| PODRÓŻE STYL ŻYCIA| |
Pizza, turyści i… mafia. Moja wizyta w Neapolu Spaceruję wąskimi uliczkami Neapolu, które dają chwilę wytchnienia od palącego słońca. Nad moją głową powiewa świeżo wyprana pościel. Ktoś wciąga na czwarte piętro wiadro na sznurku wypełnione zakupami. Zza otwartych drzwi zerka na mnie staruszka, która robi makaron i ogląda w telewizji włoski teleturniej. Przede mną przebiega grupa dzieci goniąca za piłką. Oddycham głęboko i wczuwam się w ten niepowtarzalny klimat Neapolu. Fascynuje mnie jego ekspresyjność i chaos. TEKST EWELINA ŻUBEREK / FOTO EWELINA ŻUBEREK
64