REDAGUJE
Centrum Formacji Duchowej Salwatorianie – Kraków Krzysztof Wons SDS (redaktor naczelny) s. Aleksandra Markiel SDS (sekretarz redakcji) PRZEŁOŻYŁA
Danuta Piekarz KOREKTA
Magdalena Mnikowska Anna Śledzikowska ADRES REDAKCJI
Zeszyty Formacji Duchowej ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 269 23 97; faks 12 254 60 60 e-mail: zeszyty@salwatorianie.pl www.cfd.salwatorianie.pl
PROJEKT OKŁADKI
Artur Falkowski
SKŁAD I ŁAMANIE
Artur Falkowski
Za pozwoleniem władzy zakonnej
ISSN 1426-8515
© Copyright by 2018 Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków www.salwator.com
[Ciało człowieka] ono bowiem i tylko ono zdolne jest uczynić widzialnym to, co niewidzialne: duchowe i Boże. Ono zostało stworzone po to, aby przenosić w widzialną rzeczywistość świata ukrytą w Bogu odwieczną tajemnicę… (św. Jan Paweł II)
Słowo z Centrum Formacji Duchowej
Żyjemy w świecie przedziwnych sprzeczności, które potrafią zaburzać obraz najpiękniejszej nawet rzeczywistości i powodować, że na opak ją interpretujemy. Potrafią gloryfikować i upodlać jednocześnie. Owe sprzeczności mogą zamącić i zakłamać właściwe traktowanie podstawowych wartości. Dotyczy to między innymi cielesności. Nikt chyba nie zaprzeczy, że we współczesnym świecie obserwujemy rozpowszechnianie się kultu ludzkiego ciała. Często jest to tak mocne i sugestywne, że sam człowiek kojarzony jest niemal jedynie z cielesnością. Tak jakby o jego wartości, o kondycji jego człowieczeństwa decydowała li tylko kondycja ciała: czy jest młode, zdrowe, atrakcyjne, piękne, modnie ubrane. O pięknym ciele się rozmawia, śpiewa, kręci filmy; ciało się eksponuje, podkreśla. I odwrotnie – to, co cieleśnie niekształtne, nieładne, zdeformowane jest ukrywane, przemilczane, a nawet staje się powodem, by odbierać człowiekowi prawo do istnienia. Ciało jest niewątpliwie wartością. Lecz nie absolutną. Wszystko, co próbuje się ubóstwiać, absolutyzować, prędzej czy później musi rozczarować, ponieważ to nie jest Bogiem. Jeden jest Bóg i On jeden jest Absolutny. Paradoksalnie to samo ludzkie ciało, któremu próbuje się nadać różne formy kultu, jest dzisiaj poniżane, sprowadzane do towaru, bite, obnażane, prostytuowane, poniewierane, traktowane jak zabawka jednorazowego użytku, zabijane. Agresja wobec ludzkiego ciała nie pochodzi jedynie z zewnątrz, ale także ZIMA
▪ 78/2018
5
„od wewnątrz”. Przykładem jest ideologia gender. „Dzisiaj ciało nie ma już tego autorytetu – zwraca uwagę o. Amedeo Cencini, autor publikowanych konferencji – każdy może wybrać swoją przynależność płciową, nawet w sprzeczności z własnym ukształtowaniem fizyczno-biologicznym, tak jakby ciało straciło moc, jakby już nie było w stanie wyrażać prawdy”. Wydaje się to dziwne, ale w dobie tak zwanego kultu ciała konieczne jest odnalezienie na nowo jego rzeczywistej wartości. W jaki sposób? Przez ukazanie jego ścisłego związku z tym, co duchowe w człowieku. To, co cielesne, najlepiej wyraża się przez to, co duchowe. Duchowość i cielesność, nierzadko kłamliwie przeciwstawiane, w rzeczywistości są integralnie ze sobą związane. Razem stanowią o człowieczeństwie. Kiedyś, gdy obumrze nasze ciało ziemskie, powstanie do życia „ciało niebieskie”, to znaczy w sposób doskonały uduchowione. W wieczności ciało nasze nie przestanie istnieć. Nie przestanie dzięki temu, co duchowe. Będzie ciałem uwielbionym. Dzisiaj ciało ludzkie z jednej strony jest ubóstwiane, a z drugiej poniżane, wulgaryzowane i plugawione, dzieje się tak dlatego, że odbiera się mu jego duchową wartość, bez której jest jedynie materialną sumą komórek. To, co cielesne, pozbawione tego, co duchowe, prędzej czy później okaże się jedynie garścią prochu. Kto natomiast dostrzega w ciele świątynię Ducha, ten za tym, co jest jedynie prochem, dostrzega to, co Boskie, wiecznie piękne, niezależne od fizycznej urody czy kształtu. Podkreślanie tego, co duchowe w ludzkiej cielesności, nie jest „obciachem”, ale wyrazem szacunku dla ludzkiego ciała. Bóg zamanifestował ten szacunek, gdy sam przyjął ludzkie ciało i stał się człowiekiem. „Wcielenie – zwraca uwagę o. Cencini – wskazuje, w jak wielkim stopniu Bóg przejmuje to, co ludzkie (…) Bóg nie miał z tym problemów, nie wstydził się przyjąć człowieczeństwa. Tymczasem my często odczuwamy dziwny wstyd, przyjmując człowieczeństwo i łącząc je z tym, co Boże”. Świat potrzebuje ludzi, którzy odkłamią fałszywy, irracjonalny wstyd. Kto wsty6
Zeszyty Formacji Duchowej
Ciało i dusza: dziwna historia
Rozpoczynamy drugie rozważanie dotyczące ciała, aby później dostrzec jego relację z duchowością, w ramach określonej koncepcji antropologicznej. Mówiliśmy na zakończenie poprzedniego spotkania, że ciało, poza tym, że ma swoje znaczenie i wartość obiektywną, która nadaje też obiektywny sens całemu ludzkiemu życiu, ma również wyraźny cel relacyjny, który przejawia się w sposób szczególny w seksualności osoby Seksualność jest cenną ludzkiej. Seksualność jest cenną energią, energią, w której jest skon w której jest skoncentrowane znaczenie centrowane znaczenie istoistoty ludzkiej. Seksualność jest dziełem ty ludzkiej. Bożym, nie jest dziełem Belzebuba. Czasem także w naszych pobożnych środowiskach uważa się, że wszystko, co ma związek z seksualnością, jest dwuznaczne, w najlepszym przypadku wieloznaczne, na wpół demoniczne, a w każdym razie jest to coś, w co diabeł kusiciel wkłada dużo energii. „Seks, narkotyki i rock and roll...” Jest ważne, byśmy my, ludzie wierzący, wierzyli w piękno seksualności. To jest coś, co czyni nas naprawdę podobnymi do Boga. Święty Maksym Wyznawca mówił, że Ukrzyżowany to najwyższy wyraz erosa. Powróćmy do naszego tematu. W seksualności jawi się, w sposób szczególny, wymiar bardzo głęboko relacyjny osoby ludzkiej i ludzkiego życia. Zobaczymy to z dwóch punktów widzenia: z punktu widzenia dynamicznego seksualności oraz z punktu widzenia bardziej strukturalnego – elementów kon16
Zeszyty Formacji Duchowej
stytutywnych. Wydaje się, że to jest teoria, ale ta teoria oświeca praktykę życiową. Pierwszy punkt widzenia – dynamiczny. Słowo „dynamiczny” pochodzi od greckiego dynamis – energia. Bo w gruncie rzeczy czym jest seksualność? Po pierwsze, seksualność to energia, to dynamizm, coś, co uruchamia życie, uruchamia zdolność emocjonalną osoby ludzkiej i nie tylko emocjonalną. Seksualność nie pozwala ci przespać życia, trwać w bezSeksualność nie pozwala władzie. To jest moc napędzająca, potężny ci przespać życia, trwać dynamizm. To coś, co czyni życie bogatym, w bezwładzie. tkwi u początku wielkich pasji. Czy świętość nie jest pasją? A ta pasja skąd ma czerpać energię? Seksualność to wielki depozyt energii, jak wielki szyb naftowy, który posiadamy w naszym domu. Jest zatem cenna. Jest oczywiste, że ktoś może korzystać z tego w sposób pozytywny albo negatywny. W każdym razie jest ważne, byśmy pamiętali, że dysponujemy tym bardzo bogatym potencjałem energetycznym. Dlatego nie próbuj uśpić seksualności, „wsadzać jej do lodówki”, oziębiać jej albo grzebać, ignorować czy ukrywać. Bo i tak to ci się nie uda. Po drugie, ta energia popycha cię do wyjścia z samego siebie, nie pozwala ci myśleć tylko o sobie, tylko o własnych sprawach. To jest coś, co cię otwiera na drugiego i pobudza, byś nie zamykał się w sobie. I to jest inny element, niezwykle pozytywny. W naszym ciele jest ta siła, która popycha nas, byśmy wyszli z siebie. Trzeba to podkreślić właśnie po to, by wiedzieć, na czym polega właściwe zarządzanie seksualnością. Mogę podać przykład. Autoerotyzm to coś przeciwstawnego seksualności. Różne działania autoerotyczne, masturbacja i podobne, nie są zaspokojeniem instynktu seksualnego. Zazwyczaj tak się mówi – że działania autoerotyczne zaspokajają instynkt seksualny. A tymczasem jest dokładnie na odwrót. Masturbacja jest gwałtem zadanym własnej seksualności. Bo seksualność popycha ku drugiemu, kieruje cię na zewnątrz, a poprzez masturbację człowiek chciałby zanegować te bodźce skłaniające do wyjścia na zewnątrz. DlateZIMA
▪ 78/2018
17
go masturbacja jest aktem nienaturalnym, wbrew naturze. To jakby akt samookaleczenia, robienie sobie krzywdy; tę energię popychającą nas na zewnątrz zamykamy w sobie i trwamy w złudzeniu, że w ten sposób osiągniemy zaspokojenie. A tymczasem tak nie jest. I faktycznie, masturbacja nie jest zadowalająca. Jeśli już, to wytwarza pewne uzależnienie zmuszające do powtarzania tego bardzo smutnego zwyczaju. Po trzecie, seksualność jest energią, która nie tylko popycha na zewnątrz, ku relacjom, ale umożliwia ci zaakceptowanie drugiego jako kogoś innego od ciebie, bez upodabniania go do ciebie i bez ograniczania relacji tylko do tych osób, które zgadzają się z twoimi albo naszymi przekonaniami, które rozumują jak ty – tych z twojej partii, z twojej grupy, z twojej drużyny. A seksualność to wielka szkoła odmienności, popycha nas, by iść ku innemu, respektując go w jego odmienności. Oznacza to nie tylko respektowanie teoretycznej odmienności, inności, ale przede wszystkim, że nie będziemy szukać jedynie tych, którzy nam odpowiadają, od których możemy coś otrzymać, tylko tych, którzy nas kochają. Chodzi o to, by nie przeżywać relacji interesownie, ale być zdolnym kochać drugiego dlatego, że drugi jest tego godny. Bo to jest piękne – kochać osobę dla niej samej. Miłość sama w sobie zawiera odwzajemnienie. Kiedy ktoś kocha, już jest zaspokojony, nie potrzebuje jakiejś korzyści. Seksualność jest energią, która popycha cię w tym kierunku. Tak więc uważajcie na ukryty homoseksualizm, który choć nie ma przejawów seksualnych, oznacza ten typ relacji, postaw, poprzez które staram się upodobnić rzeczywistość do siebie, albo wchodzić w relacje tylko z osobami, które są do mnie podobne lub co do których mogę mieć nadzieję, że uzyskam jakąś nagrodę, jakieś odwzajemnienie. Homoseksualizm nie respektuje tej trzeciej cechy. Bo seksualność to energia dążąca ku temu, co jest inne, dzięki niej nie upodabniamy drugiego do siebie. Wydaje mi się, że warto to podkreślić. 18
Zeszyty Formacji Duchowej
Ciało i droga wiary
Jak widzieliśmy, światło płynące z antropologii biblijnej może pomóc nam poprawić i uzupełnić nasz sposób odczytywania samych siebie, naszego człowieczeństwa. Moglibyśmy stwierdzić, że antropologia biblijna jest ściśle związana z prawdą o stworzeniu i przejawia się w prawdzie wcielenia. Jeśli tak można powiedzieć, wcielenie wskazuje, w jak wielkim stopniu Bóg przejmuje to, co ludzkie, błogosławi to i czyni wyrazem tajemnicy. Wcielenie to tajemnica Boga, która przejawia się w ludzkim ciele. Bóg nie miał z tym problemów, nie wstydził się Bóg nie wstydził się przyjąć przyjąć człowieczeństwa. Tymczasem my człowieczeństwa. Tymczaczęsto odczuwamy dziwny wstyd, przyjsem my często odczuwamy mując człowieczeństwo i łącząc je z tym, dziwny wstyd, przyjmując co Boże. Nie chodzi jednak tylko o to, by człowieczeństwo i łącząc je mówić o jakimś powiązaniu zewnętrznym, z tym, co Boże. ale by odkryć wewnątrz człowieczeństwa otwartość na to, co Boskie. Pięknym przykładem tego jest widzenie człowieczeństwa przez tych ojców, którzy dostrzegali w seksualności iskrę paschalną. To piękne, że ci ludzie prawdziwie wierzący odczytywali w seksualności iskrę misterium paschalnego. Pomyślcie, ile zmieniłoby się w duszpasterstwie, w głoszeniu kazań, w przekazie orędzia chrześcijańskiego, gdybyśmy byli zdolni do takiego przedstawiania wiary jako czegoś, co promuje to, co ludzkie, co więcej, już jest obecne w tym, co ludzkie,
ZIMA
▪ 78/2018
33
i doprowadza to do pełni, błogosławiąc seksualność. Pomyślcie, ilu młodych, dawniej i obecnie, porzuciło chrześcijaństwo z powodu problemów w tej sferze. Bo Kościół jest postrzegany jako żandarm seksualności, jako ktoś, kto mówi: „Tego nie wolno robić! Tego też nie!”. Takie bardzo negatywne postrzeganie jest odwróceniem orędzia chrześcijańskiego. Musimy nauczyć się błogosławić seksualność, czyli wchodzić w tę perspektywę biblijną, która pozwala nam uchwycić wewnątrz tego, co ludzkie, iskrę tego, co Boskie. To jest to, co w kategoriach bardziej antropologicznych nazwaliśmy otwartością na tajemnicę. Myślę, że to jest nowa ewangelizacja. Uwzględniając ten schemat, zauważyliśmy dwa ruchy: dośrodkowy – wszystko zmierza ku tajemnicy – oraz drugi ruch: wzajemna relacja, jaka musi być między poszczególnymi elementami. Wspomnieliśmy też o dwóch fundamentalnych prawach. Pierwsze prawo to prawo totalności. Odwoływaliśmy się do niego, komentując fragment Księgi Powtórzonego Prawa. To prawo moglibyśmy wyrazić w taki sposób: człowiek funkcjonuje dobrze, jest w pełni sobą tylko wtedy, jeśli funkcjonuje w całości, kiedy w tym, co robi, przejawia swój potencjał, swoje zasoby, a nie działa tylko jakąś częścią siebie. Działanie całym sobą to totalność subiektywna. To jest to, o czym nam mówi Księga Powtórzonego Prawa. Całe serce, wszystkie siły, cała dusza, cały umysł. Ale ciekawe jest to, że tylko wtedy, kiedy człowiek funkcjonuje całkowicie, jest zdolny do dotykania, zobaczenia, odczuwania, doświadczania tajemnicy. Bo to jest totalność prawdy. Gdy człowiek funkcjonuje całkowicie, może odkryć całość prawdy; moglibyśmy to naTylko totalność subiektywzwać totalnością obiektywną. Używam tych na może odkryć totalność wyrażeń, bo precyzyjne terminy utkwią obiektywną. Tylko wtedy, w umyśle. jeśli działasz całym sobą, I tylko totalność subiektywna może odmożesz odkryć całego Boga. kryć totalność obiektywną. Tylko wtedy, jeśli działasz całym sobą, możesz odkryć całego Boga, co nie znaczy, że odkryjesz wszystkie prawdy o Bogu, ale odkryjesz 34
Zeszyty Formacji Duchowej
Spis treści
Słowo z Centrum Formacji Duchowej
5
Ciało samo w sobie
9
Ciało i dusza: dziwna historia
16
Prawda ciała
25
Ciało i droga wiary
33
Wychowanie ciała: formacja zmysłów
43
Wychowanie ciała: formacja wrażliwości
53
Pytania i odpowiedzi
62