praktycznie poradnik
Czy Polska ma szansę stać się krzemową doliną startupów medycznych? Krzemowa Dolina (ang. Silicon Valley) – geograficznie jest to obszar zlokalizowany w Kalifornii (USA) w północnej części Doliny Santa Clara. Nazwa stworzona przez Dona C. Hoeflera w 1971 roku jest rozpoznawalna przez każdego wykształconego człowieka na świecie i mało komu kojarzy się z krainą geograficzną. Kogokolwiek zapytamy o Dolinę Krzemową, jednym tchem wymieni czym zajmują się firmy zlokalizowane w Silicon Valley – nowoczesnymi technologiami z branży IT, zarówno hardware jak i software. Swoje siedziby mają tam największe potęgi współczesnego świata Apple, Hewlett-Pacard, Facebook, Google i wiele, wiele innych. 34
OSOZ Polska 7/2020
Wojciech Zawalski
Nazwa Doliny określająca zarówno miejsce jak i technologię, stała się mekką dla wszystkich innowatorów. Wiele krajów próbowało naśladować sukces Krzemowej Doliny tworząc mniej lub bardziej udane parki technologiczne. Pomimo tak naprawdę prostego przepisu na sukces, znanego wszystkim od kilkudziesięciu lat, nikomu nie udało się stworzyć drugiego takiego miejsca na ziemi. Może poza chińskimi parkami technologicznymi, ale te, jak wszystko w Państwie Środka, rządzą się zupełnie innymi regułami. Przepis na sukces Krzemowej Doliny to nauka, innowacyjność, pieniądze i odbiorca myśli technologicznej. O naukę i dostarczanie coraz to nowych rzesz pracowników, innowatorów, wynalazców dba w Silicon Valley jeden z najlepszych uniwersytetów świata – Uniwersytet Stanforda. Największym wyzwaniem dla innowatorów zawsze jest wojna, niestety jakkolwiek okrutnie to brzmi, nic w historii świata nie stworzyło tylu wy-
nalazków, nie spowodowało takich skoków technologicznych jak wojny. Na rozwój Uniwersytetu Stanforda, a następnie całej Krzemowej Doliny, wpłynęła II wojna światowa, a następnie zimna wojna z wyścigiem zbrojeń. Finansowanie zapewniała armia Stanów Zjednoczonych oraz kapitał prywatny skupiony w różnych funduszach inwestycyjnych. Również Armia USA była pierwszym odbiorcą myśli technologicznej, aby następnie ustąpić pola odbiorcy masowemu globalnie rozwijającej się gospodarki. Oczywiście Armia nadal jest znaczącym graczem na rynku nowych technologii, ale nie mniejszym odbiorcą w skali świata stało się gospodarstwo domowe. Po pierwszym boomie lat 70 przychodziły kolejne bańki wzrostu zainteresowania produktami krzemowej doliny. Ostatnie dziesięć lat charakteryzuje nieustanny wzrost i rozwój technologii telekomunikacyjnej opartej o indywidualne smartfony. Pomimo kilku spektakularnych upadków firm, kiedyś uwa-