7 minute read
Tomasz Mizerkiewicz Laudacja na uroczystości wręczenia Lechowi Raczakowi medalu UAMAlumno Bene Merenti
Tomasz Mizerkiewicz
Laudacja na uroczystości wręczenia Lechowi Raczakowi medalu UAM Alumno Bene Merenti
Advertisement
„Bogatszy od legendy” aósmegostworzyłteatr”.Na– Lech Raczak jako polonista zwazostaławkrótcezmodyfizwykształceniaznadobrzeto kowana i uproszczona na Teokreślenie, którym w bada- atr Ósmego Dnia. niach filologicznych nazywa Teatr Ósmego Dnia był się patrona naszego uniwer- teatrem awangardowym czy, sytetu, Adama Mickiewicza. jak mawiano w latach 70., teDzień dzisiejszy to specjal- atrem otwartym, kontestująna okazja, żeby powiedzieć cym teatry dramatyczne, pootwarcie, iż określenie „bo- szukującym nowych formuł gatszy od legendy” w środo- teatralnych. Był to teatr wywisku teatralnym Poznania, rażający treści egzystencjalwśródludzikulturyodnoszo- ne w połączeniu z niezwykle nejestbardzoczęstodonasze- ostrą oraz ironiczną krytyką go Laureata Medalu Alumno polityczno-społeczną. Z tego Bene Merenti. Każdy wie, że drugiego powodu reżyser był Lech Raczak to legendarny Tomasz Mizerkiewicz. przez wiele lat obserwowareżyser legendarnych przed- Fot. A. Wykrota ny przez SB (jako „figurant stawieńTeatruÓsmegoDnia. Skorpion”),ajegoteatrzdeleW żadnym jednak razie nie wyczerpujemy galizowany w latach 80. Do słynnych realizaw ten sposób wszystkich wspaniałych wcie- cji Teatru Ósmego Dnia należały m.in.: Duma leń, w jakich występował i występuje. Kiedyś o hetmanie, Jednym tchem, Musimy poprzewpisał w kwestionariuszu, iż jego zawód wy- stać na tym, co tu nazywano rajem na ziemi...?, uczony to nauczyciel języka polskiego, ale za- Przecena dla wszystkich, Ach, jakże godnie wódwykonywanyto„katastrofista”.Dodajmy żyliśmy, Więcej niż jedno życie, Raport z obponadto: teatrolog, scenarzysta, projektodaw- lężonego miasta, Cuda i mięso, Auto-da-fe ca wielkich wydarzeń teatralnych, autorytet, oraz przedstawienie na odsłonięcie pomnika mistrz oraz wychowawca kilku pokoleń ak- Czerwca 1956, które należało do najbardziej torów na kilku kontynentach i – co napraw- znanych widowisk plenerowych tego teatru. dę ważne – człowiek bezkompromisowo wy- Jako polonista nie mogę nie podziękować za powiadający się w sprawach kluczowych dla to,żepodstawęrealizacjiteatrustanowiłybaretosu teatru współczesnego. dzo często utwory poetyckie, Lech Raczak
Już podczas studiów polonistycznych na udowadniał, że poezja może być nowocześnie Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza roz- udramatyzowana i w ten sposób dodatkowo wijał inwencyjną działalność artystyczną wprowadzana w obieg społeczny. w teatrach studenckich. Zaowocowało to po- Po delegalizacji Teatr Ósmego Dnia był wstaniem Studenckiego Teatru Poezji Ósme- przez Lecha Raczaka zmieniony w teatr węgo Dnia, którego nazwa zaczerpnięta zosta- drujący przez wiele krajów i kontynentów, ła z utworu K.I. Gałczyńskiego, ze sformuło- przedewszystkimjednaktworzącynowespekwania: „siódmego dnia Pan Bóg odpoczywał, takle we Włoszech, głownie w Katanii i We-
ronie. Po powrocie z przymusowej emigracji LechRaczaknależałdopomysłodawcówMiędzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta, który to festiwal swój międzynarodowy rozmachwcałościzawdzięczałkontaktomTeatru Ósmego Dnia. Lech Raczak był przez 20 lat dyrektorem artystycznym festiwalu i to jemu wielu z nas zawdzięcza wspaniałe noce letnie w końcu czerwca i początku lipca, kiedy nad Jeziorem Maltańskim pokazywane były niezapomnianewidowiskaplenerowe.DziękiRaczakowiteżnaulicachPoznaniapojawiałysię widowiska teatralne, które w demokratyczny sposób dostępne były za darmo dla każdego przechodnia, a miasto na kilka dni zyskiwało charakter przestrzeni artystycznej. Miał rację Raczak, kiedy powiedział, że na spektakle maltańskie przychodziło więcej osób niż na mecze Lecha Poznań, przy czym było to szczególnie prawdziwe w okresie, kiedy Lech grał w drugiej lidze.
W latach 90. rozpoczęła się regularna współpraca Lecha Raczaka z teatrami instytucjonalnymi,byłm.in.dyrektoremartystycznym Teatru Polskiego w Poznaniu, wystawiał wiele sztuk w teatrze gnieźnieńskim oraz w Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Pośród ponad 70 realizacji, jakie przygotował, podkreślić należy Dziady Adama Mickiewicza, których niezwykle interesujące przedstawienie decyzją reżysera za kilka tygodni zostanie powtórzone, aby uświetnić 100-lecie UAM.
Wymieniając osiągnięciaLecha Raczaka, nie możemy zapominać, że jest także autorem wielu znakomitych tekstów o teatrze, które zostały zebrane w 3-tomowej edycji w Wydawnictwie Miejskim Posnania w 2012 roku. Należy powiedzieć, że Raczak to wyśmienity pisarz, co chciałbym zaświadczyć jako wierny czytelnik jego felietonów, gdzie jawi się on jako bajarz dziejów współczesnego teatru, wnikliwy, dowcipny i mądry.
Wyliczenie wszystkich orderów, nagród i wyróżnień przyznanych Lechowi Raczakowizłamałobykonstrukcjęmojejlaudacji,która mimożeprosta,swojąkonstrukcję jednakposiada. Pamiętając o Krzyżu Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Nagrodzie im. Konrada Swinarskiego i wielu, wielu innych, wspomnieć chciałbym ubiegłoroczną uroczystość wręczenia Lechowi Raczakowi prestiżowej Nagrody Artystycznej Miasta Poznania. Wygłaszającywówczasswojąlaudacjęprzewodniczącykapituły,prof.RomanKubicki,wspominał,żejakostudentfilozofiiwlatach70.biegał cały czas do Instytutu Filologii Polskiej, gdyż tam poloniści Edward Balcerzan, Stanisław Barańczak, Ryszard Krynicki i właśnie Lech Raczak uczyli go, jak być Polakiem. Jesteśmy ztegodumnijakośrodowiskoakademickie,jesteśmy za to wdzięczni, to także dlatego Lech Raczak jest wychowankiem naszego uniwersytetutak„dobrzezasłużonym”,jakmówinazwa medalu. I do dziś chcemy uczyć się od niego, jak być współcześnie ludźmi kultury, jakzachowaćgodnośćwychowankównaszego uniwersytetuijakbyćdzisiajprzyzwoitym,tolerancyjnym,światłym,samokrytycznymPolakiem.Wiemybowiem,jakbardzotawychowawcza zdolność Lecha Raczaka znowu stała się dzisiaj bardzo aktualna oraz potrzebna.
Laudacja z okazji wręczenia Lechowi Raczakowi 26 kwietnia 2019 roku medalu Alumno Bene Merenti, wyróżnienia honorującego wybitnych absolwentów Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu, którzy nie będąc pracownikami, rozsławili imię uczelni swoją działalnością na rzecz społeczeństwa, kultury i nauki.
Renata Borusińska
Ach… Lech Raczak
Dość pochopnie podjęłam się napisania kilkusłówoLechuRaczaku.Kilka?OLechu? Nowłaśnie.Okazałosiętoowieletrudniejsze, niż przypuszczałam. Zaczynałam mnóstwo razy, wciąż było nie tak, pomyślałam więc, że zacznę najprościej, od chronologii. Prowadziłam fundację Orbis Tertius Lecha Raczaka od września 2014 roku do… Do kiedy? Do przeklętego piątku 17 stycznia 2020? A może błogosławionegowerzeCOVID-19dlakogoś, kto miał za sobą trzy zawały serca?
Nie wiem.
W każdym razie nie mogę powiedzieć, że pracowałam z Leszkiem do końca.
Bo końca nie ma. I tyle, jeśli chodzi o pożytek z chronologii.
Boję się teraz, że to pisanie będzie tylko nikłym echem moich wspomnień, emocji, przemyśleń.
Czy będzie w tym Leszek? Nie wiem.
Ale jakby nieudolna okazała się ta próba, podeprę się takim tytułem:
Ach… Próbowałam.
2015, zimowe ferie, CK Zamek.
Wypiliśmy kawę w zamkowej kawiarni i nie czekając na windę, która była całkowicie zaanektowana przez hałaśliwe dzieciaki, schodziliśmy krętymi schodami. Na pierwszym piętrze przy sali kina na ławce pod ścianą siedział starszy człowiek. Kiedy zobaczył Leszka, bardzo intensywnie zaczął machać wnasząstronęiprosić,żebyśmypodeszli.Podeszliśmy. Pan przeprosił, że nie wstaje, ale ma kłopoty z kolanami, a siedzi tu, bo czeka na wnuczkę. Patrząc na Lecha, prosił, żeby mu powiedział, jak się nazywa, bo wie, że na pewno go zna, a nie może sobie przypomnieć. Lechsięprzedstawiłipanutwarzsięrozjaśniła.Wiem,jużwiem.LechRaczak,jasne,Teatr Ósmego Dnia, pamiętam te przedstawienia –powiedział. Wymienił kilka tytułów zeszłowiecznychjużspektakli.Lechsięuśmiechnął, pożegnaliśmy się i poszliśmy w stronę marmurowych schodów. Kiedy zeszliśmy już kilka stopni, mężczyzna nagle się poderwał, bez wysiłku niemal podbiegł do balustrady i zaczął deklamować tekst z któregoś ze spektakli. Chyba wiersz Barańczaka, ale nie jestem pewna. I tak powoli schodziliśmy przy wtórze jego głosu i śmiechu rozbawionych dzieci.
2015, 25 maja, premiera Dziadów w CK Zamek.
To był bardzo ważny dla Lecha spektakl – po raz kolejny wyreżyserował Dziady AdamaMickiewicza.W2007rokuwjegoukochanym (z wielką wzajemnością i szczodrością) Teatrzeim.HelenyModrzejewskiejwLegnicy odbyła się premiera Dziadów, teraz przyszedł czas na wersję poznańską.
Graliśmy w zamkowej Sali pod Zegarem, któramogłapomieścićokołostuwidzów,czyli bardzo niewielu jak na takie wydarzenie. Bilety rozeszły się szybko, mieliśmy jeszcze do dyspozycji wejściówki, ale w bardzo skromnej liczbie.
Kiedy trwały ostatnie przygotowania do spektaklu, Lech podszedł do mnie i opowiedział, że spotkał na ulicy długo niewidzianego kolegę z dawnych czasów, że porozmawiali i Lech zaprosił go na dzisiejszą premierę. A że nie miał już wejściówek, wyrwał kartkę znotesuinapisałodręcznezaproszenie.Kolegasięucieszył,uścisnęlisobiedłonieirozstali się do wieczora, a ja miałam go wpuścić i nie zwracać uwagi ani na strój tego pana, ani na jego zapach, ani na żadne inne jego atrybuty.
Salasięzapełniła,oczywiściebyłnadkomplet, ja stałam przy drzwiach, czekając na gościa Lecha. Trzeba było już zaczynać, a jego nadal nie było. Poprosiłam koleżankę z Zamku, która zajmowała się naszym przedstawieniem, żeby bez oporu wpuściła po cichu tro-
chę dziwnego pana, który będzie miał dziwną wejściówkęzamiastbiletu.Spektaklsięzaczął, drzwi po chwili jednak skrzypnęły i dyskretnie na salę wsunął się spóźniony widz. Byłambardzociekawategojegomościa,jednakże okazało się, że był to… Piotr Voelkel. A kolegaLechaponownieprzepadłwrazzodręcznie wypisanym zaproszeniem na premierę.
2018,sierpień,pikietapodKonsulatemFederacjiRosyjskiejwPoznaniuwobronieukraińskiego reżysera, Olega Sencova.
Jest nas kilkanaście osób, ale oczywiście nawet tak mała grupa pod rosyjskim konsulatem wywołuje natychmiastową reakcję służb. Nie zgłaszaliśmy tej pikiety, bazując na konstytucyjnym prawie do zgromadzeń. Młody policjant, służbista koniecznie chce nas wylegitymować, ale nauczeni już doświadczeniem łatwo nie ustępujemy i prosimy o podanie powodu naszego legitymowania. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, my uparci, młody służbista w żywiole, słowem jest coraz groźniej.Pojawiasięnaglespodziemiinny,starszy stopniem funkcjonariusz, słucha naszej dyskusji i po chwili odsyła rozeźlonego młodego do budki przed konsulatem. Łatwo nie było, aleustaliliśmy,żepostoimyokołotrzechkwadransów, nie krzyczymy, mamy tylko transparenty i przenośny głośnik (tzw. zestaw pielgrzymkowy), rozchodzimy się bez problemu, żadnej agresji. Byłam bardzo zadowolona, że udało nam się tak pokojowo porozumieć zopresyjnąprzecieżwładzą.Iwtedyprzyszedł Lech. Popatrzył na pagony policjanta i spytał, cotozastopień.Policjant,zdecydowaniedumny z siebie odpowiedział, że jest podinspektorem.AnatoLech:Noo,ztakąszarżątonawet by pan mógł już grać w kryminałach. Nie jak stójkowy. I powoli odszedł na bok zapalić papierosa.Ajadzielniewytrzymałamspojrzenie purpurowegonatwarzypodinspektora,znakomicie czując, co o nas wszystkich myśli. (Notabene w listopadzie 2019 uwolniony z rosyjskiej kolonii karnej Oleg Sencov przemawiał w Parlamencie Europejskim).
Postanowiłam, że ograniczę się do tych kilku anegdot. To jest malutki fragment mojej prawdy o Lechu. Całej nigdy nie ogarnę. I nie będę próbować.
Każdy, kto go znał, ma swoją.
Piszę ten tekst w czasie, kiedy trwają próby do spektaklu, na którym Lechowi bardzo zależało. Fundacja Orbis Tertius, którą założył w 2013 roku, utrzymywała się głównie zdotacjimiejskichiwmniejszymstopniumarszałkowskich.ZMinisterstwaKulturyiDziedzictwa Narodowego nigdy nie otrzymaliśmy wsparcia.Spektakl,októrympiszę,przezniemal dwa lata nie był sfinalizowany (do grudnia2019)zpowodównajbardziejprozaicznych zmożliwych,czylifinansowych.Projektautorstwa Małgorzaty Walas-Antoniello i KatarzynyKlebby,naktóregorealizacjęLechprzystał bezwahania,zostałostatecznieskierowanydo realizacji w 2020 roku. Leszek czekał na ten spektakl, który miał objąć opieką artystyczną i był przekonany, że Małgorzata Walas-Antoniello i Janusz Stolarski znakomicie sobie poradzą z reżyserią, a Kasia Klebba i Paweł Paluch jak zawsze znajdą najbardziej odpowiedniedźwięki.Małgorzataprzygotowałarysunek, który Lech wybrał do plakatu. Kolejny już raz, bo plakat do spektaklu Podróże przez sny. I powroty teżjestzilustrowanyrysunkiem aniołów autorstwa Małgorzaty.
Spektakl mówi o starości, odchodzeniu, przemijaniu, rozstaniach, a jednocześnie niezgodzienatoimazaakceptowanyprzezLeszka tytuł Trzecie niebo. Cóż, idealny tytuł na finał Trzeciego Teatru, który Lech Raczak realizował w swojej własnej fundacji o nazwie nomen omen Orbis Tertius.
Obserwując próby, nie mam wątpliwości, że nieustannie podróżujemy przez sny do trzeciego nieba. I jak na razie jeszcze wracamy, uśmiechając się do gwiazd. Zwłaszcza do jednej.
PS 5grudnia2020rokupodczastransmitowanej na żywo z Teatro Mercadante proklamacji przyznanianagródKrajowegoStowarzyszenia KrytykówTeatralnych 2020włoskieśrodowisko teatralne postanowiło upamiętnić osobowość i twórczość Lecha Raczaka.