Nr 75 Wrzesień 2021 Rok VIII
Praski Świerszcz Miesięcznik Hufca ZHP Warszawa-Praga-Południe im. 1 WDP
Nadzwyczajny Zjazd Hufca
Warszawskie Dni Rodzinne
Wspomnienia z Rzucewa
Wiersze VI obwodu AK Praga
Praski Świerszcz
Nr 75
Wrzesień 2021
Słowo Naczelnego Rocznicowy rok! Witajcie po wakacyjnej przerwie. Nowy rok pracy harcerskiej już zaczęty. 4 września odbył się Zjazd Nadzwyczajny Hufca, który zatwierdził koncepcję rozwoju ośrodka kolonijnego w Ocyplu. Więcej informacji o zjeździe na innych stronach naszego miesięcznika. Rocznice? 1 września minęła 60 rocznica powstania naszego hufca, którego pierwszym komendantem został hm. Stefan Romanowski. Przed nami – jak napisał w rozkazie specjalnym komendant hufca hm. Piotr Piskorski - rok wspólnego świętowania naszego jubileuszu. Czeka nas wiele wyzwań i zadań, które wspólnie podsumujemy w czerwcu 2022 r. W tym roku harceskim będziemy również obchodzić 50-lecie powstania naszego Ośrodka Kolonijnego „Słoneczna Republika” w Ocyplu. A zatem przez najbliższy rok świętować będziemy oba jubileusze. Oprócz imprez hufcowych, związanych z powyższymi rocznicami, o których więcej dowiemy sie niebawem, możecie sami drodzy drużynowi uczcić te wydarzenia. Jak? Już podpowiadam. W hufcu działa duża grupa instruktorów seniorów. Zaproście ich do swoich szczepów, na zbiórki drużyn, aby przy kominku a może i ognisku opowiedzieli o historii hufca, o swoich działąniach, przeżyciach, o swojej drodze harcerskiej. Myślę, że wspólne przebywanie razem sprawi obu stronom wiele radości. Starsi poczują się potrzebni, a młodzi dowiedzą się zapewne wiele o swoim środowisku i nie tylko. Wy możecie opowiedzieć seniorom o swojej pracy w gromadach czy drużynach, o swoich planach na przyszłość, być może pochwalić się swoimi osiągnięciami i sukcesami. Pamiętajcie, że bardzo ważna jest znajomość historii organizacji, do której należycie. Poprzez obchody rocznicy powstania hufca nadarza się super okazja do lepszego poznania naszej harcerskiej przeszłości. Świętujmy zatem razem te minione 60 lat!
hm. Jacek Czajka
Spis treści: Rocznicowy ............................................................................................................................................ rok! Temat ............................................................................................................................................ miesiąca 45 ............................................................................................................................................ uwag po zjeździe I............................................................................................................................................ znów wrzesień O ............................................................................................................................................ integracji słów kilka Morze, ............................................................................................................................................ nasze morze Fotomigawki ............................................................................................................................................ ze Zjazdu Gdzie ............................................................................................................................................ doskoczymy ze Skakarem? Spotkania ............................................................................................................................................ z kulturą O ............................................................................................................................................ tych, którzy ukradli nam Jamboree Warszawskie ............................................................................................................................................ Dni Rodzinne 2021 Wizja ............................................................................................................................................ harcerskiego namiestnictwa Co ............................................................................................................................................ słychać u modelarzy? Kącik ............................................................................................................................................ poezji Poczta ............................................................................................................................................ Harcerska
2
2 3 4 4-5 6 7 8 9 10 11-12 13 13 14 15 16
Praski Świerszcz
Nr 75
Wrzesień 2021
Temat miesiąca
Honorowy Patronat
Zjazd Nadzwyczajny
Jest nam niezmiernie miło poinformować, że burmistrz Dzielnicy Warszawa Praga-Południe pan Tomasz Kucharski objął Honorowym Patronatem obchody 60-lecia naszego hufca!
Nadzwyczajny Zjazd Hufca ZHP Warszawa-Praga-Południe przyjął dziś Koncepcję rozwoju ośrodka kolonijnego w Ocyplu! Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom zjazdu. To było merytoryczne i owocne spotkanie. Przed całym hufcem ogrom pracy, ale wierzymy, że za kilka lat nasz ośrodek rozwinie się i wypięknieje!
Panie burmistrzu, bardzo dziękujemy! Cieszymy się, że razem będziemy mogli obchodzić ten ważny dla nas Jubileusz!
hm. Piotr Piskorski Komendant Hufca
Serdeczne podziękowania należą się całemu Zespołowi ds. Ocypla, który przeprowadził analizę i przygotował materiał! Doceniamy Waszą pracę i liczymy na dalszą pomoc.
hm. Piotr Piskorski Komendant Hufca
3
Praski Świerszcz
Heblowanie 45 uwag po zjeździe Czwartego sierpnia spotkaliśmy się w gronie instruktorów naszego hufca na nadzwyczajnym zjeździe, żeby przyjąć sporządzoną przez zespół do spraw Ocypla analizę o naszym ośrodku. Poniżej dzielę się wnioskami, które mam po tym spotkaniu. 1. Z tego, co wiem, instruktorów uprawnionych do głosowania było sześćdziesięcioro. 2. Na zjazd przyszło trzydzieści pięć osób, czyli troszkę ponad pięćdziesiąt procent, marna to frekwencja. 3. Od jakiegoś czasu na zjazdach jest nas coraz mniej. 4. Nie widziałem praktycznie młodej kadry, mam na myśli takiej 16+. 5. To trochę smutne, że młodych ludzi nie interesuje los ośrodka, do którego co roku jeżdżą na kolonie z zuchami. 6. Ale w sumie już od jakiegoś czasu mamy w hufcu problem z młodą kadrą. 7. I ten problem zamiast się zmniejszać, to się powiększa. 8. Ale miało być o zjeździe - nie o młodej kadrze. 9. Staś jest bezsprzecznie najlepszym przewodniczącym zjazdu. 10. Jego suchary są bezsprzecznie bardziej suche niż te Karola Strasburgera. 11. Marcin się z nim dogadał przed zjazdem i dlatego znał odpowiedzi i wygrał rywalizację. 12. Generalnie był to zjazd najmniej burzliwy z dotychczasowych. 13. Wiem, bo od wielu lat jestem na każdym zjeździe. 14. Wiedzieliśmy, że z Ocyplem nie jest dobrze. 15. Ale nie wiedzieliśmy, że jest tak źle, jak mówi skarbnik Chorągwi. 16. Druh Leszek nie jest już dawnym zjazdowym druhem Leszkiem, zmienił się na plus. 17. I bardzo dużo osób to zauważyło i doceniło. 18. Za bardzo rozwodziliśmy się nad kosmetycznymi zmianami, które w efekcie nic nie zmieniały. 19. I dlatego Jacek się zdenerwował, bo traciliśmy czas. 20. I ja go doskonale rozumiem, bo też się zdenerwowałem. 21. Miarą wielkości instruktora jest to, że potrafi przyznać się do błędu i przeprosić. 22. I Jacek to właśnie zrobił. 23. Cieszy mnie bardzo, że mój szczep reprezentowało razem ze mną pięć osób. 24. Marysiek nie miał co prawda prawa wyborczego, ale przyszedł, bo też zależy mu na Ocyplu. 25. Wy, którzy nie byliście na zjeździe, bierzcie przykład z Maryśka. 26. Pokazaliśmy, że umiemy się dogadać ponad podziałami i bez względu na rasę, kolor skóry, wiek, wyznanie i pochodzenie.
4
Nr 75
Wrzesień 2021
27. To światełko w tunelu i prztyczek dla tych, którzy twierdzili do tej pory, że młodzi instruktorzy nie umieją się dogadać z seniorami. 28. Weronika zaorała druha Andrzeja znajomością nowych technologii. 29. Druh Andrzej długo po tym dochodził do siebie, ale w końcu doszedł. 30. Odkąd pamiętam, to był najkrótszy zjazd w historii hufca. 31. Przyjęliśmy analizę sporządzoną przez zespół do spraw Ocypla. 32. Kuba naprawdę dobrze radzi sobie z wystąpieniem publicznym. 33. Udowodnił wszystkim, którzy myśleli, że jest nieśmiały, że to nieprawda. 34. Wyjaśniło się, kim jest tajemniczy pan Tomasz. 35. I wcale nie jest Panem Samochodzikiem, 36. Jak myśleli niektórzy. 37. Dużą radością napawa mnie fakt, że ta analiza została przyjęta. 38. Bo wierzę, że dzięki temu Ocypel czeka świetlana przyszłość. 39. Ale jako hufcowa społeczność nie możemy tylko mówić, kiedy nadejdzie odpowiedni moment, powinniśmy też działać. 40. Wtedy właśnie okaże się, kto jest w ZHP dla idei i wyznaje harcerskie wartości 41. A kto traktuje harcerstwo jak fajne spędzenie czasu z ziomkami. 42. No generalnie jestem po tym zjeździe umiarkowanym optymistą. 43. Wierzę, że uda nam się zrealizować plan modernizacji Ocypla. 44. I miał rację druh Andrzej mówiąc, że to historyczny moment. 45. Jestem podekscytowany tym, że przejdę do historii. Podsumowując, zjazd był owocny. Niektóre uwagi pisałem trochę z przymrużeniem oka, żeby lepiej się je czytało. W sumie to pierwszy zjazd w moim życiu, po którym mogę napisać tyle pozytywów. Przed nami zbiórka wyborcza oraz zjazd sprawozdawczy. Już jestem ciekawy, ile wniosków będę po nich miał i czy będą równie pozytywne?
phm. Jan Korkosz „Hebel”
Praski Świerszcz
Druh Adam ma głos I znów wrzesień Znów wrzesień, ale nietypowy. Bo latem przycichła pandemia, bo specjaliści twierdzą, że nadejdzie kolejna fala i musimy być na nią przygotowani, bo w wielu drużynach praca się załamała i pozostało w nich niewielu harcerzy. A w gromadach zuchów mamy zupełnie „nowe pokolenie”. Drugoklasiści, którzy półtora roku temu byli zuchami, dziś jako czwartoklasiści znajdują się już w drużynie. Naprawdę jest inaczej. Dlatego o problemach warto sobie powiedzieć.
Z zapałem Tak, najważniejszy jest nasz zapał. Nasza chęć budowania bardzo dobrej organizacji dzieci i młodzieży. Podkreślam – nie organizacji dla dzieci i młodzieży, lecz organizacji dziecięcej i młodzieżowej. Jeżeli będziemy mieli młodzieńczy zapał, będziemy chcieli zmieniać świat na lepszy, wszystko nam się uda. Także uda nam się poprawić pracę istniejących i zorganizować nowe dobre gromady i drużyny.
Szczepienia Z zaniepokojeniem usłyszałem, że wśród naszej kadry znajdują się (tak jak w całym społeczeństwie) antyszczepionkowcy. To tragedia. Ci instruktorzy zagrażają swoim wychowankom, kadrze, zagrażają dorosłym członkom Związku, szczególnie seniorom. Niezaszczepieni drużynowi zagrażają też reputacji naszej organizacji. Tak samo członkowie naszych władz. I nie pomoże tu mycie rąk, zachowywanie dystansu w pomieszczeniach, wietrzenie ich oraz noszenie maseczek. Ci ludzie mają za nic życie innych osóbi nie powinni być dopuszczani do pracy z zuchami i harcerzami. Nie mogą osobiście brać udziału w spotkaniach kadry. (Oczywiście nie myślę tu o osobach, które chorowały na koronawirusa lub mają lekarski zakaz szczepienia się – one same podejmą właściwą decyzję z sprawie pracy z młodzieżą). Antyszczepionkowcom zdecydowanie musimy powiedzieć „nie”.
Nr 75
Wrzesień 2021
Dzieci muszą przestać siedzieć przed komputerami, przestać przebywać w pomieszczeniach. W szkole, choć w innych warunkach, znów będą siedzieć. A grozi im, że zajęcia z wychowania fizycznego nie będą normalnie organizowane. Po drugie harcerstwo to praca w naturalnym środowisku. W lesie organizujemy biwak, w terenie grę, na łące uczymy rozpalać ognisko, nad wodą obserwujemy życie przyrody. Biegi terenowe nie powinny odbywać się na boisku szkolnym. Nie uczmy terenoznawstwa na szkolnym korytarzu a udzielania pierwszej pomocy w klasie. Po trzecie – niezależnie jak przebiegać będzie pandemia – na pewno zajęcia w terenie będą bezpieczniejsze niż w pomieszczeniach.
Nabór Są takie drużyny harcerskie, które są dumne, że nie muszą organizować naboru – harcerze sami do nich przychodzą. Na osiedlu wszyscy o nich słyszeli. Rodzice też wiedzą, że warto, aby ich dziecko do takiej drużyny należało. Ale takie drużyny to wyjątek. W większości środowisk trzeba zgodnie z miejscową tradycją zorganizować nabór. Byleby nie było to wchodzenie do klasy i opowiadanie, jak to pięknie pracujemy. Każdy nabór powinien być zbiórką atrakcyjną dla „cywili”. Nawet jeśli nie zapiszą się do harcerstwa, będą nas dobrze pamiętać. Może przyjdą do nas za rok? Ale przy okazji naboru warto pamiętać o tym, że w okresie dotychczasowej pandemii zrezygnowało z przynależności do ZHP wielu członków. Może warto o nich zawalczyć, aby wrócili do organizacji? Bo każdy przypadek jest inny, dzieci odeszły z różnych powodów. Dlatego konieczne jest zorganizowanie naboru dla nowych i „starych”.
Podwójny plan Nadal mamy pandemię. Nie zapominamy o tym. Dlatego pisząc program/plan pracy drużyny tak naprawdę trzeba go tak opracować, jak czyni dobry komendant obozu. On tworzy plan na pogodę i niepogodę. Bo jeżeli pada deszcz, nie da się zorganizować kąpieli w jeziorze. Tak samo z tegorocznym planowaniem. Powinien powstać plan normalny i pandemiczny. Jeżeli będzie w planie dużo zajęć terenowych, to ten plan koronawirusowy będzie minimalnie się różnić od podstawowego. Ale nie możemy sobie pozwolić na powrót do zbiórek harcerskich przed ekranem komputera. Bo takie zbiórki, atrakcyjne półtora roku temu, dziś byłyby klęską.
Szczepienia harcerzy i wędrowników Jednym z pierwszych zadań drużynowego, zadania wpisanego do planu pracy drużyny powinna być wpisana promocja szczepień. Nasi harcerze starsi i wędrownicy powinni być zaszczepieni. Oczywiście za niepełnoletnich członków naszej organizacji odpowiadają rodzice. I z nimi drużynowy (a także szczepowy lub któryś z członków komendy hufca) powinien rozmawiać. Chcemy, by nasi wychowankowie byli bezpieczni na wszystkich zbiórkach, tych w terenie i tych w harcówkach. Zróbmy wszystko, aby pandemia była jak najdalej od harcerskich środowisk.
Na świeżym powietrzu Każda zbiórka drużyny powinna być organizowana w terenie. To nic nowego, piszemy o tym od początku pandemii. Ale nie w każdej drużynie tak praca była organizowana, w dodatku że przepisy państwowe w niektórych miesiącach uniemożliwiały takie zbiórki. Tym razem należy po prostu zbiórki terenowe zaplanować. I to z kilku powodów.
System Instrumentów Metodycznych Bardzo dużo mówimy i piszemy o zmodernizowanym SIM. Mamy nowe instrumenty, które znają tylko niektórzy drużynowi. Zaplanowano w ZHP powszechne szkolenie i zapoznawanie drużynowych z całym systemem. Ale naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, by każdy drużynowy, by każdy instruktor czynnie pracujący w Związku nie zapoznał się z dokumentami, uchwalonymi przez władze naszej organizacji. W dodatku w internecie bez trudu znaleźć można materiały dla drużynowych, materiały, które ułatwiają wprowadzanie SIM w drużynach. Przygotował je Ruch Programowo-metodyczny „Pryzmat”. Są to na przykład wzorcowe książeczki dla harcerzy, zdobywających stopnie harcerskie, karty tropów, karty prób harcerza, książeczki dla zuchów, zdobywających gwiazdki. Bez znajomości Systemu Instrumentów Metodycznych i wykorzystania tych instrumentów w praktyce nie napiszemy planu pracy gromady lub drużyny. Oczywiście poczekać można z pisaniem planów na szkolenie w hufcu, ale czy nie warto być już o kilka kroków do przodu?
5
Praski Świerszcz Metoda harcerska i jej stosowanie Cóż, to nie jest stwierdzenie odkrywcze. Mamy kłopoty ze stosowaniem metody. Żadne mądre uwagi w tym miejscu sytuacji nie zmienią. Może warto, by wszyscy poczytali ostatnio zmieniony Harcerski System Wychowawczy. Ale nie rzecz w tym, aby go przeczytać, lecz należy stosować go w praktyce. Jeżeli macie z tym kłopot, zaproście mnie na zbiórkę a po zbiórce o metodzie i jej stosowaniu porozmawiamy. Będzie lepiej!
hm. Adam Czetwertyński
O integracji słów kilka… Nie czuję się wywołany do odpowiedzi, nie czuję się o cokolwiek oskarżany, ale sumienie i dusza nakazują mi pewne kwestie wyjaśnić, a może powinienem powiedzieć „naprostować”. W ostatnim czerwcowym numerze Praskiego Świerszcza pojawiły się dwa artykuły, które szczególnie mnie zainteresowały.
Używanie słów negatywnie nacechowanych typu „wzburzyły”, „zepsuły dzień” pewnie byłoby nad wyraz, jednak na pewno lekko zaintrygowały. Wydawać by się mogło, że artykuły o tematyce dla niektórych błahej, zupełnie nic nie znaczącej, takie luźne przemyślenia, a jednak wywołały tyle „kontrowersji”, że ktoś podjął się odpowiedzi, podjęcia tematu. Odnoszę wrażenie, że autorzy (bo jednym była druhna Ola Goworowska, a drugim druh Franciszek Pokora) przedstawiają pewne kwestie (w moim odczuciu) dosyć jednostronnie. Bo oto w pierwszym artykule przeczytałem i oczy otworzyłem „W końcu pomoc przy pakowaniu nagród dla harcerzy Nieprzetartego Szlaku to żaden wstyd”, a w drugim znajduję informację, że „(…) pomoc NS-om w naszym hufcu jest traktowane jak mezalians, nieprawdaż?”. I pędzę szybko po słownik (tak, jeszcze jestem z tego pokolenia, co w pierwszej kolejności sięga po książkowe wydania) i wertuję nerwowo stronice, bo nie wiem, czy dobrze rozumiem słowo mezalians. Może moja szkoła inaczej mnie nauczyła.
6
Nr 75
Wrzesień 2021
Ale czytam - „przestarzale << zawarcie - zwłaszcza dawniej - małżeństwa z osobą niższego stanu lub pochodzącą ze środowiska niżej cenionego w społeczeństwie >>” (za Słownikiem języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego) i zastanawiam się, czy zawierałem kiedyś „małżeństwo” z Namiestnictwem Nieprzetartego Szlaku, czy może autor miał na myśli, że Namiestnictwo Nieprzetartego Szlaku traktowane jest jako „niżej cenione w społeczeństwie”. I oczy otwieram i nie wierzę… Bo rzeczywiście pakowanie nagród dla harcerzy Nieprzetartego Szlaku to żaden wstyd - z prawdami się nie dyskutuje (przynajmniej nie powinno), ale czy traktujemy (jako hufiec) Nieprzetarty Szlak jako „środowisko niżej cenione w społeczeństwie”?! Na litość boską… no nie! I choć wiemy, że próby wspólnego działania nie zawsze nam wychodzą, to nie generalizujmy i nie budujmy obrazu napiętnowania którejkolwiek ze stron! Bo tak po prostu nie jest! Niech chociażby potwierdzeniem tej współpracy, która może powoli się wykluwa, ale wykluwa, będzie wywiad z druhem Adamem Sikoniem, który nomen omen przeprowadził druh Franek, a w którym to druh Adam wskazuje, że hufiec widzi potrzeby środowiska Nieprzetartego Szlaku i stara się reagować na nie. Pamiętajmy o współorganizowaniu trasy podczas Rajdu Olszynka Grochowska, o wspieraniu środowisk w pozyskiwaniu środków z programu ROHiS (tak, tak trzeba wiedzieć, że środowiska Nieprzetartego Szlaku też korzystają z tego programu i sobie świetnie z tym radzą), o współpracy przy wydarzeniach. Małymi krokami, ale do przodu! I niech taki obraz będzie budowany, a nie wyciągane z dalekich otchłani hasła, które powielają się przez minione lata. A co do służby, która nie była podjęta, nie zapomnijmy o tle całego zdarzenia. Prośba o pakowaniu pojawiła się na niecałe cztery godziny przed samym wydarzeniem. I nie będę tu strażnikiem niczyich kalendarzy i planów, a odniosę się do własnego - terminy zapełniają się już na dwa tygodnie przed wydarzeniami, a rodzina to już mi wypomina, że we wrześniu nie mam dla nich żadnego wolnego weekendu (bo tak, też już wrześniowe weekendy mam zaplanowane), więc wybaczcie, ale w tak krótkim czasie to do końca nie da się planować. I żałuję, że na wydarzenia, które zapowiadamy wcześniej (nawet na dwa tygodnie przed), a przy których również potrzebna była pomoc, odzew był podobny, czyli zerowy, więc nie budujmy teorii do zdarzeń, które niestety się dzieją. A już na koniec mojego komentarza chciałbym odnieść się do słów Tadeusza Boy-Żeleńskiego - „Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”. Bo przy tej integracji to też jest tak, że to obie strony powinny od siebie coś dawać i razem działać. Więc życzę nam wszystkim, aby obie strony potrafiły ze sobą rozmawiać i dążyć do jednego, wspólnego celu, jakim jest dobro dzieci i młodzieży i rozwój środowisk hufca. Więc zakopmy i odrzućmy te negatywne hasła i oddzielmy stare wydarzenia i pójdźmy naprzód „by wszystkim dzieciom radość dać, prowadzić je do słońca”.
hm. Piotr Piskorski komendant hufca
Praski Świerszcz
Nr 75
Wrzesień 2021
Morze, nasze morze... W lipcu byłam z przyjaciółmi w Rozewiu nad naszym polskim morzem. Pensjonat w lesie między jednostką a osiedlem wojskowym. Mało ludzi, spokój, słońce, morze widoczne z wysokiej skarpy. I nagle po lesie rozchodzi się śpiew pieśni harcerskich. No nie, chyba się przesłyszeliśmy, chyba nam to się wydaje, bo przecież Marek też wziął gitarę i też mieliśmy śpiewać harcerskie piosenki. Następnego dnia się wyjaśniło. Za naszym płotem rozciągał się wysoki las, w którym była baza obozowa Hufca ZHP Jawor Chorągwi Dolnośląskiej, a w niej aż pięć obozów harcerskich i kolonia zuchowa. Później spotykaliśmy harcerzy i zuchy na szlaku naszych wędrówek i w końcu zostaliśmy zaproszeni przez zuchy na ich kolonię. Okazało się, że są z Warszawy z Hufca Ursynów. Gromadą dowodziła dwójka młodych ludzi, dziewczyna i chłopak. No i kiedy usiadłam z nimi w kręgu już na polanie obozowej, przypomniałam sobie pierwszą prowadzoną przeze mnie kolonię zuchową. Było w tej samej okolicy, kilkanaście kilometrów dalej, w Rzucewie nad zatoką Pucką. Byłam może troszeczkę starsza od tej drużynowej, bo już po maturze. Był rok 1959. Pierwsza kolonia zuchowa Hufca Saska Kępa. Chłopcy „Jeżyki” i dziewczynki „Słoneczka” z drużyn 245, które działały przy Szkole Podstawowej nr 14 (dziś już nieistniejącej) przy ul. Skaryszewskiej 8. Była to też moja pierwsza gromada, którą prowadziłam. Dla tych młodych też był to pierwszy raz. Też była mała grupa. U nas były to tylko dwie szóstki - u nich trzy. Zuchy spały pod namiotami, starymi dziesiątkami. Tu były małe kolorowe namiociki dla dwóch osób. Ale wszystko dalej było takie same: piosenki, pląsy, teatrzyk samorodny, gawęda, później krąg pożegnalny ze „słoneczkiem”, iskierka i rozejście się do namiotów. Niebo gwieździste i księżyc, wszystko to samo. Byłam szczęśliwa. Jaki zbieg okoliczności. Wspomnienia... dalej się snuły. Pamiętam wycieczki z zuchami do Pucka, miejsce zaślubin Wojska Polskiego z morzem, spotkanie z wodniakami z drużyn morskich z Pucka i po powrocie do Warszawy udział w Ogólnopolskiej Akcji Budowy Floty Harcerskiej, w której uczestniczył cały Związek. Zuchy z mojej gromady zdobyły Brązowa Odznakę Budowniczego Floty Harcerskiej. Oprócz zbierania makulatury wykonaliśmy z różnych materiałów flotę morską. Ponad dwadzieścia naszych eksponatów było prezentowanych w Głównej Kwaterze ZHP. Po tej akcji majsterka była ulubioną formą pracy w mojej gromadzie. Poznały też zuchy historię drużyn morskich i wodnych, które działały od początków powstania harcerstwa.
W zgrupowaniu Hufca Saska Kępa w Rzucewie obóz drużyn żeńskich nr 7, 46, 50, 133 prowadziła pwd. Elżbieta Rudzewicz. W obozie męskim pod wodzą pwd. Ryszarda Więckowskiego byli harcerze z drużyn nr 7, 50 i 133, a w drugim obozie męskim, którym kierował phm. Stefan Romanowski z drużyn 44, 46, 161 i 255. Druh Stefan był równocześnie komendantem zgrupowanie i w tym czasie komendantem Hufca Saska Kępa. Przebojem tych obozów była „Sałapatki”, śpiewane przez Marka Sorokę z 46 WDH-y. Wspomnę jeszcze, że w tegorocznej naszej wakacyjnej grupie był hm. Marek Józefowicz, uczestnik tego zgrupowania z roku 1959. Dziś jesteśmy członkami Kręgu Instruktorskiego „Romanosy” i dalej łączy nas serdeczna przyjaźń, która wtedy się zaczęła. Życzę Wam, Druhny i Druhowie, abyście też po latach mogli snuć takie wspomnienia w harcerskim kręgu.
hm. Róża Karwecka Uwaga, uwaga, ja też byłem na tym obozie w 1959 r. Mogę Wam zaśpiewać „Sałapatki” i jeszcze jedną napisaną na obozie piosenkę na melodię piosenki dziadowskiej zaczynającej się od słów „Niedaleko Żelistrzewa…”. (osiedle/ wieś Żelistrzewo było blisko obozu). Adam Czetwertyński
7
Praski Świerszcz
Fotomigawki z Nadzwyczajnego Zjazdu Hufca Poniżej zamieszczamy kilka zdjęć z Nadzwyczajnego Zjazdu Hufca, który odbył się 4 września 2021 roku w siedzibie hufca przy ul. Samolotowej. Zjazd poświęcony był wyłącznie trudnej sytuacji naszego ośrodka kolonijnego w Ocyplu i zakończył się przyjęciem uchwał przygotowanych przez Zespół do spraw Ocypla.
Zdjęcia wykonał hm. Jacek Czajka
8
Nr 75
Wrzesień 2021
Praski Świerszcz
Gdzie doskoczymy ze Skakarem? W namiestnictwie zuchowym od paru lat bardzo lubimy używać stwierdzenia, że jesteśmy „the best”, z angielskiego „najlepsi”! Ale zanim trochę rozwinę ten wątek, najpierw krótka historyjka wprowadzająca: Od 14 roku życia pracuję z zuchami. Na początku działałam w naszej pierwszej szczepowej gromadzie 160 WGZ „Wolni Ciutludzie”, gdzie byłam przyboczną najpierw Darii Ciesielskiej (wtedy Smendy), a później Matyldy Kuczyńskiej. Obie bardzo cenię i cieszę się, że akurat z nimi mogłam się rozwijać jako zuchmistrzyni. Daria przekazała Matyldzie gromadę, gdy zostawała namiestniczką. Wtedy nie za bardzo wiedziałam, co to znaczy, ale ta funkcja brzmiała bardzo odpowiedzialnie i dumnie. Pomyślałam sobie, że fajnie byłoby zostać kiedyś taką namiestniczką i być zuchowym ekspertem! Można powiedzieć, że marzenie 15-letniej Zieliny właśnie się realizuje, chociaż może jeszcze nie jestem zuchowym ekspertem, ale chyba już lepiej wiem, po co taki namiestnik właściwie jest! Dlatego też funkcja namiestniczki, którą obejmuję, jest dla mnie bardzo ważna i czuję związaną z nią odpowiedzialność. Chciałabym, żeby kadra należąca do namiestnictwa czuła się faktycznie „the best” i wiedziała, dlaczego taka jest, mając świadomość swoich licznych umiejętności i kompetencji. Poprzednia rada namiestnictwa wykonała mnóstwo dobrej roboty. Wskazała mi i mojej wspaniałej radzie: Oli i Dominice, w jakim powinnyśmy iść kierunku. Zostałam poproszona o opisanie mojej wizji namiestnictwa i podzielenie się nią tutaj, w „Praskim Świerszczu” , z całą hufcową społecznością. Nie jest to łatwe, bo wizje lubią się zmieniać w zależności od potrzeb, ale również podczas nabywania wiedzy. Jednak… myśląc sobie teraz, w tym momencie, do czego chciałabym dążyć ze swoją radą, przychodzi mi do głowy taki obrazek: Wszystkie gromady należące do namiestnictwa są prowadzone zgodnie z metodyką zuchową i służą wszechstronnemu rozwojowi naszych podopiecznych, którzy zauroczeni przygodami, przeżywanymi w gromadzie, z chęcią stają się harcerzami. Choć nie jest to takie proste, bo przecież trzeba oddać do drużyn najwspanialsze, najstarsze zuchy. W namiestnictwie najukochańsze druhny i druhowie są bardzo zmotywowani do przykładania wszelkich starań, aby jak najlepiej wychować swoich podopiecznych, ponieważ czują wagę misji, której się podjęli. Oprócz tego bardzo chętnie zdobywają wiedzę, aby być coraz lepszymi na swoich funkcjach. Bardzo chętnie spędzają czas z kadrą innych gromad, aby wymienić się swoimi cennymi doświadczeniami. A w wakacje… wszyscy, z szerokimi uśmiechami, spędzamy nasz urlop na bawieniu się z grzecznymi i bezproblemowymi zuchami!
Nr 75
Wrzesień 2021
Oprócz kilku zupełnie nierealistycznych elementów tej sielanki (które mam nadzieję, że wywołały uśmiech na twarzach chociaż części czytelników), obecnie już prawie mamy ten obrazek…, ale mam wrażenie, że po pandemii nie jest aż tak żywy i barwny, tylko raczej przepełniają go odcienie szarości i wyblakłe kolory. Chciałabym trochę go podkręcić i dodać mu życia! Mam nadzieję, że uda się utrzymać to, co dobrego poprzednia rada zostawiła nam w spadku, czyli stabilne jednostki z rozbudowaną obrzędowością, działające w szczepach, prowadzone przez przeszkoloną, odpowiedzialną kadrę, która ma lub jest w trakcie zdobywania stopni instruktorskich. Może potrzebujemy wszyscy zapału i nowej dawki zaktualizowanej wiedzy, żeby energiczniej to działało. Dajemy więc sobie czas i sukcesywnie będziemy działać, aby się „rozkręcić”. Zwłaszcza, że przed nami wielkie wyzwania, np. wprowadzenie nowego Systemu Instrumentów Metodycznych oraz przeprowadzenie kursu przybocznych i drużynowych. Oczywiście jako rada namiestnictwa zamierzamy być dla naszych drużynowych realnym wsparciem we wszystkich sytuacjach. Nie tylko chcemy służyć cennymi radami :P, ale chcemy, żeby kadra wiedziała, że gdy ktoś jest potrzebny na zbiórce, to postaramy się wpaść; kiedy coś trzeba pożyczyć, albo gdzieś pojechać, pomóc w pisaniu planu pracy czy wymyślaniu biwaku, to też jesteśmy. Wiemy, że obecnie jest w namiestnictwie sporo świetnej, przeszkolonej, doświadczonej kadry, która prowadzi bardzo dobrze działające jednostki, więc mamy ułatwione zadanie. Musimy się tylko podnieść po pandemii i wrócić na odpowiednie tory. Wymiana doświadczenia i integracja mogą być w tej sytuacji motywujące. W przypadku przedłużającej się pandemii również mamy parę pomysłów, jak zrobić, żeby nie zawieszać działalności gromad. Bardzo się cieszę, że redakcja naszej hufcowej gazety zaproponowała mi napisanie artykułu dotyczącego wizji namiestnictwa, ponieważ mam okazję nakreślić sobie na piśmie jakiś długoterminowy cel. A pamiętamy, że celowe działania w naszej organizacji są najwazniejsze! Może za parę lat będzie miło popatrzeć na artykuł i poklepać się po ramieniu, że wszystko się udało lub będzie to fajna pamiątka po tym, co wymyśliłam na początku, ale okazało się, że nie do końca tak się da. Zobaczymy!
pwd. Karolina Zielińska namiestniczka zuchowa
9
Praski Świerszcz
Spotkania z Kulturą WARTO SIĘGNĄĆ PO… Yuval Noah Harari, „SAPIENS. Od zwierząt do bogów” W tym roku postanowiłem popisać trochę o książkach. Młodszemu pokoleniu warto przypomnieć, czym książka jest. Otóż, zgodnie z Encyklopedią PWN, jest to: dokument graficzny (znaki pisma oraz inne symbole, obrazy) głównie w postaci kodeksu, o określonej liczbie stron, zawierający utrwaloną myśl ludzką; na pojęcie książki składają się zmieniające się w rozwoju historycznym: forma materialna (kształtowana przez materiały i narzędzia pisarskie użyte do jej tworzenia), zapis graficzny (rękopiśmiennie lub mechanicznie, współcześnie głównie metodami poligraficznymi utrwalone znaki umowne, m.in. znaki pisma, obrazy), treść tego zapisu oraz pełnione przez książki funkcje (głównie przez treść warunkowane); badaniem problemów związanych z książką we wszystkich aspektach (historycznym, technicznym, społecznym) zajmuje się bibliologia. Innymi słowy – to, co macie w Internecie, tylko poukładane zgodnie z tematem i sensownie oraz zazwyczaj wydrukowane na pewnej liczbie stron. No dobra, żarciczki mamy za sobą, teraz na poważnie. W tym roku chciałbym pochylić się nad ciekawymi książkami, z którymi zetknąłem się w życiu i polecić je szerszemu gronu. Osoby bardziej doświadczone wiekiem ode mnie mają szansę na to, by nie być zaskoczonymi moimi propozycjami – prawdopodobnie większość z nich zapewne już przeczytały. Prawdą jest, że nie będę się rzucał na teksty niszowe, bardzo szczegółowe, związane z wąską tematyką, lecz na te, które po prostu mi się podobały, czyli innymi słowy – w moim odczuciu były po prostu dobre. A z dobrymi książkami jest tak, że zna je sporo osób. Jeżeli więc Droga Czytelniczko, Drogi Czytelniku zetknąłeś się z opisywanym przeze mnie utworem, serdecznie namawiam, aby potwierdzić innym czytelnikom – np. na naszej hufcowej grupie facebookowej – iż jest to faktycznie tytuł godny uwagi, lub też troszkę polemizować z moją propozycją. Niech się dzieje – ha! Tyle tytułem przydługiego wstępu, czas zabrać się za właściwy przedmiot sprawy, czyli za propozycję lektury. Będzie to świeżo przeze mnie przeczytany prezent, wręczony mi na ognisku przekazania namiestnictwa, czyli „SAPIENS. Od zwierząt do bogów” Yuvala Noah Harariego. Tomiszcze to liczące 544 strony zawiera historię ludzkości - od czasów wspólnych przodków nas ludzi i małp - aż do dnia dzisiejszego. W zapowiedzianym drugim tomie („Homo Deus”) autor będzie starał się przewidzieć, w jaki sposób ludzie mogą osiągnąć boski status, wygrywając z chorobami, śmiercią i innymi biologicznymi ograniczeniami.
10
Nr 75
Wrzesień 2021
Historię ludzkości widzianą oczami Harariego czyta się po prostu świetnie niczym powieść sensacyjną, z tą różnicą, że od początku wiemy, kto zabił (Homo sapiens od zarania dziejów tępił inne gatunki, w tym inne gatunki człowieka), ale nie wiemy, do czego to zabójstwo doprowadzi – nieśmiertelności czy wiecznego potępienia w zniszczonym przez nas świecie. W popularnonaukowym dziele przedstawione są kolejne dzieje naszego rodzaju, a sposób ich prezentacji daje dużo do myślenia – dobrym przykładem jest rewolucja agrarna, czyli przejście epoki od zbieractwa do rolnictwa. Postęp? A może wręcz przeciwnie, gdyż zamieszkanie w stałych gospodarstwa ograniczyło różnorodność w diecie ludzi (głównie do pszenicy), ich ruchliwość (nie trzeba było już pokonywać sporych dystansów), zwiększyło czas, który trzeba było poświęcić na pracę, a także spowodowało, że choroby i epidemie mogły się o wiele łatwiej rozprzestrzeniać. Samo gromadzenie żywności spowodowało też rozwarstwienie społeczne i nałożyło obowiązek budowania warowni do ich ochrony. W książce znaleźć można wiele więcej pasjonujących informacji, np. czy wiecie, że czysty kapitalizm powoduje ogromne szkody na ludziach, ale i zwiększa dynamikę rozwoju gospodarki? Albo dlaczego to Europejczycy zdominowali nasz glob, czego nie udało się dokonać żadnej innej grupie społecznej zgrupowanej na jakimś kontynencie. Wnioski autora są trudne do akceptacji przez osoby wierzące, gdyż wskazuje on, że Boga nie ma lub, jak stwierdził Nietzsche: „Bóg umarł”, ale żył, dopóki był potrzebny ludzkości do jej rozwoju. No bo niby kiedy pojawiła się dusza w ludziach, skoro ewoluowaliśmy ze zwierząt? Czy kiedyś narodził się pierwszy człowiek, który już duszę posiadał, a jego rodzice nie? Oczywiście nie oznacza to, że należy tego dzieła unikać – trzeba czytać, jak najbardziej, gdyż autor we wspaniały sposób opisał historię naszych dziejów, wskazując na to, jakie procesy rządziły rozwojem cywilizacji.
Stanisław Matysiak
Praski Świerszcz
Nr 75
Wrzesień 2021
O tych, którzy ukradli nam Jamboree Kilka lat temu za sprawą Karola Gzyla i jego zespołu trzymaliśmy kciuki, byśmy po raz pierwszy mogli gościć skautów całego świata u nas w Polsce na Wyspie Sobieszewskiej. Nie udało się, przegraliśmy z skautami z Republiki Korei. Żal, że się nie udało, tym bardziej, że przez koronawirusa nie udało się wykorzystać tej energii i zaangażowania podczas Europejskiego Jamboree, ale wbrew tytułowi nie należy przerzucać go na naszych konkurentów. Lepiej ich poznać przed wyjazdem w 2023 r. do Korei i przed ich przyjazdem na zdobyte przez nas Jamboree, które jednak odbędzie się w Gdańsku w roku 2027.
Historia Pierwsza drużyna skautowa powstała w Korei w październiku 1922 r. przy liceum JoongAng, gdy państwo to było gubernatorstwem Cesarstwa Japonii. Założycielem był Cho Chul-Ho, nauczyciel powiązany z rządem na uchodźstwie. W podobnym okresie swoje drużyny jako Chosun Boy Scouts prowadził Jeong Seong-chae. 1 marca 1924 r. obie organizacje zjednoczyły się jako Hanguk Seukauteu Yeonmaeng - Koreańskie Stowarzyszenie Skautowe, na którego czele stanął Lee Sang-jae, organizacja składała się początkowo z 48 jednostek. W sytuacji okupacji formalnie działanie koreańskiego skautingu było ograniczone, brakowało w nim wychowania patriotycznego. W 1924 r. koreańska reprezentacja uczestniczyła w dalekowschodnim zlocie w Pekinie. W związku z zaostrzeniem się japońskiego nacjonalizmu i militaryzmu w 1937 r. organizacja została zdelegalizowana. W 1946 r. skauting wyszedł z podziemia, odrodziło się KSA i powstała Girl Scout Korea. W 1952 r. w trakcie wojny koreańskiej odbył się pierwszy krajowy zlot w Pusan, a rok później stowarzyszenie stało się członkiem WOSM. W 1968 r. uchwalono prawo o promocji skautingu, które ułatwiło organizację drużyn w szkołach, a rok później wybudowano budynek głównej kwatery. W 1977 r. Park Chung-hee - prezydent, a właściwie wojskowy dyktator (podobnie jak PRL Korea w tamtych czasach była państwem autorytarnym) został honorowym przewodniczącym organizacji. Oprócz tego nie ma za bardzo informacji o relacji skautingu z rządami gen. Parka, Rhee Syngmana czy Chun Doo-hwan’a. W 1983 r. powstał parlamentarny klub ds. skautowych, który w 1991 przekształcił się w organizację Parlamentu koreańskich skautów, którego celem jest wspieranie ruchu skautowego w tym kraju. W roku 1983 powstała również specjalna fundacja na rzecz skautingu. Dalsza oficjalna historia to lista krajowych, regionalnych zlotów, w tym organizacja 17. Światowego Jamboree w 1991 r. i 23. Światowego Zlotu Skautów o Specjalnych Potrzebach w 2007.
Skauting dzisiaj Dzisiaj Korea Scout Association ma około 300 000 członków w 6000 jednostkach, a do Girl Scout Korea należy 78 365 członkiń. Oprócz nich w Korei Południowej działa Boy Scouts of America (dla dzieci żołnierzy i misji dyplomatycznej). W Korei Północnej natomiast działa zależna od partii organizacja pionierska Chosŏn Sonyeondan – Związek Dzieci Koreańskich. KSA jest największą organizacją młodzieżową w Korei i ma wsparcie władz na poziomie centralnym i lokalnym. Ma 20 komitetów lokalnych i 2 komitety religijne: katolicki i buddyjski. KSA oprócz przynależności do WOSM jest członkiem bractwa buddyjskich skautów. KSA ma swoich ambasadorów w postaci członków zespołów k-popowych, obecnie są to AB6IX. KSA działa na rzecz wychowania dzieci i młodzieży poprzez turystykę górską, nabywanie doświadczeń życiowych oraz pokojowego zjednoczenia. Członkowie organizacji są zaangażowani w ochronę przyrody, prace porządkowe, służbę ruchu drogowego, wsparcie straży pożarnej, usuwanie skutków katastrof górskich i wolontariat. W ramach KSA działają również drużyny dla osób z niepełnosprawnościami czy drużyny artystyczne. Na stronach internetowych drużyn w formie forów internetowych (nazywane kawiarniami) nie ma szczegółowych informacji na temat działania tych jednostek. KSA posiada siedzibę – 10-piętrowy budynek, mający wystrój droższego hotelu, centrum szkoleniowe w Samneung, 40 składnic harcerskich, wydawnictwo, pole namiotowe Konjinam pod Seulem o powierzchni 9,6 ha. W Saemangeum, gdzie odbędzie się Jamboree w 2023 r., po imprezie zostanie 110 ha pole namiotowe z wieżowcem Scout Center. Pewną charakterystyczną cechą tych pól jest to, że mają z góry wyznaczone miejsca na namioty ze zbudowaną na stałe drewnianą podłogą.
Podział metodyczny W Korea Scout Association wyróżnia się następujące poziomy. Większość nazw to fonetycznie zapisane etapy w Boy Scouts of America: beaver scout, cub scout, scout, venture scout.
11
Praski Świerszcz
Nr 75
Wrzesień 2021
Bobry - „Bobry, dzieci w wieku 4-6 lat, nazywane są po przyjemnym dzikim zwierzęciu. Rozpoczynając skautowanie od bycia bobrem uczą się relacji społecznych i samodzielności”. Obietnica/ Prawo Bobra: 1. Bóbr jest radosny 2. Bóbr jest przyjazny 3. Bóbr jest samodzielny Program bobrów jest podzielony na sześć aktywności: 1. Poznajmy naszą przyrodę! Aktywność przyjazna naturze 2. Grajmy. Aktywność na świeżym powietrzu 3. Bądźmy blisko rodziców 4. Jaki jest nasz świat? Kultura i globalna wioska 5. Wyobraźnia! Myśl inaczej 6. Bądźmy blisko sąsiadów. Praca zespołowa
Sprawności dzielą się na tzw. sprawności niezbędne (przedstawiciel społeczeństwa, uczeń, pierwsza pomoc, zdrowie publiczne, ratownik, pielęgniarz, obozownictwo, pionierka, kuchnia polowa, topograf, turysta pieszy, sztuka przetrwania, pływak, tradycyjna etykieta, ochrona środowiska) i wybrane z dziedzin: rozwój osobisty, służba społeczna, aktywności na dworze, sport, sztuka i zainteresowania, środowisko, kultura tradycyjna, technologie informacyjne, nauki przyrodnicze, technika i gospodarzenie.
Wilczki - „Wilczki to 6-12-letni chłopcy i dziewczynki, uczniowie szkół podstawowych w Korei. Są oni na tyle starzy, by brać samodzielnie udział w skautowych aktywnościach, mogą więc sami, bez rodziców rozwijać relacje społeczne i swoje umiejętności”. Obietnica/ Prawo Wilczka: 1. Wilczek szanuje starszych ludzi 2. Wilczek stara się pomagać innym 3. Wilczek robi dobre uczynki każdego dnia Wilczki awansują na wyższe stopnie automatycznie z wiekiem, jeżeli uczestniczą w zbiórkach regularnie i aktywnie. Stopnie te to: Wiewiórka, Królik, Jeleń, Niedźwiedź i Wilczek Tęczowy Program wilczków opiera się na 10 typach aktywności podzielonych na 4 stopnie: Na dworze, sztuka, ćwiczenia, nauka, bezpieczeństwo, kultura, społeczność, świat, ja, techniki skautowe.
Liderzy - Za działanie organizacji odpowiadają liderzy podzieleni na: Młodzi liderzy - odpowiadają oni za program i wychowanie w drużynach. Są oni drużynowymi, kształceniowcami, komisarzami regionalnymi. Liderzy wspomagający - to ci, którzy nie odpowiadają bezpośrednio za wychowanie, lecz za majątek i finanse oraz efektywność działań skautingu. Są oni komendantami jednostek (president of troop/unit), członkami komend, komitetów, ale nie szefami. Profesjonalni liderzy - osoby odpowiadające za administrację na szczeblu lokalnym i centralnym, w tym organizację zlotów, kongresów.
Skauci i skauci starsi - Skauci i skauci starsi różnią się przede wszystkim wiekiem. Skauci i skautki mają 12-15 lat i są uczniami gimnazjum. Gdy idą do liceum, stają się skautami starszymi, którymi są w wieku 16-18 lat. Przyrzeczenie Skautowe: Na mój honor, przyrzekam, co tylko w mojej mocy: 1. Służyć Bogu i krajowi 2. Starać się pomagać innym 3. Zawsze przestrzegać Prawa Skautowego Aktywności dla obu grup oparte są o poradnik skauta, a w przypadku starszych również o Venturing High Adventure - Award & Leadership. Jest sześć stopni skautowych, które wymagają osiągnięcia określonego poziomu umiejętności, zdobycia określonych liczby sprawności i oraz zaliczenia testu. Są to: młodzik (tenderfoot), skaut drugiej klasy, skaut pierwszej klasy, skaut gwiezdny, skaut ketmiowy (mugunghwa - narodowy kwiat Korei) i skaut tygrysi. Ci, którzyzdobyli najwyższy stopień, są członkami Tiger Scout Association of Korea - wewnętrznej organizacji zrzeszającej najlepszych. Obecnie jest ich 2035, a w roku 2020 stopień zdobyło 21 skautów.
12
dożywotni członkowie są to zaawansowani skauci i młodzi instruktorzy w wieku 18-24 lata (wbrew nazwie). Realizują oni projekty wyznaczone przez narodowy lub lokalny komitet pyeongsaenghoewon. W swoim działaniu realizują zmienianie świata na lepsze.
Liderzy mogą brać udział w szeregu szkoleń, dopasowanych do ról, które mają pełnić. Przykładowo drużynowy przechodzi trzy szkolenia wstępne (2 dni i 1 noc), podstawowe (6 dni 5 nocy) i zaawansowane (6 dni 5 nocy) zakończone otrzymaniem wood badge. Przejście pełnego szkolenia liderskiego jest wymagane przy szkoleniu kadry kształcącej.
źródła http://encykorea.aks.ac.kr/Contents/Item/E0061197 https://www.scout.or.kr/ http://english.scout.or.kr/ http://tigerscout.kr/ http://cafe.daum.net/dramascout http://cafe.daum.net/yongdongscout2005 http://cafe.daum.net/scout881 https://en.wikipedia.org/wiki/Korea_Scout_Association
Praski Świerszcz
Warszawskie Dni Rodzinne 2021 11 września na błoniach Stadionu Narodowego reprezentacja naszego hufca brała udział w Warszawskich Dniach Rodzinnych 2021. Nasze stoisko było pełne atrakcji – od nauki szyfrów i węzłów, przez quiz historyczny, nawet po podstawy obsługi radiotelefonów. Odwiedziło nas wiele osób, liczymy, że niedługo nowe zuchy, harcerki i harcerze zasilą gromady i drużyny naszego hufca. Całą operację nadzorował szef zespołu promocji i informacji pwd. Wojciech Kowalówka. W imieniu całego ZPI chciałbym serdecznie podziękować 295 WDH Sulimie, która przygotowała stoisko. Serdeczne podziękowania ślemy pion. Mai, dh. Oli, dh. Zofii, mł. Antonowi, mł. Wojciechowi oraz dh. Igorowi za przygotowanie i przeprowadzenie zajęć podczas pikniku. Dziękujemy również pion. Małgorzacie z 112 WDH Czirokezi za pomoc w prowadzeniu stoiska. Następne Warszawskie Dni Rodzinne już za rok! Wierzymy, że następnym razem pojawimy się w jeszcze większym składzie.
pwd. Franciszek Pokora
Nr 75
Wrzesień 2021
Wizja harcerskiego namiestnictwa Cześć, z tej strony wasz namiestnik harcerski. Opowiem w kilku zdaniach, co nas czeka w tym roku. Praca namiestnictwa będzie się skupiała na dwóch kierunkach. Pierwszym z nich jest wdrażanie nowego SIMu. Od września przyszłego roku wszystkie drużyny będą miały obowiązek korzystać z nowego systemu. Wymaga to przeszkolenia drużynowych, które przeprowadzimy wraz z zespołem kształcenia. Drugim kierunkiem jest angażowanie drużynowych w życie NH. Wraz z radą namiestnictwa chcemy w ten sposób utworzyć coś na zasadzie wspólnoty drużynowych, żeby następnie zmienić dzisiejszy model rady NH. Aktualnie radę tworzą namiestnik oraz osoby przez niego dobrane. Nasz pomysł to rada NH składająca się ze wszystkich drużynowych. Gdy zaczynałem pełnić funkcję instruktorską, to NH byli „oni”. Osoby sprawdzające plany pracy oraz plany imprez. Chcemy to zmienić, byśmy to byli “my”, wspólnie angażujący się w życie NH. Wizja ta będzie realizowana stopniowo, bo taka zmiana zajmie dłużej niż rok. Na razie chcemy skupić się na wciągnięciu drużynowych do pomocy przy dobieraniu tematów i organizowaniu zbiórek NH. To tyle z mojej strony. Kadra też się bawi, więc bawcie się w harcerstwie.
pwd. Michał Święcicki namiestnik hacerski
13
Praski Świerszcz
Co słychać u modelarzy? Obchody wybuchu rocznicy Powstania Warszawskiego
Nr 75
Pokazaliśmy również przykłady prac z elementami specjalności technicznej dla gromad zuchowych i drużyn harcerskich. Nawiązaliśmy liczne, bezpośrednie kontakty z drużynowymi, którzy byli zainteresowani modelarstwem. Całą akcję uważamy za wybitnie udaną.
pwd. Jacek Włodarski szef wyszkolenia specjalnościowego HOTiM tel. 503 724 901
W 77. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego harcerze i instruktorzy klubu HOTiM złożyli kwiaty i zapalili znicze w miejscach pamięci. Szczególnie upamiętnili miejsce śmierci dwóch żołnierzy Armii Krajowej - Kubackiego i Niewiadomskiego - na rogu ul. Naczelnikowskiej i Radzymińskiej w pobliżu zapór przejazdu kolejowego, którzy zginęli w tym miejscu 1 sierpnia 1944 r. o godzinie 13.00. Nie ma tam jeszcze płyty pamiątkowej, ale jest tymczasowa tablica informacyjna. O tym tragicznym wydarzeniu pamiętamy.
„Czarny Szlak 2021” W dniach 9-13 sierpnia br. w Ośrodku SzkoleniowoWypoczynkowym „Nadwarciański Gród” w Załęczu Wielkim odbyła się Letnia Akcja Specjalnościowa „Czarny Szlak 2021”. Organizatorem i komendantem akcji był hm. Maciej Siwiak, szef Wydziału Specjalnościowego GK ZHP. W tegorocznej LAS nie zabrakło również reprezentacji Harcerskiego Ośrodka Techniki i Modelarstwa, która uczestniczyła w prezentacji specjalności, którymi można zainspirować harcerzy w drużynach starszoharcerskich i wędrowniczych. Specjalnością techniczną, która szczególnie zdominowała LAS, było modelarstwo, które oferujemy w naszych modelarniach na terenie działania Hufca ZHP Warszawa Praga-Północ. Zainteresowanym harcerzom starszym i wędrownikom zaproponowaliśmy harcerską służbę techniczną w bazach harcerskich, zgrupowaniach obozowych, dużych zlotach itp.
14
Wrzesień 2021
Praski Świerszcz
Nr 75
Wrzesień 2021
Kącik Poezji Rano nauka – tajne komplety Czas był na lekcje i na zabawę Lecz najważniejsza była nam Polska Rozkaz dowódcy – a bieg wydarzeń Szybko się toczył w pragnieniu walki Tak przyszedł sierpień czterdziesty czwarty Ulice Pragi walką zawrzały W oczach Powstańców nie było strachu Każdemu śnił się vis lub cekam Ale szczęśliwców było zbyt mało
Halina Walentyna Kondracka Urodzona 6 maja 1926 r. w Warszawie. Nazwisko panieńskie Sobieszek. W czasie okupacji była uczennicą tajnych kompletów w prywatnym gimnazjum pani Rzeszotarskiej na Pradze. W 1942 r. została zaprzysiężona do Armii Krajowej. Należała do VI Obwodu (Praga) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej - V Rejonu - Zgrupowania 1653 plutonu 1670. Stopień wojskowy – strzelec. Pseudonim „Myszka” W roku 1952 wyszła za mąż za żołnierza batalionu „Parasol” Jerzego Kondrackiego ps. „Ryba”. Obecnie przewodnicząca Koła Byłych Żołnierzy AK VI Obwodu Praga. Stopień wojskowy - kapitan WP.
V Rejon - Praga Mijają lata, ale w pamięci Dni konspiracji jak dziś wspominam Lata młodości pełne uniesień Odwagi, hartu, brawury, męstwa Praskie uliczki widzę jak dzisiaj Stare podwórka, a w nich kapliczki W których mieszkańcy w ciągłych modlitwach Prosili Boga o wolność rychłą Targową, Kępną, Brzeską, Wileńską Przemierzaliśmy z prasą – bez lęku Bywało także z bronią pod płaszczem Z sercem ściśniętym – z teczkami w ręku Na ścianach domów znaki Zwycięstwa Kreślił z nas każdy, jak tylko umiał Tyle w nas było zapału, wiary Zaszczyt przynosił nam każdy rozkaz I choć nie wszystko było tak łatwe Nie można było temu nie sprostać Ta wiara była twarda jak skała Gdy w małych rękach w próbie strzelania Karabin z drżeniem serca trzymałam
Walczyli wszyscy tak, jak umieli Dworzec Wileński, Bródno, Stalowa Szmulki, Targówek, Ząbkowska, Brzeska Nikt sił do walki z nas nie żałował Chłopcy, dziewczęta z wielką odwagą Walczyli z wrogiem z wiarą w zwycięstwo Lecz przyszedł rozkaz do wycofania Opadły skrzydła, przygasło męstwo Szpital na Brzeskiej rannych przyjmował Nie było lekarstw ni opatrunków Nikt się nie skarżył sanitariuszkom Na ból, cierpienie i brak ratunku Nastała wolność – jednak nie dla nas Przyszły więzienia, aresztowania Sierakowskiego mroczne piwnice Śnią się Akowcom jeszcze do dzisiaj I choć to czasy już tak odległe My – Kolumbowie jeszcze żyjemy Choć czas przyprószył włosy siwizną Jeszcze wciąż trwamy i wciąż pragniemy By Polska była zgodna i trwała Nie było sporów i zakłamania Walki partyjne i nieuczciwość Zastąpi wreszcie czas pojednania To nasz testament, który składamy W ręce najmłodszych co mają siłę By na swych barkach dźwignęli Polskę Mocną i prawą jak dawniej była
Warszawa, sierpień 2007
*** Słońce wschodziło nad starą Pragą Pierwszego Sierpnia 44 Kiedy gdzieniegdzie przemykał chłopak Albo dziewczyna wśród ulic wielu Zawiadamiali swych towarzyszy o „W” godzinie w głębokiej ciszy
Marysie, Zośki, Ryśkowie, Franki Z wielkim zapałem pragnęli walki Za egzekucje, aresztowania Za wywożenia i katowania Krew własną chcieli przelać z honorem Dla wolnej Polski być szczytnym wzorem I tak – zaczęły się ciężkie chwile Gdy od Wileńskiej świstały kule Dworce, Stalowa, Brzeska, Brukowa Praskie uliczki zawrzały ogniem Brak było broni – został hart ducha Lecz nie wystarczył powstańcom – zuchom Ginęli chłopcy mężni, wspaniali Za wolną Polskę i ideały Dzielne dziewczyny – sanitariuszki Łączniczki – Hanki, Stasie i Józki Mężnie walczyli prascy powstańcy Lecz na zwycięstwo nie było szansy Więc przepływali Wisłę łodziami By tam połączyć się z kolegami Krew przelewali na Czerniakowie Z „Basztą” walczyli na Mokotowie Potem Kampinos, Truskaw, Pociecha Tułaczka w lasach a dom daleko Prysły nadzieje na wyzwolenie Została gorycz, głód i zmęczenie I tak odchodzą po latach chłopcy Z Kępnej, Targowej, Białostockiej Dawne dziewczyny z płowym warkoczem Dziś, starsze Panie z siwiutkim włosem Mało kto dzisiaj o nich pamięta Chyba z okazji Pierwszego Sierpnia To pokolenie, które odchodzi Miłość do Polski znało na co dzień To dom i szkoła ją budowały I słowo honor w życie wdrażały Nikt się nie pytał czy się opłaca Czy będzie z tego biznes czy płaca Tak zadumani nad wspomnień chwilą Pytamy siebie czy warto było Dziś, choć niemodne są ideały Przykład daliśmy godny i trwały Szliśmy do walki z ducha potrzeby Walczyć z najeźdźcą pragnął nie jeden Ale Ci którym to było dane W historię Polski są już wpisani Dziś choć zmęczeni i postarzali Walczą – z zwykłymi życia trudami Lecz serca mają nadal otwarte A dusze młode, piękne i harde
Warszawa, lipiec 2003
15
Praski Świerszcz
Nr 75
Wrzesień 2021
Poczta harcerska Druhny i Druhowie, Pierwszego września do wszystkich użytkowników służbowej poczty – tj. @zhp.net.pl przyszła wiadomość informująca o rozpoczęciu utrzymywania porządku w ich liczbie, co za tym idzie, blokowania i usuwania nieużywanych skrzynek. Procedura wygląda w ten sposób, że co 30 dni odpowiedni zespół sprawdza, czy były konta, na które się nie logowano. Logowanie do Tipi i helpdesku nie liczy się, ale osoby korzystające z aplikacji Outlook na telefony czy programu pocztowego mogą spać spokojnie. Nieaktywne konta są blokowane. Nie można korzystać z poczty, dysku, sharepointa, ale można dalej logować się nim do Tipi. Przez kolejne 30 dni można odwołać się przez formularz1. po tym czasie konto zostanie usunięte wraz ze znajdującymi się na nim wiadomościami i plikami. Zachęcam do zalogowania się na pocztę.
Założenie poczty harcerskiej Osoby, które nie mają służbowego maila, zachęcamy do jego założenia. Daje on dostęp do dokumentów hufca, biuletynu, a drużynowym czy innym administratorom dostęp do Tipi. Zespół Promocji i Informacji nie zarządza aktualnymi kontami pocztowymi. Aby założyć pocztę, trzeba wejść na https://helpdesk.zhp.pl i wpisać swoje dane wraz z numerem w ewidencji i prywatnym adresem e-mail. Gdy już będziecie mieli konto, proszę o kontakt, by dopisać Was do biuletynu lub możliwości dostępu do Tipi: bogdan.ciechomski@zhp.net.pl.
pwd. Bogdan Ciechomski 1
https://jira.zhp.pl/plugins/servlet/desk/portal/7/create/49
Kontakt z redakcją: hm. Jacek Czajka tel. 605 229 279 email: jacek.czajka@zhp.net.pl
Zespół redakcyjny: - hm. Jacek Czajka - hm. Róża Karwecka - hm. Adam Czetwertyński - hm. Stanisław Matysiak - phm. Jan Korkosz - phm. Marta Czajka - Adam Wieczorek
16