| NEWSROOM |
#MM Trendy poleca
Płyta na lato „Let Go”, VONDA7
Ruszyła VII edycja Baltic Neopolis Festival Tegoroczny festiwal obejmuje najgorętsze miesiące lata i najpiękniejsze miejscowości naszego regionu, a do tego jest wypełniony barwami wyjątkowych melodii. W planie jest aż 16 koncertów, podczas których wykonawcy zaprezentują muzykę z dalekiej Ameryki Południowej, bliskiej Europy jak i naszą rodzimą polską, a nawet tę tradycyjną, z akcentami folkloru.Festiwalowe wydarzenia odbędą się nie tylko w salach koncertowych, ale także w miejscach, w których artyści mogą zaskoczyć lub zarazić muzyką. Wszystko w dniach 24 czerwca - 28 lipca. - Będziemy koncertować od pasma nadmorskiego po zachodniopomorskie jeziora - mówi Emilia Goch-Salvador, organizatorka festiwalu. - Od dzikiego zachodu, po folklor, czy świętowanie 100. rocznicy urodzin Astora Piazzolli, poprzez barytony i basy, składy kameralne i orkiestrowe, artystów gościnnych i wielkie sławy z zakątków świata… Udamy się na wspaniałą, muzyczną przygodę z VII edycją Baltic Neopolis Festival do Dominikowa, Golczewa, Kołobrzegu, Międzyzdrojów, Niekłończycy, Polic, Przecławia, Pyrzyc, Szczecina, Świnoujścia, Wolina oraz Złocieńca. Dzięki zaplanowanym w ramach festiwalu inicjatywom możliwe jest zaproszenie do Szczecina i województwa zachodniopomorskiego licznego grona młodych zdolnych artystów, jak również szerokiego grona wybitnych muzyków, profesorów i kompozytorów, tj.: Juan José Navarro - dyrektor Sinfónica San Indalecio de Almería, Mario Klein- solista- bas, Wioletta Hebrowska- solistką Teatru Muzycznego w Lubece, Konstantin Heidrich- wybitny wiolonczelista Fauré Quartet, Mietek Szcześniak czy Jola Szczepaniak. (mk)
6
Sylwia, czyli VONDA7 pochodzi z Poznania, ale jako miejsce do tworzenia wybrała sobie właśnie Berlin, z całą jego różnorodnością i multikulturową tożsamością. Tam rozwija się jako producentka, dj’ka i właścicielka labelu art|werk. Nakładem tej oficyny 25 czerwca ukazał się jej debiutancki album „Let Go”. To idealna płyta na lato. Współczesny pop, tyleż czerpiący garściami z aktualnych trendów muzyki klubowej, co równie śmiało spoglądający w przyszłość. Przez całą płytę prowadzi nas lekko oniryczny, marzycielski wokal Sylwii, opowiadający osobiste historie, których płaszczyzną są międzyludzkie relacje. Siłą rzeczy nie brak tu egzystencjalnych rozważań oraz pytań o najtrudniejsze kwestie dotyczące ludzkiej kondycji. Sporo dzieje się również w muzyce. W tej energetycznej mieszance dominują house i techno (kłania się chociażby Luomo z okresu „Present lover”), ale ciekawe nawiązania odnajdą również fani synth popu i wielbiciele hip hopu. Wszystko podane w idealnych proporcjach, bez przesadnej kokieterii w stosunku do słuchacza. A do tego szalenie melodyjne. To po prostu wielkomiejska muzyka, która ma swoje korzenie, ale powstaje tu i teraz, nie oglądając się na mody i krótkotrwałe fascynacje. Odnajdzie się nie tylko na parkiecie, choć tam jej zdecydowanie najbliżej. Całość jest projektem DIY, który powstał przy wsparciu fundacji Initiative für Musik. Od 25 czerwca można kupić go na winylu i posłuchać na platformach cyfrowych. (red.)
fot. Materiały prasowe
fot. archiwum Radek Kurzaj
Berlin to jedno z najlepszych na świecie miejsc do tworzenia muzyki. Ma swoją inspirującą historię, wciąż rozwijającą się scenę muzyki elektronicznej, przyjeżdża tam mnóstwo ciekawych ludzi z całego świata. No i warto przy tym pamiętać, że ze Szczecina możemy dostać się tam w półtorej godziny i czerpać z tego miasta ile wlezie.