#02/2021 ZOOM

Page 23

PUBLICYSTYKA

21

••• NIE CHODZĘ NA SWOJE WYSTAWY / Z MICHAŁEM JADCZAKIEM, AUTOREM OKŁADEK ZOOM-A W 2020 ROKU, ROZMAWIA MARTA WYSOCKA Czy 2020 rok dużo zmienił? W grudniu 2019, kiedy robiłeś pierwszą okładkę ZOOM'a, było jeszcze względnie normalnie. Czy zaszły zmiany w koncepcji okładek? Co się się zmieniło w twoim życiu w ciągu tego roku? Wszystko się zmieniło, posypało i stało bardziej spontaniczne. Miałem zupełnie inny pomysł na okładki, chciałem was wszystkich na koniec zaskoczyć. Miałem zamiar przejść się po lubelskich miejscach zbrodni i tam zrobić mroczne zdjęcia, a potem przerobić je na bardziej neonowe i jaskrawe. Po głowie chodziła mi cyberpunkowa stylistyka, poza tym mam obsesję na punkcie neonów, a w Lublinie jest ich mało. Niestety zdarzył się covid i poczułem, że to nie jest odpowiedni pomysł. Ucieszyłem się, kiedy zadzwonił do mnie Miłosz Zieliński z propozycją i pomyślałem, że to będzie idealna okazja, żeby się fajnie pobawić stylami i kolorami. Taka odskocznia od fotografii, od sytuacji, że ktoś coś ode mnie wymaga. Najciekawsze jest dla mnie to, iż najlepsze z okładek powstały w bardzo krótkim czasie – 3 godziny. A dzięki temu, że od kwietnia ZOOM był wydawany tylko w sieci, zupełnie nie musiałem się przejmować tym jak będzie wyglądał w druku i mogłem do woli wybierać w kolorach. Tylko pod tym względem trzymałem się pierwotnego zamysłu. Czy zdjęcia, których użyłeś były wcześniej przez ciebie wykonane, czy przygotowywałeś je pod kątem konkretnego miesiąca? Większość tych zdjęć, które zobaczyliście, to nie są klasyczne fotografie tylko kolaże. Czasem są to sklejki różnych prac, niekiedy korzystałem nawet z sześciu źródeł i grafik: fotografii moich, stockowych, opensource'owych czy z bazy NASA. Nie potrafię malować, ale od dziecka lubiłem wycinanki, które sklejałem i mogłem poprzez nie opowiadać różne niestworzone historie. To mój skrót myślowy. Czy ostatnia okładka z psem nawiązuje do Syriusza Blacka? Ten pies to jest czarny pies Churchila. On cierpiał na depresję, a jeśli się działo coś złego to mówił, że przyszedł do niego czarny pies i pomyślałem, że on będzie symbolizował ten rok. Zwierzak siedzi w oddali, w krzakach i mam nadzieję, że jednak w nich zostanie. Spotykam się z szalonymi interpretacjami na temat moich prac. Kiedyś zapytano Beksińskiego dlaczego nie tytułuje swoich prac, odpowiedział że tworzy je dla siebie, bo odbiorca może sobie pomyśleć milion różnych rzeczy i ja się z tym zgadzam. Mówisz, że nie umiesz malować, ale twoje prace są bardzo malarskie. Obok fotografii zajmujesz się tworzeniem plakatów. Czy bardziej pochłania cię właśnie fotografia czy jednak grafika? Zdecydowanie bardziej grafika, chociaż w ubiegłym roku już mnie zmęczyła. Mam teraz ogromne ciśnienie, by robić zdjęcia analogowe i samemu je wywołać. Muszę sobie trochę przypomnieć, więc zapewne zniszczę kilka fajnych filmów. W tym roku chcę wrócić do klasycyzmu i wychodzić, gdyż siedzenie przy komputerze przez kilka godzin sprawia, że traci się człowieka. Ubiegły rok pokazał, nawet takiemu introwertykowi jak ja, że ludzie są fajni i dobrze jest z nimi pogadać. Internetowy kontakt jest bardzo płytki, znika mnóstwo niuansów, a to właśnie one są ważne. Oczywiście, przez fotografię nie pokażę smaku i zapachu, jednak tworząc portret w obskurnym pomieszczeniu mogę zasugerować, że tam jest wilgoć, że specyficznie pachnie, jest stęchlizna i inne smaczki, które pozwolą odbiorcy wczuć się głębiej w obraz. Ludzki poziom kontaktu jest ważny, drobiazgi wówczas atakują nas wprost, nie musimy się ich domyślać i fantazjować tak jak poprzez Internet.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.