ZFD nr 49. Wartość człowieka

Page 1


Ks. Krzysztof Grzywocz

Wartość człowieka


REDAGUJE

Centrum Formacji Duchowej Salwatorianie – Kraków Krzysztof Wons SDS (redaktor naczelny) Piotr Stawarz SDS (sekretarz redakcji) PROJEKT OKŁADKI

Anna Olek REDAKCJA

Ryszard Paluch KOREKTA

Marta Stęplewska

ADRES REDAKCJI

Zeszyty Formacji Duchowej ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 269 23 97; faks (12) 254 60 60 e-mail: zeszyty@salwatorianie.pl http://www.cfd.salwatorianie.pl

SKŁAD I ŁAMANIE

Anna Olek Za pozwoleniem władzy zakonnej

ISSN 1426-8515

© Copyright by 2010 Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków www.salwator.com


Słowo z Centrum Formacji Duchowej

Już niemal przyzwyczailiśmy się do tego, że jesteśmy doceniani jedynie „za coś”. Dzisiejszy świat ceni nas warunkowo. Wmawia nam, że „jesteśmy coś warci, jeśli”: jeśli ładnie wyglądamy, modnie się ubieramy, jeśli jesteśmy inteligentni, dobrze wykształceni, jeśli mamy dobrą pracę, pozycję i znajomości, jeśli dużo produkujemy, sprzedajemy, kupujemy. Kiedy świat mówi do nas, że „jesteśmy warci”, dotyka w nas jednej z najgłębszych i najbardziej wrażliwych potrzeb. Ale kiedy stawia warunek „jeśli”, głęboko tę potrzebę w nas rani. Nieraz nie jesteśmy tego świadomi. Dlatego pozwalamy się ranić. Gonimy za tym, by świat nas dowartościował. Sądzimy, że musimy rozprawić się z mnóstwem podyktowanych nam „jeśli”: aby się liczyć, aby być cenionym, aby nie wypaść z gry. Tak bardzo ulegamy mnożącym się „jeśli”, że przestajemy żyć własnym życiem. Żyjemy na życzenie innych, w „gorsecie” ludzkich oczekiwań. Zgadzamy się być „tablicą” do zapisywania oczekiwań pod naszym adresem, czy opinii o nas. Uwierzyliśmy reklamom, że „jesteśmy tego czy tamtego warci” – lecz w domyśle oznacza to, że bez „tego” czy „tamtego” nasza wartość się kończy. I tak powoli ulegamy przekonaniu, że na wartość trzeba sobie zapracować, zasłużyć, a nawet ją kupić. Zapominamy o jednej z fundamentalnych i niezaprzeczalnych prawd o naszym życiu, a mianowicie, że na swoją wartość się nie zapracowuje, bo też nie ma takiej potrzeby. Wartość po prostu się ma. Z nią się poczynamy i rodzimy. Wartościowym się jest. JESIEŃ

▪  49/2010

5


Fenomen wartości

Opracowując temat obecnej sesji2, miałem wrażenie, że stanowi on jakby wspólny mianownik a zarazem dobrą syntezę wszystkich dotychczasowych konferencji, które dane mi było wygłosić w Centrum Formacji Duchowej. Były to konferencje o depresji, o znaczeniu sakramentu pokuty i pojednania, o słuchaniu i ta ostatnia, o uczuciach niekochanych. Temat wartości człowieka wiąże wszystkie te zagadnienia i jednocześnie jest jednym z najistotniejszych tematów. Profesor Antoni Kępiński mówił, że pytanie „Kim jest człowiek?” jest najprawdopodobniej najważniejszym pytaniem, jakie możemy postawić. Pierwszą część obecnej sesji chciałbym poświęcić pojęciu wartości ogólnie i dlatego zatytułowałem ją Fenomen wartości. Mam wrażenie, że treści, które tu przedstawię, dla wielu odbiorców to sprawy oczywiste. I dobrze, że tak jest. Największą radość odczuwa się, gdy rzeczy prawdziwe stają się oczywiste, a oczywiste okazują się prawdziwe – w tej zależności zawarta jest tajemnica szczęścia człowieka. Im więcej spraw oczywistych w naszym życiu, tym bardziej jesteśmy szczęśliwi.

2

Niniejsza publikacja stanowi zredagowany zapis nagrań audio konferencji, które zostały wygłoszone w ramach Szkoły Kierownictwa Duchowego prowadzonej w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, na sesji poświęconej tematowi: Wartość człowieka (3–5 października 2008 roku).

JESIEŃ

▪  49/2010

9


Poczucie braku wartości

Chciałbym przyjąć istnienie świata wartości jako założenie, które będzie obowiązywać w tych rozważaniach. Moim zdaniem podważanie istnienia tego świata jest szaleństwem – jest aktem wielkiej destrukcji i nieodpowiedzialności. Przyjmuję zatem, że istnieje świat wartości obiektywnej i subiektywnej, jak pokazał to w swojej powieści Krew świętego Januarego Sándor Márai (†1989)3. Na początku książki autor kreśli romantyczny świat okolic Neapolu, małych miejscowości, wzruszających dzieci, które często były umorusane, ale nigdy nie były brudne. Przepiękne opisy spotkań ludzi i ludzkich dramatów, gdzie subiektywnemu światu grozi subiektywne uwikłanie. Jednocześnie na końcu powieści w przejmujący, niespodziewany sposób nagle dochodzi do głosu – dosłownie zabiera głos – i morze, i wiatr, i wulkan. Reprezentując obiektywny świat, obiektywnie komentują i podsumowują dramat subiektywnego świata człowieka. Wzruszające zakończenie subiektywnego dramatu człowieka – kiedy obiektywny świat, obiektywna rzeczywistość mówi, że jeszcze nie wypowiedziała ostatniego zadania. Istnieją zatem wartości, które są niezmienialne, chociażby się człowiek krzywił, kamieniami rzucał, książki pisał. Istnieją wartości obiektywne: wartość spraw Bożych, wartość nieroze3

24

S. Márai, Krew świętego Januarego, przeł. F. Netz, Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 2007.

Zeszyty Formacji Duchowej


Psychologiczne podstawy zagadnienia

Dzisiaj żyjemy w czasach, kiedy ludzie często w dziwnym, nieświadomym handlu zamieniają poczucie wartości na poczucie bezpieczeństwa. Wolą być bezpieczni niż wartościowi. Bardzo niebezpieczny handel. Poczucie bezpieczeństwa za poczucie wartości… W trzeciej części naszych rozważań chciałbym poruszyć temat psychologicznych podstaw zagadnienia poczucia wartości, kolejna część natomiast będzie przedstawiała spojrzenie teologiczne. W chrześcijaństwie zawsze musimy iść tymi dwoma ścieżkami – antropologiczną i teologiczną. Byłoby zdradą chrześcijańskiej mądrości i intuicji, gdybyśmy wybrali tylko jedną – w centrum chrześcijaństwa jest Osoba Chrystusa, która łączy dwie natury: ludzką i Boską. Dlatego to, co jest fascynujące w chrześcijaństwie, to niezwykły szacunek dla tego, co ludzkie, dla antropologii, dla psychologii. Chrześcijaństwo powinno Chrześcijaństwo powinno być wielką szkobyć wielką szkołą dobrej łą dobrej psychologii, ponieważ Chrystus psychologii, ponieważ jest człowiekiem – jest opowieścią o człoChrystus jest człowiekiem wieku, czystą psychologią, ale jest też Bogiem, czystą teologią. To połączenie, ten niezwykły paradoks w Osobie Chrystusa naznacza chrześcijaństwo. Dlatego z jednej strony grozi nam teologizm – ucieczka od antropologii, a z drugiej strony psychologizm – ucieczka od teologii. I to, i to. U osób o wysokim poczuciu wartości można zauważyć zdolność do łączenia paradoksów. Ludzie o niskim poczuciu wartości mówią 48

Zeszyty Formacji Duchowej


Teologiczne podstawy zagadnienia

W chrześcijaństwie istnieje przekonanie, że człowiek jest więzią, dlatego jest wartościowy: „Ja nie mam więzi, ja jestem więzią”. Człowiek nie istnieje bez więzi. Nie zaistniałbym, gdyby nie więź moich rodziców. Człowiek, który nie ma więzi, po prostu nie jest człowiekiem – depersonalizuje siebie, umiera, zaczyna się jego agonia, destrukcja. Nigdy tak nie jest, że człowiek nie ma więzi. Gdyby analizowało się życie człowieka, zawsze gdzieś w tle będzie jakaś babcia, jakiś dobry wujek, który odegrał ważną rolę. Słucham nieraz osób, które mówią: „Nie mam więzi”, „Nigdy nie miałam więzi”, później jednak odkrywamy, ileż w ich przeszłości było ciepłych relacji i spotkań. Takie więzi podtrzymują życie. Byłoby jednak problemem, gdybyśmy zamknęli cały fenomen wartości człowieka tylko w przestrzeni psychologicznej. Problematyczność więzi, trudność ich uchwycenia, odejścia, rozwody, opuszczenia, problemy niechcianych dzieci… bardzo by nam komplikowały tę tezę, na tyle, że musielibyśmy z niej wycofać. Nigdy bym nie mógł powiedzieć, że człowiek jest więzią i że jest wartościowy, musielibyśmy rzeczywiście pozostać wierni koncepcji Adlera – poprzez nabywane więzi staję się wartościowy. Natomiast wprowadzając kontekst teologiczny, tylko w nim mogę powiedzieć, że człowiek jest więzią do końca. Dlatego nie można zrozumieć człowieka i jego wartości bez podstaw teologicznych i to zagadnienie chciałbym teraz poruszyć.

76

Zeszyty Formacji Duchowej


W trosce o swoją wartość

Tę część rozważań chciałbym poświęcić trosce o poczucie swojej wartości, by następnie przejść do problemu troski o wartości drugiego człowieka. Owa troska jest obowiązkiem. Bóg nas stworzył jako istoty wartościowe, powiedział, że „to jest dobre” i jest to znakiem Jego wielkiej miłości. DlaBóg nas stworzył jako tego też mamy obowiązek troski o swoją istoty wartościowe, po­ wartość. Nie jest to wyjątkowy luksus, lecz wiedział, że „to jest dobre” codzienna, pokorna praktyka. Tę prawdę i jest to znakiem Jego wiel­ można przedstawić, posługując się prostym kiej miłości. i przejrzystym schematem wyróżniającym w człowieku poziomy duchowy, psychiczny i fizyczny. Na czym polega troska o poczucie swojej wartości na poziomie duchowym? Zawęziłbym to zagadnienie do tematu troski o obraz Boga we mnie. Jak już wspomniałem, uważam, że obraz Boga, jaki mamy w sobie jest najważniejszą dla nas rzeczywistością. Przypomnijmy raz jeszcze zdanie Jacoba Levy Moreno, że teoria Boga powinna leżeć u podstaw także psychoterapii, nie tylko duchowości. Oczywiście mogę powiedzieć, że „nie ma Boga”, ale to nadal jest obraz Boga, tyle że nieobecnego. Co Go przegnało? Co się stało, że Go nie ma? Jaki ma to wpływ na moje życie? Otóż obraz Boga – którego nie ma – ma olbrzymi wpływ na rozwój człowieka, na jego życie i kształtowanie relacji. Od tego obrazu w dużej mierze zależą moje poczucie wartości, zrozumienie mojej wartości i sposób, w jaki kreuję swoje ży92

Zeszyty Formacji Duchowej


W trosce o wartość drugiego człowieka

Troska o poczucie własnej wartości, o właściwy obraz Boga, o nasze więzi jest podstawową troską: „Kochaj bliźniego jak siebie samego” – słyszymy już na pierwszych lekcjach katechezy. Człowiek, który jest wartościowy, będzie Człowiek, który jest war­ ubogacał wartością innych ludzi, dlatego tościowy, będzie ubogacał też troskę o swoją wartość wymieniłem na wartością innych ludzi... początku. Niejeden z nas miał takie doświadczenie, że kiedy spotykamy człowieka o wysokim poczuciu wartości, sami czujemy się przy nim wartościowi. Stąd taka kolejność naszych rozważań. W pięknej Toskanii znajduje się miejscowość Lucca. W jej katedrze można podziwiać romańską rzeźbę przedstawiającą świętego Marcina siedzącego na koniu, a mieczem dotykającego ramienia biednego – jakby tym gestem pasował go na rycerza. Ta poruszająca scena trafnie wyraża sens przedstawionych tu rozważań. Osoba o dużym poczuciu własnej wartości, w spotkaniu z drugim człowiekiem, odsłania w nim jego niepowtarzalną wartość. Na początku tej części chciałbym przywołać fragment Ewangelii według świętego Łukasza: „Nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. Lecz przełożoJESIEŃ

▪  49/2010

119


Spis treści

Słowo z Centrum Formacji Duchowej

5

Fenomen wartości

9

Poczucie braku wartości

24

Psychologiczne podstawy zagadnienia

48

Teologiczne podstawy zagadnienia

76

W trosce o swoją wartość

92

W trosce o wartość drugiego człowieka

119



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.