2 minute read
WALCZAK WASILEWSKA ADWOKACI Czyj to majątek, czyli rzecz o ustrojach majątkowych w małżeństwie
Porady prawne
Czyj to majątek, czyli rzecz o ustrojach majątkowych w małżeństwie
Advertisement
tekst: Adwokat Alicja Wasielewska, Walczak Wasielewska Adwokaci
Jakiś czas temu pewna rozgłośnia radiowa zwróciła się do mnie, bym odpowiedziała na pytanie zaniepokojonego słuchacza. Zastanawiał się on co robić, gdy jego proces rozwodowy w toku, a wciąż jeszcze aktualna małżonka przetrzymuje należące do niego rzeczy i odmawia ich wydania. Czy ma ona do tego prawo? O ile w mojej pracy zdarzają się krótkie i jednoznaczne odpowiedzi, tak w tym wypadku, dla opisania problemu, mogłabym użyć ulubionego zwrotu większości adwokatów: „To zależy…”. Odpowiedź zależy od tego, czy małżonkowie przed sformalizowaniem związku lub już po zawarli umowę majątkową, na przykład potoczną intercyzę. Zasadą jest, że z chwilą zawarcia małżeństwa z mocy prawa między małżonkami powstaje wspólność majątkowa. Wszystko to, co zostało nabyte w trakcie jej trwania przez oboje partnerów lub jednego z nich, należy do wspólnego majątku. Mieszkanie, samochód, komplet garnków czy narty dla dzieci zakupione po powiedzeniu sakramentalnego „tak” – wszystko jest wspólne. Małżonkowie mogą jednak tę zasadę zmodyfikować, podpisując umowę, która zmieni reguły własnościowe. Jeśli taką umową ustanowią rozdzielność majątkową, to każdy z małżonków zachowuje majątek nabyty przed zawarciem małżeństwa, jak i w jego trakcie. Każdy dysponuje majątkiem osobistym i zarządza nim samodzielnie. Zakładając więc, że słuchacz podpisał z żoną intercyzę, przetrzymywanie rzeczy wchodzących w skład jego majątku osobistego byłoby bezprawne. Miałby on więc pełne prawo żądać wydania należących do niego przedmiotów.
Odpowiedź zależy również od tego, czy pomimo braku umowy majątkowej przetrzymywane rzeczy należały do majątku wspólnego czy majątku osobistego. Prawo uwielbia bowiem wyjątki i wyłączenia i nie inaczej jest w tym przypadku. Pomimo łączącej małżonków wspólności majątkowej niektóre przedmioty nabyte w trakcie jej trwania ex lege nie wchodzą do majątku wspólnego, a osobistego. Do majątku osobistego każdego z małżonków należą więc między innymi przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę (chyba że spadkodawca lub darczyńca postanowił inaczej). Majątek osobisty to również te przedmioty, które służą zaspokajaniu wyłącznie osobistych potrzeb małżonka (ubrania, ulubione perfumy, kosmetyki). W przypadku przedmiotów wchodzących do majątku osobistego pomimo istnienia wspólności majątkowej, ochrona własności jest analogiczna jak wyżej. Małżonek-właściciel może więc skorzystać z instrumentów prawnych, by odzyskać swoją własność.
Jeżeli natomiast umowy majątkowej pomiędzy małżonkami nie było, istnieje wspólność majątkowa, rzecz nie należy do majątku osobistego, a proces rozwodowy trwa, trzeba uzbroić się w cierpliwość (i właściwie dobrane prawne instrumenty zabezpieczające). Z rzeczy, które wchodzą do majątku wspólnego, korzystać mogą bowiem na tych samych zasadach oboje małżonkowie (oczywiście, jak to w prawie, z pewnymi wyjątkami). Dopiero z chwilą uprawomocnienia się wyroku rozwodowego ustaje pomiędzy stronami wspólność majątkowa. Nie oznacza to jednak jeszcze, że każdy z partnerów może zabrać, co uważa za stosowne i odejść w swoim kierunku. Konieczny jest jeszcze podział majątku (przed notariuszem lub sądem), który przesądzi komu przypadają poszczególne składniki majątku. Gdy uda się przejść cały ten żmudny proces, własność będzie już przesądzona.
O zasadach, niuansach i wyjątkach dotyczących kwestii majątkowych małżeńskich oraz podziału majątku wspólnego można by napisać obszerną monografię. Moje doświadczenie pokazuje jednak, że kompromis i ugoda byłych partnerów w tym zakresie, choć nie zawsze możliwe do wypracowania, są zdecydowanie korzystniejsze niż pozostawianie rozstrzygnięcia sądowi. Postępowania takie generują bowiem nie tyko stres i dodatkowe koszty, ale przede wszystkim zaogniają już często i tak trudne relacje stron.
Irene Aksenova-Tomczak :