Smaki
Ukryte Rzeki w Ogrodach Geyera Czerwona cegła, nowoczesny design i wyjątkowa kuchnia! O nowej restauracji, doskonałej kuchni i wyjątkowym miejscu opowiadają MICHAŁ BARTCZAK, szef kuchni restauracji Ukryte Rzeki i ADAM KOPCZYŃSKI, manager restauracji. Restauracja Ukryte Rzeki, to nowy punkt na kulinarnej mapie Łodzi. Przyznam, że nazwa intryguje i zachęca do odwiedzenia, a przy okazji nawiązuje do miejsca i do Łodzi. Adam Kopczyński: Nazwą chcieliśmy zaciekawić i sprawić, żeby był to punkt wyjścia do rozmowy z Gośćmi, którzy nas odwiedzą. Niewiele osób wie, że tuż obok restauracji przepływa rzeka Jasień. Jest ona w całości ukryta pod dziedzińcem Ogrodów Geyera. Na powierzchni jest element architektoniczny, mały rów, który pokazuje przebieg rzeki, a przy okazji odprowadza nadmiar wody. W ten sposób podkreślamy lokalność tego miejsca. Warto też dodać, że największą salę restauracji – komfortowo do 70 osób – nazwaliśmy właśnie Salą Jasień. Lokal wyróżnia się wnętrzem i charakterem – czerwona cegła w połączeniu z nowoczesnym designem, stalowe schody i do tego graffiti na ścianie dają wyjątkowy efekt. Adam Kopczyński: Projekt, aranżacja i wykończenie wnętrza restauracji, postindustrialna przestrzeń, charakterystyczna dla Łodzi, połączona z najnowszymi trendami architektonicznymi – to wszystko sprawia, że ma ona swój wyjątkowy charakter. Zależało nam na tym, żeby było tu kolorowo, ale przy tym elegancko. I to się udało. Goście mówią, że przyjemnie spędzają u nas czas.
No i wszędzie pełno kwiatów! Adam Kopczyński: Skoro jesteśmy w Ogrodach Geyera to muszą być kwiaty. Rosną na parapetach, wokół stolików, wiszą pod sufitem. Mamy też dużo motywów warzywnych i owocowych, nawiązujących do naszej kuchni. A skąd pomysł na ogromny mural nad schodami? Adam Kopczyński: Łódź to miasto murali, więc nie ma nic dziwnego w tym, że jeden z nich znalazł się w naszej restauracji. Namalowany na trzech ścianach, ma łącznie ponad sześćdziesiąt metrów kwadratowych i też określa charakter miejsca. Kto zaprojektował restaurację? Adam Kopczyński: Każdy element wystroju restauracji to zasługa Oli Klibert i Michała Bakuły z łódzkiego biura projektowego Boko Architekci. Młodzi, doskonali fachowcy przez cały czas dbają o to, żeby każdy detal w restauracji miał swoje uzasadnienie i pasował do całości.
W restauracji jest też dużo różnych zakamarków i oryginalnych przestrzeni.
Dla kogo są Ukryte Rzeki, na jakich Gości czekacie przede wszystkim?
Adam Kopczyński: To prawda. Wszystko po to, żeby Goś cie, którzy będą nas regularnie odwiedzać, mogli znaleźć dla siebie miejsce pasujące do charakteru wizyty. Czegoś
Adam Kopczyński: W restauracji czekamy na wszystkich. Jesteśmy miejscem, w którym można spotkać się na biznesowym lunchu, wpaść na kawę, zorganizować uroczystość rodzinną czy firmową na kilkadziesiąt osób. Warto też podkreślić, że jest to miejsce doskonale skomunikowane, z dużym parkingiem, na którym zawsze czekają wolne miejsca.
Adam Kopczyński Łodzianin, absolwent łódzkiej szkoły gastronomicznej i francuskiej CFA Louis Prioux. Pracował w dwóch francuskich restauracjach nagrodzonych gwiazdkami Michelin oraz w kilku największych łódzkich restauracjach i hotelach. Organizuje festiwale kulinarne i lubi dobre wino.
Michał Bartczak Łodzianin, absolwent łódzkiej szkoły gastronomicznej. Zawodowo związany z restauracjami hotelowymi. Szef kuchni w hotelu Holiday Inn, a przez dwa lata zastępca szefa kuchni w hotelu Andel’s. Ostatnio związany z restauracją Heksagon. 94
innego szuka się na spotkanie we dwoje, inna przestrzeń pasuje do spotkania kilkorga przyjaciół czy do kolacji rodzinnej, a na uroczystość dla kilkudziesięciu Gości trzeba jeszcze innej sali. U nas jest to wszystko.
Nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia – mówił George Bernard Shaw. A jakie dania, w których można się zakochać, proponuje szef kuchni? Michał Bartczak: Jestem przekonany, że każdy znajdzie w karcie coś dla siebie. Osobom, które lubią dania mięsne, na przystawkę polecam tatara z polędwicy wołowej z Lardo, wzbogaconego o takie nieoczywiste dodatki, jak chrobotek reniferowy i puder z suszonych kurek. Wyjątkowo smaczna jest smażona grasica cielęca z kaszanką,