6 minute read

Marta Huseynov oraz Marta Durzyńska – Laureatki konkursu Artego Stars

Laureatki konkursu Artego Stars

Marta Huseynov oraz Marta Durzyńska

Advertisement

Marta Huseynov oraz Marta Durzyńska należą do czołówki najzdolniejszych fryzjerek-stylistek w Polsce. Udowodniły to, zgarniając najważniejszą nagrodę w konkursie Artego Stars, gdzie mogły wykazać się zarówno pod względem koloryzacji, cięcia, jak i stylizacji włosów. Na co dzień prowadzą wspólnie salon fryzjerski w Kętrzynie – „Fryzownię”, gdzie dbają o wizerunek swoich zaufanych klientek. Same mówią o swoim salonie, że powstał z myślą o wykonywaniu najwyższej jakości usług, stawiając na indywidualne podejście do każdego klienta, profesjonalizm oraz precyzję w pracy.

Marta i Marta… ciekawy zbieg okoliczności. Powiedzcie, jak fryzjerstwo stało się Waszą pasją i to w dodatku wspólną?

Marta Huseynov: W moim przypadku nie ma historii o wieloletnim zamiłowaniu do fryzjerstwa, czesaniu lalek, członków rodziny i tym podobnych. Fryzjerem zostałam przez przypadek. Już miałam wybierać kierunek studiów, a los chciał, że znalazłam się dorywczo za recepcją znanego salonu fryzjerskiego w moim rodzinnym Olsztynie. Podglądając wtedy pracę fryzjerów i ówczesnej szefowej, pomyślałam, że chciałabym być jak oni. Chciałam dawać ludziom uśmiech, upiększać ich, rozmawiać z nimi i poznawać ich historie. Dziś uważam, że praca fryzjera to jedna z najlepszych rzeczy, jaka przytrafiła mi się w życiu, i nie wyobrażam siebie w żadnym innym zawodzie. Jestem wdzięczna mojej pierwszej szefowej, bo to dzięki niej rozpoczęła się wiele lat temu moja przygoda ze sztuką fryzjerską. Z Martą natomiast poznałyśmy się jakieś 8 lat temu, kiedy przeprowadziłam się do Kętrzyna i rozpoczęłyśmy pracę w jednym salonie. Wspólna praca przerodziła się w przyjaźń na dobre i na złe. Takie bractwo dusz.

Marta Durzyńska: Z kolei moja historia z fryzjerstwem rozpoczęła się już w szkole podstawowej, kiedy po lekcjach robiłam metamorfozy koleżankom z klasy przy pomocy maszynki do golenia. W tamtych czasach to była cudowna metoda na cieniowanie włosów (śmiech). Już wtedy bardzo chciałam podążać w tym kierunku. Niestety w mojej miejscowości nie mogłam znaleźć salonu, który przyjąłby mnie na praktyki, dlatego za namową mojej mamy (która uważała fryzjerstwo za zawód niezbyt przyszłościowy) poszłam do technikum agrobiznesu. To był dla mnie stracony rok, jedyne, co dobrego po nim pozostało, to poznani wtedy cudowni ludzie. Po pierwszym roku technikum postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę i podążać za marzeniami. Rozpoczęłam poszukiwania praktyk w Giżycku – tam, na moje szczęście, znalazłam salon, który postanowił dać mi szansę. Czas praktyk był bardzo burzliwy – jako młody pracownik miałam swoje za skórą, nie byłam łatwym uczniem (śmiech). Byłam jednak ciągle głodna wiedzy fryzjerskiej. Moja szefowa doskonale potrafiła przekazać mi swoją zdobytą wiedzę, umiejętności oraz styl i estetykę pracy, za co jestem jej bardzo wdzięczna.

Jak wspominacie swoje początki w branży? Kto był dla Was największym wzorem, inspiracją?

M.H.: Jak wcześniej wspomniałam, przygoda z fryzjerstwem rozpoczęła się u mnie od poznania fryzjerskiej recepcji (śmiech). Z perspektywy czasu wiem, że było to dobre wprowadzenie do zawodu. Dzięki temu jestem świadoma tego, jak na każdym etapie powinien funkcjonować salon fryzjerski. Pierwsze lata pracy wymagają ogromnej pokory i ciągłej nauki, a to drugie w ogromnej mierze zależy od szefa i od tego, czy inwestuje w personel i go szkoli. Myślę, że dla każdego adepta sztuki fryzjerskiej pierwszym fryzjerskim autorytetem jest właśnie jego szef i tak było w moim przypadku. To, czego doświadczyłam w pierwszym salonie, w którym podjęłam pracę, ukształtowało mnie na długie lata. Moim marzeniem był piękny salon i oferowanie najwyższej jakości profesjonalnych usług fryzjerskich – dokładnie tak, jak to było właśnie w tamtym miejscu. Obecnie tak naprawdę czerpię doświadczenie i inspiracje od każdego fryzjera, który mi imponuje – nie mam jednej wybranej osoby, która byłaby dla mnie wzorem.

M.D.: Początki pracy we fryzjerstwie były różne, zanim dobiłam do swojego „portu”, przeszłam długą drogę w innych salonach. Praca w każdym z nich nauczyła mnie czegoś innego. Lata pracy dały mi masę doświadczeń, z których mogłam zbudować swój własny styl we fryzjerstwie oraz ukształtować sposób, w jaki chcę pracować. Inspiracją zawsze byli dla mnie ludzie z charakterem, którzy nie uznają półśrodków – odważni, kreatywni, ale prawdziwi. Każde ze szkoleń, które ukończyłam inspirowało mnie w inny sposób – z każdego z nich wyniosłam coś dla siebie.

Co Waszym zdaniem decyduje o tym, że odnosi się sukcesy w branży fryzjerskiej, i przy okazji wygrywa najważniejsze konkursy…?

M.H.: O sukcesach w wygrywaniu konkursów fryzjerskich jeszcze niewiele jestem w stanie powiedzieć, bo szczerze mówiąc, ten był naszym pierwszym. Nie zmienia to faktu, że apetyt rośnie i być może w miarę możliwości i czasu (a tego zazwyczaj brakuje) pokusimy się jeszcze o udział w kolejnych. Jeśli chodzi o sukces w pracy, ten z pewnością w jakimś stopniu już osiągnęłyśmy, a terminarze zapisane na ponad rok do przodu to potwierdzają. Myślę, że liczy się przede wszystkim uczciwość, szczodrość, nieustanne doszkalanie się, wysoka kultura osobista, nienaganna czystość w miejscu pracy i wykonywanie swoich obowiązków najlepiej, jak się potrafi . We „Fryzowni” bardzo dbamy o dobrą atmosferę oraz szczegóły, takie jak zawsze świeża prasa, latte prosto z ekspresu czy latem – kawa mrożona, które zdecydowanie czynią wizytę u nas jeszcze przyjemniejszą.

M.D.: Uważam, że receptą na sukces są umiejętności i wiara w nie. Wielu fryzjerów bardzo dobrze wykonuje swoją pracę, ale często dopuszcza myśl, że nie jest to wystarczające. Ja uważam inaczej. Jeśli masz coś wartościowego do przekazania, musisz to zrobić tak, aby inni chcieli Cię słuchać. Zawsze w życiu kieruję się zasadą „traktuj innych tak, jak sam chcesz być traktowany”, i to jest mój złoty środek – bycie uczciwym, lojalnym, odpowiedzialnym, zawsze sumiennym, kulturalnym i schludnym zarówno w pracy, jak i w życiu. Moi klienci to widzą, dlatego nasza współpraca jest satysfakcjonująca dla obu stron. A ta wygrana jest zwieńczeniem naszej wspólnej pracy.

Jak wspominacie przygodę z profesjonalną sesją zdjęciową, którą wygrałyście wspólnie w konkursie Artego Stars – Your Magic? Które z obowiązujących trendów we fryzjerstwie są dla Was najbardziej inspirujące?

M.H.: W najnowszych trendach bardzo odpowiada nam powrót mocno cieniowanych fryzur, tak jak to ma miejsce właśnie w przypadku „shag hair”, zwłaszcza przy delikatnych włosach. Trend rozjaśniania samej grzywki również uważamy za ciekawą alternatywę dla rozjaśniania całości włosów.

M.H.: Sesja była dla nas niesamowitym przeżyciem i szaloną odskocznią – czymś zupełnie innym niż codzienna praca w salonie. Dałyśmy z siebie wszystko, ale nieocenionym wsparciem była doświadczona ekipa, która poprowadziła nas tego dnia.

M.D.: Komunikacja w trakcie sesji była świetna, a stylizacje i makijaż kapitalnie podkreśliły naszą koloryzację. Nie mogłyśmy sobie tego lepiej wymarzyć. Zespół Artego to ekipa świetnych, życzliwych ludzi.

Co sprawiło, że pokochałyście markę Artego oraz produkty Your Magic, które tak naprawdę stały się przepustką do Waszego zwycięstwa?

Mówi się, że w pracy stylisty fryzur bardzo ważny jest indywidualny styl. Czym się inspirowałyście, tworząc stylizację do Waszej zwycięskiej, profesjonalnej sesji?

M.H.: Inspiracją były przede wszystkim tegoroczne trendy. W strzyżeniu jest to kultowa już fryzura „shag hair”, w której stawiałyśmy na objętość, uzyskaną poprzez mocne cieniowanie włosów. W koloryzacji z kolei chciałyśmy połączyć trend „money piece”, czyli rozjaśnienie grzywki z rozjaśnieniem spodnich partii włosów. Wybór kolorów nie był również przypadkowy. Zależało nam na zaprezentowaniu intensywnej żółci, z racji tego, że właśnie ten odcień został okrzyknięty kolorem roku 2021. M.H.: Markę Artego pokochałyśmy za kilka rzeczy. Przede wszystkim za jakość produktów, która jest niepodważalna. Pracowałyśmy na kilku największych markach i produkty Artego po prostu zrobiły na nas ogromne wrażenie i wreszcie zaspokoiły nasze oczekiwania. Uwielbiamy też szkolenia Artego za wysoki poziom, bezpośredniość, prosty przekaz i realizm.

M.D.: Produkty Your Magic to absolutna rewolucja, a nasycenie pigmentów jest niesamowite. Dodatkowo fakt, że są to kosmetyki wegańskie, sprawia, że dla nas jest to w tej chwili absolutny numer jeden.

Serdecznie dziękujemy Marcie Durzyńskiej i Marcie Huseynov, stylistkom i fryzjerkom, wspólnie prowadzącym salon „Fryzownia” w Kętrzynie – zwyciężczyniom ogólnopolskiego konkursu fryzjerskiego Artego Stars – Your Magic, za udzielenie wywiadu.

Fotograf: Weronika Kosińska

Make-up: Izabela Szelągowska

Stylizacje: Kamila Picz

This article is from: