Smaki
Najlepsza pizza neapolitana w Łodzi Znawcy mówią, że do tego, by pizza była smaczna potrzeba dwóch rzeczy: pieca i ciasta. W pizzy neapolitańskiej ważna jest jeszcze trzecia składowa – odrobina uczucia. Ta z La mia Fabbrica ma to wszystko! O pizzerii otwartej niedawno w Monopolis opowiada ZBIGNIEW STEMPIEŃ, właściciel La mia Fabbrica oraz producent steków z najlepszej w Polsce kruchej, soczystej, długodojrzewającej wołowiny. Najpierw Indian Steak, teraz pizzeria. W krótkim czasie otwiera Pan drugi punkt gastronomiczny w Monopolis. Widać po tym, że to dobre miejsce na działalność gastronomiczną. Moim zdaniem Monopolis jest i będzie najlepszym miejscem dla gastronomii w Łodzi. Zresztą nie tylko dla gastronomii. Patrząc jak Monopolis wspiera restauratorów, jakie wydarzenia kulturalne są tu organizowane, jakich nowych najemców przyciąga i przede wszystkim jakie kolejne pomysły realizuje, to szczerze i z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że jest to miejsce wyjątkowe. Bo nie sztuka coś zbudować, cała rzecz w tym, żeby to umieć zagospodarować. A właściciele Monopolis przez cały czas udowadniają, że potrafią jedno i drugie. A Indian Steak jak sobie radzi w tych nienajlepszych dla gastronomii czasach? Jest nieźle, a może nawet lepiej niż zakładaliśmy. W krótkim czasie dorobiliśmy się już swoich stałych Gości, a wciąż odwiedzają nas nowi. Uważamy, że efekt będzie jeszcze lepszy, ponieważ podjęliśmy wiele działań promujących restaurację Indian Steak. Przy wszystkich głównych drogach dojazdowych do Łodzi i w mieście ustawiliśmy ogromne billboardy reklamujące Indian Steak, a w prasie i radio prowadzimy kampanie reklamujące restaurację. To wszystko sprawia, że z miesiąca na miesiąc lokal ma się coraz lepiej. Należąca do Pana firma Konkret, to jeden z największych w Polsce producent steków i burgerów z najlepszej wołowiny. Z tego, co wiem, Pan też jest fanem steków. Skąd zatem pomysł na pizzerię? A dlaczego nie? Nie tylko stekami się żyje! Lubię pizzę, prawdopodobnie pan lubi pizzę, wszyscy ją lubimy. A pizza neapolitana, a taką serwujemy w La mia Fabbrica, jest doskonała. Dodam, że w tym lokalu od początku miała być pizzeria. Pan Krzysztof Witkowski, prezes Virako, przedstawił mi kiedyś wizję i koncept na ten lokal. Jakiś czas później złożył mi propozycję nie do odrzucenia, żartobliwie powiem, że jak Don Corleone w filmie „Ojciec Chrzestny”. Nie zdradzę, co powiedział, ale skutecznie mnie przekonał. A ja, jak już jestem przekonany do czegoś, to nic mnie nie powstrzyma. Dlatego dziś z przyjemnością
96
zapraszam do Monopolis na pizzę neapolitańską, do naszej pizzerii La mia Fabbrica. Dużo miejsca, wygodnie, wyjątkowy klimat, a przede wszystkim niezwykły piec do pizzy sprowadzony z Włoch. Można powiedzieć, że w nowej restauracji wszystko dzieje się z rozmachem. Żartuję czasem, że jestem człowiekiem skromnym, wyżej pierwszego miejsca nie chcę. Dlatego jak już się za coś zabieram to na całego. I nie chodzi tylko o rozmach, ale też o to, żeby było wygodnie, miło i pięknie. Mottem naszym jest, aby Goście mogli poczuć się u nas, jak u siebie w domu. I tak właśnie jest w La mia Fabbrica. Lokal ma 300 metrów powierzchni, z czego dla gości przeznaczyliśmy połowę. Nad wnętrzem pracowali Tomasz Rymarek