5 minute read

Państwo Kościelne. Narodziny Patrimonium Sancti Petri

Kwestią niezaprzeczalną jest, że instytucja Kościoła może być uważana za jedną z najbardziej wpływowych na przestrzeni wieków.

Magdalena Lisińska

Advertisement

Potęga papiestwa wiązała się nie tylko z przywództwem duchowym nad tysiącami ludzi na świecie, ale również z umiejętnym przekładaniem go na sferę polityki i bieżących rozgrywek na arenie międzynarodowej. Od początku dziejów Kościoła papieże wypracowali sobie olbrzymi autorytet, przewyższający często potęgę wielu władców świeckich czy też innych przywódców religijnych. Analizując dzieje Europy od średniowiecza do czasów współczesnych, warto zdać sobie sprawę z rangi zdarzenia, które w najznaczniejszym stopniu doprowadziło do rozrostu potęgi papiestwa, bez którego dominacja polityczna papieży na kartach historii nigdy prawdopodobnie nie miałaby miejsca. Było nim powstanie suwerennej organizacji państwowej – Państwa Kościelnego w 756 roku. Papież, do tej pory przywódca jedynie duchowy i moralny, stał się monarchą panującym na terenie Italii, co na zawsze miało zmienić losy Europy i całego świata. Analizując przyczyny powstania Państwa Kościelnego, nie sposób odciąć się od analizy sytuacji politycznej panującej w Europie niecałe trzy wieki po upadku zachodniego cesarstwa rzymskiego. Pojawienie się w basenie Morza Śródziemnego plemion germańskich zajmujących coraz rozleglejsze tereny na zachodzie, rywalizacja papieży i patriarchów Konstantynopola o przodownictwo w Kościele powszechnym czy też spór ikonoklastyczny doprowadzały do pogłębiania się różnic między Rzymem a Bizancjum oraz wyraźnego osłabienia pozycji cesarzy na terenie Italii. Mimo narastającej opozycji wobec wschodu ze strony

zachodu, papieże przełomu VII i VIII wieku zdawali sobie sprawę, iż w obliczu zagrożeń zewnętrznych to właśnie Bizancjum pozostaje naturalnym gwarantem istnienia dla papiestwa. Kolejni papieże, wybierani głównie spośród Greków, starali się być lojalni wobec cesarstwa. Sytuacja uległa jednak zmianie już w połowie VIII wieku. W 751 roku rosnący w siłę germańscy Longobardowie zajęli

Głowa Kościoła stała się bowiem podmiotem polityki europejskiej, podobnym do wielu innych władców ówcześnie panujących.

egzarchat Rawenny – ostatnią bizantyjską posiadłość na Półwyspie Apenińskim. Urzędujący w tym czasie papież Zachariasz oraz jego następca Stefan II doskonale zdawali sobie sprawę, że Longobardowie dążyć będą do opanowania całości Italii, a Bizancjum nie da już rady bronić papieża i Rzymian przed najazdami Germanów. Konieczne więc wydawało się znalezienie nowego, alternatywnego sojusznika. Naturalnym i prawdopodobnie jedynym możliwym sojusznikiem dla papiestwa mogło być państwo Franków. Zainteresowanie tym ludem jako potencjalnymi obrońcami chrześcijaństwa wykazywali papieże już od początku stulecia. Był to bowiem lud o stosunkowo długich tradycjach chrześcijańskich (po raz pierwszy chrzest przyjął władca Chlodwig w 496 roku), umocnionych zwycięstwami nad Arabami za panowania majordoma Karola Młota. Potomek Karola – Pepin Krótki, postawił sobie za cel zdobycie pełni władzy w państwie dla swojej dynastii poprzez zakończenie fikcyjnych, niemniej jednak usankcjonowanych prawem boskim i ludzkim, rządów „królów gnuśnych” z dynastii Merowingów. To właśnie Pepin wydawał się być idealnym dla papiestwa kandydatem na sojusznika w obliczu potencjalnego zagrożenia. Kiedy więc w Rzymie pojawili się posłowie frankońscy, pytając w imieniu władcy, kto powinien sprawować władzę w państwie: nominalny władca czy ten, który rzeczywiście ją sprawuje, papież Zachariasz bez żadnych wątpliwości stanął po stronie Pepina. Decyzja ta pomogła potomkowi Karola doprowadzić ostatecznie do detronizacji Merowingów, i w efekcie zyskać koronę królewską z rąk świętego Bonifacego. Wydarzenie to miało znacznie szerszy zasięg, dawało bowiem do zrozumienia światu, że papiestwo znalazło w monarchii Karolingów wyraźne oparcie. Miało się to potwierdzić już kilka lat później, kiedy to następca Zachariasza, Stefan II postawiony został w patowej sytuacji przez władcę Longobardów Aistulfa. Biskup Rzymu zmuszony był zwrócić się o pomoc do Pepina Krótkiego. Władca zaprosił papieża do Francji. Stefan II chętnie z zaproszenia skorzystał, doprowadzając tym samym do wydarzenia bez precedensu – po raz pierwszy bowiem głowa Kościoła udała się do państwa ludów uznawanych dawniej za barbarzyńskie. Spotkanie papieża z władcą Franków miało miejsce w styczniu 754

1. Spór ikonoklastyczny – spór między przeciwnikami kultu obrazów (ikonoklaści, obrazoburcy) na wschodzie i jego zwolennikami na zachodzie (ikonodulowie). Kiedy w 727 i 730 r. cesarz Leon III wydał dekrety nakazujące formalną walkę z czcią obrazów, papież Grzegorz III odrzucił je, potępiając obrazoburców. Doprowadziło to do jednego z głębszych kryzysów w Kościele średniowiecznym – przyp. aut.

roku w Ponthion we Francji. Król wyjechał papieżowi naprzeciw 3000 kroków, po czym doprowadził do pałacu, prowadząc za uzdę papieskiego konia. Zachowanie to na stałe weszło do średniowiecznego ceremoniału spotkań władców świeckich z papieżem. Prośby o pomoc ze strony Stefana II nie poszły na marne, i Pepin Krótki, mimo oporu części możnych, zadeklarował się pomóc papiestwu w sporze z Longobardami. Obiecał również zwrócenie papiestwu terenów zagrabionych przez Germanów. W dwóch kampaniach wojskowych pokonał Pepin Longobardów,

przekazując zdobyte tereny papieżowi jako

Ojcowiznę Świętego Piotra. Potwierdził swoją wolę w akcie darowizny – Donatio Pippini z 756 roku. W takich oto okolicznościach doszło do powstania Państwa Kościelnego – jednostki obejmującej początkowo terytoria księstwa rzymskiego, egzarchatu Rawenny, Pentapolis oraz księstw Spoleto i Benewentu, które oddały się papieżowi w opiekę. Mimo iż dokument Pepina z pewnością stał się kamieniem węgielnym pod budowę wpływowego i ważnego państwa oraz pozwolił na przyszłe rozwinięcie się wpływów chrześcijaństwa zachodniego, nie doprowadził do całkowitego zerwania zależności między papiestwem a Bizancjum. Przywódcy Państwa Kościelnego w dalszym ciągu bowiem uznawali zwierzchność cesarzy wschodnich. Sytuacja jednak zmieniła się o tyle, że już nie cesarz, ale władca Franków stawał się głównym gwarantem istnienia Państwa Kościelnego oraz pokoju na Półwyspie Apenińskim.

Prawa papieży do władania terytoriami italskimi próbowano uzasadnić na wiele sposobów, powołując się na fakty nieko-

niecznie zgodne z prawdą. Jednym z nich, prawdopodobnie najbardziej znanym, było odwoływanie się do słynnego sfałszowanego Donatio Constantini. Powstały w VIII wieku dokument z datą 315 roku zawiera w sobie zapis licznych przywilejów i dóbr nadanych papiestwu przez cesarza Konstantyna oraz jego zapewnienie, że sam wyprawi się na wschód, aby założyć nową stolicę. Właśnie powołanie się na Konstantynopol stanowi jeden z niepodważalnych dowodów na stwierdzenie, że donacja jest falsyfikatem. Nazwa przyszłej stolicy bizantyjskiej powstała bowiem dopiero w 330 roku, a więc piętnaście lat po rzekomym podpisaniu przez cesarza dokumentu. Nie ulega jednak wątpliwości, iż powstanie nowego tworu państwowego doprowadziło do znaczących zmian w Europie. Niezależnie od pewnego rodzaju zależności papiestwa od państwa Franków, władza papieska przestała być władzą

jedynie duchową. Głowa Kościoła stała się bowiem podmiotem polityki europejskiej, podobnym do wielu innych władców

ówcześnie panujących. Połączenie w jednych rękach władzy świeckiej i duchowej dawało olbrzymi potencjał, którego na przestrzeni dziejów nie omieszkali wykorzystywać ambitni papieże. Upolitycznienie Kościoła niosło za sobą konsekwencje również dla samych wiernych. Od tej pory mieli oni styczność z mocno zinstytucjonalizowaną organizacją, mającą silne umocowanie prawne. Mogli powoływać się na autorytet papieża już nie tylko jako władcy bożego, ale

fot.Piotr Warzyszyński, Bazylika św. Piotra, Watykan

This article is from: