Zanurz się w ciszy. Kazania wybrane

Page 1



K S. T O M A S Z G R A B O W S K I

Z A N U R Z S Iฤ W CI SZ Y S P OTK A N IA KAZANIA WYBRANE

Wydawnictwo SALWATOR Krakรณw


Korekta Magdalena Mnikowska Anna Śledzikowska Redakcja techniczna i przygotowanie do dru­ku Artur Falkowski Projekt okładki Artur Falkowski Imprimi potest ks. Józef Figiel SDS, prowincjał

© 2020 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-738-7 (wersja drukowana) ISBN 978-83-7580-739-4 (wersja elektroniczna)

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 260 60 80 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


2. niedziela Adwentu (…) a ja się zmienię wiem, że się odmienię znajdę w sobie siłę już cię nie ominę zapomnij zapomnij, co złe*.

Podmiot wypowiadający się w piosence pragnie prosić o szansę. Świadom popełnionych błędów, chce przeprosić i móc budować zupełnie na nowo, bez pamiętania wyrządzonych krzywd. „Znaleźć siłę” to motto, które przyświeca podjętemu postanowieniu, ta siła jest potrzebna też po to, aby osiągnąć główny cel naszego życia. Zapraszam dziś do refleksji o powszechności zbawienia. Drogie Siostry i Bracia! Zasadniczo tekst, a może i temat dzisiejszej Ewangelii zdecydowanie bardziej pasowałby do refleksji na Wielki Post. Ktoś może powie, że przecież przygotowujemy się do narodzin Jezusa, a więc myślenie o zbawieniu jest dla nas przedwczesne. A jednak takie stwierdzenie byłoby błędne, ponieważ dzisiejsza Ewangelia odsłania nam powód, dla którego Bóg zsyła Dziecię Jezus. Tak abyśmy żadnego faktu nie pominęli, ewangelista bardzo dokładnie sytuuje postać Jana Chrzciciela * Słowa: P. Domagała, cyt. za: https://teksciory.interia.pl/pawel-domagala-nie-przypominaj-mnie-tekst-piosenki,t,668543.html.

— 5 —


w historii. Mówi, za czasów których kapłanów i władców zostało mu dane Słowo i misja przygotowania ścieżki dla Zbawiciela. Trzeba przyznać, że Pan Bóg był niezwykle przezorny przed narodzinami swojego Syna. Wszystko dokładnie zaplanował, tak aby dzisiaj nikomu nie przyszło do głowy walczyć z tym porządkiem zbawczej historii. I tak od ewangelisty Łukasza dowiadujemy się, iż Janowi Zachariasza zostało objawione Słowo, w wyniku którego powrócił z pustyni nad Jordan i szedł, głosząc chrzest nawrócenia. Jan, dodatkowo wzmacniając otrzymany przekaz, mówił, że wraz z przyjściem Zbawiciela na ziemię, wszystkie pagórki zostaną wyrównane, drogi kręte staną się proste, a wyboiste gładkie, tak aby nikt i nic nie zaznało jakiegokolwiek uszczerbku. Ewangelia kończy się zasadniczym wezwaniem, że wszyscy ujrzą zbawienie Boże. Trzeba przyznać, że ta końcówka jest optymistyczna, bez względu bowiem na stan społeczny, zasobność portfela czy posiadane majętności wszyscy staniemy się świadkami owego misterium przyjścia Bożego Syna. Pewnie dla wielu okaże się ono wyjątkowym darem na przyszłość. Jednak na pewno będzie też całkiem niemałe grono tych, którzy zapłaczą, bo czas wyprzedzi ich w staraniu o miłość. Kiedy Jezus przyjdzie powtórnie? Czy zbawienie jest kwestią otwartą czy ma swój z góry zaplanowany scenariusz? Jak przygotować się na pamiątkę narodzin Jezusa? Kiedy Jezus przyjdzie powtórnie? Drogie Siostry i Bracia! Nie ma jasno wskazanej daty przyjścia Jezusa po raz kolejny na ziemię. Oczywiście ewangeliści w różnych tekstach opisują pewne znaki — 6 —


zewnętrzne, jakie mają towarzyszyć owemu przyjściu. Często też, myśląc o tzw. czasach ostatecznych, myślimy o jakichś tragediach bardziej związanych z zachowaniem przyrody niż nas samych. Jeśli rzetelnie prześledzi się literaturę i sztukę, można stwierdzić, że takie pesymistyczne tendencje pojawiają się cyklicznie. Owszem, Pismo Święte też wskazuje nam na bardzo wyraźne znaki zewnętrzne towarzyszące temu powtórnemu przyjściu. Czasami mam wrażenie, że tymi dramatycznymi opisami końca świata chcemy zwolnić się z odpowiedzialności moralnej za ten stan. A przecież Pismo Święte jasno mówi, że Bóg przyjdzie powtórnie wtedy, kiedy uzna to za stosowne i kiedy nie będzie mógł już znieść tego, że człowiek odwrócił się od Niego. Jeśli przyjrzymy się temu, jak dzisiaj uderza się w Pana Boga, to naprawdę można mieć wrażenie, że żyjemy w czasach ostatecznych. Promocja zła i aprobata dla zła jest na tyle silna, że przeciętny człowiek gubi granice pomiędzy tym, co zgodne z sumieniem, a tym, co zaprzecza Bożej obecności. Pamiętam rozmowę z mężczyzną w wieku mocno zaawansowanym, który udowadniał mi, że aborcja w czasie pierwszych tygodni ciąży jest nic nieznaczącym zabiegiem. Rozmawialiśmy długo, bo w sumie obaj mieliśmy dużo czasu. Mój rozmówca mówił z ogromnym przekonaniem, że przecież na tym etapie nie można mówić o człowieku. Nie denerwowałem się na niego, bo szanuję jego wiek, a poza tym ten człowiek rzeczywiście wierzył w to, co mówił. Nie próbowałem przekonywać, że się myli, bo takie działanie nie miałoby sensu, ale wskazałem na pewne sprawy. Pan kulturalnie przyjął moje słowa, ale pozostał przy — 7 —


Narodzenie Jana Chrzciciela (…) ja Ciebie mam, Ciebie mam największa przygodę jaką zesłał mi Pan Ja się nie nudzę, ja się Tobą nie nudzę Codziennie od nowa Cię kocham, no kocham więc chodź, weź no chodź *.

Paweł Domagała w nowej piosence – Weź nie pytaj – śpiewa o docenieniu osoby, którą ma u boku. Śpiewa o tym, że nie ma co zadawać zbędnych pytań, bo tym najwspanialszym darem jest wspólna obecność, która jest odkrywaniem wzajemnego piękna i miłości. Jan Chrzciciel to piękno bycia odkrył w Jezusie. Zapraszam dziś do refleksji o umiejętności bycia przedskoczkiem. Drogie Siostry i Bracia! Dzisiejsza Ewangelia odsłania nam tajemnicę niezwykłych narodzin, a może bardziej nadania imienia człowiekowi, który zmieni bieg historii świata. W sumie to od niego zacznie się wypełniać tajemnica zbawienia, chociaż to nie on odegra kluczową rolę. Jego życie także zakończy tragiczna śmierć, ale nie będzie ona bezowocna. Mowa dziś o Janie Chrzcicielu. * Słowa: P. Domagała, cyt. za: https://www.tekstowo.pl/piosenka, pawel_domagala,wez_nie_pytaj.html.

— 61 —


Elżbieta nie spodziewała się, że w zaawansowanym wieku przyjdzie jej rodzić syna. A jednak Pan Bóg dał jej łaskę upragnionego potomstwa, chociaż trzeba było na to długo czekać. Niezwykłość dzisiaj odczytanej ewangelicznej sceny zamyka się w milczeniu Zachariasza. Usta ma zamknięte, tak aby tajemnica pozostała w ukryciu, i wreszcie spór o imię. Najpierw próby nacisku, aby ocalić imię ojca, bo to było praktycznie jak dzisiejsze nazwisko, a potem prośba o kawałek kamiennej tabliczki służącej do pisania. I wtedy pisze krótkie imię Jan. Dlaczego tak? Bo to sam Bóg objawił to tajemnicze imię. Dlaczego takie? Bo ma się szybko rozejść po okolicy – Jana czeka do wykonania w krótkim czasie bardzo ciężka praca. Nie będzie odpoczynku, bo czas będzie ponaglał, aby Bóg mógł zbawić ludzi. W tym kontekście Jan pojawia się jako ów przedskoczek z podanego tematu kazania. Jego rola przecież będzie naznaczona obecnością Jezusa Chrystusa, do której to obecności Jan ma przygotować ludzi. Ludzie czekają na Mesjasza, wiedzą o cudownych narodzinach w Betlejem, ale Jezus jeszcze nie wyruszył na trzyletnią tułaczkę, która zakończy się krzyżem. To Jan idzie, jak powiemy w Adwencie, prostować drogi. Idzie i pokazuje, że zwykła woda Jordanu daje nowe życie, którego pełnia znajdzie się w Chrystusie i Duchu Świętym. Jan wiódł pokorne życie przedskoczka, tego, który pokazał innym, że Bóg realnie, fizycznie, narodził się dla innych. Czym jest postawa przedskoczka? Jak być dla innych współczesnym Janem? Czy chrześcijaństwo wymaga ­ofiary? — 62 —


Czym jest postawa przedskoczka? Drogie Siostry i Bracia! Możemy dojść do mylnego przekonania, że bycie przedskoczkiem to sytuacja upokarzająca. No bo to taki ktoś, kto – jak oglądaliśmy zimą – skacze przed rozpoczęciem serii skoków konkursowych, w niepewnych warunkach atmosferycznych, a dopiero później startują właściwi zawodnicy. W sumie przecież przedskoczek musi wiele trenować, może nawet więcej niż renomowani zawodnicy, a jednak jego skok nie liczy się w klasyfikacji punktowej – on tylko dokonuje próby badania terenu. Oczywiście oklaski może dostać, ale potem szybko ucieka do szatni. Przedskoczek nie liczy na żaden zysk, jego zadaniem jest wykonać prawidłową pracę, aby inni mogli bezpiecznie rywalizować. W takim odniesieniu do Jezusa pojawia się Jan. Jego życie jest poświęcone budowaniu autorytetu Jezusa wśród ludzi. Ta bardzo pokorna postawa wiązała się nieraz z wykpiwaniem czy szykanowaniem. Przecież Jan nie mógł wyraźnie wskazać, kim jest Mesjasz. Oczywiście mówił, że idzie za mocniejszym itd., ale nie identyfikował Go imieniem. Wiedział, że ma pokornie przygotować drogę Jezusowi, aby Ten ostatecznie sam się objawił i został przez ludzi rozpoznany­. To niełatwe zadanie: być ciągle w cieniu. Wiedzieć, że nie wyjdzie się w tym wyścigu na prowadzenie. Jakże ważne jest tu zrozumienie własnej roli w kontekście misji zbawienia człowieka. Kilka tygodni temu jeden ze znajomych opowiedział mi o warunkach w jego miejscu pracy. Zorientowałem się, że jego firma zatrudnia sporo osób i jest bardzo prężna. Dobry kapitał, brak obciążeń kredytowych i dynamiczny — 63 —


33. niedziela zwykła Każdemu wolno kochać I wolno być kochanym Każdemu wolno kochać Do tego prawo mamy*. To chyba jedno z podstawowych praw, które zagwarantował nam Bóg. Sławomir Uniatowski ubrał je w melodyczną, jesienną linię i przypomniał o tej podstawie ludzkiego serca. Jest to też zobowiązanie i aby w pełni sprostać temu zadaniu, trzeba nieustannie dokonywać osobistego rachunku zysków i strat, jakie ponosimy. Zapraszam dziś do refleksji o konieczności ostatecznego podsumowania. Drogie Siostry i Bracia! Dzisiejsza Ewangelia nie daje nam złudzeń odnośnie do tego, co się wydarzy. Koniec czasów nadejdzie; Pan, który obiecał przyjść, w końcu tego dokona. Nie mamy więc co się łudzić, że to nas ominie, że może będzie dotyczyć tylko innych, ale nie nas. Owo przyjście zweryfikuje postępowanie nas wszystkich i nawet jeśli o tym nie myślimy na co dzień, dzisiaj trzeba wziąć na poważnie słowa Zbawiciela. Jezus daje też wyraźny opis tego momentu, kiedy nastąpi owo spotkanie. Zaćmi się słońce, gwiazdy będą spadać, poprzedzone * Słowa: M. Zabłocki, S. Uniatowski; cyt. za: https://www.tekstowo.pl/piosenka,slawek_uniatowski,kazdemu_wolno_kochac.html.

— 172 —


to będzie czasem ucisku. Całe zastępy anielskie przyjdą i będą obserwować to niezwykłe wydarzenie. Dalej wspomina, iż te znaki będą tak czytelne jak drzewo figowca, które wiosną rwie się do życia. Tak więc wydaje się, że Bóg nas nie zaskoczy, bo przecież z obserwacji doskonale zorientujemy się, co po kolei będzie następowało. A jednak już na sam koniec zostaje zasiane ziarno niepewności, bo okazuje się – jak mówi Jezus – że to wszystko dokona się wówczas, gdy zadecydują o tym Syn i Ojciec i nikt inny nie będzie posiadał wiedzy na ten temat. Tak więc wydarzenie to będzie wymagało od nas dużej czujności, nie możemy przegapić tego momentu. Niby wszystko ma być wiadome, bo nastąpią konkretne znaki, ale data pozostaje niezwykłą tajemnicą. Ta Ewangelia ma wyraźny przekaz – trzeba się przygotowywać i nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, bo wówczas, paradoksalnie, może zabraknąć czasu. Jak czytać sygnały, które daje Bóg? Czy warto robić czasowe podsumowanie? Jak przeżyć czas, który jeszcze dostaliśmy? Jak czytać sygnały, które daje Bóg? Drogie Siostry i Bracia! Zadanie nie jest łatwe, bo czasami wydaje się, że Pan Bóg posługuje się dobrze zaszyfrowanym językiem. Przyznam, że sam wielokrotnie łapałem się na tym, że zadawałem pytania Panu Bogu: „O co chodzi?”, „Dlaczego spotkała mnie taka sytuacja?”, „Dlaczego czuję taki ból?”, „Po co to cierpienie czy ten niezrozumiały atak?”. Zadajemy takie pytania, bo przeżywając świadomie własną obecność, szukamy recepty — 173 —


na dalsze życie. Próbujemy analizować to, co na spotyka, ponieważ chcemy z tego wyprowadzić jakąś naukę na przyszłość. Nie ma możliwości ułożenia sobie czasu, który nam został, jeśli nie będziemy dokonywać systematycznej analizy tego, co jest tu i teraz. Okazuje się jednak, że cała przestrzeń naszego życia jest wypełniona znakami, jakie daje Bóg, a naszym zadaniem jest współpracować w dialogu ze Zbawicielem, aby przynajmniej spróbować zmierzyć się z celem, jaki nam wyznacza. Sygnały Pana Boga mogą mieć dwojaki charakter: mogą być subtelne, prawie niewyczuwalne, albo bardzo mocne, gwałtowne, aby nami wstrząsnąć. Zawsze jednak – jeśli to jest Boży sygnał – później następuje spokój. Czasem musi się, kolokwialnie mówiąc, wszystko przewalić, aby nastała cisza, w której mówi Bóg. Myślę, że każdy z nas takie momenty przeżył. I wtedy pytaliśmy przez łzy, kiedy wreszcie nastąpi spokój. Kiedyś byłem świadkiem pewnej rodzinnej sytuacji. W rodzinie były złe relacje i niestety problem nałogu. Ojciec nadużywał alkoholu, a przy tym był nieznośny dla żony i dzieci. Na pozór wydawało się, że ma w sobie tak wiele dobra. W trzeźwości był uczynny, zaradny, ale gdy wypił, traktował żonę jak worek treningowy. Sytuacja stawała się coraz trudniejsza. Dzień w dzień a to piwo, a to coś mocniejszego – i tak na zmianę. Żona przestała mu zwracać uwagę, bo jak sama wspominała, wolała zamknąć się w pokoju i wziąć do ręki różaniec, niż szarpać sobie nerwy. Pewnego dnia mąż jechał samochodem i w chwili zagrożenia zawiódł go refleks, bo organizm był wyniszczony alkoholem. Doszło do wypadku. Mężczyzna leżał — 174 —


w szpitalu jakieś trzy miesiące, potem wrócił do domu. W szpitalu okazało się, że jest uzależniony od alkoholu, bo tydzień po wypadku zaczęły się poważne dolegliwości z powodu braku znieczulacza sumienia. Lekarz powiedział mu wtedy: „Albo pan weźmie się za siebie i nam pomoże i skończy z alkoholem, albo w niedługim czasie zniszczy pan siebie, rodzinę, a całe leczenie nie przyniesie oczekiwanego efektu”. Rozmawiałem z nim kilka tygodni po wypadku. Powiedział, że przeprasza, że nie reagował, jak mówiła żona, ale myślał, że jest przewrażliwiona. Dopiero gdy przyszedł lekarz i mu wszystko wyjaśnił, to zrozumiał. „Najgorzej było to usłyszeć od osoby obcej, która wcześniej nie miała ze mną kontaktu – jesteś alkoholikiem”. Dzisiaj ten mężczyzna żyje i cieszy się wolnością w Chrystusie, i sam powtarza: „Nie uwierzyłem, jak Chrystus dał mi osobę, która mnie kocha do granic możliwości, dopiero jak się rozbiłem, to zrozumiałem, że Pan Bóg pokazuje mi, że czas zmienić swoje życie. Czy warto robić czasowe podsumowanie? Drogie Siostry i Bracia! Tego pytania właściwie mogłoby dzisiaj nie być, ponieważ odpowiedź jest jednoznaczna i nie pozostawia nawet cienia wątpliwości. Czasowe podsumowanie trzeba robić nieustannie, bo bez tego nie usłyszymy Pana Boga i nie da się wyznaczyć drogi na przyszłość. Człowiek na każdym etapie życia potrzebuje myślenia o tym, co przeżywa i do czego dąży, tylko po to, aby nie zgubić celu. To jest taka sama zasada jak w relacji międzyludzkiej: jeśli kogoś kocham, zależy mi na — 175 —


Spis treści 2. niedziela Adwentu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Uroczystość Bożego Narodzenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Uroczystość Świętej Rodziny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 Nowy Rok . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24 3. niedziela Wielkiego Postu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Kazanie wielkanocne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 36 3. niedziela wielkanocna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43 4. niedziela wielkanocna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49 6. niedziela wielkanocna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 Narodzenie Jana Chrzciciela . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 Odpust Matki Boskiej Nieustającej Pomocy . . . . . . . . . 67 2. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 73 4. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79 9. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 85 11. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 91 13. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 97 15. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 103 16. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 108 17. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 114 19. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 121 22. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 127 23. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 133 25. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139 26. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 146 — 223 —


27. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33. niedziela zwykła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Uroczystość Wszystkich Świętych . . . . . . . . . . . . . . . . . Dzień Zaduszny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Dzień Niepodległości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

152 159 165 172 178 184 190

DODATEK Ślub po latach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Słowo do kleryków . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kazanie pogrzebowe (1) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kazanie pogrzebowe (2) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kazanie pogrzebowe (3) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

199 202 207 211 216




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.