MASZYNY Agrotechnik Tafiły
ze S tawisk wicemistrzem krajowym
Agroligi `2021 w kategorii „firma”
Dziękujemy naszym klientom
– To uhonorowanie naszej dotychczasowej, prawie 25-letniej pracy i osiągnięć. Oczywiście, że to miłe. Jednakże, nie pracujemy dla nagród. Chcemy podkreślić, że rozmawiając o konkursach agroligowych, bardziej cieszą nas sukcesy naszych klientów. Gratulujemy mistrzom oraz laureatom i dziękujemy. Dziękujemy wszystkim naszym klientom. Tak odpowiadają Elżbieta i Wojciech Dzięgielewscy, właściciele firmy Agrotechnik Tafiły, na gratulacje zdobycia finału w zaszczytnym konkursie. A w uzupełnieniu... w maszyny firmy ze Stawisk zaopatruje się większość rodzin krajowych mistrzów i obecni finaliści ze szczebla wojewódzkiego. Aż chce się powiedzieć – czekamy na kolejnych. Mistrzów warto znać, korzystać z ich oferty, podglądać i brać przykład, dlatego tuż po agroligowej Gali wprosiliśmy się pod adres Zjazd 34 w Stawiskach. Tu na obszarze 2,5 ha zorganizowany jest olbrzymi plac wystawowy, a ponad 2 tys. m² zajmuje nowoczesny budynek mieszczący biuro, sklep i serwis. Agrotechnik współpracuje z najlepszymi producentami sprzętu rolniczego na świecie, a sprzedaż i serwis maszyn prowadzi również przez oddziały w Przasnyszu, Mrągowie i Brańsku. Maszyny trafiają głównie na rynek polski, ale nie tylko. Dobrze sprzedają się również na zachód Europy, głównie do Niemiec i Holandii. Firma zatrudnia ponad 60 osób. A jak to się zaczęło... Oficjalnie Agrotechnik Tafiły został zarejestrowany w 1997 r. w Tafiłach, stąd nazwa miejscowości w nazwie.
||
– Przed założeniem firmy, wspólnie z bratem i wujkiem, pracowałem w Niemczech – wspomina Wojciech Dzięgielewski. – Skończyłem technikum mechaniczne, zacząłem studia na Politechnice Warszawskiej, ale kontynuowałem je już w Niemczech, głównie pod kątem poznania języka i rynku pracy za granicą. Rodzice prowadzili gospodarstwo rolne i w tym czasie narodziła się potrzeba sprowadzenia im maszyn. I w ten sposób pierwsze niemieckie maszyny rolne zostały sprowadzone do Polski. Zauważyliśmy, że również wśród sąsiadów jest zainteresowanie tego typu sprzętem. Postanowiliśmy więc sprowadzić go więcej. Trafiliśmy na czas, kiedy zmieniała się technologia produkcji w regionie. Rolnicy przestawiali się na hodowlę krów mlecznych i, o ile wcześniej żywili je głównie sianem, wtedy zaczęły się pojawiać sianokiszonki. Szczególnie tu, w regionie Kurpi, były prowadzone modelowe gospodarstwa, w których prezentowano technologię zbierania trawy na sianokiszonki. Wykorzystaliśmy ten moment i zaczęliśmy sprowadzać przyczepy zbierające, wycinaki do kiszonki, prasy itd. Oprócz produkcji sianokiszonki nastąpiła intensyfikacja upraw kukurydzy. Brakowało maszyn do tej technologii i w tym kierunku się wyspecjalizowaliśmy. Zaimportowaliśmy bardzo duże ilości sieczkarni samobieżnych do kukurydzy. Byliśmy znani w regionie z tego, że importowaliśmy tego typu maszyny, części i sprawowaliśmy serwis. Było to oczywiście dużym wyzwaniem, bo to sprzęt zachodni. Funkcjonowały jeszcze granice z długotrwałymi odprawami, urzędy celne, ale my już wiedzieliśmy, jak się w tym poruszać, jak się naprawia te maszyny i jakie części będą potrzebne. Już w pierwszych latach działania firmy pojawili się pracownicy – najpierw pięciu, potem dziesięciu i tak dalej. To dzięki wyspecjalizowanym pracownikom jesteśmy w stanie odnosić sukcesy. Największą wartością są ci, którzy najdłużej z nami współpracują. Maszyn zawsze było bardzo dużo i trzeba było je sprawdzić przed sprzedażą. Od początku stawialiśmy na jakość. Sprzęt musiał być sprawny i przygotowany do pracy. Wtedy też narodziła się potrzeba wykonywania usług, w czym specjalizował się głównie mój brat. W szczytowym momencie ponad dziesięć samobieżnych sieczkarni pracowało w terenie, dlatego że to było dla nas pole doświadczalne do sprawdzenia maszyn. Byliśmy w stanie zrobić ich przegląd, przygotować do pracy, a klienci mogli bezpośrednio na polu sprawdzić ich jakość i podjąć decyzję o zakupie. Wypełniliśmy niszę na maszyny pod kątem przygotowania paszy dla krów. Po dziesięciu latach funkcjonowania firmy stwierdziliśmy, że aby móc dalej się rozwijać, musimy wprowadzić do oferty C.D. NA STR. 42
Elżbieta i Wojciech Dzięgielewscy i ich firma Agrotechnik Tafiły ze Stawisk mogą szczycić się niezwykle prestiżowym tytułem Wicemistrza Polskiej Agroligi – najlepszej firmy z branży rolnej w kraju. Gratulacje.
40
PODLASKIE AGRO