4 minute read

Małgorzata Rosalska

MACIEJ ŚWIEŻY Projektant programów rozwojowych, trener, certyfikowany coach, pracownik Wszechnicy Uniwersytetu Jagiellońskiego

Plany i fantazje. Do czego służy tworzenie wizji zmian?

Załóżmy, że od naszego spotkania minął już rok. Stworzona przez ciebie firma działa lepiej, niż się spodziewałeś. Każdego dnia widzisz, jak pojawiają się w niej nowi klienci, ściągnięci przez przyjaciół i znajomych, którzy wcześniej skorzystali z twoich usług. Na firmowym koncie przybywa środków – zastanawiasz się, jak najlepiej je zainwestować. Wyobraź sobie, jak wygląda wtedy twój typowy dzień? Jak się czujesz, co do siebie mówisz? Jak patrzą na ciebie inni? Z czego jesteś najbardziej dumny?

Spotykając się z coachami podczas szkoleń i wystąpień konferencyjnych, przytaczam niekiedy podobną instrukcję wyobrażeniową. Następnie pytam: Czego mógłbym oczekiwać, gdybym zastosował ją, pracując z klientką, która przygotowuje się do założenia własnej firmy? Najbardziej popularna odpowiedź brzmi: „Wzrostu motywacji”. Zgodnie z rozpowszechnioną opinią przywoływanie atrakcyjnej wizji celu mobilizuje do działania, aby więc „utrzymać się na właściwym kursie”, należy robić to jak najczęściej.

Przekonanie takie wydaje się uzasadnione – problem tylko w tym, że nie wytrzymuje konfrontacji z wynikami badań. Z lektury publikacji Oettingen i Mayer (2002) dowiemy się na przykład, że wytrwałość w osiąganiu celów wiąże się odmiennie z przekonaniami i wyobrażeniami. Autorki zestawiają oczekiwania, wyobrażenia i uzyskiwane rezultaty u absolwentów poszukujących pracy, pacjentów w trakcie rehabilitacji czy osób starających się schudnąć. Zgodnie z intuicją zwolenników „pozytywnego myślenia” osoby spodziewające się sukcesu uzyskują lepsze wyniki i inwestują w nie więcej wysiłku niż osoby o negatywnych oczekiwaniach. Wbrew przewidywaniom osoby, które zapytane tworzą bardziej pozytywne wyobrażenia, wkładają jednak w osiągnięcie celu mniej wysiłku i osiągają gorsze wyniki niż osoby, których wyobraźnia nie malowała przyszłości w zbyt różowych barwach. Co więcej, z badań eksperymentalnych (Oettingen i in. 2009), w których zastosowano podobne rozróżnienie, wynika, że pozytywne instrukcje wyobrażeniowe działają uspokajająco, a nie mobilizująco. Oddawanie się fantazjom jest przyjemne, ale – jak się okazuje – niekoniecznie wspiera przekładanie ich na rzeczywistość.

Fantazje i oczekiwania

Podkreślmy to jeszcze raz: z przytaczanych powyżej badań wynika, że „pozytywne myślenie” to pojęcie zbyt ogólne. Jego efekt może być bardzo różny w zależności od tego, czy mamy na myśli „pozytywne oczekiwania” (przekonanie o tym, że zainwestowany wysiłek z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi do pozytywnych

rezultatów), czy „pozytywne wyobrażenia” (tworzenie atrakcyjnych wyobrażeń związanych z osiągnięciem celu). Autorzy wspomnianych wcześniej publikacji wyjaśniają tę różnicę na kilka sposobów. Sugerują, że pozytywne fantazjowanie jest sposobem na unikanie konfrontacji z wymagającą rzeczywistością, że dostarcza zastępczych sposobów na „konsumpcję” oczekiwanego efektu bez wkładania wysiłku w jego osiągnięcie, a także że prowadzi do stworzenia nadmiernie wyidealizowanego scenariusza przyszłości. Wszystkie te mechanizmy mogą sprawiać, że marzyciele są gorzej niż inni przygotowani do radzenia sobie z przeciwnościami losu, a przez to łatwiej się zniechęcają.

Do czego służy tworzenie wizji?

Z powyższego wynika, że wizualizacja celu, traktowana jako sposób na podtrzymywanie motywacji, może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Czy wynika stąd, że należy z niej całkowicie zrezygnować? Nic bardziej mylnego! Wystarczy lepiej zdać sobie sprawę z funkcji wizualizacji i używać jej bardziej precyzyjnie. Tworzenie wizji oczekiwanej zmiany i związanej z nią korzyści może być użyteczne, aby: → wzbogacić i dookreślić rozumienie celu – uczynić go bardziej konkretnym i pomóc klientowi w uświadomieniu sobie wartości, które są związane z jego osiągnięciem, → „wypróbować” cel w wyobraźni – pomóc klientowi upewnić się, czy jego osiągnięcie rzeczywiście jest warte inwestowanego wysiłku, → wybrać jeden z możliwych scenariuszy – porównać różne wizje przyszłości, aby ułatwić klientowi podjęcie decyzji, dotyczących na przykład wyboru ścieżki kariery, → poradzić sobie ze stresem w sytuacji bezradności i braku kontroli (czyli wtedy, gdy nie da się podjąć konstruktywnych działań i trzeba czekać na efekty działań podejmowanych przez innych).

Gabriele Oettingen sugeruje, że wizja celu może być również wykorzystana w pracy związanej bezpośrednio z motywowaniem do działania. Warunkiem skuteczności jest jednak wówczas kontrast – konfrontacja wyobrażenia zmiany z niedostatkami stanu obecnego. Proponowana przez nią struktura do samodzielnej pracy nad motywacją, określana akronimem WOOP (wish – outcome – obstacle – plan, czyli życzenie – cel – przeszkoda – plan), osiąga to przez zestawienie opisu stanu docelowego (życzenie, cel) i opisu kluczowej, wewnętrznej przeszkody, która z dużym prawdopodobieństwem zablokuje jego osiągnięcie (Oettingen 2012). Eksperymentalne testy schematu WOOP sugerują, że strategia kontrastowania mentalnego jest skuteczna. Sugeruje to możliwość dostosowania jej w całości lub we fragmentach bezpośrednio do założeń pracy coachingowej.

Siła precyzji

Psychologia nie jest nauką bardzo skomplikowaną (przynajmniej jeśli porówna się ją z co bardziej egzotycznymi dziedzinami fizyki), a wiele tworzonych w jej obrębie koncepcji wydaje się nam zdroworozsądkowo oczywistych. Czytając o nich, mamy niekiedy wrażenie, że potwierdzają tylko życiową mądrość, którą można byłoby zdobyć bez pomocy naukowców.

Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Warto zwrócić uwagę na to, jak różne mogą być skutki pozornie podobnych działań (wspieranie pozytywnych przekonań i tworzenie pozytywnych wyobrażeń zmiany). Dla wielu „zdroworozsądkowych” coachów różnica jest niewielka. Dopiero przyglądając się sprawie głębiej, możemy zrozumieć, że tworzenie wizji pożądanej zmiany ma w coachingu inną funkcję niż trening wyobrażeniowy (mentalne ćwiczenie pożądanych zachowań) albo wspieranie przekonania, że zmiana jest możliwa. Pozornie nieistotne, definicyjne spory mogą prowadzić do poważnych praktycznych konsekwencji. Właściwa naukowcom troska o precyzyjne posługiwanie się językiem może przydać się również coachom.

Bibliografia

G. Oettingen (2012), Future thought and behaviour change, „European Review of Social Psychology”, nr 23, s. 1–63. G. Oettingen, D. Mayer (2002), The motivating function of thinking about the future: expectations versus fantasies, „Journal of Personality and Social Psychology”, nr 83(5), s. 1198–1212.

G. Oettingen, D. Mayer, A. Timur Sevincer, E.J. Stephens, H.J. Pak, M. Hagenah (2009), Mental contrasting and goal commitment: The mediating role of energization, „Personality and Social Psychology Bulletin”, nr 35(5), s. 608–622.

This article is from: