3 minute read

Zbigniew Theus Mosty wspomnień, mosty rozstań

Zbigniew Theus

Mosty wspomnień, mosty rozstań

Advertisement

Ten wiersz jest żyłką słoneczną na ścianie jak fotografia wszystkich wiosen.

Kantyczki deszczu wam przyniosę ‒wyblakłe nutki w nieba dzwon jak wody wiatrem oddychanie.

Tańczą panowie niewidzialni „na moście w Awinion”.

TesłowazwierszaKrzysztofaKamilaBaczyńskiego,domuzykiZygmuntaKoniecznego, śpiewała także nam, studentom poznańskich uczelni, Ewa Demarczyk, panna, madonna,legendatychlat.Odeszław2020roku, odszedł też wtedy Lech Raczak – legendarny współtwórca studenckiego Teatru Ósmego Dnia, wybitny artysta scen teatru alternatywnego w Polsce i Europie, odszedł Aleksander Gołębiowski, założyciel – wraz z Zenonem Laskowikiem i Krzysztofem Jaślarem – studenckiego kabaretu „Klops”, tego zespołu, który z radiowęzła w baraku WSWF przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu wypłynął w szeroki świat jako kabaret „Tey”. Opuścił nas w 2020 roku dyplomata, dziennikarz, filozof, organizator papieskich pielgrzymek do Polski, absolwent poznańskiej polonistyki jezuita Stanisław Opiela. Nie przejdą już ONI po poznańskim moście Uniwersyteckim, i to nietylkodlatego,żejesttojużniemost,arondo Kaponiera.

Dzisiaj też na ulicach Poznania nie snują się „okularnicy” Agnieszki Osieckiej – są w pandemii, „zdalni lub hybrydowi”. Nie ma śladu po klubie studenckim „Od nowa” z ulicyWielkiejitymzZamkuCesarskiego,„Nurcie” na Winogradach i tylu innych naszych miejscach, w których gromadziliśmy się ponad pół wieku temu. Nie ma Zrzeszenia Studentów Polskich, organizacji, która w czasie dzisiaj nazywanym ładniej Polską Ludową, mniej przyjemnie PRL-em, organizowała i inicjowała życie kulturalne oraz aktywność artystyczną studentów na skalę niespotykaną w żadnym innym kraju.

Zielone, staroświeckie granie jak anemiczne pąki ciszy.

Odetchnij drzewem, to usłyszysz jak promień ‒ naprężony ton, jak na najcieńszej wiatru gamie tańczą liściaste suknie panien „na moście w Awinion”.

Na łamach tego (i następnego) numeru „Przeglądu Wielkopolskiego” „zatańczyły” (i jeszcze „zatańczą”) jak te liściaste suknie panien imiona, nazwiska, ważne społecznie i politycznie zdarzenia, przypomniały się (iprzypomnąkolejne)twarze,napłynęły(inapłyną) radosne smutki, anegdoty i dowcipy ze studenckiej, zdawać by się mogło, tak nieodległej przeszłości.

Stało się to możliwe dzięki wszystkim, którzy zechcieli podzielić się swoimi wspomnieniami oraz refleksjami z Czytelnikami kwartalnika Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego w Poznaniu oraz redakcji, która życzliwie odniosła się do inicjatywy udokumentowania tego fragmentu poznańskiej i wielkopolskiej akademickiej historii i zaplanowała wydanie w tym celu dwóch kolejnych numerów: Studencki Poznań 1945-1968 i Studencki Poznań 1968-1989.

Spotkają się one zapewne z równie dużymzainteresowaniemjegodotychczasowych, stałych odbiorców, a ich grono powiększy się o kolejne generacje, które zaznaczają swoje miejsce w kulturze Wielkopolski i kraju.

W drzewach, w zielonych okien ramie przez widma miast ‒ srebrzysty gotyk.

Wirują ptaki płowozłote jak lutnie, co uciekły z rąk.

Niech jeszcze nie uciekają z rąk i pamięci kilku pokoleń absolwentów poznańskich

uczelni,kilkugeneracjispołecznikówzeZrzeszenia Studentów Polskich owe ptaki płowozłote K.K. Baczyńskiego. Ciągle przed nimi wyzwanie przekazania świadectw o tym czasie,przezniektórychnazywanymsłusznieminionym,aktórydlanasbyłradosnąmłodością, w której przyszło nam żyć, uczyć się, bawić, bo innego nie znaliśmy.

W lasach zielonych ‒ białe łanie uchodzą w coraz cichszy taniec.

Tańczą panowie, tańczą panie „na moście w Awinion”.

Powielulatachodukończeniastudiówzaczęliśmy znowu się spotykać. W marcu 2018 roku było sympozjum świadków i uczestników wydarzeń Marca ’68 w Poznaniu „Przyszedłem zapytać o własne imię czasu, który wnoszę”, w maju 2019 roku – trzydniowy zlot wstulecieszkolnictwawyższegowPoznaniu, w tym seminarium Marzec ’68 w Poznaniu – sylwetki i losy orazsympozjum Tacy byliśmy, tacy jesteśmy z udziałem absolwentów filologii polskiej i klasycznej w 50 lat od absolutorium oraz naukowców i uczestników tamtych wydarzeń. Był ZSP – zarzucony model samorządności studenckiej – panel wspomnieniowo-dyskusyjnyzpodtytułem ZSP (Zrzeszenie Studentów Polskich) a PSS (Parlament Samorządu Studentów): dwie perspektywy, dwa samorządy,któryzgromadziłprzedstawicielikilkupokoleńbyłychdziałaczyZSPorazobecnie studiujących samorządowców.

To wtedy narodził się pomysł, by takie spotkania międzypokoleniowe kontynuować, pokazując dorobek wybitnych postaci naszej kultury,którerozpoczynałyswojądrogętwórczą dzięki mecenatowi Zrzeszenia Studentów Polskich, głównie w klubach studenckich naszego miasta.

Wpaździerniku2019rokuodbyłsiębenefis Lech Raczak gra z teatrem, w listopadzie benefisSławomiraPietrasa(50latpracyzawodowej),wlistopadzieigrudniu–trzykoncerty Andrzej Sobczak – pamiętamy,wgrudniukoncertAgnieszkiDuczmalzorkiestrąAmadeus, Chórem Kameralnym UAM Hej, kolęda…

Rok 2020 zainaugurował benefis Floriana Zielińskiego z trzema edycjami wystawy Zagubiona twórczość mistrzów polskiego plakatu. Pandemia nie pozwoliła na kontynuację projektu, w tym na spotkanie z Filipem Bajonem, udział w jubileuszu „Czasu Kultury”, benefisklubu„Odnowa”ikoncertyrektorskie Barańczak, benefis Jerzego Satanowskiego.

W lasach zielonych ‒ białe łanie uchodzą w coraz cichszy taniec.

Tańczą panowie, tańczą panie „na moście w Awinion”.

Dziękiżyczliwemu wsparciu władzUAM izpewnościąpozostałychuczelniwPoznaniu – zarządza nimi w końcu pokolenie ukształtowane między innymi przez naszych starych przyjaciół z ZSP – narodziła się idea, będąca już w mocno zaawansowanym stadium realizacji,bywpodziemiachCollegiumIuridicum, napowierzchniok.600m²stworzyćmuzeum, które opowie o historii studentów w akademickim Poznaniu. To do tego miejsca możemy dostarczyć pamiątki, zdjęcia, dokumenty, plakaty, różnego rodzaju eksponaty, zarejestrowaćhistoriemówioneznaszejstudenckiej przeszłości.Szczegółyotym,co,gdzieikiedy, już w następnym numerze „Przeglądu Wielkopolskiego”.Byćmożeudasięteżdokończyć wnieodległejprzyszłościinicjatywyprzerwane przez COVID-19.

Ewa Demarczyk już nam nie zaśpiewa, spektakli Lecha Raczaka nie zobaczymy, nie rozśmieszynasOloGołębiowski,nieporozmawiamy ze Staszkiem Opielą i z tymi, którzy odeszliprzednimi,alemyjeszczemożemysię tampojawiać.PrzejdziemymostemUniwersyteckim,potymnaszymmościewspomnieńdo Iuridicumitam,wnowocześnieurządzonych, po części przez nas wyposażonych, przyjaznychsalachbędziemymoglizanucićzHanną Banaszak Sambę przed rozstaniem z wiersza Jonasza Kofty:

Bądź, proszę Cię, na rozstań moście Nie zabijaj tej miłości Daj spokojnie umrzeć jej...

This article is from: