nietak!t nr 15

Page 96

Robert Urbański

Mistrz wskrzeszony zdjęte z półki 94

P

olska jest krajem, w którym puls dziejów niejednokrotnie odmierzały wydarzenia sceniczne, a teatr splatał się z historią w nierozerwalny węzeł. Sama materia teatru, zwłaszcza barwny świat za kulisami, wydaje się świetną pożywką dla powieściopisarza, a jednak rzadko który jest w stanie wyjść zwycięsko ze zmagań z tymi fenomenami. Historia polskiej sceny w ogóle rzadko bywa tematem powieści, a już prawdziwą osobliwością jest, gdy temat tego rodzaju podejmie autor niepolski. Twórczość autora Iksów, Györgya Spiró, prozaika, dramatopisarza, eseisty i tłumacza, jest w Polsce znana tylko w drobnej części. Od lat osiemdziesiątych poznawali ją widzowie teatralni. Sztukę Szalbierz wystawił w warszawskim Ateneum Maciej Wojtyszko (1987); w 1991 roku zrealizowano ją w Teatrze TV. Trudno jednak powiedzieć, by autor zrobił u nas wielką sceniczną karierę. Nie lepiej było z prozą. Debiutem powieściowym Spiró w Polsce stali się dopiero Mesjasze (2007, wydanie polskie w przekładzie Elżbiety Cygielskiej 2009), powszechnie chwalona i nagradzana powieść o naszej Wielkiej Emigracji. To właśnie sukces Mesjaszy otworzył drogę do polskiego czytelnika napisanym w 1981 roku Iksom. Fabuła Iksów skupia się wokół starości wielkiego polskiego aktora, założyciela Teatru Narodowego – Wojciecha Bogusławskiego. W 1815 roku artysta wraca do Warszawy, spędziwszy pół roku we Lwowie na jałowych próbach zrobienia tam wielkiej kariery. Mimo że dobiega sześćdziesiątki, a jego sytuacja finansowa jest opłakana, ma wielkie plany. Chce grać, i to za wszelką cenę, pukając do każdych drzwi i biorąc pod uwagę każdy kompromis. Bezceremonialnie wciska się do zespołu Teatru Narodowego, którym rządzi ugodowy wobec władz zięć aktora, Ludwik Osiński. Bogusławski ostentacyjnie go lekceważy; staje się wręcz kimś w rodzaju nieformalnego włodarza sceny. Pewność siebie i niewątpliwa charyzma Mistrza nadal działają: sława wybucha na nowo, okazuje mu się szacunek na granicy czołobitności. Mimo to po pierwszych spektaklach w prasie ukazują się recenzje, których nie sposób nazwać przyjaznymi. Zamiast nazwiska autora

nietak!t 15/2013 - 2014

widnieje pod nimi tajemniczy X. Ktoś chce usunąć Mistrza ze sceny. Czas Bogusławskiego mija: w Teatrze Narodowym ton zaczynają nadawać rosyjscy okupanci i ich polscy posługacze. Stary aktor rozpoczyna walkę o swoje sceniczne istnienie, o całe swoje życie. To krótkie i pobieżne streszczenie dzieła, którego problematyka jest o wiele bogatsza, a narracyjny rozmach zapiera dech. Spiró – jak sam przyznaje we wstępie – opierał się w dużej mierze na materiałach z epoki, które studiował przez pięć lat. Wszystkie postacie powieści mają historyczne pierwowzory. Nawet odchodząc od ścisłego trzymania się faktów, autor czyni to, jak podkreśla, „uzupełniając jakby przypadkowość historii”, a nie przeciwstawiając się jej. Tytułowe Towarzystwo Iksów faktycznie istniało. Ambicją tej grupy, złożonej z przedstawicieli elit Królestwa Kongresowego: senatorów, ministrów, uczonych, wojskowych (m.in. T. Mostowski, J.U. Niemcewicz, K. Koźmian, A.J. Czartoryski, M. Wirtemberska), było „rozkrzewianie i zbogacenie literatury krajowej”; w tym celu Iksowie m.in. wspólnie redagowali recenzje teatralne. Dawali w nich wyraz swoim nieprzejednanie klasycznym gustom, a jednocześnie ugodowej wobec zaborcy polityce. Bogusławski, utożsamiany powszechnie z niepoprawnością i buntem co najmniej od czasów premiery Krakowiaków i górali (1794), stał się szybko ich głównym wrogiem. Trzeba przyznać, że lektura Iksów może rozjuszyć bezkrytycznych gloryfikatorów polskości. Na stronach książki roi się od kanalii. Już samego głównego bohatera trudno uznać za moralny kompas. Otaczające go postacie – niektóre o nazwiskach zapisanych złotymi zgłoskami w dziejach polskiego teatru, piśmiennictwa, polityki (np. J.U. Niemcewicz) – również nie są kryształowymi charakterami. Czytelnikowi patriocie nie przysporzy dumy opis entuzjastycznego powitania, które Warszawa zgotowała carowi Aleksandrowi I, gdy przybył koronować się na króla Polski. Na każdej stronie książki Spiró daje świadectwo doskonałej znajomości polskich realiów i polskiej mentalności, kreśli nieodparcie prawdziwy obraz naszych cnót i przywar. Widać nie tylko wzorowo odrobioną lekcję korzystania ze źródeł, ale też świetny zmysł obserwacji (wiele dialogów pre-


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.