Wojsko WYSTAWA PARTNER 2021 W BELGRADZIE
❙
NOWOŚCI CHIŃSKIEJ OPL
❙
OKRĘTY PODWODNE TYPU VIRGINIA
i Technika
WWW.ZBIAM.PL
2/2022 Luty CENA 16,50 zł w tym 8% VAT
INDEKS 407445 ISSN 2450-1301
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ
Huta Stalowa Wola – – podsumowanie roku 2021
K2 – nieustanny rozwój
Huta Stalowa Wola S.A. to od kilku lat niekwestionowany lider polskiego przemysłu obronnego tak pod względem wartości sprzedanej produkcji, portfolio zawartych kontraktów, nowoczesności oraz innowacyjności obecnie produkowanego uzbrojenia i sprzętu, jak i liczby zupełnie nowych konstrukcji, będących w fazie rozwoju.
K2 to najnowocześniejszy czołg podstawowy Wojsk Lądowych Republiki Korei i jeden z najciekawszych wyrobów w ofercie firmy Hyundai Rotem dla Polski. Mimo, że jest to wciąż młoda i nowoczesna konstrukcja, wóz ten jest stale rozwijany. Proponowana w ramach programu wersja K2PL jest znacząco zmodernizowana w stosunku do odmiany bazowej.
str. 12
str. 18
N O W A P R E N U M E R AT A 2 0 2 2 Lotnictwo Aviation International
Cena detaliczna 17,99 zł | Prenumerata roczna: 198,00 zł 12 numerów w tym 1 numer GRATIS Obejmuje numery od 1/2022 do numeru 12/2022.
NOWE
CENY OBOWIĄZUJĄ: OD 1 STYCZNIA 2022
Wojsko i Technika Historia + numery specjalne (6+6)
Cena detaliczna 19,50 zł | Prenumerata roczna: 215 zł 12 numerów w tym 1 numer GRATIS Obejmuje 6 numerów regularnych i 6 numerów specjalnych wydawanych w 2022 roku.
PRENUMERATA
OSZCZĘDZAJ I BĄDŹ NA BIEŻĄCO
Wojsko i Technika
Cena detaliczna 16,50 zł | Prenumerata roczna: 182,00 zł 12 numerów w tym 1 numer GRATIS Obejmuje numery od 1/2022 do numeru 12/2022.
Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub dokonaj wpłaty na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976
18
Spis treści
28
Vol. VIII, nr 2 (77) LUTY 2022, NR 2. Nakład: 14 990 egzemplarzy
Wojsko WYSTAWA PARTNER 2021 W BELGRADZIE
❙
NOWOŚCI CHIŃSKIEJ OPL
❙
OKRĘTY PODWODNE TYPU VIRGINIA
i Technika
WWW.ZBIAM.PL
Nowości z armii świata Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski, Łukasz Pacholski
str. 4
Fotonika na współczesnym polu walki Z prezesem zarządu VIGO System S.A. dr. inż. Adamem Piotrowskim rozmawia Andrzej Kiński str. 8 Huta Stalowa Wola – podsumowanie roku 2021 Andrzej Kiński K2 – nieustanny rozwój Bartłomiej Kucharski Rozwój polskiej amunicji precyzyjnej naprowadzanej na odbite światło lasera Andrzej Kiński
Jubileuszowa wystawa Partner-2021 Cz. 1 Kołowe wozy bojowe i pojazdy Miroslav Gyűrösi
str. 40
Priorytet – bezpieczeństwo człowieka Tomasz Wachowski
str. 48
40
Wielodomenowy HMS C3IS JAŚMIN Janusz Kręcikij
str. 52
Rebelianci z Mjanmy wykorzystują broń z drukarki 3D Przemysław Juraszek
str. 56
Nowości z sił powietrznych świata Łukasz Pacholski
str. 60
Czyżby śmigłowcowy przełom? Łukasz Pacholski
str. 62
Nowości z flot wojennych świata Tomasz Grotnik, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski
str. 66
Miecznik w stylu MEKO Tomasz Grotnik
str. 68
Virginia – teraźniejszość i przyszłość uderzeniowych sił podwodnych US Navy Marcin Chała
str. 72
str. 18
Nowe chińskie uzbrojenie i sprzęt obrony przeciwlotniczej Cz. 1 Systemy i zestawy rakietowe średniego i krótkiego zasięgu Tomasz Szulc str. 28
68
K2 – nieustanny rozwój
Huta Stalowa Wola S.A. to od kilku lat niekwestionowany lider polskiego przemysłu obronnego tak pod względem wartości sprzedanej produkcji, portfolio zawartych kontraktów, nowoczesności oraz innowacyjności obecnie produkowanego uzbrojenia i sprzętu, jak i liczby zupełnie nowych konstrukcji, będących w fazie rozwoju.
K2 to najnowocześniejszy czołg podstawowy Wojsk Lądowych Republiki Korei i jeden z najciekawszych wyrobów w ofercie firmy Hyundai Rotem dla Polski. Mimo, że jest to wciąż młoda i nowoczesna konstrukcja, wóz ten jest stale rozwijany. Proponowana w ramach programu wersja K2PL jest znacząco zmodernizowana w stosunku do odmiany bazowej.
str. 12
str. 18
Na okładce: Okręt podwodny USS Washington (SSN 787) typu Virginia podczas prób morskich w 2017 r. Fot. Ashley Major/HII.
str. 12
str. 24
w tym 8% VAT
INDEKS 407445 ISSN 2450-1301
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ
Huta Stalowa Wola – – podsumowanie roku 2021
Spis treści WiT Luty 2022
2/2022 Luty CENA 16,50 zł
Redakcja Andrzej Kiński – redaktor naczelny andrzej.kinski@zbiam.pl Adam M. Maciejewski adam.maciejewski@zbiam.pl Tomasz Grotnik tomasz.grotnik@zbiam.pl Łukasz Prus lukasz.prus@zbiam.pl Korekta Monika Gutowska, zespół redakcyjny Redakcja techniczna Wiktor Grzeszczyk Stali współprawcownicy Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński, Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski, Hubert Królikowski, Marek Łaz, Krzysztof Nicpoń, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski, Michal Zdobinsky, Gabor Zord Wydawca Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa office@zbiam.pl Biuro ul. Bagatela 10 lok. 17, 00-585 Warszawa Dział reklamy i marketingu Andrzej Ulanowski andrzej.ulanowski@zbiam.pl Dystrybucja i prenumerata office@zbiam.pl Reklamacje office@zbiam.pl Prenumerata realizowana przez Ruch S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 7.00–18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Copyright by ZBiAM 2022 All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Materiałów niezamówionych, nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:
www.zbiam.pl www.facebook.com/wojskoitechnika
www.zbiam.pl
Lu t y 2 0 2 2 • Wojsko i Technika 3
Opinie
Fotonika na współczesnym
Z prezesem zarządu VIGO System S.A. dr. inż. Adamem Piotrowskim rozmawia Andrzej Kiński. Panie Prezesie, jaka jest dziś kondycja kierowanej przez Pana firmy i co skłoniło Was do stworzenia globalnego brandu VIGO Photonics? Cały 2021 r. nasza notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych spółka Vigo System S.A. (VIGO) zakończyła ze wzrostem sprzedaży o 33%, która przekroczyła 71,5 mln PLN. Zarazem IV kwartał ubiegłego roku był już dziewiątym z rzędu okresem jej wzrostu. Na łamach miesięcznika poświęconego technice wojskowej i przemysłowi obronnemu warto podkreślić, że w ubiegłym roku obroty z klientami branży zbrojeniowej wyniosły 27,2 mln PLN, tj. odnotowaliśmy wzrost o 72% rok do roku. Akcentując jednak, że zaledwie kilka procent ogólnych przychodów firmy stanowi rynek krajowy. VIGO to dziś globalny lider produkcji niechłodzonych fotonowych detektorów podczerwieni. Zatrudnia ponad 200 wykwalifikowanych specjalistów i od lat skutecznie zdobywa nowe rynki poprzez współpracę z dystrybutorami z: Japonii, Niemiec, Szwecji, Stanów Zjednoczonych czy Izraela. Dynamizm rozwoju, ukierunkowanie na nowe technologie oraz otwarcie pierwszych oddziałów w Azji i Ameryce Północnej skłoniły firmę do stworzenia globalnego brandu, jakim jest VIGO Photonics. Czy mógłby Pan przybliżyć naszym czytelnikom, czym jest fotonika i jakie perspektywy w ramach tej dziedziny nauki ma detekcja podczerwieni? Fotonika to dziś synonim rozwoju. To dziedzina nauki i techniki, która dzięki połączeniu osiągnięć optyki, elektroniki oraz informatyki służy przenoszeniu i przetwarzaniu informacji z zastosowaniem fotonów. W przedpandemicznym roku 2019 to również globalna wartość ponad 190 mld USD rynku fuzji i przejęć. Specjalizacją VIGO jest detekcja podczerwieni, której zastosowania są we współczesnym świecie wszechobecne. W aspekcie cywilnym podczerwień wyostrza zmysły technologicznego trendu, jakim jest Internet Rzeczy. To nowa rzeczywistość, w której 8 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
urządzenia będą „czuły”, działały, komunikowały się i podejmowały decyzje bez naszej interwencji. To m.in. rozwój sensorów stosowanych w smartfonach, motoryzacji czy zminiaturyzowanych personalnych analizatorach, zamkniętych w chipie, np. do pomiaru parametrów zdrowia. Z punktu widzenia systemów uzbrojenia detekcja podczerwieni w technologii niechłodzonej swoje zastosowanie znajduje np. w systemach ostrzegania czy inteligentnej amunicji. Z kolei technologia chłodzona, inaczej chłodzone matryce podczerwieni, która jest metodą nieporównywalnie precyzyjniejszą, swoje zastosowanie ma np. w pasywnym naprowadzaniu rakiet, termowizji czy rozpoznaniu satelitarnym. Wiem, że jednym z celów VIGO jest uzyskanie, unikatowej w skali naszego kraju, samodzielności technologicznej w obszarze chłodzonych matryc termowizyjnych. Na jakim etapie są dziś te prace? Potrzeba samodzielności technologicznej w przemyśle zbrojeniowym nigdy nie była bardziej aktualna niż w obecnych czasach. Tę potrzebę dyktuje m.in. wzrost nasycenia sprzętu wojskowego zaawansowaną techniką i technologią, co przy jednoczesnym jej imporcie niestety wpływa negatywnie na cyberbezpieczeństwo. Tak zwany możliwy blackout kluczowych komponentów systemu uzbrojenia nie jest niczym nowym, jednak coraz łatwiejszym do realizacji i coraz trudniejszym do wykrycia, a sposobów zdalnego jego wywołania, wzbudzenia są dziesiątki. Ponadto, według oficjalnych deklaracji, w 2022 r. Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej (SZ FR) mają osiągnąć wskaźnik 71% nowoczesności sprzętu. Rozwijający się przy tym konflikt z Ukrainą, wydarzenia na naszej granicy, rewizjonistyczna polityka Rosji, rywalizacja mocarstw czy pandemia i zaburzenie łańcucha dostaw – choćby w dziedzinie półprzewodników – to konieczność wzrostu samowystarczalności państwa w każdej możliwej dziedzinie. Dobrym przykładem samodzielności przemysłu zbrojeniowego jest Turcja, która z trzeciego
światowego importera uzbrojenia przeszła w 2020 r. na pozycję 13 na liście eksporterów i spadła na 18 wśród importerów (wg SIPRI). Inicjującą rolę w tym przypadku odgrywała jednak konsekwentna polityka rządu w Ankarze, który od 2015 r. ograniczył import o 48% i zwiększył nakłady na wydatki zbrojeniowe o 86% na przestrzeni ostatniej dekady. W obszarze technologii optoelektronicznych taką zidentyfikowaną potrzebą zwiększenia samodzielności technologicznej jest wytwarzanie wieloelementowych chłodzonych matryc obrazujących w podczerwieni. W obecnej chwili polski przemysł wykorzystuje do produkcji kamer termowizyjnych czy złożonych systemów obserwacyjno-celowniczych kluczowe komponenty w całości pochodzące z importu. Jedną z realizowanych w VIGO inicjatyw, której celem jest zniwelowanie tej luki, jest „program matrycowy”, a w jego ramach projekt PLIR Array – czyli polskich matryc termowizyjnych do zastosowań w Wojsku Polskim. Dwukrotne powtórzenie słowa „polskie” jest oczywiście intencją w pełni świadomą. Strategicznym celem przedsięwzięcia jest: polonizacja technologii, uniezależnienie się od zagranicznych kontrahentów i zapewnienie bezpieczeństwa dostaw do rodzimego przemysłu zbrojeniowego, a w konsekwencji użytkownika sprzętu. Program PLIR Array obejmuje opracowanie głównych komponentów układu i zabezpieczenie seryjnej produkcji chłodzonych matryc podczerwieni. Matryca jest kluczowym elementem systemów termowizyjnych stosowanych w większości programów czy projektów zbrojeniowych, realizowanych w ramach Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2021–2035, choćby takich jak: Rosomak (wieża bezzałogowa ZSSW-30, wsparcie eksploatacji i modernizacja wieży HITFIST-30P), Borsuk (wieża bezzałogowa ZSSW-30), lekka wieża do modernizacji bwp BWP-1, modernizacja czołgów Leopard 2A4 do wersji 2PL i wsparcie eksploatacji (w perspektywie modernizacja) wozów Leopard 2A5, wsparcie eksploatacji i modyfikacja czołgów T-72M/M1 i PT-91, LOTR – lekki opancerzony transporter rozpoznawczy, Pustelnik, Karabela, Ottokar-Brzoza – obrona przeciwpancerna, Obserwator – pozyskanie satelitów, mikrosatelitów, samolotów rozpoznawczych i bezzałogowych systemów powietrznych (BSP). Uruchomienie pełnowymiarowej produkcji to w fazie początkowej pokrycie zapotrzebowania wynikającego z założeń PMT 2021–2035. Zastosowanie rodzimych matryc do już sprawdzonych i wdrażanych w Siłach Zbrojnych RP kamer oraz uniezależnienie od dotychczasowego dostawcy umożliwi również ich eksport na zbrojeniowe rynki Europy Środkowej i Azji. Usamodzielnienie w produkcji wysokotechnologicznego komponentu to również możliwość stworzenia platformy do dalszego rozwoju i budowy potencjału innych obszarów modernizacji wojska. Technologia matryc wymaga jednak lepszej edukacji zarówno środowiska przemysłu zbrojeniowego, naukowego jak i odbiorcy końcowego, czyli użytkownika sprzętu. Światowy rynek wojskowych systemów detekcji podczerwieni jest prowzrostowy, a potwierdzeniem tego trendu jest realizacja ponad stu wieloletnich programów zbrojeniowych w Stanach Zjednoczonych i w Europie, w których detekcja podczerwieni www.zbiam.pl
Przemysł obronny
Największa obecnie realizowana przez Hutę Stalowa Wola S.A. umowa na dostawę uzbrojenia i sprzętu do Sił Zbrojnych RP dotyczy czterech dywizjonowych modułów ogniowych (DMO) Regina 155 mm armatohaubic samobieżnych Krab w latach 2019 –2024. W ramach tego kontraktu w 2021 r. dostarczono dwie baterie ogniowe – – w czerwcu do 23. Śląskiego pułku artylerii z Bolesławca i w grudniu do 14. dywizjonu artylerii samobieżnej z Jarosławia (na zdjęciu).
Huta Stalowa Wola – podsumowanie roku 2021 Andrzej Kiński
Należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Huta Stalowa Wola S.A. to od kilku lat niekwestionowany lider polskiego przemysłu obronnego tak pod względem wartości sprzedanej produkcji, portfolio zawartych kontraktów, nowoczesności i innowacyjności obecnie produkowanego uzbrojenia, sprzętu oraz komponentów do niego, jak i liczby zupełnie nowych konstrukcji, będących w fazie rozwoju, których wytwarzanie rozpocznie się w najbliższych latach. Huta to także podmiot otwarty na współpracę, o czym świadczą liczne wspólne przedsięwzięcia z innymi firmami polskiej zbrojeniówki, ale również ze światowymi potentatami rynku uzbrojenia. Dzięki kontaktom z instytutami naukowo-badawczymi, wyższymi uczelniami technicznymi i średnimi szkołami zawodowymi Huta Stalowa Wola może podejmować wyzwania opracowania nowych wyrobów reprezentujących światowy poziom, a także systematycznie rozwijać swój potencjał kadrowy zarówno w obszarze bezpośredniej produkcji, jak i badań oraz rozwoju. Rok 2021 był kolejnym rekordowym pod względem wyników finansowych, daje także nadzieję na rychłe zawarcie nowych umów, które zapewnią nie tylko stabilną działalność firmy na przestrzeni co najmniej kolejnej dekady, ale także jej dalszy rozwój. Ilustracje w artykule: HSW S.A., Andrzej Kiński, st. szer. Wojciech Król CO/MON, DG RSZ/16. Dywizja Zmechanizowana. 1 2 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
S
eria umów z Ministerstwem Obrony Narodowej, w tym wieloletnich, zawartych począwszy od 2016 r. to obecnie podstawa bieżącej działalności i rozwoju stalowowolskiej firmy. Wśród nich na czoło wysuwa się wieloletnia umowa z 2016 r. na dostawę czterech dywizjonowych modułów ogniowych (DMO) Regina 155 mm armatohaubic samobieżnych Krab i kolejne umowy (z 2016, 2019 i 2020 r.) na dostawę kompanijnych modułów ogniowych (KMO) 120 mm moździerzy samobieżnych na podwoziu kołowym Rak. Uzupełniają je kontrakty dotyczące dostaw pojazdów logistycznych do KMO Rak, a także sprzętu inżynieryjnego i umowy z kontrahentami zagranicznymi, w tym przede wszystkim ze spółką Raytheon Technologies. Poniżej omówione zostaną dostawy w ich ramach zrealizowane na przestrzeni ubiegłego roku.
❚ Dostawy Najbardziej prestiżowe i dochodowe, ale także wymagające ścisłej koordynacji w ramach bardzo złożonego, obejmującego kilkadziesiąt kluczowych podmiotów zewnętrznych, łańcucha dostaw, jak też doskonałej organizacji własnych prac, jest zamówienie na DMO Regina. Przypomnijmy, że umowa na sprzęt czterech dywizjonowych modułów ogniowych została podpisana 14 grudnia 2016 r., miała wartość 4,649 mld
PLN brutto i dotyczyła dostawy w latach 2019– –2024 168 pojazdów gąsienicowych i kołowych: 96 armatohaubic samobieżnych Krab, 12 wozów dowódczo-sztabowych WDSz, 32 wozów dowodzenia WD, 24 wozów amunicyjnych WA i czterech mobilnych warsztatów remontu uzbrojenia i elektroniki WRUiE. Dodatkowo, na mocy aneksu z 16 grudnia 2020 r., Huta Stalowa Wola S.A. dostarczy Siłom Zbrojnym RP do końca 2022 r. dwie kolejne armatohaubice Krab, wóz dowodzenia WD, wóz amunicyjny WA i wóz remontu elektroniki uzbrojenia WRUiE. Będą one wykorzystywane przez Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia (CSAiU) w Toruniu jako sprzęt szkolny. Chociaż wartość pojazdów przekracza 100 mln PLN, resort obrony nie zapłaci za niego ani złotówki. Środki na ten zakup wygospodarowano z budżetu umowy głównej z grudnia 2016 r. Przeprowadzony w 2020 r. przez HSW S.A. wewnętrzny audyt realizacji umowy po dostawie pierwszego DMO wykazał oszczędności w niektórych obszarach związanych z produkcją sprzętu. Zamiast zwrócić tę kwotę resortowi obrony, osiągnięto porozumienie o zamówieniu dodatkowych dział i pojazdów towarzyszących. Podobna sytuacja powtórzyła się po audycie wykonania umowy po zakończeniu dostaw sprzętu drugiego DMO. Zaoszczędzone środki,
Obecnie w Wojskach Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych w służbie są już trzy DMO, a rozpoczęły się dostawy sprzętu do czwartego. www.zbiam.pl
Wozy bojowe
Firma Hyundai Rotem prowadzi intensywne działania związane z promocją czołgu K2 w europejskich państwach NATO. Dziś najważniejszym przedsięwzięciem jest przetarg w Norwegii, w którym K2NO rywalizuje z Leopardem 2A7NO. Lżejszy i nowszy od Leoparda 2 K2NO nie jest bez szans, tym bardziej, że został na nim zamontowany system aktywnej obrony Rafael ADS Trophy HV.
Bartłomiej Kucharski
Czołg K2 to najnowocześniejszy czołg podstawowy Wojsk Lądowych Republiki Korei i jeden z najciekawszych punktów w ofercie dla Polski firmy Hyundai Rotem. Mimo że jest to wciąż młoda i nowoczesna konstrukcja, wóz ten jest stale rozwijany.
Ilustracje w artykule: Hyundai Rotem, Ministerstwo Obrony Narodowej Republiki Korei, Ministerstwo Obrony Królestwa Norwegii, Ministerstwo Obrony Narodowej, Hyunmin Park, Andrzej Kiński. 1 8 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
K2 – nieustanny rozwój
R
epublika Korei przez dziesięciolecia używała czołgów zakupionych w Stanach Zjednoczonych, przede wszystkim rodzin M47 i M48 Patton. W latach 70. administracja ówczesnego prezydenta Park Chung-hee postawiła rozwijającemu się południowokoreańskiemu przemysłowi zadanie opracowania własnego, nowoczesnego czołgu, który nie odbiegałby od światowego poziomu w tej klasie wozów bojowych. Był to element wpisujący się w szerszą strategię, mającą na celu rozwój niezbyt wówczas zamożnego państwa (w gruncie rzeczy na tamte czasy uboższego od północnego, agresywnego sąsiada!), która, jak dziś wiemy, przyniosła fenomenalny skok gospodarczy i awans do grona największych potęg ekonomicznych świata. We współpracy z amerykańską firmą Chrysler Defense (obecnie General Dynamics Land Systems) opracowano czołg K1, wizualnie bardzo podobny do wczesnych Abramsów, lecz różniący się m.in. mniejszą niszą wieży (większość amunicji jest przechowywana w kadłubie), rozmiarami czy napędem w postaci silnika wysokoprężnego o mocy 883 kW/1200 KM zamiast turbiny gazowej. Podobnie jak M1, także K1 był uzbrojony w 105 mm armatę KM68A1 (lokalna odmiana M68) o bruzdowanym przewodzie lufy. Wóz wszedł do służby
w 1987 r. Czołg poddawano systematycznym modernizacjom, i tak wersja K1A1 z przełomu wieków otrzymała m.in. 120 mm armatę gładkolufową KM256 (także odmiana licencyjna konstrukcji amerykańskiej). Koncern Hyundai Rotem dostarczył łącznie ponad 1500 wozów rodziny K1. Obecnie są one nadal modernizowane (K1 do wersji K1E1 i w przyszłości K1E2, K1A1 do standardu K1A2, zaś w perspektywie K1A3), a do 2024 r. ma powstać na bazie wycofywanych z pierwszej linii pojazdów wersja bezzałogowa. Wykorzystując podwozie K1 opracowano kilka pojazdów specjalistycznych, w tym: wóz zabezpieczenia technicznego, pojazd saperski, most towarzyszący. Jednak już w latach 90. czołg K1 uznano za niedostosowany do wymagań przyszłego pola walki. I z tym możemy wiązać narodziny programu czołgu K2 Heuk Pyo (pol. czarna pantera), znanego również pod komercyjną nazwą Black Panther. Czołg podstawowy K2 wszedł do służby w Wojskach Lądowych Republiki Korei w 2014 r. i przewyższał wówczas swymi charakterystykami wszystkie czołgi potencjalnych przeciwników. 120 mm armatę o długości lufy 44 kalibrów zastąpiło rodzimej konstrukcji działo Hyundai WIA CN08 tego samego kalibru, ale z lufą 55-kalibrową, www.zbiam.pl
Artyleria
Rozwój polskiej amunicji precyzyjnej naprowadzanej na odbite światło lasera Andrzej Kiński
Pomimo pandemii COVID-19, problemów z dostępnością poligonów i innych przeszkód organizacyjnych, prowadzone w Polsce prace nad amunicją precyzyjnego rażenia zbliżają się do momentu osiągnięcia zdolności do uruchomienia produkcji pierwszych jej typów. Równolegle trwa doskonalenie układów podświetlania współpracujących z taką amunicją i dziś możemy już mówić o drugiej generacji takich urządzeń opracowanych w kraju. Zbiega się to w czasie z upowszechnianiem systemów laserowego podświetlania celów w SZ RP. Fotografie w artykule: CRW Telesystem-Mesko, ZM „Tarnów”, Andrzej Kiński.
P
race nad amunicją artyleryjską precyzyjnego rażenia trwają już w Polsce od dekady – umowy inwestycyjne pomiędzy ówczesnymi Ministerstwem Skarbu Państwa a Bumar Sp. z o.o., dotyczące opracowania i wdrożenia systemów amunicji precyzyjnego rażenia do 155 mm samobieżnych armatohaubic oraz 120 mm samobieżnych moździerzy zawarto jeszcze w 2012 r. Projekty realizuje konsorcjum w składzie: MESKO S.A. (lider), Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko Sp. z o.o. i Wojskowa Akademia Techniczna. Ktoś może powiedzieć, że 10 lat to długo, tym bardziej, że amunicja nadal nie została zamówiona przez resort obrony narodowej. Faktycznie jednak, pomimo oparcia się na rozwiązaniach ukraińskich partnerów, konieczne było de facto opracowanie i przetestowanie w kraju od podstaw zupełnie nowych rozwiązań, w obszarze których polski przemysł nie miał wcześniej doświadczeń. A to
Odpalenie ppk Pirat z platformy bezzałogowej Perun podczas prób na poligonie w Nowej Dębie w dniach 21–23 grudnia 2021 r.
wszystko przy niezwykle skromnym budżecie i konieczności równoległego prowadzenia prac przez te same zespoły nad kilkoma, często bardzo różniącymi się od siebie, rozwiązaniami. Czas i wysiłek zaowocował jednak niemal pełną polonizacją powstałych rozwiązań, sięgającą nie tylko poszczególnych zespołów, ale w wielu przypadkach bazy elementowej (np. krzemowe detektory kwadrantowe, pracujące w bliskiej podczerwieni do głowic podsterowujących, cyfrowe elementy elektroniczne, pirotechnika). To wszystko zbiega się w czasie z wprowadzaniem do uzbrojenia Sił Zbrojnych RP kolejnych systemów zdolnych do realizacji zadań laserowego podświetlania celów, współpracujących z różnymi typami amunicji precyzyjnego rażenia naprowadzanej na odbity promień lasera. Pierwszym będzie taktyczny bezzałogowy rozpoznawczo-uderzeniowy system powietrzny Bayraktar TB2, którego jeden zestaw (spośród zamówionych czterech) zostanie dostarczony w tym roku, dysponujący głowicą optoelektroniczną L3
Harris Wescam CMX-15D ze zintegrowanym laserowym podświetlaczem celów. Kolejnym zaś artyleryjski wóz rozpoznawczy (AWR), „brakujące ogniwo” kompanijnych modułów ogniowych (KMO) 120 mm moździerzy samobieżnych Rak (szerzej w WiT 4/2021). Według nieoficjalnych informacji seryjne pojazdy tego typu (negocjacje kontraktowe dotyczące zakupu 30 AWR Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął 27 grudnia 2021 r.) miałyby zostać wyposażone w optoelektroniczne głowice obserwacyjno-celownicze ze zintegrowanym laserowym podświetlaczem celów, a należałoby rozważyć włączenie do zestawu ich wyposażenia wynośnego także dalmierza-podświetlacza LPD-A. Należy pamiętać, że dzięki zastosowaniu do kodowania wiązki parametrów zapisanych w normie STANAG 3733, pociski artyleryjskie APR 155, APR 120 i ppk Pirat mogą być naprowadzane z niemal dowolnego typu podświetlacza zgodnego z tymi standardami, aczkolwiek wykorzystanie całkowicie bezpiecznych kodów narodowych będzie możliwe w pełnym zakresie tylko przy współpracy z urządzeniami podświetlającymi polskiej konstrukcji i produkcji.
❚ APR 155
Prototypowy pocisk APR 155 w odmianie telemetrycznej przed odpaleniem. 2 4 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
Przypomnijmy, że próby strzelaniem prototypowych pocisków APR 155 na terenie Polski rozpoczęto w 2014 r., jeszcze z wykorzystaniem pocisków skompletowanych na Ukrainie i współpracujących z podświetlaczem 1D15 sowieckiej produkcji. W 2016 r. odbyły się pierwsze strzelania pociskami zmontowanymi w większości zespołów dostarczonych z Ukrainy i jeszcze z ukraińską głowicą www.zbiam.pl
Obrona przeciwlotnicza
Nowe chińskie uzbrojenie i sprzęt obrony przeciwlotniczej Cz. 1 Systemy i zestawy rakietowe średniego i krótkiego zasięgu Tomasz Szulc
Obrona przeciwlotnicza Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, a także uzbrojenie i sprzęt OPL produkowany przez chiński przemysł obronny z myślą o odbiorcach zagranicznych, to ciągle mało znany temat. W 1949 r., kiedy powstała Chińska Republika Ludowa, chińskiej OPL w ogóle nie było. Nieliczne baterie japońskich armat przeciwlotniczych, pozostawione w okolicach Szanghaju i w Mandżurii, były zdekompletowane i przestarzałe, a wojska Kuomintangu zabrały swój sprzęt na Tajwan. Obrona przeciwlotnicza jednostek Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej była symboliczna zarówno pod względem ilościowym, jak i jakościowym, a składała się głównie z radzieckich wielkokalibrowych karabinów maszynowych i armat jeszcze przedwojennej konstrukcji. Fotografie w artykule, jeśli nie zaznaczono inaczej, Ministerstwo Obrony Narodowej ChRL, Ministerstwo Obrony Uzbekistanu, Internet.
R
ozbudowę obrony przeciwlotniczej sił zbrojnych Państwa Środka przyspieszyła wojna koreańska, której rozszerzenie na terytorium kontynentalnych Chin wydawało się dość prawdopodobne. ZSRR w związku z tym dostarczał pospiesznie artylerię i sprzęt radiolokacyjny wykrywania celów oraz kierowania ogniem. Bardzo wcześnie, bo już w latach 1958– –1959 w Chinach znalazły się pierwsze dywizjony rakiet przeciwlotniczych – było to pięć, obsługiwanych przez radziecki personel, systemów SA-75 Dwina. Już 7 października 1959 r. za pomocą pocisku 11D tego systemu w pobliżu Pekinu zestrzelono samolot rozpoznawczy RB-57D, który wystartował z Tajwanu. Dopiero pół roku później, 1 maja 1960 r., miało miejsce sławne zestrzelenie U-2, pilotowanego przez Francisa G. Powersa, nad Swierdłowskiem w ZSRR. W kolejnych latach nad Chinami zestrzelono co najmniej pięć dalszych U-2. W ramach umowy o współpracy technicznej, podpisanej w październiku 1957 r., Chińska Republika Ludowa otrzymała kompletną dokumentację produkcyjną pocisków kierowanych 11D i sprzętu radiolokacyjnego systemu SA-75, ale zanim rozpoczęto ich produkcję w zbudowanych przez radzieckich specjalistów zakładach, relacje polityczne między obydwoma państwami gwałtownie się pogorszyły, a w 1960 r. de facto zostały
2 8 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
Odpalenie pocisku z wyrzutni systemu HQ-9. Na drugim planie antena wielofunkcyjnej stacji radiolokacyjnej.
zerwane, co poskutkowało m.in. wycofaniem radzieckiego personelu, i o dalszej współpracy nie było mowy. Dlatego do Chin nie trafiły kolejne wersje rozwojowe systemu SA-75, systemy S-125 Newa, ani rakietowe środki obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych, wdrażane w ZSRR w pierwszej połowie lat 60. Produkcję SA-75 pod nazwą HQ-2 (HongQi – Czerwony Sztandar) rozpoczęto dopiero w latach 70. (oficjalne przyjęcie na uzbrojenie miało miejsce w 1967 r.) i do przełomu lat 80. i 90. był to jedyny typ rakietowego systemu przeciwlotniczego używanego na większą skalę przez Wojska Obrony Powietrznej Kraju Sił Powietrznych ChALW. Nie ma wiarygodnych danych na temat liczby wyprodukowanych systemów (zestawów dywizjonowych), podobno było ich ponad 150 (ok. 1000 wyrzutni). O ile oparcie OPK jeszcze u progu XXI wieku na systemach rakietowych, skonstruowanych w ZSRR w połowie lat 50. i produkowanych od 1957 r. było dowodem rozpaczliwego zacofania Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, to sytuacja w zakresie obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych była niemal tragiczna. Do końca lat 80. OPL Wojsk Lądowych ChALW nie dysponowała współczesnymi samobieżnymi zestawami artyleryjskimi, a dominującymi środkami rakietowymi były kopie radzieckich Strieł-2M (HN-5). Jedynym nieco nowocześniejszym sprzętem były wyrzutnie HQ-7, czyli
produkowane od drugiej połowy lat 80. w wyniku „cichego” przekazania licencji francuskie Crotale. Było ich jednak bardzo niewiele. Najpierw eksploatowano tylko nieliczne systemy, dostarczone z Francji, a produkcję ich klonów na większą skalę rozpoczęto dopiero na przełomie lat 80. i 90, czyli niemal 20 lat po francuskim pierwowzorze. Próby mniej lub bardziej samodzielnego konstruowania systemów przeciwlotniczych kończyły się z zasady fiaskiem, a jedynym wyjątkiem był system KS-1, którego pociski można uznać za coś pośredniego między amerykańskimi do systemu HAWK i drugim stopniem rakiety 11D do SA-75. Pierwsze KS-1 zbudowano podobno w latach 80. (pierwsze odpalenie miałoby nastąpić w 1989 r.), ale ich produkcję uruchomiono dopiero w 2007 r. i to na niewielką skalę. Sytuacja zmieniła się radykalnie po wznowieniu pod koniec lat 80. współpracy wojskowo-technicznej z ZSRR, a później z Federacją Rosyjską. Zakupiono tam systemy S-300PMU-1/-2 i Tor-M1, okrętowe S-300FM oraz Sztil i Sztil-1 z pociskami 9M38 i 9M317E. Chiny wsparły także finansowo prace nad pociskami pionowego startu 9M317M/ME do systemów Sztil-1 i Buk-M3. Za cichą zgodą strony rosyjskiej skopiowano je wszystkie (!) i przystąpiono do produkcji własnych systemów, mniej lub bardziej podobnych do radzieckich/rosyjskich oryginałów. www.zbiam.pl
Wozy bojowe
Jubileuszowa wystawa Partner-2021 Cz. 1 Kołowe wozy bojowe i pojazdy Miroslav Gyűrösi
Międzynarodowa wystawa uzbrojenia i sprzętu wojskowego Partner-2021 odbyła się w belgradzkim centrum wystawienniczym Beogradski Sajam w dniach 10–14 października 2021 r. Jej organizatorzy przy tej okazji obchodzili jubileusz, ponieważ wystawa odbyła się po raz dziesiąty.
T
Fotografie w artykule Miroslav Gyűrösi.
radycyjnie wystawa Partner stanowi odzwierciedlenie kondycji, w jakiej znajduje się serbski przemysł obronny, w tym przede wszystkim przedsiębiorstwo Jugoimport SDPR, współorganizator wystawy, a także jej bezpośredni organizator firma Beogradski Sajam. Należy także uwzględnić niemal ogólnoświatowe restrykcje związane z pandemią COVID-19, które wpłynęły m.in. na zmianę terminu przedsięwzięcia. Początkowo bowiem Partner-2021 miał odbyć się w pierwszej połowie roku, ale zrezygnowano z tego ze względów epidemiologicznych. Ostatecznie przesunięto go tak, by korelował z dwudniową konferencją z okazji 60-lecia powstania Ruchu Państw Niezaangażowanych, w którym Socjalistyczna Federacyjna Republika Jugosławii w okresie zimnej wojny odgrywała znaczącą rolę. Na szczęście te perturbacje nie wpłynęły na merytoryczną stronę wystawy, dzięki czemu Partner-2021 nie zawiódł oczekiwań wystawców i widzów. Nie zabrakło i nowości „w metalu“, i w postaci multimedialnych prezentacji, niespodzianek oraz oczywiście możliwości wzbogacenia wcześniej posiadanych informacji. Łącznie w przedsięwzięciu wzięło udział 132 wystawców, z czego 36 zagranicznych z 16 państw, wśród których były m.in.: Austria, Chińska Republika Ludowa, Federacja Rosyjska, Dania, Kanada, Francja, Niemcy i Włochy. Duże zainteresowanie belgradzkimi wystawami uzbrojenia i sprzętu wojskowego wynika z ogromnej, nieproporcjonalnej do wielkości
4 0 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
Najważniejsza premiera wystawy Partner-2021 – prototyp kołowego bojowego wozu piechoty Lazanski 8×8. Jego nazwa upamiętnia zmarłego w 2021 r. znanego dziennikarza, a ostatnio ambasadora Republiki Serbskiej w Federacji Rosyjskiej Miroslava Lazanskiego.
państwa oraz jego sił zbrojnych, aktywności serbskich firm w obszarze zaawansowanych rozwiązań i technologii militarnych. Oczywiście, część z realizowanych projektów jest związanych z dążeniem do uzyskania nowych zdolności przez Siły Zbrojne Republiki Serbii (serb. Vojska Srbije, VS), ale większość ma stać się kluczem otwierającym drzwi potencjalnych odbiorców zagranicznych, także na drodze implementacji nowych rozwiązań przy okazji odsprzedaży nadwyżek uzbrojenia i sprzętu z własnych arsenałów. A trzeba przyznać, że Serbia, a wcześniej jej poprzedniczka, była Jugosławia, ma w sferze eksportu uzbrojenia, głównie do tzw. państw trzeciego świata, duże doświadczenie, wsparte licznymi rynkowymi sukcesami. Godne odnotowania w tym obszarze jest to, że serbski przemysł obronny przeszedł w ostatnich latach od oferowania modernizacji czy przebudów typów uzbrojenia i sprzętu znanych od lat do opracowywania zupełnie nowej techniki (w bardzo szerokim zakresie kategorii). Poza podmiotami państwowymi, jak belgradzki Wojskowy Instytut Techniczny (serb. Vojnotehnički Institut, VTI), aktywność przejawiają także podmioty prywatne, a także o mieszanym kapitale, jak najważniejszy w Serbii gracz na rynku uzbrojenia i sprzętu wojskowego Jugoimport SDPR, w którego strukturze właścicielskiej przeważają firmy państwowe, ale zarządzany jest jak przedsiębiorstwo prywatne. Należy podkreślić, że zarówno w obszarze modernizacji uzbrojenia i sprzętu, jak i opracowywaniu jego nowych wzorów
serbski przemysł aktywnie współpracuje z partnerami z Rosji, Białorusi czy Ukrainy. Znaczenie tej współpracy wydaje się systematycznie rosnąć, co przynosi obopólne korzyści partnerom, choćby w obszarze wsparcia eksportu. Serbia nie odżegnuje się bynajmniej od kontaktów z firmami zachodnimi, czego przykładem jest intensyfikacja w ostatnich latach współpracy z podmiotami z Francji, o czym bliżej w kolejnej części artykułu.
❚ L azanski 8×8 – ku czci dziennikarza i dyplomaty Najważniejszym wydarzeniem ubiegłorocznego Partnera była z pewnością pierwsza publiczna prezentacja najnowszego dzieła serbskich konstruktorów pojazdów opancerzonych – kołowego bojowego wozu piechoty Lazanski 8×8. W uroczystości, która odbyła się drugiego dnia imprezy, wziął udział prezydent Republiki Serbii Aleksandar Vučić. Pojazd otrzymał nazwę na cześć zmarłego w ubiegłym roku ambasadora Republiki Serbii w Federacji Rosyjskiej Miroslava Lazanskiego (1950–2021), wcześniej znanego dziennikarza, w tym korespondenta wojennego, a także pisarza, którego kariera rozpoczęła się jeszcze w SFRJ. Chociaż serbskie media twierdzą, że Lazanski stanowi kolejne ogniwo w rozwoju kołowego transportera opancerzonego Lazar III, wprowadzonego do uzbrojenia VS w 2018 r., to faktycznie – poza ogólnym układem konstrukcyjnym – pojazdy te nie mają ze sobą wiele www.zbiam.pl
Wozy bojowe
Priorytet – bezpieczeństwo człowieka Tomasz Wachowski
Nie ma w tym bynajmniej przypadku, że najpotężniejsza siła militarna współczesnego świata, czyli Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych Ameryki, bardzo często w konstrukcjach różnego typu pojazdów wojskowych i wozów bojowych, korzystają z opracowanych przez izraelskie firmy – Magam Safety, OSG czy Mobius Protection Systems – rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo żołnierzy. Ich produkty są bowiem efektem dekad doświadczeń i priorytetu, jakim od początku istnienia Państwa Izrael było zdrowie i życie żołnierza. Fotografie w artykule: OSG, Oshkosh Defense, Magam Safety, Mobius Protection Systems.
W
2005 r., po doświadczeniach z wojen w Iraku i w Afganistanie, Departament Obrony Stanów Zjednoczonych (DoD, Department of Defense) przychylił się do wniosku dowództw Wojsk Lądowych (US Army) i Korpusu Piechoty Morskiej (US Marine Corps) oraz Dowództwa Operacji Specjalnych (United States Special Operations Command, SOCOM), i podjął decyzję o uruchomieniu programu Joint Light Tactical Vehicle (JLTV), czyli opracowania i wdrożenia pojazdów wielozadaniowych, które miały zastąpić w służbie we wszystkich rodzajach amerykańskich sił zbrojnych użytkowane od 1983 r. samochody HMMWV (High Mobility Multipurpose Wheeled Vehicle). Prawdziwe konie robocze, wykorzystywane do różnorodnych zadań – od „taksówek” do przewozu lotników na terenie baz lotniczych po opancerzone i silnie uzbrojone do
Izraelska firma Oran Safety Glass (OSG) to obecnie jeden ze światowych liderów w dziedzinie produkcji szkła pancernego do zastosowań militarnych i cywilnych, a także w produkcji specjalistycznych szyb do pojazdów szynowych i szkła architektonicznego.
bezpośredniego wsparcia działań na pierwszej linii – zakupione w liczbie ponad 200 000 egzemplarzy, nie licząc zamówień zagranicznych. Dekadę później, w 2015 r., pierwszy kontrakt na wyprodukowanie prawie 17 000 pojazdów JLTV (dokładnie 16 901), o wartości 6,75 mld USD, zawarła amerykańska firma Oshkosh Defense. Pierwszych siedem samochodów z partii próbnej przekazała US Army we wrześniu 2016 r., a pełnoskalowa produkcja pojazdu została uruchomiona w 2019 r. Łączne potrzeby US Army, US Marine Corps, US Air Force i US Navy oficjalnie określano w 2020 r. na ponad 67 000 JLTV i pojazdów na ich bazie. Choć o wartym potencjalnie kilkanaście miliardów dolarów programie JLTV wie chyba każdy branżowy specjalista, a wozy te zakupiło i wdrożyło do służby już kilku odbiorców poza Stanami Zjednoczonymi (Czarnogóra, Słowenia i Litwa), a w 2020 r. kontrakty na ich dostawę
Firma OSG jest obecnie największym dostawcą szyb pancernych do Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych – dostarcza dziś aż 42% tego typu produktów do wszystkich produkowanych dla amerykańskiego wojska pojazdów. Na przestrzeni ostatniej dekady spółka wyprodukowała szyby pancerne do 30 000 różnego typu wozów zamówionych przez DoD. W najbliższych latach tylko dla programu JLTV (na zdjęciu) dostarczy kolejne dziesiątki tysięcy kompletów. 4 8 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
podpisały Belgia i Brazylia, to już nie jest powszechną wiedzą, że kluczowe elementy wpływające na zapewnienie bezpieczeństwa załodze i pasażerom JLTV – czyli jego pancerne szyby, dostarcza izraelska firma OSG.
❚ Pancerny potentat Istniejąca od 1979 r. firma OSG (Oran Safety Glass), mająca swą główną siedzibę w kibucu Cowa w Dystrykcie Jerozolimy, to obecnie jeden ze światowych liderów nie tylko w dziedzinie produkcji szkła pancernego do zastosowań militarnych i cywilnych, ale także specjalistycznych szyb do pojazdów szynowych, jak również szkła architektonicznego. O jakości produktów OSG najlepiej świadczy fakt, że firma ta jest obecnie największym dostawcą szyb pancernych do Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Powołała w tym celu spółkę Oran Safety Glass Inc. w Emporia w stanie Wirginia. OSG dostarcza dziś aż 42% tego typu produktów do wszystkich produkowanych dla amerykańskiego wojska pojazdów. Na przestrzeni ostatniej dekady spółka OSG dostarczyła szyby pancerne aż do 30 000 różnego typu wozów zamówionych przez DoD. W najbliższych latach tylko dla programu JLTV wyprodukuje kolejne dziesiątki tysięcy kompletów. Jednak na rynku amerykańskim, choć kluczowym, świat się bynajmniej nie kończy. Po szyby pancerne firmy OSG sięgają niemal wszystkie liczące się koncerny i firmy obronno-samochodowe z Europy. Znajdziemy je w pojazdach i wozach bojowych, w tym czołgach, produkowanych przez: niemieckie przedsiębiorstwa Rheinmetall AG, Krauss-Maffei Wegmann i Daimler, tureckiego Otokar Otomotiv czy francuskie Thales i Renault Trucks. Po wyroby OSG sięgają również liczący się producenci aut o zwiększonym poziomie ochrony www.zbiam.pl
Łączność i informatyka
Wielodomenowy HMS C3IS JAŚMIN Janusz Kręcikij
Złożoność współczesnych działań zbrojnych powoduje wzrost wymagań stawianych nie tylko w odniesieniu do sprzętu wojskowego czy poziomu wyszkolenia żołnierzy, ale także głównie wobec szeroko rozumianego dowodzenia. Wymagania w tym zakresie opisuje się w literaturze za pomocą różnych przymiotników. Musi być ono: sprawne, skuteczne, efektywne itp. Nie mniej istotnym wymogiem wydaje się być także tempo dowodzenia, związane głównie (choć nie tylko) z szybkością realizacji poszczególnych cykli w ramach procesu dowodzenia. Istotą odpowiedniego tempa dowodzenia jest zdolność wojsk własnych do wykorzystania przewagi informacyjnej poprzez przekształcenie jej w umiejętność tak szybkiej realizacji procesów i procedur dowodzenia, jaka byłaby niemożliwa przy wykorzystaniu typowych rozwiązań.
J
Ilustracje w artykule TELDAT.
ednocześnie jednak nie powinien zostać znacząco zwiększony poziom ryzyka decyzyjnego. Przy takich założeniach „szybki” cykl dowodzenia powinien: ❙ doprowadzić do przełożenia przewagi informacyjnej na przewagę decyzyjną, a w konsekwencji – – na przewagę efektów działania;
Istota działania „wewnątrz” cyklu decyzyjnego przeciwnika. 5 2 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
Wielodomenowość i wieloaspektowość funkcjonalna HMS C3IS JAŚMIN.
❙ stworzyć pożądaną „od zawsze” przez dowódców możliwość działania „wewnątrz” cyklu decyzyjnego przeciwnika; ❙ zmniejszyć swobodę działania przeciwnika w zakresie wyboru alternatywnych opcji działania, zapewniając jednocześnie wojskom własnym możliwość wariantowania sposobów rozwiązywania problemów decyzyjnych. Znaczenie powyższego obszaru problemowego zwiększa się wraz ze wzrostem poziomu skomplikowania czy też złożoności działań realizowanych współcześnie w przestrzeni walki i operacji. Zjawiska z tym związane stają się szczególnie widoczne zarówno w odniesieniu do dowodzenia w działaniach połączonych, jak też w podkreślanych w ostatnich latach działaniach wielo-
domenowych, do których (oprócz znanych i rozumianych „klasycznych” domen) dołączają kolejne, kosmiczna i w cyberprzestrzeni. Kluczową rolę w rozwiązywaniu problemów dowodzenia w nowych uwarunkowaniach odgrywają zautomatyzowane systemy wspomagania dowodzenia i działań wojsk. Zapewniają one m.in. wsparcie dowódców i sztabów w realizacji przedsięwzięć związanych ze wszystkimi czynnościami, etapami oraz fazami tworzącymi proces dowodzenia, ułatwiając i przyspieszając je. Takim właśnie systemem jest Wielodomenowy Zautomatyzowany System Zarządzania Walką Poziomu Operacyjnego/Taktycznego HMS C3IS JAŚMIN, a przedstawienie jego wszechstronnych możliwości jest istotą niniejszego artykułu. Wielodomenowy Zautomatyzowany System Zarządzania Walką Poziomu Operacyjnego/Taktycznego HMS C3IS JAŚMIN jest jedynym jak dotąd polskim, dostępnym i funkcjonującym rozwiązaniem w rozpatrywanym zakresie, które dodatkowo ma zdolność do teleinformatycznego wsparcia działań wojsk i może być wykorzystane np. w pododdziałach, w tym ich wozach dowodzenia i bojowych. Co istotne, system ten ma stosowne rekomendacje, certyfikaty oraz potwierdzenia interoperacyjności i referencyjności wydane przez właściwe struktury NATO, jak też pozytywne opinie eksploatacyjne Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, w tym wyższych uczelni wojskowych. Oznacza to, iż rozwiązanie to może pełnić rolę huba wymiany informacji, zapewniając systemową wielodomenowość i tworząc świadomość sytuacyjną dla wszystkich uczestników, również z innych domen militarnych. HMS C3IS JAŚMIN opracowany przez spółkę TELDAT, będący w wyposażeniu Sił Zbrojnych www.zbiam.pl
Broń strzelecka
FGC-9 wykonany w Mjanmie z wyraźnie dłuższą od standardowej lufą.
FGC-9 w rękach rebelianta z Mjanmy.
Przemysław Juraszek W Republice Związku Mjanmy (Birmie) trwają walki rebeliantów z juntą wojskową, która przejęła władzę w państwie po zamachu stanu w lutym 2021 r., gdy usunięty z urzędu został, demokratycznie wybrany, rząd noblistki Aung San Suu Kyi. Początkowo zwolennicy Suu Kyi jedynie masowo protestowali, ale po użyciu przez reżim wojska do brutalnej pacyfikacji ludności cywilnej, zaczęli walkę z siłami zbrojnymi z bronią w ręku. Wykorzystują w tym celu przede wszystkim zdobyczne uzbrojenie, ale także broń własnej produkcji.
Fotografie w artykule: twitter.com/war_noir, youtube.com/c/BrandonHerrera, Wikimedia Commons/JStark1809, Fińskie Narodowe Biuro Śledcze. 5 6 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
Więcej gotowych birmańskich FGC-9. Kolor zależy od zastosowanego filamentu (materiału termoplastycznego).
Rebelianci z Mjanmy wykorzystują broń z drukarki 3D
B
roń strzelecka, jak powszechnie wiadomo, nie jest zbyt skomplikowana, przez co może być produkowana także w warsztatowych warunkach. Najprostsze do samodzielnego wytworzenia są oczywiście karabiny powtarzalne, ale pistolety maszynowe działające na zasadzie odrzutu zamka swobodnego to też względnie proste konstrukcje. W Polsce w czasie niemieckiej okupacji Armia Krajowa była w stanie seryjnie produkować pistolety maszynowe Sten (w Suchedniowie), a potem własnej konstrukcji, choć Stenem inspirowane, Błyskawice (okolice Warszawy). Warto też wspomnieć o sowieckim pistolecie maszynowym Sudajewa PPS-43 będącym ideałem prostoty – w szczycie produkcji na wytworzenie jednego egzemplarza potrzebne były 3,5 roboczogodziny – produkowanym masowo (ok. 500 000 egzemplarzy) w latach 1943–1945. Do opracowania i wykonania pojedynczych egzemplarzy broni strzeleckiej nie potrzeba nawet specjalistycznej wiedzy, czego przykładem
może być pistolet maszynowy Bechowiec, skonstruowany przez członka Batalionów Chłopskich Henryka Strąpocia, niemającego żadnego technicznego wykształcenia. To samo można powiedzieć o licznych mieszkańcach pogranicza pakistańsko-afgańskiego, które od dekad słynie z lokalnej produkcji broni i jej sprzedaży na lokalnych bazarach, z których najsłynniejszy znajduje się w Darra Adam Khel w Pakistanie. Tymczasem na początku grudnia ubiegłego roku w sieci pojawiły się zdjęcia rebeliantów z Birmy trzymających w rękach pistolety maszynowe FGC-9 na amunicję 9×19 mm Parabellum. Są to konstrukcje powstałe przy wykorzystaniu drukarki 3D. Sprawia to, że są one jeszcze prostsze w produkcji w porównaniu do klasycznych rozwiązań, do wytwarzania których potrzebne jest jednak jakieś oprzyrządowanie, np. tokarka.
❚ Historia powstania FGC-9 FGC-9 to skrót od Fuck Gun Control 9 mm, a sama broń została zaprojektowana przez www.zbiam.pl
Wiroplaty wojskowe Łukasz Pacholski 8 lutego br. posiedzenie Komisji Obrony Narodowej Sejmu RP dotyczyło kontraktów związanych z modernizacją techniczną Sił Zbrojnych RP, realizowanych z udziałem partnerów zagranicznych. Referentem w powyższej sprawie z ramienia resortu obrony narodowej był sekretarz stanu Marcin Ociepa, który w swoim wystąpieniu zasygnalizował, że w najbliższym czasie można spodziewać się decyzji w sprawie programów modernizacji parku śmigłowców eksploatowanych przez Wojsko Polskie.
Czyżby śmigłowcowy przełom?
Fotografie w artykule: DG RSZ, DO RSZ/Combat Camera, US Army, US Marine Corps, Leonardo.
K
westie związane z tym, zdaniem byłego wiceministra obrony narodowej Bartosza Kownackiego „dziesięciorzędnym” (wypowiedź z marca 2017 r.), problemem stają się coraz bardziej palące. W poprzednim numerze WiT omówione zostały przede wszystkim zagadnienia związane z zakupem kolejnych śmigłowców przeznaczonych dla Wojsk Specjalnych, które dzięki zamówieniu z grudnia ub.r. wzbogacą się o cztery maszyny Lockheed Martin S-70i Black Hawk. Zaprezentowany został także stan zaawansowania programu AW101 dla Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Informacje te odzwierciedlały stan wiedzy na początek roku. W drugiej połowie stycznia Agencja Uzbrojenia (AU) i Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ) w ramach odpowiedzi na zadane przez naszą redakcję pytania udzieliły dodatkowych informacji związanych z wymianą generacyjną parku śmigłowców SZ RP, co warto poddać głębszej analizie. Nie bez znaczenia jest także kryzys na granicy z Białorusią i narastające napięcie związane z groźbą rosyjskiej interwencji na Ukrainie, które powodują, że śmigłowcowy węzeł gordyjski być może zostanie rozwiązany szybciej, niż się tego spodziewano.
❚ Kruk nadleci szybciej? Dotąd nie podjęto decyzji odnośnie wyboru następców śmigłowców bojowych Mi-24D/W, które potrzebują pilnej wymiany, o czym wiadomo zresztą od ok. 20 lat. Z jednej strony oczekiwane jest sfinalizowanie procedury pozyskania wiropłatów tej klasy, z drugiej zakresu modernizacji czy doposażenia leciwych, ale wciąż sprawnych i dysponujących zapasem resursu maszyn jako rozwiązania pomostowego. W czasie ubiegłorocznego MSPO w kuluarowych rozmowach wskazywano, że moment zawarcia umowy na przedłużenie eksploatacji Mi-24D/W połączony z ograniczoną modernizacją jest bliski, a głównym beneficjentem byłyby, należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Wojskowe Zakłady Lotnicze 6 2 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
Eksploatowane w Polsce od ponad 40 lat śmigłowce bojowe Mi-24D/W nadal oczekują na decyzję o ewentualnej modernizacji bądź doposażeniu. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych podtrzymuje stanowisko o chęci wydatkowania środków na przedłużenie okresu eksploatacji używanych obecnie maszyn, jednak nadal nie zakończono projektu badań zmęczeniowych prowadzonych przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych.
Nr 1 S.A. z Łodzi. Niestety, program jest opóźniony – w styczniu DGRSZ, w odpowiedzi na pytania redakcji, przekazało informację, że: DGRSZ widzi potrzebę modernizacji bądź doposażenia śmigłowców Mi-24D/W. W chwili obecnej trwa Faza Analityczno-Koncepcyjna prowadzona przez Agencję Uzbrojenia. Ze względu na epidemię SARS-CoV-2 badania zmęczeniowe struktury płatowca Mi-24 prowadzone przez ITWL są opóźnione, a ich wynik warunkuje zakończenie F-AK na modernizację Mi-24 przez AU. Przypomnijmy, Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych zlecił jesienią 2019 r. wykonanie próby zmęczeniowej struktury śmigłowca Mi-24D (wycofany egzemplarz o numerze 272) zakładom WSK PZL-Świdnik S.A. za 5,5 mln PLN netto. Zadanie miało zostać zrealizowane do końca 2021 r., a sama próba dać odpowiedź, czy istnieje możliwość wydłużenia resursów technicznych płatowców do 5500 godzin lotu i 14 000 lądowań. Pozytywna odpowiedź miała otworzyć drogę do modernizacji bądź doposażenia przynajmniej części z eksploatowanych śmigłowców, które dzięki temu mogłyby być przejściową platformą do czasu wdrożenia do eksploatacji nowych wiropłatów produkcji zachodniej. Zgodnie z udzieloną redakcji odpowiedzią, program Kruk znajduje się na etapie kwalifikowania zamówienia pod kątem występowania podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa (PIBP) – ta bezprzetargowa procedura będzie powiązana z wyborem dostawcy zagranicznego. Obecnie faworytami są konstrukcje amerykańskie - Bell AH-1Z Viper i Boeing AH-64E Apache Guardian. Według dostępnych informacji, bazujących na deklaracjach przedstawicieli Bell Helicopter Textron, oferta tego producenta obejmuje m.in. możliwość zacieśnienia współpracy przemysłowej z podmiotami Polskiej Grupy Zbrojeniowej –
– wśród rozważanych opcji wymienia się także udział polskiego przemysłu w programach wiropłatów przyszłości Future Long-Range Assault Aircraft (FLRAA) i Future Attack Reconnaissance Aircraft (FARA). Ponadto, bazując na deklaracjach upublicznionych w czasie salonu Dubai Airshow 2021, nie można wykluczyć, że „nagrodą” mogłoby być włączenie polskiego przemysłu także do obecnych programów produkcyjnych. Ewentualne zwycięstwo Bella w projektach Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (FLRAA i FARA) może zaowocować poszukiwaniem alternatywnych miejsc wytwarzania starszych wiropłatów. Główne zakłady amerykańskiego producenta byłyby bowiem zajęte przygotowaniami do produkcji, a potem realizacją dostaw znacznej liczby maszyn nowej generacji. Pojawiają się również spekulacje, że elementem oferty dla Polski może być przekazanie Viperów wycofywanych z eksploatacji w US Marine Corps bądź zakonserwowanych fabrycznie nowych egzemplarzy, które nie zostały dostarczone Pakistanowi. Z kolei Boeing promuje standardowe rozwiązanie dla państw NATO, czyli AH-64E Apache Guardian, zamówiony już przez Wielką Brytanię i Niderlandy. Nie jest wykluczony zakup takich maszyn także przez Republikę Federalną Niemiec i Grecję. Obecnie w produkcji znajduje się wariant AH-64E v.6. Obok fabrycznie nowych wiropłatów zakłady Boeinga w Mesie w stanie Arizona realizują także przebudowę do nowego standardu wiropłatów AH-64D Apache Longbow. Ta opcja nie jest jednak możliwa w przypadku Polski. Ma to związek z brakiem na rynku odpowiedniej liczby AH-64D, które ewentualnie mogłyby zostać przekazane lub sprzedane Polsce przez administrację federalną Stanów Zjednoczonych pod warunkiem zlecenia ich przebudowy do standardu AH-64E v.6. www.zbiam.pl
Przemysł obronny Tomasz Grotnik Na początku lutego grupa polskich dziennikarzy miała okazję zapoznać się z ofertą niemieckiego holdingu stoczniowego thyssenkrupp Marine Systems, przygotowaną w odpowiedzi na program budowy fregat dla Marynarki Wojennej RP pod kryptonimem Miecznik. O stronie technicznej projektu wyjściowego proponowanej platformy, którą jest MEKO A-300, pisaliśmy już sporo na naszych łamach (WiT 10/2021 i 11/2021), dlatego przypomnimy tu jedynie zasadnicze jej założenia. Większy akcent położymy zaś na stronę przemysłowo-korporacyjną i model biznesowy współpracy, stanowiące ważną część niemieckiej oferty dla Polski.
H
Ilustracje w artykule: Tomasz Grotnik, thyssenkrupp Marine Systems.
olding stoczniowy thyssenkrupp Marine Systems GmbH (tkMS) jest częścią korporacji thyssenkrupp AG. Jest też właścicielem firmy Atlas Elektronik GmbH, produkującej systemy elektroniczne do okrętów nawodnych i podwodnych. Współtworzy ponadto konsorcja, np. kta Naval Systems AS (tkMS, Atlas Elektronik i Kongsberg Defense & Aerospace) do produkcji systemów zarządzania walką okrętów podwodnych. Portfolio tkMS w zakresie okrętów nawodnych klasy fregata obejmuje obecnie jednostki typów: MEKO A-100MB LF (fregata lekka), MEKO A-200 (fregata ogólnego przeznaczenia), MEKO A-300 (fregata wielozadaniowa) i F125 (fregata „ekspedycyjna”, zbudowana na zamówienie Deutsche Marine). Na przestrzeni ostatnich 40 lat w oparciu o projekty tkMS powstało lub jest w budowie 61 fregat i korwet 16 typów oraz ich modyfikacji dla 13 flot świata. Spośród nich 54 jest obecnie w służbie, w tym 28 w pięciu państwach NATO.
Miecznik w stylu MEKO
Model fregaty wielozadaniowej MEKO A-300 z przykładowym systemem walki. Okręt ten był podstawą do opracowania projektu koncepcyjnego MEKO A-300PL, stanowiącego rdzeń oferty thyssenkrupp Marine Systems w programie Miecznik.
Filozofia tkMS wykorzystuje ewolucyjną spiralę projektowania, co oznacza, że każdy nowy typ fregat zaprojektowanych przez tkMS zachowuje najlepsze cechy poprzedników i dodaje nowe techniki oraz technologie, a także cechy konstrukcyjne.
❚ MEKO A-300PL dla Marynarki Wojennej Oferta tkMS to projekt fregaty MEKO A-300PL, będący wariantem A-300, spełniającym wstępne założenia taktyczno-techniczne Miecznika. MEKO A-300 jest bezpośrednim następcą trzech modeli fregat: MEKO A-200 (10 jednostek zbudowanych i w budowie, trzy serie), F125 (zbudowano cztery) i MEKO A-100MB LF (cztery w budowie), a jej projekt bazuje na cechach konstrukcyjnych wszystkich z nich. Zastosowany przy jej projektowaniu system MEKO, czyli MEhrzweck-KOmbination (kombinacja wielofunkcyjna), jest ideą opartą na modułowości uzbrojenia, elektroniki i innego istotnego wyposażenia, będącego częścią systemu walki, mającą na celu łatwość dopasowania konkretnego rozwiązania do potrzeb danej floty, późniejszego serwisowania i redukcję kosztów zakupu oraz utrzymania. Fregatę MEKO A-300 cechują: wyporność pełna 5900 t, długość całkowita 125,1 m, szerokość mak-
symalna 19,25 m, zanurzenie 5,3 m, prędkość maksymalna 27 w., zasięg > 6000 Mm. W jej projekcie zdecydowano o zastosowaniu układu napędowego CODAD (Combined Diesel And Diesel), który jest najbardziej opłacalnym cenowo rozwiązaniem w zakupie i najbardziej efektywnym kosztowo w cyklu życia fregaty. Ponadto utrzymuje bardzo wysoki standard trwałości mechanizmów, jak też w najmniejszym stopniu wpływa na wielkość i złożoność konstrukcji fregaty oraz na wartość jej sygnatur fizycznych, szczególnie w podczerwieni i radiolokacyjnej, jak ma to miejsce w przypadku układów CODAG oraz CODLAG z turbinami gazowymi. Cechą zewnętrzną wyróżniającą konstrukcję MEKO A-300 są dwie „wyspy bojowe”, z których każda wyposażona jest w niezależne od siebie systemy niezbędne do zapewnienia jednostce zdolności do działań po jej uszkodzeniu. Składają się na nie m.in.: redundantny system walki, systemy wytwarzania i dystrybucji energii elektrycznej, układ napędowy, systemy kontroli uszkodzeń, systemy ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji HVAC oraz systemy nawigacji. Fregata MEKO A-300 została zaprojektowana tak, aby wytrzymać wybuchy podwodne dzięki
Fregata MEKO A-300 ma dwie „wyspy bojowe”, a wraz z nimi zwielokrotnione zasadnicze Pod lądowiskiem mieści się ładownia misyjna, do której mogą trafić moduły kontenerosystemy dla przetrwania okrętu i kontynuacji walki. Na dwóch nadbudówkach widać an- we z wyposażeniem do wykonania konkretnego zadania. Nie wpływa to negatywnie na teny systemów elektronicznych, pomiędzy nimi wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych zasadniczą, stałą część systemu walki fregaty. i przeciwlotniczych. Uwagę zwracają wnęki w burtach zasłonięte siatkami Faradaya, ograniczającymi skuteczną powierzchnię odbicia radiolokacyjnego tych rejonów. 6 8 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
www.zbiam.pl
Okręty wojenne
Virginia – teraźniejszość i przyszłość uderzeniowych sił podwodnych US Navy Marcin Chała
W ostatnim czasie temat atomowych okrętów podwodnych typu Virginia był poruszany na łamach miesięcznika „Wojsko i Technika” i na portalu zbiam.pl niejednokrotnie. Działo się to za sprawą nowych kontraktów, ważnych etapów produkcji poszczególnych jednostek, jak też wytypowania ich najnowszej serii Block V do przenoszenia pocisków hipersonicznych. Ale nie tylko. Z powodu zawiązania trójprzymierza AUKUS (szerzej w WiT 10/2021) Virginie mają szansę stać się pierwszymi amerykańskimi okrętami podwodnymi, które zostaną wyeksportowane lub przynajmniej będą podstawą do opracowania nowej konstrukcji dla Royal Australian Navy. Z tych powodów przybliżymy sylwetkę jednostek stanowiących, oprócz nosicieli międzykontynentalnych pocisków balistycznych typu Ohio, rdzeń podwodnej siły US Navy. Ilustracje w artykule: US Navy, Huntington Ingalls Industries, Electric Boat.
F
lota uderzeniowych okrętów podwodnych (SSN, Submersible Ship Nuclear) US Navy składa się obecnie z 52 jednostek z napędem jądrowym. Zdecydowaną większość, bo 28, stanowią jednostki zimnowojennego typu Los Angeles, w tym sześć serii 688 Flight II i 22 Flight III, określane też jako 688I (Improved). Z pozostałych 22 okrętów trzy należą do typu Seawolf, a 19 do najnowszego w tym
USS Mississippi, jednostka serii Block II. Na kiosku podniesione obydwa maszty optoelektroniczne, maszt łączności radiowej i antena łączności satelitarnej. Wzdłuż prawej strony kadłuba biegnie „garb” kryjący instalację anteny sonaru holowanego TB-16.
zestawieniu typu Virginia. Ze względu na wiek „sześć-osiem-osiem” – najstarszy USS Providence (SSN 719) podniósł banderę 27 lipca 1985 r. – – w ciągu najbliższej dekady to właśnie Virginie staną się, biorąc pod uwagę liczbę, trzonem floty podwodnej Stanów Zjednoczonych Ameryki i, wraz z nowo budowanymi nosicielami pocisków balistycznych SSBN typu Columbia, przez następnych co najmniej pięć dekad realizować będą jej strategię działań podwodnych. Ostatnie lata zimnej wojny to w przypadku podwodnego pola walki znacząca poprawa charakterystyk akustycznych nowo opracowa-
Jednostki typu Seawolf, zaprojektowane jeszcze z uwzględnieniem zimnowojennych uwarunkowań, okazały się ślepą uliczką. Były zbyt drogie, a ich systemy elektroniczne nieperspektywiczne. Powstały tylko trzy takie okręty. Na zdjęciu drugi z tej krótkiej serii – USS Connecticut, który na początku listopada ubiegłego roku zderzył się z przeszkodą podwodną i odniósł poważne uszkodzenia. Virginie miały być pozbawione wad poprzedników, w tym wysokiej ceny jednostkowej. Niestety, tego zamierzenia akurat nie udało się osiągnąć. 7 2 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 2
nych sowieckich atomowych okrętów podwodnych. Chcąc zapewnić sobie utrzymanie, wy pracowanej przez wiele lat, przewagi nad potencjalnym przeciwnikiem, Stany Zjednoczone zmuszone zostały do podjęcia szeroko zakrojonych działań. Jednym z nich miała być znacząca modyfikacja instalowanych na nowych okrętach podwodnych systemów hydrolokacyjnych. Ich cechą miała być m.in. zwiększona liczba nowoczesnych i bardzo czułych przetworników (urządzeń aktywnych, odpowiedzialnych za generowanie i odbiór fal akustycznych) oraz hydrofonów (pasywnych, podwodnych mikrofonów), a nad ich prawidłową pracą czuwać miał złożony, a przy tym – jak się wkrótce okazało – bardzo kosztowny system dowodzenia AN/BSY-2. Docelowymi nosicielami nowych systemów miała być, licząca ponad 30 jednostek, flotylla Seawolfów (pol. zębacz). Okręty te miały być podwodnymi odpowiednikami myśliwców przewagi powietrznej Lockheed Martin F-22A Raptor, a ich zadaniem miało być przede wszystkim wywalczenie dominacji w oceanicznej toni poprzez eliminację rosyjskich odpowiedników, w tym tych przenoszących pociski skrzydlate (manewrujące), zanim zajmą dogodne pozycje do ataku na amerykańskie grupy lotniskowcowe. Stąd też w ich przypadku często pojawiał się przedrostek „naj”, w tym miały: uzyskiwać najwyższą prędkość www.zbiam.pl