76/77 Październik-listopad 2021 Rok VIII
Praski Świerszcz Miesięcznik Hufca ZHP Warszawa-Praga-Południe im. 1 WDP
Zjazd sprawozdawczy Hufca
Harpagan w Ocyplu
Akcja znicz
Jesienne wędrowanie
Praski Świerszcz
Nr 77/76
X-XI 2021
Słowo Naczelnego Kręcimy, kręcimy… Jak już niektórzy wiedzą, jesteśmy, tzn. Zespół Promocji i Informacji, w trakcie tworzenia filmu dokumentalnego o instruktorach-seniorach naszego hufca, przy wydatnym wsparciu Urzędu Dzielnicy Warszawa-Praga-Południe. Film jest realizowany według pomysłu, który nasz zespół opracował razem z hm. Różą Karwecką. W filmie nasi instruktorzy snują wspomnienia o swym życiu i pracy na tle naszej dzielnicy, a więc przedstawiają miejsca urodzin, miejsca związane z ich zamieszkaniem, opowiadają o swych szkołach i miejscach pracy. W tym wszystkim w tle przewija się historia naszego hufca, tworzona pracą społeczną bohaterów filmu. Zdjęcia kręcone są w mieszkaniach prywatnych oraz w plenerze. Film jest cennym materiałem historycznym naszego hufca. Wiele w nim informacji historycznych, osobistych pamiątek, zdjęć, odznaczeń, dyplomów, kronik. Zdjęcia dobiegają końca. Zostały jeszcze do nagrania trzy spośród piętnastu osób. Teraz najważniejszym zadaniem ZPI będzie zebranie zgody na upublicznienie wizerunku bohaterów naszego filmu. Urząd finansuje produkcję filmu, zaś prawa do filmu operator przekazuje właśnie na rzecz Urzędu Dzielnicy Praga-Południe. Będziemy jeszcze prowadzić rozmowy, aby Urząd wsparł nas udostępniając swoją stronę internetową, gdzie będziemy mogli opisać nasz projekt, upublicznić materiały i zaprezentować film. Film ma być ukończony w grudniu tego roku. Trzymajcie kciuki za jego pomyślny finał. hm. Jacek Czajka
Spis treści: Kręcimy, ............................................................................................................................................ kręcimy... Temat ............................................................................................................................................ miesiąca Heblowanie ............................................................................................................................................ Demotywacja ............................................................................................................................................ Harcerze ............................................................................................................................................ i agenci Pozjazdowe ............................................................................................................................................ zmiany w komendzie Harpagan ............................................................................................................................................ - Ocypel 2021 Zdalny ............................................................................................................................................ drużynowy Święto ............................................................................................................................................ pieczonego ziemniaka Jesienne ............................................................................................................................................ wędrowanie 2021 Meldunek ............................................................................................................................................ IKP Romanosy z akcji „Znicz” Jesienne ............................................................................................................................................ wspomnienia Joli Co ............................................................................................................................................ słychać u modelarzy? Kącik ............................................................................................................................................ poezji ............................................................................................................................................ Spotkania z kulturą
2
2 3 4 5 6 7 8-9 9 10 11 12 13 14 15 16
Praski Świerszcz
Temat miesiąca
Nr 77/76
X-XI 2021
Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom zjazdu. To było merytoryczne i owocne spotkanie.
Zjazd Sprawozdawczy 16 października 2021 r. w siedzibie Dzielnicowego Biura Finansów Oświaty odbył się Zjazd Sprawozdawczy Hufca. Na początku zjazdu uczczono minutą ciszy grupę instruktorek i instruktorów, którzy w ciągu minionych dwóch lat odeszli na wieczną wartę. Następnie w części oficjalnej przybyły na zjazd gość specjalny przewodniczący ZHP hm. Dariusz Supeł wręczył brązowe Krzyże „Za Zasługi dla ZHP” phm. Agacie Plewie i phm. Julicie Przesmyckiej. Serdecznie gratulujemy druhnom tego wyróżnienia. Komendant hufca hm. Piotr Piskorski przekazał najbardziej aktywnym instruktorom upominki rzeczowe
Honorowy patronat Jest nam niezmiernie miło poinformować, że burmistrz Dzielnicy Rembertów m.st. Warszawa, Agnieszka Kądeja poszła w ślady Burmistrza Pragi-Południe i również objęła Honorowym patronatem obchody 60-lecia naszego hufca!
W części merytorycznej członkowie Komendy Hufca oraz przewodniczący Komisji Rewizyjnej ocenili pracę hufca w minionym czasie. Na pracę harcerską istotny wpływ miała pandemia. W dyskusji najwięcej czasu poświęcono kształceniu kadry i pracy z kadrą. Przewodniczący Komisji Rewizyjnej hm. Krzysztof Rudziński przedstawił wniosek o udzielenie absolutorium wszystkim członkom komendy. W tajnym głosowaniu absolutorium uzyskali: hm. Piotr Piskorski, phm. Anna Bodzińska i hm. Zuzanna Pacholczyk. Absolutorium nie otrzymała phm. Justyna Piwowar. Komendant hufca przedstawił wniosek o powiększenie składu komendy hufca o dwie osoby, zjazd zdecydował także o powiększeniu składu komisji rewizyjnej o jednego członka. W jawnym głosowaniu zjazd wybrał na członków komendy hufca: phm. Karolinę Zielińską i pwd. Michała Święcickiego. Nowym członkiem komisji rewizyjnej został pwd. Rafał Wolski. Serdeczne podziękowania należą się całemu Zespołowi ds. Ocypla, który przeprowadził analizę i przygotował materiał! Doceniamy Waszą pracę i liczymy na dalszą pomoc. Przed całym hufcem ogrom pracy, ale wierzymy, że za kilka lat nasz ośrodek wypięknieje!
Szanowna pani Burmistrz, bardzo dziękujemy i cieszymy się, że wspólnie będziemy obchodzić ten ważny dla nas jubileusz! Zespół Promocji i Informacji Hufca
3
Praski Świerszcz
Heblowanie Osiemnaście lat minęło jak jeden dzień
Nr 77/76
X-XI 2021
Kiedy dookoła dzieje się tyle ważnych społecznie wydarzeń, harcerstwo milczy. Mam tutaj na myśli kwestię aborcji, dyskryminacji osób LGBTQ, kryzys migracyjny na polskiej granicy i wiele innych kwestii za które my, jako ZHP, też powinniśmy brać odpowiedzialność. Mamy przecież kształtować charaktery, mamy wyznaczać kierunki rozwoju, mamy wychowywać i mamy zabierać głos w sprawach społecznie ważnych.
Osiemnaście - tyle właśnie lat minęło, odkąd zostałem członkiem Hufca Warszawa-Praga-Południe. To były długie lata, lata pełne przygód, wyzwań, nowych znajomości, uśmiechów i radości ale też żalu, tęsknoty i rozczarowań. Bo właśnie takie jest harcerstwo. Jest różnorodne, zarówno pod kątem ludzi, jak i pod kątem emocji, które wywołuje. W czasie tych osiemnastu lat byłem, o ile dobrze pamiętam, na dziesięciu obozach i jedenastu zimowiskach. Na wielu rajdach, grach i większych lub mniejszych akcjach. Pełniłem służbę. Kawał życia, zdrowia, sił i wiedzy zostawiłem w ZHP. Od mniej więcej roku mam poczucie, że doszedłem do ściany, do momentu, w którym harcerstwo nie rajcuje mnie tak jak kiedyś, nie jestem już tak zaangażowany, nie stawiam harcerstwa wśród moich priorytetów. Kiedy powiedziałem to jednemu z moich przyjaciół, stwierdził, że nareszcie tak się stało. Zawsze uważał, że już dawno harcerstwo powinno być dodatkiem do mojego życia, a nie jego wyznacznikiem. Ale ja tak nie umiałem, po prostu nie wyobrażałem sobie weekendu bez biwaku, rajdu, gry czy zbiórki. Nie umiałem nie być gdzieś, gdzie byli harcerze, zawsze z wielką radością i przyjemnością zakładałem mundur, żeby pełnić swoją służbę. Teraz jest mi coraz trudniej, mam coraz mniej czasu i coraz mniej chęci, nie czuję już takiej satysfakcji i radości, jaką czułem przez większość mojego harcerskiego życia. Próbowałem sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak jest? Co się stało? Co lub kto przyczynił się do takiej sytuacji? I zwyczajnie doszedłem do wniosku, że taka jest kolej rzeczy. Tak to po prostu wygląda, gdy jest się coraz starszym. Inaczej patrzy się na świat, na ludzi, na swoje życie. Ja zacząłem w nim właśnie nowy rozdział. Będę teraz potrzebował dużo więcej czasu i energii dla mojej rodziny i to ona będzie dla mnie priorytetem. A harcerstwo niech będzie dodatkiem, niech będzie odskocznią, niech będzie fajnym urozmaiceniem. Dałem z siebie przez te wszystkie lata tak dużo, że mam prawo teraz trochę zwolnić, mam prawo angażować się mniej i po prostu mniej od siebie dawać. A ponadto czuję się coraz mniej potrzebny. Kiedyś wiedziałem, że mój szczep beze mnie nie może funkcjonować, że kadra sobie nie poradzi, że szczep to ja. Teraz widzę, że nie jest tak do końca… Mam młodą, wspaniałą, kompetentną kadrę, która świetnie sobie radzi z wyzwaniami współczesnego świata i dużo lepiej niż ja funkcjonuje w harcerstwie i rozumie jego nowe wyzwania. Czuję, że harcerstwo coraz bardziej nie jest moje i coraz bardziej się od niego oddalam, przestałem rozumieć, co się w nim dzieje i zaczynam dostrzegać, że współczesny świat coraz mniej potrzebuje harcerzy.
Zastanawiam się, co dalej? Z harcerstwa rezygnować nie chcę, bo jest jednak wciąż dla mnie zbyt ważne. Jeśli znajdę sobie jakieś nowe pole służby, to chętnie się zaangażuję i będę służył swoim doświadczeniem i wiedzą. Jeśli nie znajdę, to świat też się nie zawali. Zaangażuje się wtedy jeszcze bardziej w życie prywatne, zawodowe i towarzyskie. Wezmę się za sprawy, na które do tej pory nie miałem czasu. Jeśli okaże się, że nadszedł czas, żebym zrobił sobie przerwę od harcerstwa, to postaram się wrócić za kilka lat, być może wtedy łatwiej będzie mi się dostosować do jego kształtu. Na pewno nie chcę przestać pisać do naszego „Praskiego Świerszcza”. Wiem, że duża grupa instruktorów czyta moje felietony i za to bardzo z całego serca im dziękuję. Świadomość, że mogę przekazywać innym to, co leży mi na sercu, jest dla mnie czymś bardzo ważnym. Czuję trochę niedosytu w związku z tym, że pewnych moich harcerskich celów nie udało mi się zrealizować. To nie oznacza oczywiście, że nie uda mi się ich zrealizować w przyszłości, ale na razie nieco te cele zmieniłem. Na koniec chciałem, żebyście pamiętali o tym, że „harcerstwo nie jest dla wszystkich, ale jest dla każdego”, to moje harcerskie motto, którym do tej pory się kierowałem. Zostawiam Was z nim do przemyślenia.
phm. Jan Korkosz „Hebel”
4
Praski Świerszcz
Nr 77/76
X-XI 2021
Demotywacja Rzadko w ostatnim czasie napisałem to słowo. Ale w trakcie Zjazdu Sprawozdawczego Hufca, który odbył się w połowie października, zacząłem się zastanawiać, czy części naszej kadry zabierającej na zjeździe głos zależało na podsumowaniu minionych dwóch lat wspólnej pracy, czy też na zniechęceniu części instruktorów do aktywnej działalności w Związku. Czy to nie jest tak, że marzą oni na osłabieniu hufca a nie na wzmocnieniu naszych wspólnych działań. Powiecie – zjazd był po to zorganizowany. Należało pokazać wspólne błędy i usterki, aby pracę poprawić. Tak, oczywiście tak. Ale to nie znaczy, że krytyka ma być demotywacyjna. A taka była w obu sprawach szerzej na zjeździe omawianych.
Temat drugi – kształcenie w hufcu. Czy to była dyskusja, czy sąd nad zespołem kształcenia? Atak szedł ostro. Obrona była słaba. Na tyle słaba, że szefowa zespołu nie uzyskała absolutorium. Tylko że z całej niesłychanie długiej dyskusji nic nie wynika. Jakiś nowy pomysł? W sprawie terminu? W sprawie formy? Jakości zajęć? Nie. Dyskutanci zaprezentowali nam źle przygotowane warsztaty na temat kształcenia. Czy temu ma służyć zjazd sprawozdawczy? Kiedyś taką rozmowę nazywaliśmy biciem piany. Tak, ja też chciałbym, aby kształcenie w hufcu było lepsze. Dlatego przekazywałem moje pomysły zespołowi, rozmawiam w hufcu na ten temat. Ale nie rozumiem, dlaczego atakowano (tak, tak, kulturalnie) zespół kształcenia bez zaproponowania konkretnych pomysłów, co by tak w rzeczywistości zmienić. Bo przecież nikomu nie chodzi o przerwanie kształcenia w naszym środowisku! Ale demotywować zespół kształcenia moim zdaniem się udało. I jest mi z tego powodu bardzo, bardzo przykro.
Temat pierwszy. Grupa instruktorów, kontynuująca wieloletnią działalność Szczepu 31 WDHiZ, organizuje w Stężycy coroczną akcję letnią dla harcerzy z naszego, ale nie tylko z naszego hufca. Baza ma dobrą opinię, czasami przebywa w niej aż za dużo uczestników. Działalność ta przynosi dochód i instruktorzy ci dysponują na koncie pewną sumą, która umożliwia na przykład zakup i wymianę starego sprzętu, a w efekcie spokojne kontynuowanie tej właśnie harcerskiej służby. Tak, pieniędzmi na koncie dysponuje ta grupa instruktorów-wolontariuszy. Nie najlepiej jest ona formalnie umocowana. Bo Szczep „31” w rzeczywistości nie istnieje. Może trzeba więc powołać krąg instruktorski „Stężyca” i przekazać mu kierowanie stanicą? Może jest jakieś inne rozsądne rozwiązanie formalnego kłopotu, jaki rzeczywiście mamy w hufcu? Ale atakowanie (fakt, bardzo kulturalnie) tych instruktorów za to, że robią dobrą robotę, i mają zysk i cieszy ich, że mogą latem rozstawiać na Kaszubach namioty, było tylko jedną wielką demotywacją. Bardzo bym chciał usłyszeć: - Druhowie, to bardzo dobrze, że wielu harcerzy dzięki wam mogło mieć swój wymarzony obóz a wy na dodatek macie pieniądze na koncie. - Jeden z instruktorów związanych ze Stężycą został wybrany na członka Komisji Rewizyjnej. Może spokojnie wytłumaczy tej naszej harcerskiej władzy, że za dobrą pracę należą się w harcerstwie odznaczenia (przy okazji – gratulacje dla Julity i Agaty) a nie demotywujące uwagi w dyskusji.
Cóż, wzmocniona komenda hufca dwójką naszych namiestników ma przed sobą dwa lata pracy. Jednak nic dobrego nasze władze nie zdziałają, jeżeli nie będziemy im pomagać. A, jak słyszę, na razie tej pomocy od wielu, wielu naszych instruktorów nie widać. hm. Adam Czetwertyński
5
Praski Świerszcz
Harcerze i agenci „Mamy wśród nas zepsute jabłko, Jim”, powiedział Control. „A od niego psują się inne”. Jim nie przerywał teraz ani na chwilę. Głos jego stawał się bardziej oschły, podobnie jak zachowanie. – Opowiadał mi, że po kolei wykluczał każdego podejrzanego, sprawdzał, badał, i że jest już bardzo blisko. Powiedział, że jest pięć możliwości. Nie pytaj mnie, skąd to wiedział. „To jeden z pięciu najważniejszych”, mówił. „Jeden z pięciu palców dłoni”. Nalał mi czegoś, siedzieliśmy i jak dwaj uczniacy wymyślaliśmy dla każdego pseudonimy. *
Kadr z filmu „Szpieg” w reżyserii Tomasa Alfredssona z Garym Oldmanem, Colinem Firthem, Tomem Hardym i Benedictem Cumberbutchem;
Im dalej w las, tym więcej drzew – im dłużej jestem w ZHP, tym bardziej przeraża mnie perspektywa działania na szczeblach struktury organizacji wyższych niż drużyna czy szczep, które do złudzenia przypominają te znane z powieści szpiegowskich i kryminalnych. Cel, plan, zespoły: zarządzający, kierowniczy, realizujący – ten dzisiaj zapewne częściej nazywany „korporacyjnym”, system znają wszyscy, którzy w ZHP działają. Znają go przewodniczący ZHP, instruktor chorągwi, drużynowy, w końcu zastępowy oraz zwykły harcerz, który realizując swoją próbę na stopień wywiadowcy musi zaplanować z zastępem wyjście do kina dla całej drużyny. Nie ma w tym nic złego! W końcu dzisiejszy świat w dużej mierze nie opiera się na indywidualnych działaniach, a na systemie małych grup. Grzegorz Miecugow w wywiadzie z Jakubem Jankowskim na temat edukacji w Polsce powiedział, że w szkołach podstawowych brakuje zadań zespołowych. Być może właśnie ta czwórka dziewczynek, które wspólnie przygotowały śpiewnik drużyny oraz grupka chłopców, która zarezerwowała miejsca w kinie na film, za 15 lat okaże się silniejsza i sprawniejsza organizacyjnie, kiedy będą musieli pokierować zespołem przygotowującym projekt w firmie. Jednocześnie zastęp harcerski to w obecnych czasach jedna z nielicznych, o ile nie jedyna jednostka, w której dzieci przebywają same wśród siebie, nieotoczone przez dorosłych. Będąc w wieku nastoletnim, zdobywając kolejne stopnie i sprawności, pełniąc kolejne funkcje, wsiąkają jeszcze mocniej w system działania w niewielkich zespołach. Pełno- lub prawie pełnoletni instruktorzy tworzą bardzo specyficzne i ważne grupy – bez nich nie ma szczepów i hufców, o chorągwiach nie wspominając. Co więc jest problemem? Gdzie w takim razie skrywa się „agencka” natura harcerstwa?
6
Nr 77/76
X-XI 2021
Nie o specyfikę systemu małych grup chodzi – mają one swoje wady, jak i zalety (choć patrząc na realia harcerskie przeważają plusy niż minusy) – a o to, jak wygląda kultura pracy. Tu zaczynają się schody. Zupełnie takie, jak te prowadzące na sam szczyt „Cyrku” w powieści Johna Le Carré Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg. Nie ma nic nienaturalnego w tym, że na szczeblach hufcowych i wyższych tworzą się grupy znajomych, partnerów w pracy harcerskiej (czasem i zawodowej), aż w końcu pewne stronnictwa. To normalne, nie znam organizacji, w której tak się nie dzieje. Z metod wywiadu zaczerpnęliśmy niestety najgorszą i w moim przekonaniu jedną z najbardziej antyharcerskich postaw – „podchody”, bynajmniej nie te leśne, na świeżym powietrzu. Obserwując działanie różnych zespołów (broń Boże nie o konkrety z naszego hufca tu chodzi!), z rozczarowaniem zauważam schemat: Control – zespół – kret. Control to szef lub mózg operacji, przewodzi zespołowi wykonującemu pracę. Kret to oczywiście sabotażysta. O tyle perfidny, że nie zawsze atakuje projekt bezpośrednio. Wykorzystuje również to, co zachodzi między członkami zespołu i wiedzę na ten temat przekazuje dalej, tj. innemu „stronnictwu harcerskiemu”. Zupełnie jak Kim Philby, który przez przeszło 50 lat przekazywał KGB informacje wywiadowcze brytyjskiego MI6. Mija się to z wychowaniem do wartości, promowanym przez nasz Harcerski System Wychowawczy. Najgorsze jest to, że za Controlem możemy powiedzieć, że od jednego zepsutego jabłka psują się inne – przypomina mi to źle sprawdzoną w praktyce wzajemność oddziaływań metody harcerskiej. Jak zatem wyjść z takiej sytuacji, która na całe szczęście nie jest regułą. Mimo wszystko, choć elementy opisanych wyżej „podchodów” od czasu do czasu będą obecne w działaniu hufca czy innego szczepu, rzadko (gorąco w to wierzę) objawią się w pełnej postaci. Recepty w moim przekonaniu znajdują się w Harcerskim Systemie Wychowawczym – w służbie sobie i innym, z Zasad Harcerskiego Wychowania i we wspomnianej wyżej wzajemności oddziaływań i naturalności zaczerpniętej z metody harcerskiej. Przede wszystkim jednak szukać ich należy w Prawie Harcerskim. Chyba najlepiej oddaje to 5 punkt, bo rzeczywiście o rycerską szczerość tu chodzi. Być może za małą wagę przykładamy wychowaniu duchowemu i takiemu zwykłemu, ludzkiemu. Nie wydaje mi się, by ludzi dobrodusznych brakowało – może skrywają się ci, którzy tę dobroć, szczerość i odwagę mają wydobyć? Na początku wspomniałem o Miecugowie i jego opinii na temat polskiej edukacji. Chciałbym skończyć jednym ze zdań dziennikarza, które dobrze spina powyższe tematy - „Tylko bez żółci proszę”**.
pwd. Franciszek Pokora HO *Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg, John Le Carré, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2018, przełożył Jan Rybicki **https://wyborcza.pl/piatekekstra/7,129155,17296447,sz klo-kontaktowe-ma-10-lat-miecugow-tylko-bez-zolciprosze.html
Praski Świerszcz
Pozjazdowe zmiany w komendzie Gdy już emocje i kurz opadły, po prawie miesiącu od zjazdu sprawozdawczego 10 listopada po raz pierwszy w powiększonym składzie spotkała się komenda hufca. Podczas wspólnego posiedzenia omówiliśmy w gronie komendy nowy zakres obowiązków. Poza drobnymi (kosmetycznymi) zmianami pojawiły się pewne „przesunięcia” w zakresach obowiązków, o których Was, Druhny i Druhowie, chciałbym poinformować. Po dwóch latach Zuzia przekazała obszar „Program” pod opiekę Justyny, dzięki czemu swoją pełną uwagę może skupić na finansach naszego hufca. Jest to jednak pewna zmiana „kosmetyczna”, gdyż, jak dobrze pamiętacie z opowieści zjazdowych, instruktorką KH ds. programu będzie pwd. Dagmara Strzemieczna. Justyna otrzymała dodatkowo w zakresie swoich obowiązków działalność międzynarodową i poszukiwanie pól służby, które będą odpowiedzią na problemy naszego współczesnego świata. Pożegnała się natomiast z obszarem pracy z kadrą, który trafił do mojego zakresu obowiązków. Nastąpiły też pewne przesunięcia pomiędzy zakresami Zuzi i Ani. Przypominam, że wnioski o DSCZ czy akcje zarobkowe należy składać do Ani. Poza rozmowami dotyczącymi zakresu obowiązków podczas spotkania zostały omówione bieżące sprawy hufca. Dla przypomnienia przekazujemy informację o zakresach obowiązków poszczególnych członków komendy hufca. A pełen zakres obowiązków znaleźć można na naszym dysku w uchwałach komendy.
Komendant Hufca Odpowiada za priorytety: Hufiec i Ocypel programu rozwoju hufca Współpracuje z członkami komendy przy pozostałych priorytetach Nadzoruje pracę: Komendantki Ośrodka Kolonijnego w Ocyplu Pełnomocnika KH ds. HALiZ Instruktorki KH ds. ochrony dzieci przed krzywdzeniem Sprawuje nadzór nad działalnością: Instruktorskiego Kręgu Pokoleń „Romanosy” Kapituły Tytułu „Instruktor Roku” Komisji Stopni Instruktorskich Namiestnictwa Drużyn Nieprzetartego Szlaku Zespołu ds. Odznaczeń i Wyróżnień Zespołu Promocji i Informacji
Nr 77/76
X-XI 2021 Skarbnik Hufca
Odpowiada za priorytet Finanse programu rozwoju hufca Współdziała przy realizacji priorytetu Gospodarowanie Sprawuje nadzór nad działalnością Zespołu Finansowego
Zastępczyni ds. organizacyjnych Odpowiada za priorytet Gospodarowanie rozwoju hufca Współpracuje przy realizacji priorytetu Hufiec Nadzoruje pracę: Hufcowego administratora Tipi Instruktora KH ds. RODO Sprawuje nadzór nad działalnością: Zespołu Historycznego Zespołu Kwatermistrzowskiego Zespołu Reprezentacyjnego
programu
Członkini komendy ds. kształcenia i programu Odpowiada za priorytety: Kształcenie, Program i Szczepy programu rozwoju hufca Nadzoruje pracę Instruktora KH ds. programu Sprawuje nadzór nad działalnością: Zespołu Kształcenia Rady Szczepowych
Członkini komendy ds. zuchowych Odpowiada za priorytety programu rozwoju hufca
Drużyny,
Namiestnictwa
Członek komendy ds. harcerskich Odpowiada za priorytety programu rozwoju hufca.
Drużyny,
Namiestnictwa
7
Praski Świerszcz
60 Ekstremalny Rajd na Orientację HARPAGAN - Ocypel 2021 Do „Słonecznej Republiki” jak co roku zawitała piękna polska złota jesień, a wraz z nią zawodnicy 60 Ekstremalnego Rajdu na Orientację HARPAGAN. Rajd odbył się w dniach 15-17 października br. Było kilka tras różnej trudności i długości, piesze, jak i rowerowe, ale wszystkie rozpoczynały się, kończyły oraz przechodziły przez nasz ośrodek. Najdłuższa trasa trwała 24 godziny. Razem przez Słoneczną Republikę przewinęło się prawie 1600 osób, zawodników w równym wieku i różnych grupach. Były dzieci już od 10 roku życia, dużo wspólnych znajomych, przyjaciół, rodzin oraz pasjonatów imprez na orientację, wielu z nich z czworonożnymi przyjaciółmi - psami.
Nr 77/76
X-XI 2021
ERnO HARPAGAN był ważnym wydarzeniem nie tylko dla nas harcerzy, gospodarzy „Słonecznej Republiki”, ale dla całej społeczności gminy Lubichowo. W rajd włączyli się m.in.: Urząd Gminy Lubichowo przekazując drobne gadżety, wypożyczając sprzęt nagłaśniający oraz organizując nam wywóz odpadów stałych i płynnych; strażacy z OSP Ocypel, którzy zorganizowali parking we wsi przy byłej stacji kolejowej; policja i nadleśnictwo Lubichowo zapewnili bezpieczeństwo uczestników i organizatorów rajdu we wsi i na trasach imprezy. Leśnicy zwracali szczególną uwagę na zachowania uczestników w lasach, ostrzegając przed watahą wilków z okolic Długiego. Była również bardzo pokaźna i doskonale przygotowana duża grupa ratowników medycznych z własną karetką, gotowych na podjęcie każdej akcji. Ale mimo tak dużej grupy zawodników nie była podejmowana żadna akcja ratownicza. Bo nie trzeba było sprowadzać zawodników z trasy z powodu obolałych nóg czy poocieranych i w bąblach stóp. Nie było również żadnych groźnych zdarzeń w lesie czy we wsi, poza męczącym korkiem przy wyjeździe z Ocypla. Dochodziły co prawda głosy o widzianych i słyszanych wilkach, ale na drzewo nikt nie uciekał. Organizację rajdu zapoczątkowali przed laty harcerze z Chorągwi Gdańskiej ZHP. W chwili obecnej jest to rajd turystyczny, organizowany przez Pomorski Klub Orientacji HARPAGAN. ERnO HARPAGAN odbywa się 2 razy w roku zawsze na Pomorzu, ale jeszcze nie zdarzyło się, aby miejsce organizacji się powtórzyło. A może teraz będzie inaczej i organizatorzy jeszcze raz zaplanują którąś z edycji rajdu w Ocyplu i powrócą do nas, jak „Kaszubska Włóczęga” i „Piechotą przez Bory”. Wierzę, że Ocypel zapamiętają miło i wrócą do Słonecznej Republiki z rodzinami, kamperami, może z namiotem na dłuższy wypoczynek.
My - ekipa „Słonecznej Republiki” – wszystkich ich nakarmiliśmy, niewielka z nich część nocowała w zuchowych domkach, choć temperatura nocą nie rozpieszczała. Nocujący byli dobrze przygotowani do trudnych warunków. Każdy z uczestników rajdu miał do wyboru cztery różne gorące dania – również wegetariańskie. Największym powodzeniem cieszyło się spaghetti i jego wegetariańska wersja. Fasolka po bretońsku również miała branie. Jako ciekawostkę kulinarną pragnę podać, że podczas ERnO HARPAGAN zjedzono: 100 kg makaronu spaghetti, 60 kg żółtego sera tartego, 70 kg kaszy, w tym 30 kg kaszy jaglanej, 180 kg mięsa, 210 kg kiełbasy oraz prawie 200 kg surówek z kapusty białej i czerwonej. Posiłki wydawane były całą dobę. Nikt głodny nie poszedł na trasę, a jak z niej wrócił, mógł się również najeść. Odwiedziła nas telewizja lokalna z Gdańska i wzmianka o rajdzie znalazła się w Kurierze Regionalnym.
8
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli przy organizacji ERoW HARPAGAN: Darkowi Reszczyńskiemu za pomoc w zaopatrzeniu i transporcie, pani Jadwidze i panu Gerardowi za przygotowanie ośrodka i posprzątanie po imprezie, panu Krzysztofowi, za szybkie likwidowanie usterek elektrycznych i hydraulicznych, ekipie kuchennej na czele z panem Marcinem, druhowi Piotrowi komendantowi Hufca ZHP Warszawa-Praga-Południe oraz mojej córce Katarzynie, która zaopiekowała się komendantem rajdu i oprowadziła go po ośrodku w wakacje, pokazując naszą republikę z najlepszej strony. phm. Krystyna Mamak komendantka Ośrodka Hufca ZHP Warszawa-Praga-Południe „Słoneczna Republika” w Ocyplu PS. Info o 60 ERnO HARPAGAN na stronie www.harpagan.pl
Praski Świerszcz
Nr 77/76
X-XI 2021
Być drużynowym i nie przychodzić na zbiórki? Jeszcze kilka lat temu sam bym nie uwierzył, że to możliwe. W żadnym wypadku nie chciałem rezygnować z funkcji. Wyprowadzając się z Polski byłem świadomy, jak dużą odpowiedzialność zostawię moim przybocznym. Zależało mi, aby zakres ich obowiązków był podobny jak w poprzednim roku. Szczęście w nieszczęściu - pandemia pokazała nam, jak wiele rzeczy można zrobić zdalnie. Pomyślałem, że jest to szansa dla mnie i dla „Wanty”. Zacząłem od stworzenia wirtualnego miejsca dla wszystkich harcerzy, takiej e-harcówki. W ten sposób powstał wantowy serwer na platformie Discord. Kadra została administratorami a zastępowi moderatorami. Powstały kanały tekstowe i głosowe. Najważniejszy był wspólny kanał głosowy. Można było dołączyć do niego w dowolnym momencie i rozmawiać z innymi harcerzami. To tam odbywały się zbiórki online drużyny. Dodatkowo każdy zastęp dostał swój prywatny kanał, aby mieć bezpieczne miejsce na swoje sprawy. We wrześniu 2020 r. postanowiłem przeprowadzić warsztaty dla zastępowych. Zdałem sobie sprawę, że to oni muszą napędzać drużynę pod moją nieobecność. Warsztaty rozpoczęliśmy od pytania ,,Jaki jest zastępowy?”. Skorzystałem z aplikacji ,,Menti.com’’ do zrobienia szybkiej burzy mózgów. Ponieważ zastępowi mają duże doświadczenie, mogliśmy pominąć podstawy i skupiliśmy się na tym, jak rozbudowywać obrzędowość zastępu. W następnych blokach rozmawialiśmy o przygotowaniu i prowadzeniu zbiórek zastępów. Omówiliśmy, jak lepiej pisać konspekty, jak dobierać formę adekwatną do treści i skąd czerpać inspiracje na zbiórki. Pod koniec rozmawialiśmy o tym, jak motywować harcerzy do realizacji prób. Przez całe warsztaty odnosiłem wrażenie, że moi zastępowi są zaangażowani. Kilkakrotnie podkreślałem, jak duża odpowiedzialność na nich spadnie w związku z moim wyjazdem. Wydawali się przejęci, traktowali konspekty poważniej niż w poprzednim roku, dzielili się pomysłami między sobą. Póki zbiórki były zdalne, czułem, że mam nad wszystkim kontrolę. Z drugiej strony wiedziałem, że zarówno moja kadra, jak i zastępowi, są gotowi na powrót zbiórek stacjonarnych. Byłem pod wielkim wrażeniem, kiedy wróciłem do Polski w czerwcu i pojawiłem się na ostatniej zbiórce „Wanty”. Frekwencja była zaskakująco dobra. Zaangażowanie zastępowych sprawiło, że ani lock-down, ani moja nieobecność nie przeszkodziły w rozwoju drużyny.
Zdalny drużynowy Dla tych, którzy mnie nie kojarzą, od 2019 r. jestem drużynowym 32 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej ,,Wanta’’. W zeszłym roku rozpocząłem studia na University of Roehampton w Londynie. W Polsce bywam rzadko, ale mimo to aktywnie prowadzę drużynę.
Od września tego roku rozpocząłem drugi rok studiów. Mam nadzieje, że doświadczenie kadry i moich zastępowych pozwoli na dalszy rozwój naszego zespołu, a mnie na coraz lepsze sterowanie drużyną „z wysp”. Adam Skorupski
9
Praski Świerszcz
Nr 77/76
X-XI 2021
Święto Pieczonego Ziemniaka Nadeszła w końcu pora, by wspólnie z namiestnictwem zuchowym wystartować podczas Święta Pieczonego Ziemniaka. Tegoroczna edycja odbyła się 9 października 2021 r. w rześką, ale za to pięknie okraszoną słońcem sobotę, w samym sercu naszego ulubionego parku zwanego „Skaryszakiem”. Wielce szczęśliwi i podekscytowani wyprawą, jak przystało na Dreptusi, na rajd wybraliśmy się niemałym patrolem, bo było nas w sumie 17 osób. Na starcie okazało się, że nasz przyjaciel Skakar przedłużył sobie wakacje w starożytnej Grecji, gdzie poznał wielu ciekawych bogów zamieszkujących Olimp i Hades. Mieliśmy odszukać te postacie i im pomóc, a na pewno Skakar do nas w tym czasie już wróci.
Fabuła rajdu wymyślona przez organizatorów, w tym wypadku przez nową radę namiestnictwa, okazała się strzałem w dziesiątkę. Różnorodność zadań, jakie na nas czekały, stroje bogów i elementy wystroju świetnie pobudzały naszą wyobraźnie i mieliśmy za każdym razem ochotę na więcej. Udało się nam odwiedzić prawie wszystkich bogów i wykonać u nich powierzone nam zadania. Przekonaliśmy się na własne oczy, że m.in. Afrodyta to rzeczywiście najpiękniejsza z najpiękniejszych bogiń Olimpu, Posejdon w swych wodach i oceanach ma mnóstwo ryb, a taniec z Dionizosem to sama przyjemność. Na koniec zmagań ze starożytnej Grecji przeszliśmy nad Wisłę, gdzie odbyło się ognisko. Jak zapewnie dobrze wiecie, nie zabrakło ulubionego przysmaku wszystkich świerszczy, czyli smacznych pieczonych ziemniaków. Po zgaszeniu ognia olimpijskiego nastąpiło podsumowanie naszej wędrówki i przyznanie dyplomów pamiątkowych dla każdej gromady za udział w wydarzeniu. Na nagrody i plakietki musimy jeszcze chwilę poczekać, gdyż przybędą do nas prosto z wysp, a na granicy muszą odczekać stosowną kwarantannę. Podczas tegorocznego Święta Pieczonego Ziemniaka nastąpiło przekazanie naszego namiestnictwa „Praski Świerszcz” w ręce nowej namiestniczki, którą została druhna phm. Karolina Zielińska. Nie zabrakło podziękowań i prezentów dla wcześniejszej rady namiestnictwa, na której czele stała druhna phm. Karolina Kubicka.
10
Jako 288 WGZ „Dreptusie” bardzo dziękujemy za przygotowanie fantastycznego rajdu i czekamy zwarci i gotowi na kolejne imprezy hufca. phm. Marta Czajka drużynowa 288 WGZ „Dreptusie”
Praski Świerszcz
Jesienne Wędrowanie 2021 „A nam czegóż to więcej potrzeba, powiedz nam, powiedz nam lesie i drogo piaszczysto, powiedz nam” W listopadową niedzielę w godzinach porannych u bram Cmentarza Północnego spotkało się ośmioro śmiałków, którzy pragnęli tego dnia wspólnie powędrować. Byli to wędrowcy wytrwali i odważni! Wyszli bowiem z grona kadry najwspanialszego hufca – wiadomo południowopraskiego! I tak pewnie mogłaby się zaczynać wspaniała literacka przygoda, a to tylko (albo aż) nasza niezwykła wędrówka w gronie kadry. W niedzielę 14 listopada odbyła się druga edycja Jesiennego Wędrowania. Z powodu pandemii porzuciliśmy pomysł kilkudniowego wyjazdu i zamieniliśmy go na niedzielny spacer. Wędrówkę rozpoczęliśmy od miłego akcentu. Oto bowiem phm. Anna Bodzińska nagrodziła pięć osób, które jako pierwsze zgłosiły się na spacer. W nagrodę otrzymały po ogromnym jabłku i lizaku. Po zażyciu dodatkowej porcji zdrowia i cukru mogliśmy wyruszyć na szlak.
Przez pierwsze kilometry wędrówki towarzyszył nam czarny szlak. Puszcza Kampinoska już tylko w niektórych miejscach pokryta była złoto-czerwonymi oznakami jesieni. Nadal jednak pozostawała wyjątkowo urokliwa i nie raz zaskakiwała nas mnogością przedstawicieli i rodzajów flory i fauny. Po przebyciu kilku kilometrów postanowiliśmy nieco zmodyfikować plan wyprawy i przejść się ścieżką edukacyjną u podnóży Ługowej Góry. Droga ta zaprowadziła nas w rejon dawnego wojskowego kompleksu, który powstał w czasach Układu Warszawskiego. Dziś ruiny stanowią dogodną kryjówkę dla licznych gatunków nietoperzy. O obecności tych przyjemnych zwierzaczków przypomina znajdujący się na ścianie jednego z budynków mural przedstawiający nietoperza na tle nocnego nieba. Dalsza część ścieżki przebiegała po drewnianym pomoście - było to zabezpieczenie dla muraw napiaskowych, które znajdowały się w tej części Kampinosu. Po kilkuset metrach dotarliśmy do dwóch krzyży, które upamiętniały osoby rozstrzelane w tych lasach podczas II wojny światowej. To nie jedyne miejsca pamięci, które tego dnia odwiedziliśmy. Każde z nich było obarczone inną historią i powiązane z bohaterskimi działami żołnierzy i ludności cywilnej, która przeciwstawiała się nazistowskiemu okupantowi.
Nr 77/76
X-XI 2021
Dalsza droga przebiegała spokojnie. Podczas wędrówki uczestnicy mieli możliwość prowadzenia dyskusji. A rozmowy były na różne tematy. Część dotyczyła realizacji prób instruktorskich, inne dotyczyły interpretacji zapisów Instrukcji działania Podstawowych Jednostek Organizacyjnych, jeszcze inne były po prostu dyskusją o bieżącej sytuacji hufca. Każda jednak była dobrą okazją do bycia razem a także zwyczajnego omówienia aktualnych działań poszczególnych osób. Na szczęście pogoda sprzyjała nam w wędrówce. Może nie było wyjątkowo upalnie, ale przynajmniej nie padał deszcz! Dzięki temu kolejne kilometry mijały bardzo szybko. I nawet urocze szczeniaki, które na nasz widok przeciskały się między szczeblami płotu, aby się z nami przywitać, nie spowolniły naszego marszu. W miłej atmosferze i przy tak sympatycznym towarzystwie nie spostrzegliśmy, kiedy dotarliśmy do punktu startu.
Na zakończenie wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe przypinki, które przypominają, że las to idealne miejsce, którym warto oddychać. Serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom za mile spędzoną niedzielę! Wierzę, że podczas kolejnej wędrówki będzie nas jeszcze więcej! Do zobaczenia na Wiosennym Wędrowaniu! hm. Piotr Piskorski
11
Praski Świerszcz
Meldunek IKP Romanosy z akcji „Znicz” Podczas tegorocznej akcji zapalono światło pamięci na grobach 103 naszych instruktorów na 19 cmentarzach w Warszawie i okolicach. Z instruktorów IKP Romanosy w akcji wzięli udział: hm. Leszek Adamski, hm. Jacek Czajka, hm. Elżbieta Dobrodziej, hm. Marek Józefowicz, hm. Róża Karwecka, hm. Grażyna Kozińska, hm. Tomasz Koziński, hm. Jacek Kędziorek, hm. Halina Kuć, hm. Tadeusz Kuć, phm. Anna Nitschke, pwd. Piotr Nitschke, pwd. Katarzyna Paszkowska, hm. Andrzej Sadłowski, hm. Ewa Włodkowska i hm. Iwona Zaręba, Drużynom i szczepom naszego hufca przekazaliśmy światełka dla ich 23 zmarłych instruktorów. Zadanie podjęły środowiska: 31, 32, 288 i 112, 295, 211, przy czym 32 nie złożyły meldunku. Wg informacji z dnia 16 listopada trzy środowiska (160, 296 i 297) nie odebrały pism w sprawie akcji, więc nie wzięły w niej udziału. Wszystkim, którzy wzięli udział w akcji „Znicz”, składamy serdeczne podziękowania. Szczególne podziękowania należą się 211, ponieważ dotarły za zniczem aż do Grójca, gdzie nikt z nas wcześniej tam go nie zapalił, oraz 288 i 112 za odwiedzenie grobów, które miały być odwiedzone przez 297. hm. Marek Józefowicz koordynator akcji „Znicz” oraz Rada Kręgu IKP Romanosy
12
Nr 77/76
X-XI 2021
Praski Świerszcz
Jesienne wspomnienia Joli
Nr 77/76
X-XI 2021
Do listu było dołączone zdjęcie (według mnie – piękne)
Przyrzeczenie Ze wzruszeniem przeczytałam w czerwcowym numerze „Praskiego Świerszcza” wspomnienia druhny Róży Karweckiej o Jej Przyrzeczeniu Harcerskim. Chodziłam do równoległej klasy tego samego liceum (XII LO im. Marii Skłodowskiej-Curie), należałam też do 13 WŻDH „Słońce”, tego samego dnia składałam nad Wisłą Przyrzeczenie. A oto dowód:
A któż to jest ów Zbyszek? Teraz to starszy siwy pan, ale ja pamiętam go jako swojego podopiecznego, młodziutkiego instruktora z Zespołu Turystyki i Krajoznawstwa naszego Hufca, którym kierowałam w połowie lat 60-tych ubiegłego wieku. Od ponad 50 lat mieszka za granicą. Przez cały czas utrzymujemy kontakt – może to harcerska więź nas trzyma?
Jesienne pozdrowienia Poniższy wiersz wpisał do mojego sztambucha równo 60 lat temu Tadeusz Sankowski, zmarły kilka miesięcy temu. Tadeusz był poetą-amatorem. Nauczycielem prac ręcznych i rysunku. W dzieciństwie i młodości mieszkał na Grochowie i przez chwilę był nawet związany z naszym hufcem. Ale to już inna historia - może w niej jeszcze poszperam. Jesień
Szczegółów opisywanych przez druhnę Różę nie pamiętam, ale wiem, że na tej uroczystości była również moja Mama. Skąd się tam wzięła? Może zaproszona jako przedstawicielka Komitetu Rodzicielskiego? Nie byłam chyba wtedy z Jej obecności zadowolona. Teraz myślę o tym z rozrzewnieniem. Spróbuję dotrzeć do naszej pierwszej drużynowej – może Ona coś wyjaśni.
Mail z Danii Nie tylko te wspomnienia sprowokowały mnie do napisania jeszcze czegoś o dawno temu składanych Przyrzeczeniach. Otóż w sierpniu dostałam takiego maila z Danii:
Dzień dobry Jolu, Dziś 60. rocznica mojego Przyrzeczenia. W sierpniu 1961 jako członek 223 WDH-y przy mojej ówczesnej szkole na Ochocie, byłem na obozie drużyny na terenie wojskowym koło Mrzeżyna nad Bałtykiem. 19 sierpnia złożyłem Przyrzeczenie i dostałem mój krzyż, który mam do dziś. Nie pamiętam tego wieczoru i ogniska ani tekstu Przyrzeczenia. Za to pamiętam, jak zdobywałem sprawność „Trzech Piór” i jak wlałem wód do gara w kuchni polowej, w którym gotowała się resztka tłuszczu. Na szczęście nic mi się nie stało. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich Twoich Zbyszek
Ptakami czarnych parasoli Jesień spłynęła na ulice I tylko smutek, który boli Pieści zsiniałe kamienice. Bruk płynie jezdnią w dół ulicy A drzewa niby smutne ryby I tylko krople liczę w ciszy, którymi deszcz całuje szyby. Słota się wlecze, pies chodnikiem I wychlapuje wodę z jezdni Nie spotkam się już dzisiaj z nikim Chyba, że niebo się rozgwiezdni 25 listopad 1961r.
Jesienny obrazek też wyszedł spod Jego ręki. Dziś to już wszystko wspomnienie
hm. Jolanta Śliwińska
13
Praski Świerszcz
Nr 77/76
Co słychać u modelarzy? Piknik historyczny poświęcony Powstaniu Warszawskiemu w Parku Bródnowskim. Nas, harcerzy-modelarzy bardzo interesują wszelkiego rodzaju inscenizacje historyczne. Udział w takich wydarzeniach daje nam możliwość przeniesienia się w minione czasy. Dzięki nim lepiej poznajemy najnowszą historię Polski i historię harcerstwa. W czasie inscenizacji historycznych spotykamy modele w skali 1:1. Mamy możliwość ich oglądania, fotografowania, a nawet dotykania przedmiotów wykonanych przez członków historycznych grup rekonstrukcyjnych. Podziwiając ich kunszt, możemy tworzyć dokumentacje potrzebne nam do wykonywania dioram. Łączymy w ten sposób specjalność rekonstrukcyjną ze specjalnością techniczną. Serdecznie polecamy rodzaju imprezach.
do
brania
udziału
w
tego
Korzystając z okazji zapraszam również do współpracy z naszym Harcerskim Ośrodkiem Techniki i Modelarstwa. pwd. Jacek Włodarski szef wyszkolenia specjalnościowego HOTiM tel. 503 724 901
14
X-XI 2021
Praski Świerszcz
Nr 77/76 RÓŻA
Zdzisława Kwiatkowska Urodzona w 1956 r., warszawianka od urodzenia, wykształcona ekonomicznie, pedagogicznie i w duchu chrześcijańskim – jest po Studium Doradztwa Chrześcijańskiego. Z zawodu księgowa, aktualnie emerytka. Członkini Chóru RAS im. S. Moniuszki w Warszawie, należy także do Stowarzyszenia Autorów Polskich II O/Warszawa i krajowego Stowarzyszenia Art-Szansa z siedzibą w Świebodzinie oraz do Klubu Literackiego Rembertowskie Pióra przy Domu Kultury Warszawa-Rembertów. Literaturą interesuje się od dawna. Debiut literacki w 2013 r. zbiorem wierszy Tchnienie Ducha Świętego, kolejny tomik Przemijanie czasu ukazał się w roku 2016, w 2020 r. zostały wydane wiersze i opowiadania Zapiski Joanny, a w 2021 następny tomik poezji Sen o Rajskim Ogrodzie (w wersji polsko - rosyjskiej). Jest również współautorką 5 antologii. Swoją twórczość publikuje na portalach internetowych literackich i społecznościowych, takich jak: Serwis Miłośników Poezji (Grupa Autorów BEJ) – www.wiersze.kobieta.pl (pod nickiem Joanna Es – Ka), Facebook i Blogger (jako Zdzisława Kwiatkowska) oraz czasopismach Dom na Skale i Bezkres, a także prezentuje w bibliotekach i domach kultury w Warszawie. W 2006 r. otrzymała order Ecclesiae populoque servitium praestanti, co oznacza - Zasłużony w posłudze dla Kościoła i Narodu.
SIEĆ PAJĄKA Między drzewami pająk sieć snuje, a na niej widać kropelki rosy, jak w słońcu cudnie grają barwami, układając wzorzec na tkanej przędzy. Niczym koronkarka na swej kanwie, przekładając nici kolorowe, pragnąc ukazać wielkość kunsztu mistrza, splata nader mocną pajęczynę. Wiszące małe kryształki wodne niczym girlandy świecą na sieci, przyciągając każde oko ku sobie i tworzą tym diamentową kolię.
X-XI 2021 ALERT NOCNY
Przed oknem rośnie róża bajkowa w barwach od bieli przez różowy aż do odcieni czerwonego, a pachnie upojnie tak i słodko.
Druhu, druhno... Alert nocny sprawdzianem umiejętności. Weź ze sobą latarkę, menażkę, kubek, plecak.
W przeszłości zasadził ją mój mąż jako symbol swego sukcesu oraz pasji do cudu natury i ta kłania się zawsze jemu.
Przyda ci się też finka. Załóż getry, pionierki. Pomocne będą spodnie, a także pas harcerski.
Dziś jest krzewem mocnym, odpornym na letni gorąc i mróz zimy, niestraszne są jej nawałnice deszczowe ani gradowe, czy wiatr.
Koszula flanelowa, a oprócz tego mundur, również by się nadały. Na wierzch sztormiak kangurka.
Przez lata urosła, pnie się wyżej pomiędzy innymi ku niebu. Daje sercu wiele radości, także poczucia wypełnienia.
Teraz możesz już ruszać przed siebie, w dal nieznaną, aby wykonać zadania i zdobywać sprawności.
Warszawa, 13 czerwca 2021 r.
***
A w tajemniczej dali czekają niespodzianki. Cisza nocna cię otuli i podziw dla natury. Warszawa, 17 października 2021 r.
W LESIE Szumi las, snuje opowieści, mówi o pradawnych czasach. Usiądź przechodniu i posłuchaj, jak barwne są jego dzieje. Po cichutku będzie bajał, o tym, co w swym życiu widział, ile doznał męki oraz bólu i kogo ocalił przed głodem. Będzie prawić o pożarach, powodziach wielkich i wojnach oraz o starych wojownikach, którzy bronili swej ziemi. I rozejrzyj się dokoła, zobaczysz historii znaki, ślady zwierząt, także ludzi zamieszkujących tu kiedyś. Zaczerpnij woni powietrza i zapachem lasu odetchnij, poczujesz cudowny aromat rosnących tam drzew i kwiatów. Gaj pochyli się nad tobą i swojego udzieli cienia, da ci spokój i wytchnienie po dniu wytężonej pracy.
*** W LISTOPADZIE Śpieszy do nas listopad, barwnie maluje drzewa, już wymija październik, a wiatr mu towarzyszem. Ten hulając w konarach porywa z sobą liście, rzucając je na ziemię tworzy barwny kobierzec. Smutny wygląd gałęzi, ukazując moc natury, jednocześnie jest pięknym, wzrusza serca do głębi. Ściele się mgła nad ranem, jest gęsta niczym mleko, okrywa grozę świata, ukazując melancholię. Warszawa, 1 listopada 2020 r.
Warszawa, 7 czerwca 2020 r.
Warszawa, 2 maja 2021 r.
15
Praski Świerszcz
Nr 77/76
X-XI 2021
Spotkania z kulturą WARTO SIĘGNĄĆ PO … Frank Herbert „Diuna” W październiku tego roku na ekrany kin weszła ekranizacja powieść Franka Herberta „Diuna”, której to jestem ogromnym fanem. Nie będzie lepszej okazji do przedstawienia jej hufcowej społeczności. Akcja powieści toczy się w bardzo dalekiej przyszłości, około roku 40 000 naszej ery, w feudalnym Imperium galaktycznym obejmującym całą naszą galaktykę, w czasach, gdy ludzie dawno już pokonali zbuntowane maszyny, zaginają przestrzeń, by podróżować w kosmosie i dokonują czynów monstrualnych. Trzon fabuły skupia się na młodym Paulu Atrydzie, synu księcia, który właśnie przejmuje władzę nad pustynną planetą Diuna, zasilającej imperium w jeden z najważniejszych surowców. Nie wiedzą jednak, że imperator wraz z wrogim Atrydom baronem szykują spisek na ich życie. Skrót fabuły jest bardzo powierzchowny – czytając powieść dowiedzieć się można o wiele więcej – kim tak naprawdę jest młody książę, o tym, że miłość zniweczyła tysiącletni plan i czym jest nieokiełznana moc. Utwór okazał się tak ogromnym sukcesem, że Herbert pisał kolejne części. Dowodem jej popularności może być fakt, iż jeszcze przed zabraniem się do pracy nad czwartym tomem autor otrzymał od wydawnictwa milion dolarów zaliczki za to tylko, by zaczął pisać. Wspomniałem o kolejnych tomach – sam Herbert napisał 6 powieści-kontynuacji, a po jego śmierci syn wraz z innym pisarzem opublikowali kolejne opowieści o wydarzeniach sprzed pierwszej Diuny i dokończyli sagę Herberta. Jeżeli więc zagłębimy się w wszystkie kolejne tomy, poznamy około 20 tysięcy lat historii galaktyki. Sama saga Herberta (dokończona przez syna) toczy się przez ok. 5 tysięcy lat. Zarówno Frank Herbert, jak i Paul Atryda, nie spodziewali się, jak wielkie wydarzenia rozpoczną swoimi poczynaniami – Herbert w naszym świecie rozpalając wyobraźnią ogromnych rzeszy ludzi, a Paul w tym fikcyjnym, wywracając historię galaktyki do góry nogami, jednocześnie wstawiając ją na właściwy tor. Ale o tym więcej w poszczególnych książkach. Jeśli jesteś fanem literatury science-fiction, ta pozycja jest obowiązkowa. Jeżeli lubisz czytać o fikcyjnych przygodach w innych światach – to samo. Książki przygodowe – jak najbardziej. Powieści o rozgrywkach politycznych – jak najbardziej. „Diuna” i jej następczynie to tomy obowiązkowe każdego fana literatury – nie tylko fantastycznonaukowej. hm. Stanisław Matysiak
Kontakt z redakcją: hm. Jacek Czajka tel. 605 229 279 email: jacek.czajka@zhp.net.pl
Zespół redakcyjny: - hm. Jacek Czajka - hm. Róża Karwecka - hm. Adam Czetwertyński - hm. Stanisław Matysiak - phm. Jan Korkosz - phm. Marta Czajka - Świerszczszef Adam Wieczorek
16