2 minute read

Odprê¿enie z Chinami?

„Waszyngton musi znieœæ sankcjê gospodarcze wobec Chin i przestaæ powstrzymywaæ chiñski postêp technologiczny” – powiedzia³ Yi, oskar¿aj¹c ponadto USA o „nieostro¿ne” mieszanie siê w chiñskie sprawy wewnêtrzne, takie jak Taiwan, który wci¹¿ wyposa¿any jest przez Amerykê w coraz to nowsz¹ broñ.

Blinken by³ pierwszym tak wysokim przedstawicielem Stanów Zjednoczonych odwiedzaj¹cym Chiny od 2018 roku. W ci¹gu tych piêciu lat stosunki pomiêdzy oboma krajami wpad³y w spiralê konfliktu, budz¹c wœród wielu œwiatowych liderów, coraz wiêksze zaniepokojenie potencjaln¹ wojn¹. Jednoczeœnie oba kraje znalaz³y siê pod presj¹ by zatrzymaæ tê eskalacjê.

Advertisement

Jedna wizyta, nawet bardzo sympatyczna, to zbyt ma³o by spodziewaæ siê, ¿e kolejne miesi¹ce faktycznie przynios¹ odprê¿enie. Obie strony wydaj¹ siê jednak d¹¿yæ do jakiejœ formy wspó³pracy. Zarówno z chiñskich jak i amerykañskich oœwiadczeñ, ju¿ po zakoñczeniu wizyty Blinkena wynika, ¿e USA tak samo jak Chiny maj¹ nadziejê, i¿ bêdzie ona swego rodzaju forpoczt¹ przed innymi kontaktami na wysokim szczeblu, w tym amerykañskiej sekretarz skarbu Janet Yellen, a tak¿e Johna Kerry’ego, specjalnego wys³annika Bidena do spraw klimatu.

Chiñczykom, którzy bardzo staraj¹ siê prezentowaæ tward¹ postawê wobec Ameryki, zale¿y na odprê¿eniu z wielu powodów. Chiñska gospodarka, rozwijaj¹ca siê od wielu lat m.in. dziêki wspó³pracy gospodarczej z Zachodem, prze¿ywa obecnie spowolnienie. Chiny w przysz³oœci bêd¹ równie¿ musia³y zmierzyæ siê z innymi k³opotami wewnêtrznymi, na przyk³ad starzej¹cym siê spo³eczeñstwem. £atwiej bêdzie im radziæ sobie z tymi problemami wspó³pracuj¹c z USA, ni¿ zmierzaj¹c do otwartego konfliktu.

Wizyta Blinkena przypad³a na okres pocz¹tku kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych. Staraj¹cy siê o drug¹ kadencjê Joe Biden oprócz prze³amywania lodów z Xi Jinpingiem bêdzie wiêc musia³ tak¿e prze³amywaæ niechêæ do odprê¿enia ze strony republikanów. Ju¿ teraz zreszt¹ oskar¿aj¹ oni prezydenta o s³aboœæ wobec Chin. Czêœæ republikañskich ustawodawców otwarcie skrytykowa³o podró¿ sekretarza stanu, portretuj¹c j¹ jako kulminacjê wczeœniejszych ustêpstw. Walka polityczna wokó³ stosunków z Chinami bêdzie zapewne narastaæ w przysz³ym roku, kiedy amerykañska kampania wyborcza stanie siê bardziej intensywna.

Wœród sygnatariuszy, obok wielu znanych pisarzy i intelektualistów, byli równie¿ poeci, aktorzy oraz trzej duchowni Koœcio³a katolickiego.

Protest dotyczy³ g³ównie wpisania do konstytucji zdania o „trwa³ym i nienaruszalnym sojuszu Polski z ZSRR”. Druga kwestia odnosi³a siê do propozycji uzale¿nienia praw obywatelskich od wykonywania obowi¹zków wzglêdem pañstwa.

Pismo protestuj¹ce wobec zmian przes³a³ równie¿ Episkopat oraz redaktorzy czasopism katolickich. Dodatkowo, pod koniec stycznia 1976 r. dorêczono do kancelarii sejmowej kolejne pismo w tej samej sprawie podpisane przez 101 osób.

W lutym 1976 r. sejm uchwali³ zmiany w konstytucji w z³agodzonej formie. Zrezygnowano z ³¹czenia praw i obowi¹zków obywateli a s³owo „sojusz” z ZSRR zast¹piono „przyjaŸni¹”.

W³adze stara³y siê ukryæ informacje o listach protestacyjnych, lecz po opublikowaniu ich na Zachodzie rozpoczêto nagonkê na sygnatariuszy. Edward Gierek okreœli³ ich jako „zacietrzewionych antykomunistów”.

W sierpniu 1980, w czasie narastaj¹cej gwa³townie fali strajków, 64 pisarzy i intelektualistów, og³osi³o otwarty apel do w³adz PRL i spo³eczeñstwa. Deklaracja wzywa³a do rezygnacji z u¿ycia si³y oraz rozwi¹zania kryzysowej sytuacji na drodze rozmów miêdzy rz¹dem i strajkuj¹cymi robotnikami.

Wœród sygnatariuszy apelu byli równie¿ ludzie zwi¹zani z obozem w³adzy – literat

Kazimierz Wierzbicki

Roman Bratny, socjolog Jan Szczepañski, by³y minister Stefan ¯ó³kiewski. Apel przyczyni³ siê znacznie do wznowienia negocjacji miêdzy strajkuj¹cymi i delegacj¹ rz¹dow¹ i w konsekwencji do podpisania porozumieñ gdañskich.

Po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 r., na rêce w³adz wp³ynê³o szereg listów i apeli postuluj¹cych zwolnienie internowanych oraz zaprzestanie represji. Nie mia³o to jednak wiêkszego wp³ywu na politykê rz¹dz¹cych.

W suwerennej Polsce po roku 1989, wobec panuj¹cej wolnoœci s³owa, zgromadzeñ i manifestacji, krytyka w³adz nie jest ograniczana. Partie opozycyjne maj¹ szeroki dostêp do prasy, radia, telewizji i innych mediów. St¹d te¿ apele do w³adz lub listy otwarte zdarzaj¹ siê doœæ rzadko.

Jednak w listopadzie ubieg³ego roku, 447 intelektualistów, artystów, dziennikarzy i polityków wystosowa³o apel o zjednoczenie opozycji w walce przeciwko obecnej w³adzy.

Autorzy apelu utrzymuj¹, ¿e „Polska pod rz¹dami prawicy zosta³a ca³kowicie zdewastowana zarówno w wymiarze gospodarczym, systemowym, jak duchowym”, a tak¿e, ¿e „sta³a siê zak³adnikiem czy wrêcz w³asnoœci¹ jednej formacji politycznej i ideologicznej”.

Apel 447 wzywa³ wszystkie partie opozycyjne do utworzenia wspólnej listy wyborczej w zwi¹zku z nadchodz¹cymi wyborami do sejmu i senatu. ❍

This article is from: