Ducha Świętego podjęta przed czytaniem Słowa uświadamia nam, że wchodzimy w przestrzeń sacrum. Jednocześnie przechodzimy do czytania, które dobrze znamy z codzienności. W tym tkwi nie tylko nasza korzyść, ale i wielka bieda. Jesteśmy „okaleczeni” złymi nawykami czytania; jest ono często niewłaściwe. Przede wszystkim nie chce nam się czytać. Przez tę niechęć do naszego wnętrza usiłuje wejść demon lenistwa. Bada on chwile, w których nie chce się nam czytać. Dzisiejszy człowiek ulega lenistwu i czyta bardzo mało. Nasze czytanie często przybiera styl stosowany przy lekturze gazety. Czytamy wrażeniowo, sensacyjnie, przeglądamy stronice, skupiając wzrok jedynie na tytułach i wybranych fragmentach tekstu. Bywa, że brakuje nam cierpliwości. Czytamy wybiórczo i tylko to, co nam się podoba, to, co lubimy czytać, co nas interesuje. Warto na to zwrócić uwagę, abyśmy mieli świadomość, że te pozornie niewinne obciążenia mogą także pojawić się podczas czytania Słowa Bożego. Gdy bierzemy do ręki Biblię, musimy sobie uświadomić, że wchodzimy w lekturę, która jest jedyna i niepowtarzalna, która nie może wyglądać, jak czytanie książek czy gazet zapisanych
Droga lectio divina w rekolekcjach
16
ludzkim słowem. Czytanie Słowa jest zawsze wydarzeniem osobowego spotkania.
Aby słuchać, konieczna jest asceza Korzystając z mądrości tradycji lectio divina, zwróćmy uwagę na postawę ascezy przy czytaniu. Mądrość i dojrzałość mnicha pierwszych wieków polegała m.in. na tym, że wiedział on i starał się pamiętać, iż może go omamić demon lenistwa, powierzchowności, niepokoju serca. Dlatego czynił wszystko, aby wypracowywać w sobie postawy uważnego czytania, które będą mu pomagały w radzeniu sobie z różnymi obciążeniami. Duch Święty, tylko On otwiera nas na Słowo i prowadzi do jego głębi. To prawda, ale Duch Święty nigdy nie pozbawia naszego umysłu, naszego serca i naszej wolności kondycji. I dlatego w otwieraniu się na Ducha Świętego potrzebny jest z naszej strony wysiłek. Czytanie w lectio divina nie jest łatwe. To bardzo ważna informacja i godna podkreślenia. O jaki wysiłek chodzi? Pierwszy dotyczy naszego przygotowania do lectio. Drugi – samego czytania Słowa. Od samego początku musimy podkreślić, że rzeczywiste pragnienie wejścia na drogę lectio divina wymaga od nas konkretnych wysiłków. Pierwszym jest zapewnienie sobie czasu na czytanie. Chodzi o taki czas, który sprzyja ciszy i samotności. Nie może to więc być wolna chwila, w której mogę wziąć do ręki książkę, gazetę czy jeszcze inną lekturę. Nie może to być czas przypadkowy. Nie mogą to być przelotne chwile, tzw. „okienka”. Trzeba wejść do „izdebki” i zamknąć drzwi. Potrzebujemy czasu, w którym moglibyśmy dłużej się zatrzymać, wyciszyć i poczuć pragnienie słuchania Słowa. Z pewnością rekolekcje zapewniają nam taki czas. Musimy jednak zdecydować się, aby był to czas, w którym naprawdę chcemy obcować ze Słowem. Nierzadko bowiem niechętnie oddajemy ten cenny czas na słuchanie Słowa. Święty Hieronim w jednym ze swoich listów do Eustochium, córki Pauli, pisze: „Niech Cię zawsze strzeże tajemne mieszkanie
„Jakże brak wam wiary!” (Mk 4, 40)
Formacja ucznia w Ewangelii św. Marka
U źródeł ewangelicznej formacji Marek jako pierwszy sformułował (stworzył) Ewangelię, czyli księgę mówiącą o Bogu i o nowym życiu człowieka, które jest ofiarowane każdemu, kto przyjmie Dobrą Nowiną. Ewangelia ta jest absolutnym novum nie tylko jako dzieło literackie, ale także jako obietnica życia, które rozpoczyna się właśnie teraz jako zbawcza łaska Boga dla człowieka. Ewangelia Marka jest proklamacją szczęścia i obietnicy, jaką przynosi Jezus. Zdolna jest wzbudzić w człowieku nadzieję i głębsze doświadczenie Boga. To wszystko niesie ze sobą Jezus z Galilei, który objawia Boga, a także staje się zasiewem, czyli ziarnem nowego człowieka na ziemi. Ta właśnie Ewangelia, którą jest sam Jezus, nie zamyka się w Nim, ale wciela się w grupę Jego uczniów, którzy głoszą ewangeliczne przesłanie w historii. Warto sobie uświadomić, że Marek redaguje Ewangelię między rokiem 60. a 70. Niektórzy twierdzą, że pomiędzy rokiem 65. a 70. Jest pierwszym uczniem Jezusa, który spisał ustny przekaz w formie, którą dziś nazywamy ewangelią. Pamiętajmy, że co najmniej do roku 60 istniały tylko przekazy ustne. Do tej pory Ewangelia o Jezusie i Jego uczniach była przekazywana jedynie przez świadectwo życia i przez słowo mówione. Nikt nie rościł sobie prawa do sformułowania tych opowiadań w formie pisanej, stworzenia dzieła literackiego. Ewangelia o Jezusie była słowem przekazywanym ustnie. W taki sposób nauczali jej pierwsi uczniowie, zwłaszcza św. Paweł, który głosił Dobrą Nowinę między rokiem 35. a 60. Przed Ewangelią Marka istniały już listy Pawła. Paweł nie zamierzał jednak tworzyć kompendium wiedzy o życiu i przesłaniu Jezusa, tak jak uczynił to Marek. W tym okresie życia Kościoła wspólnoty uczniów nie potrzebowały tekstów pisanych. Działalność Jezusa była bardzo żywa w sercach naocznych świadków Jego życia i w ich nauczaniu. Dopiero po roku 60. miały miejsce pierwsze próby napisania Ewangelii. Udało się tego dokonać Markowi. Na podstawie dzisiejszej wiedzy wiemy, że już przed Markiem próbowano zredagować księgę zawierającą zbiór
Uwierzyć Jezusowi
62
nauk Jezusa. To źródło, z którego – jak się zakłada – korzystał Mateusz, a potem Łukasz, nazywane jest „źródłem Q”. W czasie, w którym została zredagowana Ewangelia Marka, wspólnoty chrześcijańskie korzystały oczywiście z Pisma, które my znamy jako Stary Testament. W niektórych wspólnotach znane były także listy św. Pawła. Z czasem, kiedy zaczęło brakować bezpośrednich świadków życia i misji Jezusa, wspólnota coraz bardziej odczuwała potrzebę utrwalenia Jego słów na piśmie. Miałyby one wyrażać istotę przesłania Jezusa, Jego tożsamość i tożsamość wspólnoty Jego uczniów. Nie chodziło więc w niej o zapisanie historycznych czy psychologicznych danych z życia Jezusa, ani o filozoficzne rozważanie nad wartością życia i prawdy, czy skodyfikowanie przesłania w formie nakazów i zakazów. Chodziło o ukazanie historii jako przestrzeni, w której Bóg zbliża się do człowieka i zbawia go w Jezusie, swoim Synu. To, co zostało zapisane przez Marka, nie jest hagiografią ani kroniką. Ewangelia Marka sprawia wrażenie spotkania ucznia z żywym Jezusem, którego widzi w Jego życiu, w gestach, cudach, jakie czynił, w słowach. Jest to po prostu Dobra Nowina o Jezusie Chrystusie. Od takiego właśnie stwierdzenia św. Marek rozpoczyna swoją Ewangelię. Jest ona najkrótszą spośród pozostałych; liczy 16 rozdziałów, podczas gdy Mateusz zawarł Ewangelię w 28 rozdziałach, Łukasz w 24, a Jan w 21. Ewangelia Marka zawiera 11.229 słów, podczas gdy Ewangelia Łukasza zawiera 19.404 słów, a Mateusza 18.278. Między innymi ze względu na niewielką objętościowo formę była ona niedoceniania przez niektórych starożytnych ojców. Twierdzili oni, że jest Ewangelią, która z pewnością nie mogła być pierwszą. Uważana była za kompendium Ewangelii Mateusza4. Tymczasem wiek XIX przyniósł potwierdzenie tezy, że pierwszą powstałą Ewangelią, jest Ewangelia św. Marka. Jest ona dla nas pierwszym źródłem i pierwszym etapem w formacji. Przyciągnęła ona także uwagę Mateusza i Łukasza, którzy na niej w dużej mierze oparli swoje Ewangelie. Także Jan skorzystał ze schematu wypracowa4
Por. G. Ravasi, Il Vangelo di Marco, Bologna 1999, s. 8.
„Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego” (Mk 1, 1)
Dzień I
Otworzyć się na Jezusa
I. Lectio: Mk 1, 1-13 uważne słuchanie — > odnalezienie „Słowa-klucza”
Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Jak jest napisane u proroka Izajasza: Oto Ja posyłam wysłańca mego / przed Tobą; / on przygotuje drogę Twoją. / Głos wołającego na pustyni: / Przygotujcie drogę Panu, / prostujcie dla Niego ścieżki! Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym». W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie». Zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię. A przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez szatana, i był ze zwierzętami, aniołowie zaś służyli Mu.
II. Wprowadzenie do meditatio
1. Od kontekstu do tekstu Jedna z zasad lectio divina, która pomaga nam zgłębiać usłyszane Słowo, mówi o przejściu „od kontekstu do tekstu”. Istnieje ważny kontekst teologiczny Ewangelii Marka, który pomoże nam pogłębić nasze lectio i lepiej przygotować się do meditatio.
Mój obraz Boga Święty Marek adresuje Ewangelię do uczniów Jezusa, którym brak wiary. Pragnie doprowadzić do spotkania ucznia z Mistrzem. Przygotowuje do spotkania z Jezusem w taki sposób, aby uczeń mógł doświadczyć Jego bliskości, wewnętrznie Go poznać, aby przez to potrafił do Niego przylgnąć, nawiązać z Nim osobistą więź, wybrać Go i pójść za Nim. Musimy pamiętać o ważnym kontekście historycznym, w którym powstaje ta Ewangelia. Pomoże nam on wejść w klimat pierwszych wersetów Markowych, którymi mamy się dzisiaj modlić. Kiedy pod natchnieniem Ducha Marek redaguje Ewangelię, czyni to z myślą o konkretnej wspólnocie, pisze ją w określonym okresie. Był to czas, kiedy krążyły ustne podania o Jezusie, nie było jeszcze żadnej Ewangelii w formie pisanej. Oprócz wiernych przekazów ustnych pojawiały się także niepełne, a nawet błędne informacje o Jezusie. Wszyscy, którzy mieli okazję poznać Go osobiście czy z opowiadań naocznych świadków, mówili o Jezusie, żyli Nim, lecz w taki sposób, w jaki o Nim usłyszeli. Tak gromadziły się sprzeczne poglądy na Jego temat, nie zawsze zgodne z prawdziwym, rzeczywistym Jego obrazem. Ponadto wspólnoty chrześcijańskie wywodziły się ze środowisk żydowskich i pogańskich. Teraz rozumiemy, dlaczego Marek,
Dzień I
76
pisząc Ewangelię, od początku podkreśla, że Jezus szuka swoich uczniów wśród żydów i pośród pogan. Jezus, jak pisze Ewangelista, obchodzi nie tylko miasta żydowskie (rozdz. 1), ale także okolice Dekapolu (rozdz. 5). Przychodzą do Niego ludzie z pogańskich miast: Tyru i Sydonu (rozdz. 3). Jezus uzdrawia opętanego w kraju Gerazeńczyków (rozdz. 5) i Syrofenicjankę (rozdz. 7). Od samego początku Marek podkreśla, że Jezus spotyka się z ludźmi, którzy mają swoją religię, często bardzo odmienną. Jedni związani są z pogańskim sposobem pojmowania i przeżywania Boga, inni z żydowskim. To oznacza, że Jezus spotyka ludzi, którzy mają już pewien obraz Boga czy bóstwa. Nie są to narody niemające żadnego doświadczenia wiary. Wprost przeciwnie. Mieli oni swój świat wiary i wierzeń, do którego nierzadko byli mocno przywiązani, mieli własny sposób przeżywania Boga, siebie i świata. Jezus przychodzi do ludzi wierzących. To jest pierwsze istotne spostrzeżenie naszych rekolekcji. My myślimy podobnie. Kiedy otwieramy Ewangelię Marka, aby spotkać się z Jezusem, zaczynamy ją czytać z konkretnym obrazem Boga w sercu. „Sednem problemu jest to, z jakim obrazem Boga czyta się Pismo” (J. Ratzinger). Nosimy w sobie obraz Boga, który kształtuje się w nas od początku naszego życia, który w jakiś sposób przemawia do nas i nas porusza. Kształtował się on w nas nie tylko pod wpływem Słowa Bożego, ale także i ludzkiego. I tak jak w przypadku pogan czy żydów nasz obraz Boga nie jest pełny, gdyż są w nim nasze przywiązania, uprzedzenia, nieświadome zafałszowania. Ważne jest, abyśmy od początku potrafili uznać tę prawdę i zgodzić się na nią, nawet jeśli nas niepokoi i wprowadza w kryzys nasze dotychczasowe doświadczenie Boga, z którym rozpoczynamy te rekolekcje i który będzie obecny w naszym słuchaniu Słowa i na modlitwie. Zwróćmy teraz uwagę na te dwa odmienne obrazy Boga, z którymi spotyka się Jezus w Ewangelii Marka.
III. Wprowadzenie do oratio zachowywanie Słowa — > modlitwa serca
Rozeznać swój czas oratio Przypomnijmy sobie najpierw ważną uwagę dotyczącą oratio w lectio divina. Czas oratio jest doświadczeniem, które rodzi się w nas pod wpływem Słowa. To Słowo „wyznacza” nam czas i kierunek modlitwy. To oznacza, że także podczas rekolekcji oratio nie może być czasem wyznaczonym mechanicznie, ustalonym z góry. Ryzykowalibyśmy wtedy, że miniemy się z czasem modlitwy, jaki wyznacza nam samo Słowo. Oratio rodzi się spontanicznie w sercu przenikniętym Słowem. To właśnie serce poruszone Słowem zachęca nas do modlitwy. Jeśli uważnie słuchamy Słowa podczas lectio, zbieramy Słowo przeznaczone dla nas podczas meditatio, jeśli zachowujemy je w sercu i pozwalamy, aby nas dotykało i konfrontowało, wtedy może pojawić się naturalna potrzeba, by modlić się tym, co dzieje się w sercu. Serce brzemienne w Słowo rodzi modlitwę. W innym przypadku powinniśmy kontynuować nasze meditatio. Wprowadzenia do oratio proponowane podczas rekolekcji należy traktować jako pomoc w osobistym spotkaniu ze Słowem. Będziemy korzystali z proponowanych nam „impulsów” o tyle, o ile pomagają nam one sercem odpowiadać na Słowo, które zebraliśmy i przyswoiliśmy sobie w osobistym meditatio. Podążajmy jedynie po tych śladach, które pomagają nam trzymać się kierunku modlitwy, jaki wyznacza nam Słowo. Zatrzymujmy się przy tych „impulsach”, przy których serce wypełnione Słowem zaczyna pałać. Idźmy tylko za tym, co pomaga nam bardziej otworzyć się na modlitwę serca i prowadzi na głębiny, na których czeka na nas Słowo.
97
Wprowadzenie do oratio
Obraz Boga, z którym wchodzę w rekolekcje W mojej modlitwie serca mogę wrócić do tych okresów życia, sytuacji, wydarzeń, relacji, które miały najsilniejszy wpływ na kształtowanie się we mnie obrazu Boga. Będę starał się uchwycić ich związek z moim dzisiejszym przeżywaniem wiary, z moją religijnością. Zapytam o mój obecny obraz Boga, o relacje z Bogiem. Zwrócę uwagę zwłaszcza na moją modlitwę. Jaki jest mój Bóg, do którego się modlę? Jakie cechy pogańskie i starotestamentowe odnajduję w moich stosunkach z Bogiem?
Jezus, który daje mi się poznawać Wrócę do przymiotów Jezusa, które przywołuje Ewangelista Marek. Jezus jest początkiem, fundamentem, źródłem porządku i centrum mojego życia; jest treścią Ewangelii – treścią mojego życia. Jest Synem Bożym, który objawia mi bliskość, dobroć i czułość Boga. Która z tych prawd najbardziej przemówiła do mnie w moim lectio i meditatio? Mogę kontemplować Jezusa, te Jego przymioty, które najbardziej mnie poruszają, umacniają, które są dla mnie głęboko odczuwaną Dobrą Nowiną.
Otworzyć się całym sobą Czy chcę otworzyć się na Jezusa, który objawia mi się w pierwszym rozdziale Ewangelii Marka? Czy naprawdę chcę, aby przejął inicjatywę w tych rekolekcjach i w całym moim życiu? Czy chcę, aby był na początku moich zamiarów, decyzji i czynów? Co czuję, kiedy słyszę to zaproszenie? Mogę wrócić do sceny chrztu Jezusa, który zanurza się w wodach Jordanu. Cały zanurza się w moim życiu, w każdym fragmencie mojej historii, także tam, gdzie jest mój grzech,
IV. Wprowadzenie do contemplatio
Godzina nawiedzenia Słowa Contemplatio, podobnie jak oratio, jest czasem bardzo osobistym. „Jest to godzina nawiedzenia Słowa, które jest niewyrażalne, niewysłowione, dla każdego inne” (E. Bianchi). Słowo, tylko ono, może nas wprowadzić w doświadczenie obecności Boga, w którym milkną wszelkie inne słowa. Tylko Duch, który tchnie w Słowie, może nas napełnić modlitwą obecności. Wprowadzenia do contemplatio będą rodzajem rozważania nad modlitwą kontemplacji. Będą one inspirowane Słowem przewidzianym na dany dzień, będą pomagały nam uświadomić sobie wartość czasu modlitwy i jego znaczenie dla formacji ucznia Jezusa. Czas contemplatio proponowany podczas rekolekcji będziemy przeżywali przed Najświętszym Sakramentem. Napełnieni Słowem Bożym będziemy trwali w obecności Słowa Wcielonego, które pozostaje z nami w Eucharystii. Eucharystia jest najważniejszym momentem spotkania ze Słowem.
Wystarczy jedno Słowo Każde słowo w Biblii, od pierwszej po ostatnią stronicę, prowadzi ostatecznie do spotkania ze Słowem Wcielonym – z Jezusem, każde bowiem ostatecznie mówi o Nim. On jest szczytem objawienia się Boga w Jego Słowie, sercem Pisma. Święty Bernard powiedział: „W perspektywie wcielenia Słowa, Chrystus stoi w centrum całego Pisma Świętego. Słowo Boże, słyszane już w Starym Testamencie, stało się widzialne w Chrystusie”. On jest jedynym Słowem, które „rozprzestrzeniło się po całym Piśmie Świętym” (św. Augustyn). Mówi o Nim cała Biblia. Także Ewangelia, którą modlimy się podczas tych rekolekcji, jest „streszczeniem Słowa”, którym jest sam Jezus.
Dzień I
100
Kiedy czytamy pierwsze słowa Biblii: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1, 1), objawia się nam Jezus, „bo w Nim wszystko zostało stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi. (...) Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone” (Kol 1, 16). On jest Słowem, które było na początku u Boga (por. J 1, 1). W tej perspektywie jeszcze mocniej przemawiają do nas pierwsze słowa z Ewangelii św. Marka: „Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa” (1, 1). Marek pisze do nas o Tym, o którym od początku mówi Biblia, który jest sercem Pisma. Można powiedzieć, że każde słowo Pisma Świętego wypełnione jest tęsknotą za Jezusem: „Amen. Przyjdź, Panie Jezu! Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi!” (Ap 20-21). Co to oznacza dla nas? Napełniając się Słowem, zanurzając się w nim i trwając w nim, otwieramy się na przychodzącego Jezusa. W Nim spełnia się najgłębsza tęsknota naszego serca.
Kontemplować Słowo Wcielone w codzienności Jezus objawia się nam w Ewangelii jako Słowo Wcielone, a więc jako Słowo, które objawia się w naszym człowieczeństwie, jako zakorzenione w ludzkiej codzienności. Marek powiedział nam dzisiaj, że Jezus, Syn Boga, Odwieczne Słowo, „przyszedł z Nazaretu w Galilei” (1, 9). Zauważmy, że od początku jesteśmy zaproszeni do kontemplacji Jezusa, który objawia się w naszej codzienności, który ją umiłował. Kontemplacja Jezusa, wpatrywanie się w Niego, „smakowanie” Jego obecności jest ściśle związane z ziemską rzeczywistością. Jeśli kontemplacja Jezusa nie prowadziłaby nas do spotkania z Nim w codzienności, w naszych relacjach, wezwaniach, byłaby alienacją, a nie kontemplacją. Kontemplacja jest doświadczeniem zjednoczenia ze Słowem wcielonym i dlatego będzie nas prowadzić do zjednoczenia z Jezusem także przez to, co najbardziej szare, co jest naszym „Nazaretem”, naszą „Galileą”. Słowo Boże, które zaprasza nas do zażyłej więzi z Jezusem, nigdy nie odrywa nas od naszego codziennego życia. Wprost przeciwnie: codziennie prowadzi nas do naszego „Nazaretu”,
Program rekolekcji lectio divina w Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów – Kraków
DZIEŃ ROZPOCZĘCIA 15.00 – 16.30 – 17.30 – 18.15 – 19.30 –
Konferencja I: Wprowadzenie do Ewangelii św. Marka EUCHARYSTIA Konferencja II: Wprowadzenie do lectio divina Kolacja Konferencja III: Wprowadzenie do lectio divina cd. Rozpoczyna się czas pełnego milczenia Osobiste przygotowanie do lectio PROGRAM STAŁY
7.00 – Czas lectio: czytanie i słuchanie Słowa 8.00 – Śniadanie 9.15 – Wprowadzenie do meditatio Osobiste przygotowanie do meditatio Czas meditatio: zgłębianie Słowa 12.00 – Wprowadzenie do oratio 12.45 – Obiad Lektura duchowa 15.00 – Wystawienie Najświętszego Sakramentu Osobiste przygotowanie do oratio Czas oratio: modlitwa Słowem 17.15 – EUCHARYSTIA 18.15 – Kolacja 19.15 – Wprowadzenie do contemplatio Czas contemplatio: przed Najświętszym Sakramentem (45 min) Wieczorny rachunek sumienia w świetle Słowa Bożego Osobiste przygotowanie do porannego lectio
DZIEŃ SPOWIEDZI ŚWIĘTEJ 7.00 – Czas lectio: czytanie i słuchanie Słowa 8.00 – Śniadanie 9.15 – Wprowadzenie do meditatio Osobiste przygotowanie do meditatio Czas meditatio: zgłębianie Słowa 12.00 – Wprowadzenie do oratio 12.45 – Obiad 14.00 – Wystawienie Najświętszego Sakramentu Czas oratio: modlitwa Słowem SPOWIEDŹ ŚWIĘTA 18.15 – Kolacja 19.30 – EUCHARYSTIA Czas contemplatio: przed Najświętszym Sakramentem (45 min) Wieczorny rachunek sumienia w świetle Słowa Bożego Osobiste przygotowanie do porannego lectio DZIEŃ ZAKOŃCZENIA 7.00 – Czas lectio i meditatio: przed Najświętszym Sakramentem 8.15 – Śniadanie 9.30 – Konferencja: Jak kontynuować formację w codzienności? Czas collatio: dzielenie się w małych grupach 11.45 – EUCHARYSTIA 12.45 – Obiad. Koniec rekolekcji
Uwagi: * Dzień spowiedzi przypada w przedostatni pełny dzień rekolekcji. ** Każdego pełnego dnia, z wyjątkiem dnia spowiedzi, uczestnik spotyka się z kierownikiem duchowym. *** Jako lekturę duchową proponuje się książki na temat praktyki lectio divina.
Spis treści
Wstęp ...................................................................................... 7 Droga lectio divina w rekolekcjach .................................. 11 Dynamika rekolekcji ....................................................... 13 1. Lectio: słuchanie Słowa .............................................. 13 2. Meditatio: zbieranie, zgłębianie i zachowywanie Słowa .................................. 24 3. Oratio: odpowiedź serca na Słowo ............................ 36 4. Contemplatio: modlitwa obecności .......................... 49 Formacja ucznia w Ewangelii św. Marka ......................... 59 Dzień I Otworzyć się na Jezusa ...................................................... 71 Dzień II Stanąć po stronie Jezusa ................................................... 103 Dzień III Słuchać Jezusa ................................................................... 137 Dzień IV Tracić dla Jezusa ................................................................ 167 Dzień V Poznać swój grzech ........................................................... 199
Dzień VI Wpatrywać się w Jezusa do końca ................................... 233 Dzień VII Rozpocząć nowe życie z Jezusem .................................... 263
Bibliografia ........................................................................ 297 Program rekolekcji lectio divina .................................... 299