AKTUALNOŚCI
||
Protest odbywał się pod hasłami ochrony swoich miejsc pracy. Dostało się także ekologom, którzy złożyli zawiadomienie o prowadzonych na obszarze Bagno Wizna pracach melioracyjnych. Raczej między rolnikami a ekologami dobrze nie będzie...
Protest
rolników z gm.
Rutki i Wizna
Bagno w decyzyjnym bagnie
Blisko 40 podlaskich rolników z gm. Rutka i Wizna protestowało przeciwko decyzji zabraniającej do stycznia 2024 r. czyszczenia rowów melioracyjnych na obszarze Bagno Wizna. Swoje zdanie wyrażali przed siedzibą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku, 27 kwietnia br.
Sprawa nabrała rozgłosu w zeszłym roku, kiedy cała Polska obserwowała walkę z pożarem, szalejącym w Biebrzańskim Parku Narodowym. Wtedy też, rolnicy z terenów Bagno Wizna, rozpoczęli prace melioracyjne, do których zobligowani byli jako właściciele gruntów lub dzierżawcy. Opowiadali, że dzierżawcy gruntów dostali... dwa tygodnie na przeprowadzenie prac melioracyjnych, pod groźbą zerwania umowy. W ruch poszły piły i koparki. Czujne oczy ekologów nie przegapiły tych prac i do RDOŚ w Białymstoku wpłynęło zawiadomienie z Fundacji „Dzika Polska” w sprawie prowadzenia nielegalnych prac melioracyjnych, polegających na pogłębianiu i udrażnianiu rowów melioracyjnych. Pisma trafiły także do Ministra Środowiska oraz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku. 10 czerwca ub.r. RDOŚ wszczęła w tej sprawie postępowanie, a w listopadzie zapadała decyzja o zakazie prowadzenia prac melioracyjnych na tym terenie do 7 stycznia 2024 r. A naszym rolnikom... opadły ręce... Zakaz sprawia, że większość tych terenów 4
zostanie w praktyce wyłączonych z gospodarki rolnej. Bagno Wizna Natura 2000 obejmuje powierzchnię 14.470 ha i położone jest w zachodniej części województwa podlaskiego. Obszar, jeszcze w połowie lat 60-tych ubiegłego wieku, został zmeliorowany. Obecne torfowiska to atrakcyjne obszary trawiaste, na których gospodarzą rolnicy z okolicznych powiatów. Większość z nich utrzymuje krowy mleczne. Dla nich uprawa łąk to kwestia być lub nie. – Obszar „Bagno Wizna” jest zlewiskiem 60% wód spływających z sąsiednich gmin: Rutki, Kołaki Kościelne, Zawady i Tykocin, które zlewają się bezpośrednio na naszych łąkach lub też na terenach przyległych, należących do obszarów chronionych Natura 2000 – mówi Waldemar Kalinowski ze wsi Jawory, gm. Rutki, prezentując zdjęcia zalanych w lipcu zeszłego roku łąk. – W takich warunkach nie mogliśmy zebrać zbóż, łany jęczmienia stały w wodzie. I to wszystko było wynikiem nieoczyszczenia rowów melioracyjnych. Teren obszarów
chronionych nie mógł odebrać ogromu tej całej wody opadowej. Straty poniosło kilkuset rolników, szacowana wartość strat z tereny gminy została wyliczona na ok 1,5 mln zł, w trakcie szacowania szkód. Najbardziej boli w tej sprawie, że zarówno właściciele, jak i dzierżawcy są z mocy prawa lub podpisanej umowy zobowiązani do bieżących prac konserwacyjnych obiektów melioracyjnych, a sama sprawa dotyczyła bardziej nie prowadzonych prac nad udrożnieniami rowów melioracyjnych (nie, jak pojawiało się w mediach, kopanie zupełnie nowych), ale braku odpowiednich zezwoleń, m.in. decyzji rolno-środowiskowej. Jak podkreślali zgromadzeni, by udrożnić rowy melioracyjne trzeba złożyć niemal tyle dokumentów, ile na budowę obory. To procedura długa i kosztowna. Na absurd zakrawa fakt, że kiedy rolnicy otrzymywali decyzję o wstrzymaniu prac nad pogłębianiem i udrożnianiem rowów melioracyjnych, w tym samym czasie Państwowe C.D. NA STR. 6
PODLASKIE AGRO