Sens Ĺźycia
Redakcja Zofia Smęda Korekta Magdalena Mnikowska Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anna Olek
Projekt okładki Artur Falkowski
Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 522/P/2010 Kraków, 13 października 2010
© 2011 Wydawnictwo SALWATOR
ISBN 978-83-7580-206-1
Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260 60 80, faks (12) 269 17 32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com
Na wstpie Życiowe wybory wymagają od nas pogłębionego rozeznania. Nie mogą być podejmowane z pośpiechem. Nic nie może nas do nich popychać: ani wiek, ani lęk, że jutro będzie zbyt późno. Potrzebny jest czas. Kiedy postanawiamy dokonać ważnego wyboru, nie jest istotne, ile w tym momencie mamy lat. Ważne, abyśmy dobrze wybrali. Ktoś powie: „Ale ja się starzeję i lata uciekają”. To prawda, starzejemy się, jednak nasze powołanie nigdy się nie starzeje i nie ucieka. Nie ma powołań zbyt wczesnych i za późnych. Są tylko dobre lub złe wybory. Nawet wtedy, gdy wybieramy późno, najważniejsze, abyśmy dobrze rozeznali i właściwie wybrali. Henri Nouwen w jednym z listów do siostrzeńca Marka, któremu towarzyszył w rozeznawaniu jego miejsca w życiu, napisał: „Zarówno Ty, jak i ja jesteśmy powołani do tego, by być uczniami Jezusa. Różnice wieku, okoliczności życiowych, wychowania i doświadczenia, jakie między nami istnieją, są niczym w porównaniu z naszym wspólnym powołaniem. Liczy się to, by w każdym czasie uważnie słuchać głosu Bożej miłości, który zaprasza nas do posłuszeństwa, czyli do udzielenia –7–
Gdy wybrał się w drogę…
Punkt wyjcia
Pierwsze spojrzenie na proces wyboru Rozmowa bogatego człowieka z Jezusem ma miejsce w drodze. Ta informacja na wstępie rozważań jest dla nas niezwykle ważna. Mówi nam, że wybór dokonuje się podczas drogi. Nie jest czymś statycznym, ale ma swoją dynamikę. Wybór zawsze jest związany z drogą, którą trzeba przebyć. Marek pisze, że gdy Jezus „był w drodze”, bogaty człowiek „przybiegł, upadł” na kolana, a potem usłyszał: idź, sprzedaj, rozdaj, przyjdź, chodź za Mną, i odszedł smutny. Wyczuwamy tu więc atmosferę intensywnego ruchu, działania. Przed wyborem, w trakcie wyboru i po wyborze ciągle coś się dzieje. Życiowy wybór jest w ciągłym procesie. Trwa przez całą drogę życia. Dokonywanie wyboru nie jest pojedynczym wysiłkiem, na który trzeba się wreszcie zdobyć. Nie mogę powiedzieć przynaglany swoimi myślami: „Teraz albo nigdy”, „Wezmę się w garść i zdecyduję”. Nie mogę wybierać na trzy cztery albo czekać na chwilę, w której zdobędę się na odwagę, w której będę miał natchnienie. Wybór nie jest naciśnięciem klawisza enter. Wybór jest decyzją, do której trzeba się przygotować. Jest owocem procesu, który trzeba podjąć, a później wciąż kon– 15 –
i spełniony”. Rabini komentują, że Abraham przeżył swe życie w pełni, nie zmarnował ani jednego dnia (Seder Olam). „Gdy miał sto lat, był jak siedemdziesięciolatek, a gdy miał siedemdziesiąt lat, był jak pięciolatek…” (Raszi). Mądre wybory dają nam szansę na rozwój, na stawanie się coraz młodszymi nawet w sędziwym wieku. Kto nie dokonuje wyborów, ten już umiera. Rozdział 10. Ewangelii św. Marka jest dla tych, którzy chcą żyć i być młodymi bez względu na wiek.
Uwolnić się od sloganów Otwierając Ewangelię Marka na 10. rozdziale, starajmy się czytać tekst tak, jakbyśmy mieli go po raz pierwszy przed oczami. Dajmy się porwać przez życiową pasję, oczekiwania i pragnienia bogatego człowieka. Pozazdrośćmy mu trochę jego entuzjazmu. Zobaczmy, jak przybiega do Nauczyciela, pada Mu do kolan i pyta cały rozpalony: „Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”. Oczami naszej wyobraźni zobaczmy iskrę w jego oczach, zaufanie i nadzieję w wyrazie twarzy. Pobądźmy z nim dłużej na modlitwie, aż wprowadzi trochę wiosny w nasze życie, rozbudzi uśpione serca, uwolni nasze duchowe pragnienia od niedobrych przyzwyczajeń, które potrafią zabić pasję uważnego czytania znanej stronicy Ewangelii. – 21 –
Co mam czynić?
Czas pyta
Czy chcę Go zapytać o moje życie? Jezus opuszcza galilejskie Kafarnaum i razem z uczniami przechodzi w granice Judei i Zajordania (por. Mk 10, 1). Zostawiają miejsce, w którym Jezus zdobył rozgłos, skąd mieli blisko do swoich domów. Opuszczają rodzinne krajobrazy, które pozwalały im czuć się naprawdę u siebie i dawały im poczucie bezpieczeństwa. Są razem w drodze. Zmierzają coraz bardziej na południe. Dokładnie w tym momencie rozpoczyna się nasza lectio. Marek zapisał: „Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»” (Mk 10, 17). „Gdy wybierał się w drogę…”. Anna Świderkówna przełożyła ten fragment następująco: „Kiedy Jezus wyszedł na drogę (eis hodon)…”. Można usłyszeć w tych słowach zaproszenie, aby nie stać w miejscu czy z boku, ale wyjść na drogę. Wyjść, by znaleźć się na tej samej drodze, co Jezus. To pierwsza decyzja do podjęcia, jeśli chcemy naprawdę zapytać Go o nasze życie. Zakłada, że być może trzeba będzie opuścić „swoje drogi” i własne odpowiedzi na życie. Jak długo nie ma – 43 –
sem, trzeba zdiagnozować kondycję własnych wyborów i zbadać, czy nie atakują nas schorzenia, które osłabiają, a nawet uniemożliwiają rzeczywisty wybór. Naszej diagnozie mogą pomóc dwie obserwacje.
Wybory rzeczywiste i połowiczne Pierwsza obserwacja dotyczy samego wyboru. Można wybierać rzeczywiście i można wybierać pozornie. Kiedy wybór jest rzeczywisty? Gdy staje się radykalny – zakorzeniony w głowie sercu i woli. Wybór radykalny jest całkowity. Angażuje mnie całego. Tylko taki gwarantuje życie w pełni. Prawosławny teolog Mikołaj Kabasilas mówi, że kryjemy w sobie potężną tęsknotę, która przekracza naszą naturę, że pragniemy więcej, niż nam przysługuje, ponieważ zostaliśmy zranieni przez samego Oblubieńca promieniem Jego piękna. Głębokie poruszenie pięknem Chrystusa jest poznaniem głębszym i bardziej rzeczywistym niż poznawanie jedynie intelektualne. Refleksja w wyborze oczywiście jest potrzebna i nie można jej pomniejszać. Lecz nie wystarcza. Potrzebny jest wstrząs wywołany spotkaniem serca z pięknem. Konieczne jest spotkanie serca z pięknem emanującym z Osoby Jezusa, ponieważ drogą do poznania, a w konsekwencji do wyboru tego, co piękne, – 50 –
Jezus mu rzekł…
Czas słuchania
Takie słuchanie, jakie serce Po czasie pytań przychodzi czas na słuchanie. To trzeci krok na drodze rozeznawania wyboru. Autentyczne szukanie odpowiedzi na życiowe pytania sprawdza się w autentycznym słuchaniu. Kiedy zaczynamy słuchać, wszystko zaczyna przemawiać. „Życie przemawia, gdy jest serce, które słucha”26. Według Biblii najważniejszym organem słuchu jest serce. „Weźcie sobie do serca te wszystkie słowa” (Pwt 32, 46) – mówi Bóg do swojego ludu. A psalmista wyznaje: „W swym sercu przechowuję Twoją mowę” (Ps 119, 11). Serce jest tym tajemniczym punktem, przez który Bóg wchodzi w życie człowieka z całym bogactwem swego Słowa27. Bóg jest wrażliwy na serce (Pascal). Kultura słuchania zależy więc od „kultury serca”. „Serce rządzi całym ciałem i panuje nad nim – mówi św. Makary – a kiedy łaska zdominuje serce, zaczyna rządzić wszystkimi członkami ciała i wszystkimi myślami, ponieważ 26
A. Cencini, Drzewo życia. Ku modelowi formacji początkowej i permanentnej, Wydawnictwo SALWATOR, Kraków 2006, s. 131. 27 Por. T. Špidlík, M.I. Rupnik, Teologia pastoralna. Duszpasterstwo na nowe czasy, Wydawnictwo SALWATOR, Kraków 2010, s. 159. – 71 –
Jak to zrobić? Czym jest życie? Czy chodzi w nim o posiadanie możliwie największej ilości rzeczy? O to, aby wszystko potrafić, wszystko móc, aby nie uznawać żadnych granic dla własnych pragnień? Aby móc wszystko zrobić i wszystko mieć, korzystać w pełni z uroków życia? Czy nie o to właśnie chodzi w życiu? Czy dzisiaj – tak jak i zawsze – nie jest to jedyna możliwa odpowiedź? Jeśli jednak przypatrzymy się światu, to zobaczymy, że tego rodzaju rzekomy wybór kończy się w ślepej uliczce alkoholu, seksu, narkotyków, że innych zaczyna się widzieć wyłącznie jako konkurentów, że prowadzi on do ciągłego niezadowolenia z tego, co się ma, do kultury śmierci, do znudzenia życiem i samym sobą, czyli zjawisk, z którymi stykamy się na co dzień (…). Wybór takiego życia jest kłamstwem, gdyż nie ma w nim miejsca dla Boga. A tym samym wszystko w nim zostaje postawione na głowie. «Wybierz życie!» Zapytajmy jeszcze raz: co to znaczy? Księga Powtórzonego Prawa daje nam bardzo prostą odpowiedź: wybierz życie, to znaczy wybierz Boga, gdyż to On jest życiem. «Ja dziś nakazuję ci miłować Pana Boga twego i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył» (Pwt 30, 16)”32. Wróćmy do bogatego człowieka. W tym, co dotyczy istoty życia, jego najgłębszej wartości, re32
J. Kard. Ratzinger, W drodze…, s. 107–108. – 82 –
On Mu rzekł…
Czas yciowych przemyle
Słowo „czyta” nasze życie „On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości»” (Mk 10, 20). Kiedy zaczynamy wsłuchiwać się w Słowo Boże i szukać w nim odpowiedzi na życiowe pytania, zauważamy, że Słowo z powrotem odsyła nas do nas samych i sprawia, że w jego świetle potrafimy głębiej spojrzeć w siebie i zobaczyć siebie inaczej niż wtedy, gdy spoglądamy jedynie własnymi oczami. Psalmista modli się: „Albowiem w Tobie jest źródło życia i w Twej światłości oglądamy światło” (Ps 36, 10). Słuchanie Słowa wlewa w serca światło, dociera do najgłębszych jego tajników i pozwala spojrzeć na siebie oczami Boga. Słowo wnosi światło w serce. Przenika aż do rozdzielenia duszy i ducha; zdolne jest osądzić pragnienia i myśli serca. Wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek (por. Hbr 4, 12-13). Amedeo Cencini pisze: „Biblia rzeczywiście mówi o naszym życiu i naszym sercu, o jego murach i przejściach podziemnych (…). Nic tak bardzo jak słowo Boga nie wypełnia tej funkcji edukacyjnej. Właśnie w tym sensie jest ono mieczem obosiecznym, który przenika w najbardziej zakryte zakamarki psyche (…). Któż lepiej niż słowo objawione, które jest lam– 97 –
W wielu naszych chrześcijańskich domach, klasztorach, plebaniach, w niejednym obszarze życia Kościoła panuje letnia temperatura. To taka temperatura, w której się nie zamarznie i można przeżyć. Ale człowiek, w którym jest ogień, pasja życia, nie pyta: „Co zrobić, aby jakoś przeżyć?”, pyta: „Co robić, aby żyć w pełni – wiecznie?”. Dlatego na ostatnich stronicach Biblii Duch Boży chce wstrząsnąć Kościołem o letniej temperaturze i mówi do Kościoła w Laodycei: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3, 15-16). W każdym z nas może pojawić się pokusa, by zbudować sobie własny świat, w którym dobrze się urządzimy, w którym wieść będziemy życie poprawne i poza który nie będziemy chcieli wychylić nosa. Można zaryglować się w życiu „człowieka pobożnego”, wypełniającego wzorowo swoje powołaniowe obowiązki, i zamienić życie w swoje gniazdo, usprawiedliwione wypełnianiem tego, co do mnie należy. Lecz takie życie, nawet poprawne i dobrze ułożone, pozbawione jest nowości, którą przynoszą nowe wezwania. Takie życie bardziej niż wiosnę przypomina jesień, zapowiadającą srogą zimę. W tak przeżywanym życiu można się szybko zestarzeć. Będąc jeszcze młodym albo w sile wieku, można przeżywać swoje istnienie w „ciepłych pantoflach”, przed własnym „kominkiem”, który będzie ogrzewał nasze po– 106 –
Idź… Potem przyjdź i chodź za Mną.
Czas konfrontacji
Jesteśmy w samym sercu spotkania: „Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»” (Mk 10, 21). Pojawiają się dwa ważne momenty: spojrzenie i słowo Jezusa. Spojrzenie i słowo są szczególnie ważne w spotkaniu. Są integralną częścią doświadczenia powołania. Otwierają na wybór. Przygotowują do niego. By dobrze wybrać, nie wystarczy opierać się na własnym spojrzeniu i własnym zdaniu. Potrzeba Kogoś Innego, kto spojrzy na moje życie i powie mi, co mam czynić. Potrzebne jest Słowo i spojrzenie, które pociągną w kierunku decyzji. Zatrzymajmy się na tych dwóch subtelnych doświadczeniach.
Spojrzenie i słowo Jezus „spojrzał na niego” (emblepsas auto), to oznacza, że przypatrzył mu się uważnie, przeniknął swoim intensywnym spojrzeniem zewnętrzną jego warstwę i dotarł do najgłębszej prawdy ukrytej w jego wnętrzu. „Wejrzał w jego wnętrze i zdu– 115 –
od lęku, że nie jest się kochanym. Jego spojrzenie uwalnia od zaspokajania własnych potrzeb, które nie pozwalają nam dzielić się sobą z innymi, oddać siebie Osobie Jezusa i zamieniają nas często w żebraków rozglądających się za gestami miłości. Pojawia się drugie doświadczenie: słowo. „Rzekł” (eipen). Jezus zwraca się do rozmówcy w sposób osobisty i bezpośredni: „Jednego ci brakuje” (hysterei). W ten sposób pomaga mu nazwać po imieniu doświadczenie, które nosił w sercu, nie wiedząc, co z nim uczynić. Aż do tej pory żył z palącym pragnieniem „czegoś więcej”, a zarazem w stanie trwającego jakiegoś „braku”. Od młodości wypełniał wszystkie przykazania, bez wyjątku (tauta), jednocześnie wciąż nie miał wszystkiego, co chciałby osiągnąć w życiu. Czegoś mu brakowało. Aby smakować pełnię życia, nie wystarczy omijać zło, nie krzywdzić bliźnich, nie wystarczy kochać najbliższych. Potrzeba czegoś więcej. Młodzieniec słyszy: „Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”.
Twórcze napięcie Dobre spotkania rodzą twórcze napięcia. Nie należy ich wyciszać, ale starać się dobrze przeżyć. Bez twórczego napięcia spotkania byłyby jałowe i bezowocne. Ze spotkań nigdy nie wychodzimy – 119 –
Odszedł…
Czas decyzji
Współczesny teolog, franciszkanin Leonardo Boff, który odszedł z kapłaństwa i zakonu, jeszcze jako ksiądz i zakonnik w swoim traktacie o św. Franciszku z Asyżu dzielił się teologiczną prawdą, w której „mieści się” każdy z nas: „W sercu każdego człowieka zamieszkują święci i złe duchy; gwałtowna namiętność ma swoje korzenie w każdej tkance człowieka; popędy życia i śmierci rozdzierają wnętrze każdej osoby, chęć doskonalenia się i wspólnoty z innymi oraz ofiarnego dawania się współżyją z egoizmem, z odrzuceniem i z ograniczonością. Wszystko to nie jest obce życiu świętych… W każdym z wielkich świętych żyje zawsze wielki zły duch. Szczyty świętości są przeciwieństwem otchłani ludzkiej słabości. Cnoty są większe, ponieważ zwyciężone pokusy były wielkie… Za świętym ukrywa się człowiek, który poznał piekło ludzkiej nędzy, dramat grzechu, desperacji i negacji Boga”60. Nasza krucha natura nie skazuje nas na złe wybory i odejścia. Bóg, jeśli na to pozwolimy, może nas wyprowadzić z otchłani ludzkiej słabości ku szczytom świętości. Decyzja należy do nas. 60
L. Boff, Francesco d’Assisi. Una laternativa umana e cristiana, Cittadela Editrice, Assisi 1982, s. 189, za: A. Cencini, Życie konsekrowane…, s. 34–35. – 135 –
Oznacza chybienie, minięcie się z prawdą, z życiem. Jezus, wzywając do zmiany myślenia, dodaje ważne słowa: „Wierzcie w Ewangelię” (pisteuete). Chodzi o to, by przełamać utrwalone slogany, wyjść poza granice własnego myślenia, przestać powierzać się ludzkim obietnicom i zmienić radykalnie kierunek życia: powierzyć się i zaufać całkowicie Jezusowi. Doświadczenie powołania zakłada więc doświadczenie nawrócenia. Nie można pójść za Nim, jeśli nie zrezygnuje się z chodzenia „za sobą”, za własnymi pragnieniami, myślami, wizjami… Można chodzić zewnętrznie za Jezusem, a wewnętrznie pozostawać w swoim świecie, zbudowanym według własnych projektów.
Trzy przyczyny odejść Niereformowalna głowa Prześledźmy przyczyny odejść. Pierwsi odchodzą uczeni w Piśmie i faryzeusze – to odejście związane jest z ich niereformowalną głową. Nie są w stanie zmienić swojego myślenia. Mają z góry ustalony plan działania, ustaloną wizję Boga i wypełnienia się Jego woli w ich życiu. Ich odchodzenie staje się widoczne od pierwszego spotkania z Jezusem. Dla nich Jezus nie jest nauczycielem dobrym, lecz niebezpiecznym, ponieważ boją się, że przewróci do góry nogami ich zazdrośnie strzeżony świat religij– 139 –
Spis treci Na wstępie ..................................................................... 7 Punkt wyjścia ............................................................. Pierwsze spojrzenie na proces wyboru .................. Na wybór nigdy nie jest za późno ........................... Uwolnić się od sloganów .......................................... „Nienowoczesne” życiowe pytanie ......................... Wstępne rozeznanie .................................................. Określić punkt wyjścia ..............................................
13 15 18 21 23 28 35
Czas pytań ................................................................... Czy chcę Go zapytać o moje życie? ........................ Zbadać dotychczasowe wybory ............................... Wybory rzeczywiste i połowiczne .......................... Jaki cel życia, takie wybory ....................................... Kim jest pytający? ...................................................... Kim jest dla pytającego Jezus? ................................. Jakie pragnienia, takie pytania ................................. Pytanie o życie wieczne ............................................
41 43 48 50 53 54 57 60 64
Czas słuchania ........................................................... Takie słuchanie, jakie serce ...................................... Do kogo przychodzę po odpowiedzi? .................... Wsłuchać się we własne pytania .............................
69 71 74 76
– 161 –
Uwierzyć, że Bóg jest dobry ..................................... 80 Uporządkować swoją relację do przykazań .......... 85 Uporządkować relacje z bliźnimi ............................ 87 Uporządkować relację ze sobą samym ................... 90 Czas życiowych przemyśleń ................................... 95 Słowo „czyta” nasze życie ......................................... 97 Czy dbam o Słowo? .................................................... 99 Czy dbam o serce? .................................................... 101 Czy wymagam od siebie? ........................................ 105 Czas konfrontacji .................................................... 113 Spojrzenie i słowo .................................................... 115 Twórcze napięcie ...................................................... 119 Jasne wymagania ...................................................... 121 Decyzja, która może dać wolność ......................... 123 Strzec się decyzji iluzorycznych ............................ 127 Konfrontacja, która zakłada wolność ................... 130 Co czy kogo wybieram? ............................................ 131 Czas decyzji .............................................................. 133 Problem odejścia ...................................................... 136 Trzy przyczyny odejść ............................................. 139 „Zasmucił się…” ........................................................ 146 Trzy powody smutku ............................................... 147 Smutek człowieka i spojrzenie Jezusa .................. 151 Wprowadzenie do modlitwy Słowem Rozeznanie powołania i wyboru Ewangelia według św. Marka 10, 17-22 ............... 155