Tramwaj Cieszyński nr 56

Page 1

MIESIĘCZNIK DLA ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO Nr 56, wrzesień 2021

ISSN: 2543-8751 / Cena: Bezpłatny

DOBROSASIEDZKIE

RELACJE

Jak oszczędzić na edukacji? Jubileusz 70-lecia SCENY POLSKIEJ "Bez granic" - Międzynarodowy Festiwal Teatralny Piłka jako kompas

MIESIĘCZNIK DLA ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO www.tramwajcieszynski.pl

MINI Countryman Hybryda Plug-In. Zużycie paliwa w l/100 km w cyklu mieszanym: 2.0- 1,7, emisja CO2 w g/km w cyklu mieszanym: 45-40, zużycie energii w kWh/100 km w cyklu mieszanym: 14,0 – 13,1.

Nr 56, wrzesień 2021

MINI Sikora ul. Warszawska 56 Bielsko-Biała www.mini-sikora.pl


STOLARKA PCV I ALUMINIUM

www.okna-Aldo.com.pl

Polska od 15,60 zł

Włochy od 47,80 zł

Czechy od 16,80 zł

Niemcy od 32,80 zł

Holandia od 38,80 zł

Słowacja od 22,40 zł

tel. +48 33 852 92 12

i j c a z i l a k o l j w nowe e c i b m e l a K n Cieszy

ul. Cieszyńska 11, Hażlach (granica z Cieszynem) tel. +48 512 790 260 / www.paczki123.pl 'U]ZL ]HZQĕWU]QH 7KHUPR

Oferta biznesowa na www.olzalogistic.com


Rozkład Jazdy: Kierunek Jazdy Promocja Cieszyna, czyli o Nutelli i złych ludziach Czas jest bliski

4-5 6-9

Wyższa Brama Wypad do Żabiego Kraju Dobrosąsiedzkie relacje Jak zaoszczędzić na edukacji

10-11 12-13 14-16

Stary Targ Porzóndzymy - Pogadamy Łucja Dusek

19-21

Kierunek Kultura Festiwal Bez Granic Jubileusz 70-lecia Divadlo Wielka Bajka Policyjna - Divadlo Teatr repertuar Co słychać w bibliotece Powrót Wilka Olimpiada codzienna Książnica - kuchnia staropolska

22-25 26-28 29 30-31 36-39 40-41 42-43 44-45

Torebka jakby Damska Bezgraniczna miłość to nie wszystko Wegańskie tarteletki Soda kalcynowana Pierwszy pies w domu

46-47 50-51 52-53 56-57

Kierunek Sport Trasa #2 - Z Cieszyna do Lesznej i z powrotem Piłka jako kompas

58-61 62-63

Z A ŁO G A T R A M WA J U: DYSPOZYTOR: Wojciech Krawczyk MOTORNICZY: Urszula Markowska, tel. 577 148 965 KONDUKTORZY: Fryderyk Dral, Małgorzata Perz, Adriana Hernik DZIAŁ MARKETINGU: Piotr Czerwiński, tel. 602 571 638 PASAŻEROWIE: Amelia Witos, Florianus, Iwona Włodarczyk, Jacek Cwetler, Daniel Korbel, Stanisław Przybysz-Malinowski, Karolina Ciengiel, Marcin Pagięła, Adam Miklasz ZAJEZDNIA: Cieszyn, ul. Mennicza 44 BAZA: Fundacja LOKALSI Cieszyn, ul. Bielska 184 DRUKARNIA: Drukarnia „KOLUMB” 41-506 Chorzów, ul. Kaliny 7

ŹRÓDŁO ZDJĘCIA OKŁADKI: www.fotopolska.eu opr. graficzne okładki Rafał Łęgowski DRUK OKŁADKI: Drukarnia „KOLUMB” 41-506 Chorzów, ul. Kaliny 7

·

·

·

·

·

„Kierunek jazdy” - felietony „Wyższa brama” - tematy ważne „Most przyjaźni” - zza Olzy „Mijanka na Rynku” - polityka i gospodarka „Stary Targ” - gwara „Torebka jakby damska” - tematy różne „Kierunek kultura” - kultura „Kierunek sport” - sport „Przystanek na żądanie” - reklamy i artykuły sponsorowane Wydawca magazynu „Tramwaj Cieszyński” nie ponosi odpowiedzialności za treści reklam i art. sponsorowanych, a także za poglądy autorów zawarte w zamieszczonych tekstach. Reprodukcja oraz przedruk wyłącznie za zgodą wydawcy. Wszystkie materiały publikowane w niniejszym magazynie są własnością wydawcy i są chronione prawami autorskimi.

·

·

·

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

3


KIERUNEK JAZDY

Promocja Cieszyna czyli o Nutelli i złych ludziach O „promocji” Cieszyna sporo mówiło się ostatnio przy okazji postawionej na Wzgórzu Zamkowym ramki do zdjęć NUTELLA. Według władz była to dobrze przemyślana kampania, która miała miasto promować na etykietach tego słodkiego kremu. Czy jednak z takiej promocji miasta mieszkańcy są zadowoleni? O budowaniu marki, choć to brzmi jak slogan marketingowy, mówi się ostatnio sporo w kontekście miast i gmin. I nie mówię tu o haśle promującym miasto, co jest ostatnio modne, czyli: Skocz do Skoczowa, Cieszyn robi wrażenie, Brenna - siła natury itd. Raczej chodzi mi o budowanie marki, która przyciągnie turystów wyróżniając go na mapie Polski. Kiedyś takim „produktem turystycznym” w Cieszynie była granica państwa. Jednak to za mało, by zatrzymać turystę na dłużej, w dodatku, że sam temat granicy nie jest w żaden sposób wykorzystany. Bo fakt, że jest, nie wystarczy. Wizerunek miasta czy gminy informuje bowiem o tym, co ją charakteryzuje i wyróżnia, daje jej syntetyczny obraz nawet wtedy, gdy gminy nie znamy. O wizerunek trzeba dbać. Zdaniem dr inż. Zbigniewa Zychowicza, wykładowcy marketingu terytorialnego, aby promować gminę, trzeba udzielić sobie odpowiedzi na trzy pytania. - Co mamy wyjątkowego? - Do kogo skierujemy wizerunek gminy? - Jakie narzędzia możemy wykorzystać, żeby gminę promować? Niedaleko japońskiej wyspy Kiusiu w cieśninie Bungo od dziesiątek lat rybacy poławiali makrelę – Seki Saba. Przez wieki kojarzona z jedzeniem dla biedaków, była powszechna, zwykła, niczym nie wyróżniająca się spośród innych ryb. Dodatkowo szybko się psuła, a powszechność jej w wodach terytorialnych Japonii powodowała, że trudno nadać jej walory premium. A jednak... W 1988 roku zrobiono z tej ryby markę. 4

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

Zadbano o niezwykłe doświadczenia zakupowe klientów na całym świecie. Co zrobiono? - Rząd Japonii wydał dedykowany certyfikat, - wprowadzono normy kwalifikacji ryby do gatunku certyfikowanego, - nadano jej walory regionalizacji (taki storytelling), - zakazano połowów masowych (w sieci) i nakazano łowić na wędkę, - zabijanie ryb zostało w odpowiedni sposób opisane procedurami, co w kulturze japońskiej śmiało można określić mianem rytuału, - finalnie do sprzedaży trafiały ryby po odpowiedniej selekcji, - w kulturze kulinarnej stworzono na stałe, panujący, odpowiedni sposób podawania ryby klientom. Efekt? Pozostałe „zwyczajne” makrele nadal były (i chyba są) uważane za zwyczajne, a seki saba uważana jest za rarytas klasy premium. Powodem jest to, że cały proces selekcji, podawania i przyrządzania ryb dla klientów ma niesamowitą wartość. Tym samym, mając zwyczajną rybę i tworząc odpowiednią markę z automatu tworzymy przewagi rynkowe. To dobry przykład, by pokazać, że budowanie marki i produktu regionalnego czy turystycznego jest możliwe. Wróćmy jednak do Cieszyna i wątpliwej promocji na słoikach Nutella. Owiana już legendą metalowa ramka, która stanęła w historycznym miejscu, niewiele ma wspólnego z budowaniem dobrej marki. O dobrej promocji możemy mówić stojąc przed Rotundą, która od lat widnieje na banknocie dwudziestozłotowym. Turyści dość często robią sobie tutaj zdjęcia z owym banknotem, co świadczy o popularności tego miejsca. W końcu z obrazem Rotundy stykamy się każdego dnia trzymając w ręku pieniądz. Niestety, nawet ten fakt mało wykorzystany jest w przestrzeni miasta, a przyjezdni dość często zmuszeni są pytać, gdzie jest ta słynna budowla. Nie potrafimy


KIERUNEK JAZDY

Ale sprawdźmy tą czekoladę

się więc nią chwalić, ani wykorzystać jako „produkt turystyczny”. Za to postawienie ramki, jakimś cudem, włodarze miasta uznali za świetną promocję. Jeszcze dziwniejsze było wydanie zgody przez konserwatora zabytków, który na co dzień dość surowo podchodzi do takich pomysłów. - Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach wydał pozwolenie na czasowe postawienie przedmiotowego obiektu. Wstępnie nie byliśmy przychylni do ustawienia takiego obiektu na wzgórzu zamkowym, natomiast Urząd Miejski w Cieszynie bardzo nalegał na promocję miasta, którą miał zapewnić producent i poinformowano, że „ramka” będzie stała jedynie 1 miesiąc. Mając na względzie, że obiekt zostanie ustawiony jednorazowo na okres jedynie 30 dni i idące za tym korzyści dla promocji Cieszyna wyraziliśmy zgodę - podkreśla rzecznik prasowy Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach Mirosław Rymer. Korzyści, jak się okazało, są niewielkie, a wizerunek Cieszyna na słoikach również jest niezauważalny. Przez dłuższy czas, robiąc zakupy, zwracam uwagę właśnie na słoiki Nutelli. Nie znalazłam na nich zdjęcia Cieszyna w Słupsku (a odwiedziłam kilka sklepów), Ustce, Gdańsku, Krakowie, Warszawie czy nawet w Nowym Targu. Być może to mój pech, a może partia z Cieszynem powędrowała tylko do nas? Już nawet trudno to analizować. Jedno jest pewne - produkt wystawiony na półkach sklepowych jest tak czy owak mało atrakcyjny. Burmistrzyni Cieszyna pomysłu jednak broniła dyskutując z mieszkańcami na profilach społecznościowych. Pisała: „Wszyscy kochamy Nutellę, tylko się nie przyznajemy. To w końcu czekolada, a kto jej nie kocha, ten zły człowiek musi być”. Czytając ten wpis miałam od razu tylko jedno naiwne pytanie: to burmistrzyni może w ogóle tak mówić? :(

Nutella reklamowana jest jako idealne, pożywne śniadanie dla całej rodziny z naciskiem na dzieci. Nie jest to jednak prawdą. Analizując jej skład dochodzi do nas smutna rzeczywistość – to, co przez lata uważaliśmy za niezwykłe źródło wartościowych orzechów, jest tylko miazgą cukrowo-tłuszczową. Na przekór rzeczywistości producent na opakowaniu podkreśla, że Nutella jest produktem zawierającym orzechy i kakao. Gdyby było się czym chwalić, to od tych produktów rozpoczęłaby się lista składników na opakowaniu! A tak nie jest. Ilość orzechów laskowych wynosi zaledwie 13%, a kakao - 6,6 %. To bardzo mało, a w moim mniemaniu co najmniej za mało, żeby wyróżniać to dodatkowo na opakowaniu. Co daje taki skład? Przede wszystkim bardzo wysoką ilość nasyconych kwasów tłuszczowych - w 100 g jest ich 10,9 g. Podstawowym składnikiem okazuje się cukier, którego w kremie jest zatrważająca ilość ponad 57%. Nie muszę też wspominać, że jest to produkt niezwykle kaloryczny - w 100g znajduje się 544 kcal. Nutella więc z czekoladą nie ma nic wspólnego, ale bardziej smutne jest segregowanie przez burmistrzynię ludzi. Jeśli nie lubisz czekolady, jesteś złym człowiekiem. Jednak jeśli trzeba pomysłu ramki i Nutelli tak bronić, należy się zastanowić czy był to dobry wybór i dlaczego mieszkańcom pomysł się nie podoba. Marka miasta Cieszyna Marki miasta nie da się budować odgórnie, bazując na przyjętych gdzieś przypadkowych planach i kampaniach. To się po prostu nie przyjmie – dostaniemy sztuczne twory typu „Cieszyn robi wrażenie”, „Ciesz się Cieszynem”, które nie znaczą absolutnie nic dla nikogo. Zadowoleni turyści to osoby, które jadąc w dane miejsce odnajdują taką ofertę, jaka została im obiecana i nie czują się oszukani. Kluczowa jest tu więc rzetelność propozycji stworzonej przez specjalistów od promocji. Warto pomyśleć również o zaangażowaniu w proces promocyjny własnych mieszkańców. Aby spełnili oni rolę ambasadorów, powinni czuć się współodpowiedzialni za swoje miejsce. Dlatego wartościowe okazują się działania skierowane do lokalnej społeczności, mające na celu wypracowanie takiego poczucia. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

5


KIERUNEK JAZDY

felieton

Florianus

CZAS JEST BLISKI W lipcu zegar na wieży cieszyńskiego ratusza spóźniał się o bez mała 5 minut. Być może ratuszowy chronometr, podobnie jak iglica, która jakoś nie może wrócić na wieżę nad rynkiem, już zardzewiał i wymaga remontu. Czyli renowacji. A może nawet wręcz rewitalizacji. Jak wyglądają rewitalizacje w Cieszynie, widać po ostatnich renowacyjnych perypetiach ulicy Głębokiej. Wszystkie terminy są nieaktualne, żaden nie został dotrzymany. A co gorsza, nieaktualne są też – i to od dawna – rewitalizacyjne koncepcje, które parę lat temu w Cieszynie zostały przyjęte do mozolnej realizacji, a teraz są spóźnione i anachroniczne. Zdezaktualizowała je katastrofa klimatyczna, której cieszyńskie władze samorządowe jakoś nie dostrzegają, bo na razie jeszcze nie zalało ulicy Głębokiej do wysokości trzeciego piętra, a sala obrad rady miejskiej w ratuszu jest dość wysoko i radni święcie wierzą, że poburzowa, błyskawiczna powódź podtopić ich tam nie może.

Drugie covidowe lato było bardziej burzowe niż pierwsze. W drugiej połowie lipca kulminował w Europie nie tylko sezon ogórkowy, lecz także sezon burzowy. U nas burze nie miały tak szokująco katastrofalnych konsekwencji jak w Niemczech i Belgii. Ale kto to teraz wie, gdzie ni stąd ni zowąd rozpęta się niszczycielska nawałnica. Dziś szaleje tam, a jutro może zaszaleć tu. Prognozy pogody są coraz bardziej nieprzewidywalne i nie sprawdzają się nawet krótkoterminowe zapowiedzi serwisów meteo. W drugiej połowie lipca w naszych telefonach komórkowych kilka razy pojawiały się alarmujące smsy z alertem RCB typu Uwaga! Dziś w nocy i rano burze i silny wiatr, ulewny deszcz i grad. Możliwe podtopienia i przerwy w dostawie prądu. Zabezpiecz rzeczy, które może porwać wiatr. Kiedy więc nadciągały ciemne chmury i wzmagał się wiatr, z niepokojem wyglądaliśmy przez okna. A potem zamykaliśmy je dokładnie z wiarą, że jeszcze tym razem nie rozpęta się taka nawałnica, która je rozbije. Drżeć o swoje stragany musieli zwłaszcza handlarze z cieszyńskich targowisk. Łatwo sobie wyobrazić jak trąba powietrzna porywa stragany spod klasztoru elżbietanek i przerzuca je na teren węzła przesiadkowego albo jeszcze dalej, na rynek czy nawet dorzuca do straganów nad Olzą. Jak dotąd do takich spektakularnych brewerii nie doszło. Targowy handel odbywał się bez burzliwych odlotów. Tego lata, na nadrzecznych straganach cena ogórków spadła nawet poniżej trzech złotych, a więc do poziomu z lat poprzednich, podobnie cena cukinii. Co innego ceny marchewki, selera, pietruszki, a nawet kalafiora, które 6

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

jakoś nie chciały spadać do przyzwoitego poziomu, a ceny owoców, nawet sezonowych, były wręcz nieprzyzwoicie wysokie. Niemniej jednak obliczono w Polsce optymistycznie, że inflacja generalnie wzrosła tylko do pięciu procent, co i tak okazało się najwyższym wynikiem w Unii Europejskiej. Z niskich cen ogórka po polskiej stronie Cieszyna korzystali po staremu Czesi, którzy z warzywniaków nad Olzą wywozili je w bagażnikach swoich szkodowek. Jadąc przez otwarty, mimo wzbierającej następnej fali covidu, Most Wolności, zapobiegliwi klienci z Czech mogli się zdziwić, jak niski, mimo gwałtownych burz, jest poziom wody w Olzie. Olza pomiędzy Mostem Wolności i Mostem Przyjaźni i dalej aż do wiaduktu kolejowego zamieniła się w strumień, po gdzieniegdzie łupkowym, w większości kamienistym dnie można było przejść środkiem suchą nogą, a miejscami przedostać się bez zmoczenia butów z jednego brzegu na drugi. Może cieszyńscy radni też powinni się przejść po suchym, kamienistym dnie Olzy, które zaczyna przypominać suche i kamieniste dno ulicy Głębokiej po częściowo ukończonej rewitalizacji. Cieszyńską formą betonozy jest kostkoza czy też brukoza. Pod pozorem pieczołowitego przywracania dawnej, zabytkowej kostki i wyrównywania trotuarów, z błogosławieństwem konserwatora zabytków kamienuje się główną, reprezentacyjną ulicę miasta, przy czym nie ma tam miejsca na żadną roślinność. Nie ma trawy, nie ma krzewów, nie ma drzew, nie ma zieleni, nie ma kwiatów, nie ma owadów, nie ma ptaków. Bo podobno tak nie było


KIERUNEK JAZDY

W lipcu 2021 r. Olza w Cieszynie przypominała rzekę okresową. Miejscami można było przejść suchą nogą z jednego brzegu na drugi. Fot. Florianus

w dawnym Cieszynie. Może sto pięćdziesiąt lat temu na ulicy Głębokiej tak nie było, ale za to dookoła wszędzie rosły drzewa lub krzewy. Na starych zdjęciach z przełomu XIX i XX wieku widać na przykład, że ulice w dzisiejszym śródmieściu to były aleje. Na dzisiejszej ulicy Stalmacha, tam gdzie teraz są parkingi, niegdyś rosły na całej długości drzewa. Podobnie przy dzisiejszym Placu Wolności też kiedyś rosły drzewa, a nawet zaczynały się łąki. Jednak to właśnie na przełomie XIX i XX wieku, kiedy rozpędziła się industrializacja i tak zwana modernizacja, w Cieszynie przyśpieszono też niszczenie substancji roślinnej. Jak to było przed epoką antropocenu w śląskim mieście Teschen i w okolicy opisał Leopold Johann Scherschnik, najważniejszy i najszacowniejszy patriarcha cieszyńskiej kultury, w pracach „Opis okolic i ogrodów Cieszyna” (1810) i „Spacery botaniczno-mineralogiczne” (1798-1804), które do tej pory nie zostały przetłumaczone na język polski. Gdyby wreszcie zostały przetłumaczone i radni przeczytaliby sobie, jak wyglądał Cieszyn mniej więcej dwieście lat temu, może zrozumieliby, co należy rekonstruować, jakie dziedzictwo odnawiać i co rewitalizować. Kostka brukowa, granit, kamienie i beton to nie jedyne formy dziedzictwa przeszłości. Przede wszystkim należałoby przywrócić, odbudować i otoczyć czułą opieką parki, ogrody, drzewa, krzewy i łąki w tym mieście. Ale nie w tym kierunku idzie myślenie miejscowych samorządowców i urzędników, a jak już gdzieniegdzie, od czasu do czasu przyjazne przyrodzie myślenie i działanie się pojawia, to i tak jest spóźnione,

anachroniczne i uwikłane w urzędowy kompromis z agresywnymi zwolennikami betonu, asfaltu, benzyny, węgla i wyścigów samochodowych. Kryzys klimatyczny wyraża się także w tym, że zaburzony został odwieczny rytm pór roku. Teraz w styczniu może być ciepło i po Trzech Królach magnolie wysuwają pąki, a w lipcu te same magnolie też mogą zakwitnąć, choć już kwitły w kwietniu, ale tym razem w lipcu zmiażdży je lodowaty grad. Dezorientację co do pór roku wzmaga też popkultura, a zwłaszcza przemysły sportu wyczynowego związane z telewizją i innymi mediami elektronicznymi. Jakże znamienne jest to, że w drugiej połowie lipca, tego samego dnia zorganizowane zostały na Śląsku Cieszyńskim i transmitowane przez telewizję były imprezy z dyscyplin letnich i zimowych - zawody w siatkówce plażowej Plaża Open 2021 i zawody letniego Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. Burza pokrzyżowała szyki organizatorom zawodów w siatkówce plażowej na rynku w Cieszynie i opóźniła transmisję w TVP Sport. Rozgrzane zawodniczki musiały dwa razy zejść z boiska, stygły i potem rozgrzewały się na nowo. Mecz zaczął się z ponadgodzinnym opóźnieniem. Atrakcyjne siatkarki rozgrywały mecz w trudnych warunkach, na mokrym piasku, przy zacichającej burzy i w deszczu. Pod dyktando transmisji telewizyjnej. Czeszki broniły tytułu z zeszłego roku, Polki były waleczne, ale przegrały. Paradoks letniego sezonu w tym pandemicznym jeszcze roku wyrażał się w gorączkowym mnożeniu imprez, które już by chciały odbywać się pełną parą, z publicznością, ale restrykcje TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

7


KIERUNEK JAZDY

jeszcze na to nie pozwalały. W Wiśle tego samego po- Powinno się więc obniżać krawężniki, obniżać zieleń południa skoczkowie i skoczkinie inaugurowali zawody w stosunku do jezdni, żeby woda spływała na nią, a nie letniego Pucharu Świata w skokach narciarskich. Przed odwrotnie. W ten sposób część wody z intensywnego burzą udało się przeprowadzić konkurs skoków pań, deszczu zostanie tam, zmniejszy się skalę podtopień, a właściwie dziewczyn, które skaczą już niemal tak da- a może nawet nie dopuści się do nich. Poza tym zieleń leko jak panowie. Japońska skoczkinia Sara Takanashi daje wiele innych korzyści - wspiera bioróżnorodność, oddała rekordowo daleki skok – 137 m - co poprzed- poprawia mikroklimat, obniża efekt wyspy ciepła, zaniego dnia nie udawało trzymuje wodę na okres się ani orłom z Wisły ani suszy, oczyszcza powietrze, Apele muszą być znacznie bardziej aktualnemu zimowemu zasila wody podziemne. radykalne. Niszcząc przyrodę, mistrzowi świata w lotach O takiej lokalnej polityce narciarskich Karlowi Gerozwalasz klimat, podpalasz planetę, klimatycznej czytam sobie igerowi, który chyba był w gazecie, a tu tymczatopisz sąsiada, sprowadzasz katastro- sem słyszę warkot kosiatrochę podłamany błyskawicznymi powodziami rek za oknem. W dzień fę, wspierasz kataklizm, przykładasz w Niemczech, zwłaszcza, ot wa rcia igr z ysk olimrękę do zagłady. że burze nie oszczędziły pijskich w Tokio, przed także niemiecko-austriacspodziewanymi dalszymi kiego pogranicza w okolicach Bischofschofen. Tak więc upałami i burzami w Cieszynie odbywa się atak kosiaskoki narciarskie, dyscyplina zimowa, rozgrywana jest rek na śródmieście. Pracownicy miejscy jeszcze nie są już od jakiegoś czasu w lecie, ale pewnie niedługo do- przekonani, że wyższa trawa zatrzymuje spływ wody, czekamy się, że siatkówka plażowa rozgrywana będzie zaś jej skoszenie spowalnia wzrost korzeni, bo roślina w styczniu, bo w każdej ogrzewanej węglem lub gazem przeznacza siły na odbudowę części naziemnej - zahali można przecież wysypać piasek i rozwinąć siatkę. tem ma mniejsze możliwości wiązania wody w glebie. No chyba że zabraknie piasku. Bowiem z branży budow- No i nie są też przekonani do łąk kwietnych, których lanej, którą wstrząsa inflacyjna i epidemiczna gorączka, w Cieszynie właściwie nie ma, a jak już jakieś łąkowe dochodzą słuchy, że brakuje piasku i innych surowców entuzjastki zdecydują się odzyskać skrawek zieleni przy na materiały budowlane. Grozi nam nie tylko deficyt ulicy dla łąki kwietnej własnym kosztem i pracą, to zawody, rabunkowo na gigantyczną skalę eksploatowanej raz przychodzą jacyś zacięci cieszyniocy, którzy im to przez przemysł, ale także deficyt piasku, który trzeba wszystko wykoszą i wytną do porządku, co by se tam będzie skądś wydobyć. Woda i piasek są w budownic- mogli zaparkować auto albo motocykl. Czy w Cieszytwie niezbędne, a betonoza jest w Polsce powszechna nie jest możliwe zrównoważone zarządzanie trawnikai wydaje się nieuleczalna. mi jak na przykład w Lublinie? Tymczasem w gazecie czytam, że potrzebujemy Właściwie nie wiadomo, jaka jest świadomość klizielonej retencji czyli takiej zmiany wokół nas, która matyczna radnych i polityka cieszyńskiego magistrapozwoli magazynować i wykorzystywać deszczówkę tu wobec katastrofy klimatycznej. Nie wiadomo też w naturalnych zielonych przestrzeniach. Tzw. zieleń na przykład, ile w ciągu roku drzew się tu wycina, potrzebuje wody, a woda zieleni. Tereny zielone mogą a ile sadzi. Cieszyńscy radni pewnie nie zauważyli, że zbierać wodę podczas ulewnych deszczy i magazyno- w czerwcu tego roku Parlament Europejski uchwalił rewać ją na późniejsze okresy suszy, a także ją oczyszczać. zolucję Unijna strategia na rzecz bioróżnorodności 2030 Odpowiednie projektowanie i utrzymanie zieleni po- – przywracanie przyrody do naszego życia. Nie mówili zwala na maksymalne wykorzystanie jej potencjału. o tym w TVP to trudno było zauważyć. W myśl tej Jeśli miasta nie pójdą w tym kierunku, to podtopienia rezolucji na terenie Unii planuje się ustanowienie obi ich skutki będą coraz większe. Miasta zatem powin- szarów chronionych na co najmniej 30% powierzchni ny w zupełnie inny sposób projektować ulice, drogi lądowej i morskiej Europy, planowane jest odtworzei tereny zielone. A także rewitalizacje. Nie ma życia bez nie zdegradowanych ekosystemów i dosadzenie 3 miwody. Ważną rolę odgrywa tu zieleń, która może pełnić liardów drzew. Strategia została przyjęta miażdżącą funkcję odbiornika wody po ulewie, zgodnie z zasadą, większością głosów (515 europsłów było za, a 90 przeże wodę należy zatrzymywać jak najbliżej miejsca wy- ciw i właśnie wśród przeciwników było 26 europosłów stąpienia opadu, a do kanalizacji powinien trafiać jej z Polski). A trzeba pamiętać, że Unia wprowadza też nadmiar. Rozwiązanie nawadniania zieleni wodą opa- w życie Zielony Ład czyli niezwykle ambitną Eurodową pozwala też na oszczędzanie wody wodociągowej. pejską Politykę Klimatyczną. Natomiast rząd PiSu 8

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021


KIERUNEK JAZDY

Czy tego typu komunikacja z mieszkańcami jest adekwatna? Czy tabliczki są biodegradowalne? Fot.Florianus

w Polsce wprowadza tzw. Polski Ład, który kompletnie ignoruje kryzys klimatyczny. Cieszyńskie władze samorządowe jakąś politykę klimatyczną tak czy inaczej, mniej lub bardziej świadomie, prowadzić będą i mam nadzieję, że nie zignorują polityki unijnej w tej dziedzinie. Na szczęście miasto znajduje się na granicy i korzyści wynikające z tej polityki w innych krajach unijnych tak czy inaczej dotrą do nas w postaci czystszego powietrza, bowiem Czesi tymczasem nie wyłamują się ze swoich zobowiązań unijnych. Cieszyńskie władze wiedzą, że trzeba jakoś dać znać mieszkańcom, że – mimo wszystko - zdają sobie sprawę z zagrożeń klimatycznych. Ale podchodzą do tematu powoli, symbolicznie, ostrożnie, aby się za bardzo nie narazić agresywnym zwolennikom kosiarek, wycinek, parkowania na trawnikach, barbórkowych rajdów i betonozy. Na skwerach i w parkach pojawiły się niedawno tabliczki ze stosownymi, delikatnie sformułowanymi sugestiami i apelami. Najczęściej jest to tabliczka z napisem chroniąc zieleń, chronisz klimat. Robi to na was wrażenie? Na mnie nie. Jednak nie o ochronę klimatu chodzi, lecz o ocalenie planety przed katastrofą klimatyczną spowodowaną niszczycielską działalnością człowieka. Czuję w tym hasełku jakieś reakcyjne asekuranctwo. Słyszę w nim echo hasła Szanuj zieleń popularnego w czasach PRLu. To jest abstrakcyjny, anachroniczny, niewystarczalny pseudoapel. Obłudne pseudouwrażliwianie na katastrofę, którą stylem życia, egoizmem i wygodą sami na siebie sprowadzamy. Teraz takie apele muszą być znacznie bardziej radykalne.

Niszcząc przyrodę, rozwalasz klimat, podpalasz planetę, topisz sąsiada, sprowadzasz katastrofę, wspierasz kataklizm, przykładasz rękę do zagłady. Obcinasz gałąź, na której razem siedzimy. Niektóre tabliczki już pękły i powstaje pytanie, czy są biodegradowalne. A władze nie tyle mają apelować do mieszkańców, co same zdecydowanie działać na rzecz klimatu. W parku przy Placu Wolności zaś natknąłem się na tabliczkę firmowaną przez Miejski Zarząd Dróg o optymistycznej treści: Znamy problem, już o nim wiemy i bardzo szybko go usuniemy. Nie wiadomo, co dokładnie MZD ma w tym wypadku na myśli. A ponieważ tabliczka stanęła między drzewami, może to właśnie one są tu problemem dla MZD i trzeba je wyciąć. Po co taka pseudośmieszna pseudokomunikacja urzędników z mieszkańcami? Jakoś nie jestem przekonany, czy urzędnicy MZD i innych wydziałów Urzędu Miejskiego, a zwłaszcza miejscy radni, są świadomi rozmiarów zagrożenia katastrofą klimatyczną i mają w związku z tym opracowaną strategię działania, którą wprowadzają w życie. Raczej trwają w przekonaniu, że to ich nie dotyczy, że kiedy przyjdzie czas, to zajmie się tym Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, strażacy i policjanci.To strusia polityka. Niestety, kryzys klimatyczny coraz dotkliwiej dotyczy nas wszystkich, każdego z nas. Tu i teraz. I dobrze by było, gdyby pod spóźniającym się zegarem cieszyńskiego ratusza wszyscy wzięli to sobie do serca, wbili do głowy i nastawili porządnie zegarki. Bo czas jest bliski. I niedługo może być już za późno. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

9


WYŻSZA BRAMA

Ja

Wypad do cek

Cwet

ler

„Żabiego kraju”

W tym roku większość z nas nie pojechała na wakacje do tunezji, egiptu, nad Adriatyk, do Dubrownika czy splitu. Ba, nie byla nawet nawet na żaglach na Mazurach, nad Bałtykiem na plażach czy na tatrzańskich szlakach. powód oczywisty – Covid-19.

Może to dobra pora, by poznać nasze rodzime walory przyrodniczo - historyczne i zwrócić uwagę na naszą krainę, należącą do regionu, zwanego „Żabim Krajem”. To obszar ciągnący się od Czechowic-Dziedzic przez Zabrzeg, Ligotę Bronów, Landek, Wapiennicę, Iłownicę, Landek, Chybie, Mnich, Zaborze, Drogomyśl, Kończyce Małe i Kończyce Wielkie, Zebrzydowice, etc. Stolicą tej przepięknej, aczkolwiek podmokłej krainy jest Strumień. Obszar mokradeł, bagien, łąk, lasów, pełen cieków wodnych, stumieni, rzek (przede wszystkim rzeka Wisła) pełen jest siedlisk ptaków, ryb i zwierząt. Zamieszkany oczywiście przez baśniowe stwory: utopce, wodniki, rusałki, skrzaty, młynarzy, rycerzy, sprytnych chłopków, książniczki i pastuszków. Wszystko to można odnaleźć w przepięknych podaniach i legendach, zebranych dla nas przez Gustawa Morcinka, który przez kilka lat był nauczycielem języka polskiego w szkole w Ligocie (dziś im. ks. Józefa Tischnera), w gminie Czechowice-Dziedzice... Po pracy brał kajet, pióro lub ołówek i wyruszał pieszo od chaty do chaty i spisywał opowiadane przez miejscowych baśnie i podania, a czasem i historie prawdziwe, które potem przekształcał w piękne powiastki. Ocalił dla nas całe dziedzictwo baśniowe Śląska Cieszyńskiego. Z terenów naszej gminy do jednego z jego dzieł trafiła legenda o „Utopcu Matysku i młynarzu Pamperli”. Legenda ta związana jest rzeką Wpiennicą i wsią Ligota. Jeszcze przed II wojną światową była wystawiana przez uczniów szkoły ligockiej, poźniej zapomniana, została ponownie przywrócona czytelnikom przez Zdzisława Nowrotka i członków Towarzystwa Przyjaciół Czechowic-Dziedzic, którzy przytoczyli ją w swych opracowaniach. To także kraj z długą i ciekawą historią, sięgającą swymi początkami do czasów pierwszych Piastów, którzy już za panowania księcia Mieszka I, w Cieszynie wznieśli kasztel-warownię. W czasach przed piastowskich tereny te zasiedlali Gołęszyce, a Cieszyn jest 10

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

jednym z najstarszych miast Polski, pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 820 roku. Kraina patrycjuszy, mieszczan, pasterzy, wołochów, chłopów, fabrykantów, katolików i ewangelików. Ludność posługiwała się swoją gwarą, miała własne tradycje, obrzędy i stroje. „Żabi Kraj” to raj dla podróżników, rowerzystów, wodniaków i wędkarzy, można podpatrywać świat zwierząt, ptaków i roślin – rosiczka (owadożerna roślina), zimorodki, rudziki, czaple, ślepowrony, czajki, dzięcioły, kormorany, sarny, borsuki lub zające. Można również podążyć szlakiem historycznych władców Czechowic - Czelów i Wilczków, po których na terenie tej krainy zostało wiele śladów: Czelowie - Dzięgielów (zamek rodowy), kościół pw. św. Marcina w Lesznej Górnej (gmina Goleszów) – grobowiec Achaczego Czelo, Zebrzydowice – renesansowwa płyta grobowa Anny Czelówny, żony Jerzego Żiżki oraz pamiątki po nich w Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie. W Zebrzydowicach znajdą także Państwo grób księdza Antoniego Janusza, z Dziedzic (Żebraczy), który w XIX wieku jako pierwszy przetłumaczył na język polski „Kancjonał”. Poświęcona mu tablica znajduje się w kościele pw. św. Barbary w Czechowicach-Dziedzicach (w miejscu gdzie dziś stoi kościół, stał dom, w którym urodził się i wychował ksiądz Antoni). Wilczkowie – Czechowice Górne (ruiny zamku), Kończyce Małe (pałac, zwany małym Wawelem Śląska Cieszyńskiego), Drogomyśl (pałac, dziś Ośrodek Rehabilitacji). „Żabi Kraj” graniczy z „Krainą Karpia”, która ciągnie się od Bestwiny, Kaniowa, Dankowic, poprzez Jawiszowice, Oświęcim aż do Zatoru, to obszar dawnego Księstwa Oświęcimskiego (do 1316 roku tereny te były częścią Księstwa Cieszyńskiego). Skąd się wzięła nazwa „Żabi Kraj”. Po I wojnie światowej użył jej lokalny etnograf i regionalista, Ludwik


WYŻSZA BRAMA

Ruiny zamku Wilczków w Czechowicach-Dziedzicach, lata 90-te XX w., fot. arch. autora

Kobiela, który popełnił książkę pt. „Żabi Kraj”. I tak się przyjęło i zostało do dziś. Ludwik Kobiela jest także ojcem popularnego w latach 60- i 70-tych XX wieku aktora – Bogusława, znanego choćby z filmów „Zezowate szczęście” czy „Eroica” w reżyseri Andrzeja Munka. Można też, nie ruszając się z domu, podążyć toponimicznym szlakiem Czechowic-Dziedzic i poznać dzieje naszego miasta, które w dawnych wiekach było jedną wielką knieją, poznać nazwy dzielnic i przysiółków, świadczące o leśnych prapoczątkach naszej miejscowości, mi.in.: Świerkowice, Lipowiec, Brzeziny, Grabowice, Dolny Las, Górny Las, Gaj, Lesisko, Lasek, Podraj, etc. Można śledzić to na cyfrowych lub papierowych mapach. Wszystko zmieniło się w połowie XIX wieku, kiedy Dziedzice przyłączono do Uprzywilejowanej Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda i rozpoczęły się industrialne dzieje Dziedzic i Czechowic, no i zarazem wyrąb tychże lasów pod budowę licznych zakładów produkcyjnych, tj. Walcowni „Dziedzice”, rafinerii „Schodnica”, rafinerii Vacuum Oil Company, kopalni „Silesia”, kablowni, Zapałkowni i podzakład urządzeń elektrycznych „Kontakt”.

Czechowice, Urząd Gminy, lata przedwojenne, zbiory prywatne

Wycięto także dużą część czechowickiego lasu pod budowę Urzędu Gminy i plac (dziś noszący imię Jana Pawła II). Po szumiącej niegdyś knieji została tylko nazwa – „Lesisko”. Odkrycie własnej „Małej Ojczyzny” może być tak samo frapujące, jak poznawanie wielkiego świata. W drogę, pamiętając jednak o zachowaniu odległości, maseczkach, płynach antybakteryjnych, może o zaszczepieniu się i o uśmiechu dla każdego kogo spotkacie na szlakach „Żabiego Kraju”.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

11


WYŻSZA BRAMA

Zdjęcia Urszula Markowska

sk

zu

U

rs

a

dobrosąsiedzkie relacje l a M a r ko w

Czy możne je budować lokalnie, niezależnie od polityki państwa?

„Zasada relacji współpracy z sąsiadami słabnie, wypierana przez trend akcentowania własnej suwerenności i okopywania się w narodowych okopach. Do tego dochodzi recydywa rosyjskiego imperializmu, który w oczywisty sposób sprzeciwia się budowaniu tych relacji, podsyca nieufność, inwestuje w dezinformację oraz zmianę charakteru obecności Stanów Zjednoczonych w naszym regionie. Nie ma już parasola bezpieczeństwa, czego odpryskiem jest między innymi obecna napięta sytuacja na granicy polsko - białoruskiej. Do głosu doszły także czynniki wewnątrz polityczne - populizm i polaryzacja, które napuszczają jednych przeciw drugim no i pandemia, z której dopiero się wygrzebujemy.” Szymon Ananicz - Fundacja Batorego Jak rozwijać dyplomację obywatelską i współpracę między społeczeństwami krajów Europy Środkowo-Wschodniej, gdy pandemia i polityka hamują budowę oddolnych więzi między narodami? O wolności, demokracji i dobrosąsiedzkich stosunkach podczas jednej z debat mówiła cieszyńska akademiczka, działaczka i radna dr Joanna Wowrzeczka. Forum międzynarodowe “Europa z widokiem na przyszłość” odbyło się w Europejskim Centrum Solidarności w środę, 1 września, w ostatnim dniu Święta Wolności. Jedno z seminariów forum zatytułowano “europa obywateli”/Dyplomacja obywatelska w europie Środkowo - Wschodniej”. Celem seminarium była przymiarka do stworzenia katalogu dobrych praktyk, konkretnych rozwiązań, wartych wspierania w trudnym dla dyplomacji obywatelskiej czasie. Seminarium „Europa obywateli: dyplomacja obywatelska w Europie Środkowo-Wschodniej” było 12

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

równocześnie inauguracją cyklu wspólnych debat Europejskiego Centrum Solidarności i Fundacji im. Stefana Batorego „Europa obywateli” o obywatelskim wymiarze relacji w Europie Środkowej i Wschodniej. Jak moderator Szymon Ananicz we wprowadzeniu zapowiedział „spotkanie będzie miało na celu zaprezentowanie perspektyw przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego na stan stosunków między państwami, narodami, społeczeństwami naszego regionu oraz stworzenie katalogu dobrych praktyk w budowie dobrych relacji na poziomie społeczeństw, samorządów, lokalnych wspólnot (w odróżnieniu od poziomu państwowego).” Joanna Wowrzeczka została zaproszona jako ekspertka i praktyczka budowania mostów między mniejszościami, grupami reprezentującymi różne perspektywy pod względem regionalnym, generacyjnym czy genderowym. Jej praca nad dialogiem, łączeniem, włączaniem wykluczanych do wspólnej przestrzeni społecznej, praca


WYŻSZA BRAMA

na rzecz demokracji wolnej od autorytaryzmu została dostrzeżona w Polsce i podkreślona przez organizatorów, ale i innych zaproszonych. Zaproszenie cieszyńskiej działaczki było ważne nie tylko dlatego, że wydarzenie miało wysoką rangę symboliczną, ale też dlatego, że jest umacnianiem pozycji Cieszyna w sieci miejsc, w których demokracja, wolność, zaufanie społeczne są celami strategicznymi, są przedmiotem nieustającej pielęgnacji i wzmacniania pewnych środowisk, w których tworzy się nacisk zmieniający system. Z Joanną Wowrzeczką udało mi się porozmawiać w Gdańsku pomiędzy debatami: - Zaproszenie odebrałam jako wyróżnienie nie tylko mojej własnej, codziennej pracy, ale przede wszystkim środowiska ludzi, dla których każdy człowiek jest tak samo istotny społecznie, i każdy ma prawo do życia w demokratycznym świecie z poczuciem godności i sprawiedliwości społecznej gwarantowanej przez prawa człowieka. Zawirowania polityczne na poziomie globalnym, ogólnopolskim, ale i lokalnym ostatnich lat powyciągały wielu z nas z domów i włączyło w to aktywistyczne środowisko. Wspomnę tu chociażby o pracownikach transgranicznych, przedsiębiorcach z Głębokiej, młodzieży ze względu na klimat, prawa kobiet i ministra Czarnka, kobiety, nauczycieli, społeczności szkół itd. Tutaj w Gdańsku nabieram sił i przekonania, że naprawdę nie jestem, nie jesteśmy sami, ale też, że o życiu w spokoju, komforcie trzeba zapomnieć. Mamy mnóstwo do zrobienia, a uściśnięcie chociażby Ludwiki Wujec przypomina o społecznej odpowiedzialności, i też po prostu, że budowanie historii to nie jest bułka z masłem. Podczas tej debaty wybrzmiało, że Cieszyn i Świetlica Krytyki Politycznej to bardzo dobre miejsce, by

zdiagnozować i opowiedzieć granicę. Wiele problemów o stosunkach sąsiedzkich omawia się w centrum kraju, a powinno właśnie przy jego granicach, gdzie one są żywe i bardziej zrozumiałe. - Rządzą nami schematy uniemożliwiające nam zmianę, o którą nam chodzi, o właściwe podejście do tej stawianej diagnozy. Cieszyn był właśnie w trakcie pandemii postawiony w bardzo trudnej sytuacji. Zamknięta granica i związane z tym problemy spowodowały, że w największym lockdownie w proteście wyszło na ulice ponad tysiąc osób. Nazwano to spacerami, żeby uniknąć konfliktu ze służbami. Ta diagnoza nie będzie jednak inna niż ta, którą postawilibyśmy kilkanaście lat temu, w czasach większego optymizmu. Budowanie stosunków sąsiedzkich jest niezwykle ważne choćby za sprawą kultury, która może ludzi po obu stronach łączyć. Bo demokrację, by była prawdziwa należy praktykować. Mówiąc jednak o kulturze chcę cofnąć się do moich początków działań w Cieszynie. Moim zdaniem diagnoza sytuacji byłaby taka sama również 15 lat temu, gdy byliśmy większymi optymistami. Włączyliśmy kulturę i projekty - w Cieszynie to było bardzo mocne, mamy kino na granicy, był festiwal Gutek Film, mimo pandemii, bo udało się otworzyć granicę na czas jego trwania. W Cieszynie zaczynałam działać w 2001 roku, uruchamiając galerię sztuki współczesnej Szara i wtedy doświadczyłam bardzo mocno tego, że sztuka i kultura ma bardzo ograniczony zasięg, bo mówimy ciągle do tych, którzy są przekonani. Do galerii nigdy nie wchodzili w Polsce i nie będą wchodzić na razie (bo edukacja jest jaka jest) ludzie, którzy nie mają zbliżonego kapitału kulturowego. Potrzebujemy innych narzędzi zmiany, kultura nie wystarcza - mówiła Joanna Wowrzeczka.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

13


sk

zu

U

rs

a

WYŻSZA BRAMA

l a M a r ko w

Jak oszczędzić na edukacji? Czyli całkiem nowa “Strategia rozwoju oświaty dla miasta Cieszyna na lata 2021-2026” „Plan jest niczym, planowanie wszystkim” Po raz kolejny stoimy przed wyzwaniem edukacyjnym, czyli nową „Strategią Oświaty w Cieszynie.” Niestety, mimo oczekiwań, strategia niewiele ma wspólnego z poprawą edukacyjnych programów, rozwiązań czy pomocy uczniom. Pandemia pomogła obnażyć kiepski poziom nie tylko edukacji, ale i tego w jaki sposób ona się odbywa. Oparta na systemie pruskim, tkwi w zasadach wprowadzonych przez zaborcę. I choć nie możemy zmienić programu nauczania, bo leży to w kompetencjach urzędników rządowych, to mogliśmy lokalnie poprawić przynajmniej, to co się da. Mimo możliwości jaką daje strategia, wolimy nadal polerować ten „antyk” mówiąc, „patrzcie jak błyszczy”. Jak się jednak okazuje, nawet taki antyk można uszkodzić jeszcze bardziej. Ale skończmy te naiwne porównania i skupmy się na konkretnym problemie. Strategia oświaty przygotowana przez firmę „Vulcan” jest niestety tylko raportem finansowym. Czyli tym czego oczekują władze miasta. Czytając ten obszerny dokument można odniesć wrażenie, że ktoś potrzebował zamknąć w nim tylko to, jak oszczędzić, jak nie wydać i jak zabrać. Szkoda tylko, że sam raport kosztował 80 tys. zł. Oby tylko nie okazało się, że wojewoda podważy go tak samo, jak „Program rozwoju sportu dla miasta Cieszyna”.

Zacznijmy więc od tego czym dobra strategia powinna być Strategia rozwoju oświaty musi być szeroko uzgodnionym społecznie pomysłem na lokalną oświatę. Tylko wtedy ma szanse zostać zrealizowana. Bez strategii 14

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

oświatą można jedynie administrować, reagując na bieżąco na zmieniające się uwarunkowania. Takie administrowanie trudno jednak nazwać zarządzaniem. W procesie powstawania strategii oświaty najważniejsze są same prace nad nią, dzięki którym autorzy od początku traktują strategię jako swoją. Prace należy rozpocząć od przygotowania prognoz (finansowych, demograficznych) oraz diagnoz stanu obecnego (np. badania oczekiwań i oceny bieżącego stanu oświaty wśród rodziców i uczniów). Diagnozy i prognozy należy skonfrontować z oczekiwaniami wypracowanymi podczas dyskusji o tym, co to znaczy dobra oświata. Powinni w niej uczestniczyć uczniowie, rodzice, nauczyciele, dyrektorzy szkół, urzędnicy i władze samorządu. Tylko podczas dyskusji w takim gronie możliwe jest wypracowanie podstaw strategii oświatowej, która z jednej strony będzie uwzględniała oczekiwania rodziców, a z drugiej istniejące ograniczenia (w tym oczywiście również finansowe). Cieszyński dokument już od początku wylicza, że edukacja jest droga i wskazuje obszary, na których można oszczędzić. Cięcia, cięcia i jeszcze raz cięcia... to jedyny wniosek, jaki mam po tej lekturze. Poprę to pierwszym z brzegu zapisem. W dokumencie na str. 10 czytamy: „W szkołach ogólnodostępnych prowadzonych przez miasto Cieszyn uczy się niezwykle dużo uczniów z niepełnosprawnościami - w Cieszynie ich odsetek w ogólnej liczbie uczniów ogólnodostępnych szkół podstawowych jest najwyższy w grupie miast powyżej 5 tys. mieszkańców. Nietypowa jest także struktura niepełnosprawności tych uczniów. Otóż ponad połowę tych uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi stanowią dzieci z niepełnosprawnością ruchową w tym z afazją. Udział


WYŻSZA BRAMA

uczniów, u których orzeczono tę niepełnosprawność, w ogólnej liczbie uczniów ogólnodostępnych szkół podstawowych jest rekordowy w skali całego kraju. Istnieją powody, by sądzić, że duża liczba orzeczonych niepełnosprawności ruchowych (w tym afazji) związana jest z praktyką orzeczniczą działających na terenie powiatu poradni psychologiczno-pedagogicznych ( rozdział 11 - Uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi).” Wniosek nasuwa się więc sam, tniemy etaty, a rodzicom udowodnimy, że mają bezpodstawnie wystawione zaświadczenia. Ale to nie wszystko, w propozycjach autorów czytamy dalej: „Zmniejszenie liczby szkół poprzez zamknięcie SP4, aby zwiększyć szansę organizacji mniejszej liczby większych oddziałów w mieście.” Nawet jeśli obecni włodarze nie planują likwidacji tej placówki w tym roku, to zawarta rekomendacja daje szansę, by zrobić to w najbliższych latach. Sugeruje się też ograniczanie oddziałów w szkołach kameralnych (SP-4, SP-6, SP-7) i nie przyjmowanie dzieci spoza obwodów tychże szkół, co skutkuje tym, że kolejny rok z rzędu SP4 nie jest w stanie otworzyć klasy sportowej (warunkiem są dwa oddziały danego rocznika).

To tylko kilka przykładów propozycji zawartych w dokumencie, a liczy on 206 stron.

Czego na pewno nie znajdziemy w strategii stworzonej przez firmę Vulcan? Na pewno nie ma tam żadnych konkretnych odniesień do okresu nauki zdalnej i pandemii, które przecież mocno wstrząsnęły edukacją … Nawiązanie do nauki online znajdziemy tylko w jednym miejscu, gdzie mowa jest o wykorzystaniu narzędzi cyfrowych również podczas nauki stacjonarnej. Co bardzo przykre - ten aspekt jest wymieniony jako jedyna szansa dla cieszyńskiej edukacji we współczesnym świecie. Czy naprawdę cieszyńskie placówki nie mają nic więcej do zaoferowania swoim uczniom? Czy innowacyjne myślenie o edukacji nie istnieje w Cieszynie? Ogromnym obszarem, który jest zupełnie pominięty w strategii Vulcana, to sfera edukacji niepublicznej w Cieszynie, która, jakby nie było, współtworzy edukacyjny krajobraz tego miasta. Nie ma żadnych odniesień, analiz odnoszących się do funkcjonowania niepublicznych placówek w Cieszynie, także w okresie pandemii

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

15


WYŻSZA BRAMA

(np. czy wpłynęła na ewentualny odpływ uczniów do placówek publicznych lub na odwrót). Ruch społeczny, który powstał na rzecz pozytywnych zmian w szkole, Szkoła Cieszy-n zrecenzował „Strategię rozwoju oświaty dla miast Cieszyna na lata 2021-2026.” Rozważania na temat dokumentu stworzonego przez wrocławską firmę Vulcan należy rozpocząć od prostego stwierdzenia: nie mamy do czynienia ze strategią, a jedynie raportem finansowym o wydatkach miasta na rzecz cieszyńskiej oświaty. Co więcej - analiza ta zawiera błędy merytoryczne, które firma Vulcan powinna poprawić. Nie wspomina na przykład o tym, że w 2017 roku, po reformie oświaty i likwidacji gimnazjów, nastąpiła zmiana w rejonizacji w Cieszynie na korzyść utworzonej wtedy SP-5, a na niekorzyść istniejącej wtedy w pobliżu SP-4. Dlatego mówienie o tym, że SP-4 ma w swoich klasach uczniów spoza rejonu jest sporym przekłamaniem - bowiem, kiedy byli przyjmowani do szkoły, rejonowo podlegali właśnie pod SP-4. Podobnych “niejasności” jest jednak więcej… Autorzy strategii wyliczyli, że duża liczba zatrudnionych w cieszyńskich szkołach nauczycieli wspomagających kosztuje miasto rocznie 75 tysięcy złotych. Jest to dosyć ogólnikowe stwierdzenie i nie bardzo wiadomo w jaki sposób obliczone - czy wzięto pod uwagę, że w tej grupie są nauczyciele na różnych stopniach awansu zawodowego (co przekłada się na wysokość ich pensji) i z różnym wykształceniem wyższym (nauczyciel o stopniu licencjata zarabia przecież znacznie mniej niż ten z tytułem magistra). Brakuje szczegółowych danych i wyliczeń. Podobnie wygląda wyliczenie odnośnie nauczycielskich urlopów dla poratowania zdrowia. Ze strategii dowiadujemy się tylko, że w obecnym roku szkolnym na urlopie przebywać będzie 16 nauczycieli, za co miasto zapłaci 1 milion złotych. Tutaj znowu, aż prosi się o szczegółowe dane tych wyliczeń. Nie sposób także zliczyć, ile razy w całym dokumencie wymieniane jest słowo “drogo” i “za drogo” w odniesieniu do cieszyńskiej oświaty. Za drogo kosztują miasto zarówno szkoły, jak i przedszkola w niemalże każdym aspekcie ich funkcjonowania: począwszy od dużej liczby dzieci z orzeczeniami, poprzez liczbę etatów nauczycieli wspomagających, za dużą (wg autorów strategii) liczbę oddziałów integracyjnych, dużą liczbę godzin specjalistów (psychologów, pedagogów, bibliotekarzy, wychowawców świetlicy, “itp” - cokolwiek ten skrót, użyty przez autorów strategii, oznacza w odniesieniu do pracowników szkół i przedszkoli), kończąc na pracownikach szkolnych i przedszkolnych stołówek. 16

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

Rozwiązanie dla wszystkich tych “bolączek” sugerowane przez twórców strategii to dosyć enigmatycznie nazwana “optymalizacja kosztów”, czyli gorączkowe szukanie oszczędności w wyżej wymienionych obszarach. Wspomina się także o nierentowności małych kameralnych szkół, jak SP-4 czy SP-7, w których dąży się do tworzenia tylko jednego oddziału w każdym roczniku, co dla SP-4 skutkuje już od wielu lat niemożnością otwarcia klasy sportowej (warunkiem są dwa oddziały danego rocznika) - stąd z basenu SP-4 korzystają w większości inne szkoły oraz mieszkańcy miasta, a uczniowie “czwórki”, chociażby chcieli, już nie w takim wymiarze, w jakim mogliby, mając klasy sportowe o profilu pływanie. W strategii “problemy” cieszyńskiej oświaty tylko się zauważa, ale już nie diagnozuje i nie szuka dróg radzenia sobie z nimi. Mamy raczej do czynienia z szukaniem winnego, tak, jak w przypadku dzieci z orzeczeniami, gdzie sugeruje się specyficzny sposób orzekania poradni psychologiczno-pedagogicznych na terenie powiatu cieszyńskiego. Co ciekawe, należy wspomnieć, że w warsztaty nad strategią cieszyńska poradnia nie została w ogóle zaangażowana… Zresztą konsultacje, na które często w swych wypowiedziach powołuje się burmistrzyni Gabriela Staszkiewicz, prowadzone w trakcie tworzenia strategii, a określane przez samą burmistrzynię mianem szeroko zakrojonych konsultacji z wszystkimi grupami społeczności szkolnej (uczniami, rodzicami, nauczycielami) w praktyce są bardzo niemiarodajne. Reprezentacje były często przypadkowe, z tzw. nadania (np. jeśli rodzic był przewodniczącym Rady Rodziców w danej placówce, to był często po prostu oddelegowywany na konsultacje czy interesował się tematem strategii, czy nie, podobnie było w przypadku nauczycieli i uczniów). Dodatkowo intrygującym jest fakt, iż do konsultacji zaproszono uczniów jedynie z klas od 6 do 8. Dlaczego tak sztucznie zawężono tę grupę? Co jeszcze uderza czytelnika dokumentu “Strategii” to bardzo niewyraźne tabele i wykresy. Ich słaba jakość jeszcze bardziej zniechęca do lektury tej niełatwej pozycji. To również należałoby zmienić. Nie ma tam również żadnego odniesienia do strategii z poprzednich lat, która w naszej ocenie jest o wiele lepiej skonstruowana niż ta obecna. Prawdą niestety jest, że poprzednia strategia przeleżała wiele czasu w szufladzie i nikt do niej nie zaglądał, co więcej, nikt nie ocenił realizacji jakichkolwiek jej założeń. Dlaczego tak się stało? O to też pytamy. Być może niepotrzebnie miasto zdecydowało się na stworzenie nowego dokumentu, który kosztował nas 80 tysięcy złotych, gdy można było rozbudować, znowelizować już istniejący?


Szkoła została laureatem plebiscytu Orły Edukacji lokalnie oraz na skalę kraju w 2020 roku

Ostatnie wolne miejsca w grupach, zajęcia dla dzieci, przygotowanie do egzaminów ósmoklasisty i matur, zajęcia dla dorosłych oraz konwersacje: - angielski, - francuski, - niemiecki, - hiszpański, - matematyka.

Jaką wybierzesz formę nauki? Stacjonarnie – w grupach do 6 osób Online

Zapraszamy do kontaktu, ustalimy Twoje potrzeby i najodpowiedniejszy system nauki!

Od lipca zmiana lokalizacji Nowy adres: Cieszyn, ul. Mennicza 20, pierwsze piętro. +48 660 475 971

biuro@szkola-cylinder.pl @szkolacylinder

@szkolacylinder


WYŻSZA BRAMA

UBEZPIECZAMY WSZYSTKO UBEZPIECZENIA MAJĄTKOWE

UBEZPIECZENIA TECHNICZNE

· mienia od ognia i innych zdarzeń losowych lub na bazie wszystkich ryzyk (all risks) wraz z ryzykiem utraty zysku (Business Interruption - BI) · mienia od kradzieży i dewastacji · ubezpieczenie gotówki w lokalu i transporcie · ubezpieczenie sprzętu stacjonarnego oraz sprzętu przenośnego · ubezpieczenie szyb i innych przedmiotów od stłuczenia · ubezpieczenia transportowe · ubezpieczenia komunikacyjne

· maszyn od awarii (Machinery Breakdown - MB) · maszyn budowlanych od wszelkich zdarzeń (Contractors Plant Machinery CPM) · robót budowlano - montażowych (Contractors All Risks - CAR i Erection All Risks - EAR) · oraz utraty zysku (Machinery Loss of Profit - MLOP, Advanced Loss of Profit - ALOP)

UBEZPIECZENIA OC

· gwarancje kontraktowe · gwarancje przetargowe, zwrotu zaliczki, dobrego wykonania kontraktu, usunięcia wad i usterek oraz należności handlowe

· z tytułu prowadzonej działalności i posiadanego mienia, · z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, · odpowiedzialności cywilnej zawodowej, · oraz odpowiedzialności cywilnej menadżerów (D&O)

UBEZPIECZENIA FINANSOWE

ZDROWIE, ŻYCIE · ubezpieczenia pracownicze grupowe · ubezpieczenia na życie indywidualne · ubezpieczenia NNW · ubezpieczenia podróżne · ubezpieczenia zdrowotne

ul. Bobrecka 29, Cieszyn 18 Poczty w budynku Starostwa) (lokal TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

tel. 503 085 915 33 857 81 46


STARY TARG

Gdo się za swój jynzyk wstydzi takim niech się każdy brzidzi

er y

k Jan

Dr

POGaDaMy

al

Fr

yd

PORZÓNDZYMY

Nejlepszyj dycki je zozdrzić do istebnego, coby se pogwarzić po naszymu i mieć s tego wielkóm uciechem. Dzisio w tym naszym pińdziesióntym szóstym nomerze TraMWaJU CieSZyŃSKiGO dómy sie do rzeczy s takóm jednóm szykownóm paniczkóm, kiero w istebnym mo we starosci opatrować to nasze gorolski gwarzyni. Poradzi też tańcować i śpiywać po naszymu, a jak jóm kiery popyto to poradzi aji wszecko pokozać jako sie wyszywo po istebniańsku i szyje stroje regionalne- cieszyński i Górali śląskich. Mo też fest rada ukazować ty wszecki wieca dzieckóm, coby łóne uż łod małego wiedziały, co je na świecie piekne i kaj i kómu co sie patrzi.

fot. FD

Łucja Dusek - Absolwentka z tytułem magistra etnologii Uniwersytetu Ślaskiego, a obecnie dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury, Promocji, Informacji Turystycznej i Biblioteki Publicznej w Istebnej... Miłośniczka góralskiego folkloru, a szczególnie stroju regionalnego oraz haftu krzyżykowego istebniańskiego. Posiada długoletnie doświadczenie jako śpiewaczka i tancerka w ludowych zespołach regionalnych m.in. w Zespole Regionalnym „Istebna” i „Koniaków”. Prowadzi warsztaty z dziećmi i dorosłymi z rękodzieła, haftu krzyżowego

Łucja Dusek

i bibułkarstwa. Pani Łucja jest także laureatką tytułu „Vice-Ślązaczka roku 2009” oraz „Ślązaczka nad Ślązakami w roku 2011” prestiżowego konkursu gwarowego „Po naszymu, czyli po Śląsku”. W nagrodę promowała kulturę śląską przez 3 tygodnie w Nowym Jorku i Texasie. Należy do Koła nr 6 Macierzy Ziemi Cieszyńskiej i za działalność społeczno-kulturalną otrzymała złotą odznaką. Pani Łucja jest również laureatką tytułu „Oryginalna Kobieta Śląska Cieszyńskiego 2016”. Jest także autorką i wykonawczynią sztandaru dla Oddziału Górali Ślaskich Związku Podhalan techniką ręcznego haftu krzyżykowego składającego się z prawie 400 tys. krzyżyków. Na różnych imprezach regionalnych zajmuje się także konferansjerką, a poza tym zapraszana jest także do jury na różnych konkursach gwarowych. Pani Łucja jest także właścicielką firmy „Łucja Beskid Folk”, która obecnie jest zawieszona ale szyje i renowuje głównie stroje regionalnie hobbystycznie. Za autentyczność i wykonanie posiada certyfikat Marki „Gorolsko Swoboda - Produkt Regionalny” skupiający najlepszych twórców ludowych z Polski, Czech i Słowacji. Promowała swoje rękodzieło m.in. na Międzynarodowych Targach Sztuki Ludowej w Chinach. Fryderyk Dral – Cało dziedzina kiero Trójwsióm sie mianuje, prawi o was żeście sóm strasznie szykownóm paniczkóm, kiero we wszeckim każdymu poradzi pumóc. Jednakowóż podobnież całóm swojóm energije kieróm mocie w siebie i dowocie jóm za darmo ludzióm, kierzi majóm chyńć sie wyuczyć wyszywanio i eszcze inszych gorolskich wiecy. Tóż bydźcie tako szykowno i dejcie sie sy mnóm do rzeczy, coby czytmorze naszego TRAMWAJU dłogo nie zapómnieli tego waszego gorolskigo gwarzynio. Łucja Dusek - Panie redaktorze, jak usz mie tak pytocie toś cosi o sebie po naszymu porozprawióm… Niedaleko sebie bywomy ale jednako nasza gwara sie różni. Wy Se Panoćku piszcie po swojymu a jo bedym TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

19


STARY TARG

fot. arch. prywatne

po nasiymu czyli gwaróm istebniańskóm. Bywałach 14 roków w Cieszynie ale od urodzynio gwarzim i to sie nie zmiyniło nigdy mimo przekludzki. Dziecka też wychowujym w gwarze i teraz to je łatwiyjsi bywając zaś tu na łojcowiźnie. Jak sie kiery pyto to odpowiadomy, że u nas w Jaworzynce sie gwarzi, na Istebnym rzóndzi a w Koniokowie pado. Urodziałach sie w Jaworzynce w przysiółku Kikula wroz z 3 rodzyństwa. Mama Jaworzyncianka, a łociec rodym z Żywiecczyzny umrzył jak jech miała 5 roków i trza było chnet dorosnóć. Padajóm, że jo miyszanka wybuchowo i tymu tela mie wsiyndy je Gazdówka, kupa kilometrów do szkół i ogólnie ciynżki żywobyci sprawiło, że człowiek se musioł ze wsieckim dać radym. To nauczyło mie cieżkij roboty, szacunku do drugiego człowieka i też tej zaradności o kierej prawicie. Ale zacznijmy od poczónktu… Miłość do folkloru, ojcowizny i tożsamości regionalnej nauciłach sie z domu i podstawówki na Zapasiekach. Nasi Matka - po naszymu babcia, chodzywała w stroju do kościoła i mie biyrała ze sebóm a przed śmiercióm dostałach od nij ciorny plisowany ryncznie fortuch, kierego teraz uś nigdzi nie dostaniecie, cobych w nim chodzywała. Miałach teś fajnóm rechtorkym od polskigo P. Ewym Śliwkym, kiero kludziła mie po rozmaitych konkursach wiedzy o regionie. Ś.p. Rafał Wałach, kiery grywoł jako organista w kaplicy na Zapasiekach a jo tam spiywała psalmy, jednego dnia zapisoł mje do grupy śpiywacij prowadzónej z małżonkóm Monikóm Wałach. Tak sie zaczyna moja miłość do stroju i folkloru, usiłach se nawet ryncznie sama pyrsi kabotek. 20

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

fot. FD

W trakcie liceum we Wiśle poszłach do zespołu „Istebna” i były to moje nejsiumniyjsi roki mojij młodości. Co chwilym pytali do kapel pośpiywać, zatańcować to z wielkóm radościom udzielałach sie kany trza było. Zostało do dzisio trza zaspiywać w kościele, pokludzić imprezym, zatańcować, siednóć w jury czy dziecka ucić - nima problemu. Marzyłach o studiach choć nie było to łatwe ale nie chciałach iść nigdzi do miasta. Wdyckich padała, że nie pudym z Jaworzynki, boch fest przywiązano do ziemi, przyrody i ludzi. Ale zie etnografia była nejblizi w Cieszynie to poszłach i tak sie stało, zie sie trafiła robota, chłop i tam jech została. Jako to pado móndre przysłowi- „wypieranego chleba wdycki nejwiyncej”. Czegoch sie wypiyrała to sie trefiło. W miyndzy czasie zapisałach sie do Koła nr 6 MZC w Cieszynie, kiery mi kapkom ulził w cierpieniach tesknoty za Jaworzynkóm. Dzięki koleżankom poleciałach m.in. do Ameryki. Od Nowego Jorku po Teksas, skuli konkursu „Po naszymu, czyli po Śląsku”, na kiery mie zapisały do radia Katowice. Pamiyncym jako dzisio, jak jech wygłosiła monolog na binie Zabrzańskigo Domu Muzyki i Tańca w 2011 roku, kany zmagali sie w gwarze laureaci z 10 roków. Opowiadałach ło moich korzyniach i przywiązaniu do ojcowskij ziymi i zaprosiłach wsieckich wtedy do szumnej Jaworzynki na placki z blachy, jak zaś tam bedym. Niedowno, w czerwcu podczas zorganizowanego „Świynta Jaworzynki” na Trójstyku w Jaworzynce po plenerowej Mszy wołali my na placki… podeszła do mnie panićka i pyto: „To Pani zapraszała w Zabrzu do Jaworzynki na placki?”- jo zdziwiono padóm, zie ja…


STARY TARG

sie jeżdżyni po festiwalach, konkursach kany moji wyroby zaczyny cieszyć sie popularnościóm. Zamieniłach hobby na sposób na życi. W 2015 r. powstała firma „Łucja Beskid Folk” i tak w ciągu prawie 6 roków odbyło się 14 pokazów mody w kraju i za granicom. Prócz nowoczesnych stylizacji głównym nurtym była renowacja i szyci strojów ludowych, głównie nasich beskidzkich i ciesińskich. W międzyczasie na świat przyszeł synek Bartuś (2018). Potym przyszeł ciynżki czas… Padajóm, zie Pónbociek dowaŁucja Dusek na tle największej koronki świata wpisanej do księgi Guinnessa, fot. FD jóm tela krzyży wiela jest człowiek w stanie udźwignóć. Jako by było mało starzaa una: „To jesteśmy”… przyjechali z drugiego końca nio na głowie, zostałach sama z dzieckami i firmóm. Polski To była wielko radość i w ziciu bych sie tego nie Przyszła pandemia i świat stanół w miejscu. Był to czas trudny…Jednego dnia przyszła wiadomość od krajan, spodziywała, choć uważom, że ni ma przypadków ;). Wracajónc do wątku… Życi poradzi być skómpli- że je konkurs na dyrektora w GOK-u w Istebnej. Wykowane to aji mi przyszło być rok czasu jeście dali bo śmiołach ich i padałach, że kajś tam jo ;). Minyły trzy w Anglii. Hónym jech wróciła, bo bych dam deli nie tydnie rozmyślanio i jedynie co mie przekonało, że moje wydyrziała. Po powrocie wyszyłach haftym krzyży- studia nie były przypadkowe, bo uwielbióm kontakt z kowym sztandar dlo Oddziału Górali Śląskich ZP do ludziami i to szansa na powrót do Jaworzynki a reśkierego teś nalezim. Robiłach to ponad pół roku każdy tom uś Bóg pokieruje. Niemożliwe stało sie realne. Wydziyń. Udzielałach sie w Macierzy i przy rozmaitych grałach konkurs choć nie wsieckim sie to uzdało i trza wydarzeniach w Ciesinie. Nie jedyn Bal Cieszyński, było wsiecko zaczónć od poczóntku. Powrót był bardzo Dni Stroju Regionalnego ci koncerty charytatywne, trudny, bo w Ciesinie została moja Macierzowo Rodziwycieczki ci kuligi udało sie pomoc zorganizować wroz na, ale od września 2020 roku bywóm z moimi szkraz Kołym. Nie było na stałe roboty w „kulturze” toch bami w ukochanej Jaworzynce. Gazdujym w Ośrodku robiła w sklepie odzieżowym i poznała tajniki branży Kultury i sprawio mi to ogrómnóm radość zwłaszcza, że można służyć drugiemu człowiekowi, pielyngnować handlowej. W Ciesinie urodziła sie Zosia w 2012 roku, marzy- i z dumóm promować przesiumne bogactwi istebniańni o powrocie nie ustowały. Ciesin siumny, ale to nie skij ziemi. Zapraszómy do nasij Trójwsi, by doznać siły było furt to… wyszeł pomysł w głowie coby tom mi- płynącej z gór, bogatego folkloru, cudownych widoków łość do folkloru przeloć na stroje ludowe i ciuchy sty- i życzliwości beskidzkich Górali. lizowane folklorym. Nie umiałach zbytnio szyć, alech Chciałabych pieknie podziękować za zaproszyni do sie uprzyła i metodóm prób i błędów powstały pyrsi podzielenio sie moim żywobycim w tak zocnej gazecie. wyroby. Wdyckich miała zgrabne rynce do rękodzieła Chciałabych też skierować wielki podziękowania wsieca w Macierzy my też z koleżankami wedycki cosi dłu- kim dobrym ludziom, kierzi stanyli na moiji ceście, pobały. Umiym wysiwać krzyżykami i warkoczykowym mogli w niełatwych czasach i kierzi sprawili ziech dzihaftym istebniańskim, wić kwiotki z bibuły i wiela sio w tym miejscu z kieregoch wyrosła! insich rzeci. Jeszcze podczas studiów dostałach zapro- Boże Zapłoc! szyni od rechtorki K. Czerwińskiej wroz z koleżankom Hankóm z Podhala na Międzynarodowe Targi Sztuki Ludowej w Tianjin w Chinach. To była dziepro przygoda i pomogło mi to rozwinóć skrzydła ;). Zaczyno TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

21


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

fot. Odtworzona nawierzchnia

22

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

30.

Międzynarodowy Festiwal Teatralny Bez Granic Cieszyn–Český Těšín, 30 września – 10 października 2021

Od 30 września do 10 października 2021 roku w teatrach Cieszyna i Czeskiego Cieszyna oraz w przestrzeniach Domu Narodowego w Cieszynie, ośrodka Kulturní a společenské středisko „Střelnice” oraz synagodze Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Czeskim Cieszynie odbędzie się jubileuszowa, trzydziesta edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Bez Granic. W programie 14 przedstawień teatralnych z Polski, Czech, Słowacji i Węgier, widowiska w plenerze, wystawy, koncerty, warsztaty i spotkania. Zainicjowany w 1990 roku przez osoby zaangażowane wcześniej w działania opozycji demokratycznej Śląska Cieszyńskiego po obu stronach granicy na Olzie (w ramach działającej w podziemiu Solidarności Polsko-Czechosłowackiej), festiwal był od początku związany z postacią Havla – pierwsza edycja poświęcona była w całości twórczości późniejszego prezydenta Czechosłowacji i Czech. W kolejnych latach impreza stała się ważnym punktem międzypaństwowej współpracy kulturalnej, a także współpracy transgranicznej w regionie Śląska Cieszyńskiego. Festiwal od lat jest szkołą wspólnego działania i inspiracją do tworzenia kolejnych płaszczyzn współpracy kulturalnej. fot. Oczyszczalnie ścieków w Gminie Chybie

O długoletniej wysokiej randze imprezy świadczy fakt, że w 1999 to na tym festiwalu ministrowie kultury Polski, Czech, Słowacji i Węgier spotkali się, by zapowiedzieć powstanie funduszu, dzisiaj znanego jako Fundusz Wyszehradzki, czy patronaty honorowe ambasad i konsulatów, jakimi jest systematycznie obejmowany. A przede wszystkim grono laureatów przyznawanej od 1993 nagrody głównej festiwalu pod nazwą Złamany Szlaban. Wśród nich rekordzistami są Ondrej Spišák, trzykrotnie za przedstawienia zrealizowane w Słowacji (Bianka Braselli) i w Polsce (Prorok Ilja, Nasza klasa) i Jan Klata (Rewizor, … córka Fizdejki). Od 2011 roku nagrodę Złamanego Szlabanu przyznają widzowie. W ostatnich trzech edycjach nagrodę otrzymali: studenci PWST w Krakowie za Do dna, Teatr Pieśń Kozła za Pieśni Leara czy Teatr Miejski z Brna za Osmyčky. Obecnie jest to, obok festiwalu lalkowego w Bielsku-Białej, najważniejszy międzynarodowy festiwal teatralny w województwie śląskim. Ma również duże znaczenie lokalne, znacząco wzbogacając ofertę kulturalną na Śląsku Cieszyńskim. Jego cechą szczególną jest także fakt, ze od początku jego organizatorami są organizacje pozarządowe – stowarzyszenie Solidarność Polsko-Czesko-Słowacka Oddział Regionalny w Cieszynie TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

23


KIERUNEK KULTURA

i jego partnerzy z Czeskiego Cieszyna (od kilku lat pełni rolę stowarzyszenie Člověk na hranici), współpracujące z lokalnymi instytucjami kultury po obydwu stronach granicy. W teatralnym programie tegorocznej edycji dominują spektakle twórców lub teatrów, które zaznaczyły się już w historii tej imprezy, choć są też zjawiska artystyczne prezentowe po raz pierwszy. Są przedstawienia poruszające sprawy egzystencjalne i mierzące się z historią, prowokujące do dyskusji o tym, co z nami dzisiaj, a także – co chyba na tym festiwalu dotąd tak silnie nie wybrzmiało – pytających o przyszłość, nawet w perspektywie właściwej dla fantastyki naukowej. Na wesoło i na smutno; często z muzyką na żywo. Rzeczy z teatrów repertuarowych i kameralne przedsięwzięcia z offu. Tradycyjne przedstawienia dramatyczne spotkają się na festiwalu z widowiskami zbliżonymi do happeningu, musicalem, teatrem ruchu, „nowym cyrkiem” i lalkami. Przekraczanie granic - również tych estetycznych – to od początku znak firmowy tej imprezy. 24

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

W tegorocznym polskim programie hołdem dla Václava Havla jest Protest z warszawskiego Teatru Dramatycznego w reż. Aldony Figury, złożony z trzech utworów z cyklu Wańkowskiego (Audiencja, Wernisaż, Protest). W roli Ferdynanda Wańka – Robert T. Majewski. Polskę reprezentują ponadto: Pokora Szczepana Twardocha – poruszająca opowieść o losie śląskim w czasie I wojny światowej i u progu niepodległości Polski, w adaptacji autora, w reż. Roberta Talarczyka, z muzyką Miousha i gościnnym udziałem Henryka Simona w roli tytułowej (Teatr Śląski, Katowice), Szekspirowski Król Lear w reż. Anny Augustynowicz (koprodukcja Teatru im. Heleny Modrzejewskiej z Legnicy i Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu, w roli tytułowej Mirosław Zbrojewicz), adaptacja powieści Jaroslava Rudiša Aleja Narodowa w wykonaniu Dariusza Maja, rzecz o człowieku z czeskiej Pragi, zepchniętym na margines przez historię, ideały i samotność (Teatr Polski w Podziemiu – OKiS Wrocław, reż. Katarzyna Dudzic-Grabińska). Dla młodych widzów przeznaczona jest: Planeta Einsteina (koprodukcja Teatru Animacji z Poznania i Teatru Lalki


KIERUNEK KULTURA

i Aktora Kubuś w Kielcach, reż. Robert Drobniuch) – o przeprowadzce na inną planetę. Na malowniczym rynku cieszyńskim wystąpi poznański Teatr Ósmego Dnia z przedstawieniem Arka. Program czeski otwiera przedstawienie Runners, cieszącego się na tym festiwalu zawsze wielkim zainteresowaniem praskiego zespołu Cirk La Putyka, reprezentującego nurt „nowego cyrku”. Spektakl z międzynarodową obsadą, wyreżyserowany przez Rostislava Nováka i Víta Neznala, z unikalną scenografią składającą się z ogromnej bieżni wykonanej na miarę w Wielkiej Brytanii. O naszym codziennym bieganiu, rozumianym zarówno dosłownie, jak i metaforycznie: pogoni za uciekającym czasem, za sukcesem, za szczęściem. Z kolei legendarny teatr Husa na provazku z Brna zaprezentuje spektakl Gadžové jdou do nebe (Gadziowie idą do nieba, reż. Jiří Havelka), w którym czesko-romski zespół wykonawców, z muzyką na żywo, z humorem i na serio – konfrontuje publiczność z stereotypami i ksenofobią, z jaką spotykają się Romowie w Czechach. Fascynująco zapowiada się też nawiązujące do biografii wielkiego wynalazcy przedstawienie Tesla z Pragi (Městská divadla Pražská, reż. Jakub Maksymov) – trio aktorów i widowisko eksperymenty fizyczne na scenie tworzą elektryzujące, teatralne obrazy z pogranicza laboratorium i poszukiwań duchowych. W pewien sposób nawiąże do tej tematyki Pozemšťan (Ziemianin) – autorski spektakl Pavol Seriša, wyprodukowany przez słynnego czeskiego aktora i mima Bolka Polívkę. Podtytuł wystarczy za streszczenie – to „szalona historia kosmity, który pragnie zostać ziemianinem”. Z myślą o młodych widzach zostaną zaprezentowane lalkowe Příběhy malé Lupitiny Gonzáles (Przygody małej Lupitiny Gonazales) grupy Loutky bez hranic z Pragi, nagradzane już w Polsce przez widzów festiwali lalkowych w Warszawie i Bielsku-Białej, które nawiązuje do meksykańskich obrzędów Święta Zmarłych. Z kolei Pohádky a MALÉhRY – to rodzaj warsztatów połączonych z performatywnym czytaniem bajek, w wykonaniu aktora z teatru MALÉhRY z Brna. Słowację reprezentuje przedstawienie w reżyserii Ivety Ditte Jurčovej Swing Heil! teatru Pôtoň (Bátovce; koprodukcja z czeskim teatre z Jihlavy) – oparte na faktach widowisko o młodzieżowej subkulturze miłośników jazzu i swingu w czasie II wojny światowej, w której udział był formą antyfaszystowskiego oporu. Rzecz o muzyce i wolności, oczywiście z muzyką na żywo. O innym buncie – przeciw międzyludzkiej konwencji – opowie renomowany węgierski teatr niezależny Maladype prezentujący Iwonę, księżniczkę Burgunda Witolda

Gombrowicza w reż. Zoltána Balázsa, spektakl, który w ubiegłym roku zdobył nagrodę triumfował na festiwalu gombrowiczowskim w Radomiu, zdobywając nagrodę główną, nagrodę publiczności i za zespołową pracę aktorską. Tradycyjnie w programie festiwalu znalazło się miejsce dla prezentacji dokonań działającego w Czeskim Cieszynie dwujęzycznego teatru Těšínské divadlo. Jego Scena Czeska zaprezentuje słynny musical Šumař na střeše (czyli Skrzypek na dachu), Scena Lalek Bajka pokaże inscenizację Hobbit (spektakl ma czeską i polską wersję językową, w ramach festiwalu można obejrzeć polską). Szczególnym wydarzeniem będzie 9 września premiera Balladyny w reż. Bogdana Kokotka, którą ta zasłużona polska placówka teatralna poza granicami kraju czci jubileusz swego 70-lecia. Premierze towarzyszy okolicznościowa wystawa historyczna w gmachu czeskocieszyńskiego teatru. Wystaw w programie festiwalu jest jednak dużo więcej. Oprócz festiwalowych fotografii prezentowanych w przestrzeni publicznej obu miast nad Olzą, będzie można zobaczyć m.in. w salach Domu Narodowego w Cieszynie Antikody – wiersze wizualne, tworzone przez Václava Havla głównie w pierwszej połowie lat 60. oraz prace współczesnego słowackiego malarza i plakacisty Marka Ormandika. Program muzyczny składa się z niezwykłego reportersko-muzycznego projektu Mariusza Szczygła i zespołu Res Factum, prezentowanego w dawnej synagodze w Czeskim Cieszynie, gdzie dziś ma siedzibę Polski Związek Kulturalno-Oświatowy. Na zakończenie imprezy wystąpi w Domu Narodowym w Cieszynie znany wokalista jazzowy Wojciech Myrczek.

Organizatorzy:

Solidarność Polsko-Czesko-Słowacka Oddział Regionalny w Cieszynie, Člověk na hranici, Český Těšín

Współorganizatorzy:

Cieszyński Ośrodek Kultury Dom Narodowy, Regionalny Ośrodek Kultury w Bielsku-Białej

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

25


KIERUNEK KULTURA

Jubileusz 70- lecia SCENY POLSKIEJ – Scena Polska trwa na pewno dzięki niezwykłym umiejętnościom organizacyjnym, wysokiemu profesjonalizmowi naszych twórców, dzięki patriotyzmowi, przywiązaniu i szacunku do tego, co jest nasze. Przywiązaniu i szacunku do ziemi przodków, do tego co rozumiemy, czego doświadczamy i gdzie urodziliśmy się. To „nasze” przyświecało Władysławowi Niedobie i jego współtowarzyszom w tworzeniu zawodowego teatru, by móc powiedzieć, to jest nasz Teatr, nasza Scena i nasz widz. A to duże wyzwanie – mówił w wywiadzie dla TC były dyrektor Karol Suszka.

Těšínské Divadlo 1995, fot. arch. Teatru

Těšínské Divadlo, fot. arch. Teatru

Jubileuszowy, 70. sezon Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego rozpoczął się w dziwnej, smutnej rzeczywistości naznaczonej pandemią koronawirusa. Podobnie wyglądał sezon poprzedni 2019/2020, przerwany w połowie przez sytuacje nieprzewidziane i chyba nieprzewidywalne. Jednak poprzednie cztery sezony Sceny Polskiej obfitowały w wiele ciekawych, ważnych wydarzeń. Radosnych i tragicznych. Do „aktorskiego nieba“ odeszli nasi wieloletni wspaniali koledzy, przyjaciele, aktorzy - Ryszard Pochroń i Mariusz Osmelak. A także nestorzy Sceny Polskiej, ostatni z jej założycieli w 1951 r. - Emilia Bobek, Anna Kaleta-Rzymanowa, Piotr Augustyniak i Witold Rybicki. Nie zasiądą już wraz nami podczas kolejnego jubileuszu Sceny Polskiej. Pozostanie pamięć, wspomnienia, szacunek, wdzięczność i ... puste miejsca na widowni. Im i wielu innym zawdzięczamy istnienie 70-letniej Sceny Polskiej. W 2018 r. z funkcji dyrektora Teatru Cieszyńskiego został odwołany, po 18 latach, Karol Suszka. Obecnie dyrektorem jest Petr Kracik.

Scena Polska powstała 1 sierpnia 1951 roku jako drugi – oprócz Sceny Czeskiej (powstałej w 1945 r.) – zespół Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie. Inicjatorami powstania tej placówki byli działacze Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Czechosłowacji, artyści z Polski (A. Gąssowski, W. Woźnik, R. Feniuk) oraz ówczesny dyrektor Josef Zajíc. Organizacją zespołu z ramienia Zarządu Głównego PZKO zajął się Władysław Niedoba. Siedzibą sceny był budynek przy ul. Strzelniczej, przedstawienia zaś odbywały się w hotelu Piast. Będąc w tym teatrze rozumie się nad wyraz mocno, jak wielkie znaczenie ma prawdziwy patriotyzm i jakie znaczenie ma on dla ludzi mieszkających na obcych ziemiach. Władysław Niedoba to doskonale rozumiał i czuł wielką potrzebę teatru. Jak mówił – „…od Bogumina po Mosty, czekano na nas jak na dobrych przyjaciół, ambasadorów polskiego słowa”. Pierwsze słowa jakie padły ze sceny, wypowiedział aktor Janusz Bobek i brzmiały one: „No więc, jak Panie Władziu?”.

26

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021


KIERUNEK KULTURA

nieustannie zdobywać, jako widza teatralnego w ogóle i jako widza polskiej sceny, i polskiego repertuaru w szczególności. Scena Polska poza swoją stałą działalnością spełnia jeszcze zadania wychowawcze, patriotyczne, a ze względu na coraz rzadszą obecność żywego polskiego języka na Zaolziu jest jedną z nielicznych placówek, umożliwiającą kontakt z polskim językiem literackim i żywym polskim słowem. Obecnie w teatrze działają trzy zespoły artystyczne: Scena Polska, Scena Czeska i Scena Lalek Bajka. Pod jedną dyrekcją, którą – od chwili powstania Sceny Polskiej – sprawowali kolejno: Josef ZAJÍC (1949–1960) (1960–1972) František KORDUL Libuše KIŠOVÁ, p.o. dyrektor (1972–1973) Ladislav SLÍVA, p.o. dyrektor (1973–1974) Josef SROVNAL (1974–1976) (1976–1990) Józef WIERZGOŃ (1990–1996) Ladislav SLÍVA Roman ROZBRÓJ (1996–2000) (2000–2018) Karol SUSZKA (2018– do dziś), Petr KRACIK

Scena Polska jest jedynym w pełni zawodowym teatrem polskim działającym poza granicami kraju, finansowanym przez organy państwa, na terenie którego ma siedzibę, czyli Urząd Wojewódzki w Ostrawie. Swoją działalność rozpoczęła 14 października 1951 roku premierą sztuki Aleksandra Maliszewskiego. „Wczoraj i przedwczoraj” w reżyserii Władysława Delonga i scenografii Władysława Cejnara. W swoich początkach Scena Polska bazowała na aktorach wywodzących się z licznych miejscowych amatorskich Amfitrion, fot. arch. Teatru zespołów teatralnych, którzy niejednokrotnie porzucali swoje dotychczasowe, bardziej intratne zawody, dla niepewnej doli aktorów nowej sceny. W repertuarze SP znajdują się zarówno spektakle dla dzieci i młodzieży, jak i dla widzów dorosłych, od klasyki światowej poprzez dramaty, komedie, literaturę polską i czeską, aż po twórczość rodzimych pisarzy. Scena Polska TC wpisała się ostatnio w mapę teatralną Polski, zdobywając m.in. nagrody w Ogólnopolskich Konkursach na Wystawienie Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa” (w 2015 i 2018 roku). Scena ta od początku swojego istnienia realizuje i udoskonala formułę teatru popularnego przeznaczonego dla szerokiej widowni. Swojego widza musi Tango, fot. arch. Teatru TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

27


KIERUNEK KULTURA

09.10.2021 Jubileusz 70-lecia Sceny Polskiej

28

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021


Wi󰈩l󰈔󰇽 Ba󰈒k󰈀 Pol󰈎󰇹󰉙j󰈝󰇽 w 󰈑ę󰉜y󰈔u 󰈦󰈡l󰈻󰈕󰈏m

Teatr Divadlo, Scena Bajka Czeski Cieszyn Reżyseria: Vít Brukner

17. 09. 2021 godz. 17:00 Baczność! uwaga! czeka was pełna napięcia historia! opowiemy wam o kilku popełnionych przestępstwach, ale przede wszystkim o magii i miłości. Pewnego dnia posterunkowy Trutkowski znajdzie na ulicy olbrzymie jajo. ale skąd się wzięło i do kogo należy? dobroduszny Trutkowski przyniesie jajo na posterunek policji. co się wykluje z jaja? Tego wam nie możemy zdradzić. Będzie niezła heca!

Bajka dla dzieci od 3 lat. Scenografia, lalki, kostiumy Jan Brejcha Dramatyzacja Lena Pešák Tłumaczenie na język polski Wanda Michałek Wykonanie lalek Pavel Skorkovský Muzyka Vít Brukner Światła Roman Mračna Dźwięk Vojtěch Chobot


Teatr im. Adama Mickiewicza W Cieszynie

REPERTUAR

zapraszamy

SPeKTaKL LOTTO

23.20.2021 ,16:00 i 19:30

arTUr aNDrUS recital Kabaretowy 05.11.2021, 20:00

aNDrZeJ PiaSeCZNy aKUSTyCZNie

RAZ DWA TRZY Koncert Jubileuszowy

rOyaL NaTiONaL BaLLeT OF GeOrGia POTSKHiSHViLi

KaBareT MłODyCH PaNóW- LaNy PONieDZiałeK aLBO „GórO TSy”

16.10.2021, 20:00

20.10.2021, 19:00

MałGOrZaTa OSTrOWSKa The Best Of 15.10.2021, 20:00

26.11.2021, 18:00

30.10.2021, 17:00 i 20:00 31.10.2021, 17:00 i 20:00 UWAGA! Warunkiem uczestnictwa w wydarzeniu organizowanym w budynku teatru jest okazanie obsłudze teatru wypełnionego druku OŚWIADCZENIA COVID - 19. Formularz do pobrania na stronach www teatru.


KONCerT arTiS SyMPHONy OrCHeSTra pod batutą Jean-Claude’a Hauptmanna

Piosenka jest dobra na wszystko Koncert organizuje Miasto Cieszyn z okazji 103. Rocznicy Powołania Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego Podczas uroczystego koncertu wręczona zostanie Nagroda Miasta Cieszyna za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury.

22.10.2021 piątek/godzina 18:00 Teatr adama Mickiewicza w Cieszynie

w programie koncertu polska muzyka filmowa (W. Kilar, A. Kurylewicz, W. Kazanecki) oraz polska piosenka (H. Wars, J. Petersburski, Z. Wodecki, K. Gaertner, A. Osiecka)

Artis Symphony Orchestra powstała w sierpniu 2012 roku. W swoim repertuarze posiada utwory muzyki klasycznej, filmowej, musicalowej, rozrywkowej, pieśni religijne, żołnierskie i patriotyczne. Orkiestra współpracowała z Teatrem CST, Wyszobramskim Chórem Kameralnym, Chórem Męskim Cantus, Chórem LOTE/GTE, z solistami - Oliwią Ohl-Szulik (sopran), Pawłem Szypulskim (tenor), Michałem Borkowskim (tenor), Krzysztofem Chamoliniukiem (baryton) oraz Dariuszem Górniokiem (kompozytorem), Magdalena Miśką-Jackowską (prezenterką RMF Classic), Katarzyna Wodecką-Stubbs (dyrektor Fundacji im. Zbigniewa Wodeckiego), Beatą Banasik (wokalistką, autorką piosenek), Krzysztofem Respondkiem (aktorem, piosenkarzem, artystą kabaretowym). Koncerty Orkiestry Kameralnej Artis pod batutą Jean-Claude’a Hauptmanna kilkakrotnie zostały objęte Patronatem Honorowym Konsula Generalnego Francji, Fundacji im. Zbigniewa Wodeckiego, Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie.

Aktualny skład Artis Symphony Orchestra to 50 instrumentalistów, 7 wokalistów, 2 konferansjerów i 1 dyrygent. Jean-Claude Hauptmann jest dyrygentem, multiinstrumentalitą. Gra na fortepianie, puzonie, akordeonie, organach. Jest popularyzatorem muzyki, aranżerem oraz lektorem języka francuskiego. Ukończył muzykologię na Uniwersytecie w Strasburgu oraz studia językowe na Uniwersytecie w Grenoble. Jest założycielem Artis Symphony Orchestra oraz współzałożycielem Stowarzyszenia Muzycznego Artis. Opracował muzykę do ponad 150 utworów wykonywanych przez orkiestrę, które wykorzystane zostały w spektaklach muzycznych i koncertach m.in. „Melodie pamieci”, „Byłyśmy tylko numerem”, „Gdzie są kwiaty z tamtych lat”, „Przy szabasowych świecach”, „Pamiętam tamten sierpień”, „Chaja&Edith”, Koncert Muzyki Filmowej, „Kobieta niejedno ma imię”, „Cztery pory roku, cztery strony świata”, „W rytmie walca”, „Viva la musica”, „Opowiadaj mi tak”, „Klub 27 Symfonicznie”.

rezerwacja biletów pod nr tel. 33 857 75 90 oraz 33 858 16 52. Sprzedaż biletów w kasie teatru i w systemie on-line (www.bilety.teatr.cieszyn.pl)


KIERUNEK KULTURA

a rc

in Pa gi

a

M

CIESZYŃSKIE WIZJE Młodych Artystów

pozornie wydawać by się mogło, że sztuka tworzona przez młodych artystów w naszym kraju ma się całkiem dobrze. Młoda sztuka po współczesnej jest obecnie drugim najdynamiczniej rozwijającym się segmentem artystycznego rynku w polsce. Co roku prywatne i publiczne akademie i uniwersytety wypuszczają ok. 28 tysięcy absolwentów nauk humanistycznych i sztuki. To ogromna rzesza, w większości uzdolnionych ludzi pełnych pasji, ambicji, talentu, marzeń i woli tworzenia czegoś, co ujmie za serce nie tylko obecne, ale i przyszłe pokolenia. I chodź młodym artystom trudno odmówić chęci rozwoju i tworzenia dzieł zgodnych z ich wewnętrznym przeświadczeniem, to patrząc na ogólny system kształcenia w naszym kraju, wydaje się zasadne postawienie pytania – Czy absolwenci opuszczając mury uczelni z obronionym dyplomem pod pachą zostali wyposażeni przez swoją Alma Mater w niezbędne narzędzia, predyspozycje, kompetencje, właściwy warsztat do wprowadzania na rynek swoich prac? Czy umieją oni zadbać o szeroko pojęty marketing swojej twórczości, nawiązać kontakt z kolekcjonerami i miłośnikami sztuki poprzez bezpośrednie do nich dotarcie lub też poprzez domy aukcyjne, desy czy organizacje pośredniczące w sprzedaży?

Zdjęcia Marcin Pagięła

32

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

Rynek sztuki w naszych głowach to przestrzeń wzniosła, szumna, górnolotna, namaszczona poszanowaniem, jednak po drugiej stronie tej przestrzeni stoją artyści, których los bywa wielce różnoraki. Punkt zawodowego startu zwłaszcza młodych artystów winien być otoczony wyczuloną uwagą otoczenia, gdyż właśnie początek ich branżowej kariery będzie miał wpływ na to, czy wytrwają w obranym kursie życiowego, zawodowego przeznaczenia, czy uda im się przed życiem obronić młodzieńcze marzenia, czy rynek pracy brutalnie zweryfikuje ich życiowe ścieżki. Taki właśnie cel – ugruntowanie zawodowej drogi młodych twórców przyświecał cieszyńskiej Fundacji Zielone Pojęcie przy organizacji 1 edycji Studenckiego Artystycznego Pleneru WIZJE w Cieszynie. Na zaproszenie Fundacji do Cieszyna przybyło 12 młodych artystów z ASP Wrocław, ASP Katowice i Instytutu Sztuk Plastycznych UŚ w Cieszynie, którzy przez pięć dni brali udział w wernisażach, tworzyli prace związane z miastem Cieszyn, mieli możliwość prowadzenia promocji, ale również i sprzedaży swoich dotychczas


KIERUNEK KULTURA

stworzonych obrazów czy grafik. Mieli również sposobność - co po zakończeniu pleneru okazało się być dla nich kluczowe, wzięcia udziału w cyklu warsztatów i wykładów mających na celu wyposażyć ich w plecak twórczy - a właściwie charakterystyczny pomarańczowy worek, z którym na plecach uczestnicy przemieszczali się po okolicy, a w nim to oprócz podobrazi, pędzli czy farb znalazła się konkretna merytoryczna wiedza dotycząca funkcjonowania w profesjonalnym świecie sztuki. Nie zabrakło więc wykładów takich jak - Kreowanie marki w oparciu o autentyczne, indywidualne wartości – jak świadomie i samodzielnie zbudować własną markę (aspekty marki, kroki, możliwości, narzędzia) – spotkanie ze strategiem Katarzyną Wojciechowską, Jak mówić o swojej sztuce, by dotrzeć do odbiorców – warsztaty z Joanną Wowrzeczką, artystką i socjolożką sztuki oraz z Tomem Swobodą, artystą multimedialnym, Zasady i formy współpracy z galerią sztuki – spotkanie z Dyrektorem Galerii Bielskiej BWA Agatą Smalcerz czy Prawa autorskie, jak o nie zadbać – spotkanie ze specjalistą w zakresie prawa autorskiego Bartoszem Rębakiem. Chodź w dużej mierze tematy z warsztatów i wykładów winne być tożsame z przedmiotami, które to studenci już na macierzystych uczelniach zaliczyli jako przedmioty obowiązkowe, to jednak, jak sami zainteresowani podkreślali – wiedza warsztatowa podana kompaktowo, przystępnie, w zrozumiały sposób, poparta

przykładami w kilka godzin trafiła do nich bardziej aniżeli treści przekazywane podczas studenckich wykładów. Prace studentów zawisły w przestrzeni miejskiej Cieszyna – na ogrodzeniu Parku Regera, Pod Arkadami przy Rynku, w Galerii 13, Cafe Muzeum czy COK DOM Narodowy. Całość WIZJI zwieńczył wernisaż w Cafe Muzeum, gdzie zaprezentowane zostały prace młodych artystów oraz gdzie z rąk organizatorek – Katarzyny Wojciechowskiej, Renaty Weber oraz Dagmary Mielke uczestnicy otrzymali certyfikaty ukończenia pleneru, ale przede wszystkim gratulacje i wyrazy uznania za wysoki poziom prac i podziękowania za udział w pierwszej edycji tej jak się okazało, bardzo udanej imprezy, która w zamierzeniu ma się na stałe wpisać w kulturalny kalendarz miasta. Pytając zaś uczestników, z czym wyjeżdżają z tych warsztatów, zgodnie odpowiadali, że zostali zauroczeni miastem, że ujęła ich wyjątkowa cieszyńska gościnność zarówno organizatorów, jak i władz miasta, że zostali bardzo serdecznie przyjęci przez mieszkańców Cieszyna. Podkreślali profesjonalną organizację, co szczególnie cieszy biorąc pod uwagę, iż była to pierwsza edycja pleneru. Uczestnikom w głowach pozostała merytoryczna wiedza warsztatowa i oczywiście nawiązane zostały przyjaźnie przypieczętowane nocnymi rozmowami w Akademiku UŚ.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

33


KIERUNEK KULTURA

W organizację 1 edycji Studenckiego Artystycznego Pleneru WIZJE aktywnie włączyło się miasto Cieszyn na czele z Panią Burmistrz, a także Starostwo Cieszyńskie z Panem Starostą, COK Dom Narodowy, Galeria 13 i wiele lokalnych firm, które zadbały o pełne brzuszki i wesołe serca młodych artystów. Miło patrzy się zza obiektywu aparatu na młodych ludzi pełnych wiary, marzeń, na ich zasłuchane miny, zamyślone oczy i czasami bezwiednie ze zdziwienia otwarte usta. Na ludzi, których życie jeszcze nie zraziło pesymizmem, szarością. Cieszy widząc, że do malowania

organizator

Partnerzy

Patronat Honorowy

Patronat Medialny

Zadanie jest współfi nansowane ze środków Miasta Cieszyna/ Zadanie jest współfi nansowane ze środków Powiatu Cieszyńskiego

34

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

sięgają po wielobarwne farby, bawią się pędzlami, tworząc nie ograniczają wyobraźni, fantazjują kolorami, a w ich oczach widać coś najcenniejszego – wiarę i nadzieję w piękne jutro. Widać w nich tę nadzieję, że w przyszłości ich prace chwycą za serce odbiorców, że nikt nie przejdzie koło ich dzieł obojętnie, że ich artystyczne wizje w dalszym życiu będą takie same jak wtedy, kiedy stali przy sztalugach na trawniku pod cieszyńskim teatrem w słoneczne sierpniowe popołudnie 2021 roku i patrzyli w piękne błękitne niebo.

darczyńcy


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

25 tys. zł

dofinansowanie

43-400 Cieszyn ul. Przykopa 24 Tel. +48 690 036 414 biuro@centrum-zoe.pl Pn - Pt - 8:00-16:00 So - 8:00-13:00

Pompa ciepła

ekologia i oszczędność

Jeszcze kilka lat temu pompa ciepła była uznawana za urządzenie tylko dla bogaczy – dziś ogrzewa coraz więcej zwykłych polskich domów. rozwój technologii pomp ciepła obniżył ich koszty i poprawił osiągi, dzięki czemu pompa ciepła jest już konkurencyjna nie tylko wobec gazu ziemnego, ale nawet kotła na ekogroszek. Z pewnością pompa ciepła jest coraz częściej stosowana w nowoczesnym budownictwie, a także w budynkach modernizowanych. Służy zarówno do ogrzewania domu, jak i wody użytkowej, a także może chłodzić latem. Swą popularność zyskuje przede wszystkim, dzięki pełnej automatyzacji, ekonomiczności eksploatacji oraz energooszczędności. Energię czerpie ze środowiska, dzięki czemu jest ekologiczna. Dlatego z roku na rok coraz więcej osób decyduje się na ogrzewanie domu i wody przy użyciu pompy ciepła. Ponadto jest znakomitą alternatywą dla stale rosnących cen paliw. Pompa ciepła to urządzenie, które pobiera energię cieplną z otoczenia budynku (powietrza, gruntu lub wody) i oddaje ją do instalacji c.o. W ten sposób pozyskuje czystą, ekologiczną energię przy niewielkich kosztach (energii elektrycznej służącej do zasilenia sprężarki). Jest ona wykorzystywana do ogrzewania budynku, wody użytkowej, a także do chłodzenia pomieszczeń w czasie upałów.

Pompy ciepla dzielą się na różne rodzaje. Pierwszym z nich jest pompa ciepła powietrze-woda, która pobiera energię z powietrza na zewnątrz za pomocą czynnika i po sprężeniu go wykorzystuje ciepło do podgrzewania wody grzewczej. Drugi rodzaj, czyli pompa ciepła gruntowa (typu solanka-woda), jako źródło ciepła wykorzystuje energię z gruntu. Taka pompa ciepła jest bardzo wydajna i może stanowić jedyne źródło ogrzewania nieruchomości. Najlepszym i najbardziej energooszczędnym rozwiązaniem będzie połączenie pompy ciepła z montażem paneli fotowoltaicznych. Choć koszt obydwu instalacji jest dość duży, to znacznie zmniejszy to nasze rachunki za prąd i ogrzewanie. Jednak montaż pompy ciepła nie jest równoznaczny z montażem fotowoltaiki. Sama pompa jest tańszym rozwiązaniem niż gaz czy nawet ekogroszek. Coraz więcej uwagi poświęca się działaniom mającym na celu ograniczenie emisji szkodliwych dla zdrowia i środowiska zanieczyszczeń, powstających m.in. ze spalania węgla. W odpowiedzi na zwiększający się smog oraz z troski o dbałość o zdrowie ludzi i naturę powstają programy oferujące dofinansowanie odnawialnych źródeł energii. Dzięki programowi „Czyste Powietrze” do pompy ciepła można uzyskać dofinansowanie nawet w kwocie 25 000 zł.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

35


KIERUNEK KULTURA

fot. Noc z Andersenem

Co słychać W BIBLIOTECE ? Biblioteka Miejska w Cieszynie od 75 lat jest najważniejszym ośrodkiem kształtowania kultury czytelniczej w środowisku lokalnym. Instytucja usytuowana w zabytkowej kamienicy, przy głównej arterii handlowej biegnącej od Rynku do Wzgórza Zamkowego posiada 4 placówki filialne, w tym trzy o charakterze uniwersalnym i jedną specjalistyczną, z której usług korzystają osoby z dysfunkcją narządu wzroku.

W październiku 2014 roku dobiegła końca realizacja projektu „Biblioteka +”- modernizacja i doposażenie zabytkowego budynku Biblioteki Miejskiej w Cieszynie sfinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Gminy Cieszyn. Priorytetem zadania było m.in. przystosowanie budynku do potrzeb osób niepełnosprawnych - budowa windy osobowej i likwidacja barier architektonicznych, by z usług biblioteki mogły korzystać również osoby starsze i niepełnosprawne. W wyniku modernizacji budynku 36

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

powstała również pracownia multimedialna TWOJEmedia wyposażona w sprzęt audiowizualny, komputery i inne urządzenia cyfrowe, dzięki którym stworzyliśmy nową ofertę edukacji czytelniczej dla najmłodszych, będącą połączeniem tradycyjnych zasobów bibliotecznych i nowych technologii. W roku bieżącym, dzięki środkom finansowym pozyskanym z Budżetu Obywatelskiego miasta Cieszyna, sprzęt w pracowni został wymieniony na nowy. Podczas tegorocznych wakacji korzystają z niego Seniorzy uczestniczący w projekcie


KIERUNEK KULTURA

Śląska Akademia Senior@, prowadzonym przez bibliotekę w partnerstwie z Fundacją Partycypacji Społecznej oraz dzieci, które biorą udział w warsztatach programowania i robotyki. Biblioteka Miejska w Cieszynie prowadzi szeroką działalność kulturalno-edukacyjną skierowaną do dzieci, młodzieży i dorosłych. Dorośli użytkownicy instytucji, w tym Seniorzy biorą udział w Narodowym Czytaniu, spotkaniach autorskich i podróżniczych, promocjach nowo wydanych książek, w tym tomików poetyckich, cyklicznych kursach komputerowych i językowych, Dyskusyjnym Klubie Książki, wieczorkach poetyckich czy wystawach literackich. Biblioteka posiada również w swoim dorobku wiele cennych inicjatyw wydawniczych. Są to tomiki wierszy lokalnych poetów, m.in. wydany w 2017 roku tomik pt. „Ze studni” z utworami literatów zrzeszonych w działającej przy Bibliotece Miejskiej grupie poetyckiej pn. Cieszyńska Studnia Literacka. Sporym zainteresowaniem mieszkańców cieszą się również takie publikacje, jak: „Strofy sercem pisane.

fot. Zabawy między słowami i obrazami

Cieszyn w poezji polskiej w XIX, XX i XXI stuleciu” autorstwa cieszyńskiej polonistki Beaty Sabath, „Historie zwyczajne i nadzwyczajne, czyli znani literaci na Śląsku Cieszyńskim” Joanny Jurgały-Jureczki czy wydany w 2018 roku zbiór opowiadań dla dzieci pt. „Legwan i inne opowiadania”, powstały w ramach projektu unijnego „Emocje baz granic”, zrealizowanego we współpracy z Fundacją Całe Czechy czytają dzieciom. Do współpracy przy pisaniu zbioru zaprosiliśmy czołowych pisarzy polskich i czeskich, takich jak: Paweł Beręsewicz,

Zuzanna Orlińska, Ewa Stadtmuller, Alena Ježková, Petra Soukupová i Michal Viewegh. W ubiegłym roku, mimo pandemii, udało nam się wydać tomik wierszy Joanny Gawlikowskiej pt. „Na obłoku” z ilustracjami Stefanii Bojdy. Wszystkie nasze publikacje dostępne są w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej. „Nikt nie rodzi się czytelnikiem, czytelnika trzeba wychować”, świadomi znaczenia tegoż cytatu, szczególnie bogatą ofertę kierujemy do najmłodszych użytkowników biblioteki. Do największych przedsięwzięć w tym zakresie należą: interdyscyplinarne projekty będące przekładem przedmiotowej i podmiotowej literatury, realizowane w teatrze w partnerstwie ze Szkołą Tańca Marioli Ptak, happeningi czytelnicze w Parku Pokoju, Noc z Andersenem, akcje Wakacje z książką i Ferie z biblioteką. Oferta edukacji czytelniczej dla najmłodszych, realizowana przez Oddział dla dzieci obejmuje m.in.: spotkania autorskie, występy teatralne, rodzinne spotkania czytelnicze dla mam i dzieci do lat trzech, zajęcia literackie w Strefie czytania, warsztaty booktalkingu, akcję „Bajkowe podwieczorki” – czytanie dobranocek dla najmłodszych w witrynie Biblioteki z wykorzystaniem teatrzyku Kamishibai (w ramach ogólnopolskich obchodów Tygodnia Czytania dzieciom), czytanie przedszkolakom na Wzgórzu Zamkowym przez wolontariuszy czy warsztaty bajkoterapii. Realizując program edukacji czytelniczej bardzo cenimy sobie współpracę z przedszkolami i szkołami podstawowymi, które przyprowadzają do biblioteki zorganizowane grupy dzieci na lekcje biblioteczne czy uroczystości pasowania na czytelnika. Dwa lata temu przystąpiliśmy również do akcji Z książką na START, dzięki której każdy przedszkolak w wieku 3-6 lat, który zapisze się do Biblioteki otrzyma w prezencie Wyprawkę Czytelniczą, a w niej książkę „Pierwsze czytanki dla…” oraz Kartę Małego Czytelnika. Akcja ta jest kontynuacją projektu „Mała książka – wielki człowiek” prowadzonej w grupie trzylatków. Przede wszystkim jednak w dziale dziecięcym czekają na najmłodszych półki pełne nowych, pięknie ilustrowanych książek oraz bogata oferta audiobooków, czyli książek, które… czytają się same. Obecność książek w naszym życiu jest aktualnym i skutecznym sposobem na stawianie czoła wyzwaniom dzisiejszych, trudnych czasów, zwłaszcza podczas pandemii. Stąd bardzo cieszyliśmy się, iż mimo wprowadzonych, w ubiegłym roku, przez rząd obostrzeń, w praktyce skutkujących zamknięciem instytucji kultury w całym kraju, biblioteki, z zastosowaniem zasad sanitarnych, mogły przynajmniej wypożyczać swoje zbiory mieszkańcom. Literatura, jak żadna inna dziedzina sztuki, pomaga przetrwać trudne chwile w życiu i podnieść na duchu w momentach zwątpienia. W roku TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

37


KIERUNEK KULTURA

Spotkanie autorskie z Agatą Romaniuk

ubiegłym, pomimo lockdownu i wprowadzonych ograniczeń, odnotowaliśmy prawie 7 tysięcy zarejestrowanych czytelników, którzy wypożyczyli ponad 150 tysięcy książek, zbiorów specjalnych i czasopism. Modernizacja i doposażenie, w połączeniu z bogatymi zbiorami i wykwalifikowaną kadrą sprawiły, iż Biblioteka Miejska jest dzisiaj odpowiadającym współczesnym standardom, wielofunkcyjnym centrum informacyjnym, z bogatą ofertą edukacji czytelniczej skierowaną do wszystkich bez wyjątku mieszkańców miasta. Myślę, że śmiało można powiedzieć, że jest ona nowoczesną instytucją kultury z solidną tradycją. Z podziękowaniem dla Zespołu Pracowników Biblioteki Miejskiej w Cieszynie i serdecznymi życzeniami dla naszych Czytelników. Izabela Kula Dyrektor Biblioteki Miejskiej w Cieszynie

38

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

Do napisania niniejszego tekstu skłonił mnie artykuł zamieszczony w nr. 54/55 Tramwaju Cieszyńskiego pt. „Koniunktura literacka na Śląsku Cieszyńskim”, którego autor, piszący pod pseudonimem Florianus, wyraził krzywdzące, w mojej ocenie słowa pod adresem cieszyńskich bibliotek, a więc także Biblioteki Miejskiej w Cieszynie, którą mam zaszczyt kierować oraz szkół. W owym artykule, notabene bardzo ciekawym, autor napisał: (…) literatura nie powstaje w izolacji i potrzebuje nowych pokoleń czytelników, których trzeba do literatury pięknej mądrze wychować i przyzwyczaić, a nie umie tego zrobić szkoła czy lokalne instytucje wprost do tego powołane jak biblioteki czy książnice, które owszem, książkami się zajmują, ale nie doceniają potencjału literatury artystycznej. Pragnę uspokoić mieszkańców Cieszyna, iż znamy swoją misję, która polega na upowszechnianiu czytelnictwa i staramy się ją realizować najlepiej jak umiemy. Dowodem na to niech będą wyróżnienia i nagrody przyznane Bibliotece Miejskiej, takie jak: Statuetka w ogólnopolskim Konkursie na najlepiej przeprowadzoną kampanię społeczną Cała Polska czyta dzieciom (2009 r.), Super Statuetka w ogólnopolskim Konkursie na najlepiej przeprowadzoną kampanię społeczną Cała Polska czyta dzieciom (2010 i 2011 r.),


KIERUNEK KULTURA

7. miejsce w ogólnopolskim Rankingu Rzeczpospolitej i tytuł „Najlepszej biblioteki województwa śląskiego” w konkursie organizowanym przez Rzeczpospolitą i Instytut Książki (2019 i 2020 r.), 3. Miejsce w ogólnopolskim konkursie Mistrz Promocji Czytelnictwa organizowanym przez Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich i Polską Izbę Książki (2012 i 2020 r.). Biblioteka została również doceniona przez władze lokalne. W 2011 roku Zarząd Powiatu Cieszyńskiego przyznał instytucji Nagrodę Powiatu Cieszyńskiego im. ks. Leopolda Jana Szersznika w kategorii upowszechniania kultury, a rok później przyznana została także Nagroda Miasta Cieszyna. Jednak największą nagrodą zawsze było i jest dla nas uznanie naszych Czytelników i serdeczny kontakt z biblioteczną publicznością. W swoim artykule, Pan Florianus, słusznie zresztą zauważa, że przebojem literatury dziecięcej ostatnich pandemicznych miesięcy były książki Agaty Romaniuk o cieszyńskiej szajce kocich detektywów. Niestety przy tej właśnie okazji autor artykułu zarzuca cieszyńskim bibliotekom i szkołom, że „nie doceniają potencjału literatury artystycznej”. Otóż w 2020 roku Biblioteka Miejska w Cieszynie zorganizowała dwa spotkania autorskie z panią Agatą Romaniuk, w których udział

wzięły cieszyńskie szkoły podstawowe. Odbyły się one niestety on-line, z uwagi na wprowadzone przez rząd obostrzenia. W tym roku, w witrynach instytucji przygotowana została piękna wystawa promująca wydanie „Kociej Szajki”. Byliśmy również współorganizatorem promocji książki „Kocia Szajka i ucho różowego jelenia”, która odbyła się 16 czerwca br. przed kawiarnią Presso na Wzgórzu Zamkowym. Dowodem na zaangażowanie się instytucji w premierę obu części „Kociej Szajki” jest logo Biblioteki Miejskiej w Cieszynie, które wydawca umieścił na okładce obu książek. Być może należało zrobić więcej w zakresie tego wydarzenia, ale wprowadzone restrykcje uniemożliwiały realizację wielu naszych pomysłów. Nadrabiamy to obecnie, prowadząc warsztaty czytelniczo-literackie wokół „Kociej Szajki” w ramach akcji „Wakacje z biblioteką”.

NIE ZWLEKAJ Z OPERACJĄ,

by świat cieszył Twoje oczy

+ + + +

ciesz się wszystkimi kolorami pozbądź się zaćmy oraz okularów soczewki premium z refundacją NFZ leczenie chorób siatkówki z pełną refundacją NFZ + Prelex - całkowite pozbycie się okularów + finansowanie zabiegów

OPERACJA ZAĆMY BEZ KOLEJKI TYLKO W CZESKIM CIESZYNIE

Nie rezygnujmy z badań oraz operacji nawet w czasie Coronavirusa, aby nie było za późno! Czeski Cieszyn, CZ tel. +48 883 893 988 neovizeKlinikaOkulistyczna

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

39


KIERUNEK KULTURA

Dawno temu w Polsce,

czyli rozmowa z autorem powieści Powrót Wilka Rozmawiamy z Mirosławem Tomaszewskim, pisarzem i scenarzystą, autorem kilku książek (UGI, Pełnomocnik, Marynarka). Powrót Wilka, to jego najnowsza powieść, w której przedstawione zostały losy człowieka powracającego do Polski z emigracji. Tytułowy Wilk próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości – w kraju zupełnie innym od tego, przed którym musiał uciekać. Książka wygrała ostatnią edycję Gdańskiego Konkursu Literackiego. Na początek zapytam o ten tytuł. Na pewno już w tym mocnym haśle „Powrót Wilka” kryje się jakaś historia? Tytuł jest wypadkową procesu twórczego obejmującego dwie książki. Przed powstaniem Powrotu Wilka napisałem inną, jeszcze niewydaną powieść, która jest prequelem tej historii, a która najpierw nazywała się Dawno temu w Polsce, co stanowi hołd dla wybitnego filmu Sergio Leone – Dawno temu w Ameryce. To właśnie struktura tej filmowej opowieści, stanowiła dla mnie inspirację do stworzenia portretu przełomu ustrojowego w naszym kraju. Pierwszy tytuł sequela to Zjazd. Pod tą nazwą książka startowała i wygrała w konkursie. Akcja prequela dzieje się w latach 19811985. Powrót Wilka rozgrywa się w ciągu około 30 godzin, 2 i 3 września 2005. Postanowiłem zmienić oba tytuły, by nawiązywały do siebie i stanowiły komplet. Łącznikiem dla tytułów obu części stało się słowo Wilk, pseudonim głównego bohatera. W prequelu jest to postać silna i męska. W sequelu, po powrocie do Polski, pokazuję słabość Wilka. Emigracja odcisnęła na nim wyraźne piętno. Myślę, że dla większości ludzi jest to niezwykle mocne doświadczenie. W naszym kraju każdy zna kogoś kto wyjechał albo sam opuścił Polskę na dłużej w poszukiwaniu lepszego życia. Zatopiony w beznadziei stanu wojennego, ja też chciałem wyjechać, ale na szczęście, nie udało mi się. Moją ojczyzną jest język polski. Bez niego nie miałbym szansy zostać pisarzem. W Powrocie Wilka chciałem opisać historię wyjazdów i powrotów poprzez ukazanie losów pojedynczego bohatera. Problem emigracji jest niezwykle obszerny i był już podejmowany wiele razy, ale zawsze będzie miejsce na przyjrzenie się tematowi z innej strony. 40

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

„Wilk” kojarzy się z samotnikiem. Czy można zgadywać, że ten człowiek powracający z emigracji jest w swojej podróży sam? Że na miejscu także czeka go samotność, przynajmniej na początku? Wilk został zmuszony do opuszczenia kraju przez oficera Służby Bezpieczeństwa, z którym wszedł w niebezpieczną grę. Na skutek dramatycznych okoliczności musiał uciekać z kraju i zostawić dziewczynę oraz swoje dziecko, które nosiła w łonie. Trafił do Kanady. Powiodło mu się całkiem nieźle, ale pozostała w nim niewyleczona trauma. W końcu Wilk pogrąża się w depresji, a jego kanadyjska żona przekonuje go, że najlepszym sposobem zmierzenia się z demonami przeszłości jest odwiedzenie Polski. Płynie więc swoim jachtem z Kanady do Gdyni. W Trójmieście odbywa rodzaj psychoterapii, mierząc się ze swoją przeszłością. Pretekstem jest zjazd załogi - grupy, która zawiązała się w lecie 1981, żeby wyremontować stary jacht. Mieli zamiar na nim żeglować, ale po wybuchu stanu wojennego, gdy stało się to niemożliwe, postanowili drukować podziemną gazetkę, którą nazwali Załoga. Konfrontacja z demonami przeszłości to także motyw wspomnianego filmu „Dawno temu w Ameryce”… Tak, tam też jest bohater Noodles, grany przez Roberta de Niro, który spotyka się po latach z dawnymi przyjaciółmi. Akcja toczy się wokół kobiety, dziecka i pieniędzy, które zniknęły. Także w mojej powieści te motywy występują, stąd mówimy o podobieństwie strukturalnym do filmu, chociaż akcja wygląda zupełnie inaczej. Na ekranie odbywa się również rywalizacja o miłość pomiędzy Noodles, a Maximilianem


KIERUNEK KULTURA

‚Maxem’ Bercoviczem – w tej roli James Woods. Jest jeszcze jedna analogia. Jedna z postaci Sergio Leone, właśnie Bercovicz, z członka gangu staje się sekretarzem stanu i w finale popełnia samobójstwo. W Powrocie Wilka, jeden z członków załogi kandyduje na prezydenta i… nie mogę powiedzieć jak to się kończy, żeby nie zdradzić jednej z wielu tajemnic, które zawiera ta powieść. Powróćmy do tematu emigracji, która stanowiła konkretną inspirację do napisania „Powrotu Wilka”. Czy moglibyśmy powiedzieć o tym coś więcej? Emigracja jest często wstrząsającym doświadczeniem życiowym. Nie ma gwarancji dobrego zakończenia – nawet, jeśli ktoś nie musiał przed niczym uciekać, bo wyjechał z własnej woli, by spróbować nowego życia. Zjawisko migracji nigdy się nie skończy – choć jesteśmy w stanie określić czasowo jej konkretne fale, to przecież ludzie nieustannie wyjeżdżają i będą wyjeżdżać z kraju, by potem do niego wrócić, z krótką wizytą lub na zawsze. Ów motyw, obecny już w historii Odyseusza, stał się jednak wątkiem centralnym w mojej książce dopiero po jakimś czasie od rozpoczęcia pisania. Początkowo chciałem tylko dać świadectwo czasów, które ulegną zapomnieniu, jeśli nie zostaną opisane w sposób atrakcyjny, także dla młodszego czytelnika. Zależało mi także na stworzeniu obrazu przemian ustrojowych z perspektywy Trójmiasta, a szczególnie Gdańska lat 80., który był jednym z centralnych miejsc dla historycznych wydarzeń tamtych lat. Ja sam nie byłem działaczem opozycji, więc w książce próbowałem złożyć hołd tym ludziom, którzy walczyli za wolną Polskę – nie chciałbym by to zabrzmiało nazbyt patetycznie – ich motywacje były różne. Często bardziej niż walka o wolność, liczyła się dla nich miłość, przyjaźń, przygoda, władza. Wpletli oni jednak swoje losy w słuszną sprawę i zapłacili za to wysoką cenę. Co wcale nie znaczy, że byliby szczęśliwsi nie podejmując walki. Tak, trudno to porównać do czasów wojny, czy do XIX w. i romantycznych uniesień. Rzadko kiedy ktoś angażował się w patriotyczną walkę dla samej idei. Nie można było oczekiwać takiego heroizmu. Wydaje mi się, że heroizm ma często swoje źródła w osobistych motywacjach, które z wielkimi ideami mają niewiele wspólnego. Wilk początkowo planował wyjechać bez podejmowania żadnej walki, ale poznał dziewczynę, zdecydował się zostać i zaryzykować, by zasłużyć na jej miłość. Kiedy wraca, okazuje się, że

świata, który zostawił już nie ma. Myślę, że wielu ludzi mogłoby opowiedzieć podobną historię.

autor książki Mirosław Tomaszewski

Powrót Wilka Mirosława Tomaszewskiego dotępne w prezencie dla Czytelników Tramwaju Cieszyńskiego pod numerem tel. 577 148 965 TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

41


St

an

is ła

w M al

ws

ki

KIERUNEK KULTURA

in

o

Olimpiada codzienna O igrzyskach przypomniał mi skandal organizacyjny, który dotknął polską reprezentację. Jeszcze nie rozpoczęliśmy gry, a już nam larum grają, już przegraliśmy – pomyślałem z żalem. Nie miałem jednak podstaw do wystawiania niepochlebnych opinii komukolwiek, bo przecież żaden ze mnie kibic i fanatyk sportu. Chociaż na zajęcia z wychowania fizycznego uczęszczałem z radością. Poza tym mam w domu zabytkową rakietę tenisową. Chodziłem też, odpłatnie, do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji na ping ponga. Do szuflady schowałem jednak komplet dobrych piłeczek. Mam też piłeczkę do gry w golfa marząc, że będzie mi dane uczestniczyć w grze tak bardzo plenerowej. Piłkę do koszykówki kupiłem specjalnie. Sobie i dla synka. Od zawsze biegałem. Uczestnicząc w międzyszkolnej spartakiadzie dobiegłem do mety na przedostatnim miejscu. Wierzyłem, że w Szkolnym Klubie Sportowym będę mógł rozwijać się, współistnieć, zwyciężać. Uczestniczyłem w tym czasie w nieoficjalnych rozgrywkach bokserskich. Pokonałem nokautem szkolnego osiłka. Przyniesione przez klasowego kolegę, który był inicjatorem walk, prawdziwe ringowe rękawice dobrze mi leżały. Musiałem jednak zdjąć okulary. Wielokrotnie przeszkadzały mi w pełnym uprawianiu sportu. Wiem co to ławka rezerwowych. Dlatego częściej grałem w szachy, aniżeli wywijałem pięściami. Nie różnię się od innych Polaków wpatrzonych w zwycięzców. Lubię gdy grają naszym hymn. O przegranych meczach podobno, ale tylko w anegdocie, pisał już Mickiewicz. Dziady. Klimat lektury ma coś spójnego z nastrojem kibiców wracających z przegranego meczu. Ale to Olimpijczycy nas łączą, dają poczucie jedności. To oni, Olimpijczycy, 42

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

pchają moje leniwe ciało, abym się ruszał. Ileż ja miałem rowerów! Niebieska damka firmy Mercedes Benz, potem rower firmy Syrena. Pożyczoną od wujka „Ukrainą” bez hamulców doznawałem na wsi pięknej letniej przygody. No i zafundowałem sobie też starszą, prawdziwą kolarkę. Kiedy modne były w latach 70 składaki, z grupą młodzieńców chcieliśmy dotrzeć na tych rowerkach nad Balaton. Skończyło się autostopem. Był masywny, ciężki „góral”, który mi się rozleciał. I leciutki „Author”, rower za osiem tysięcy. Koron. Z dużym zaciekawieniem zasiadałem na amerykański turystyczny, zanim zafundowałem sobie rower ze wspomaganiem. Z dopingiem, że tak powiem. Co do sprzętu zimowego – mam jeszcze łyżwy. Są trochę retro, jednakże ważne dla mnie, bo pamiętają miejsce w Cieszynie, gdzie było stare lodowisko. Na pierwszych nartach, podczas śnieżnej zimy, zjeżdżałem z pokaźnej górki, gdzie jest obecnie tor motokrosowy. Prawdziwe narty dla dorosłych, które założyłem, miały wygrawerowaną datę 1924. Na szczęście zjeżdżałem w poprzek zbocza, bo w czasie manewru złamałem nartę. Nie nogę. Na długo więc zrezygnowałem z białego szaleństwa. Ale kusiły mnie biegówki. No i to było to! Dało się nimi wędrować nawet pod górkę, trawersem. Aż się pochorowałem doznając zapalenia oskrzeli. Te nie moje medale olimpijskie motywują mnie. Abym pływał, chociaż tak jak umiem. Abym nie bał się głębin, nieprzychylnych wiatrów. Abym na swoim rowerze pokonywał kolejne wzniesienie, które wyrosło


KIERUNEK KULTURA

przede mną. Przecież jak dotrę na szczyt, to będzie równoznaczne z podium, dyplomem, medalem. Zobaczę nowy krajobraz. I będę miał już z górki. Nie na wszystkie mety można dotrzeć rowerem. Na Olimp, ten grecki dotarłem pieszo, bez przeszkód, bez spektakularnych zjawisk. Cóż, byłem na Olimpie, nie byłem jednak na olimpiadzie! Bez mitologii i alegorii. Może dlatego, że jestem zaprawiony w górskim chodzie. Będąc pod Rysami zrezygnowałem kiedyś z dalszej wędrówki. Sama wyprawa była już sukcesem. Pokonałem długie podejście, aby zawrócić. Przegrałem. Ale jakże blisko byłem nieba! Porażki nie można nazwać demagogicznie zwycięstwem. Zaryzykować i mieć ambicję to jakby też sukces. Przynajmniej wiem, jak gorzko jest zawodnikowi, który pomimo wytężonej pracy na nieustannych treningach, jadąc na olimpiadę nie zmieścił się na podium, nie ustanowił rekordu. Przegrał o milimetry, o ułamki sekundy. Albo tylko zawrócono go z drogi na start, tak jak naszych pływaków. Kiedyś dobiegłem przedostatni na metę. Byłem zbyt młody, by wiedzieć, że życie jest nieustannym zmaganiem, rywalizacją. Bo olimpiadę mamy na co dzień. Oprócz tego muzealnego ekwipunku, jaki mi się przytrafiło używać, miałem też okazję oglądać jeden z pierwszych stadionów w historii igrzysk. Fascynujące jest, że nadrzędnym celem spotkania się ludzi na ówczesnych olimpiadach była rywalizacja umiejętności fizycznych i duchowych. Były zapasy, biegi, rzut dyskiem i recytacja poezji w akompaniamencie liry. Stanowimy bowiem sobą nie tylko fizjologię, nie jesteśmy tylko kłębkiem nerwów, ale mamy też intelekt, uczucia, sferę osobliwości duchowych. Jesteśmy jednością w wielości. Zdaję sobie sprawę, że potrzebna była ewolucja, aby olimpijskie igry przystosować do współczesnych wymogów. Jednak podstawowa idea olimpizmu nie wyeliminowała z naszego życia doniesień o niepokojach. Nastąpił natomiast zdecydowany rozdział w rywalizacji na działania czysto sportowe i na wystąpienia kulturalne. Za śmieszne uznałoby się wplątanie wiadomości z festiwalu w porcję doniesień ze stadionów. Jednoczesne chwalenie się sukcesami z hal sportowych z prezentacją bohaterów estradowych i laureatów nagród z olimpiadą nie związanych. Jak romantyk się buntuję. Naiwnie ufam, że powinno być tak jak kiedyś w starożytnej Grecji! Przecież w zdrowym ciele zdrowy duch! Dlaczego więc nie mam okazji do obejrzenia rzeczywistych zmagań między sportem i poezją? Dla równowagi psychofizycznej powinienem dbać o higienę całościowo. Jak przykazał mi lekarz rodzinny, wydatnie pracuję i pocę się przy podejmowanym wysiłku. Tym w ogródku przy rąbaniu drewna czy na trasie rowerowej. To moja rywalizacja z własnymi słabościami,

moja prywatna olimpiada, wymagająca ascetyzmu i silnej woli. Czy uda mi się zwyciężyć? Pokonać, przede wszystkim siebie? Dla równowagi duchowej było nam dane z grupą piszących wiersze, odnieść spektakularny sukces. W ogólnopolskim konkursie poetyckim „No pasaran” wiersze cieszyniaków wzbudziły zainteresowanie i zdobyły wyróżnienia. Chociaż nie polecieliśmy do Tokio, aby manifestować swój pogląd integralności sportu i poezji. Czyż Cieszyn jest aż takim zagłębiem poetów, że wystawił poetycką sztafetę mieszaną zdobywającą trofea? Należy zaznaczyć, że i wśród uczestników konkursów literackich jest zawsze wielkie rozentuzjazmowanie. Kiedyś zapytałem krakowską poetką, jak pokonać jurorów, jak zmieścić się w kryteriach, odgadnąć oczekiwania, rozpoznać aktualne trendy i zostać laureatem? Potem sam dostąpiłem przywileju uczestniczenia w komisji oceniającej wiersze. Jak bardzo jesteśmy, my Ludzie, różni w ocenie tego, co piszą inni, nieopierzeni jeszcze laureaci! Juror często traci po konkursach smak, apetyt na poezję i na tworzenie. Czy powracający olimpijczycy też doznają podobnego zmęczenia sportem? Emocje są w poezji tak wielkie, że juror konkursu poetyckiego jest w stanie przeobrazić się w empatycznego sponsora. Potrafi stać się artystycznym patronem i podpowiedzieć autorowi wybór tekstów. A w końcu juror może zaistnieć w tomiku poety jako adiustator. Natomiast nadrzędnym celem poety jest jednoczenie wszystkich wokół estetyki słowa. Ta myśl przyświeca niejednemu z nas. Bo warto zasygnalizować ogłoszony gdzieś daleko turniej poetycki, by zmagać się o imię Laureata. Kto z nas jest lepszy? Skorzystaliśmy ze znanej w sporcie zasady fair play. Zrealizowaliśmy pomysł, że trzeba, zanim każdy z nas wystartuje z tekstami na konkurs, krytycznym okiem odpowiedzieć wzajemnie, co w naszych wierszach jest anemiczne, kruche, bez polotu. Jak umknąć dyskwalifikacji i skazaniu nas na nieistnienie, niezauważenie. Wszyscy odnieśliśmy sukces. Nasze wiersze organizatorzy konkursu powielą w antologii, aby udostępnić je szerszemu gronu, amatorom poezji. Zamiast medali olimpijskich, zamiast wieńca laurowego, znajdą się tam nasze wiersze w wielonakładowej publikacji. Będzie tam wiersz Marty Bocek, Alicji Santarius, Elżbiety Holeksa – Malinowskiej. A nie ukrywając, także mój. Na dowód, że nie zrezygnowałem z rywalizacji, z walki, z codziennego współzawodnictwa. Ktoś mi podpowiedział oryginalne zdanie o poezji, że bez niej Świat dziczeje. Ale wiem, że jeszcze się w pełni nie zrealizowałem, jeszcze nie jestem mistrzem – na szczęście.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

43


KIERUNEK KULTURA

Odkrywanie zapomnianego świata ulipków, limonii i brunelli – czyli kuchnia staropolska w Książnicy Cieszyńskiej i Tramwaj Cafe W dniach 17-19 września odbędzie się jubileuszowa 20 edycja „Skarbów z cieszyńskiej trówły”, czyli święta lokalnej kultury łączącego tradycję ze współczesnością. Z tej właśnie okazji Książnica Cieszyńska we współpracy z Kawiarnią Tramwaj Cafe chciałaby zabrać wszystkich zainteresowanych w podróż po smakach staropolskiej sztuki kulinarnej. Podróż podzielona zostanie na dwa etapy, podczas których pojawi się okazja do zaznajomienia się z historią kuchni staropolskiej oraz posmakowania słodkości przyrządzonych w oparciu o najstarsze receptury.

44

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

Zarówno pierwszy jak i drugi etap podróży rozpoczną się w siedzibie Książnicy Cieszyńskiej. Dnia 18 września o godz. 13.00 zaprezentowana zostanie książka, o której napisano, że jest jak dobrze zastawiony stół, pobudzający zmysły, wyobraźnię i obiecujący rozkosze smakowe. Mowa tu o najstarszej polskiej książce kucharskiej pt. „Compendium fercvlorvm albo Zebranie potraw”, autorstwa Stanisława Czernieckiego. Stanisław Czerniecki był prawdziwym artystą kulinarnym na dworze Lubomirskich w Wiśniczu, a zbiór jego przepisów wydany został drukiem w 1682 r. Jest to dzieło traktujące nie tylko o kulinarnych procedurach, ale także o tym jak zaskakiwać biesiadników wyglądem potraw oraz jak je atrakcyjnie podawać. Uczestnikom spotkania przybliżone zostaną: historia, układ oraz zawartość tego interesującego dzieła, okraszone dodatkowo garścią uwag o sposobach konserwacji książki. Drugiego dnia kulinarnej podróży, czyli 19 września o godz. 16.00 zatrzymamy się w świecie staropolskich wetów. Jest to świat bogaty, pełen nieoczywistych, z punktu widzenia współczesnego człowieka, połączeń smakowych. W kuchni dawnych Polaków dominowała bowiem wyrazistość, bogactwo i różnorodność produktów i przypraw, a deser nie musiał być bynajmniej słodki. Podczas prelekcji przybliżona zostanie niezwykła historia smakowych kontrastów. Omówione będą także najciekawsze i najbardziej zaskakujące przepisy na staropolskie słodkości. Na uczestników prelekcji czekać będzie niespodzianka degustacyjna przygotowana przez Tramwaj Cafe w oparciu o przepis ze wspomnianej najstarszej polskiej książki kucharskiej, czyli „Compendium fercvlorvm”. Przez wszystkie etapy kulinarnej podróży, przedsięwzięciu organizowanemu w Książnicy Cieszyńskiej, równolegle towarzyszyć będzie weekendowy festiwal staropolskich słodkości w Kawiarni Tramwaj Cafe.


KIERUNEK KULTURA

Podróż w czasie z filiżanką aromatycznej kawy! Wizyta w Tramwaj Cafe to podróż w czasie, do początku XX wieku, kiedy to w Cieszynie działało połączenie tramwajowe. Łączyło ono dwa brzegi rzeki Olzy. Przez „okna” naszego tramwaju możecie podziwiać obecnie polską i czeską stronę, niegdyś jednego miasta. Przez okna pierwszego wagonu, siedząc na tramwajowych drewnianych ławkach, można obserwować zatrzymanych w kadrze ludzi z tamtej epoki w ich codziennej aktywności. Z kolei w Sali Cesarskiej Tramwaj Cafe udokumentowany został przejazd cieszyńskiego tramwaju, przystanek po przystanku. W tym wagonie można usiąść wygodnie w fotelach i odpocząć. To także miejsce, gdzie zlokalizowaliśmy kącik dziecięcy przeznaczony do zabaw dla najmłodszych pasażerów naszego tramwaju. Niezwykłą atmosferę Tramwaj Cafe

zapraszamy codziennie 9-21 +48 602 571 636 MENNICZA 44, CIESZYN

dopełnia zapach świeżo zmielonej kawy podawanej na wiele sposobów również alternatywnych, aromatycznej herbaty ”na patyku” oraz smaki niebanalnych ciast, wśród których nie brakuje opcji wegańskich i ze śladową zawartością glutenu. A to oczywiście nie wszystko! Tramwaj Cafe posiada bogatą kolekcję rumów oraz szeroką gamę cieszyńskich piw. Wybieracie się do Cieszyna? Koniecznie zatrzymajcie się, choć na chwilkę, w Tramwaj Cafe, zapytacie Motorniczego o Rum Babę – nasz popisowy mini deser! W okresie letnim można poleżakować na łące przed Teatrem im. Adama Mickiewicza, w tramwajowym letnim ogródku.

sprawdź szczegóły FB/TRAMWAJ.CAFE INSTAGRAM/TRAMWAJCAFE

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

45


z

yk

Iw

on

a W ło d arc

Bezgraniczna miłość to nie wszystko

Dla rodziców ich dzieci są bezcennym skarbem, o który się troszczą każdego dnia, a miłość jaką obdarzają swoje potomstwo, nie ma granic. Każde dziecko bezspornie na taką miłość i troskę zasługuje, lecz są dzieci, dla których rodzice są w stanie przekraczać granice własnej wytrzymałości oraz własnych możliwości. Mowa tu o rodzicach dzieci z niepełnosprawnościami, którzy wbrew przeciwnościom losu walczą nie tylko z chorobami, lecz dokładają starań, aby każdy dzień ich pociech przynosił im normalność, a co za tym idzie radość życia. Niekończące się wizyty w gabinetach lekarskich, kompletowanie i dostarczanie dokumentacji medycznej do urzędów oraz szkół, zakup sprzętu niezbędnego do rehabilitacji, wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne to 46

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

tylko niewielka część z obowiązków, które przynosi ze sobą rodzicom niepełnosprawność ich dzieci. W zależności od rodzaju niepełnosprawności zadania jakie pojawiają się przed rodzicami są zróżnicowane.


Poznaj najpiękniejsze miejsca Śląska Cieszyńskiego i powiatu słupskiego czyli polskiego wybrzeża Tydzień Kultury Beskidzkiej 2017, zespół Plamycze z Sofii (Bułgaria), fot. Daniel Franek / Okiem Fotoreportera

Nr 4, lato 2021 ISSN: 2719-4477 / Cena: Bezpłatny

Magazyn do odbioru w Tramwaj Cafe, ul. Mennicza 44 SŁUPSK ŚLĄSK CIESZYŃSKI

ŚLĄSK CIESZYŃSKI

ŚLĄSK CIESZYŃSKI

Tydzień Kultury Beskidzkiej zdjęcia Daniel Franek

Tydzień Kultury Beskidzkiej to wielki, międzynarodowy festiwal folklorystyczny. Zapoczątkowany został skromnym z dzisiejszej perspektywy, ale jakże nośnym pomysłem działaczy kultury i miłośników folkloru z Wisły. To właśnie tam w 1964 roku TKB odbył się po raz pierwszy. Był odpowiedzią na potrzebę ludzi gór, by spotkać się w świątecznej, przyjaznej atmosferze, pomuzykować wspólnie, potańczyć, podzielić się swoim kulturowym bogactwem i porozmawiać na „góralskie” tematy.

Dziś Tydzień Kultury Beskidzkiej to gigantyczne przedsięwzięcie, które w środku lata zawłaszcza Beskidami: Śląskim, Żywieckim, Makowskim i ich okolicami. To pięć dużych estrad: Wisła, Szczyrk, Żywiec, Maków Podhalański, Oświęcim, gdzie przez dziewięć kolejnych dni odbywają się kilkugodzinne koncerty. W tych miejscowościach organizowane są również krótkie koncerty na rynkach i uliczne korowody zespołów. Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne rozpoczęły się w 1990 roku. Są szerokim otwarciem okien TKB na bogactwo światowego folkloru. Objęte zostały patronatem CIOFF. Ich konkursowy charakter wzmacnia dbałość o przekazywanie tradycji w formie najbliższej autentykowi. Ponadto w ramach TKB odbywają się także inne imprezy. Gorolski Święto w Jabłonkowie (Republika Czeska) organizowane jest od 1949 roku przez polską mniejszość narodową. To na nim (oraz na przedwojennym Święcie Gór) wzorowali się wiślańscy działacze,

inicjując w 1964 roku Tydzień Kultury Beskidzkiej. To festiwal niezależny od TKB, stowarzyszony z nim jedynie na zasadzie przyjaznych relacji i wieloletniej współpracy. W tym roku TKB rozpoczyna się nieco wcześniej niż zwykle, bo w sobotę 24 lipca, i potrwa dziewięć dni, do niedzieli 1 sierpnia. Po roku ograniczeń przestrzenie miejscowości festiwalowych ponownie będą tętnić życiem, muzyką i śpiewem. Wszystkie estrady planują wiele atrakcji. W programie, oprócz widowisk zespołów folklorystycznych, pojawią się koncerty kapel, jarmarki, warsztaty, wystawy, pokaz strojów ludowych, koncerty folkowe i inne… W Wiśle przez pełne dziewięć dni planowanych jest wiele atrakcji. Festiwal jak zwykle opanuje całe miasto, w tym plac Bogumiła Hoffa i park Stanisława Kopczyńskiego. W tygodniu koncerty kapel będą odbywać się również na szczytach gór i przy schroniskach oraz w dolinach (m.in. Cieńków, SKolnity, Soszów, Przysłop czy Jonidło). W pierwszym dniu TKB o godz. 15.30 planowany jest korowód, a następnie koncert w Amfiteatrze im. Stanisława Hadyny. W Szczyrku, podobnie jak w zeszłym roku, sercem TKB będzie plac św. Jakuba. Tam będzie można oglądać koncerty zespołów folklorystycznych, odbędą się też jarmark, warsztaty, spotkania. Kapele spotkamy również na górskich szlakach w ramach akcji „Nuta idzie po Beskidzie”. W niedzielę planowana jest msza w oprawie góralskiej, korowód i koncerty. Estrada Szczyrk uruchomi ponadto studio telewizyjne TKB. W Żywcu będzie można oglądać konkursowe prezentacje 52. Festiwalu Folkloru Górali Polskich, tym razem już nie tylko online. Po przerwie w Makowie Podhalańskim rusza ponownie estrada Makowianka. Występy zespołów regionalnych, przeplatane koncertami folkowymi, zaplanowane

Zamarski

są na weekendy. Ciekawie zapowiada się program, pełen lokalnych akcentów, w którym znajdzie się np. szkółka muzykowania ludowego Aleksandra Nowaka. Oświęcim zaprasza na drugi weekend TKB. Zarówno 31 lipca, jak i 1 sierpnia będzie można zobaczyć widowiska regionalnych zespołów pieśni i tańca z różnych regionów. 26. Festyn Istebniański odbędzie się w Istebnej (24–25 lipca). Z kolei w drugi weekend, 31 lipca, w Ujsołach zapłonie wspaniałe, wysokie ognisko zwane wawrzyńcową hudą, jako zwieńczenie 43. Wawrzyńcowych Hud. Również po stronie czeskiej zaplanowane są imprezy, w ramach 74. Gorolskigo Święta w Jabłonkowie (31 lipca – 1 sierpnia).

Zródełko Borgońka ROWEREM PO POGRANICZU Dom Przyrodnika oferuje jeszcze jedną atrakcję. Kupując wspólny bilet do Domu Przyrodnika oraz Archeoparku w Kocobędzu (Chotěbuz) - Podoborze (Republika Czeska) można wypożyczyć rowery i szlakiem Wędrówki Doliną Olzy zwiedzić nasze piękne pogranicze polsko-czeskie. Szlak oferuje dwie pętle: krótszą wiodącą z Domu Przyrodnika, przez Zamarski, Cieszyn, Czeski Cieszyn do Archeoparku w Kocobędzu - Podoborze lub dłuższą prowadzącą przez Hażlach – Kończyce Wielkie Dębowiec –Ochaby Wielkie- Kończyce Małe – Zebrzydowice – Petrovice u Karviné – Karviná – Chotěbuz – Český Těšín – Cieszyn -Puńców- Dzięgielów – Zamarski – Hażlach. Rowery można wypożyczyć w Domu Przyrodnika i zwrócić w Archeoparku lub powrócić i zwrócić w Domu Przyrodnika.

Szczegółowe informacje o festiwalu na stronie tkb.art.pl

Rzut kamieniem od źródełka „Borgońka” znajduje się miejscowość Zamarski z najstarszym drewnianym kościołem na Śląsku Cieszyńskim, który został wybudowany w roku 1731, natomiast jego wieża pochodzi z końca XVI wieku. Kościół znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego w pętli pszczyńskiej. Bez wątpienia gmina Hażlach to miejsce, gdzie historia przeplata się z nowoczesnością. Piękna przyroda i świeże powietrze zapewniają idealne miejsce na wakacyjne wędrówki.

HAŻLACH MURALE Od 2016 roku na kilku budynkach w centrum pojawiają się nowe murale, będące ilustrowaną opowieścią o mieście. Te dekoracyjne, ścienne malowidła, rozsławiają Słupsk w całej Polsce i natychmiast stały się jedną z największych tutejszych atrakcji. Umiejscowione m.in. na ulicy Bema, Nowobramskiej, Starzyńskiego, Wojska Polskiego, Niedziałkowskiego, Łukasiewicza, Krasińskiego tworzą przepiękną opowieść o Słupsku. Na tych scenach z życia miasta możemy znaleźć wiele postaci związanych ze Słupskiem. Są wśród nich Heinrich von Stephan, Jerzy Waldorff, Otto Freundlich, Witkacy czy „czarownica” Trina Papisten.

Plac prof. Wiktora Wawrzyczka u zbiegu ul. Głównej i Karnowiec, Hażlach

Legendarne źródełko BORGOŃKA W Hażlachu warto zatrzymać się trochę dłużej i zwiedzić kilka ciekawych miejsc. Dom Przyrodnika znajduje się nieopodal uroczyska Czarne Doły. W starym bukowym lesie, znajduje się źródełko zwane „Borgońką”. Dzięki staraniom zarządzającego tym terenem Nadleśnictwa Ustroń oraz władz gminy Hażlach, powstało tutaj miejsce odpoczynkowe, tj. wykonano z piaskowca studnię oraz położone niżej nowe ujęcie wody,

DOM PRZYRODNIKA

www.dolinaolzy.eu; www.domprzyrodnika.pl e-mail: domprzyrodnika@hazlach.pl

Zamarski

Ilustracja: pod okiem Rosjanina, Alexa Menuhova, artysty, plastyka i twórcy wielu murali w Polsce i za granicą, powstał ten w Słupsku. Razem z nim pracowała 22 osobowa grupa chętnych wolontariuszy, którzy od 20 sierpnia przez sześć dni intensywnie tworzyli projekt. Artyści na muralu przedstawili rudowłosą, bosą kobietę, która obejmuje Basztę Czarownic. U jej stóp widzimy słupskie zabytki: jest Muzeum Pomorza Środkowego, Ratusz, Kaplica św. Jerzego, zabytkowa kamienica, która stoi na Starym Rynku. Mural przy ulicy Bema.

Telefon: +48 576 542 444

74 22

TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021 Artykuł sponsorowany

SŁUPSK

ŚLĄSK CIESZYŃSKI

a także, w trosce o jej odpowiednią jakość, zainstalowano specjalne filtry i zawory. Mieszkańcy bliższej i dalszej okolicy doceniają urok tego miejsca. Do zaczerpnięcia źródlanej wody zachęca taka oto stara legenda, którą spisał pan Rudolf Mizia z pobliskich Zamarsk: „Dawno temu pojawił się w Czarnych Dołach pojazd z piękną hrabiną i z konnym orszakiem dworzan. Hrabina chorowała na oczy. Przypadkiem przemyła ona oczy w napotkanym źródełku i wyzdrowiała. Podobno z wdzięczności za cud wyleczenia zamierzała w tym miejscu założyć uzdrowisko, ale jakaś wojna temu przeszkodziła. W przekazie ustnym tajemniczą hrabinę nazwano Borgońką”.

Artykuł sponsorowany TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021

23

18

TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021 Artykuł sponsorowany

Artykuł sponsorowany TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021

TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021 Artykuł sponsorowany

Artykuł sponsorowany TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021

75

19

Nr 4, lato 2021 www.tramwajcieszynski.pl

Częstochowa, ul. Bugajska 37 . +48 509 972 222, www.kosiary.com

grono rodziców podupada na zdrowiu, lecz i to nie jest w stanie zmusić ich do rezygnacji z walki z przeciwnościami losu. W najtrudniejszej sytuacji są rodzice, którzy samotnie wychowują niepełnosprawne dziecko, a jego niepełnosprawność pozbawia ich możliwości podjęcia pracy, co mocno uszczupla ich środki finansowe i znacznie ogranicza niezbędny każdemu człowiekowi kontakt z ludźmi. Obserwując rodziców dzieci niepełnosprawnych można dostrzec, że nawet bezgraniczna miłość do własnego dziecka nie jest w stanie samodzielnie zapewnić mu wszystkiego, co jest niezbędne do dalszego życia. Ważne jest, aby rodzice mieli wsparcie osób trzecich tj. rodziny, znajomych, tyflopedagoga, a nawet psychologa.

Tramwaj Turystycznie zaprasza!

TRAMWAJ TURYSTYCZNIE

ALON SPRZEDAŻY

I tak, gdy dziecko jest niepełnosprawne ruchowo, muszą zaopatrzyć swoją pociechę w sprzęt umożliwiający przemieszczanie się np. wózek inwalidzki czy kule, a także przystosować do jego potrzeb łazienkę oraz inne pomieszczenia w domu. Dzieciom z niepełnosprawnością wzroku na co dzień niezbędny będzie sprzęt komputerowy, lupy, biała laska oraz maszyna i tabliczka z rysikiem do pisania pismem punktowym, natomiast dzieci z wadami słuchu winny być zaopatrzone w aparaty słuchowe. Niepełnosprawność nie zwalnia dzieci z realizacji obowiązku szkolnego, a umożliwia go indywidualnie dostosowany program nauczania. Aby określić możliwości przyswajania przez dane dziecko wiedzy, rodzice wraz z dzieckiem muszą odbyć szereg wizyt u specjalistów, którzy wydają stosowną opinię oraz zalecenia, co do przebiegu nauki danego ucznia. Niepełnosprawność to wydatki związane z kupnem sprzętu elektronicznego bądź ortopedycznego, na dojazdy do lekarzy specjalistów, urzędów czy na rehabilitację. Pomimo iż niektóre z nich są częściowo refundowane, to i tak wkład własny niejednokrotnie przekracza możliwości finansowe rodziny. Bywa, że przez lata rodzice odsuwają na dalszy plan realizację własnych potrzeb i nie zważając na dbałość o swoje zdrowie, ciężką pracą zdobywają środki na leczenie i rehabilitację dziecka. Każdy dzień przynosi ze sobą nowe wyzwania, z którymi muszą zmierzyć się zarówno rodzice, jak i ich pociechy, a pokonanie wielu z nich wymaga nadludzkiego wysiłku. Granice ludzkich możliwości są ograniczone i życie przez lata w ciągłym stresie sprawia, że

Powiat Cieszyński

Powiat Słupski

Słupsk

Poznaj nas! Podróżuj z nami! TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

47


© The helmet was programmed and produced by DAISHIN

MIJANKA NA RYNKU

Authorized hyperMILL® Reseller

Dostarczamy oprogramowanie 48 CIESZYŃSKI • IX 2021 CAM dlaTRAMWAJ wymagających


MIJANKA NA RYNKU

Authorized hyperMILL® Reseller

Autoryzowane wdrażanie oprogramowaniaCAM hyperMILL. Optymalizacja obróbki, wdrażanie programów NC, nowoczesne technologie wytwarzania.

CAM Technology Sp. z o.o. ul. Wiktora Przybyły 1 43-300 Bielsko-Biała lata było można zauważyć niesamowite zapotrzebowanie na urządzanie wieloosiowe, głównie symultaniczne centra frezarskie 5-cio osiowe o ogromnych wręcz możliwościach obróbczych skomplikowanych kształtów. Przekrój ostatnich lat w branży przemysłowej, doskonale ukazał rozkwit i ogrom możliwości obrabiarek sterowanych numerycznie CNC. Producenci maszyn, bez chwili oddechu prześcigają się w dostarczaniu coraz to bardziej wydajnych technologii. Dlaczego? Ponieważ muszą nadążyć za rosnącymi potrzebami klientów związanymi z szybkością dostaw oraz optymalizacją obróbki. Nasza firma jako jedyna w Polsce oferuje narzędzie do optymalizacji obróbki skrawaniem i programowania maszyn CNC, oprogramowanie CAM hyperMILL. Osoby zarządzające firmą CAM Technology od blisko 20 lat z sukcesem wdrażają w przedsiębiorstwach właśnie system hyperMILL jako doskonałe rozwiązanie do szybkiego i bezpiecznego programowania obrabiarek CNC o szerokim stopniu skomplikowania. Nowoczesne technologie obróbki skrawaniem, obróbki wysokowydajne i pełne wykorzystanie możliwości dostępnych obrabiarek to główne cele, do których świadome przedsiębiorstwa w dzisiejszych czasach dążą. Oprogramowanie CAM hyperMILL, doskonale odpowiada na potrzeby runku właśnie pod kątem uzyskania tych celów. Obrabiarka numeryczna, pomimo iż najbardziej zaawansowana technologicznie, potrzebuje wiedzieć jakie ruchy ma wykonać. Oczywiście można programy NC tworzyć ręcznie z pomocą dostępnych cykli maszynowych, natomiast jest to niezwykle czasochłonne i kosztowne. Rynek w obecnych czasach bardzo dobrze pokazuje, że odczuwamy deficyt doświadczonych programistów maszyn CNC a ludzie posiadający odpowiednie kompetencje są bardzo wysoko opłacani. Dzięki oprogramowaniu hyperMILL, można w doskonały sposób zautomatyzować proces programowania, gdzie nawet niedoświadczony operator, będzie mógł bez specjalistycznej wiedzy generować bezkolizyjne i zoptymalizowane programy obróbcze. Jak już zostało wcześniej nadmienione, firmy produkcyjne i narzędziowe wymagają coraz to bardziej zaawansowanych obrabiarek w celu sprostania potrzeb rynku. Dlatego przez ostatnie

Prowadząc firmę CAM Technology oraz wdrażając oprogramowanie CAM hyperMILL, niejednokrotnie mogliśmy uczestniczyć w wytwarzaniu bardzo ciekawych komponentów, które wymagały zastosowania innowacyjnych technologii w płynnych 5-ciu osiach. Oczywiste jest to, że projekty takie i wykonywanie komponentów bardzo trudnych technologicznie są znacząco bardziej lukratywne dla klientów niż elementy o prostych kształtach. Oferowane przez nas rozwiązanie CAM hyperMILL, jest pionierem w tematach wysokowydajnej obróbki z uwzględnieniem innowacyjnych narzędzi dostępnych na rynku. Od lat dopracowywane są technologie HPC oraz HSC zarówno w technologiach 3D jak również w obróbkach symultanicznych 5-cio osiowych. Wielokrotnie jako firma wdrażaliśmy oprogramowanie hyperMILL w przedsiębiorstwach, które już posiadały inne konkurencyjne rozwiązania. Dlaczego? Ponieważ problemy techniczne i koszty z nimi związane były nieakceptowalne. Jako firma, możemy pochwalić się wieloma rekomendacjami, gdzie z sukcesem, dzięki innowacyjnym cyklom, mogliśmy uruchomić i zoptymalizować obróbkę komponentów 5-cio osiowych a sprawność, szybkość i prostota tworzenia nawet najbardziej skomplikowanych programów i technologii jest doceniana przez klientów na całym świecie. Jeśli i Ty borykasz się z problemami czasu tworzenia programu NC lub masz komponenty, które chcesz zoptymalizować i wprowadzić w firmie pełne wykorzystanie posiadanych maszyn, skontaktuj się z naszą firmą a nakreślimy i omówimy, co możemy dla Ciebie zrobić. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

49

artykuł sponsorowany


Produkty do nabycia w placówkach poniżej i sklepie internetowym. Na hasło „WeGaŃSKi TraMWaJ CieSZyŃSKi”

rabat w wysokości 6% Sklep CieSZyN 43-400 ul. Wyższa Brama 10 tel. +48 694 695 336 Sklep SKOCZóW 43-430 ul. A. Mickiewicza 16 tel. +48 728 110 132

Sklep i pijalnia soków JaSTrZĘBie-ZDróJ 44-330 ul. Słoneczna 2 tel. +48 668 570 980 Sklep internetowy planetabio24.pl


Borówki amerykańskie, kuzynki naszych polskich jagód, to owocowy superpower! Idealnym sposobem na wykorzystanie tych zdrowych owoców będą lekkie tarteletki z kremem kokosowym. Ale obecność borówek nie jest ich jedyną zaletą. Są wegańskie, nie zawierają glutenu ani laktozy. Są pyszne, a jednocześnie zdrowe i można się nimi cieszyć przez cały rok.

WEGAŃSKIE TARTELETKI Z KREMEM KOKOSOWYM I BORÓWKAMI Składniki:

100 g migdałów 60 g wiórek kokosowych 180 g daktyli bez pestek 2 łyżki wody 1 puszka mleczka kokosowego, schłodzona w lodówce przynajmniej przez 24 godziny 2 łyżki syropu klonowego 60 g wiórków kokosowych ok. 200 g świeżych borówek amerykańskich

przygotowanie: Wszystkie składniki na spód włóż do malaksera i miksuj na kleistą masę, która daje się formować w rękach. Przygotuj 4 foremki do tarteletek o średnicy 10 cm (najlepsze będą takie z wyjmowanym dnem). Rozdziel masę na spód pomiędzy formy i mocno dociśnij wilgotnymi dłońmi. Wstaw do lodówki na ok. 2 godziny. Aby przygotować krem, ostrożnie otwórz puszkę schłodzonego mleczka i wybierz gęstą śmietankę (nie wylewaj wody, która się oddzieliła, będzie idealnym dodatkiem np. do orzeźwiającego smoothie). Śmietankę kokosową ubij, aż zrobi się sztywna. Dodaj syrop klonowy i ubijaj jeszcze chwilę. Na koniec wsyp wiórki i delikatnie wymieszaj. Wypełnij tarteletki kremem, a na wierzchu ułóż świeże borówki amerykańskie. Podaj schłodzone. Na zdrowie!

Borówki amerykańskie to jedne z najzdrowszych owoców. Obfitują w wapń, fosfor i potas, a także w kwas foliowy. Znajdziemy w nich również całkiem spory zestaw witamin (m.in. A, B, C, oraz PP). Bardzo korzystnie wpływają na ciśnienie tętnicze, obniżają poziom złego cholesterolu oraz chronią nasze komórki przed zgubnym wpływem stresu. Są bardzo mocnym antyoksydantem (najmocniejszym wśród owoców), dzięki czemu nie tylko zapewniają młody wygląd na dłużej, ale także bardzo silnie chronią przed chorobami nowotworowymi.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

51


gor

e za t a P

r

z

M

ek

LoGia

soda kalcynowana Obrosły kamieniem kran, zakamieniony czajnik na wodę lub nieestetyczne osady w łazience przeważnie czyścimy gotowymi preparatami kupowanymi w sklepach. nie są ani tanie ani obojetne dla środowiska. tymczasem szybko i bez wysiłku możemy usunąć je sokiem z cytyny. podobnie ma się sprawa z proszkami i płynami do prania. te silnie chemiczne substancje, często drażniące wrażliwą skórę możemy zastąpić ekologiczną i łatwą do uzyskania sodą kalcynową. Jak JĄ uZYskać i do cZeGo sTosoWać Naprościej kupić w sklepie internetowym lub zrobić ją samemu z sody oczyszczonej dostępnej w każdym sklepie spożywczym. Sodę oczyszczoną rozprowadzamy po blasze i przez około godzinę, w temperaturze 200 stopni, podgrzewamy w piekarniku, od czasu do czasu przesypując. Tak otrzymana substancja jest lekka, puszysta, doskonale rozpuszcza się w wodzie. Zmieszana z płatkami mydlanymi nadaje się do prania tkanin, wspaniale zmiękcza wodę i usuwa zabrudzenia. Zmieszana z odrobiną wody utlenionej tworzy płyn idealny do usuwania plam i przebarwień, zaś z sokiem z cytryny - płyn do namaczania przed praniem ubrań zszarzałych, przepoconych z plamami po dezodorantach. Nie uczula i nie powoduje podrażnień skóry. W zależności od potrzeb może służyć do mycia powierzchni lub zrobienia tabletek do zmywarki. Wykazuje silnie właściwości rozpuszczające osady mineralne. 52

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

Dlatego też nadaje się również do oczyszczania przypalonych garnków. Skuteczność sody kalcynowanej uzależniona jest od twardości wody i stopnia zabrudzonej powierzchni. BeZPiecZeŃsTWo Soda kalcynowana uznawana jest za substancje bezpieczną. Działa jednak drażniąco na oczy, dlatego należy zachować środki ostrozności. Dbać o dokładne odmierzanie i trzymać z dala od dzieci. Sprzątając przy pomocy sody kalcynowanej dobrze korzystać z rękawiczek gumowych. Na etykietach produktów występuje pod symbolem E500(I). Symbol ten możemy znaleźć m.in. na etykietkach wielu wyrobów cukierniczych jak słodziki, dżemy lub lody. źródło: www.ekologia.pl


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

PaSaŻerOWie Na GaPĘ Jesień za pasem. chyba każdy z nas zauważył, że noce i poranki wypełnione są rześkim, chłodnym powietrzem, a dni nie są już upalne i męczące. nieubłaganie nadchodzi koniec lata. a wraz z nim drugi szczyt aktywności niebezpiecznych, szczególnie dla psów, pasożytów – kleszczy.

Te roztocza przeżywają istne odrodzenie, kiedy temperatury nie są już upalne, a częste opady deszczu sprawiają, że wilgotność powietrza jest wyższa. Mogą nareszcie wyjść z ukrycia, wspiąć się na źdźbła traw czy też liście drzew i oczekiwać na swoje ofiary, którymi bardzo często są nasi czworonożni przyjaciele. Występują bardzo powszechnie – na polach, w lasach, ogrodach, parkach. Nie są zbyt ruchliwe. Gdy obok przechodzi zwierzę, kleszcze chwytają się jego włosów i przemieszczają w miejsce, w którym niełatwo je dostrzec, po czym mocno wgryzają się w skórę. Ich ulubione miejsca to okolice między palcami, pachy i pachwiny czy skóra wokół małżowin usznych. Zwierzęta domowe, podobnie jak ludzie, rzadko czują ugryzienie kleszcza, a ten, pijąc krew, wydziela enzymy, aby zapewnić sobie stały dostęp do pokarmu. Wgryziony w ciało żywiciela pasożyt to nie tylko dyskomfort, świąd i podrażnienie skóry. Kleszcze mogą przenieść niebezpieczne dla zdrowia i życia choroby, np. dobrze znaną boreliozę, czyli chorobę bakteryjną występującą również u ludzi jak i babeszjozę, czyli mikroskopowego pasożyta, który umiejscawiając się w krwinkach czerwonych niszczy je. Ta druga jest szczególnie niebezpieczna – koszty leczenia są bardzo wysokie, a późno zdiagnozowana niestety często kończy się tragicznie dla psa. Innym zagrożeniem dla naszych futrzastych przyjaciół są pchły. Obecnie jest coraz więcej tych pasożytów, co wynika z korzystnych dla nich zmian klimatycznych. Czy wiesz, że obecność pcheł na psie lub kocie świadczy o tym, że 95% tych pasożytów żyje

poza zwierzęciem, a więc w naszym najbliższym otoczeniu? Oznacza to, że dywany, chodniki i posłania Twojego czworonożnego przyjaciela mogą wprost tętnić życiem – to młode, dorosłe pchły, które tylko czekają, aby dopaść pierwszego żywiciela i porządnie się najeść! Twoje łóżko również może być siedliskiem, jeśli śpisz razem ze swoim zwierzęciem! Inwazja pcheł u psa czy kota to przede wszystkim uszkodzenia skóry i świąd, a silna inwazja u młodych zwierząt może doprowadzić nawet do niedokrwistości. Niektóre osobniki wykazują uczulenie na białka zawarte w ślinie pcheł, co powoduje rozwinięcie się jednostki chorobowej zwanej alergicznym pchlim zapaleniem skóry. Główne objawy tej choroby, jak nietrudno się domyśleć, związane są ze skórą. Bardzo często występują odbarwienia sierści spowodowane zbyt intensywną jej pielęgnacją, która na dłuższą metę kończy się jej całkowitą utratą, szczególnie w okolicy odcinka lędźwiowego kręgosłupa, pachwin i łap. W dalszej kolejności pojawiają się uszkodzenia skóry. Jeżeli rozwiną się wtórne zakażenia bakteryjne, to proces leczenia będzie długotrwały - konieczne będzie wdrożenie antybiotykoterapii i codzienne wizyty w lecznicy weterynaryjnej. Jeżeli pies lub kot podczas pielęgnacji sierści połknie dorosłą postać pchły, może się zarazić tasiemcem psim, dla którego pchła jest żywicielem pośrednim. Warto też pamiętać, że człowiek również może zostać pokąsany przez te pasożyty. Wobec tak realnego i poważnego zagrożenia nie ma wątpliwości, że nie można stać i czekać z założonymi rękami, trzeba działać, zgodnie ze złotą zasadą medycyny – lepiej jest zapobiegać niż leczyć! TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

53


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

W obliczu niebezpieczeństwa ze strony pasożytów, zarówno w domu jak i na zewnątrz, zadbaj już dziś o ochronę swojego czteronożnego przyjaciela z marką FroNTliNe®. FroNTliNe® ComBo dla psów i kotów to gwarancja szerokiej ochrony, wysokiego profilu bezpieczeństwa oraz zabezpieczenia wspólnego gospodarstwa domowego. Dwa silne składniki zwalczają skutecznie pchły i kleszcze: fipronil zabija dorosłe pchły i kleszcze, które wchodzą w kontakt z Twoim zwierzakiem, podczas gdy (S)-metopren zabija jaja i larwy pcheł. Efektem tego, jest przerwanie cyklu życiowego pcheł, co zapobiega inwazji Twojego domu. FroNTliNe® ComBo to wygodne rozwiązanie zaprojektowane tak, aby działało szybko za pomocą łatwego w użyciu aplikatora, przy jednoczesnym wzorowym profilu bezpieczeństwa. Odpowiedni dla kociąt i szczeniąt od 8. tygodnia życia, powyżej odpowiednio 1 kg i 2 kg masy ciała. Może być stosowany również u ciężarnych i karmiących samic. Ponadto FroNTliNe® ComBo kot zarejestrowany jest do stosowania u fretek.

FroNTliNe Tri-ACT® to produkt stworzony specjalnie z myślą o psach, mający na względzie wspólne spacery i wszelkie inne aktywności na świeżym powietrzu. Bez względu na Twoje plany, zapewnia ultraszybką ochronę w wyjątkowej formule 3 w 1, zabija pchły i kleszcze w 6 godzin i chroni przed ponowną inwazją przez okres pełnego miesiąca. Ponadto, zawiera w swym składzie permetrynę, dzięki której wykazuje działanie repelentne, czyli odstrasza i eliminuje kleszcze, komary, muchy i ćmianki, które są wektorami chorób zakaźnych. Redukuje ryzyko przenoszenia leiszmaniozy. Fipronil natomiast przerywa cykl życiowy pcheł, co pozwala pozbyć się tych pasożytów z gospodarstwa domowego.

FRONTLINE® to sprawdzona, skuteczna i bezpieczna marka, której regularne stosowanie daje gwarancję pełnej ochrony przez cały rok!

Karmy dla zwierząt. Tu kupisz najtaniej! 54

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

Częstochowa ul. Bugajska 37 www.pethouse.pl


NAZWA PRODUKTU LECZNICZEGO WETERYNARYJNEGO Frontline Tri-Act roztwór do nakrapiania dla psów 2-5kg. Frontline Tri-Act roztwór do nakrapiania dla psów 5-10 kg. Frontline Tri-Act roztwór do nakrapiania dla psów 10-20 kg. Frontline Tri-Act roztwór do nakrapiania dla psów 20-40kg. Frontline Tri-Act roztwór do nakrapiania dla psów 40-60kg. SKŁAD JAKOŚCIOWY I ILOŚCIOWY: 1 ml roztworu zawiera: Fipronil – 67,6 mg, Permetryna - 504,8 mg POSTAĆ FARMACEUTYCZNA Roztwór do nakrapiania na skórę WSKAZANIA Leczenie i zapobieganie inwazjom pcheł i/lub kleszczy połączone z działaniem odstraszającym owady: ćmiankowate, bąkowate i/ lub komary. Pchły: Leczenie i zapobieganie inwazjom pcheł Ctenocephalides felis oraz zapobieganie inwazjom pcheł Ctenocephalides canis. Jedno podanie produktu zapobiega nowym inwazjom pcheł przez 4 tygodnie. U zwierząt ze zdiagnozowanym alergicznym pchlim zapaleniem skóry produkt można wykorzystywać jako element terapii. Kleszcze: Leczenie i zapobieganie inwazjom kleszczy (Dermacentor reticulatus, Ixodes ricinus i Rhipicephalus sanguineus). Jedno podanie produktu eliminuje (Dermacentor reticulatus, Ixodes ricinus, Rhipicephalus sanguineus) i odstrasza kleszcze (Ixodes ricinus, Rhipicephalus sanguineus) przez 4 tygodnie po zabiegu oraz odstrasza Dermacentor reticulatus od 7 dnia do 4 tygodni po zabiegu. Komary i ćmianki: Odstrasza (zniechęca do pobierania pokarmu) ćmianki (Phlebotomus perniciosus) przez 3 tygodnie oraz komary (Culex pipiens, Aedes albopictus) przez 4 tygodnie. Eliminuje ćmianki (Phlebotomus perniciosus) i komary (Aedes albopictus) przez 3 tygodnie. Zmniejszenie ryzyka infekcji Leishmania infantum przenosznej przez zainfekowane ćmianki (Phlebotomus perniciosus) do 4 tygodni. Jest to efekt pośredniego działania produktu na wektor. Muchy: Odstrasza (zniechęca do pobierania pokarmu) i eliminuje muchy z rodzaju Stomoxys calcitrans przez 5 tygodni. PRZECIWWSKAZANIA Nie stosować u zwierząt chorych lub wracających do zdrowia. Stosować wyłącznie u psów. Nie stosować u kotów ani u królików ze względu na możliwość wystąpienia działań niepożądanych a nawet śmierci. Nie stosować w przypadku nadwrażliwości na substancje czynne lub na dowolną substancję pomocniczą. NAZWA I ADRES PODMIOTU ODPOWIEDZIALNEGO Boehringer Ingelheim Animal Health France SCS, 29 avenue Tony Garnier, 69007 LYON, FRANCJA ADRES PRZEDSTAWICIELA PODMIOTU ODPOWIEDZIALNEGO Boehringer Ingelheim Sp. z o.o., ul. Klimczaka 1, 02-797 Warszawa, tel. 22 699 06 99, fax 22 699 06 98 NUMER POZWOLENIA NA DOPUSZCZENIE DO OBROTU 2459/15, 2460/15, 2461/15, 2462/15, 2463/15 PRODUKT LECZNICZY WYDAWANY BEZ PRZEPISU LEKARZA – OTC DATA AKTUALIZACJI SKRÓCONEJ INFORMACJI O LEKU Wrzesień 2020 DATA OPRACOWANIA MATERIAŁU REKLAMOWEGO CZERWIEC 2021 Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania.

CHROŃ GO WSZĘDZIE Polub Nas na facebook.com/ZOOkochani

PRODUKTY

Od ponad 20 lat produkty z rodziny FRONTLINE® chronią Twoich pupili przed pchłami i kleszczami. Jedno łatwe podanie FRONTLINE Combo zapewnia miesięczną* ochronę, więc Ty i Twój KOT możecie czerpać jeszcze więcej radości z bycia razem.

DOSTĘPNE W HURTOWNI ZOOLOGICZNEJ

Tutaj. Tam. Wszędzie.

SPRZEDAŻ WYSYŁKOWA

Tu kupisz najtaniej! Częstochowa ul. Bugajska 37 www.pethouse.pl

Frontline.com.pl

RCV-MSP-0035-2020

Karmy dla zwierząt.

NAZWA PRODUKTU LECZNICZEGO WETERYNARYJNEGO: Frontline Combo Spot-on dla kotów. Frontline Combo Spot-on dla psów S. Frontline Combo Spot-on dla psów M. Frontline Combo Spot-on dla psów L. Frontline Combo Spot-on dla psów XL. POSTAĆ FARMACEUTYCZNA: Roztwór do nakrapiania. Klarowny roztwór o bursztynowej barwie. SKŁAD JAKOŚCIOWY I ILOŚCIOWY PRODUKTU LECZNICZEGO: Pipetka 0,5 ml zawiera Fipronil 50,00 mg, (S)–metopren 60,00 mg. Pipetka 0,67 ml zawiera Fipronil 67,00 mg, (S)–metopren 60,30 mg. Pipetka 1,34 ml zawiera Fipronil 134,00 mg, (S)–metopren 120,60 mg. Pipetka 2,68 ml zawiera Fipronil 268,00 mg, (S)–metopren 241,20 mg. Pipetka 4,02 ml zawiera Fipronil 402,00 mg, (S)–metopren 361,80 mg. WSKAZANIA: Preparat jest przeznaczony dla kotów oraz psów: Do zwalczania inwazji wyłącznie pcheł lub w inwazjach mieszanych z kleszczami i/lub wszołami. Leczenie inwazji pcheł (Ctenocephalides spp.). Działanie owadobójcze przeciwko nowym inwazjom dorosłych pcheł utrzymuje się przez 4 tygodnie u kotów oraz 8 tygodni u psów. Preparat zapobiega rozmnażaniu się pcheł przez hamowanie rozwoju ich jaj (działanie jajobójcze) oraz larw i poczwarek (działanie larwobójcze) pochodzących z jaj złożonych przez dorosłe pchły. Działanie to utrzymuje się przez okres 6 tygodni u kotów oraz 8 tygodni u psów. Leczenie inwazji kleszczy (Ixodes ricinus, Dermacentor reticulatus, Dermacentor variabilis, Rhipicephalus sanguineus). Działanie roztoczobójcze preparatu utrzymuje się do 2 tygodni u kotów oraz do 4 tygodni u psów po podaniu. Leczenie inwazji wszołów (Felicola subrostratus – u kotów, Trichodectes canis – u psów). Preparat może być wykorzystywany w ramach usuwania objawów klinicznych alergicznego pchlego zapalenia skóry (APZS). Preparat jest przeznaczony dla fretek: Do zwalczania inwazji wyłącznie pcheł lub w inwazjach mieszanych z kleszczami. Eliminacja pcheł (Ctenocephalides spp.). Działanie owadobójcze przeciwko nowym inwazjom dorosłych pcheł utrzymuje się przez 4 tygodnie. Preparat zapobiega rozmnażaniu się pcheł przez hamowanie rozwoju ich jaj (działanie jajobójcze) oraz larw i poczwarek (działanie larwobójcze) pochodzących z jaj złożonych przez dorosłe pchły. Eliminacja kleszczy (Ixodes ricinus). Jak wykazały dane doświadczalne działanie roztoczobójcze preparatu utrzymuje się przez 4 tygodnie po podaniu. PRZECIWWSKAZANIA: Z uwagi na brak odpowiednich danych, nie należy stosować preparatu u szczeniąt i kociąt w wieku poniżej 8 tygodni i/lub u kociąt o masie ciała poniżej 1 kg. Nie należy stosować preparatu u fretek w wieku poniżej 6 miesięcy. Nie stosować u zwierząt chorych (np. choroby układowe, stany gorączkowe) lub w okresie rekonwalescencji. Nie stosować u królików, u których preparat może wywoływać działania niepożądane, a nawet prowadzić do padnięć. Ze względu na brak właściwych badań nie zaleca się stosowania produktów u gatunków innych niż docelowe. Nie stosować w przypadku nadwrażliwości na substancje czynne lub na dowolną substancję pomocniczą. NAZWA I ADRES PODMIOTU ODPOWIEDZIALNEGO: Boehringer Ingelheim Animal Health France SCS, 29 avenue Tony Garnier, 69007 LYON, FRANCJA. ADRES PRZEDSTAWICIELA PODMIOTU ODPOWIEDZIALNEGO: Boehringer Ingelheim Sp. z o.o., ul. Klimczaka 1, 02-797 Warszawa, tel. 22 699 06 99, fax 22 699 06 98. NUMER POZWOLENIA NA DOPUSZCZENIE DO OBROTU: 1628-1632/05. PRODUKT LECZNICZY WYDAWANY BEZ PRZEPISU LEKARZA – OTC. DATA AKTUALIZACJI SKRÓCONEJ INFORMACJI O LEKU Czerwiec 2020. DATA OPRACOWANIA MATERIAŁU REKLAMOWEGO: STYCZEŃ 2021. Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania. * czas ochrony zgodnie z Charakterystyką Produktu Leczniczego


gor

e za t a P

r

z

M

Pierwszy pies w domu

Pamiętacie dziecięce marzenia o własnym psie? Kotku lub chomiku? „Mamo, tato proszę kupcie... proszę...” - takie prośby przechodziły bez echa, ze zrozumiałych względów. Nasi rodzice mieli dość obowiązków na głowie i sceptycznie słuchali naszych zapewnień i obietnic dotyczących opieki, wyprowadzania i dbania o szczeniaka. Byliśmy niewiarygodni z powodu bałaganu na biurku, pogubionych części garderoby i niestałości w wypełnianiu domowych obowiązków. W co wytrwalszych miłość do świata zwierzęcego przetrwała lata pełnej uległości rodzicom i wybuchała na nowo w okresie nastoletnim, kiedy staraliśmy się forsować realizację marzeń.

Mój pierwszy pies Wrócił ze mną z pierwszych samodzielnych wakacji z zamojszczyzny. Miałam wtedy 17 lat, wielki plecak i ogromną wiarę w swoje możliwości perswazji, przydatne w stawieniu czoła rodzicom. O dziwo wejście do domu z maluchem zakutanym w kocyk wywołało konsternację i nic poza tym. Żadnych oporów i prostestów. Tato powiedział „o synuś...”, młodszy brat ucieszył się z pieska, a mama wstrzymała od komentarzy, co nie znaczy, że nie postawiono sprawy jasno: zajmujesz się psem.

Opieka nad szczeniakiem Najwcześniej wstawał Tato i jego poranne krzątanie momentalnie uruchamiało małą konewkę, jak mawialiśmy na Uti. Do moich obowiązków o 5 rano należał bieg na parter, na trawnik, by szczeniak mógł załatwić toaletę. Nie poświęcałam temu zbyt wiele czasu marząc o powrocie do ciepłego łóżka. Tato czasami

Uti, mój pierwszy pies. fot. Tato

56

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

mnie wyręczał, miał dużo cierpliwości do wszystkich. Swoimi ciepłymi, dużymi dłońmi potrafił przytulić i nas, i szczeniaka. W wieku późniejszym wychowałam kilkoro szczeniąt i wiem, że podobnie jak do dzieci należy mieć do nich anielską cierpliwość, która pojawia się sama, jeżeli malucha obdarzyliśmy miłością niemalże bezwarunkową. Nie popedzać, nie krzyczeć, nie karać za czynności naturalne jak zsiusianie się, co niestety nadal jest stosowane. Nie karać, ponieważ większość niepopieranych przez nas zachowań u szczeniaka wynika z nas samych i braku czasu, który powinniśmy pieskowi poświęcić. Z braku uważnej obserwacji, jakie potrzeby ma szczenię i chwili zastanowienia jak je zaspokoić. Zdarzało się, że pół godziny stania na trawniku z maluchem nie kończylo się pozytywnie. Szczenię zafascynowane otoczeniem zapominało po co wyszło :), za to natychmiast siusiało po powrocie do domu. Taki piesek potrzebuje wiecej czasu, naszego czasu. Moje bobaski miały przygotowaną toaletę zastępczą, którą pełnił stary ręcznik położony na kafelkach. Obecnie w sklepach zoologicznych można na okres przejściowy kupić specjalnie toaletki. Jest to jakby plastykowa taca, na której kładziemy nieprzemakalny jednorazowy podkład również kupowany w psim markecie. Można położyć go również bezpośrednio na podłodze. Piesek uczy się siusiac w ten sposób w jedno miejsce, oszczędzając nam przykrych niespodzianek. Z czasem coraz rzadziej korzysta z tego udogodnienia, w naturalnym odruchu zaczyna preferować toaletę na trawniku. Nasze psy przeciętnie od 4-5 miesiąca wstrzymywały się z załatwianiem potrzeb aż do wyjścia w plener. Toaleta


domowa stała jeszcze jakis czas, sprawdzając się przy dłuższym zostawianiu szczeniaka samego. Bolesnym wspomnieniem z tamtych lat było pilnowanie wszystkiego, co może zostać zniszczone przez szczenięce zęby. Uti kochał zdzieranie tapet.... Wystarczyła chwila nieuwagi, łapał zębami milimetrowy, odstający kawałek przy podłodze i z lubością ciągnął. I to był moment irytacji naszego Taty, czemu się dzisiaj nie dziwę. Czasami próbowałam samodzielnie łatać uszkodzenia, co jednak było szybko demaskowane przez rodziców. Nadal pamiętam dźwięk rozdzieranej tapety. Obecnie w sklepach zoologicznych jest ogromny wybór zabawek mogących zająć małego destruktora, choć psi dzieciak zawsze będzie preferował przedmioty domowe, nasze kapcie, buty pachnące nami lub elementy z miękkiego plastyku. Moje psiaki nie były za to karane, nauczyłam się usuwać z ich zasięgu wszystko, co mogło je zainteresować z negatywnym skutkiem. Jak każde dziecko z czasem z tego wyrastały. W ich wychowaniu przywiązywałam dużą wagę do możliwości kontaktu z innymi psami. Właściciele często popełniają błąd porywając malucha na ręce, co czasami jest zrozumiałe, szczególnie jak zaskoczy ich nietypowa sytuacja lub piesek jest na kwarantannie

poszczepiennej. W normalnie przebiegających kontaktach szczeniaczek powinien mieć szansę obwąchania kolegi czy koleżanki, pomerdania ogonkiem, pokazania brzuszka. W ten sposób wykształca się cała gama zachowań pozytywnych. Warto jednak uszanować informacje drugiego właściciela, nie podchodzić ze szczeniakiem, jeżeli jest on niepewny reakcji swojego psa. Ja dzięki temu unikałam konfliktów i przykrych konsekwencji, jakimi mógłby być uraz psychiczny szczeniaka, i jego późniejsze niewłaściwe zachowaniem wobec psów, którego wyprostowanie kosztowałoby dużo czasu i dodatkowo nieco pieniędzy, jeżeli skorzystalibyśmy z pomocy behawiorysty. Każdy kolejny szczeniak w naszym życiu to coraz wiecej frajdy i mniej stresu. Ten pierwszy jednak był jedyny w swoim rodzaju, przy nim popełniłam najwięcej błedów i najwięcej się nauczyłam, był szkołą podstawową we wzajemnym współżyciu. Bez względu na to, jak uda się Wam wychować psiego przyjaciela należy pamietać, że ponosimy wszelką odpowiedzialność prawną za jego zachowanie wobec innych, szkody wyrządzone na mieniu lub zdrowiu. To ekstremalne sytuacje i rzadkie, niemniej możliwe. Powodzenia.

DO ADOPCJI POLECAJĄ SIĘ

KONTAKT

schronisko AZyl Cicha 10, 43-400 Cieszyn

tel. 33 851 55 11 schronisko.ustronet.pl

NADAL CZEKA Bobik jest trochę jak kot, kiedy ma ochotę przyjdzie się przytulić, a jak nie, to pokaże Ci ząbki i kłapie. Bez wątpienia potrzebuje czasu, by zaufać. Bardzo lubi spacery, wtedy pięknie maszeruje przy nodze opiekuna. Bobik, pies, urodzony około 2009 roku, gładkowłosy, mały, w kłębie ma około 35 cm. Znaleziony 13 kwietnia 2017 roku w Jasienicy. Numer ewidencyjny: 117/2017

UWaGa!

W związku z panująca pandemią koronawirusa Schronisko dla Zwierząt „Azyl” z przykrością zmuszone jest skrócić godziny otwarcia. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021 57 Do odwołania schronisko czynne jest w godzinach: pn.-pt. 8:00 - 13:00, sobota 8:00 - 10:00, niedziela nieczynne.


KIERUNEK SPORT

www.rowerowycieszyn.pl

Trasa #02

,

Po przejsciach, czyli z Cieszyna do Lesznej i z powrotem trasa z Cieszyna do lesznej i z powrotem czeską stroną to chyba moja ulubiona wycieczka w okolicach Cieszyna. Jest średnio wymagająca, niezbyt długa (24 km) a jednocześnie dająca sporo przyjemności.

Z pARKInGu pOD WAłKĄ DO DZIĘGIelOWA Oczywiście rozpocząć możemy w dowolnym punkcie pętli, ale osobiście radzę wystartować z bezpłatnego parkingu pod Wałką. Tam zawsze znajdziemy miejsce na nasz samochód i spokojnie przygotujemy sprzęt do wyprawy. Niestety znaczna część początkowego etapu trasy biegnie dosyć ruchliwą, wąską i miejscami wyboistą drogą do Puńcowa a potem do Dzięgielowa. Na większości tego odcinka brak pobocza, nie wspominając już o chodnikach. Warto więc zachować dodatkową ostrożność. Ponadto w kilku miejscach jest szansa zjechania na alternatywne drogi równoległe, którymi poprowadzę naszą wycieczkę. Wyjeżdżamy więc z parkingu skręcając w prawo i prawie natychmiast przekraczamy most na Puńcówce. Jak można się domyślić, znaczna część tego etapu będzie wiodła wzdłuż tej rzeki, więc nie należy się spodziewać zbytnich przewyższeń. Czeka nas teraz około 5 kilometrów jazdy dosyć ruchliwą drogą, więc staramy się łączyć podziwianie pięknej okolicy z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. W pewnym momencie dojeżdżamy do tablicy informującej, że jesteśmy w pobliżu firmy Aldo. To moment, aby na chwilę uciec z głównej drogi. Skręcamy w prawo w ulicę Kojkowicką, by prawie natychmiast skręcić w lewo w ulicę Spacerową. W tym miejscu można też wybrać krótszy o około 7 km wariant jadąc dalej ulicą Kojkowicką (czarna linia na mapie). Trzeba jednak pamiętać, że odpuszczamy sobie najładniejsze fragmenty trasy. Warto uważnie rozglądać się na boki, bo jakieś 200 metrów od początku ulicy Polnej, po prawej stronie drogi znajduje się hodowla danieli i muflonów. Zwierzęta 58

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

rzadko zbliżają się do drogi, więc trzeba się zatrzymać, by wypatrzyć je wśród wysokich traw. Na tym odcinku wreszcie możemy rozwinąć się w szpaler, by omówić dotychczasowe wrażenia. Oczywiście nie zapominając o zachowaniu zasad ruchu drogowego. Przez jakiś czas będziemy jechali pośród malowniczych pól, zagajników i domów. Wkrótce czeka nas atrakcja w postaci betonowej kładki przeprowadzonej nad potokiem. Przy niskim stanie wody, można przejechać przez strumień. Jeżeli natomiast musimy lub chcemy skorzystać z kładki, konieczne jest zejście z roweru, bo jest ona dosyć wąska i ma poręcz tylko z jednej strony. Upadek z wysokości półtora metra na kamieniste podłoże może się skończyć bardzo nieprzyjemnie. W pewnym momencie docieramy do rozwidlenia, w którym ulica Polna przechodzi w Rolniczą. Tu musimy skręcić w lewo i wrócić na główną ulicę Cieszyńską, bo niestety równoległy odcinek kończy się. Jednak kilkaset metrów dalej ponownie skręcamy w prawo w ulicę Spacerową. W ten sposób znowu przez ponad 1 kilometr jedziemy przyjemnym odcinkiem wzdłuż coraz węższej Puńcówki. pOD GóRKĘ DO lesZneJ GóRneJ Ulica Spacerowa kończy się kilkadziesiąt metrów przed zamkiem w Dzięgielowie. Zamek zostawiamy po lewej ręce skręcając w prawo w ulicę Graniczną. Jak sugeruje nazwa, dotrzemy nią już bezpośrednio do przejścia granicznego. Przed nami prawie dwukilometrowy podjazd z łączną sumą wzniesień ok. 110 metrów. Nabieramy więc powietrza i pedałujemy pod górę, gdzie czeka nas zasłużona nagroda w postaci pięknego widoku i nie tylko. Gdy na szczycie wzniesienia zauważymy pokraczną zieloną budowlę, to znak, że dotarliśmy na miejsce.


KIERUNEK SPORT

fot. Opuszczone budki celników w Lesznej Górnej

fot. Dzikie czereśnie gdzieś w Kojkowicach

Opuszczony budynek pozwoli nam powspominać, jak to drzewiej bywało. Najbardziej wymownym śladem czasów słusznie minionych są zdemolowane budki celników i pograniczników, do których zakurzonych wnętrz można zajrzeć przez powybijane szyby. Parę metrów dalej napotykamy jednak bardziej optymistyczny widok a konkretnie czeski sklep spożywczy z barem. Oczywiście pamiętam, że w Czechach obowiązuje zasada zero tolerancji dla alkoholu również dla rowerzystów, więc możemy co najwyżej podelektować się zimną kofolą z kija. Można by teraz pojechać w dół główną drogą i dotrzeć do centrum Trzyńca. Ja jednak prawie zawsze wybieram alternatywną opcję, czyli trasę wzdłuż granicy. Powód jest prosty – to chyba najładniejszy odcinek całej wycieczki. Będziemy jechali głównie grzbietami pogranicznych wzgórz, co pozwoli nam podziwiać roztaczające się na lewo i prawo widoki.

Wracamy więc w stronę przejścia granicznego i tuż przed nim skręcamy w lewo (rowerzyści, którzy nie zatrzymywali się na kofolę, powinni zaraz za przejściem skręcić w prawo) wąską asfaltową drogą, biegnącą po czeskiej stronie. Warto podkreślić tę ostatnią informację, ponieważ równolegle, kilkanaście metrów dalej, biegnie podobna droga po polskiej stronie. Ot taka spuścizna czasów, gdy przekraczanie linii granicznej było możliwe tylko w wyznaczonych punktach. Wypoczęci, napojeni i zadowoleni, że nie musimy już wspinać się pod górę, delektujemy się rozległym krajobrazem i sielskimi scenami z życia wsi, które podglądamy z siodełek roweru. Po 3 km dojeżdżamy do ostrego skrętu w lewo a w zasadzie skrzyżowania z przystankiem autobusowym. W tym miejscu nasza trasa łączy się ze skrótem z Puńcowa (czarna linia na mapie). Można również z tego miejsca wrócić od razu do Cieszyna, jednak odradzam taki wariant. Stracimy mnóstwo ładnych widoków a ulica Kojkowicka prawie na całym odcinku jest w bardzo kiepskim stanie technicznym, co będzie zmuszało nas do ciągłego wciskania hamulca i skupiania się na omijaniu dziur zamiast na okolicznym krajobrazie. Skręcamy więc w lewo, zgodnie ze szlakiem rowerowym wskazującym na Czeski Puńców, i łagodną pochyłością szosy zjeżdżamy w stronę Trzyńca. Nie należy jednak zbytnio się rozpędzać, ponieważ za niecały kilometr skręcamy w prawo. W tym miejscu skręca również oficjalny szlak, więc warto kierować się jego oznaczeniami. Droga zaczyna coraz mocniej piąć się w górę, potem skręca ostro w lewo, wpada w stumetrowy dołek, dający szansę na złapanie oddechu, po czym kończy się krótkim ale za to bardzo stromym podjazdem. Jesteśmy teraz w centrum przysiółka Osuvky, co łatwo stwierdzić na podstawie knajpki o tej samej nazwie oraz wiaty przystankowej.

Grzbietem wzdłuż granicy Od tego momentu będę starał się prowadzić nas możliwe jak najbliżej granicy, bo moim zdaniem ta trasa jest najładniejsza. Warto też maksymalnie opóźnić zjazd do ruchliwej drogi 468. Co prawda ma ona dosyć szerokie pobocze udostępnione dla rowerzystów, jednak jazda w podmuchach wzniecanych przez rozpędzone tiry nie jest niczym przyjemnym. W zaproponowanej przeze mnie trasie ten odcinek zostanie ograniczony do 1 km z małym kawałkiem. Należy też wspomnieć, że struktura lokalnych dróżek po czeskiej stronie jest zupełnie inna niż po polskiej. O ile boczne drogi w Puńcowie i Dzięgielowie odbijające od ulicy Cieszyńskiej przypominają układem grzebień o ślepo zakończonych ząbkach, o tyle drogi w Kojkowicach i Osuvkach tworzą sieć, która pozwala wybierać różne warianty trasy. Jak już jednak wspomniałem, my będziemy trzymać się północnego, najbliższego granicy brzegu tej sieci.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

59


KIERUNEK SPORT

Ciekawostki po drodze Od tego momentu utrzymanie się na naszej trasie jest stosunkowo proste. Wystarczy konsekwentnie podążać drogą asfaltową a w przypadku wątpliwości stale skręcać w prawo. Moim zdaniem nie warto jednak zbytnio się rozpędzać, bo można przegapić kilka ciekawostek. Pierwsza z nich to pamiątkowy krzyż ufundowany w 1913 roku przez puńcowskiego proboszcza Edwarda Linzera. Krzyż sam w sobie nie jest jakoś szczególnie ciekawy i nie różni się specjalnie od dziesiątek a może i setek podobnych obiektów na Ziemi Cieszyńskiej. Interesująca jest natomiast jego lokalizacja. Otóż krzyż znajduje się po polskiej stronie, dosłownie kilka metrów od linii granicznej, jednak jest zwrócony w stronę czeską i tylko tak można do niego dotrzeć (nie licząc przedzierania się przez chaszcze i pola od strony polskiej). Przed krzyżem co jakiś czas odbywają się nabożeństwa. Wówczas ksiądz i ministranci stoją po stronie polskiej a wierni po czeskiej. Kiedyś udało mi się być świadkiem takiej uroczystości. Krzyż stoi kilkadziesiąt metrów od drogi, pomiędzy domami, więc łatwo go przegapić. Dlatego jego dokładną lokalizację wskazałem na mapce.

fot. Krzyż ufundowany w 1913 przez puńcowskiego proboszcza Edwarda Linzera

Do opisanych powyżej klimatów nawiązują też zabudowania, które zobaczymy za chwilę. Od czasu wejście Polski do UE a zwłaszcza od momentu przystąpienia do Układu z Schengen, gdy przekraczanie granic przestało być problemem, na atrakcyjności zyskały działki budowlane zlokalizowane po stronie polskiej, ale pozbawione dojazdu z Polski. W tym miejscu granica biegnie wzdłuż przydrożnego rowu. Jak wiadomo, rowy należy zasypywać, więc zauważycie tu kilka ładnych nowych domów, których mieszkańcy opuszczając swoją posesję jednocześnie opuszczają ojczyznę.

60

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

Podumawszy trochę o tych dziwach dotrzemy do ostrego skrętu w prawo (uwaga: nie należy dalej zjeżdżać w dół), za którym rozpoczyna się piękna topolowa aleja. Aleja kończy się wspaniałym punktem widokowym na Cieszyn. Warto tu na chwilę zatrzymać się i spróbować odszukać znane sobie obiekty. To miejsce na mapie zostało dodatkowo oznaczone lornetką.

fot. Szpaler topoli zakończy widokiem na Cieszyn

Trzymając się dotychczasowej reguły, że poruszamy się drogą asfaltową i stale skręcamy w prawo docieramy do… końca asfaltu. W tym miejscu zaczyna się rezerwat Wielkie Doły. To miejsce w szczególności warto odwiedzić wczesną wiosną, gdy falujące stoki pokryte są zielonym kobiercem liści. To czosnek niedźwiedzi, który wyprzedzając resztę flory, łapie swoje pięć minut słońca łatwo przedostającego między konarami bezlistnych jeszcze drzew. Kontynuujemy jazdę polną drogą, która w pewnym momencie skręca ostro w lewo i zaczyna stromo opadać w stronę doliny Olzy. Ze względu na duże nachylenie i szutrową nawierzchnię należy tu zachować szczególną ostrożność. Prawie wzdłuż Olzy z powrotem do Cieszyna W końcu docieramy do drogi 438. Wjeżdżamy na nią pamiętając o pędzących samochodach i staramy się trzymać szerokiego pobocza, którym wygodnie docieramy w okolice mostu na Olzie. W tym miejscu mamy do wyboru kilka wariantów trasy. Możemy skręcić w prawo jeszcze przed mostem (niebieska linia na mapie). W ten sposób najkrótszą trasą wrócimy pod Wałkę. Szczególną zaletą tej trasy jest, że przebiega starą, przedwojenną drogą łączącą Cieszyn z Trzyńcem. Z drogi pozostała już tylko ścieżka, ale wciąż można dostrzec ukryte pośród liści betonowe słupki i pozostałości barierek po przepustach.


KIERUNEK SPORT

Kolejna opcja pojawia się natychmiast po przekroczeniu mostu a jest nią jazda wałem przeciwpowodziowym. Tę trasę polecam osobom, które chcą podelektować się ciszą i podziwiać malownicze zakola Olzy. Natomiast pozostałym sugeruję skręcić zaraz za mostem w ulicę Trzyniecką. Nie pojedziemy nią jednak zbyt długo, bo przed kolejnym mostem na rzece Ropiczance skręcimy w prawo w polną drogę, by podążyć wzdłuż spokojnego i czystego nurtu tej rzeczki. Można tu nawet zatrzymać się i pomoczyć nogi w pobliżu progu wodnego (oznaczony na mapce). Miejsce to jest dosyć popularne zwłaszcza w upalne dni. Tym sposobem docieramy do złączenia z wariantem żółtym i możemy wybrać czy kontynuujemy trasę wzdłuż Nábřeží Míru (wariant czerwony), czy chcemy dalej poruszać się wałem (wariant żółty). Tak czy inaczej dotrzemy do kładki nad potokiem Sadovskim, która wprowadzi nas bezpośrednio do parku Sikory. Stąd już tylko kilkadziesiąt metrów do kładki sportowej nad Olzą, którą w ciągu paru minut wrócimy na parking.

Długość: 23,5 km Czas: 2 – 2,5 h Suma przewyższeń: w dół 404 m, w górę 404 m

Do zobaczenia na trasie :)

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

61


KIERUNEK SPORT

PIŁKA JAKO KOMPAS czyli felieton piłkarsko-foliarski

62

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021


KIERUNEK SPORT

Ad

a m M iklas

z

Mówi się, że „piłka nożna jest rzeczą najważniejszą spośród wszystkich nieważnych”. Nie sądzę. Uważam, że jest czymś znacznie ważniejszym. Stawiam tezę, że jest ona kryształową kulą, która przepowiada przyszłość i nadchodzące zmiany – zarówno w strukturze społecznej, ale i geopolitycznej. Kulisty kształt piłki nie ma tu jednak żadnego znaczenia – zbieżność kształtu jest chyba przypadkowa. Liczy się to, jak traktujemy i postrzegamy futbol. Czym jest dla nas, czym był dla naszych dziadków. I w jakiej formie będzie funkcjonował w przyszłości. I fakt, że Korona Kielce spadła po wielu latach z ligi akurat w 2020, czyli koronawirusowym roku, nie ma tu żadnego znaczenia.

KORZENIE

PIERWSZE PODZIAŁY

Jeżeli ktoś myśli, że przesadzam, a wyrazista teza postawiona w nagłówku ma zadanie przyciągnąć uwagę czytelnika, to wyraźnie błądzi. Otóż futbol stał się spektakularnym zjawiskiem społecznym już od samego aktu poczęcia. Jest jednym z najpiękniejszych dzieciąt dziewiętnastego wieku. Stulecia, w którym świat został uporządkowany na nowo i funkcjonuje w tej formie, oczywiście ze sporymi tąpnięciami, do dziś. Stanowił odpowiedź na zachodzące wówczas zmiany społeczne i doskonale odegrał swoją rolę. Mówiąc krótko – jeżeli by nie powstał, to i tak trzeba było go wymyślić. I myślę tu konkretnie o piłce nożnej, bo przecież właśnie w dziewiętnastym wieku powstało mnóstwo rozrywek, zajmujących uwagę i czas nowo uformowanego społeczeństwa. Natomiast kluczem do sukcesu gry ze skórzaną piłką w herbie był wybitnie demokratyczny charakter tej dyscypliny sportu – kopanie futbolówki nie wymagało przecież żadnych poważnych nakładów finansowych. Wystarczył kulisty przedmiot, dwa kamienie, kawałek placu i banda entuzjastów. Entuzjaści – czyli drugi powód, dzięki któremu to właśnie futbol wdarł się w serca mas. Liczba mnoga wskazuje wyraźnie, że mówimy o sporcie zespołowym. To z ekipą, grupą, bandą entuzjastów mogła utożsamiać się większa zbiorowość. To batalion, pułk, szwadron reprezentował nas w walce z tamtymi. Batalistyczna leksyka została zastosowana nieprzypadkowo – mecz stawał się względnie bezpiecznym zamiennikiem wojen, lub chociażby bójek ulicznych. A czasy były takie, że chętnych do rozstrzygania przeróżnych sporów było na pęczki.

Piłka nożna w formie, jaką znamy, została wymyślona w Wielkiej Brytanii. Zwróćmy uwagę na fakt, że już od samego początku tworzenie zespołów, później klubów piłkarskich, miało charakter tożsamościowy. Na początku podział przebiegał na dwóch płaszczyznach. Klasowej – z jednej strony kluby przyfabryczne, reprezentujące wielkie zakłady pracy i klasę robotniczą, a z drugiej drużyny uczelniane, pełne chłopców z arystokratycznych rodzin. Dochodzą do tego świetnie zorganizowane kluby, będące wizytówką miejskiej burżuazji i inteligencji. Druga, nie mniej ważna płaszczyzna, polegała na tożsamości lokalnej, zazwyczaj dzielnicowej – bo przecież piłka nożna swoje dzieciństwo spędziła w wielkich aglomeracjach miejskich. Jest dziewiętnasty wiek, więc niebawem pojawił się trzeci podział – ten o charakterze narodowym.

KLUBY TOŻSAMOŚCIOWE Fenomen klubów stricte narodowych dotyczył głównie Europy środkowej, wschodniej i południowej – bo przecież, w przeciwieństwie do teraźniejszości, Europa zachodnia miała wówczas charakter mocno monokulturowy. Każda mniejszość etniczna postawiła sobie za cel posiadanie drużyny sportowej, w której młodzi mężczyźni będą ćwiczyć tężyznę fizyczną. Która przyda się w przyszłości do…? Wiadomo, że w dobie szalejącego nacjonalizmu, większość ludów europejskich marzyło skrycie o wyzwoleniu spod wrogiego bata, lub też powiększeniu swojego terytorium kosztem innych. Sport, a głównie futbol, był więc swoistym

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

63


KIERUNEK SPORT

wentylem. To właśnie na murawie mogli odnosić heroiczne triumfy, przeżywać zawsze honorowe porażki, wykazywać wyższość nad konkurencyjnymi grupami etnicznymi. Najlepszym przykładem jest tu wymyślony podczas Drugiego Kongresu Syjonistycznego „muskularny judaizm” – który miał zrywać z łatką chuderlawego i pokornego Żyda. Program trafił na podatny grunt – drużyny syjonistyczne odgrywały ważną rolę w środkowoeuropejskim sporcie przez najbliższe dekady. Reasumując – kluby piłkarskie o charakterze narodowym poprzedziły rozpad wielkich ponadnarodowych imperiów, które przez cały dziewiętnasty wiek dzieliły i rządziły w Europie. Były też zapowiedzią większego znaczenia struktury państwa-republiki po pierwszej wojnie światowej oraz wzrastających nastrojów nacjonalistycznych.

STADION – MIEJSCE WIECU W 1918 roku zaczął się dwudziesty wiek. Po wielkiej wojnie większość państw europejskich zrzuciło z siebie skostniały kostium monarchistyczny, przechodząc stopniową demokratyzację i liberalizację. Stopniową – bo przecież w charakterze klubów piłkarskich wciąż sporą rolę ogrywała przynależność klasowa. Co oznaczało, że rozwarstwienie społeczne miało wówczas ogromne znaczenie. W Europie środkowej, południowej i wschodniej powstały państwa wieloetniczne, tych o charakterze narodowym było niewiele – wynikało to oczywiście z wyjątkowo skomplikowanej dla wszystkich kreślarzy nowych map i piewców pokoju wieloetniczności tej części kontynentu. Kluby o charakterze narodowym osiągnęły wtedy szczyt swojego znaczenia i ważności – każda grupa etniczna posiadała swoje wizytówki w postaci drużyn piłkarskich i zrzeszeń sportowych. W Polsce, Czechosłowacji, Rumunii, Austrii, Jugosławii głos mniejszości narodowych najbardziej doniosły był właśnie na stadionach piłkarskich. Mnóstwo zespołów sformowanych było właśnie podle klucza etnicznego. I choć sport miał, zgodnie z założeniem, łagodzić obyczaje, zapewniać rozładowanie emocji społecznych, to w reakcjach kibiców, działaczy, a nawet piłkarzy widać było nierzadko napięcie, którego erupcja nadeszła niebawem – na frontach krwawej drugiej wojny światowej.

uproszczeniu można opisać jako dwójpodział między porządkiem kapitalistycznym, a socjalistycznym (w niektórych odcieniach nawet komunistycznym). W świecie futbolu kluby mniejszościowe przestały mieć rację bytu – szczególnie w krajach bloku wschodniego, gdzie przejawy nacjonalizmów były duszone w zarodku. Dwójpodział dotyczył też piłki nożnej. Po czerwonej stronie żelaznej kurtyny funkcję opiekunów klubowych, z którymi miały utożsamiać się masy, zaczęły pełnić zakłady pracy, spółdzielnie, ministerstwa, pegeery, wojsko. Tymczasem po drugiej stronie, słusznie węsząc niezły biznes, w piłce nożnej zaczęły coraz intensywniej szarogęsić się korporacje. Spore znaczenie utrzymał futbol reprezentacyjny. Przez pierwsze powojenne lata rywalizacja między zachodem i wschodem istniała również w piłce. Najbardziej jaskrawym przykładem jest sam finał mistrzostw świata w 1954 roku, podczas którego na ubitej ziemi stanęli gladiatorzy ze wschodu („Złota Jedenastka” z Węgier) i zachodu (rosnący w siłę Niemcy z RFN). Niespodziewane zwycięstwo tych drugich było zapowiedzią bezdyskusyjnej dominacji kapitalistycznej wersji futbolu – warto wspomnieć, że żadna z reprezentacji bloku wschodniego nie zdobyła tytułu mistrza świata, a mistrzostwem Europy może pochwalić się jedynie Związek Radziecki i Czechosłowacja.

TRIUMF KAPITALIZMU Aż wreszcie runęła żelazna kurtyna i zdawało się, że również model funkcjonowania piłki nożnej został ujednolicony. Pozornie – tak. W praktyce jednak kilka dekad spóźnienia na start w kapitalistycznym wyścigu spowodowało, że zespoły z byłego bloku wschodniego pełnią zazwyczaj funkcję tła dla potężnych i przebogatych klubów, mających siedzibę w państwach zachodnich. Futbol przeszedł jednak w całości ogromną metamorfozę, stając się globalną rozrywką i dzięki pieniądzom z telewizji oraz sponsorów – maszynką do zarabiania pierdyliardów. Wprawdzie jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, na swoje nieszczęście, Fukuyama wieścił koniec historii, ta jednak dalej się rozpędza, ignorując prognozy intelektualisty. O tym, na jakim polu już niebawem może dojść do globalnych konfliktów, przetasowań w strukturze społecznej, mówi nam właśnie szklana futbolowa kula.

WSCHÓD KONTRA ZACHÓD

NOWE PODZIAŁY

Była to wojna, która niczym maszynka do mięsa przemieliła cały porządek świata, przewartościowała układ sił i porządek społeczny na świecie, a szczególnie w Europie. Powstał nowy ład, który w absolutnym

Gdzie może przebiegać nowa linia podziału na świecie, gdzie toczy się rywalizacja o władzę? Co podpowiada nam piłkarski kompas? Rywalizacja futbolu w dwudziestym pierwszym wieku toczy się tylko

64

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021


KIERUNEK SPORT

pozornie na dwóch poziomach – reprezentacyjnym i klubowym. Ten podział istnieje tak naprawdę od prawie półtora wieku, czyli od dnia rozegrania pierwszego w historii meczu reprezentacyjnego, między Anglią i Szkocją w 1872. Drużyny narodowe stanowią więc zbiór najlepszych profesjonalnych piłkarzy z każdego kraju i rozgrywają swoje mecze kilka, do kilkunastu razy w roku. Zazwyczaj takie mecze były dla kibiców prawdziwym świętem, wydarzeniem szczególnym w gąszczu ligowych czy pucharowych rozgrywek klubowych. Kluby zaś stanowiły reprezentacje mniejszych wspólnot – jak wspomniałem we wcześniejszych akapitach: klasowych, cechowych, etnicznych, a najczęściej regionalnych. Obecnie w piłce ligowej doszło do nieprawdopodobnego wręcz rozwarstwienia. Istnieją miliony mniejszych, lub nieco większych, amatorskich, pół-amatorskich klubików rozsianych po całym świecie, w których entuzjaści rozgrywają swoje mecze ku radości niewielkiej, lecz oddanej i mało roszczeniowej grupy sympatyków. Z tych klubów wyrodziło się kilka tysięcy drużyn, które załapały się na piłkarską karuzelę finansową. Fruwają one sobie między najwyższymi krajowymi ligami, zyskują bardziej lub mniej fortunnych sponsorów lub dobroczyńców, na których łaskę są zdane. Wśród tych klubów pewien procent tworzą te, w których społeczność jest tak wielka, spuścizna historyczna tak mocna, że potrafi postawić się wątpliwej maści włodarzom, ewentualnie wyłuskać jakieś dotacje z samorządowego budżetu. Słowem – niczym sprawnie działający NGO’s – wziąć sprawy we własne ręce. To jednak mniejszość. Na najwyższym szczeblu tej drabinki znajdziemy kilkadziesiąt klubów-molochów, wyrodzonych z tych poprzednich, których (nie)szczęściem było zyskanie w przeszłości ogromnej rzeszy kibiców, globalnej popularności i gabloty wypchanej trofeami. Kluby te posiadały coś, czego nie przegapią łapczywe oczy korporacyjnych macherów – rząd kibicowskich dusz. Obecnie niemal wszystkie najpotężniejsze kluby na świecie znajdują się w rękach przeróżnych miliarderów i stanowią dla nich albo zabawkę, albo maszynkę do zarabiania. Zazwyczaj to pierwsze. Coraz więcej historycznych, utytułowanych drużyn trafia w ręce arabskich, rosyjskich, wschodnioazjatyckich multimilionerów, tracąc dramatycznie swój dawny rys tożsamościowy. Przeciętny kibic takiego Manchesteru City nie wywodzi się już ze ścisłego centrum miasta. Zwykły kibic Realu Madryt nie jest zaprzysięgłym madryckim rojalistą. Takich próżno znaleźć nawet na meczach. Ten typ kibica o określonej tożsamości nie jest właścicielom-multimilionerom do niczego potrzebny, liczą się przecież globalne zasięgi. Cechą charakterystyczną kibica

nowej ery tych najważniejszych światowych klubów jest więc globalizm. Wyjątkiem w tym gronie jest być może FC Barcelona – wciąż pozornie zachowująca swój prokataloński i separatystyczny (lub choćby autonomiczny) sznyt oraz demokratyczną strukturę. Nie łudźmy się jednak, nawet klub zarządzany przez kibiców, ma swoich strategicznych sponsorów, uwikłany jest zbyt mocno w machinę finansową, aby móc określić się mianem całkowicie niezależnego. Nie ma wątpliwości, że fani największych klubów piłkarskich to obecnie fani globalnych korporacji. Utożsamiają się z ulubionym piłkarzem, trenerem, stylem gry, kolorem koszulek. Albo ulubionym logo na dresie. Gdzie więc pojawia się ten obiecany konflikt?

CO POWIE SZKLANA KULA? Czujny obserwator sceny piłkarskiej już pewnie wie, co mam na myśli. Otóż od przynajmniej dwóch dekad można zaobserwować coraz mniej zimną wojnę o wpływy i dominację w futbolu. Popularność sportu nie chce spadać, kontrakty sponsorskie i telewizyjne są coraz większe, pazerni krezusi chcą wydoić z tej maszynki do robienia pieniędzy jak najwięcej. Piłkarze, niczym gladiatorzy, są eksploatowani do cna – bo ani panowie od klubów, ani ci od UEFA i FIFA wcale nie chcą ustąpić. Jeszcze w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wydawało się, że nie ma większej piłkarskiej świętości od meczów reprezentacji – być może odmienne zdanie mieli jedynie wyjątkowo przywiązani do swoich rozgrywek i barw klubowych kibice angielscy. Oczywiście dopóki wielkie korporacje nie wyrzuciły ich ze stadionów, zastępując bardziej elegancką i zamożną widownią. Jednak przez cały dwudziesty pierwszy wiek trwa ofensywa korporacji klubowych, które powoli spychają futbol reprezentacyjny do narożnika. Mając do dyspozycji zdecydowanie więcej paciorków w sejfie. Kluby piłkarskie ważniejsze i bogatsze od reprezentacji narodowych? A czy kogoś to dziwi w momencie, gdy największe globalne korporacje dysponują większym budżetem niż większość państw na świecie? I czy one nie ośmielą się, idąc trasą wyznaczoną przez bogate kluby piłkarskie, rzucić wyzwania państwom, stanowiąc dla nich bardziej atrakcyjną alternatywę? PO WOJNIE: tożsamość lokalna/biznes kapitalizm OBECNIE: fifa kontra kluby, globalizm: korporacje kontra państwa

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021

65


KIERUNEK SPORT

ul. Bielska 184, Cieszyn • tel. +48 33 47 99 440 www.spot.net.pl /agencja.reklamowa.spot

strony www projektowanie modyfikacje analiza i optymalizacja pod pozycjonowanie kampanie Google Ads sklepy internetowe social media

66

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • IX 2021


STOLARKA PCV I ALUMINIUM

www.okna-Aldo.com.pl

Polska od 15,60 zł

Włochy od 47,80 zł

Czechy od 16,80 zł

Niemcy od 32,80 zł

Holandia od 38,80 zł

Słowacja od 22,40 zł

tel. +48 33 852 92 12

i j c a z i l a k o l j w nowe e c i b m e l a K n Cieszy

ul. Cieszyńska 11, Hażlach (granica z Cieszynem) tel. +48 512 790 260 / www.paczki123.pl 'U]ZL ]HZQĕWU]QH 7KHUPR

Oferta biznesowa na www.olzalogistic.com


MIESIĘCZNIK DLA ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO Nr 56, wrzesień 2021

ISSN: 2543-8751 / Cena: Bezpłatny

DOBROSASIEDZKIE

RELACJE

Jak oszczędzić na edukacji? Jubileusz 70-lecia SCENY POLSKIEJ "Bez granic" - Międzynarodowy Festiwal Teatralny Piłka jako kompas

MIESIĘCZNIK DLA ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO www.tramwajcieszynski.pl

MINI Countryman Hybryda Plug-In. Zużycie paliwa w l/100 km w cyklu mieszanym: 2.0- 1,7, emisja CO2 w g/km w cyklu mieszanym: 45-40, zużycie energii w kWh/100 km w cyklu mieszanym: 14,0 – 13,1.

Nr 56, wrzesień 2021

MINI Sikora ul. Warszawska 56 Bielsko-Biała www.mini-sikora.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.