4 minute read

Fotowoltaika

Next Article
Ironman

Ironman

FARMY FOTOWOLTAICZNE

– czy stanowią przyszłość OZE w Polsce?

TEKST: KRZYSZTOF KOTLARSKI

Ilość energii elektrycznej pochodzącej zinstalacji fotowoltaicznych wPolsce rośnie zkażdym rokiem. Jednym znajprężniej rozwijających się elementów tego segmentu energetyki są tak zwane farmy fotowoltaiczne. Są to po prostu naziemne elektrownie słoneczne, wktóre inwestuje coraz więcej podmiotów, zarówno prywatnych, jak i publicznych.

FOTO: ANTONIO GARCIA, UNSPLASH F O T O : J U D E B E C K , U N S P L A S H

ciągu ostatniej dekady łączny

Wpoziom energii pozyskiwanej dzięki ogniwom fotowoltaicznym wzrósł w Europie 10-krotnie, a na świecie nawet 20-krotnie. Polska do tej pory nie była liderem w tej dziedzinie. Ta tendencja ulega jednak zmianie. W 2019 roku znaleźliśmy się na czwartym miejscu wśród krajów unijnych pod względem łącznej mocy nowo powstałych instalacji fotowoltaicznych. Teraz ogniwa fotowoltaiczne w naszym kraju generują już ponad 2 GW mocy, a w najbliższej dekadzie wartość ta ma wzrosnąć nawet kilkukrotnie. Co prawda wciąż większość tej energii pochodzi z niewielkich przydomowych instalacji, jednak produkcja prądu z energii słonecznej na masową skalę ma coraz większe grono zwolenników. Obecnie ist- niejące farmy fotowoltaiczne dysponują łączną mocą około 400 MW, czyli 20% całego energetycznego potencjału polskiej fotowoltaiki. Miło byłoby stwierdzić, że wzrost zainteresowania panelami słonecznymi to efekt wyłącznie większej świadomości ekologicznej Polaków i krajowych firm, jednak dla wielu głównymi motywatorami są liczne ulgi, programy subwen- cyjne i uprzywilejowane regulacje prawne. To między innymi dzięki nim wielu pasywnych użytkowników energii stało się tak zwanymi prosumentami, czyli producentami energii elektrycznej nie tylko na własny użytek, ale także w celu sprzedaży nadwyżki. Mogą nimi zostać prywatni użytkownicy, jak i przedsiębiorcy czy spółdzielnie mieszkaniowe. Prosu- ment może, gdy zajdzie taka konieczność, odzyskać z sieci 70-80% oddanej energii, w zależności od mocy własnej instalacji. To właśnie ekonomia i czysta kalkulacja najsilniej przemawiają dziś do osób i firm inwestujących w instalacje fotowoltaiczne. Energia słoneczna bowiem z ciekawostki dla zwolenników ekologicznego życia stała się rozwiązaniem najzwyczajniej w świecie opłacalnym.

Większość segmentów rynku fotowoltaicznego w Polsce działa w tym momencie na zasadzie aukcyjnej, tj. potencjalni inwestorzy biorą udział w aukcji, a ostateczna cena zakupionej energii elektrycznej jest dla zwycięzcy gwarantowana przez okres 15 lat. Być może jednak wkrótce nastąpi odejście od tego systemu na rzecz bardziej tradycyjnych umów komercyjnych.

IM WIĘCEJ, TYM OPŁACALNIEJ? Eksperci przewidują, że wlatach 2021-2022 nastąpi prawdziwy boom wobszarze masowych farm fotowoltaicznych, a struktura rynku stanie się bardziej zrównoważona. Udział segmentu prosumenckiego z obecnych 80% może szybko spaść do mniej niż połowy. Obecnie na rynku dominują instalacje o łącznej mocy nieprzekraczającej 1 MW. To będzie się jednak szybko zmieniało. Duże farmy fotowoltaiczne mogą stanowić przyszłość odnawialnych źródeł energii w Polsce, do spółki z powstającymi już licznie dużymi farmami wiatrowymi. Inwestycjami w projekty fotowoltaiczne zainteresowanych jest coraz więcej przedsiębiorstw dotychczas związanych właśnie z pozyskiwaniem energii wiatru. Według ekspertów projekty dysponujące mocą co najmniej 50 MW mogą okazać się niezwykle konkurencyjne cenowo.

Dobrym przykładem efektywnie zaprojektowanej farmy fotowoltaicznej jest pierwsza taka instalacja powstała w Polsce, zlokalizowana w Wierzchosławicach w województwie małopolskim. Ukończona została w 2011 roku. Usytuowane na powierzchni 2 ha 4445 paneli słonecznych wytwarza łączną moc nieco ponad 1 MW. Największą polską farmą fotowoltaiczną pozostaje jak na razie instalacja zlokalizowana wCzernikowie pod Toruniem, operująca z mocą 3,7 MW. W planach są już jednak farmy o mocy wytwórczej sięgającej nawet 600 MW.

DOBRY MOMENT NA INWESTYCJĘ? Nie oznacza to jednak, że farmy o mocy około 1 MW nie mogą być opłacalne. Popularność tego rozwiązania wśród prywatnych inwestorów zdaje się wskazywać, że jest to optymalne rozwiązanie dla osób dysponujących ograniczonym kapitałem. Nie bez znaczenia są tu stale zmniejszające się koszty instalacyjne, związane z coraz niższą ceną samych paneli fotowoltaicznych. Jak na razie, niestety, wciąż nie jest to tania inwestycja. Farma o mocy około 1 MW to wydatek wokolicach 2-3 mln zł. Dodatkowo potrzebujemy jeszcze działki o powierzchni co najmniej 2 ha. Na jaki dokładnie zysk możemy liczyć? Cóż, weźmy pod uwagę niewielką farmę o mocy nieco poniżej 1 MW, którą przy sprzyjających wiatrach można wznieść za mniej więcej 2,2 mln zł. Jeżeli zdecydujemy się na dobre, nowoczesne technologie i weźmiemy pod uwagę obecną cenę energii na rynkach aukcyjnych, możemy liczyć na zysk w wysokości 4-5 mln zł w ciągu kolejnych 30 lat. Jak widać, jest to inwestycja dla cierpliwych, która może jednak przynieść naprawdę solidny zwrot.

W ostatnich miesiącach istniały poważne obawy, że pandemia koronawirusa będzie miała istotny wpływ na zakładanie nowych instalacji fotowoltaicznych. Wszak niemal 70% komponentów tego typu instalacji pochodzi z Chin. Obawy okazały się jednak w dużym stopniu nieuzasadnione. Łańcuch dostaw nie został przerwany, a większość firm w branży nie narzeka na razie na brak zleceń. Oczywiście sytuacja wciąż jest dynamiczna i na końcową ocenę wpływu pandemii przyjdzie jeszcze czas. Wszystko wskazuje jednak na to, że inwestycji w fotowoltaikę nie warto odkładać na przyszłość. Decydując się na budową farmy fotowoltaicznej, należy pamiętać, że choć jest ona ekologiczna, to nie pozostaje bez wpływu na środowisko. Dlatego zawsze konieczna jest konsultacja z lokalnymi władzami i podmiotami odpowiedzialnymi za ochronę przyrody. ●

This article is from: